RSS

Moje zycie należy do Ciebie, Panie... Chrześcijanie w Egipcie


0 komentarze

Posted in

Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.


Każde z siedmiu słów wypowiedzianych na krzyżu przez naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa ma istotne znaczenie dla nas wszystkich. Dzisiaj za podstawą swojego rozważania chciałbym wziąć drugie słowo powiedziane przez Chrystusa na krzyżu. Ono brzmi tak: „ Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju. „ (Łuk. 23:43). Jedno krótka fraza, a jak wiele w niej prawdy. Ona przekazuje nam całą prawdę o dobrej nowinie. W nich jest całkowita pewność zbawienia, moment duchowego narodzenia i nadzieja dla największego grzesznika. Tak, ta cudowna odpowiedź Zbawiciela dla złoczyńcy mówi nam, że oprócz osobistego upamiętania i wiary, niczego więcej nie trzeba człowiekowi, aby wejść do Królestwa Bożego.

Mam na myśli to, że ten, który upamiętał się i uwierzył, tj. złoczyńca, nie miał możliwości przyłączyć się do zboru, czy też być ochrzczonym chrztem wodnym, przełamywać się chlebem Pańskim, czynić dobre uczynki tak bardzo charakterystyczne dla człowieka wierzącego. To nie oznacza, że wszystkie te rzeczy nie są ważne. Wręcz przeciwnie, wszystko to wypełnia i powinno wypełniać życie i doświadczenia tych, którzy uwierzyli. Jednak wszystko wyżej wymienione nie decyduje o wejściu do raju i nie daje nam większego prawa do zbawienia. Prawo na wejście do Królestwa Bożego zapewnia nam jedynie wiara, która całkowicie oddana jest Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi.

Każde z tych dziesięciu słów (tyle jest w języku greckim) odpowiedzi Zbawiciela dla złoczyńcy ma głębokie znaczenie. Ale dwa słowa nadają całej wypowiedzi szczególne znaczenie. Są to słowa: „ ze Mną ” Wszystko blednie i ustępuje na drugi plan przed tą cudowną prawdą wyrażoną słowami Zbawiciela: ze Mną.

Tak, to jest ta niezwykła prawda. Skazany na śmierć, stojący u wrót piekła niewolnik grzechu, całkowicie zepsuty i niegodny człowiek pojednał się z Królem Królów. „ dziś będziesz ze mną w raju. „ Tak, będziesz ze Mną w domu Ojca Mojego królować i będziesz szczęśliwy. Oznacza to, zawsze być ze swoim Zbawicielem. W tym i zawiera się chwała zbawienia obiecana wszystkim, każdemu, kto uwierzy. „ Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną. „ (Obj. 3:20). To i jest największe szczęście, największa radość zbawienia, słowa Jezusa Chrystusa: ze Mną.

Ten przypadek nawrócenia złoczyńcy na krzyżu jest najbardziej wyraźnym zwycięstwem łaski Bożej, którą znajdujemy na stronach Ewangelii. W najciemniejszej godzinie historii świata, w godzinie, gdy Syn Boży został ukrzyżowany rękami okrutnych grzeszników, nawrócenie złoczyńcy jest jak świecące światełko w tunelu. Jest to najbardziej zadziwiający, porażający i wyróżniający przykład zbawczej wiary spośród wszystkich zapisanych na kartach Nowego Testamentu.

A gdy weźmiemy pod uwagę wszystko to co się wydarzyło, wszystkie te straszliwe okoliczności, gdy moce piekła wydawałoby się odniosą zwycięstwo, w godzinie, gdy Żydzi i poganie zjednoczyli się przeciw Synowi Bożemu, gdy nawet uczniowie Zbawiciela opuścili Go, gdy arcykapłani, uczeni w Piśmie, żołnierze i tłum kręcąc głowami, drwią, szydzą, bluźnią i naśmiewają się nad Nim, pośród ostrych ataków prowadzonych przez siły piekła i ludzką nienawiść przeciwko Synowi Bożemu, jaśnieje tu, jak nigdzie indziej łaska Boża.

I tak na początek należy zauważyć, że z wyjątkiem opisu tego wydarzenia u ewangelisty Łukasza i równoległych miejsc u innych ewangelistów, nic więcej o tym złoczyńcy nie znajdujemy. I mimo tego, że ani jego imię, ani jego tożsamość, ani jego przestępstwa, nawet to, czy kiedykolwiek wcześniej znał Jezusa, o tym nic nie wiemy, jednak dzięki jednemu pociągnięciu natchnionego pióra, poznajemy wystarczająco dużo, aby docenić cały cud łaski, który miał miejsce w sercu nawróconego złoczyńcy.

Wiele możemy wywnioskować z tych dwóch słów wykorzystanych przez ewangelistów, aby określić tożsamość tego człowieka. Złoczyńca -  słowo, którego używa ewangelista Łukasz określa go jako przestępcę, tj. przestępcę prawa, człowieka notorycznie czyniącego zło. Drugie słowo – złoczyńca, które używa ewangelista Mateusz, oznacza – bandytę, rozbójnika. W języku greckim użyte jest słowo (lēstai).

Słowo rozbójnik tj. bandyta, złodziej, mówi nam o tym, że w tym człowieku dominowało jego własne ja. Egoista, u którego był jeden dominujący nad resztą cel: zadowolić siebie i swoje pragnienia. Przy tym musimy pamiętać, że prawdopodobnie będąc Żydem, człowiek ten uznawał istnienie Boga, wierzył w Niego. Jednak wszystkie jego postępki świadczyły o czym innym. Widzimy człowieka zepsutego do cna, całkowicie przesiąkniętego grzechem, czyniącego zło z przyzwyczajenia, stale ulegającego swojej grzesznej naturze.

Ale w zasadzie moi drodzy my w niczym nie ​​różnimy się od tego złoczyńcy. Być może jedyną różnicą jest stopień przestępstwa, ale w oczach Bożych jesteśmy takimi samymi grzesznikami. Wszelkie przestępstwo, jakie by ono nie było, to grzech, który jest obrzydliwością w oczach Bożych. Słowo Boże mówi: „Wszyscy bowiem zgrzeszyli ” i dlatego pozbawieni są chwały Bożej. Jako że jesteśmy potomkami Adama, dlatego odziedziczyliśmy jego grzeszną naturę. Wszyscy kierujemy się jedną zasadą, zasadą próżności i samozadowolenia.

Każdy z nas naruszając prawo Boże, bez wyjątku znajduje się w takim właśnie stanie. Tak, że nie ma w zasadzie żadnej różnicy między skazanym na karę śmierci złoczyńcą, a każdym tzw. porządnym obywatelem. Bóg nie dzieli ludzi na kategorie.                                                  Na świecie są tylko dwie kategorie ludzi: grzeszników, którzy się upamiętali i tych, którzy się nie nawrócili do Boga. Proszę zauważyć, że drugi ukrzyżowany złoczyńca był w analogicznym położeniu. On niczym nie różnił się od pierwszego. Jednak pierwszy wszedł do raju z Jezusem, natomiast drugi poszedł na wieczne męki. A zatem na początku obaj złoczyńcy byli dokładnie w takiej samej beznadziejnej sytuacji. Obaj zostali skazani, ale jeden z nich okazał się zbawionym na wieki, w tym czasie, gdy drugi ostatecznie i bezpowrotnie zginął.                                                                                                                  Dlaczego? Jeden nawrócił się i uwierzył w Jezusa, a drugi nie uczynił tego.

Z opisu tego wydarzenia u innych ewangelistów dowiadujemy się, że na początku złoczyńca, który nawrócił się do Boga również szydził i bluźnił Bogu. Jednak w duszy tego człowieka nagle coś się dzieje. Nagły zwrot, a nawet można powiedzieć przewrót duchowy. A z jego wypowiedzi można prześledzić cały proces jego przemiany.

Zwróćmy uwagę na to, że w nawróceniu złoczyńcy są dwa etapy. Na początku on mówi o sobie i o Zbawicielu, a później zwraca się bezpośrednio do Jezusa. Pierwszą rzeczą jaką możemy zauważyć w złoczyńcy, to strach przed Bogiem. A „ bojaźń Pana jest początkiem mądrości „ , jak mówi Słowo Boże. Pamiętamy, jak drugi ze złoczyńców bluźnił Chrystusowi mówiąc: „ Jeśli ty jesteś Chrystusem, ratuj siebie i nas. „ (Łuk. 23:39). A teraz spójrzmy jak odpowiedział pierwszy złoczyńca usłyszawszy te słowa: „Czy ty się Boga nie boisz, choć taki sam wyrok ciąży na tobie?” (Łuk. 23:40).

To mówi nam o przebudzeniu duszy. Pierwszą oznaką przebudzenia grzesznika jest strach przed Bogiem. Ale to dopiero początek. W tym przebudzonym grzeszniku zaczyna budzić się sumienie, to działanie Ducha Świętego. Spójrzmy o czym on mówi.                                      On wyznaje swoje winy, że jest grzesznikiem, który zasłużył na karę „ My doprawdy - sprawiedliwie, bo odbieramy należną zapłatę za nasze uczynki ...” (Łuk. 23:41). Integralną częścią prawdziwego nawrócenia jest przyznanie i wyznanie swoich grzechów. Złoczyńca właśnie to czyni.                                                                                                                              Grzech jest obrzydliwością przed Bogiem. Świętość i sprawiedliwość Boża wymaga należytej kary „ Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi ” - mówi Słowo Boże. (Rzym. 1:18). Kto spłaci nasz dług, kto zdejmie z nas tę straszną winę?

Drodzy przyjaciele, uczynić może to tylko ten, na którym nie ma grzechu. Ale czy jest taki człowiek, który zajmie nasze miejsce, aby wziąć na siebie karę, na którą zasłużyliśmy i tym samym uwolni nas od gniewu Bożego? Tak, chwała Bogu jest. Tego Boga i Człowieka złoczyńca ujrzał w wiszącym na sąsiednim krzyżu Jezusie. Gdy nagle następuje w nim przemiana, on widzi, kim jest Jezus Chrystus i mówi: „ Ten zaś nic złego nie uczynił. " (Łuk. 23:41).

Przed złoczyńcą otworzyła się ta cudowna prawda, a mianowicie, czystość, świętość i niewinność Jezusa Chrystusa „ on nic złego nie uczynił. „ Rzymski sąd skazał Jezusa, arcykapłani i przełożeni ludu naśmiewali się z Niego, ci co pilnowali szydzili i chłostali Go, lud żądał ukrzyżowania Go, krzyk tłumu i kapłanów dominował, przyjaciele opuścili Go, a mimo tego przebudzona dusza złoczyńcy nie zwraca uwagi ani na decyzje sądu, nie liczy się z opinią rządzących i ludu i mówi: „Ten zaś nic złego nie uczynił. „ W tej ciemnej godzinie świata złoczyńca oczami wiary ujrzał coś, czego inni nie widzieli. On widział Baranka zabitego za niego.

Jaka wspaniała przemiana zaszła w duszy tego złoczyńcy. Człowiek, który przez całe życie gardził Bogiem, teraz mówi: „ Czy ty się Boga nie boisz … „ (Łuk. 23:40). Przy tym jest świadomy, że cierpi słusznie za swoje grzeszne życie, które prowadził do tej pory, gdyż mówi: „ Na nas co prawda sprawiedliwie, gdyż słuszną ponosimy karę za to, co uczyniliśmy„ (Łuk. 23:41). Tam, gdy uświadomił swój grzech, swoją winę, nagle z tego przebudzonego serca wyrywa się takie niezwykłe świadectwo o Jezusie „Ten zaś nic złego nie uczynił. „           To jest właśnie upamiętanie. Upamiętanie to nie tylko smutek i żałowanie swoich grzesznych czynów, ale gwałtowna przemiana, całkowita zmiana pojmowania Boga i relacji z Bogiem i Jezusem Chrystusem i na końcu stosunek do samego siebie. Judasz, król Saul i inni, wszyscy oni żałowali dokonanych przez siebie przestępstw, jednak nie upamiętawszy się poginęli.

Ale upamiętanie to jedna strona, jeden aspekt zbawienia. Ale to nie wystarczy. Złoczyńca uczynił więcej. On nie tylko upamiętał się, ale również uwierzył. Zbawienie ma dwie strony, ma dwa aspekty. To upamiętanie się przed Bogiem i wiara w Pana naszego Jezusa Chrystusa. Jak upamiętanie, tak i wiara są darami Bożymi. Wiara gwarantująca całkowite zbawienie skazanemu i umierającemu złoczyńcy widoczna jest ze słów tego człowieka: „Panie, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. ” (Łuk. 23:42).                 Przez krew umierającego Króla, po drugiej stronie haniebnego krzyża nawrócony złoczyńca oczyma wiary widzi chwałę, koronę i ostateczne zwycięstwo wiszącego na krzyżu Zbawiciela. Dlatego mówi: „Panie, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.”

W tym czasie, gdy uczniowie Chrystusa rozbiegli się w strachu, że przyszedł koniec tego wszystkiego, w czym pokładali nadzieję, umierający złoczyńca wierzy w ostateczne zwycięstwo Króla. Był w pełni świadomy, że Chrystus umiera, ale oczyma wiary widział Królestwo, którego Królem jest Jezus Chrystus.

I tu pojawia się pytanie? Co mogło tak wpłynąć na złoczyńcę, że w tak wyjątkowo niekorzystnych warunkach był w stanie uwierzyć w Jezusa Chrystusa. Łaska Boża oczywiście, i tylko łaska. Gdyż możliwość wierzyć to dar Boży. Wiara jest konieczna, ale i ją daje Bóg. Wiara jest darem Bożym i przychodzi do nas nie inaczej, jak tylko przez działanie Boże.

Jak na przykład w tym przypadku otrzymał tę wiarę złoczyńca, tę zbawczą wiarę w tych nieprawdopodobnych warunkach, w których się znajdował. W pierwszej kolejności na jego wiarę wpłynęło to, co widział. Tak, był przybity do krzyża, tym niemniej on nie stracił możliwości patrzenia na to co się działo wokół.                                                                                 I cóż on takiego widział? Na jego oczach zdarzył się cud. On widział niezwykłą śmierć. Nigdy wcześniej w historii ludzkości nie było takiej śmierci.                                                           I myślał, On rzeczywiście nie powinien umrzeć. Przecież On jest bezgrzeszny, „ bez skazy i bez zmazy„ , a śmierć jest rezultatem grzechu. „ Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć. „ A tu jest sprawiedliwy umierający za niesprawiedliwych, z całą pokorą i poddaniem. On jest jak owca prowadzona na rzeź. Baranek Boży, niewinny i nieskalany, który bierze na Siebie grzech świata. On umiera nie za Swoje grzechy, ale za grzechy całego świata.

Ale złoczyńca widział jeszcze coś innego, co przyczyniło się do jego wiary. Widział napis na krzyżu Zbawiciela. „ Jezus z Nazaretu, Król Żydów. „ (Jana 19:19). Prawdą jest, że te słowa zostały napisane przez Piłata, tym niemniej, były wypisane niewidzialnym palcem Bożym. Piłat był jedynie piórem w ręku Bożym, to Bóg napisał te słowa.

Ale oprócz tego, że złoczyńca widział, na jego wiarę zadziałało i to, co słyszał. Co z tego co usłyszał mogło rozniecić wiarę w sercu tego człowieka? Po pierwsze on słyszał zbawcze słowa Zbawiciela: „ Ojcze! przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią „ Któż oprócz Boga - Człowieka mógł wznieść taką przebaczającą wszystkim modlitwę. Ta modlitwa brzmiała w jego uszach jak słodka muzyka. Jeśli On jest gotów przebaczyć Swoim oprawcom, to i mnie może przebaczy. „Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe. " (Rzym. 10:17).

Ale on słyszał jeszcze coś innego. Z ust wrogów Chrystusowych on słyszał drwiny, szyderstwo i naśmiewanie się, ale nawet w tych zjadliwych słowach wyłapał coś cennego: „Innych ratował, a siebie samego ratować nie może … „ (Mat. 27:42).                                     Jaką cudowną prawdę objawili wrogowie Chrystusa. On innych ratował! Jeśli tak, to On może i mnie uratuje, pomyślał złoczyńca. Ale oni powiedzieli jeszcze coś więcej: „ … a siebie samego ratować nie może …„                                                                                              Rzeczywiście, On przyszedł, by ratować innych, On przyszedł, aby „zbawić to, co zginęło„ , ale aby to uczynić, On musiał umrzeć. Sam, a nie inaczej. Taka była wola Ojca, aby ​​On, jak Baranek został złożony w ofierze. Naruszyć wolę Ojca On nie mógł.                                          Tak, jego wrogowie mieli całkowicie rację. On Sam nie mógł Siebie uratować. Aby zbawić innych, On sam musiał umrzeć. Wszystko to przyczyniło się do tego, że złoczyńca powiedział drugą część zdania, już nie o Chrystusie, ale zwracając się bezpośrednio do Zbawiciela i mówiąc: „Panie, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. "

To jest drugi aspekt upamiętania – narodzenie na nowo. Nawrócenie do Boga i wiara w Pana Jezusa Chrystusa. Czy Pan może odmówić takiej wiarze? Nigdy! Dlatego temu, który uwierzył Jezus odpowiedział: „ Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju. „ Jakie wspaniałe słowa. Każde słowo jest pełne miłości, łaski i miłosierdzia Bożego.

Przyjacielu, nie ważne jak beznadziejna wydaje Ci się Twoja sytuacja, uczyń teraz to, co uczynił złoczyńca, a będziesz zbawiony. Po pierwsze, musisz wyznać swój grzech. Światło nowego dnia nastało dla złoczyńcy wtedy, gdy jego przebudzone sumienie przyznało swoją winę. My, mówi on, skazani jesteśmy sprawiedliwie, gdyż słuszną ponosimy karę za to, co uczyniliśmy. Teraz i Ty nie ukrywaj swojej winy. Przyznaj i wyznaj, że jesteś grzesznikiem: Boże, zgrzeszyłem przeciw Tobie. Tak modlił się i psalmista Dawid, gdy żałował swego okropnego grzechu: „ Przeciwko tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem to, co złe w oczach twoich.” (Ps. 51:6). I wyznaj, że Jezus jest twoim Panem. Przebudzona dusza złoczyńcy nie zważając na decyzję sądu czy opinie arcykapłanów i ludu mówi: On nic złego nie uczynił.

To było jego świadectwo o Chrystusie, tj. że Ten, Który nic złego nie uczynił, Tylko On Jeden może być jego zbawcą. I ty powinieneś przyjąć Jezusa Chrystusa jako Jedynego miłego Bogu Odkupiciela twojego grzechu. „ I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które mogliby być zbawieni. ” (Dzieje 4:12). I na koniec z wiarą zwróć się do Jezusa Chrystusa, tak jak złoczyńca i powiedz: Panie, wspomnij na mnie …

Prawdziwa wiara zawsze przejawia się w szczerej modlitwie. A tego, który przyjdzie do Mnie, nie wyrzucę precz - mówi Chrystus. Złoczyńca na krzyżu wyznał, że Jezus jest jego Królem i został zbawiony. I ty mój drogi przyjacielu możesz uczynić to samo. Wtedy i do Ciebie będą skierowane te zbawcze słowa: „ dziś będziesz ze mną w raju. „

Nikt jednak nie powinien nawet dopuszczać do siebie takiej myśli, że nie będąc zabójcą lub złoczyńcą albo jakimkolwiek innym wielkim grzesznikiem ma w oczach Bożych jakieś szczególne zalety, które uwalniają go od upamiętania. W oczach Bożych wszyscy bowiem zgrzeszyliśmy i pozbawieni jesteśmy chwały Bożej.                                                                       Jest tylko jedna droga i ona jest dostępna dla nas wszystkich. Wiarą przyjąć Jego wspaniałe zbawienie, odkupieńczą ofiarę Jezusa Chrystusa.                                                                         Jeśli złoczyńca mógł to uczynić w tak niewiarygodnych okolicznościach, to możesz i Ty.   Niech Pan pomoże Ci uczynić to teraz.

Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.


Czytając Biblię dochodzimy do wniosku, że podstawową prawdą całego Nowego Testamentu jest zastępcza śmierć Jezusa Chrystusa. Gdy apostoł Paweł pisał do wierzących w Koryncie, to na początku swego Listu mówi: " uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego. " (1Kor. 2:2). A wcześniej w tym samym Liście pisze: " My zaś głosimy Chrystusa ukrzyżowanego ... który jest mocą Bożą i mądrością Bożą. " (1Kor. 1:24).                                                                                             Tak, krzyż Chrystusowy był stałym tematem mowy Pawła i on powinien być dzisiaj podstawowym tematem każdego głosiciela Słowa Bożego. Bo głoszenie bez mówienia o krzyżu to nie jest głoszenie, ale po prostu religijny wykład, który nie jest w stanie dokonać żadnych zmian w człowieku.

A teraz drodzy przyjaciele chcę abyśmy z czcią podeszli do krzyża Chrystusowego i wsłuchali się w ostatnie słowa umierającego Zbawiciela. Te Jego ostatnie słowa jak żadne inne wskazują nam powód dla którego Zbawiciel musiał umrzeć taką właśnie śmiercią,  haniebną śmiercią. Dlaczego mówię haniebną? Dlatego, ponieważ ukrzyżowanie było najbardziej upokarzającą formą kaźni. I właśnie taką śmiercią umarł nasz drogi Zbawiciel. Z Pisma Świętego wiemy, że od momentu, gdy żołnierze rzymscy rozpoczęli proces ukrzyżowania Jezusa Chrystusa i aż do chwili, gdy oddał ducha, Chrystus siedem razy otwierał usta i każde z tych siedmiu wypowiedzi Jezusa, jak już wspominałem ma ogromne znaczenie dla każdego z nas.

Chciałbym porozmyślać nad tymi siedmioma słowami, które Pan nasz Jezus Chrystus wyraził na krzyżu Golgoty, dziś jednak zatrzymam się tylko na pierwszej wypowiedzi umierającego Zbawiciela.                                                                                                                    Na początek przypomnę wszystkie "siedem ostatnich słów." Możemy je podzielić na trzy grupy. Pierwsza grupa obejmuje następujące słowa: " Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią "," Zaprawdę powiadam ci, (słowa te były skierowane do złoczyńcy), dziś będziesz ze mną w raju ", trzecie słowo Jezusa były skierowane do matki i ucznia - Jana "Niewiasto, oto syn twój! ... Oto matka twoja! "                                                                                                        Te słowa wypowiedział Chrystus zanim mrok ogarnął całą ziemię i słońce się zaćmiło.            W czasie trzygodzinnych ciemności Chrystus donośnym głosem zawołał: "Boże mój, Boże mój! czemuś mnie opuścił? " To była Jego czwarta wypowiedź. A po zaćmieniu Zbawiciel wypowiedział ostatnie trzy słowa: "Pragnę", następnie "Wykonało się" i na końcu " Ojcze, w twoje ręce powierzam mego ducha. "

Czy zauważyliście, że pierwsze trzy słowa wypowiedziane przez Jezusa Chrystusa na krzyżu to zaspokojenie podstawowych potrzeb człowieka. Co jest najważniejsze i czego najbardziej potrzebuje człowiek?                                                                                                                    Pierwsza i podstawowa potrzeba człowieka, to przebaczenie grzechów. Stojąc przed Bogiem ze swoimi winami grzesznik najbardziej potrzebuje usprawiedliwienia i odpuszczenia grzechów. On potrzebuje przebaczenia, gdyż nie ma dostępu do Boga. Bóg jest Święty i nic nieczystego nie może przebywać w Jego obecności. Oto dlaczego pierwsze słowa które słyszymy z ust naszego Zbawiciela na krzyżu, to słowa o przebaczenie: " Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. " (Łuk. 23:34).

Następnie, po otrzymaniu przebaczenia człowiek potrzebuje zapewnienia, że ​​teraz ma życie wieczne. To zapewnienie słyszymy w drugim słowie Jezusa skierowanym do skruszonego złoczyńcy: " Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju. " (Łuk. 23:43). Były to słowa zapewnienia, temu, który uwierzył słowom Jezusa.                                                                W trzecim słowie Zbawiciela na krzyżu widzimy troskę Jezusa o swoich w trakcie ich przebywania tu na Ziemi. Powierzając matkę Swojemu wiernemu uczniowi - Janowi, rzekł do niej: " Niewiasto, oto syn twój! ", a do Jana mówi: " Oto matka twoja! " (Jana 19:26-27).

Teraz chcę wrócić do pierwszego słowa. Jezus modlił się: " Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. " Tak rozpoczęły się cierpienia Zbawiciela na krzyżu, tj. od pierwszych Jego słów modlitwy i aż po ostatnie " Ojcze! w ręce Twoje powierzam ducha mego. "        Teraz Jego święte ręce nie mogły już uleczyć chorych, były przybite do krzyża i nogi Jego nie były w stanie przyprowadzić Go do tych, którzy potrzebowali Jego pomocy, ponieważ przybite były do drzewa. Nie mógł dać więcej poleceń Swoim uczniom, ponieważ wszyscy opuścili Go. I co On teraz czyni? Modli się do Ojca o przebaczenie dla tych, którzy Go krzyżują. Modlić się w takiej sytuacji wydaje się niemożliwe.

Czy to było miejsce i czas na modlitwę? Niedorzecznym mogło się po ludzku wydawać to, aby prosić o przebaczenie dla takich ludzi. Dla drugiego ukrzyżowanego złoczyńcy naturalnym było ubliżać i przeklinać swoich oprawców, a nie prosić Boga o przebaczenie dla nich.                                                                                                                                               Wisząc na krzyżu Jezus cały czas modli się nie za Siebie, modli się za Swoich wrogów. "Ojcze! przebacz im ..."                                                                                                                          Czy zauważyliście, nie Ojcze, przebacz Mi, a Ojcze, przebacz im. On nie musiał modlić się o przebaczenie dla Siebie. Jest jedynym w historii ludzkości, Który nie potrzebował przebaczenia, bo był nieskazitelnym, czystym Barankiem bez skazy i zmazy. Jego pierwsza myśl nie była o niesprawiedliwości w stosunku do Siebie, ale o dobro tych, którzy Go krzyżowali. Ojcze! przebacz im, bądź dla nich miłosierny, ponieważ nie wiedzą, co czynią.

Tutaj chciałbym zwrócić uwagę na jeden ważny fakt. Spójrzmy w rozdziale 23, wersecie 34 Ewangelii Łukasza co Jezus mówił: " A Jezus mówił: Ojcze! przebacz im ... " W języku greckim użyte jest tu słowo "elegen" – mówił, powtarzał. Wynika z tego, że Jezus nie powiedział te słowa raz, ale ciągle je powtarzał: Ojcze! przebacz im, Ojcze! przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.                                                                                                                       Zapewne mówił je wielokrotnie podczas całej drogi krzyżowej. A to znaczy, że mówił je, gdy prowadzili Go na miejsce kaźni i gdy wbijali gwoździe w Jego dłonie i stopy przybijali do krzyża. Gdy ludzie przechodząc obok pluli na Niego i naśmiewali się z Niego i w czasie, gdy żołnierze rzucali losy o Jego szaty, On cały czas prosił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Jak wiele razy została ta modlitwa wzniesiona do Ojca Niebieskiego, któż to może wiedzieć.                                                                                                                                      Zaprawdę, nasz Dobry Pasterz przyszedł aby odszukać i zbawić to co zginęło. I wisząc na krzyżu Golgoty w niewiarygodnych mękach szukał zbawienia dla grzeszników, modląc się do Ojca o przebaczenie dla nich. Któż jest w stanie pojąć tę niewysłowioną miłość naszego Pana.

Ale ktoś zapyta: na jakiej podstawie Chrystus miał prawo tak modlić się? tj. modlić się o przebaczenie dla tych, którzy naruszyli zakon. A zakon wymaga ukarania. Naruszenie jakiegokolwiek prawa pociąga za sobą karę. Jeśli tego wymaga prawo ludzkie, o ileż bardziej Boże. Słowo Boże mówi, że: " zapłatą za grzech jest śmierć. " (Rzym 6:23). "Wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej. " (Rzym 3:23).                                             Jaką moc może mieć zakon, jeśli naruszając go człowiek można oczekiwać przebaczenia. Prawo jest prawem i naruszenie go pociąga za sobą konieczność wymierzenia kary. Przecież Bóg jest Święty i Sprawiedliwy i On nienawidzi grzech. Grzech jest obrzydliwością dla Boga, ale jednocześnie Bóg jest miłością. Jak połączyć miłość Bożą z Jego sprawiedliwością i świętością. Przecież zakon Boży jest niezmienny. Człowiek, który grzeszy umrze, mówi Słowo Boże, tzn. człowiek musi umrzeć za swoje nieprawości. Gniew Boży przeciwko grzechowi wymaga tego. Miłość Boża pragnie mu wybaczyć i zbawić, a świętość i sprawiedliwość Boża wymaga, by został ukarany.

I ten problem w cudowny sposób Bóg rozwiązał. On oddał Syna Swojego jako przebłaganie za grzechy nasze. Jezus wziął na Siebie karę za moje i twoje grzechy i w ten sposób sprawiedliwy sąd Boży został całkowicie wypełniony w śmierci Jezusa Chrystusa. On stał się ofiarą przebłagalną za grzechy nasze i jedynie na podstawie Jego zastępczej śmierci Bóg może usłyszeć modlitwę Syna Swego.

Spójrzmy co mówi Słowo Boże: " Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przywieść do Boga ..." (1Piot. 3:18). W tym zawiera się dobra nowina. Chrystus nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i " oddać życie Swoje na okup za wielu. " Tak więc fundamentem naszego zbawienia jest właśnie ofiara przebłagalna Jezusa Chrystusa i bez niej przebaczenie jest niemożliwe.

Ale zauważmy, co zostało powiedziane w tym wersecie: " oddał życie swoje na okup za wielu. "                                                                                                                                                    Dlaczego nie za wszystkich? Czy Chrystus nie prosił o przebaczenie dla wszystkich swoich wrogów? Przebacz im – mówi On, bez wyjątku " bo nie wiedzą, co czynią. "
A przecież wiemy, że nie wszystkim zostało przebaczone.                                                      Drodzy przyjaciele, te słowa musimy rozważać w kontekście całej Biblii. Prośba Chrystusa nie była prośbą o bezwarunkowe odpuszczenie grzechów wszystkim stojącym u krzyża. Ofiara przebłagalna Jezusa Chrystusa obejmuje cały świat, ale tylko dla tych ludzi jest efektywna, którzy ją przyjmują. Nie możemy głosić ograniczonego odkupienia. Takiego pojęcia o odkupieniu w Biblii nie ma. Bóg tak umiłował świat, cały świat, że każdy, kto w Syna wierzy, nie zginie, ale ma żywot wieczny.

Niektórzy jednak objaśniają i tak, że jest to modlitwa Chrystusa przebaczająca wszystko wszystkim, niezależnie od tego, czy człowiek przyjmuje, czy też nie przyjmuje przebaczenie. Jest to jednak sprzeczne z świętością i sprawiedliwością Bożą, a jednocześnie narusza wolność woli. Bóg nie narzuca człowiekowi przebaczenia. On ze Swej strony uczynił wszystko, aby człowiek mógł otrzymać przebaczenie, ale zmusić go by przyjął zbawienie Bóg nie może. Tak jak On nie może odpuścić grzech bez przebłagalnej ofiary za grzech.

Tak, nasz Pan Jezus Chrystus po to i przyszedł na Golgotę, aby wypełniła się sprawiedliwość Boża. Tylko w ten sposób Bóg mógł zmiłować się nad grzesznikiem. Nie może być tak, aby to pierwsze słowo naszego Zbawiciela przeczyło samemu powodowi Jego cierpienia i śmierci. Bóg nigdy nie narzuca przebaczenia tym, którzy go nie chcą, ale w tym samym czasie, On przebaczy i zmiłuje się nad każdym grzesznikiem, nawet łotrem na krzyżu, ale tylko pod warunkiem, że grzesznik poprosi Go o przebaczenie.

Bóg nie zmusza człowieka by przyjął Jego miłosierdzie. Nie o takie przebaczenie prosi Chrystus w Swojej modlitwie na krzyżu. Nigdy nie zapominajmy, że przebaczenie, o które prosił Chrystus kosztowało Go świętej krwi, bo bez przelania krwi nie ma przebaczenia, nie ma odpuszczenia – mówi Słowo Boże. Gdy Zbawiciel powiedział: " Ojcze! przebacz im ", to znaczy to, że wziął  na Siebie winę za grzechy nasze, gdyż On, aby odkupić nas, musiał stać się za nas przekleństwem, jak pisze apostoł Paweł w 2 Liście do Koryntian: " On tego (Chrystusa), który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą. " (2Kor. 5:21).

Tak, Chrystus stał się grzechem za nas. I jak Bóg uczynił Go grzechem za nas? Bóg uczynił Syna Swego grzechem, złożywszy grzech całego świata na Niego. " Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć. " Tego, Który nigdy nie popełnił grzechu Bóg uczynił grzechem za nas i dlatego On musiał umrzeć za nas. Jak wielka jest łaska Boża. Któż pojmie tajemnicę zastępczej ofiary Jezusa Chrystusa. Opisać ją całkowicie nie może język ludzki, a ponieważ Chrystus był bez grzechu " Bóg go wzbudził, rozwiązawszy więzy śmierci, gdyż było rzeczą niemożliwą, aby przez nią był pokonany. " (Dzieje 2:24).

Dlatego też napisane jest w Liście do Hebrajczyków: " … może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nimi. " (Hebr. 7:25). Oprawcy Zbawiciela nigdy nie mogliby mieć nadziei na przebaczenie, jeśliby Chrystus nie wziął ich winę na Siebie i nie poniósłby jej na krzyż. On to uczynił po to, aby Jego modlitwa o przebaczenie mogła być usłyszana. Nikt inny nie mógłby dokonać tego odkupienia. Oto dlaczego czysty Baranek Boży wisząc na krzyżu Golgoty mógł z całkowitą ufnością zwrócić się do Swojego Ojca i prosić: " Ojcze, przebacz im. " Ojcze, przecież Ja za to kładę życie Moje, aby uwolnić ich od winy i skutków grzechu. I w pełni odkupiłem ich winę. Wysłuchaj mnie, Ojcze. Kto inny, jak nie Jezus Chrystus mógł tak się modlić.

Myślę sobie, że gdy złoczyńca, który wisiał na krzyżu obok Chrystusa usłyszał tę modlitwę, to ona poruszyła go, rozpaliła w jego grzesznym sercu wiarę i on zwrócił się do Jezusa i powiedział: " Panie, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. " (Łuk. 23:42). A Jezus usłyszał go i odpowiedział mu: " Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju. " (Łuk.23:43).                                                                                                                               Byli i inni, którzy nawrócili się u krzyża, ale nigdzie nie jest napisane, że całemu tłumowi zostało przebaczone. Zbawienie było dane dla wszystkich, ale otrzymali je tylko ci, którzy podobnie jak złoczyńca przyjęli Zbawiciela, którzy wyznali swój grzech, upamiętali się i zwrócili się do Niego o przebaczenie.

Jestem pewien, że wielu z tych, którzy stali u krzyża, to byli ci, którzy usłyszawszy Piotra w Dniu Pięćdziesiątnicy kilka dni później poruszeni do głębi serca, zapytali: " Co mamy czynić, mężowie bracia? " I spójrzmy, jak odpowiedział im Piotr: " Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. " (Dzieje 2:38). A dalej powiedziano: " Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz. " (Dzieje 2:41). Modlitwa Chrystusa została usłyszana. W istocie Jego modlitwa była prośbą o to, aby ​​Bóg opóźnił sąd nad Jego wrogami. Chrystus prosi, by dana im była możliwość upamiętania się, On dał im czas na skruchę.

Ale chciałbym wszystkim przypomnieć, że Bóg nie daje gwarancji na dzień jutrzejszy. Dlatego Duch Święty mówi: " Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych." (Hebr. 3:7-8). Jezus uczynił wszystko dla dobra naszego zbawienia. On poniósł twój i mój grzech na Golgotę i wziął na Siebie karę za nasze grzechy. Nam pozostaje tylko przyjąć to przebaczenie od Niego.

Modlitwa Chrystusa na krzyżu: " Ojcze! przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią " odnosi się i do Ciebie, mój przyjacielu.                                                                                                                     To prośba Chrystusa, aby dać Ci możliwość upamiętania się i przyjścia do Niego. On oczekuje Twojej odpowiedzi. Dzisiaj jest twój dzień, dzień zbawienia, dzień Twojego przebaczenia. Dlaczego nie skłonić teraz kolan i nie powiedzieć Panu: Boże ja wyznaję swój grzech, zgrzeszyłem przeciw Tobie, teraz proszę Cię o przebaczenie, omyj mnie Twoją drogocenną Krwią, wspomnij mnie dzisiaj w Królestwie Twoim.                                                  I tak jak On zbawił złoczyńcę na krzyżu, tak i zbawi Ciebie. Tylko uwierz.                                   Niech Pan pomoże Ci uczynić to teraz.

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.