Prawdziwe nawrócenie!
" A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wzywając imienia jego (Jezusa Chrystusa) " (Dzieje 22:16). Wielu z nas zna życie Saula z Tarsu, byłego prześladowcy Kościoła. Jego nawróceniu towarzyszyły niezwykłe przejawy Bożego działania, na przykład: wielka światłość z nieba i wyraźny głos Pana. Niemniej jednak nawrócenie każdego człowieka nie różni się od nawrócenia Szawła z Tarsu. Narodzenie na nowo – to boski cud. I jak mówi apostoł Paweł, świadcząc o swoim nawróceniu: " …dlatego miłosierdzia dostąpiłem, aby na mnie pierwszym Jezus Chrystus okazał wszelką cierpliwość dla przykładu tym, którzy mają weń uwierzyć ku żywotowi wiecznemu. " (1Tym. 1:16). W Księdze Dziejów Apostolskich trzykrotnie opisane jest nawrócenie apostoła Pawła i z tych opisów możemy czerpać wspaniałe lekcje o tym, jakie powinno być prawdziwe nawrócenie.
Jedną z najczęstszych oznak prawdziwego nawrócenia jest to, że narodzenie na nowo człowieka nie odbywa się w etapach, ale dokonuje się natychmiast. Apostoł Paweł doświadczył narodzenia na nowo w czasie spotkania z Jezusem będąc w drodze do Damaszku, gdzie zmartwychwstały Chrystus jawił się mu. W tym momencie on narodził się na nowo, stał się nowym człowiekiem. Stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. Dowiedziawszy się, Kto mówi do niego, Saul od razu zapytał: " Co mam czynić, Panie?" Samo w sobie to pytanie świadczy o tym, że Saul narodził się na nowo. W tym pytaniu wyraził pragnienie, którego wcześniej nie miał. Wcześniej on prześladował Jezusa, a teraz chce Mu służyć. "Co mam czynić, Panie?" - To pytanie jest pewną oznaką nowonarodzonej duszy. "...Powstań i idź do Damaszku, a tam ci wszystko powiedzą, co ci jest przeznaczone, żebyś uczynił." (Dzieje 22:10). I od tego momentu Paweł czyni swoje pierwsze kroki, naśladując Chrystusa. To są pierwsze kroki wiary. On nie widzi już Chrystusa, nie może też usłyszeć Jego głosu. Teraz on musi wstać i iść. Później mu będzie powiedziane, co ma czynić. Taki jest zakon wiary. Krok po kroku Pan wskazuje nam co powinniśmy czynić dalej. Jakże często my chcemy wiedzieć, co czeka nas w następnym roku. Ale co mówi Słowo Boże tym, którzy biorą się za samodzielne planowanie swojej przyszłości, nie biorąc pod uwagę czasu określonego przez Boga? Słowo Boże mówi: " A teraz wy, którzy mówicie: Dziś albo jutro pójdziemy do tego lub owego miasta, zatrzymamy się tam przez jeden rok, i będziemy handlowali i ciągnęli zyski. Wy, którzy nie wiecie, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje Się na krótko, a potem znika. Zamiast tego, winniście mówić: Jeżeli Pan zechce, będziemy żyli i zrobimy to lub owo." (Jak. 4:13-15).
Wiara przede wszystkim musi być zgodna z wolą Bożą. Wiara nigdy nie wskazuje Bogu, jak On powinien urzeczywistnić Swoją wolę. Nasz ogólny problem polega na tym, że my mamy nasz własny, osobisty pogląd na to, jak Bóg może urzeczywistnić Swoją wolę w odniesieniu do nas. My chcemy już teraz wiedzieć, co robić. Panie, dlaczego nie mówisz co czynić? Gdy drżąc i bojąc się Saul zapytał: " Co mam czynić, Panie? " Pan rzekł do niego: "...Powstań i idź do Damaszku, a tam ci wszystko powiedzą, co ci jest przeznaczone, żebyś uczynił." (Dzieje 22:10). Ale Panie, jak ja pójdę? Widzisz, że ja jestem ślepy. Ja nic nie widzę. Ostatecznie, uzdrów mnie teraz, a potem ja już znajdę drogę do Damaszku. Ale zamiast tego, zamiast Bożego cudu uzdrowienia, ktoś bierze Pawła za rękę i prowadzi go do Damaszku. W wersecie 11 czytamy: " A gdy zaniewidziałem od blasku owej światłości, prowadzony za rękę przez tych, którzy ze mną byli, przyszedłem do Damaszku. " Czyja to była ręka, która przyprowadziła Pawła w miejsce zgodne z przeznaczeniem? Ludzka ręka? I tak, i nie. " Ja, Pan, powołałem cię w sprawiedliwości i ująłem cię za rękę, strzegę cię…" (Iz. 42:6). Ręka, którą ty czujesz i którą ty widzisz - to ręka ludzka. I czasami tobie nie podoba się dotyk tej dłoni. Wolałbyś bardziej łagodną i delikatną rękę. Ręka, która teraz ciebie prowadzi jest zbyt szorstka, twarda, ona bezlitośnie ściska twoje palce, pozbawiając cię swobody ruchu.
Przypomnijmy, co Chrystus powiedział do Piotra po tym, jak ukazał się uczniom nad Morzem Tyberiadzkim: " Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, sam się przepasywałeś i chodziłeś, dokąd chciałeś, lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. " (Jana 21:18). Napisane jest: " Pan kieruje krokami męża, Wspiera tego, którego droga mu się podoba. Choćby się potknął nie przewróci się, Gdyż Pan podtrzyma go ręką swoją." (Psalm 36:23-24). Oprócz ręki namacalnej, Saula prowadziła do Damaszku także ręka Pana. On zna drogę i delikatnie podtrzymuje nas za rękę. On prowadzi nas, jak dobry Pasterz prowadzi swoje owce na zielone pastwiska, choć niekiedy trzeba przejść przez dolinę łez i prób. On trzyma za rękę, to jest Jego ręka! Przyprowadzając nas do naszego Damaszku, Pan wypatrzył dla nas Ananiasza, człowieka Bożego, który powie nam, co musimy wiedzieć.
Należy również zauważyć, że Bóg często poprzez nasze słabości wskazuje nam rzeczy ważne. Zauważmy, że nie polecił jednemu z apostołów przekazać Swoje Słowo Saulowi z Tarsu. Powierzył to jednemu z skromniejszych Swoich sług, Ananiaszowi, mężowi żyjącemu bogobojnie. Ananiasz oczekiwał więc Saula i przekazał mu słowo Pańskie. Został wybrany przez Boga, aby pomodlił się nad Saulem i rzekł mu uzdrawiające słowa: "Bracie Saulu, przejrzyj!"
Dlaczego Pan Sam nie uzdrowił Saula, zaraz po tym jak został on oślepiony przez światłość z nieba? Dlatego, bo chciał udzielić Saulowi pierwszej lekcji wiary. Saul musiał uczynić pierwsze kroki wiary. I te pierwsze kroki wiary doprowadziły go do Damaszku, do domu męża Bożego, któremu polecono przekazać Saulowi pierwsze lekcje drogi Pańskiej. I oto co rzekł do Saula: "…Bóg ojców naszych przeznaczył cię ... " To jest pierwsza prawda, którą my musimy sobie przyswoić. Ona powinna stać się podstawą naszej wiary, kamieniem węgielnym. Na początku Bóg! Nie ty, nie ja, lecz Bóg! I nie ja wybrałem Boga, nie ja Go szukałem i nie było to z mojej woli.
I ja, i ty byliśmy przez nasze upadki i grzechy umarli dla Boga. Byliśmy oddaleni od Niego. Byliśmy bez Boga i bez nadziei. Ale Bóg widząc i rozumiejąc naszą beznadziejność, przyszedł do nas, wziął na Siebie inicjatywę, aby nas zbawić. " I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem ... i wraz z Nim wzbudził ... Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar. " (Ef. 2:5-8). Przy tym nasze zbawienie było zapisane przez Boga przed wiekami! "Bóg ojców naszych przeznaczył cię, abyś poznał wolę Jego oraz abyś oglądał Sprawiedliwego i usłyszał głos z ust jego." (Dzieje 22:14).
Najważniejsze i pierwsze to - poznać wolę Bożą. A wolą Boga jest to, "aby nikt nie zginął, lecz aby wszyscy przyszli do upamiętania. " To jest wola Boża dotycząca nas wszystkich: "aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny "! Bóg nie chce śmierci grzesznika. Pragnie, aby wszyscy poznali Syna Jego i poznawszy Go, mieli życie wieczne. Mimo, że wola i pragnienie Boże - aby nikt nie zginął, tym niemniej Bóg nie zmusza nikogo do przyjęcia Jego zbawienia.
Przypomnijmy, jak lud Izraela zgrzeszywszy przeciwko Bogu i przeciw Mojżeszowi, zaczął narzekać, że niby Bóg wyprowadził ich z Egiptu, po to, by zginęli na pustyni. I posłał Pan na naród jadowite węże, które kąsały ich i wielu ich pomarło. Gdy Izraelici zrozumieli i uświadomili sobie swój grzech i wyznali go przed Bogiem, Pan polecił Mojżeszowi zrobić węża miedzianego i osadzić go na drzewcu, aby każdy ukąszony, który spojrzy na węża pozostał przy życiu. Trzeba było więc uczynić tylko jedno - spojrzeć na węża miedzianego i każdy będzie żył. W Ewangelii Jana w trzecim rozdziale 14 wersecie czytamy: " I jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy. Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. " Każdy, kto spogląda oczyma wiary na Jezusa będzie zbawiony.
Spójrz na Mnie - mówi Pan - i będziesz zbawiony. " Do mnie się zwróćcie, wszystkie krańce ziemi, abyście były zbawione, bo Ja jestem Bogiem i nie ma innego." (Iz. 45:22). Zbawienie jest na wszystkich krańcach ziemi, ale zbawieni będą tylko ci, którzy przyjdą do Jezusa Chrystusa. Każdy, kto oczyma wiary spojrzy na Golgotę, ujrzy tam ukrzyżowanego Zbawiciela, Sprawiedliwego, który umarł za grzeszników i wtedy usłyszy Jego głos mówiący: " Odpuszczone są grzechy Twoje! "
Chciałbym wspomnieć jeszcze o jednym, o ślepo narodzonym, którego uzdrowił Jezus? Po tym jak otworzył oczy swoje Pan pyta go: "... Czy wierzysz w Syna Człowieczego? " A on: "Któż to jest, Panie, bym mógł w Niego uwierzyć? " " Jezus rzekł do niego: …jest nim właśnie ten, co z tobą rozmawia. I rzekł uzdrowiony: Wierzę, Panie i oddał Mu pokłon. " (Jana 9:36-38). Zwróćmy uwagę na słowa, które Ananiasz powiedział do Saula z Tarsu: " Bóg ojców naszych przeznaczył cię, abyś poznał wolę Jego oraz abyś oglądał Sprawiedliwego i usłyszał głos z ust jego. Ponieważ będziesz mu świadkiem tego, coś widział i słyszał, wobec wszystkich ludzi. A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego (Jezusa). " (Dzieje 22:14-16).
To jest to, czego pragnie Pan. Aby każdy, kto przeżył narodzenie na nowo przyszedł do Niego, aby poznał wolę Bożą, aby ujrzał Sprawiedliwego i usłyszał głos Jego. A czy wszystko na tym się kończy? Nie, to dopiero początek. Niech nam Bóg miłościw będzie. I niech nam błogosławi. Niech nad nami rozjaśni oblicze Swoje! Aby poznano na ziemi drogę Jego. Wśród wszystkich narodów zbawienie Jego. (Psalm 66:2). Wszystko to Bóg daje nam, byśmy byli Jego świadkami przed wszystkimi ludźmi, o tym co widzieliśmy i co słyszeliśmy. Wolą Bożą jest, aby każdy z nas niósł tę dobrą nowinę o zbawieniu wszystkim ludziom.
Jak ważne jest, aby dusza, która nawróciła się do Pana, od razu poznała te elementarne, ale bardzo ważne prawdy o nowym życiu w Chrystusie. To są pierwsze lekcje, pierwsze wskazówki. Im szybciej zaznajomimy człowieka nawróconego z podstawami drogi Pańskiej, tym bardziej owocnie będzie rozwijać się jego życie duchowe.
A teraz zadajmy sobie pytanie: Czy tak jest w naszych kościołach! Czy my czasami nie za mało czasu poświęcamy tym "młodzieńcom" w Chrystusie. Im potrzebna jest pomoc w założeniu solidnego fundamentu dla nowego życia w Chrystusie. Dlaczego w Kościele Chrystusowym obecnie jest tak wielu duchowych inwalidów? Czy nie dlatego, że w odpowiednim czasie, na początku, nie znalazł się taki Ananiasz, który by wysłuchał, zaopiekował się i podpowiedział na czym polega służenie Panu? Spójrzmy, jakimi słowami kończy Ananiasz polecone mu przez Pana zadanie. On wzywa Saula z Tarsu do natychmiastowego działania: " A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego (Jezusa)? " (Dzieje 22:16). Jak rozumieć te słowa? Myślę, że mowa jest tu o tym, że fundament należy umocnić jeszcze jedną ważną prawdą. Co mówi Ananiasz do Saula? Aby on bez chwili zwłoki dał się ochrzcić i obmył grzechy swoje. A oparte to jest na słowach Chrystusa wypowiedzianych zanim został wzięty w górę.
Pan powiedział: " Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. " (Mar. 16:15-16). Wyraźnie powiedziane jest tu o chrzcie wodnym. Z innego miejsca Pisma Świętego dowiadujemy się, że w dniu Pięćdziesiątnicy, ci co przyjęli słowo głoszone przez Piotra zostali ochrzczeni i " pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz. " Jednakże sam przez się chrzest wodny nic nie dodaje do naszego zbawienia. Tylko krew Jezusa Chrystusa, tylko ona może oczyścić i obmyć nasze grzechy. Kiedy człowiek przychodzi do Chrystusa, to jego grzechy, jeśli będą czerwone jak szkarłat - zbieleją jak śnieg, jeśli grzechy będą czerwone jak purpura – staną się białe, jak wełna. To jest obietnica Słowa Bożego.
Chrzest wodny – to symbol obmycia z grzechu, to jest symbol zanurzenia w źródle krwi Chrystusowej. Sama w sobie ani woda, ani chrzest, ani łzy grzesznika nie mogą obmyć ani jednego grzechu. Tylko święta krew Jezusa obmywa grzechy ludzkie. " Więc, na co czekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyć grzechy swoje, wzywając imienia Pana (Jezusa). "
Zbawienie nie jest możliwe, jeśli człowiek nie wzywa imienia Jezusa. Słowo Boże mówi: "Każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie. " (Dzieje 2:21). " On (Jezus Chrystus) jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na Nim jest ugruntowane ... On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy… Ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała pełnia boskości. I żeby przez Niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego. I was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były. Teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć (Jego), aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych. " (Kol. 1:17-22). Wszystko to stało się możliwe dzięki temu, że na krzyżu Golgoty została przelana krew Jezusa Chrystusa. Tak, tylko w tym źródle człowiek może obmyć swoje grzechy i nieczystości.
Tak postąpił Saul i został zbawiony, obmyty krwią wiecznego przymierza, ochrzczony i pouczony w naukach Chrystusowych. I co wtedy czyni Saul? Wraca z Damaszku do Jerozolimy. Dlaczego? Aby modlić się w świątyni. Czytamy w 22 rozdziale Dziejów Apostolskich: " Gdy powróciłem do Jerozolimy i modliłem się w świątyni, zdarzyło się, że popadłem w zachwycenie, I ujrzałem go... " Co skłoniło Saula do powrotu do Jerozolimy? Powiedziano mu było: "... będziesz mu świadkiem tego, coś widział i słyszał wobec wszystkich ludzi. " On pragnie opowiedzieć wszystkim o tym, czego dokonał w jego życiu Chrystus. Kochani, to jest pewna oznaką prawdziwego nawrócenia.
" Będziecie moimi świadkami - powiedział Chrystus - w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. " Saul modlił się i chciał usłyszeć konkretne polecenia od Pana. On myślał bardzo logicznie. Przecież Chrystus – to ich Mesjasz. Żydzi muszą usłyszeć o Nim. Co więcej, Paweł ma inny mocny argument - aby wśród swojego narodu świadczyć o Jezusie. "…Panie, oni sami wiedzą, że to ja więziłem i biłem po synagogach tych, którzy w ciebie wierzyli; A gdy lała się krew Szczepana, świadka twojego, ja sam przy tym byłem i pochwalałem, i strzegłem szat tych, którzy go zabijali. " (Dzieje 22:19-20). Innymi słowy, jeśli taki zaciekły prześladowca chrześcijan, jak on, stał się zagorzałym wyznawcą Chrystusa, to oni z pewnością przekonają się, że Jezus z Nazaretu jest naprawdę ich obiecanym Mesjaszem i uwierzą w Niego. Paweł pragnął tego z całego serca! " Bracia! Pragnienie serca mego i modlitwa zanoszona do Boga zmierzają ku zbawieniu Izraela... mam wielki smutek i nieustanny ból w sercu swoim. Albowiem ja sam gotów byłem modlić się o to, by być odłączony od Chrystusa za braci moich, krewnych moich według ciała, Izraelitów… " (Rzym. 10:1 i 9:2-4).
Ale ostateczna decyzja należy do Pana. On powie gdzie, kiedy i kto powinien czynić to czy tamto. On jest Panem żniwa. Jesteśmy pod Jego kierownictwem i w Jego planach, które nie zawsze pokrywają się z naszymi. A gdy Saul modlił się w świątyni jerozolimskiej, Pan rzekł do niego: " Pospiesz się i prędko wyjdź z Jerozolimy, ponieważ nie przyjmą tego świadectwa o mnie. " (Dzieje 22:18). Bóg zamyka drzwi Pawłowi w Jerozolimie. Pan ma Swój plan dla niego: "...wyjdź z Jerozolimy ... idź, bo ja cię wyślę daleko do pogan. " Oto te drzwi otwieram teraz dla Ciebie. Ja posyłam cię daleko, do pogan! Nie tylko do Jerozolimy, nie tylko po całej Judei i Samarii, ale, aż po krańce ziemi. To jest właśnie Mój plan, Moje pragnienie, aby zbawienie, które dokonało się na krzyżu Golgoty, poznały wszystkie narody i wychwalały imię Boże na całej ziemi!
Jedną z najczęstszych oznak prawdziwego nawrócenia jest to, że narodzenie na nowo człowieka nie odbywa się w etapach, ale dokonuje się natychmiast. Apostoł Paweł doświadczył narodzenia na nowo w czasie spotkania z Jezusem będąc w drodze do Damaszku, gdzie zmartwychwstały Chrystus jawił się mu. W tym momencie on narodził się na nowo, stał się nowym człowiekiem. Stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. Dowiedziawszy się, Kto mówi do niego, Saul od razu zapytał: " Co mam czynić, Panie?" Samo w sobie to pytanie świadczy o tym, że Saul narodził się na nowo. W tym pytaniu wyraził pragnienie, którego wcześniej nie miał. Wcześniej on prześladował Jezusa, a teraz chce Mu służyć. "Co mam czynić, Panie?" - To pytanie jest pewną oznaką nowonarodzonej duszy. "...Powstań i idź do Damaszku, a tam ci wszystko powiedzą, co ci jest przeznaczone, żebyś uczynił." (Dzieje 22:10). I od tego momentu Paweł czyni swoje pierwsze kroki, naśladując Chrystusa. To są pierwsze kroki wiary. On nie widzi już Chrystusa, nie może też usłyszeć Jego głosu. Teraz on musi wstać i iść. Później mu będzie powiedziane, co ma czynić. Taki jest zakon wiary. Krok po kroku Pan wskazuje nam co powinniśmy czynić dalej. Jakże często my chcemy wiedzieć, co czeka nas w następnym roku. Ale co mówi Słowo Boże tym, którzy biorą się za samodzielne planowanie swojej przyszłości, nie biorąc pod uwagę czasu określonego przez Boga? Słowo Boże mówi: " A teraz wy, którzy mówicie: Dziś albo jutro pójdziemy do tego lub owego miasta, zatrzymamy się tam przez jeden rok, i będziemy handlowali i ciągnęli zyski. Wy, którzy nie wiecie, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje Się na krótko, a potem znika. Zamiast tego, winniście mówić: Jeżeli Pan zechce, będziemy żyli i zrobimy to lub owo." (Jak. 4:13-15).
Wiara przede wszystkim musi być zgodna z wolą Bożą. Wiara nigdy nie wskazuje Bogu, jak On powinien urzeczywistnić Swoją wolę. Nasz ogólny problem polega na tym, że my mamy nasz własny, osobisty pogląd na to, jak Bóg może urzeczywistnić Swoją wolę w odniesieniu do nas. My chcemy już teraz wiedzieć, co robić. Panie, dlaczego nie mówisz co czynić? Gdy drżąc i bojąc się Saul zapytał: " Co mam czynić, Panie? " Pan rzekł do niego: "...Powstań i idź do Damaszku, a tam ci wszystko powiedzą, co ci jest przeznaczone, żebyś uczynił." (Dzieje 22:10). Ale Panie, jak ja pójdę? Widzisz, że ja jestem ślepy. Ja nic nie widzę. Ostatecznie, uzdrów mnie teraz, a potem ja już znajdę drogę do Damaszku. Ale zamiast tego, zamiast Bożego cudu uzdrowienia, ktoś bierze Pawła za rękę i prowadzi go do Damaszku. W wersecie 11 czytamy: " A gdy zaniewidziałem od blasku owej światłości, prowadzony za rękę przez tych, którzy ze mną byli, przyszedłem do Damaszku. " Czyja to była ręka, która przyprowadziła Pawła w miejsce zgodne z przeznaczeniem? Ludzka ręka? I tak, i nie. " Ja, Pan, powołałem cię w sprawiedliwości i ująłem cię za rękę, strzegę cię…" (Iz. 42:6). Ręka, którą ty czujesz i którą ty widzisz - to ręka ludzka. I czasami tobie nie podoba się dotyk tej dłoni. Wolałbyś bardziej łagodną i delikatną rękę. Ręka, która teraz ciebie prowadzi jest zbyt szorstka, twarda, ona bezlitośnie ściska twoje palce, pozbawiając cię swobody ruchu.
Przypomnijmy, co Chrystus powiedział do Piotra po tym, jak ukazał się uczniom nad Morzem Tyberiadzkim: " Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, sam się przepasywałeś i chodziłeś, dokąd chciałeś, lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. " (Jana 21:18). Napisane jest: " Pan kieruje krokami męża, Wspiera tego, którego droga mu się podoba. Choćby się potknął nie przewróci się, Gdyż Pan podtrzyma go ręką swoją." (Psalm 36:23-24). Oprócz ręki namacalnej, Saula prowadziła do Damaszku także ręka Pana. On zna drogę i delikatnie podtrzymuje nas za rękę. On prowadzi nas, jak dobry Pasterz prowadzi swoje owce na zielone pastwiska, choć niekiedy trzeba przejść przez dolinę łez i prób. On trzyma za rękę, to jest Jego ręka! Przyprowadzając nas do naszego Damaszku, Pan wypatrzył dla nas Ananiasza, człowieka Bożego, który powie nam, co musimy wiedzieć.
Należy również zauważyć, że Bóg często poprzez nasze słabości wskazuje nam rzeczy ważne. Zauważmy, że nie polecił jednemu z apostołów przekazać Swoje Słowo Saulowi z Tarsu. Powierzył to jednemu z skromniejszych Swoich sług, Ananiaszowi, mężowi żyjącemu bogobojnie. Ananiasz oczekiwał więc Saula i przekazał mu słowo Pańskie. Został wybrany przez Boga, aby pomodlił się nad Saulem i rzekł mu uzdrawiające słowa: "Bracie Saulu, przejrzyj!"
Dlaczego Pan Sam nie uzdrowił Saula, zaraz po tym jak został on oślepiony przez światłość z nieba? Dlatego, bo chciał udzielić Saulowi pierwszej lekcji wiary. Saul musiał uczynić pierwsze kroki wiary. I te pierwsze kroki wiary doprowadziły go do Damaszku, do domu męża Bożego, któremu polecono przekazać Saulowi pierwsze lekcje drogi Pańskiej. I oto co rzekł do Saula: "…Bóg ojców naszych przeznaczył cię ... " To jest pierwsza prawda, którą my musimy sobie przyswoić. Ona powinna stać się podstawą naszej wiary, kamieniem węgielnym. Na początku Bóg! Nie ty, nie ja, lecz Bóg! I nie ja wybrałem Boga, nie ja Go szukałem i nie było to z mojej woli.
I ja, i ty byliśmy przez nasze upadki i grzechy umarli dla Boga. Byliśmy oddaleni od Niego. Byliśmy bez Boga i bez nadziei. Ale Bóg widząc i rozumiejąc naszą beznadziejność, przyszedł do nas, wziął na Siebie inicjatywę, aby nas zbawić. " I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem ... i wraz z Nim wzbudził ... Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar. " (Ef. 2:5-8). Przy tym nasze zbawienie było zapisane przez Boga przed wiekami! "Bóg ojców naszych przeznaczył cię, abyś poznał wolę Jego oraz abyś oglądał Sprawiedliwego i usłyszał głos z ust jego." (Dzieje 22:14).
Najważniejsze i pierwsze to - poznać wolę Bożą. A wolą Boga jest to, "aby nikt nie zginął, lecz aby wszyscy przyszli do upamiętania. " To jest wola Boża dotycząca nas wszystkich: "aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny "! Bóg nie chce śmierci grzesznika. Pragnie, aby wszyscy poznali Syna Jego i poznawszy Go, mieli życie wieczne. Mimo, że wola i pragnienie Boże - aby nikt nie zginął, tym niemniej Bóg nie zmusza nikogo do przyjęcia Jego zbawienia.
Przypomnijmy, jak lud Izraela zgrzeszywszy przeciwko Bogu i przeciw Mojżeszowi, zaczął narzekać, że niby Bóg wyprowadził ich z Egiptu, po to, by zginęli na pustyni. I posłał Pan na naród jadowite węże, które kąsały ich i wielu ich pomarło. Gdy Izraelici zrozumieli i uświadomili sobie swój grzech i wyznali go przed Bogiem, Pan polecił Mojżeszowi zrobić węża miedzianego i osadzić go na drzewcu, aby każdy ukąszony, który spojrzy na węża pozostał przy życiu. Trzeba było więc uczynić tylko jedno - spojrzeć na węża miedzianego i każdy będzie żył. W Ewangelii Jana w trzecim rozdziale 14 wersecie czytamy: " I jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy. Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. " Każdy, kto spogląda oczyma wiary na Jezusa będzie zbawiony.
Spójrz na Mnie - mówi Pan - i będziesz zbawiony. " Do mnie się zwróćcie, wszystkie krańce ziemi, abyście były zbawione, bo Ja jestem Bogiem i nie ma innego." (Iz. 45:22). Zbawienie jest na wszystkich krańcach ziemi, ale zbawieni będą tylko ci, którzy przyjdą do Jezusa Chrystusa. Każdy, kto oczyma wiary spojrzy na Golgotę, ujrzy tam ukrzyżowanego Zbawiciela, Sprawiedliwego, który umarł za grzeszników i wtedy usłyszy Jego głos mówiący: " Odpuszczone są grzechy Twoje! "
Chciałbym wspomnieć jeszcze o jednym, o ślepo narodzonym, którego uzdrowił Jezus? Po tym jak otworzył oczy swoje Pan pyta go: "... Czy wierzysz w Syna Człowieczego? " A on: "Któż to jest, Panie, bym mógł w Niego uwierzyć? " " Jezus rzekł do niego: …jest nim właśnie ten, co z tobą rozmawia. I rzekł uzdrowiony: Wierzę, Panie i oddał Mu pokłon. " (Jana 9:36-38). Zwróćmy uwagę na słowa, które Ananiasz powiedział do Saula z Tarsu: " Bóg ojców naszych przeznaczył cię, abyś poznał wolę Jego oraz abyś oglądał Sprawiedliwego i usłyszał głos z ust jego. Ponieważ będziesz mu świadkiem tego, coś widział i słyszał, wobec wszystkich ludzi. A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego (Jezusa). " (Dzieje 22:14-16).
To jest to, czego pragnie Pan. Aby każdy, kto przeżył narodzenie na nowo przyszedł do Niego, aby poznał wolę Bożą, aby ujrzał Sprawiedliwego i usłyszał głos Jego. A czy wszystko na tym się kończy? Nie, to dopiero początek. Niech nam Bóg miłościw będzie. I niech nam błogosławi. Niech nad nami rozjaśni oblicze Swoje! Aby poznano na ziemi drogę Jego. Wśród wszystkich narodów zbawienie Jego. (Psalm 66:2). Wszystko to Bóg daje nam, byśmy byli Jego świadkami przed wszystkimi ludźmi, o tym co widzieliśmy i co słyszeliśmy. Wolą Bożą jest, aby każdy z nas niósł tę dobrą nowinę o zbawieniu wszystkim ludziom.
Jak ważne jest, aby dusza, która nawróciła się do Pana, od razu poznała te elementarne, ale bardzo ważne prawdy o nowym życiu w Chrystusie. To są pierwsze lekcje, pierwsze wskazówki. Im szybciej zaznajomimy człowieka nawróconego z podstawami drogi Pańskiej, tym bardziej owocnie będzie rozwijać się jego życie duchowe.
A teraz zadajmy sobie pytanie: Czy tak jest w naszych kościołach! Czy my czasami nie za mało czasu poświęcamy tym "młodzieńcom" w Chrystusie. Im potrzebna jest pomoc w założeniu solidnego fundamentu dla nowego życia w Chrystusie. Dlaczego w Kościele Chrystusowym obecnie jest tak wielu duchowych inwalidów? Czy nie dlatego, że w odpowiednim czasie, na początku, nie znalazł się taki Ananiasz, który by wysłuchał, zaopiekował się i podpowiedział na czym polega służenie Panu? Spójrzmy, jakimi słowami kończy Ananiasz polecone mu przez Pana zadanie. On wzywa Saula z Tarsu do natychmiastowego działania: " A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego (Jezusa)? " (Dzieje 22:16). Jak rozumieć te słowa? Myślę, że mowa jest tu o tym, że fundament należy umocnić jeszcze jedną ważną prawdą. Co mówi Ananiasz do Saula? Aby on bez chwili zwłoki dał się ochrzcić i obmył grzechy swoje. A oparte to jest na słowach Chrystusa wypowiedzianych zanim został wzięty w górę.
Pan powiedział: " Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. " (Mar. 16:15-16). Wyraźnie powiedziane jest tu o chrzcie wodnym. Z innego miejsca Pisma Świętego dowiadujemy się, że w dniu Pięćdziesiątnicy, ci co przyjęli słowo głoszone przez Piotra zostali ochrzczeni i " pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz. " Jednakże sam przez się chrzest wodny nic nie dodaje do naszego zbawienia. Tylko krew Jezusa Chrystusa, tylko ona może oczyścić i obmyć nasze grzechy. Kiedy człowiek przychodzi do Chrystusa, to jego grzechy, jeśli będą czerwone jak szkarłat - zbieleją jak śnieg, jeśli grzechy będą czerwone jak purpura – staną się białe, jak wełna. To jest obietnica Słowa Bożego.
Chrzest wodny – to symbol obmycia z grzechu, to jest symbol zanurzenia w źródle krwi Chrystusowej. Sama w sobie ani woda, ani chrzest, ani łzy grzesznika nie mogą obmyć ani jednego grzechu. Tylko święta krew Jezusa obmywa grzechy ludzkie. " Więc, na co czekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyć grzechy swoje, wzywając imienia Pana (Jezusa). "
Zbawienie nie jest możliwe, jeśli człowiek nie wzywa imienia Jezusa. Słowo Boże mówi: "Każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie. " (Dzieje 2:21). " On (Jezus Chrystus) jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na Nim jest ugruntowane ... On jest początkiem, pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy… Ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała pełnia boskości. I żeby przez Niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego. I was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były. Teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć (Jego), aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych. " (Kol. 1:17-22). Wszystko to stało się możliwe dzięki temu, że na krzyżu Golgoty została przelana krew Jezusa Chrystusa. Tak, tylko w tym źródle człowiek może obmyć swoje grzechy i nieczystości.
Tak postąpił Saul i został zbawiony, obmyty krwią wiecznego przymierza, ochrzczony i pouczony w naukach Chrystusowych. I co wtedy czyni Saul? Wraca z Damaszku do Jerozolimy. Dlaczego? Aby modlić się w świątyni. Czytamy w 22 rozdziale Dziejów Apostolskich: " Gdy powróciłem do Jerozolimy i modliłem się w świątyni, zdarzyło się, że popadłem w zachwycenie, I ujrzałem go... " Co skłoniło Saula do powrotu do Jerozolimy? Powiedziano mu było: "... będziesz mu świadkiem tego, coś widział i słyszał wobec wszystkich ludzi. " On pragnie opowiedzieć wszystkim o tym, czego dokonał w jego życiu Chrystus. Kochani, to jest pewna oznaką prawdziwego nawrócenia.
" Będziecie moimi świadkami - powiedział Chrystus - w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. " Saul modlił się i chciał usłyszeć konkretne polecenia od Pana. On myślał bardzo logicznie. Przecież Chrystus – to ich Mesjasz. Żydzi muszą usłyszeć o Nim. Co więcej, Paweł ma inny mocny argument - aby wśród swojego narodu świadczyć o Jezusie. "…Panie, oni sami wiedzą, że to ja więziłem i biłem po synagogach tych, którzy w ciebie wierzyli; A gdy lała się krew Szczepana, świadka twojego, ja sam przy tym byłem i pochwalałem, i strzegłem szat tych, którzy go zabijali. " (Dzieje 22:19-20). Innymi słowy, jeśli taki zaciekły prześladowca chrześcijan, jak on, stał się zagorzałym wyznawcą Chrystusa, to oni z pewnością przekonają się, że Jezus z Nazaretu jest naprawdę ich obiecanym Mesjaszem i uwierzą w Niego. Paweł pragnął tego z całego serca! " Bracia! Pragnienie serca mego i modlitwa zanoszona do Boga zmierzają ku zbawieniu Izraela... mam wielki smutek i nieustanny ból w sercu swoim. Albowiem ja sam gotów byłem modlić się o to, by być odłączony od Chrystusa za braci moich, krewnych moich według ciała, Izraelitów… " (Rzym. 10:1 i 9:2-4).
Ale ostateczna decyzja należy do Pana. On powie gdzie, kiedy i kto powinien czynić to czy tamto. On jest Panem żniwa. Jesteśmy pod Jego kierownictwem i w Jego planach, które nie zawsze pokrywają się z naszymi. A gdy Saul modlił się w świątyni jerozolimskiej, Pan rzekł do niego: " Pospiesz się i prędko wyjdź z Jerozolimy, ponieważ nie przyjmą tego świadectwa o mnie. " (Dzieje 22:18). Bóg zamyka drzwi Pawłowi w Jerozolimie. Pan ma Swój plan dla niego: "...wyjdź z Jerozolimy ... idź, bo ja cię wyślę daleko do pogan. " Oto te drzwi otwieram teraz dla Ciebie. Ja posyłam cię daleko, do pogan! Nie tylko do Jerozolimy, nie tylko po całej Judei i Samarii, ale, aż po krańce ziemi. To jest właśnie Mój plan, Moje pragnienie, aby zbawienie, które dokonało się na krzyżu Golgoty, poznały wszystkie narody i wychwalały imię Boże na całej ziemi!