To jest droga, którą macie chodzić!
Dzisiaj chciałbym nawiązać do poprzedniego rozważania o krokach wiary. Pamiętajmy, jeśli uczyniliśmy krok w wierze, wypełniliśmy to, co Bóg polecił nam wykonać, to nie musimy martwić się o to, co będzie dalej. Bóg pośle Swoje słowo i gdy ono będzie dane nam, poznamy je. A co, jeśli my kolebiemy się to w lewo, to w prawo? Cóż wtedy? Czy Bóg wtedy opuści nas w potrzebie? Przenigdy! " ...twoje uszy usłyszą słowo odzywające się do ciebie z tyłu: - mówi Biblia - To jest droga, którą macie chodzić! " (Iz. 30:21). To jest Boża obietnica.
Zwróćmy uwagę na słowo, które zostało powiedziane do proroka Eliasza: " Odejdź stąd, a udaj się na wschód i ukryj się nad potokiem Kerit, który wpływa od wschodu do Jordanu. " (1Ks.Król. 17:3). Niewątpliwie Eliasz nie wybrałby tej drogi z własnej woli. Dziwne polecenie, prawda. Czy on właściwie je zrozumiał? Tak. Pan mówi: " Bo myśli moje, to nie są myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje. " (Iz. 55:8). Oto dlatego tak ważne jest, abyśmy dali Bogu pełne prawo wskazać nam drogę, po to, by była ona zgodna z Jego wolą. Nie będzie to jednak gwarancją tego, że nie będziemy mieli wątpliwości, a nawet strachu. A co, jeśli niewłaściwie zrozumiałem. A co powiedzą lub pomyślą o tym ludzie? A co, jeśli to... lub coś innego? Czy nie zadawaliśmy sobie podobnych pytań, gdy posłane zostało do nas słowo Boga? Czy sądzicie, że Eliasz nigdy nie doświadczał takich wątpliwości, był przecież "człowiekiem podobnym do nas " - jak mówi słowo Boże. (Jak. 5:17).
Najważniejsze jest to, abyśmy zrozumieli, jak ważny jest moment, gdy do nas skierowane jest słowo Pana! Natychmiast przychodzą myśli: iść naprzód zgodnie ze słowem Pańskim, czy pozostać na miejscu? Pozostać - faktycznie oznacza cofać się, a iść zgodnie ze słowem Pana – to iść do zwycięstwa! Niewykluczone jest, że dokonując tego kroku w wierze, będziemy musieli zmierzyć się z trudnościami na tej drodze. Na zewnątrz człowiek może wyglądać na spokojnego i odważnego, ale ten wygląd może być mylący. W duszy człowieka, nawet silnego w wierze może toczyć się walka -walka pomiędzy wiarą i niewiarą.
Weźmy na przykład Mojżesza. Przyjrzyjmy się: otrzymał polecenie od Boga, by wywieść Izraelitów z Egiptu? Stojąc u brzegów Morza Czerwonego Mojżesz powiedział do ludu: "Nie bójcie się, wytrwajcie, a zobaczycie pomoc Pana, której udzieli wam dzisiaj ...Pan za was będzie walczył będzie, wy zaś milczcie! " (Ks.Wyj. 14:13-14). Cóż za odwaga i wiara! Ale jak wielkie wewnętrzne przeżycia targały w tym czasie tym człowiekiem Bożym? Pismo Święte daje tylko niewielką wzmiankę o tym, co działo się w duszy Mojżesza. W jego duszy szalała burza! Mojżesz był " człowiekiem podobnym do nas ", jak każdy z nas mógł odczuwać strach. Wystarczy wyobrazić sobie następującą scenę: Przed nim bezgraniczne morze, po obu stronach - góry, a z tyłu goniąca ich egipska armia. Powrót – niemożliwy, iść do przodu – nie ma gdzie, broni do walki – nie ma! W takich okolicznościach Mojżesz mówi do ludu: " Nie bójcie się ... " Jak przekonująco i stanowczo mówi to ludziom.
Ale co dzieje się w tym czasie w jego duszy? Głośno powiedział " tak " i " amen " na obietnicę Bożą, ale w sercu wołał do Pana. O tym powiedziane jest w Piśmie. Natychmiast po słowach skierowanych do ludu: " Pan za was będzie walczył będzie, wy zaś milczcie! - czytamy – Potem rzekł Pan do Mojżesza: Dlaczego wołasz do mnie? " (Ks.Wyj. 14:14-15). Lud nie słyszał wołania Mojżesza - lud usłyszał tylko jego pewny i stanowczy głos: " Nie bójcie się ... " Ale Bóg usłyszał płacz i wołanie Mojżesza. Naród nie wiedział, co w tym czasie doświadczał Mojżesz. Było to tylko znane Bogu, który usłyszał wołanie jego duszy. W duszy męża wiary w tym czasie doszło do zaciętej bitwy! Bóg widział to i słyszał, więc odpowiedział na jego wołanie: " Powiedz synom izraelskim, aby ruszyli." (Ks.Wyj. 14:15). Czy to nie jest cud? Bóg słyszy nasz wewnętrzny głos, gdy nie jest w stanie usłyszeć go ani jeden człowiek.
Tak, gdy stoimy przed nieznaną przyszłością nasze serce jest rozdarte, boimy się uczynić krok w nieznane. W takich chwilach wierzmy, że Bóg nas nigdy nie opuści i nie zawiedzie. Bóg nigdy nie nakazuje nam uczynić krok bez Jego słowa - obietnicy. Jeśli mówi: " Idź " , to po tym słowie mówi także: " Ja Jestem z tobą!"
" Powiedz synom izraelskim, aby ruszyli ... Ja ... okryję się chwałą kosztem faraona i całego jego wojska ... " (Ks.Wyj. 14:15-17). Tak odpowiedział Bóg Mojżeszowi - odpowiedział na wołanie jego serca.
Eliaszowi było powiedziane: " Odejdź stąd, a udaj się na wschód i ukryj się nad potokiem Kerit, który wpływa od wschodu do Jordanu. " (1Ks.Król. 17:3). I zaraz po tym poleceniu następuje obietnica: " Z potoku tego będziesz pił, a krukom nakazałem, aby cię tam żywiły." (1Ks.Król. 17:4). Jak myślicie, jeśli decyzja zależałaby od Eliasza zdecydowałby się tam iść? Myślę, że raczej nie. Ale właśnie w takiej sytuacji należy wierzyć w to, co Bóg powiedział. Słowo Boże mówi: " Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki! " (Przyp.Sal. 3:5-6).
Rozum nie podpowiadał Eliaszowi by iść nad potok Kerit. Zdecydowałby raczej, że teraz nie jest czas, aby ukrywać się. Należałoby raczej wezwać lud do nawrócenia, do upamiętania, ostrzec o nadchodzącym sądzie Bożym. Być może Pan ześle przebudzenie, naród ukorzy się i będzie żałował swoich postępków. Podejrzewać go o tchórzostwo lub bojaźliwość raczej nie możemy. To był odważny prorok. Jak nie bał się królowi oznajmić słowo Pana, że: "…nie będzie w tych latach rosy, ani deszczu, tylko na moje słowo. " (1Ks.Król. 17:1), tak z pewnością nie bałby się wezwać do pokuty ten wiarołomny i kolebiący się lud. Czuł się odpowiedzialny za naród. Z pewnością Eliasz postąpiłby tak, gdyby oparł się na swoim rozumie. Bóg jednak nakazał mu czynić co innego.
Spójrzcie, nie ważne, jak bardzo logiczne, właściwe a nawet duchowe wydawałyby się nam nasze własne intencje i zamiary, nie znaczą one nic, jeśli Bóg nie nakazuje nam je realizować. Rozum Eliasza mówi mu: Idź, głoś, ostrzeż lud o zbliżającym się sądzie Bożym, powiedz ludziom, że jeśli nie nawrócą się – to zginą. Uczyń to teraz, jest jeszcze czas. Lecz w tym przypadku Bóg nie zezwolił tak postąpić. Powiedziane jest: " I doszło go takie słowo Pana. " (1Ks.Król. 17:2).
Słowo Pana jest zawsze konkretne i jasne, odnosi się do rzeczywistego stanu rzeczy i okoliczności, w których znajduje się człowiek. Nie wola Pana, nie życzenie Pana, nie myśli Pana wyrażone zostały Eliaszowi - do niego zostało powiedziane słowo! Jak ważne jest, aby znać słowo Pańskie, ponieważ słowo Boże zawiera zarówno Jego wolę, Jego pragnienie i Jego myśli. Słowo to – to myśl wyrażona w sposób jasny i pewny. Bóg przemawia do nas przez Swoje Słowo. A gdy słyszysz Jego słowo, to wiedz, że jest ono skierowane do Ciebie.
Dlaczego Bóg nakazał Eliaszowi, aby ukrył się? Powodem nie było to, że Eliasz bał się Achaba lub Bóg chciał ukryć go przed gniewem Izebel. Nie. Czy w trosce o bezpieczeństwo Eliasza Bóg nie mógł uczynić tego w jakiś inny sposób? Oczywiście, że mógł. Przecież Achab nie odważył się podnieść rękę na niego, gdy Eliasz powiedział królowi o karze Bożej za jego zbrodnie. Musiał więc być inny powód tego, że Bóg kazał Eliaszowi ukryć się.
Tutaj należy powiedzieć o znaczeniu słowa " ukryć się ". Słowo, które użyte zostało w tym przypadku w tekście hebrajskim należałoby tłumaczyć jako " odłącz się ". Pan powiedział mu: odłącz się, oddal się, aby ciebie nie widziano i nie słyszano. Objawiłeś Moje słowo królowi i to wszystko, co ci kazałem uczynić. Nie martw się o konsekwencje, teraz wszystko jest w Moich rękach. Ty teraz udaj się nad potok Kerit. Jeśli susza w całym kraju mogła wydawać się surową karą dla wiarołomnego narodu, to brak słowa Boga było jeszcze większą karą. Gdy Bóg wstrzymuje Swoje słowo, wtedy przychodzą prawdziwe dni udręki dla ludu. O takim braku słowa psalmista Dawid woła do Boga: " Dlaczego, nas Boże, na zawsze odrzuciłeś? Czemu sroży się gniew twój na owce pastwiska twojego? " (Ps. 74:1). I dalej mówi: " Nie widzimy godeł naszych, już nie ma proroka, A nikt pośród nas nie wie, jak długo? " (Ps. 74:9). Kara Boża przejawiła się w tym, że Bóg nie posłał Swoich proroków. Nie było tego, kto znałby słowo Pana i mógł je przekazać ludowi. Dlatego też najstraszniejszym wyrokiem Bożym nad grzesznym ludem było to, że słowo Pana zostało wstrzymane i ukryte przed nimi.
Interesujące jest to, w jaki sposób Mojżesz porównuje Boże słowo do deszczu i rosy. Porównanie to jest odzwierciedlone w pieśni: " Nakłońcie uszy, niebiosa, a ja mówić będę, I niech słucha ziemia słów ust moich! Niech kropi jak deszcz nauka moja, Niech ścieka jak rosa mowa moja. Jak drobny deszcz na świeżą ruń, Jak ulewa na trawę. " (VMojż. 32:1-2). I wtedy, gdy ten deszcz przestaje kropić i nie ma tej rosy, wtedy rzeczywiście przychodzi smutny dzień. Potwierdzają to słowa proroka Amosa: "Oto idą dni - mówi Wszechmogący Pan - że ześlę głód na ziemię , nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana. " (Am. 8:11).
Tak więc widzimy, że nie ma bardziej wyraźniejszych dowodów gniewu Bożego, niż ten, gdy Bóg wstrzymuje Swoje słowo. Bóg ukrywając proroka Eliasza, tym samym wstrzymał Swoje słowo. Cóż może być większym błogosławieństwem, niż to, gdy po okresie milczenia mogli znowu usłyszeć słowo Pana! Zanim nie nastał ten dzień, gdy Bóg ześle głód - " nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana. " (Am. 8:11) – ukorzmy się przed Panem i powiedzmy: " Mów Panie, bo sługa twój słucha... " (1Ks. Sam. 3:9). Bóg obiecał zmiłować się nad nami i jak tylko usłyszy głos wołania naszego, On nam odpowie. Spójrzmy, co Bóg obiecuje: " A chociaż Pan dał wam chleb niedoli i wodę ucisku, to jednak nie będzie się już ukrywał twój nauczyciel i twoje oczy będą oglądać twojego nauczyciela… twoje uszy usłyszą słowo odzywające się do ciebie z tyłu: To jest droga, którą macie chodzić! " (Iz. 30:20-21).
Bóg nie wstrzymał jeszcze Swojego słowa. Posyła nadal swoich wiernych sług, wzywa nadal nas do upamiętania, przyjmując z otwartymi ramionami i przebaczając nam. Dlatego: "Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych... " (Hebr. 3:15). Dziś jest dzień łaski. Dziś drzwi łaski są jeszcze otwarte, a Bóg mówi do Ciebie: " Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie. " (Rzym. 10:13).
Zwróćmy uwagę na słowo, które zostało powiedziane do proroka Eliasza: " Odejdź stąd, a udaj się na wschód i ukryj się nad potokiem Kerit, który wpływa od wschodu do Jordanu. " (1Ks.Król. 17:3). Niewątpliwie Eliasz nie wybrałby tej drogi z własnej woli. Dziwne polecenie, prawda. Czy on właściwie je zrozumiał? Tak. Pan mówi: " Bo myśli moje, to nie są myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje. " (Iz. 55:8). Oto dlatego tak ważne jest, abyśmy dali Bogu pełne prawo wskazać nam drogę, po to, by była ona zgodna z Jego wolą. Nie będzie to jednak gwarancją tego, że nie będziemy mieli wątpliwości, a nawet strachu. A co, jeśli niewłaściwie zrozumiałem. A co powiedzą lub pomyślą o tym ludzie? A co, jeśli to... lub coś innego? Czy nie zadawaliśmy sobie podobnych pytań, gdy posłane zostało do nas słowo Boga? Czy sądzicie, że Eliasz nigdy nie doświadczał takich wątpliwości, był przecież "człowiekiem podobnym do nas " - jak mówi słowo Boże. (Jak. 5:17).
Najważniejsze jest to, abyśmy zrozumieli, jak ważny jest moment, gdy do nas skierowane jest słowo Pana! Natychmiast przychodzą myśli: iść naprzód zgodnie ze słowem Pańskim, czy pozostać na miejscu? Pozostać - faktycznie oznacza cofać się, a iść zgodnie ze słowem Pana – to iść do zwycięstwa! Niewykluczone jest, że dokonując tego kroku w wierze, będziemy musieli zmierzyć się z trudnościami na tej drodze. Na zewnątrz człowiek może wyglądać na spokojnego i odważnego, ale ten wygląd może być mylący. W duszy człowieka, nawet silnego w wierze może toczyć się walka -walka pomiędzy wiarą i niewiarą.
Weźmy na przykład Mojżesza. Przyjrzyjmy się: otrzymał polecenie od Boga, by wywieść Izraelitów z Egiptu? Stojąc u brzegów Morza Czerwonego Mojżesz powiedział do ludu: "Nie bójcie się, wytrwajcie, a zobaczycie pomoc Pana, której udzieli wam dzisiaj ...Pan za was będzie walczył będzie, wy zaś milczcie! " (Ks.Wyj. 14:13-14). Cóż za odwaga i wiara! Ale jak wielkie wewnętrzne przeżycia targały w tym czasie tym człowiekiem Bożym? Pismo Święte daje tylko niewielką wzmiankę o tym, co działo się w duszy Mojżesza. W jego duszy szalała burza! Mojżesz był " człowiekiem podobnym do nas ", jak każdy z nas mógł odczuwać strach. Wystarczy wyobrazić sobie następującą scenę: Przed nim bezgraniczne morze, po obu stronach - góry, a z tyłu goniąca ich egipska armia. Powrót – niemożliwy, iść do przodu – nie ma gdzie, broni do walki – nie ma! W takich okolicznościach Mojżesz mówi do ludu: " Nie bójcie się ... " Jak przekonująco i stanowczo mówi to ludziom.
Ale co dzieje się w tym czasie w jego duszy? Głośno powiedział " tak " i " amen " na obietnicę Bożą, ale w sercu wołał do Pana. O tym powiedziane jest w Piśmie. Natychmiast po słowach skierowanych do ludu: " Pan za was będzie walczył będzie, wy zaś milczcie! - czytamy – Potem rzekł Pan do Mojżesza: Dlaczego wołasz do mnie? " (Ks.Wyj. 14:14-15). Lud nie słyszał wołania Mojżesza - lud usłyszał tylko jego pewny i stanowczy głos: " Nie bójcie się ... " Ale Bóg usłyszał płacz i wołanie Mojżesza. Naród nie wiedział, co w tym czasie doświadczał Mojżesz. Było to tylko znane Bogu, który usłyszał wołanie jego duszy. W duszy męża wiary w tym czasie doszło do zaciętej bitwy! Bóg widział to i słyszał, więc odpowiedział na jego wołanie: " Powiedz synom izraelskim, aby ruszyli." (Ks.Wyj. 14:15). Czy to nie jest cud? Bóg słyszy nasz wewnętrzny głos, gdy nie jest w stanie usłyszeć go ani jeden człowiek.
Tak, gdy stoimy przed nieznaną przyszłością nasze serce jest rozdarte, boimy się uczynić krok w nieznane. W takich chwilach wierzmy, że Bóg nas nigdy nie opuści i nie zawiedzie. Bóg nigdy nie nakazuje nam uczynić krok bez Jego słowa - obietnicy. Jeśli mówi: " Idź " , to po tym słowie mówi także: " Ja Jestem z tobą!"
" Powiedz synom izraelskim, aby ruszyli ... Ja ... okryję się chwałą kosztem faraona i całego jego wojska ... " (Ks.Wyj. 14:15-17). Tak odpowiedział Bóg Mojżeszowi - odpowiedział na wołanie jego serca.
Eliaszowi było powiedziane: " Odejdź stąd, a udaj się na wschód i ukryj się nad potokiem Kerit, który wpływa od wschodu do Jordanu. " (1Ks.Król. 17:3). I zaraz po tym poleceniu następuje obietnica: " Z potoku tego będziesz pił, a krukom nakazałem, aby cię tam żywiły." (1Ks.Król. 17:4). Jak myślicie, jeśli decyzja zależałaby od Eliasza zdecydowałby się tam iść? Myślę, że raczej nie. Ale właśnie w takiej sytuacji należy wierzyć w to, co Bóg powiedział. Słowo Boże mówi: " Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki! " (Przyp.Sal. 3:5-6).
Rozum nie podpowiadał Eliaszowi by iść nad potok Kerit. Zdecydowałby raczej, że teraz nie jest czas, aby ukrywać się. Należałoby raczej wezwać lud do nawrócenia, do upamiętania, ostrzec o nadchodzącym sądzie Bożym. Być może Pan ześle przebudzenie, naród ukorzy się i będzie żałował swoich postępków. Podejrzewać go o tchórzostwo lub bojaźliwość raczej nie możemy. To był odważny prorok. Jak nie bał się królowi oznajmić słowo Pana, że: "…nie będzie w tych latach rosy, ani deszczu, tylko na moje słowo. " (1Ks.Król. 17:1), tak z pewnością nie bałby się wezwać do pokuty ten wiarołomny i kolebiący się lud. Czuł się odpowiedzialny za naród. Z pewnością Eliasz postąpiłby tak, gdyby oparł się na swoim rozumie. Bóg jednak nakazał mu czynić co innego.
Spójrzcie, nie ważne, jak bardzo logiczne, właściwe a nawet duchowe wydawałyby się nam nasze własne intencje i zamiary, nie znaczą one nic, jeśli Bóg nie nakazuje nam je realizować. Rozum Eliasza mówi mu: Idź, głoś, ostrzeż lud o zbliżającym się sądzie Bożym, powiedz ludziom, że jeśli nie nawrócą się – to zginą. Uczyń to teraz, jest jeszcze czas. Lecz w tym przypadku Bóg nie zezwolił tak postąpić. Powiedziane jest: " I doszło go takie słowo Pana. " (1Ks.Król. 17:2).
Słowo Pana jest zawsze konkretne i jasne, odnosi się do rzeczywistego stanu rzeczy i okoliczności, w których znajduje się człowiek. Nie wola Pana, nie życzenie Pana, nie myśli Pana wyrażone zostały Eliaszowi - do niego zostało powiedziane słowo! Jak ważne jest, aby znać słowo Pańskie, ponieważ słowo Boże zawiera zarówno Jego wolę, Jego pragnienie i Jego myśli. Słowo to – to myśl wyrażona w sposób jasny i pewny. Bóg przemawia do nas przez Swoje Słowo. A gdy słyszysz Jego słowo, to wiedz, że jest ono skierowane do Ciebie.
Dlaczego Bóg nakazał Eliaszowi, aby ukrył się? Powodem nie było to, że Eliasz bał się Achaba lub Bóg chciał ukryć go przed gniewem Izebel. Nie. Czy w trosce o bezpieczeństwo Eliasza Bóg nie mógł uczynić tego w jakiś inny sposób? Oczywiście, że mógł. Przecież Achab nie odważył się podnieść rękę na niego, gdy Eliasz powiedział królowi o karze Bożej za jego zbrodnie. Musiał więc być inny powód tego, że Bóg kazał Eliaszowi ukryć się.
Tutaj należy powiedzieć o znaczeniu słowa " ukryć się ". Słowo, które użyte zostało w tym przypadku w tekście hebrajskim należałoby tłumaczyć jako " odłącz się ". Pan powiedział mu: odłącz się, oddal się, aby ciebie nie widziano i nie słyszano. Objawiłeś Moje słowo królowi i to wszystko, co ci kazałem uczynić. Nie martw się o konsekwencje, teraz wszystko jest w Moich rękach. Ty teraz udaj się nad potok Kerit. Jeśli susza w całym kraju mogła wydawać się surową karą dla wiarołomnego narodu, to brak słowa Boga było jeszcze większą karą. Gdy Bóg wstrzymuje Swoje słowo, wtedy przychodzą prawdziwe dni udręki dla ludu. O takim braku słowa psalmista Dawid woła do Boga: " Dlaczego, nas Boże, na zawsze odrzuciłeś? Czemu sroży się gniew twój na owce pastwiska twojego? " (Ps. 74:1). I dalej mówi: " Nie widzimy godeł naszych, już nie ma proroka, A nikt pośród nas nie wie, jak długo? " (Ps. 74:9). Kara Boża przejawiła się w tym, że Bóg nie posłał Swoich proroków. Nie było tego, kto znałby słowo Pana i mógł je przekazać ludowi. Dlatego też najstraszniejszym wyrokiem Bożym nad grzesznym ludem było to, że słowo Pana zostało wstrzymane i ukryte przed nimi.
Interesujące jest to, w jaki sposób Mojżesz porównuje Boże słowo do deszczu i rosy. Porównanie to jest odzwierciedlone w pieśni: " Nakłońcie uszy, niebiosa, a ja mówić będę, I niech słucha ziemia słów ust moich! Niech kropi jak deszcz nauka moja, Niech ścieka jak rosa mowa moja. Jak drobny deszcz na świeżą ruń, Jak ulewa na trawę. " (VMojż. 32:1-2). I wtedy, gdy ten deszcz przestaje kropić i nie ma tej rosy, wtedy rzeczywiście przychodzi smutny dzień. Potwierdzają to słowa proroka Amosa: "Oto idą dni - mówi Wszechmogący Pan - że ześlę głód na ziemię , nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana. " (Am. 8:11).
Tak więc widzimy, że nie ma bardziej wyraźniejszych dowodów gniewu Bożego, niż ten, gdy Bóg wstrzymuje Swoje słowo. Bóg ukrywając proroka Eliasza, tym samym wstrzymał Swoje słowo. Cóż może być większym błogosławieństwem, niż to, gdy po okresie milczenia mogli znowu usłyszeć słowo Pana! Zanim nie nastał ten dzień, gdy Bóg ześle głód - " nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana. " (Am. 8:11) – ukorzmy się przed Panem i powiedzmy: " Mów Panie, bo sługa twój słucha... " (1Ks. Sam. 3:9). Bóg obiecał zmiłować się nad nami i jak tylko usłyszy głos wołania naszego, On nam odpowie. Spójrzmy, co Bóg obiecuje: " A chociaż Pan dał wam chleb niedoli i wodę ucisku, to jednak nie będzie się już ukrywał twój nauczyciel i twoje oczy będą oglądać twojego nauczyciela… twoje uszy usłyszą słowo odzywające się do ciebie z tyłu: To jest droga, którą macie chodzić! " (Iz. 30:20-21).
Bóg nie wstrzymał jeszcze Swojego słowa. Posyła nadal swoich wiernych sług, wzywa nadal nas do upamiętania, przyjmując z otwartymi ramionami i przebaczając nam. Dlatego: "Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych... " (Hebr. 3:15). Dziś jest dzień łaski. Dziś drzwi łaski są jeszcze otwarte, a Bóg mówi do Ciebie: " Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie. " (Rzym. 10:13).