Społeczność z Bogiem i z braćmi.
Tematem dzisiejszego rozważania jest bliska więź z Bogiem i z braćmi. To jedno z pierwszych pytań poruszanych w Biblii. Jego początek miał miejsce u zarania dziejów, w momencie stworzenia człowieka. Pierwszą Osobą, z którą nowo stworzony człowiek doświadczył uczucia bliskości, był sam Bóg. Ale Bóg zdał sobie sprawę, że człowiek potrzebuje bliskości ze stworzeniem podobnym do niego. W drugim rozdziale Księgi Rodzaju, w wersecie 18, Bóg mówi: „Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. ” Oznaczało to, że człowiekowi samotnemu potrzebna była bliskość z drugą osobą. Dlatego Bóg stworzył Ewę, z którą pierwszy człowiek Adam mógł mieć bliską więź. I od tamtej pory cała historia ludzkości wyraźnie pokazuje, jak ważne jest dla człowieka mieć bliskie relacje zarówno z Bogiem, jak i z innymi ludźmi.
Dzisiaj porozważam nad tym, co znaczy ta bliska więź i na czym polegają nasze wzajemne relacje. Spójrzmy, co Pismo Święte mówi o znaczeniu tych bliskich relacji i o tym, jak i dlaczego mogą one zostać przerwane. Człowiek odkrywa, że bez ludzi, bez względu na to, jacy by oni nie byli, on nie jest w stanie żyć. Bez tych bliskich relacji ogarniają nas uczucia melancholii, zagubienia, strachu i samotności. Tak, drodzy przyjaciele, człowiek został stworzony, aby mieć bliskie relacje zarówno z Bogiem, jak i innymi ludźmi. Ale pierwszą osobą, z którą musimy nawiązać naszą bliską relację, jest żywy Bóg.
Przypomnijmy sobie, jakie znaczenie miała ta więź, ta bliskość w życiu króla Dawida. W swoim Psalmie 23 opisuje on opisuje swoje relacje z Panem. Mówi o Bogu jako pasterzu, a jako Pasterz Pan zaspokaja wszystkie jego potrzeby, zsyłając Dawidowi zielone pastwiska i spokojne wody. Pan pokrzepia jego duszę i wiedzie go ścieżkami sprawiedliwości. Wiedząc, że Pan zawsze jest z nim, Dawid nie bał się zła, choćby szedł nawet, jak pisze, „przez dolinę cienia śmierci. ” (Ps. 23:4). Łaska Pana dała pokój duszy jego. Nawet w obliczu wrogów Pan zaspokajał wszystkie potrzeby Dawida. W ostatnim wersecie tego Psalmu 23 Dawid woła: „Dobroć i łaska towarzyszyć mi będą Przez wszystkie dni życia mego. I zamieszkam w domu Pana przez długie dni. ” (Ps.23:6).
Czytając wersety tego Psalmu, możemy wyobrazić sobie, co znaczą prawdziwie bliskie relacje między człowiekiem a żywym Bogiem. Dawid szczerze cenił sobie swoją więź z Bogiem i nie chciał, aby została ona przerwana w żadnych okolicznościach. My również drodzy przyjaciele, możemy mieć te same bliskie relacje z Bogiem, tę samą społeczność z Nim, jaką miał Dawid, jeśli poświęcimy nasze życie Jezusowi, jeśli przyjmiemy Jego śmierć na krzyżu jako zapłatę za nasze grzechy. Gdy pokładamy naszą nadzieję w Jezusie Chrystusie, On sam obiecuje nam tę społeczność, napełniając nas swoją obecnością przez Ducha Świętego. Innymi słowy, społeczność z Bogiem oznacza poznanie i doświadczenie Jego obecności w naszym życiu. Każdy, kto choć raz doświadczył tego w swoim życiu, może powiedzieć za apostołem Janem: „co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem. ” (1Jana 1:3). Moją modlitwą jest, aby każdy z nas miał tę osobistą społeczność z naszym Panem Jezusem Chrystusem, przyjmując Go jako swojego osobistego Zbawiciela.
Ale jak powiedziałem na początku, człowiek został stworzony, aby mieć społeczność nie tylko z Bogiem, ale także z innymi ludźmi. Przyjrzyjmy się temu bardziej szczegółowo. Społeczność z innymi można zdefiniować jako współudział lub koleżeństwo. Ten współudział lub koleżeństwo wynika ze wspólnych zainteresowań, interesów, ale to jedno, gdy mówimy o ludziach związanych tymczasową wspólną sprawą lub interesem, a co innego, gdy mówimy o społeczności między wierzącymi.
Nas drodzy bracia i siostry łączy coś silniejszego, głębszego, coś wiecznego. Mówiąc o świętych, między nami należałoby używać słowa braterstwo. W rzeczywistości jesteśmy członkami jednej tej samej rodziny. Nas połączyła krew Jezusa Chrystusa. Mamy jednego Pana, Jezusa Chrystusa i ten sam Duch Święty mieszka w każdym z nas. Mamy jeden autorytet - Słowo Boże. Mamy przed sobą jeden wspólny wielki cel - ewangelizować cały świat. Te wspaniałe prawdy stanowią podstawę naszej społeczności, która przeradza się w prawdziwą jedność i braterstwo. A tam, gdzie istnieje ta wspaniała jedność, Chrystus obiecuje być z nami.
Przypomnijmy, co powiedziano w 18 rozdziale Ewangelii Mateusza. Tutaj Chrystus mówi: „gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich. ” (Mat. 18:20). W Nowym Testamencie znajdujemy kilka rodzajów społeczności między wierzącymi. Na przykład w Dziejach Apostolskich jest to wspólnota Kościoła. Tę społeczność tworzą najróżniejsze osoby, ale wszyscy są członkami jednego Ciała - Kościoła Chrystusowego. Ich jedność, ich braterstwo opiera się na fakcie, że wszyscy są braćmi i siostrami w Chrystusie Jezusie. W tej wspólnocie doświadczamy funkcji ciała Chrystusowego. Apostoł Paweł pisze do Efezjan: „Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus, na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu. ” (Ef. 2:19-22).
W Dziejach Apostolskich, w rozdziale 2, wersecie 42, znajdziemy opis praktycznych działań, które są wyrazem tego rodzaju braterskiej społeczności. Przede wszystkim jest to zrozumienie nauczania i głoszenia apostołów. W tej wspólnocie wierzący dzielili się swoimi dobrami doczesnymi według potrzeb każdego z nich. Ta wspólna służba Panu wyrażała się w modlitwie i w łamaniu chleba. Wiele różnych darów duchowych praktykowano w tych kościołach, jak powiedziano w Liście do Efezjan „aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej. ” (Ef. 4:12-13).
Drugi rodzaj społeczności w Nowym Testamencie spotykamy tam, gdzie niewielka grupa wierzących zgromadzona jest w określonym celu. Najlepszym tego przykładem jest mała grupa apostołów, uczniów zgromadzonych wokół Jezusa Chrystusa. W tej niewielkiej grupie wierzący mogli spędzać ze sobą więcej czasu i w rezultacie lepiej się poznawać. Chrystus zebrał swoich uczniów, aby ich umocnić w wierze i przygotować do kontynuowania dzieła rozpoczętego przez siebie. On nie mógł tego zrobić z dużą liczbą osób. Musiał skupić swoje wysiłki na małej grupie szczerze oddanych Jemu i sobie nawzajem. Ten rodzaj społeczności jest bardzo owocny, ponieważ w takich warunkach ludzie stają się sobie bliżsi.
I w końcu, osobista społeczność jednego wierzącego z drugim. Czytamy o tym wiele razy w Piśmie Świętym, zwłaszcza czytając o życiu apostoła Pawła. Dobrym przykładem tego typu społeczności była relacja między Pawłem a Tymoteuszem. Dosłownie, oni spędzali razem dni i noce. Wspierali się i dodawali sobie otuchy. Dzielili się z sobą wszystkim, zarówno radością, jak i smutkiem. Dzięki tej społeczności Paweł mógł nauczać Tymoteusza nie tylko Słowem, ale i całym swoim życiem. Mówi o tym w swoim 2 Liście do niego: „a co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to przekaż ludziom godnym zaufania, którzy będą zdolni i innych nauczać. ” (2Tym. 2:2).
Paweł miał również takie relacje z Epafrodytem, którego nazywa bratem, współpracownikiem i współbojownikiem. Paweł i Epafrodyt nie byli tylko braćmi w Chrystusie, nie byli tylko członkami tego samego Ciała Chrystusowego, ale współpracownikami i towarzyszami w walce o dusze. Trudzili się razem i wspólnie walczyli w bitwach duchowych.
Rozważając te trzy rodzaje braterskiej społeczności, a mianowicie społeczność w Kościele, bliskość grupy wierzących, przyjaźń między dwoma wierzącymi, dochodzimy do wniosku, że każdy z nas potrzebuje tych wszystkich trzech rodzajów społeczności. Możemy zapytać: dlaczego wszystkie trzy są koniecznie. Zastanówmy się, powodów lub celów do braterskiej społeczności jest wiele, ale dzisiaj chcę ograniczyć się do czterech, by pokazać w jaki sposób każdy z tych trzech rodzajów braterskiej społeczności pomaga osiągnąć te cztery cele.
Po pierwsze, braterska społeczność sprzyja naszemu wzrostowi. Mam na myśli oczywiście duchowy wzrost na naszej drodze z Chrystusem. W Księdze Przysłów powiedziano: „Żelazo żelazem bywa naostrzone; tak mąż zaostrza oblicze przyjaciela swego. ” (Ks.Przysł. 27:17). W grupie wierzących zobaczymy, że jeden brat uczy drugiego, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem. Inna przypowieść mówi: „Kto obcuje z mędrcami, mądrzeje, lecz kto się brata z głupcami, temu źle się wiedzie” i my zrozumiemy prawdę tej przypowieści, jeśli będziemy mieć społeczność z braćmi i siostrami, którzy nie ustają w swoim duchowym rozwoju, studiują Słowo Boże wzrastając w Chrystusie, a my będziemy wzrastać, jeśli do nich dołączymy. (Przysł. 13:20).
Mając społeczność z wierzącymi, my będziemy wzrastać w różny sposób. W dużej grupie budujemy się przez nauczanie i głoszenie, w małej grupie mamy więcej okazji, aby uzyskać odpowiedzi na pytania, które najbardziej nas osobiście nurtują, a w społeczności między dwoma wierzącymi, pomaga nam to otworzyć się przed sobą nawzajem i pomóc zastosować praktycznie duchowe prawdy Pisma Świętego. Braterska społeczność daje wierzącemu zarówno siłę, jak i wzmacnia go. W końcu jesteśmy powołani, aby być „członkami jednego Ciała i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię”, jak mówi Słowo Boże. (Ef. 3:6). To Ciało składa się z różnych członków, które wzmacniają i wspierają się nawzajem. Jest to powiedziane w rozdziale 4 Listu do Efezjan w wersecie 16 „z którego (mowa o Chrystusie) całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości. ” Widzimy więc, że gdy każdy członek trudzi się, całe Ciało rośnie i staje się silniejsze. W Liście do Hebrajczyków, rozdział 10, mowa jest o wzajemnym duchowym wsparciu wierzących: „baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków, dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża. ” (Hebr. 10:24-25).
W naszych trudnych czasach pełnych różnych form nacisku i opresji szczególnie potrzebujemy wzajemnego wsparcia. Gdy apostoł Paweł pisał List do Kolosan, w rozdziale 2 powiedział w swojej modlitwie „aby pocieszone były serca ich, będąc spojone miłością. ” (Kol. 2:2). Zaprawdę, jeśli wierzący są zjednoczeni miłością Chrystusową i w rozumieniu Jego obietnicy i mocy, to służy to pocieszeniu, wzmocnieniu, wsparciu w każdych okolicznościach życia. Wtedy braterska społeczność zachęca nas, pobudza nas do posługi Panu, zachęca do wypełniania Jego woli. „Baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków” - powiedziano w Liście do Hebrajczyków.
Apostoł Paweł czynił to stale kierując swoje Listy do kościołów. Zachęcał ich, aby zawsze pamiętali o celach i zadaniach postawionych przed nimi przez Pana. W rozdziale 5, 2 Listu do Koryntian on przypomina braciom, aby nie zapominali o służbie pojednania z Bogiem, o zbawieniu grzeszników. W Liście do Galatów, w rozdziale 6, ponownie znajdujemy jego wezwanie do czynienia dobra wszystkim, zarówno niewierzącym, jak i domownikom wiary. Widzimy to w Dziejach Apostolskich. Wzajemne przebywanie zachęcało ich do coraz szerszego głoszenia Słowa Bożego ginącym ludziom. A rezultatem było to, że: „Pan codziennie pomnażał liczbę tych, którzy mieli być zbawieni. ” (Dzieje 2:47).
Kiedy Chrystus wysyłał swoich uczniów do posługi, wysyłał ich parami. Było to ważne, ponieważ idąc razem, uczniowie mogli się wzajemnie wspierać i motywować. Tę prawdę znajdziemy w Księdze Koheleta, w rozdziale 4, wersety 9 i 10: „Lepiej jest dwom niż jednemu, mają bowiem dobrą zapłatę za swój trud: Bo jeżeli upadną, to jeden drugiego podniesie. Lecz biada samotnemu, gdy upadnie! Nie ma drugiego, który by go podniósł. ”
Z natury człowiek nie jest zbyt skłonny do prowadzenia uporządkowanego życia. Ileż to razy mieliśmy mocne postanowienie, aby zrobić coś dobrego i pożytecznego, na przykład, codziennie czytać Biblię, studiować ją, stale świadczyć ludziom o Chrystusie. Tak, ile to koniecznych rzeczy chcieliśmy uczynić i jak często brakowało nam sił, aby kontynuować to, co zaczęliśmy. Jeśli o naszym celu wie brat w wierze, to nasze szanse rosną. Zupełnie inaczej jest walczyć w pojedynkę, a inaczej razem z bratem, który będzie nas wspierał, podtrzymywał i modlił się za nas. Potrzebujemy tej społeczności i potrzebujemy na różne sposoby.
Po pierwsze, zostaliśmy stworzeni, aby mieć społeczność z Bogiem i z ludźmi. Na pierwszym miejscu jest nasza społeczność z żywym Bogiem przez Jezusa Chrystusa, wokół którego kształtuje się nasza społeczność z innymi wierzącymi. Wymieniłem cztery główne cele tej społeczności, a mianowicie: wzrost, siłę, wsparcie, wzajemną motywację. Przejawiają się one we wszystkich trzech rodzajach społeczności, ale rozważanie będzie niepełne, jeśli nie wskażę, co uniemożliwia nam osiągnięcie tych trzech rodzajów społeczności w pełni.
Istnieją dwie główne przeszkody i dla większości wierzących są one oczywiste. Powód, który uniemożliwia naszą społeczność z Bogiem i z naszymi braćmi, jest ten sam, który zniszczył społeczność Adama i Ewy z Bogiem. Tym powodem jest grzech. W Psalmie 66, wersecie 18 powiedziano: „Gdybym knuł coś niegodziwego w sercu moim, Pan nie byłby mnie wysłuchał. ” A oto, co mówi apostoł Jan w swoim pierwszym Liście w rozdziale 1, wersecie 7: „Jeśli chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. ” Widzimy więc, że grzech, który wkroczył w nasze życie, zakłóca naszą społeczność z Bogiem i naszymi braćmi i siostrami w Chrystusie. Dlatego tak ważne jest, aby natychmiast wyznać Panu każdy z naszych grzechów i otrzymać przebaczenie, jak powiedziano w tym samym rozdziale „jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. ” (1Jana 1:9).
Drugim powodem, dla którego tak niepełna radości jest nasza społeczność, jest to, że słabo o to zabiegamy i zapominamy się o to modlić. Czy ty przyjacielu możesz tak powiedzieć o swoim życiu? Może masz tylko jeden rodzaj społeczności. Czy się o nią modlisz? Jeśli społeczność jest błogosławiona przez Boga, to czy On może nie odpowiedzieć na modlitwę, jeśli Go o nią poprosisz? Oczywiście, dążąc do społeczności, my musimy być gotowi otworzyć się przed swoim bliźnim, pozwolić mu wejść do naszego serca i stać się częścią siebie nawzajem.
Są ludzie, którzy boją się wejść w bliską społeczność lub rozpocząć osobistą społeczność z kimś. Czego się boją? Tego, że ludzie poznają całą prawdę o ich życiu. Albo może boją się utraty niezależności pod czyimś wpływem, ale społeczność w centrum której znajduje się Jezus Chrystus nie może przynieść żadnej szkody, wręcz przeciwnie, ona zawsze będzie tylko wzmacniać i służyć duchowemu wzrostowi. Pamiętajmy, że jeśli jesteśmy napełnieni Duchem Świętym, wtedy obietnica dana w Piśmie Świętym odnosi się do nas w pełnej mierze. „Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu. ” (2Tym. 1:7).
Czy Twoja społeczność z Panem przyjacielu jest tak prawdziwa, jak powiedziano w Psalmie 23? I czy Twoja społeczność z braćmi i siostrami wzbogaca Cię duchowo, czy dodaje Ci siły i pewności siebie, czy zachęca do czynienia dobra, czy wspiera Cię w Twoich dobrych zamiarach. Czy pomaga Ci wzrastać w wierze, czy wzbogaca Twoje życie duchowe? Jeśli na żadne z tych pytań nie możesz odpowiedzieć twierdząco, zacznij się modlić bezzwłocznie, aby Pan pomógł Ci znaleźć społeczność, której tak bardzo potrzebujesz. Amen.