RSS

List do Hebrajczyków (11:24-26 )


Chciałbym przedstawić moje rozważania dotyczące Listu do Hebrajczyków (11:24-26) : "Przez wiarę Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona, wolał raczej cierpieć z ludem Bożym, niż używać przemijających rozkoszy grzechu.Uważał bowiem za większe bogactwo znoszenie zniewag dla Chrystusa niż wszystkie skarby Egiptu, gdyż patrzył na zapłatę. "


Jak mało jest ludzi, którzy chcą zrezygnować z przyjemności życiowych, by znosić cierpienia na równi z dziećmi Bożymi, by znosić zniewagi dla Chrystusa i uznać je bogactwem dla siebie. Zasadniczo za najlepsze człowiek uważa życie w cielesnych i duchowych rozkoszach i przyjemnościach nazywając to szczęściem i woli to niż obietnicę Bożą. Co stałoby się z ludem Bożym jeśli Mojżesz wolałby raczej być synem córki faraona i mieć przyjemności i bogactwa świata, niż cierpieć i znosić zniewagi dla Chrystusa? Czy byłby on postawiony jako wybawca Izraela, który wyprowadził lud z Egiptu, objawiając chwałę Bożą Egipcjanom?


Każdy człowiek wierzący musi wybrać, co uważa za ważniejsze dla niego: życie duchowe z Chrystusem,czy cielesne obok Chrystusa. Podobnie było z wielu synami Izraela, żyli obok Boga, a nie według Jego przykazań. Jeżeli nie wybierzemy życia duchowego nie możemy stać się naśladowcami Chrystusa, jak również, nie możemy być Jego uczniami, nie przyjmując do serca Jego nauczania. Mojżesz nie mógł zostać w tym samym czasie synem córki faraona, a jednocześnie być wodzem Izraela, ponieważ Egipt był nieprzyjacielem Boga. Egipt – to obraz świata obecnego, a dziś świat żyje w nieprzyjaźni z Bogiem, zniewolone są narody, jak poprzednio w Egipcie, i dlatego jest powiedziane: "... Czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. " (Jak. 4:4).


Świat nie może być w przyjaźni z Bogiem, ponieważ proponuje ludziom grzech i śmierć. Tak niegdyś Egipt trzymał w niewoli naród izraelski. Karmił ich czosnkiem i cebulą budując ich rękoma sławę dla swoich bogów, a przy tym niszczył i zabijał ich niemowlęta. Mojżesz przedłożył i wybrał przywództwo narodu Bożego, jako  proponowane bogactwo od Boga, odrzucając wszystkie skarby Egiptu, jako grzeszne przyjemności "znoszenie zniewag dla Chrystusa ...  to większe bogactwo niż skarby Egiptu, gdyż patrzył na zapłatę" (Hebr. 11:26).


Ten, kto wybiera życie w przyjaźni z Bogiem nie może żałować tego, co pozostawił, lub wspominać tego co było z żalem. Jeśli coś takiego się dzieje to znaczy, że przeszłości nie pozostawił, zabrał w sercu, jak skradzionego egipskiego bożka. " Jezus mu odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego. " (Łuk. 9:62).


Jezus objaśnił, że królestwa Bożego - to znaczy po to by służyć Bogu, po to by nieść chwałę Bożą, taki człowiek nie jest godzien. Bóg nie można zaufać i nie może polegać na takiej osobie, ponieważ taki człowiek zawsze będzie szukał okazji, aby urządzić się, powrócić do pozostawionych przyjemności życia. Dla niego, to co miał w Egipcie pozostało w jego sercu jako przyjemność, a nie jako marność i pustka, czyli w jego sercu pozostała miłość do grzechu. Noszenie w sercu egipskich przyjemności prowadzi człowieka do narzekania podczas wędrówki przez życiową pustynię. Taka osoba nawet kiedy idzie do przodu nogami, duszą powraca do przeszłości i do tego co pozostawiła. Tacy ludzie zazwyczaj wybierają proponowaną im drogę w nadziei na to, że droga przez pustynię do obietnicy Bożej będzie krótka.


Inaczej mówiąc, obietnica chwały Bożej pociąga ich i przyjmują ją całym sercem, ale droga cierpienia i wyrzeczeń jest dla nich za trudna. Dla nich to - przemoc. Oni z radością szlibyśmy do obietnicy Bożej drogą duchowych uciech w przyjaźni ze światem. Lud Izraela, który wyszedł z Egiptu jest nam tego przykładem. Wszyscy wybrali ziemię obiecaną, opływającą mlekiem i miodem, jak im Pan obiecał, ale tylko dwóch z nich, tj. Kaleb i Jozue wybrali drogę wiary i obietnicy, dlatego też oni weszli do ziemi obiecanej. Cały naród ciągle narzekał i wspominał pozostawiony czosnek i cebulę. To znaczy, żałowali pozostawionych przyjemności, nie rozumieli wolności (woleli niewolnictwo), którą otrzymali poprzez Mojżesza. Tam była cebula i czosnek, a na pustyni jedynie piasek.


Komu, jak nie Mojżeszowi było co wspominać ( pozostawiony pałac pełen zaszczytów i przyjemności). On mógł rządzić Egiptem, jednak nigdy nie myślał z żalem o tym co porzucił i nie narzekał na to co jest, ponieważ on tą drogę wybrał. "Przez wiarę Mojżesz, kiedy dorósł, nie zgodził się, by go zwano synem córki faraona, i wolał raczej znosić uciski wespół z ludem Bożym, aniżeli zażywać przemijającej rozkoszy grzechu, uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu; " (Hebr. 11:24-26).
Ważne jest to, że Bóg pozostawił Mojżesza na dworze faraona nie po to, by uczynić go wybawcą Izraela. Pan przeprowadził go przez pustynię pokory, uwalniając i oczyszczając z egipskich zwyczajów. Mojżesz kiedy wyszedł z Egiptu nie szukał nowych pałaców i przyjemności, nie szukał ziemskiej władzy, choć mógłby mieć poczucie wyższości nad innymi, zaszczepione w nim w Egipcie. Pozostał w pokorze, w najniższym położeniu, jakie mógł sobie wyobrazić Egipcjanin.


W Egipcie pasterze owiec byli uznani za najbardziej odrzuconych i nieczystych. Egipcjanie nawet nie chcieli w pobliżu  nich mieszkać. Jednak Mojżesz został pasterzem owiec u swojego teścia bez żalu, nie uważając siebie za poniżonego. Nigdy nie powiedział, że żałuje pozostawionych przyjemności, bo dla niego były wspomnieniem grzesznych przyjemności, były nieważne i dlatego został sprawiedliwym dla królestwa Bożego. Pan powołał go nie z tronu faraona, ale z pustyni.


Z pustyni Pan także wezwie Kościół Swój, Oblubienicę Baranka, ponieważ w pustyni pokory następuje przemiana. " Kim jest ta, co się wyłania z pustyni wśród słupów dymu, owiana wonią mirry i kadzidła, i wszelkich wonności kupców? " (Pieśń nad pieśniami 3:6). I kiedy Duch Święty wyprowadza na pustynię tych, których wzywa, nie należy brać ze sobą pamięci egipskich przyjemności, żałować tego co się pozostawiło lub pragnąć do tego powrócić. Wszyscy, którzy narzekali zginęli na pustyni i do ziemi obiecanej nie weszli, chociaż całe życie przewiedli na pustyni. Pustynia staje się błogosławieństwem dla tych, którzy przyjmują ją jako drogę za Panem i wybierają zamiast egipskich skarbów i przyjemności.

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo Niebios.




  Opisując na początku piątego rozdziału Ewangelii Mateusza prawdziwego chrześcijanina, Chrystus mówi: "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo Niebios. "
"
Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami." (Mat. 5:11-12).

Tymi słowami Jezus ostrzega swoich wiernych naśladowców, jak na nich reagować będzie świat, innymi słowy, duchowe życie prawdziwie narodzonego na nowo człowieka wywoła tak ogromną reakcję otaczającego świata, który jest wrogo nastawiony do Chrystusa i Jego nauki, że nękanie i prześladowania będą nieuniknione. I tu należy dodać, że jeśli nie ma prześladowań, jeśli nas wszystkich chwalą, świat nas ochrania, wtedy można wątpić w prawdziwość naszych relacji z Bogiem "Biada wam - mówi Jezus - gdy wszyscy ludzie dobrze o was mówić będą!" (Łuk. 6:26).
Dlatego też, jeśli nas prześladują za sprawiedliwość, za wierność Jezusowi Chrystusowi, wtedy - mówi Zbawiciel, jesteście błogosławieni, bo jesteście prawdziwymi obywatelami Królestwa Niebieskiego. "
Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie. " (Mat. 5:12). Innymi słowy, prawdziwego chrześcijanina można poznać po jego oddaniu Jezusowi Chrystusowi,jak ujął to apostoł Paweł : " Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus. " (Fil. 1:21).

Przyjrzyjmy się pierwszym chrześcijanom. Dla nich było naturalne, oczywiste to, że ich prześladują, oni niczego innego nie spodziewali się od świata, jak tylko wrogości i sprzeciwu, co było wiernym potwierdzeniem tego, że są dziećmi Bożymi. Nie ważne jak te prześladowania przejawiały się, najważniejsza była wierność i oddanie Jezusowi Chrystusowi. Mówią, że kiedy prowadzono 86-letniego starca - biskupa Polikarpa z Smyrny, by stawić go przed trybunałem Rzymskim, zaproponowano mu, by złożył ofiarę cesarzowi i wyrzekł się Chrystusa. Pierwsza propozycja dawała mu życie, druga prowadziła na męczeńską śmierć. I co odpowiedział ten sługa Boży: "86 lat służyłem Chrystusowi i On nic złego mi nie uczynił. Jak mogę teraz bluźnić na mojego Króla, który mnie zbawił".Za te słowa związali go i poprowadzili na męczeńską śmierć i kiedy rozpalili ogień, usłyszeli taką modlitwę, która wyrwała się z piersi tego sprawiedliwego człowieka: "Panie, Boże Wszechmogący, Ojcze Twego Umiłowanego Syna, dziękuję Ci żeś przez wielkie zmiłowanie Swoje przyprowadziłeś mnie tutaj i uznałeś mnie za godnego tego dnia i tej godziny ". Z tą modlitwą na ustach Polikarp umarł jako męczennik Jezusa Chrystusa.

Teraz zadaję sobie pytanie: Kto z nas jest tak wierny i oddany Jezusowi Chrystusowi? Czy jesteśmy tak oddani, że gotowi jesteśmy oddać swoje życie za Jezusa Chrystusa? Przyjrzyjmy się, jak ta wierność Chrystusowi i Jego woli przejawiała się we wszystkich obszarach codziennego życia pierwszych chrześcijan. Na pierwszym miejscu był u nich Chrystus i posłuszeństwo Jego woli. Załóżmy, że mąż był chrześcijaninem, ale jego żona pozostała poganką, lub odwrotnie. Jak wierność Chrystusowi wpływała na małżeńskie życie człowieka wierzącego? Tam nie było mowy o żadnym kompromisie, powiedzmy, ja pójdę do twojej świątyni, jeśli pójdziesz ze mną do mojego zboru. Wierność Chrystusowi dawała siłę, by rozwiązać ten problem bez żadnych trudności. Dlatego Zbawiciel powiedział: " Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, a nawet i życia swego, nie może być uczniem moim. " (Łuk. 14:26). Jezus ostrzegał Swoich uczniów mówiąc: " Nie mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką, i synową z jej teściową. Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego. " (Mat. 10:34-36).

Chrystus przyszedł na ziemię, aby "stworzyć " nowego człowieka i sprawić, by rzeczywiście był błogosławionym. I do tego nowego człowieka, w którym mieszka teraz Jezus Chrystus, świat jest wrogo nastawiony. Dlaczego? Bo cały świat tkwi w źle i książę tego świata - duch antychrysta nienawidzi naszego Zbawiciela. Zauważmy, jak Chrystus mówi o tym, jak będzie wyrażać się ten sprzeciw i wrogość przeciwko synom Bożym : " Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! " (Mat. 5:11). Musimy zrozumieć, że ta nienawiść do wierzących głównie przejawia się w duchowym sprzeciwie i widoczna jest nie tylko w ateistycznym świecie, ale także w kręgach religijnych.

Ale możemy zapytać: Kim są ci, którzy prześladują i oczerniają wierzących ludzi? Co motywuje ich do tego, czy raczej powinniśmy zapytać, kto ich pobudza. Tak, inspiratorem pomysłów jest nie kto inny, jak władca tego świata - duch antychrysta. On pobudza ludzi by lżyli, oczerniali i prześladowali dzieci Boże. Świat nie będzie prześladował ludzi, którzy będą prowadzić przyzwoity obraz życia, będą zaangażowani w różne dobre uczynki, będą pomagać biednym i nakarmią głodnych. I to wierzący również czynią, ale ten świat nie za to ich nienawidzi, świat nienawidzi ich za żywego, żyjącego w nich Jezusa Chrystusa. Ten duch nienawiści zachęca ludzi by złorzeczyli, prześladowali i kłamliwie mówili o dzieciach Bożych. Tymi trzema metodami wierzący w Chrystusa są doświadczani przez świat. Pamiętajmy co powiedział Chrystus: "Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczą". Słowo złorzeczyć znaczy : źle komuś życzyć; wymyślać komuś; przeklinać kogoś, a tym samym patrzeć na kogoś z pogardą, z wysoka, traktować go jako człowieka podłego i gorszego.

Jak powiedział o Chrystusie prorok Izajasz: " Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi " (Iz. 53:3). Z taką pogardą świat odnosi się dziś do wierzącego, jak nienawidził Chrystusa w czasie, gdy był Synem Człowieczym, dokładnie tak nienawidzi dzisiaj dzieci Boże.
Innym narzędziem, które wróg wykorzystuje przeciwko dzieciom Bożym – to oszczerstwo. " Błogosławieni jesteście, gdy
kłamliwie mówić na was będą wszelkie zło ze względu na mnie."  To ulubiona metoda działania szatana przeciwko wybranym Bożym - szkalowanie, oszczerstwo, pomówienia. Diabeł dlatego i nazwany jest  -  "oskarżycielem braci naszych " (Obj. 12:10). On oskarżać zaczął Boga w ogrodzie Eden i czyni to nadal dziś.
Tak materialistyczny, jak i religijny świat nienawidzi dzieci Boże i zrobi wszystko co w ich mocy, aby przedstawić ich w fałszywym świetle, oczerniając i fałszywie oskarżając.
Chrześcijanie nawet zostali oskarżeni o ludożerstwo: " Chrześcijanie to ludożercy !" - krzyczał Rzym. A dlaczego ludożercy? Chrystus Sam powiedział, w odniesieniu do Wieczerzy Pańskiej: "
Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją.Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej… " (1Kor. 11: 24,25).

Wróg zniekształcając i wypaczając słowa Chrystusa o znaczeniu ciała Chrystusa, oskarżył wierzących, że poświęcają swoje dzieci, tj. gdy zbierają się przy stole Pańskim to zjadają ciała i piją krew własnych dzieci. Te oszczerstwa na temat chrześcijan rozprzestrzeniały się po całym świecie i nie myślmy, że szatan zmienił taktykę, co działo się w czasach pierwszych chrześcijan, dzieje się i dzisiaj. Oszczerstwa zawsze prowadzą do fizycznego ataku, ponieważ celem wroga jest zniszczenie naśladowców Chrystusa.

Czytając cztery Ewangelie jasno i wyraźnie znajdziemy ten proces wroga przeciw Samu Zbawicielowi. Dlaczego Go lżyli, fałszywie oskarżali i stale oczerniali? Jest tylko jeden powód, aby go zabić. Przygwoździli Pana do krzyża w wyniku fałszywych oskarżeń. Oszczerstwa diabła zawsze prowadzą do tego trzeciego stopnia wrogości wobec dzieci Bożych - prześladowania fizycznego, tak było z Ablem, kiedy jego brat Kain zabił brata, takpozostaje do dnia dzisiejszego. Chrystus powiedział: "Jeśli was świat nienawidzi,wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził. " (Jan. 15:18). " Wspomnijcie na słowo, które do was powiedziałem. Nie jest sługa większy nad pana swego. Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą. " (Jan. 15:20). " To wam powiedziałem, abyście się nie zgorszyli. " (Jan. 16:1).


Ale, Zbawiciel powiedział jeszcze coś więcej : "Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie;" (Mat. 5:12). Chwała Panu! Taka jest nagroda dzieciom Bożym, którzy są prześladowani za swoją wierność Zbawicielowi.
Zauważmy, że pierwszą nagrodą o której mówi Pan - jest radość: " Czy tonie dziwne? Dlaczego mamy cieszyć się i radować, gdy jesteśmy prześladowani i lżą nas. Przede wszystkim dlatego, ponieważ Pan uznał nas za godnych byśmy mieli współudział w Jego cierpieniach. O tym mówi apostoł Paweł: "
Żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci. " (Fil. 3:10). A apostoł Piotr mówi: "jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili." (1Piot. 4:13).

Kiedy apostołowie byli bici i zabraniano im mówić o Jezusie, powiedziane jest, że : " …oni odchodzili sprzed oblicza Rady Najwyższej, radując się, że zostali uznani za godnych znosić zniewagę dla imienia jego. " (Dzieje. 5:41). Tak, Pan daje radość - to jest nagroda za cierpienia w imię Chrystusa i jedynie Ci, którzy za wierność Chrystusowi doznają ich na sobie,oni tylko wiedzą jak wielka jest darowana przez Boga radość.                                            Ale ta nagroda jest nie tylko czasowa, tu na ziemi, ale Jezus powiedział także:"...zapłata wasza obfita jest w niebie. " (Mat. 5:12). Życie na ziemi to tylko okres próby. Nagroda, którą Chrystus obiecał będzie w wieczności. Chwała Mu na wieki! " Bądź wierny aż do śmierci, - mówi Pan - a dam ci koronę żywota. " (Obj. 2:10). Apostoł Paweł w Liście do Rzymian mówi: "… jeśli tylko razem z Nim cierpimy, także razem z Nim uwielbieni będziemy. " (Rzym. 8:17). A w innym miejscu: " Jeśli z nim wytrwamy, z nim też królować będziemy…" (2Tym. 2:12).

 

Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani…



 Ci, którzy przynajmniej w dostatecznym stopniu znają Pismo Święte wiedzą, jak wiele w Biblii mówi się o pokoju i miłości. Chrystus powiedział: "Zachowujcie pokój między sobą. ", a w innym miejscu: " … Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam".  Także wielki nacisk kładzie na kwestię pokoju apostoł Paweł w swoich Listach do Efezjan i Rzymian wzywając: " Dążcie do pokoju ze wszystkimi …", które sprawiają, że " dążmy do tego, co służy ku pokojowi i ku wzajemnemu zbudowaniu."


Widzimy więc, jak wielkie znaczenie nadaje Bóg kwestii pokoju. Ale nie tylko Biblia mówi o pokoju. Dzisiaj gazety, czasopisma, radio, telewizja, internet, ludzie u władzy wiele mówią i piszą na temat pokoju. Nikt nie może zaprzeczyć, że ludzie chcą pokoju i szukają go. Ale jeśli wziąć te same gazety mówiące o pokoju, możemy w nich jedynie przeczytać, że na naszej planecie nie ma go. Biblijne znaczenie tego słowa związane jest ściśle ze sprawiedliwością. Nie można oddzielić pokoju od sprawiedliwości, ponieważ prawdziwy, rzeczywisty, trwały pokój jest od Boga. Tylko On może go dać, ponieważ opiera się na Jego prawdzie i świętości. Dlatego wszelkie próby ustanowienia pokoju na świecie na innych podstawach, a nie na sprawiedliwości, są skazane na całkowite niepowodzenie, o czym mówi Biblia: " Nie mają pokoju bezbożnicy ..." W innym miejscu czytamy: " Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada..."


Dzisiaj chciałbym zatrzymać się na słowach Jezusa Chrystusa z  Kazania na Górze: "Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani. " Zauważmy, że nasz Zbawiciel mówi o szczególnym błogosławieństwie dla tych, którzy przynoszą pokój tam, gdzie panuje nienawiść. Ci, co czynią pokój, mówi Pan, to szczególnie szczęśliwi ludzie, ponieważ błogosławieni są przez Boga. Oni to spełniają tą ważną misję, z którą przyszedł na Ziemię Chrystus - przynieść pokój ludziom. 


Ale zanim człowiek stanie się pokój czyniącym, musi mieć czyste serce. Zauważmy, że przed tym, jak Pan powiedział słowa: Błogosławieni, pokój czyniący, powiedział: Błogosławieni czystego serca. W Liście apostoła Jakuba czytamy: " mądrość, która jest z góry, jest przede wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna,..." - właśnie w tej kolejności. A prorok Izajasz mówi: " Lecz bezbożni są jak wzburzone morze, które nie może się uspokoić, a którego wody wyrzucają na wierzch muł i błoto. Nie mają pokoju bezbożnicy - mówi mój Bóg. " (Iz. 57:20).


Ważne jest, aby wiedzieć, co o pokoju mówi Bóg, a nie człowiek, gdyż On jest Tym, który daje pokój. Przede wszystkim chcemy wiedzieć dlaczego nie ma pokoju i poznać przyczynę jego braku. Dlaczego na świecie po dzień dzisiejszy kontynuowane są wojny? Zanim zostanie zawarty rozejm w jednym miejscu, już rozpoczyna się przelewanie krwi w innym. Drodzy przyjaciele w oparciu o Słowo Boże możemy zauważyć, że jest jedna i tylko jedyna przyczyna wszystkich wojen i rozlewu krwi. Powodem tego jest - grzech! Tak, grzech jest wyjaśnieniem wszystkich naszych niepowodzeń, waśni, kłótni, wojen oraz ludzka żądza, namiętności, egoizm, próżność, zazdrość, chęć zemsty itp. To jest powód naszych wszystkich sporów i nieprzyjaźni, tak między osobami, jak i między różnymi ugrupowaniami lub państwami.


Kiedy Bóg stworzył świat, był to świat pokoju. Ale z chwilą, gdy człowiek stanął przeciwko Stwórcy, pokoju już nie było. Dlatego stan naszego grzesznego świata zrozumieć można jedynie w świetle tej strasznej rzeczywistości - grzeszności, którą odziedziczyliśmy po praojcu Adamie. Odpowiedzi na nurtujące nas pytania nie znajdziemy ani w polityce, ani w ekonomii ani różnych systemach społecznych. Według Biblii problem tkwi w sercu człowieka i tak długo, jak serce człowieka nie zmieni się i nie będzie czyste, wszelkie próby poprawy sytuacji przy pomocy jakichkolwiek reform nie przyniosą żadnych rezultatów. Jeśli źródło wszelkiego zła grzesznego człowieka – serce, nie jest oczyszczone, to jak możemy oczekiwać, że z niego popłynie czysta woda? Człowiek cały czas stara się wprowadzić jakieś programy dotyczące pokoju (przyjęto traktat w sprawie pokoju w Lozannie, program pokojowy dla Bliskiego Wschodu  i inne), ale serce człowieka pozostawało niezmienione – pokoju więc nie ma.


Zobaczmy co mówi apostoł Jakub, wskazując przyczyny naszych problemów: " Skądże spory i skąd walki między wami? Czy nie pochodzą one z namiętności waszych, które toczą bój w członkach waszych? " (Jak. 4:1). To jest przyczyna! A zatem, tylko ten może być prawdziwie pokój czyniącym, kto po pierwsze ma pokój w swoim sercu. Jeśli człowiek nie ma pokoju w swoim sercu, to jak dużo by nie mówił o nim, ile razy nie obiecał, nie może dać pokój innym. Aby czynić pokój musimy najpierw mieć czyste serce, stać się dziećmi Bożymi poprzez osobiste pojednanie z Bogiem, przez wiarę w Jego Syna Jezusa Chrystusa. Od tego musimy zacząć. Apostoł Paweł pisze w Liście do Rzymian: " Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. " (Rzym. 5:1). Oznacza to, że każdy kto nie jest usprawiedliwiony, nie ma pokoju z Bogiem. On jest w nieprzyjaźni z Bogiem.


Dlaczego między człowiekiem a Bogiem nie ma zgody? Powodem jest to, że człowiek nie słucha Boga, jest winny przed Bogiem. " Czy idzie dwóch razem, jeżeli się nie umówili? " (Amosa 3:3). Pismo Święte mówi, że zamysły ciała są wrogie Bogu; nie poddają się bowiem zakonowi Bożemu. Powodem wszystkiego jest grzech, który rozdzielił człowieka z Bogiem.


Czy istnieje rozwiązanie tego problemu? Jest tylko jedno, jedyne wyjście. Potrzebny jest  pośrednik - rozjemca, który położy rękę na obu, tj. na grzeszniku i Bogu - co ilustruje starotestamentowy Hiob mówiąc: " Czy jest między nami rozjemca, co rękę położy na obu?" (Hioba 9:33). To pojednanie zaczyna się od faktu przyznania: jestem winowajcą, naruszam prawo Boże. Wyznajmy szczerze całą prawdę, ponieważ kłamcę Bóg nie usłyszy. On jest Bogiem prawdy. On jest miłosierny dla grzesznika, lecz nie może okazać miłosierdzia tym, którzy nie przyznali się, że zgrzeszyli przeciw Niemu.


Zobaczmy co mówi Biblia: " Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. ", i dalej Biblia mówi: " Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego. " (1Jana 1:9-10). Pokój między nami a Bogiem nie jest możliwy tak długo, dopóki człowiek sam siebie usprawiedliwia. W jednej z przypowieści Chrystusa usprawiedliwionym odszedł ten, który bijąc się w piersi modlił się do Boga: "Bądź miłościw mnie grzesznemu", a nie ten, który mówił w modlitwie, jaki to on jest sprawiedliwy i dobry. Ale każdy, kto szczerze wyznaje, że jest grzesznikiem, jest również gotów ponieść karę za swoje grzechy.                   Tak, są tacy, którzy są skłonni przyznać, że są grzesznikami, ale uważają, że kara dla nich – wieczność w jeziorze ognia, jest zbyt surowa i niesprawiedliwa. Taki sąd nad grzechem, mówią, jest niesprawiedliwy. Wierzą, że Bóg będąc Bogiem miłości nie może tak surowo karać grzesznika. Problem takich ludzi jest w tym, że nie zrozumieli, jak straszny i zgubny jest grzech!


Grzech jest obrzydliwością w oczach Boga. Aby zrozumieć, jak bardzo jest straszny i obrzydliwy grzech, koniecznie należy skierować swój wzrok na Krzyż Golgoty. Aby nam przebaczyć, aby usunąć winę grzechu, Bóg posłał na śmierć Swego Syna - Jezusa Chrystusa. Bóg nie mógł inaczej usprawiedliwić i przyjąć nas do Swojej rodziny, jak tylko przez odkupieńczą ofiarę Swojego Syna. Nie mógł przebaczyć nam choćby jednym dekretem, pomimo faktu, że jest Wszechmogący i jednocześnie pełen miłości.                       Jego świętość i sprawiedliwość wymaga sprawiedliwej kary za grzech.


Na podstawie czego grzesznik może dostąpić łaski? Wyznanie grzechu jest konieczne, ale niewystarczające. Drodzy przyjaciele, aby pojednać z Sobą biednego i bezradnego grzesznika, Bóg według wielkiego miłosierdzia Swego, przewidział Baranka, który wziął całkowicie na Siebie winę grzesznika i poniósł za niego należną karę. Tym właśnie Bóg okazał Swoją wielką miłość do nas - grzeszników, że dotknął karą Syna za winy nas wszystkich. I Syn Boży, Jezus Chrystus śmiercią na krzyżu, Sprawiedliwy za niesprawiedliwych, poniósł całkowitą karę za nasze grzechy, a tym samym odkupił nas.


Chciałbym powtórzyć, że Bóg postawił Swego Syna na miejscu grzesznika, czyniąc Go grzechem za nas. Apostoł Piotr tak pisze o znaczeniu śmierci Chrystusa na krzyżu: " On (tj. Jezus Chrystus) grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; " (1Piot. 2:24). A prorok Izajasz ponad600 lat przed ukrzyżowaniem Zbawiciela prorokował: " Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie…Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.. ". (Iz. 53:4-5). I kiedy zawołał na krzyżu: " Boże mój, Boże mój! Czemuś mnie opuścił? " - tej chwili, Twój i mój grzech został w całości złożony na Niego. Bóg poprzez śmierć Swego Syna dokonał całkowitego zbawienia dla tych wszystkich, którzy przyjmują wiarą Jezusa Chrystusa jako osobistego Zbawiciela. Zbawienie otrzymujemy przez wiarę!


Bóg uczynił wszystko, aby nas zbawić, żaden człowiek nie może uczynić nic więcej dla swojego zbawienia, nikt nie może odkupić swoich grzechów. Uczynił to już Chrystus, a nam pozostaje tylko przyjąć Go wiarą. Kiedy grzesznik kaja się, tj. przyznaje siebie za grzesznika i przyjmuje wiarą zbawienie dane przez Chrystusa, w tym momencie dokonuje się  pojednanie między nim a Bogiem. Od tej chwili między Bogiem i usprawiedliwionym przez Jezusa Chrystusa grzesznikiem zapanowuje trwały pokój, jak mówi Biblia: " Przeto teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie. " (Rzym 8:1). Poprzez łaskę i usprawiedliwienie teraz grzesznik ma całkowity pokój w swoim sercu i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota. Teraz on może nieść pokój innym, ponieważ sam już go ma.


Tych właśnie pokój czyniących nasz grzeszny świat potrzebuje teraz jak najwięcej. Skoro między wami jest zazdrość i kłótnia – mówi Słowo Boże, to czyż cieleśni nie jesteście i czy na sposób ludzki nie postępujecie? " (1Kor. 3:3). Jeśli jeden wywyższa się nad drugim, jeśli są spory między wami – przynosi to ujmę dla wierzących - to znaczy, że nie ma pokoju Chrystusowego w was i od tego cierpi Kościół (1Kor 4:6, 6:7). W takich sytuacjach potrzebni są" zręczni " pokój niosący. Oni rozwiązują sporne kwestie pokojowo, spokojnie, rozważnie, okazują szacunek dla innych poglądów, godzą różne charaktery, są wyrozumiali i życzliwi na słabości i błędy innych, nie okazują swojej wyższości nad słabszymi, unikają sporów.


Mogą być różnice zdań, mówi apostoł Paweł, ale trzeba je umiejętnie rozwiązywać. (1Kor 11:18,19). W Liście do Rzymian pisze, aby wystrzegać się i unikać tych, którzy wzniecają spory i zgorszenia. (Rzym. 16:17). Jeśli nie ma pokoju między dziećmi Bożymi, Bóg nie wysłucha ich modlitwy. Bóg nie może błogosławić kościoła, gdzie nie ma pokoju między braćmi " najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój. ... Pogódź się rychło z przeciwnikiem swoim ..." - tak uczy Słowo Boże (Mat. 5:22-25).


Można podawać wiele innych przykładów, a dotyczą one nie tylko kościoła, ale także rodziny, ponieważ kościół składa się z członków rodziny. I w rodzinie zdarzają się różnice zdań, kłótnie, gniew, ale ci, co niosą pokój są w stanie załagodzić "ostre kanty ", posiadają szczególną mądrość wnoszącą pokój i pozwalającą rozwiązywać  sporne kwestie.               Czy jesteś tym, który niesie tę radosną nowinę Bożego  pokoju ginącemu światu? Jeśli nie, to prawdopodobnie dlatego, że nie przeżyłeś tego pokoju z Bogiem. Jeśli ty nie znasz Boga, jeśli żyjesz w nieprzyjaźni z Nim i nie znalazłeś pokoju i spokoju w swoim sercu, to proszę: pojednać się z Bogiem! Chcesz mieć pokój z Bogiem, musisz mieć Chrystusa w swoim sercu, wiedzieć, że jesteś Jego dzieckiem? Przyjdź do Jezusa teraz. On czeka na Ciebie i Mówi: " tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę. "



Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.