Psalm 6.
W Psalmie 6 Dawid opisuje swoje doświadczenia podczas poważnej choroby. Choroba ta widocznie trwała dość długi czas, była bardzo męcząca i dokuczliwa. Ale oprócz cierpienia fizycznego wróg atakował też duszę Psalmisty strzałami zwątpienia. Niektórzy bibliści uważają, że choroba Dawida był konsekwencją jego grzechu. Jedno jest jasne, a mianowicie, że Psalm ten należy do grupy 7 Psalmów mówiących o szczerej skrusze Dawida.
Czytając ten Psalm da się zauważyć głęboką świadomość grzechu u Dawida. Psalm jest podzielony na dwie części. Pierwsza zaczyna się od wersetu drugiego i kończy się na ósmym i zawiera w sobie modlitwę będącą owocem ciężkich doświadczeń podczas choroby. Ton Psalmisty zmienia się od wersetu dziewiątego. Pozostawiwszy minorowy ton, Dawid obwieszcza, że Bóg go usłyszał, a wrogowie jego zawstydzą się i zatrwożą.
" Panie, nie karć mnie w gniewie swoim ... " - tak rozpoczyna się Psalm.
Tak zaczyna swoją modlitwę psalmista Dawid. I dalej w tym Psalmie dowiadujemy się, że karą dopuszczoną za grzech miała być ta ciężka choroba. Wiemy, że ogólnie choroby są bezpośrednim rezultatem grzechu naszych prarodziców w ogrodzie Eden. Więc choroba – to rezultat grzechu. Jednak nie oznacza to, że w każdym przypadku człowiek karany jest za jakiś określony grzech, który on popełnił. Nie. Z Pisma Świętego widzimy, że choroba może przyjść i z innych powodów.
Pewnego dnia Jezus wyszedł ze świątyni, gdzie Żydzi chcieli Go ukamienować i ujrzał pewnego człowieka ślepego od urodzenia. Jego uczniowie doszli do wniosku, że młody człowiek sam zgrzeszył lub też jego rodzice, zapytali więc Jezusa: " Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, że się ślepym urodził? " (Jana 9:2). Spójrzmy, jak bardzo nieprzemyślane było to pytanie ze strony uczniów. Jeśli on urodził się ślepym, to jak miał on zgrzeszyć? Nie mógł przecież zgrzeszyć w łonie matki. A co się tyczy jego rodziców, to możliwe jest, że oni zgrzeszyli. Jednak możliwość ta anulowana jest słowami Chrystusa: " Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, lecz aby się na nim objawiły dzieła Boże. " (Jana 9:3). Czy zauważyliście co jest powiedziane, nie dzieło Boże, nie jedno dzieło uzdrowienia, ale dzieła, tj. dzieła Boże w jego narodzeniu na nowo. Tak więc przez tę chorobę uwielbiony został Syn Boży, przejawiła się moc Boża, tak w uzdrowieniu, jak i w jego nawróceniu.
Ale choroba może również posłużyć do wzmocnienia wiary, czego wiele przykładów mamy w Ewangelii. Najbardziej jaskrawym przykładem jest choroba, śmierć i zmartwychwstanie Łazarza. O tej chorobie Chrystus powiedział: " Ta choroba nie jest na śmierć, lecz na chwałę Bożą, aby Syn Boży był przez nią uwielbiony. " (Jana 11:4). Widzimy, jak przez chorobę, śmierć i zmartwychwstanie Łazarza wiara Marii i Marty, jego sióstr, choć została poddana ciężkiej próbie, "okazała się cenniejsza niż znikome złoto w ogniu wypróbowane", jak mówi Słowo Boże. I uczniowie przez to także otrzymali cenną lekcję wiary. Im Chrystus powiedział te słowa, gdy opóźnił dwa dni ich przyjście do umarłego Łazarza: " I raduję się, że tam nie byłem, ze względu na was, bo uwierzycie ... " (Jana 11:15). A na końcu czytamy, że wielu z Żydów, "którzy przyszli do Marii i ujrzeli to, czego dokonał Jezus, uwierzyło w niego. " (Jana 11:45).
Ponadto choroba może być w rękach Pana narzędziem wychowawczym. Autor Listu do Hebrajczyków mówi: " Bo kogo Pan miłuje, tego karze ..." (Hebr. 12:6). W oryginale powiedziane jest " dyscyplinuje ". Ale choroba może być także bezpośrednim rezultatem grzechu, karą, dopuszczoną przez Boga. Do sparaliżowanego, którego przyjaciele przynieśli i opuścili przez otwór w dachu domu, Chrystus powiedział: " Synu, odpuszczone są grzechy twoje. " (Mar.2:5). I dopiero po tych słowach Zbawiciel ze względu na uczonych w Piśmie mówi do niego: " Wstań, weź łoże swoje i chodź. " (Mar.2:9). Z tego możemy wywnioskować, że jego choroba była następstwem jego grzechu.
Przypomnijmy też człowieka, który przez 38 lat będąc sparaliżowany leżał przy sadzawce Betesda oczekując chwili, gdy anioł Pański poruszy wodę. Kto po poruszeniu wody pierwszy do niej wstąpił, odzyskiwał zdrowie, jakąkolwiek chorobą był dotknięty. I oto pewnego dnia Jezus przychodząc do sadzawki Betesda i widząc leżącego pyta go: " Chcesz być zdrowy? " "Odpowiedział mu chory: Panie, nie mam człowieka, który by mnie wrzucił do sadzawki, gdy woda się poruszy; zanim zaś ja sam dojdę, inny przede mną wchodzi. " Wtedy Jezus rzekł do niego: " Wstań, weź łoże swoje i chodź. " (Jana 5:7-8). Jakiś czas później Jezus spotkał uzdrowionego w świątyni i rzekł do niego: " Oto wyzdrowiałeś; już nigdy nie grzesz, aby ci się coś gorszego nie stało. " (Jana 5:14).
Apostoł Jakub mówi w swoim Liście: " Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni … " (Jak. 5:14-16).
Ktoś zapyta: Czy Bóg uzdrawia dzisiaj? Z pewnością tak. Jedno jest ważne i to widzimy z powyższego fragmentu Listu Jakuba, że należy przy każdej chorobie przyjść w modlitwie do Pana, a Pan wskaże przyczynę choroby. Choroba jest dla nas użytecznym sygnałem, abyśmy zwrócili się do Pana i poznali, co On chce nam powiedzieć przez tę chorobę.
Choroba Psalmisty najwidoczniej był wynikiem jego grzechu. Dlatego on prosi: " Panie, nie karć mnie w gniewie. I w zapalczywości swojej nie karz mnie! Zmiłuj się nade mną, Panie, bom jest słaby; Uzdrów mnie, Panie, bo strwożyły się kości moje! I dusza moja bardzo się zatrwożyła. A Ty, Panie, jak długo …? " Choroba Dawida była wyjątkowo ciężka, nawet śmiertelna. On mówi, że jego kości strwożyły się, tzn. że jego fizyczny stan został zachwiany. A stan fizyczny człowieka wpływa przecież na jego duszę, na nastrój człowieka. A Ty, Panie, jak długo …?
Oczekiwanie jest jedną z najcięższych prób. Jak długo! O, gdybym tylko wiedział, jak długo będziesz mnie karał, to wydaje się było by lżej. Ale Panie, Ty ani słowa nie mówisz! Jak długo! Kiedy uspokoisz moją duszę, kiedy usłyszę od Ciebie słowa wiary, słowa obietnicy. Och, gdyby tylko moje zdrowie fizyczne było strwożone, to nie byłoby to takie straszne, ale Panie, moja dusza jest mocno strwożona. Odwróć się, Panie! Ratuj duszę moją. Zbaw mnie przez łaskę swoją!
Oprócz fizycznych i duchowych prób Dawid odczuwa, że Bóg go opuścił. Dlatego mówi: "Odwróć się ", lub powróć Panie. Jak ciężko jest takiej duszy. " Zbaw mnie przez łaskę swoją! " Psalmista wie jednak, gdzie się zwrócić. Zna prawicę Bożą, która go podtrzymuje. On wie, Kto może wybaczyć mu jego grzechy. Przy tym przyznaje, że wymierzona kara jest zasłużona i modli się o wybawienie, o przebaczenie, ale nie ze względu na swoje zasługi. Modli się o wybawienie dzięki łasce Bożej. Te słowa Dawida są najsilniejszym argumentem, by Bóg zwrócił uwagę na jego prośbę.
Gdy w naszych modlitwach zawiera się ten argument " na chwałę Bożą ", to Bóg wysłuchuje nas. Celem każdej naszej modlitwy powinno być uwielbienie Boga. Chrystus powiedział: " … o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. " (Jana 14:13). Dawid mówi: " Bo po śmierci nie pamięta się o tobie, A w krainie umarłych któż cię wysławiać będzie? " Dawid mówi: moje martwe ciało nie będzie wysławiać imię Twoje. Odwrotnie. Wrogowie moi i Twoi, Boże, powiedzą: oto on zaufał Bogu, pokładał w Nim nadzieję, a Bóg tak i go nie wybawił. Ale zdrowe ciało, uzdrowione przez Ciebie, służyć będzie dla chwały imienia Twojego.
Spójrzmy, jak ciężko przeżywa Psalmista to doświadczenie. " Zmęczyłem się wzdychaniem moim – mówi on, Każdej nocy zraszam posłanie, łzami oblewam łoże moje. Zamroczyło się zgryzotą oko moje, Postarzało się z powodu wszystkich wrogów moich. " Dawid oczekiwał słowa wiary. Jeśli by je miał, to mógłby nawet cierpieć z całkowitym pokojem i spokojem serca, wiedząc, że Bóg usłyszał go i w odpowiednim czasie uczyni to, co obiecał.
Czytając kolejne wersety 6 Psalmu widzimy, że to dokładnie stało się z Dawidem. Nasze modlitwy będą jedynie krzykiem, łzami, cierpieniem dopóki nie usłyszymy słowa obietnicy od Pana. Do tej chwili i u Psalmisty tylko smutek i skarga, ale w wersecie 9 jego język, jego ton, jego nastrój, wszystko się zmienia. Spójrzmy na jego słowa: " Odstąpcie ode mnie wszyscy czyniący nieprawość, Gdyż Pan usłyszał głos płaczu mojego … Przyjął Pan modlitwę moją." Widocznego rezultatu póki co jeszcze nie było. Jednak Dawid może powiedzieć z pewnością: Pan mnie wysłuchał. W 1 Liście Jana powiedziane jest: " Taka zaś jest ufność, jaką mamy do niego, iż jeżeli prosimy o coś według jego woli, wysłuchuje nas. A jeżeli wiemy, że nas wysłuchuje, o co go prosimy, wiemy też, że otrzymaliśmy już od niego to, o co prosiliśmy. " (1Jana 5:14-15). Chwała Mu za to na wieki!
Dawid śmiało mówi wrogom: odstąpcie ode mnie, Pan wysłuchał mnie, Pan usłyszał głos moich łez. Tu słychać głos zwycięstwa. To zwycięstwo wiary. Ale czy łzy mają głos? Czy łzy mogą mówić? W jakim języku one mówią? W języku, który rozumie cały świat, a zwłaszcza niebo. Płacz człowieka ma jednakowe znaczenie, czy Żyda i Greka, czy Rzymianina i barbarzyńcy, czy niewolnika i wolnego. Płacz - to głos smutku, głos potrzeby i rozpaczy. To język, który nie wymaga tłumaczenia. Jest zrozumiały dla wszystkich.
Jak ważne jest wiedzieć, że nasze łzy nadal mówią, gdy my pozostajemy bez słów. Pan ma nawet naczynie dla naszych łez. Ma nawet księgę, w której zapisuje nasze łzy, jak mówi Psalmista: " Zebrałeś łzy moje w bukłak swój. Czyż nie są zapisane w księdze twojej? " (Ps. 56:9). Niemowlę tylko płacze. Kiedy płacze, matka wie, że ono czegoś potrzebuje. Gdy płaczesz Ty, drogi bracie lub siostro, twój Ojciec Niebieski słyszy głos Twoich łez. " Bardzo się zawstydzą i zatrwożą wszyscy wrogowie moi! Zawrócą się i zawstydzą w tej chwili! "
Tam gdzie przejawia się choć najmniejsza wiara, tam Bóg będzie zawsze uwielbiony, a gdzie niewiara, tam triumfuje diabeł. Twoja choroba przyjacielu, jaka by ona nie była, może ona przynieść Tobie albo szkodę lub też poprzez nią Bóg może być uwielbiony. Wszystko zależy od tego, jak Ty postąpisz. Jeśli w modlitwie przyniesiesz swoją potrzebę Panu i będziesz oczekiwał co Pan Ci wskaże i co chce Ci powiedzieć i Ty postąpisz zgodnie z Jego słowem, wtedy choroba Twoja nie będzie na śmierć, ale chwałę Bożą. Z drugiej strony, jeśli będziesz upadać na duchu i nie będziesz wierzyć, to choroba Twoja da wrogowi powód do triumfowania nad tobą. Dawid modlił się, dopóki nie otrzymał odpowiedzi, a otrzymawszy ją swoją wiarą odniósł zwycięstwo nad swoimi wrogami. Został uzdrowiony, a Pan był uwielbiony.
Na zakończenie chciałbym przypomnieć, że jest choroba, którą nie jest w stanie wyleczyć żaden lekarz, nie tylko wyleczyć, ale nawet przynieść chwilową ulgę. To " trąd grzechu. " Uzdrowić nas z tej choroby może tylko Bóg krwią Syna Swojego, Jezusa Chrystusa. Krew Jezusa Chrystusa jest dla nas jedynym źródłem uzdrowienia, omycia z grzechu i nieczystości. " Błogosław, duszo moja, Panu I wszystko, co we mnie, imieniu jego świętemu! Błogosław duszo moja, Panu, I nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw Jego! On odpuszcza wszystkie winy twoje, Leczy wszystkie choroby twoje. On ratuje od zguby życie twoje; on wieńczy cię łaską i litością. On nasyca która dobrem życie twoje, Tak iż odnawia się jak u orła młodość twoja. " (Ps. 103:1-5).
Wszystkie te błogosławieństwa są Twoje, przyjacielu. Jeśli tylko przyjdziesz do Pana i przyjmiesz wiarą to, co Bóg przygotował Tobie w Synu Swoim. Słowo Boże mówi: " Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. " (1Jana 1:9). Uczyń to teraz, a będziesz uzdrowiony z tej strasznej choroby - " trądu grzechu. " Niech Bóg Ci w tym dopomoże.
Czytając ten Psalm da się zauważyć głęboką świadomość grzechu u Dawida. Psalm jest podzielony na dwie części. Pierwsza zaczyna się od wersetu drugiego i kończy się na ósmym i zawiera w sobie modlitwę będącą owocem ciężkich doświadczeń podczas choroby. Ton Psalmisty zmienia się od wersetu dziewiątego. Pozostawiwszy minorowy ton, Dawid obwieszcza, że Bóg go usłyszał, a wrogowie jego zawstydzą się i zatrwożą.
" Panie, nie karć mnie w gniewie swoim ... " - tak rozpoczyna się Psalm.
Tak zaczyna swoją modlitwę psalmista Dawid. I dalej w tym Psalmie dowiadujemy się, że karą dopuszczoną za grzech miała być ta ciężka choroba. Wiemy, że ogólnie choroby są bezpośrednim rezultatem grzechu naszych prarodziców w ogrodzie Eden. Więc choroba – to rezultat grzechu. Jednak nie oznacza to, że w każdym przypadku człowiek karany jest za jakiś określony grzech, który on popełnił. Nie. Z Pisma Świętego widzimy, że choroba może przyjść i z innych powodów.
Pewnego dnia Jezus wyszedł ze świątyni, gdzie Żydzi chcieli Go ukamienować i ujrzał pewnego człowieka ślepego od urodzenia. Jego uczniowie doszli do wniosku, że młody człowiek sam zgrzeszył lub też jego rodzice, zapytali więc Jezusa: " Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, że się ślepym urodził? " (Jana 9:2). Spójrzmy, jak bardzo nieprzemyślane było to pytanie ze strony uczniów. Jeśli on urodził się ślepym, to jak miał on zgrzeszyć? Nie mógł przecież zgrzeszyć w łonie matki. A co się tyczy jego rodziców, to możliwe jest, że oni zgrzeszyli. Jednak możliwość ta anulowana jest słowami Chrystusa: " Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, lecz aby się na nim objawiły dzieła Boże. " (Jana 9:3). Czy zauważyliście co jest powiedziane, nie dzieło Boże, nie jedno dzieło uzdrowienia, ale dzieła, tj. dzieła Boże w jego narodzeniu na nowo. Tak więc przez tę chorobę uwielbiony został Syn Boży, przejawiła się moc Boża, tak w uzdrowieniu, jak i w jego nawróceniu.
Ale choroba może również posłużyć do wzmocnienia wiary, czego wiele przykładów mamy w Ewangelii. Najbardziej jaskrawym przykładem jest choroba, śmierć i zmartwychwstanie Łazarza. O tej chorobie Chrystus powiedział: " Ta choroba nie jest na śmierć, lecz na chwałę Bożą, aby Syn Boży był przez nią uwielbiony. " (Jana 11:4). Widzimy, jak przez chorobę, śmierć i zmartwychwstanie Łazarza wiara Marii i Marty, jego sióstr, choć została poddana ciężkiej próbie, "okazała się cenniejsza niż znikome złoto w ogniu wypróbowane", jak mówi Słowo Boże. I uczniowie przez to także otrzymali cenną lekcję wiary. Im Chrystus powiedział te słowa, gdy opóźnił dwa dni ich przyjście do umarłego Łazarza: " I raduję się, że tam nie byłem, ze względu na was, bo uwierzycie ... " (Jana 11:15). A na końcu czytamy, że wielu z Żydów, "którzy przyszli do Marii i ujrzeli to, czego dokonał Jezus, uwierzyło w niego. " (Jana 11:45).
Ponadto choroba może być w rękach Pana narzędziem wychowawczym. Autor Listu do Hebrajczyków mówi: " Bo kogo Pan miłuje, tego karze ..." (Hebr. 12:6). W oryginale powiedziane jest " dyscyplinuje ". Ale choroba może być także bezpośrednim rezultatem grzechu, karą, dopuszczoną przez Boga. Do sparaliżowanego, którego przyjaciele przynieśli i opuścili przez otwór w dachu domu, Chrystus powiedział: " Synu, odpuszczone są grzechy twoje. " (Mar.2:5). I dopiero po tych słowach Zbawiciel ze względu na uczonych w Piśmie mówi do niego: " Wstań, weź łoże swoje i chodź. " (Mar.2:9). Z tego możemy wywnioskować, że jego choroba była następstwem jego grzechu.
Przypomnijmy też człowieka, który przez 38 lat będąc sparaliżowany leżał przy sadzawce Betesda oczekując chwili, gdy anioł Pański poruszy wodę. Kto po poruszeniu wody pierwszy do niej wstąpił, odzyskiwał zdrowie, jakąkolwiek chorobą był dotknięty. I oto pewnego dnia Jezus przychodząc do sadzawki Betesda i widząc leżącego pyta go: " Chcesz być zdrowy? " "Odpowiedział mu chory: Panie, nie mam człowieka, który by mnie wrzucił do sadzawki, gdy woda się poruszy; zanim zaś ja sam dojdę, inny przede mną wchodzi. " Wtedy Jezus rzekł do niego: " Wstań, weź łoże swoje i chodź. " (Jana 5:7-8). Jakiś czas później Jezus spotkał uzdrowionego w świątyni i rzekł do niego: " Oto wyzdrowiałeś; już nigdy nie grzesz, aby ci się coś gorszego nie stało. " (Jana 5:14).
Apostoł Jakub mówi w swoim Liście: " Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni … " (Jak. 5:14-16).
Ktoś zapyta: Czy Bóg uzdrawia dzisiaj? Z pewnością tak. Jedno jest ważne i to widzimy z powyższego fragmentu Listu Jakuba, że należy przy każdej chorobie przyjść w modlitwie do Pana, a Pan wskaże przyczynę choroby. Choroba jest dla nas użytecznym sygnałem, abyśmy zwrócili się do Pana i poznali, co On chce nam powiedzieć przez tę chorobę.
Choroba Psalmisty najwidoczniej był wynikiem jego grzechu. Dlatego on prosi: " Panie, nie karć mnie w gniewie. I w zapalczywości swojej nie karz mnie! Zmiłuj się nade mną, Panie, bom jest słaby; Uzdrów mnie, Panie, bo strwożyły się kości moje! I dusza moja bardzo się zatrwożyła. A Ty, Panie, jak długo …? " Choroba Dawida była wyjątkowo ciężka, nawet śmiertelna. On mówi, że jego kości strwożyły się, tzn. że jego fizyczny stan został zachwiany. A stan fizyczny człowieka wpływa przecież na jego duszę, na nastrój człowieka. A Ty, Panie, jak długo …?
Oczekiwanie jest jedną z najcięższych prób. Jak długo! O, gdybym tylko wiedział, jak długo będziesz mnie karał, to wydaje się było by lżej. Ale Panie, Ty ani słowa nie mówisz! Jak długo! Kiedy uspokoisz moją duszę, kiedy usłyszę od Ciebie słowa wiary, słowa obietnicy. Och, gdyby tylko moje zdrowie fizyczne było strwożone, to nie byłoby to takie straszne, ale Panie, moja dusza jest mocno strwożona. Odwróć się, Panie! Ratuj duszę moją. Zbaw mnie przez łaskę swoją!
Oprócz fizycznych i duchowych prób Dawid odczuwa, że Bóg go opuścił. Dlatego mówi: "Odwróć się ", lub powróć Panie. Jak ciężko jest takiej duszy. " Zbaw mnie przez łaskę swoją! " Psalmista wie jednak, gdzie się zwrócić. Zna prawicę Bożą, która go podtrzymuje. On wie, Kto może wybaczyć mu jego grzechy. Przy tym przyznaje, że wymierzona kara jest zasłużona i modli się o wybawienie, o przebaczenie, ale nie ze względu na swoje zasługi. Modli się o wybawienie dzięki łasce Bożej. Te słowa Dawida są najsilniejszym argumentem, by Bóg zwrócił uwagę na jego prośbę.
Gdy w naszych modlitwach zawiera się ten argument " na chwałę Bożą ", to Bóg wysłuchuje nas. Celem każdej naszej modlitwy powinno być uwielbienie Boga. Chrystus powiedział: " … o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. " (Jana 14:13). Dawid mówi: " Bo po śmierci nie pamięta się o tobie, A w krainie umarłych któż cię wysławiać będzie? " Dawid mówi: moje martwe ciało nie będzie wysławiać imię Twoje. Odwrotnie. Wrogowie moi i Twoi, Boże, powiedzą: oto on zaufał Bogu, pokładał w Nim nadzieję, a Bóg tak i go nie wybawił. Ale zdrowe ciało, uzdrowione przez Ciebie, służyć będzie dla chwały imienia Twojego.
Spójrzmy, jak ciężko przeżywa Psalmista to doświadczenie. " Zmęczyłem się wzdychaniem moim – mówi on, Każdej nocy zraszam posłanie, łzami oblewam łoże moje. Zamroczyło się zgryzotą oko moje, Postarzało się z powodu wszystkich wrogów moich. " Dawid oczekiwał słowa wiary. Jeśli by je miał, to mógłby nawet cierpieć z całkowitym pokojem i spokojem serca, wiedząc, że Bóg usłyszał go i w odpowiednim czasie uczyni to, co obiecał.
Czytając kolejne wersety 6 Psalmu widzimy, że to dokładnie stało się z Dawidem. Nasze modlitwy będą jedynie krzykiem, łzami, cierpieniem dopóki nie usłyszymy słowa obietnicy od Pana. Do tej chwili i u Psalmisty tylko smutek i skarga, ale w wersecie 9 jego język, jego ton, jego nastrój, wszystko się zmienia. Spójrzmy na jego słowa: " Odstąpcie ode mnie wszyscy czyniący nieprawość, Gdyż Pan usłyszał głos płaczu mojego … Przyjął Pan modlitwę moją." Widocznego rezultatu póki co jeszcze nie było. Jednak Dawid może powiedzieć z pewnością: Pan mnie wysłuchał. W 1 Liście Jana powiedziane jest: " Taka zaś jest ufność, jaką mamy do niego, iż jeżeli prosimy o coś według jego woli, wysłuchuje nas. A jeżeli wiemy, że nas wysłuchuje, o co go prosimy, wiemy też, że otrzymaliśmy już od niego to, o co prosiliśmy. " (1Jana 5:14-15). Chwała Mu za to na wieki!
Dawid śmiało mówi wrogom: odstąpcie ode mnie, Pan wysłuchał mnie, Pan usłyszał głos moich łez. Tu słychać głos zwycięstwa. To zwycięstwo wiary. Ale czy łzy mają głos? Czy łzy mogą mówić? W jakim języku one mówią? W języku, który rozumie cały świat, a zwłaszcza niebo. Płacz człowieka ma jednakowe znaczenie, czy Żyda i Greka, czy Rzymianina i barbarzyńcy, czy niewolnika i wolnego. Płacz - to głos smutku, głos potrzeby i rozpaczy. To język, który nie wymaga tłumaczenia. Jest zrozumiały dla wszystkich.
Jak ważne jest wiedzieć, że nasze łzy nadal mówią, gdy my pozostajemy bez słów. Pan ma nawet naczynie dla naszych łez. Ma nawet księgę, w której zapisuje nasze łzy, jak mówi Psalmista: " Zebrałeś łzy moje w bukłak swój. Czyż nie są zapisane w księdze twojej? " (Ps. 56:9). Niemowlę tylko płacze. Kiedy płacze, matka wie, że ono czegoś potrzebuje. Gdy płaczesz Ty, drogi bracie lub siostro, twój Ojciec Niebieski słyszy głos Twoich łez. " Bardzo się zawstydzą i zatrwożą wszyscy wrogowie moi! Zawrócą się i zawstydzą w tej chwili! "
Tam gdzie przejawia się choć najmniejsza wiara, tam Bóg będzie zawsze uwielbiony, a gdzie niewiara, tam triumfuje diabeł. Twoja choroba przyjacielu, jaka by ona nie była, może ona przynieść Tobie albo szkodę lub też poprzez nią Bóg może być uwielbiony. Wszystko zależy od tego, jak Ty postąpisz. Jeśli w modlitwie przyniesiesz swoją potrzebę Panu i będziesz oczekiwał co Pan Ci wskaże i co chce Ci powiedzieć i Ty postąpisz zgodnie z Jego słowem, wtedy choroba Twoja nie będzie na śmierć, ale chwałę Bożą. Z drugiej strony, jeśli będziesz upadać na duchu i nie będziesz wierzyć, to choroba Twoja da wrogowi powód do triumfowania nad tobą. Dawid modlił się, dopóki nie otrzymał odpowiedzi, a otrzymawszy ją swoją wiarą odniósł zwycięstwo nad swoimi wrogami. Został uzdrowiony, a Pan był uwielbiony.
Na zakończenie chciałbym przypomnieć, że jest choroba, którą nie jest w stanie wyleczyć żaden lekarz, nie tylko wyleczyć, ale nawet przynieść chwilową ulgę. To " trąd grzechu. " Uzdrowić nas z tej choroby może tylko Bóg krwią Syna Swojego, Jezusa Chrystusa. Krew Jezusa Chrystusa jest dla nas jedynym źródłem uzdrowienia, omycia z grzechu i nieczystości. " Błogosław, duszo moja, Panu I wszystko, co we mnie, imieniu jego świętemu! Błogosław duszo moja, Panu, I nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw Jego! On odpuszcza wszystkie winy twoje, Leczy wszystkie choroby twoje. On ratuje od zguby życie twoje; on wieńczy cię łaską i litością. On nasyca która dobrem życie twoje, Tak iż odnawia się jak u orła młodość twoja. " (Ps. 103:1-5).
Wszystkie te błogosławieństwa są Twoje, przyjacielu. Jeśli tylko przyjdziesz do Pana i przyjmiesz wiarą to, co Bóg przygotował Tobie w Synu Swoim. Słowo Boże mówi: " Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. " (1Jana 1:9). Uczyń to teraz, a będziesz uzdrowiony z tej strasznej choroby - " trądu grzechu. " Niech Bóg Ci w tym dopomoże.