Głośmy Ewangelię Bożą!
Każdy przykład wiernego sługi Bożego dany nam w Biblii mówi, że wszyscy oni, bez wyjątku, głosili dobrą nowinę. Z tą nowiną przyszedł też apostoł Paweł do Tesalonik i głosił ją, gdziekolwiek się zatrzymał. Jak złota nić ona przeplatała się we wszystkich mowach tego doświadczonego sługi Bożego. A w 2 rozdziale 1 Listu do Tesaloniczan odkryjemy nie tylko, co głosił apostoł Paweł, ale także jak on głosił. I w tym jest on dla nas idealnym przykładem. „w Bogu naszym nabraliśmy odwagi, by w ciężkim boju głosić wam ewangelię Bożą. „ - mówi on do Tesaloniczan. (1Tes. 2:2).
Co dało mu taką odwagę? Pozwólmy mu odpowiedzieć: „ewangelia zwiastowana wam przez nas, doszła was nie tylko w Słowie, lecz także w mocy i w Duchu Świętym ”, mówi on w rozdziale 1, Listu do Tesaloniczan. (1Tes. 1:5).
Tak, nikt i nic, poza Duchem Świętym nie może dodać nam tej odwagi. Zgrzytając zębami, z kamieniami w rękach, wrogowie Ewangelii byli gotowi zabić wiernego świadka Chrystusa - Szczepana, ale wszystkie ich groźby nie mogły nim zachwiać. Dlaczego? Szczepan będąc pełen Ducha Świętego, utkwiwszy wzrok w niebo, ujrzał chwałę Bożą i Jezusa stojącego po prawicy Bożej. Oto i odpowiedź.
Moi drodzy, być napełnionym Duchem Świętym, to zdolność widzenia Boga Wszechmogącego we wszelkich okolicznościach naszego życia. „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi „ - powiedział Jezus Chrystus i zaraz potem dodał: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody... „ (Mat. 28:18-19).
Odwaga pierwszych chrześcijan zawierała się właśnie w tym, że oni byli świadomi obecności zawsze z nimi Żywego, Wszechmocnego i zwycięskiego Chrystusa. W tym i zawiera się służba Ducha Świętego.
Dalej widzimy, jak posługa Pawła, wiernego sługi Bożego przynosi wiele osiągnięć. A to znaczy, że prawdziwa Ewangelia wywołuje i wzmaga konflikt. Przeczytajmy biografię apostoła Pawła, a zauważymy, że całemu jego życiu towarzyszył konflikt.
Tak moi drodzy, siedząc z założonymi rękami nikt nie może być miłym Bogu sługą. Wierny naśladowca Chrystusa zawsze będzie na swojej drodze napotykać przeciwności. Chrystus nigdy nie obiecał nam łatwej drogi. On sam powiedział: „Na świecie będziecie mieć ucisk„ , jednocześnie dodając: „Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. „ (Jana 16:33 Mat. 28:20).
W 1 Liście do Tesaloniczan, rozdział 2, w wersecie 3 wskazano nam jakim powinien być sługa Boży. Spójrzmy: jego nauczanie „nie wywodzi się z błędu ani z nieczystych pobudek i nie kryje w sobie podstępu. ” (1Tes. 2:3). To mówi nam o tym, jak Paweł głosił. W jego nauczaniu nie było odstępstwa od prawdy. Mówiąc wprost, mowy Pawła było dokładnie oparte na Słowie Bożym, on nie filozofował. Nie pozwalał sobie na beztroskie nauczanie.
Jakże pożądane byłoby, aby każdy głosiciel Ewangelii naśladował w tym apostoła Pawła.
Czasami niestety słyszy się niedokładne, nierozważne, niejasne nauczania. Najwyraźniej taki głosiciel uważa za niepotrzebne przygotowywać się do głoszenia Słowa. Jego zdaniem, jeśli on się przygotuje to jego mowa nie może być od Ducha Świętego. Otwierając Biblię w sposób losowy, wierzy, że ten tekst musi obowiązkowo pochodzić od Boga.
Ale przy tak lekkomyślnym i lekceważącym podejściu do nauczania, mimowolnie nasuwa się pytanie: przez jakiego ducha natchniony jest ten głoszący? Paweł tak nie nauczał. On mówi do Tymoteusza: „Staraj się usilnie o to, abyś mógł stanąć przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik, który wykłada należycie słowo prawdy. „ (2Tym. 2:15). W nauczaniach Pawła nie znajdziemy najmniejszego odstępstwa od prostej linii doktryny Ewangelii. Co więcej, on nie pozwolił sobie na manipulowanie Pismem Świętym dla efektów oratoryjnych. On wiernie głosił Słowo prawdy.
W służbie, która jest miła Bogu, Słowo nie może wywodzić się z nieczystych pobudek. „nieczystego się nie dotykajcie. ” - mówi prorok Izajasz - „Wyjdźcie spośród niego, oczyśćcie się, wy, którzy nosicie naczynia Pańskie! „ (Iz. 52:11).
Na przykład woda przepływająca przez rury, nawet jeśli są one zardzewiałe będzie płynąć, ale ta woda nie będzie czysta. Tak może być i z Ewangelią. Jeśli naczynie, które je przewodzi jest nieczyste, wtedy i woda jest nieczysta. Uwierzcie, że w tym kto głosi Słowo, nieczystość długo się nie skryje. Dlatego mówiąc o swojej posłudze Paweł pisze: „Ja tedy tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę na pięści, nie jakbym w próżnię uderzał; Lecz poskramiam swoje ciało i biorę w niewolę, abym przypadkiem, głosząc innym, sam nie został odrzucony. „ (1Kor. 9:26-27). Na ile trzymał się on czystości w posłudze Słowa, na tyle był nienaganny w swoim postępowaniu. Tym że wierzącym w Tesalonikach mógł więc nie wstydząc się powiedzieć: „Wiecie bowiem, jacy byliśmy dla was, przebywając wśród was. „ (1Tes. 1:5).
Kochani tej podwójnej mocy, tj. czystemu nauczaniu Ewangelii i świętemu, nienagannemu życiu głosiciela, wszystkie moce piekła nie oprą się. Dałby Bóg, abyśmy my, którzy nieśmy dobrą nowinę ludziom, byli żywymi przykładami tej radosnej nowiny.
Przy okazji warto wspomnieć o jednej rzeczy. Czy stosowne jest byśmy nieśli grzesznikom radosną nowinę o Bożej miłości z ponurą twarzą? Jak się spojrzy na niektórych którzy świadczą, mówiących że mają radość zbawienia, to twarze ich wcale tego nie wyrażają. Otóż radość zbawienia powinna wyrażać się na naszych twarzach.
W tekście spotykamy się także z trzecią negatywną cechą, której nie zawierało nauczanie apostoła Pawła, a mianowicie - podstępem. Inaczej mówiąc, w jego nauczaniu nie było hipokryzji, on nie był dwulicowy. Jego mowy nie zmieniały się ze względu na to, kto go słuchał.
Niestety, są obecnie tacy głosiciele, którzy dostosowują swoje nauczanie tak, by zadowolić swoich słuchaczy. Tego zakłamania nie było u apostoła Pawła. On mógł powiedzieć: „kazanie nasze nie kryje w sobie podstępu. „ Wierny sługa Boży nie stara się przypodobać człowiekowi, ale pragnie podobać się Bogu. Jemu i tylko Jemu. Każdy z nas zda sprawę z tego, jak sprawował powierzoną mu posługę.
Przejdźmy do wersetu 4, tego samego rozdziału Listu do Tesaloniczan, gdzie przedstawiony jest wypróbowany głosiciel Ewangelii. Oto co Paweł mówi: „Lecz jak przez Boga zostaliśmy uznani za godnych powierzenia nam ewangelii, tak ją głosimy, nie aby podobać się ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca. „ (1Tes. 2:4).
Moi drodzy, czy myśleliście kiedykolwiek, jaki to zaszczyt, jaki przywilej być zwiastunem dobrej nowiny.
Paweł mówi: „Bóg powierzył nam w Ewangelię. „ Nie dał On tego posłannictwa aniołom. Aniołowie mają swoją posługę. Im powierzono inne zadanie, Bóg nie dał aniołom głosić dobrej nowiny.
Ale nie myślmy też, że to polecenie jest skierowane tylko do apostołów, misjonarzy, ewangelistów i nauczycieli. Nie. Każdy z nas otrzymał to zadanie od Boga. Nie wszyscy jesteśmy powołani, aby być nauczycielami, ale wszystkim nam powierzona jest Ewangelia w tym, byśmy byli świadkami Chrystusa. „biada mi, gdybym ewangelii nie głosił. „ - mówi Paweł. (1Kor. 9:16).
Pomyślcie drodzy przyjaciele, że większość ludzi na tym świecie jeszcze nie słyszała dobrej nowiny o łasce Bożej. Tak, ona przyszła do nas, ktoś nam ją głosił. W przeciwnym razie, jak moglibyśmy zostać zbawieni. Powiedziane jest: „Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony. „ (Rzym. 10:13).
Ale jak mają wezwać Tego w Którego nie uwierzyli? Jak uwierzyć w Tego, o Którym nie słyszeli? Jak słyszeć, jak nikt nie głosił?
Drodzy bracia i siostry, biada nam, jeśli dobra nowina zatrzymała się na nas. Ewangelia, dobra nowina, jest powierzona każdemu z nas, dlatego musimy ją przekazywać dalej. Wkrótce przyjdzie Pan i każdy zda sprawę ze swojej posługi. Nie bądźmy więc jak ten leniwy niewolnik, który zakopał swój talent w ziemi. Nam powierzono srebro dobrej nowiny, nie ukrywajmy jej przed ludźmi.
Teraz chciałbym przejrzeć się słowom które powiedział Paweł: „przez Boga zostaliśmy uznani za godnych powierzenia nam ewangelii, tak ją głosimy. „
Każdemu z nas powierzone jest dzieło ewangelizacji, ale czy można utracić godny przywilej bycia Jego świadkiem. Dlatego Paweł mówi: „Ja więc tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę, nie jakbym uderzał w powietrze. Ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, głosząc innym, sam nie został odrzucony. „ (1Kor. 9:26-27). Na tę godność nie zasłużyliśmy, została nam dana, ale biada nam, jeśli ją utracimy. Archipp najwyraźniej znajdował się w tym niebezpieczeństwie i dlatego Paweł ostrzega go: „Uważaj, abyś wypełnił posługę, którą przyjąłeś w Panu. „ (Kol. 4:17).
Mój przyjacielu, nie bądź nieostrożny, ale czuwaj nad darowaną Tobie posługą pojednania.
Spójrzmy na słowa Pawła, jak wiele w nich tragedii: „Albowiem Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny. „ (2Tym. 4:10). On był jednym z wiernych przyjaciół Pawła, swego czasu bliskim współpracownikiem, ale niestety, wybrał to, co ofiarował mu świat, a nie zaszczyt jakim obdarzył go Pan, tj. bycie Jego świadkiem. Wróg naszej duszy dołoży wszelkich starań, aby odciągnąć nas od tego najważniejszego powierzonego nam zadania: bycie świadkiem naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
Ale Paweł wskazuje jeszcze na inny fakt charakteryzujący wiernego sługę Bożego. On nie stara się podobać człowiekowi, ale Bogu. Nie oznacza to, że on celowo wywołuje w ludziach antagonizm, że jest obraźliwy. Nie. Ale jednocześnie nie powinniśmy podobać się ludziom kosztem zgorszenia krzyża. Spójrzmy, co Paweł pisze do Galacjan, którzy najwidoczniej pragnąc podobać się ludziom, zaczęli oddalać się od prawdy. Do nich Paweł mówi: „A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusowym. „ (Gal. 1:10).
Mój przyjacielu nie można podobać się ludziom i Bogu jednocześnie, myśleć o tym, co ludzkie i Boże razem, gdyż Ewangelia, którą głosimy nie jest pochodzenia ludzkiego i „tak głosimy ją, aby się podobać nie ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca. „ (1Tes. 2:4).
Kochani, człowiek Boży musi być nie tylko widocznie uprzejmy jako sługa Boży, ale jako sługa Chrystusa wypełniać wolę Bożą z całej duszy, służąc z gorliwością jak Panu, a nie jak ludziom.
O jak bardzo powinniśmy czuwać nad powierzoną nam posługą: „Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać? Ja, Pan, zgłębiam serce, wystawiam na próbę nerki, aby oddać każdemu według jego postępowania, według owocu jego uczynków. „ (Jer. 17:9-10). Chodźmy w światłości, tak jak On jest w światłości, aby nasza posługa zawsze i we wszystkim była Mu przyjemna.
Nie chciałbym zakończyć dzisiejszego rozważania, nie mówiąc Ci mój przyjacielu, który jeszcze nie poznałeś Chrystusa, że dzisiaj miłosierny Bóg chce stworzyć w Tobie nowe serce, jeśli tylko przyjmiesz Jego dar zbawienia.
Czy wiesz, że jesteś grzesznikiem – bo jak mówi Słowo Boże „wszyscy zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Bożej. „ (Rzym. 3:23). Wiedz, że za Ciebie umarł Jezus Chrystus, aby Ci przebaczyć i Ciebie zbawić? On mówi teraz Tobie: „Przyjdź do mnie, który jesteś spracowany i obciążony, a Ja dam Ci ukojenie. „
Tak, On chce Cię zbawić i jest gotów teraz to uczynić. Dlatego skłoń swoje kolana i wyznaj Mu swój grzech, a On przebaczy i da Ci życie wieczne. Uczyń to teraz bez zwłoki, póki słyszysz, jak Duch Święty wzywa Cię.
Niech Pan Ci w tym dopomoże.
Co dało mu taką odwagę? Pozwólmy mu odpowiedzieć: „ewangelia zwiastowana wam przez nas, doszła was nie tylko w Słowie, lecz także w mocy i w Duchu Świętym ”, mówi on w rozdziale 1, Listu do Tesaloniczan. (1Tes. 1:5).
Tak, nikt i nic, poza Duchem Świętym nie może dodać nam tej odwagi. Zgrzytając zębami, z kamieniami w rękach, wrogowie Ewangelii byli gotowi zabić wiernego świadka Chrystusa - Szczepana, ale wszystkie ich groźby nie mogły nim zachwiać. Dlaczego? Szczepan będąc pełen Ducha Świętego, utkwiwszy wzrok w niebo, ujrzał chwałę Bożą i Jezusa stojącego po prawicy Bożej. Oto i odpowiedź.
Moi drodzy, być napełnionym Duchem Świętym, to zdolność widzenia Boga Wszechmogącego we wszelkich okolicznościach naszego życia. „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi „ - powiedział Jezus Chrystus i zaraz potem dodał: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody... „ (Mat. 28:18-19).
Odwaga pierwszych chrześcijan zawierała się właśnie w tym, że oni byli świadomi obecności zawsze z nimi Żywego, Wszechmocnego i zwycięskiego Chrystusa. W tym i zawiera się służba Ducha Świętego.
Dalej widzimy, jak posługa Pawła, wiernego sługi Bożego przynosi wiele osiągnięć. A to znaczy, że prawdziwa Ewangelia wywołuje i wzmaga konflikt. Przeczytajmy biografię apostoła Pawła, a zauważymy, że całemu jego życiu towarzyszył konflikt.
Tak moi drodzy, siedząc z założonymi rękami nikt nie może być miłym Bogu sługą. Wierny naśladowca Chrystusa zawsze będzie na swojej drodze napotykać przeciwności. Chrystus nigdy nie obiecał nam łatwej drogi. On sam powiedział: „Na świecie będziecie mieć ucisk„ , jednocześnie dodając: „Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. „ (Jana 16:33 Mat. 28:20).
W 1 Liście do Tesaloniczan, rozdział 2, w wersecie 3 wskazano nam jakim powinien być sługa Boży. Spójrzmy: jego nauczanie „nie wywodzi się z błędu ani z nieczystych pobudek i nie kryje w sobie podstępu. ” (1Tes. 2:3). To mówi nam o tym, jak Paweł głosił. W jego nauczaniu nie było odstępstwa od prawdy. Mówiąc wprost, mowy Pawła było dokładnie oparte na Słowie Bożym, on nie filozofował. Nie pozwalał sobie na beztroskie nauczanie.
Jakże pożądane byłoby, aby każdy głosiciel Ewangelii naśladował w tym apostoła Pawła.
Czasami niestety słyszy się niedokładne, nierozważne, niejasne nauczania. Najwyraźniej taki głosiciel uważa za niepotrzebne przygotowywać się do głoszenia Słowa. Jego zdaniem, jeśli on się przygotuje to jego mowa nie może być od Ducha Świętego. Otwierając Biblię w sposób losowy, wierzy, że ten tekst musi obowiązkowo pochodzić od Boga.
Ale przy tak lekkomyślnym i lekceważącym podejściu do nauczania, mimowolnie nasuwa się pytanie: przez jakiego ducha natchniony jest ten głoszący? Paweł tak nie nauczał. On mówi do Tymoteusza: „Staraj się usilnie o to, abyś mógł stanąć przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik, który wykłada należycie słowo prawdy. „ (2Tym. 2:15). W nauczaniach Pawła nie znajdziemy najmniejszego odstępstwa od prostej linii doktryny Ewangelii. Co więcej, on nie pozwolił sobie na manipulowanie Pismem Świętym dla efektów oratoryjnych. On wiernie głosił Słowo prawdy.
W służbie, która jest miła Bogu, Słowo nie może wywodzić się z nieczystych pobudek. „nieczystego się nie dotykajcie. ” - mówi prorok Izajasz - „Wyjdźcie spośród niego, oczyśćcie się, wy, którzy nosicie naczynia Pańskie! „ (Iz. 52:11).
Na przykład woda przepływająca przez rury, nawet jeśli są one zardzewiałe będzie płynąć, ale ta woda nie będzie czysta. Tak może być i z Ewangelią. Jeśli naczynie, które je przewodzi jest nieczyste, wtedy i woda jest nieczysta. Uwierzcie, że w tym kto głosi Słowo, nieczystość długo się nie skryje. Dlatego mówiąc o swojej posłudze Paweł pisze: „Ja tedy tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę na pięści, nie jakbym w próżnię uderzał; Lecz poskramiam swoje ciało i biorę w niewolę, abym przypadkiem, głosząc innym, sam nie został odrzucony. „ (1Kor. 9:26-27). Na ile trzymał się on czystości w posłudze Słowa, na tyle był nienaganny w swoim postępowaniu. Tym że wierzącym w Tesalonikach mógł więc nie wstydząc się powiedzieć: „Wiecie bowiem, jacy byliśmy dla was, przebywając wśród was. „ (1Tes. 1:5).
Kochani tej podwójnej mocy, tj. czystemu nauczaniu Ewangelii i świętemu, nienagannemu życiu głosiciela, wszystkie moce piekła nie oprą się. Dałby Bóg, abyśmy my, którzy nieśmy dobrą nowinę ludziom, byli żywymi przykładami tej radosnej nowiny.
Przy okazji warto wspomnieć o jednej rzeczy. Czy stosowne jest byśmy nieśli grzesznikom radosną nowinę o Bożej miłości z ponurą twarzą? Jak się spojrzy na niektórych którzy świadczą, mówiących że mają radość zbawienia, to twarze ich wcale tego nie wyrażają. Otóż radość zbawienia powinna wyrażać się na naszych twarzach.
W tekście spotykamy się także z trzecią negatywną cechą, której nie zawierało nauczanie apostoła Pawła, a mianowicie - podstępem. Inaczej mówiąc, w jego nauczaniu nie było hipokryzji, on nie był dwulicowy. Jego mowy nie zmieniały się ze względu na to, kto go słuchał.
Niestety, są obecnie tacy głosiciele, którzy dostosowują swoje nauczanie tak, by zadowolić swoich słuchaczy. Tego zakłamania nie było u apostoła Pawła. On mógł powiedzieć: „kazanie nasze nie kryje w sobie podstępu. „ Wierny sługa Boży nie stara się przypodobać człowiekowi, ale pragnie podobać się Bogu. Jemu i tylko Jemu. Każdy z nas zda sprawę z tego, jak sprawował powierzoną mu posługę.
Przejdźmy do wersetu 4, tego samego rozdziału Listu do Tesaloniczan, gdzie przedstawiony jest wypróbowany głosiciel Ewangelii. Oto co Paweł mówi: „Lecz jak przez Boga zostaliśmy uznani za godnych powierzenia nam ewangelii, tak ją głosimy, nie aby podobać się ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca. „ (1Tes. 2:4).
Moi drodzy, czy myśleliście kiedykolwiek, jaki to zaszczyt, jaki przywilej być zwiastunem dobrej nowiny.
Paweł mówi: „Bóg powierzył nam w Ewangelię. „ Nie dał On tego posłannictwa aniołom. Aniołowie mają swoją posługę. Im powierzono inne zadanie, Bóg nie dał aniołom głosić dobrej nowiny.
Ale nie myślmy też, że to polecenie jest skierowane tylko do apostołów, misjonarzy, ewangelistów i nauczycieli. Nie. Każdy z nas otrzymał to zadanie od Boga. Nie wszyscy jesteśmy powołani, aby być nauczycielami, ale wszystkim nam powierzona jest Ewangelia w tym, byśmy byli świadkami Chrystusa. „biada mi, gdybym ewangelii nie głosił. „ - mówi Paweł. (1Kor. 9:16).
Pomyślcie drodzy przyjaciele, że większość ludzi na tym świecie jeszcze nie słyszała dobrej nowiny o łasce Bożej. Tak, ona przyszła do nas, ktoś nam ją głosił. W przeciwnym razie, jak moglibyśmy zostać zbawieni. Powiedziane jest: „Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony. „ (Rzym. 10:13).
Ale jak mają wezwać Tego w Którego nie uwierzyli? Jak uwierzyć w Tego, o Którym nie słyszeli? Jak słyszeć, jak nikt nie głosił?
Drodzy bracia i siostry, biada nam, jeśli dobra nowina zatrzymała się na nas. Ewangelia, dobra nowina, jest powierzona każdemu z nas, dlatego musimy ją przekazywać dalej. Wkrótce przyjdzie Pan i każdy zda sprawę ze swojej posługi. Nie bądźmy więc jak ten leniwy niewolnik, który zakopał swój talent w ziemi. Nam powierzono srebro dobrej nowiny, nie ukrywajmy jej przed ludźmi.
Teraz chciałbym przejrzeć się słowom które powiedział Paweł: „przez Boga zostaliśmy uznani za godnych powierzenia nam ewangelii, tak ją głosimy. „
Każdemu z nas powierzone jest dzieło ewangelizacji, ale czy można utracić godny przywilej bycia Jego świadkiem. Dlatego Paweł mówi: „Ja więc tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę, nie jakbym uderzał w powietrze. Ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, głosząc innym, sam nie został odrzucony. „ (1Kor. 9:26-27). Na tę godność nie zasłużyliśmy, została nam dana, ale biada nam, jeśli ją utracimy. Archipp najwyraźniej znajdował się w tym niebezpieczeństwie i dlatego Paweł ostrzega go: „Uważaj, abyś wypełnił posługę, którą przyjąłeś w Panu. „ (Kol. 4:17).
Mój przyjacielu, nie bądź nieostrożny, ale czuwaj nad darowaną Tobie posługą pojednania.
Spójrzmy na słowa Pawła, jak wiele w nich tragedii: „Albowiem Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny. „ (2Tym. 4:10). On był jednym z wiernych przyjaciół Pawła, swego czasu bliskim współpracownikiem, ale niestety, wybrał to, co ofiarował mu świat, a nie zaszczyt jakim obdarzył go Pan, tj. bycie Jego świadkiem. Wróg naszej duszy dołoży wszelkich starań, aby odciągnąć nas od tego najważniejszego powierzonego nam zadania: bycie świadkiem naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
Ale Paweł wskazuje jeszcze na inny fakt charakteryzujący wiernego sługę Bożego. On nie stara się podobać człowiekowi, ale Bogu. Nie oznacza to, że on celowo wywołuje w ludziach antagonizm, że jest obraźliwy. Nie. Ale jednocześnie nie powinniśmy podobać się ludziom kosztem zgorszenia krzyża. Spójrzmy, co Paweł pisze do Galacjan, którzy najwidoczniej pragnąc podobać się ludziom, zaczęli oddalać się od prawdy. Do nich Paweł mówi: „A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusowym. „ (Gal. 1:10).
Mój przyjacielu nie można podobać się ludziom i Bogu jednocześnie, myśleć o tym, co ludzkie i Boże razem, gdyż Ewangelia, którą głosimy nie jest pochodzenia ludzkiego i „tak głosimy ją, aby się podobać nie ludziom, ale Bogu, który bada nasze serca. „ (1Tes. 2:4).
Kochani, człowiek Boży musi być nie tylko widocznie uprzejmy jako sługa Boży, ale jako sługa Chrystusa wypełniać wolę Bożą z całej duszy, służąc z gorliwością jak Panu, a nie jak ludziom.
O jak bardzo powinniśmy czuwać nad powierzoną nam posługą: „Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać? Ja, Pan, zgłębiam serce, wystawiam na próbę nerki, aby oddać każdemu według jego postępowania, według owocu jego uczynków. „ (Jer. 17:9-10). Chodźmy w światłości, tak jak On jest w światłości, aby nasza posługa zawsze i we wszystkim była Mu przyjemna.
Nie chciałbym zakończyć dzisiejszego rozważania, nie mówiąc Ci mój przyjacielu, który jeszcze nie poznałeś Chrystusa, że dzisiaj miłosierny Bóg chce stworzyć w Tobie nowe serce, jeśli tylko przyjmiesz Jego dar zbawienia.
Czy wiesz, że jesteś grzesznikiem – bo jak mówi Słowo Boże „wszyscy zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Bożej. „ (Rzym. 3:23). Wiedz, że za Ciebie umarł Jezus Chrystus, aby Ci przebaczyć i Ciebie zbawić? On mówi teraz Tobie: „Przyjdź do mnie, który jesteś spracowany i obciążony, a Ja dam Ci ukojenie. „
Tak, On chce Cię zbawić i jest gotów teraz to uczynić. Dlatego skłoń swoje kolana i wyznaj Mu swój grzech, a On przebaczy i da Ci życie wieczne. Uczyń to teraz bez zwłoki, póki słyszysz, jak Duch Święty wzywa Cię.
Niech Pan Ci w tym dopomoże.