Lata pożerane przez szarańczę.
Najcenniejszą rzeczą, jaką otrzymaliśmy od Boga jest czas! Jest droższy niż cokolwiek innego na świecie, ponieważ nikt nie może przywrócić utraconego czasu. Każda sekunda odliczana przez zegar uchodzi i nie wróci z powrotem. Czas cofnąć jest rzeczą niemożliwą! To prawo zostało ustanowione przez Boga i nikt nie może go zmienić.
Nie możemy żyć czasem przeszłym! Największym grzechem popełnianym przez człowieka jest lekceważenie tym najcenniejszym darem, który darował nam Bóg: darem czasu. Pamiętajmy zawsze ostrzegawcze słowa apostoła Pawła: „Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy, wykorzystując czas, gdyż dni są złe. (Ef. 5:15-16). Myślę, że wszyscy bylibyśmy przerażeni, gdybyśmy nagle uświadomili sobie ile czasu przez nas zostało bezmyślnie utracone, powiedzmy, w ostatnim tygodniu, miesiącu czy roku! Dałby Bóg byśmy poczynając od tego dnia w pełni uświadomili sobie, jak bardzo cenna jest każda chwila, sekunda, minuta, godzina i dzień naszego życia. Abyśmy tak bardzo cenili ten czas, jak gdyby dzisiaj był nasz ostatni dzień na Ziemi, a jutro mielibyśmy stanąć "przed Sądem Chrystusowym". I wtedy każdy z nas odbierze zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe, jak mówi apostoł Paweł. (2Kor. 5:10).
Modlę się do Pana, aby wśród czytających to rozważanie było wiele dusz, które rzeczywiście uświadomią sobie i będą opłakiwały utracony czas przeżyty w grzechu. Mam nadzieję drogi przyjacielu, że im więcej myślisz o minionych latach bezowocnego życia spędzonego bez Bożego błogosławieństwa, tym bardziej ta myśl kłopocze Cię i teraz jesteś tak zniechęcony, że myślisz, że wszystko jest dla Ciebie stracone.
Ale Duch Boży ukazując człowiekowi jego grzech nigdy nie pozostawi go w takim stanie na łaskę losu. Nie! Wielka łaska i miłosierdzie Boże znalazły wspaniałe wyjście z tej żałosnej sytuacji. Bóg nie może przywrócić nam już przeszłego czasu, ale On może, pragnie, jest gotów przywrócić utracone błogosławieństwa i utracone owoce ducha. Wsłuchajmy się w słowa Boże wypowiedziane przez proroka Joela: „I wynagrodzę wam szkody lat, których plony pożarła szarańcza, konik polny, larwa i gąsienica, moje wielkie wojsko, które na was wyprawiłem.” (Joela 2:25).
Myślę, że każdy z nas patrząc na minione dni, tygodnie, miesiące i lata, pamięta popełnione przez nas błędy, grzechy przeciw Panu i wielokrotne zasmucenia Ducha Świętego. A to co odczuwamy szczególnie boleśnie, to to, że przywrócić ten czas nie możemy, on odszedł bezpowrotnie. Tak, czasu przeszłego nie możemy wrócić, ale Bóg nie tylko może, ale jest gotów przywrócić owoce utraconych lat. Jaka wielka szkoda, że owoce minionych lat zostały zjedzone przez szarańczę naszej bezmyślności i zaniedbania. Ale łaska za łaską, że Bóg dzisiaj gotów jest przywrócić owoce pożarte przez tę wielką armię szkodników.
Czy jest coś dla Boga niemożliwego? Powiedzcie mi, jaki człowiek jest w stanie przywrócić owoce z roku na rok niszczone przez robaki, larwy i gąsienice. Żaden śmiertelnik nie jest w stanie przywrócić to, co już zostało zjedzone przez lata. Ale Bóg może. Tak, On przez to jest gotów okazać nam Swoje wielkie miłosierdzie. Taka jest Jego obietnica i On gotów jest wypełnić ją dla każdego z nas. Ale nie należy zapominać, że obietnice Boże są uwarunkowane. Słowo Boże zawsze wyraźnie wskazuje na te warunki, aby owoce utraconych lat zostały przywrócone.
I w tym przypadku Bóg wskazał jakie są warunki wynagrodzenia lat zniszczonych przez szarańczę naszego nieposłuszeństwa. Bóg mówi: "Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, w poście, płaczu i narzekaniu! Rozdzierajcie swoje serca, a nie swoje szaty, i nawróćcie się do Pana, swojego Boga ... " (Joela 2:12-13). Co czyni Bóg? Wzywa Swój lud, który latami żył w biedzie i głodował, ponieważ nie zbierał płodów z pól, które obsiewał. Wzywa ich do pokuty, do pokory i oczyszczenia. I jeśli Jego lud tak uczyni, to zamknięte niebo da deszcz, a sucha pustynna ziemia przyniesie nie ciernie lecz obfity plon. Bóg pragnie wynagrodzić te stracone lata porażki, w których robale grzechu niszczyły owoce w ogrodzie Bożym! Tak, Bóg jest gotów obdarzyć obfitym urodzajem, napełnić te stracone lata, jeśli tylko Mu na to pozwolimy.
Jakie to są lata w których plony pożarła szarańcza? Przede wszystkim jest to czas odstępstwa od Boga dziecka Bożego. Nie ma bardziej żałosnego i smutnego stanu człowieka, który poznawszy Boga, służył Mu, a teraz rozwiązłym życiem, jak syn marnotrawny trwoni całe bogactwo, które otrzymał od Boga. Nasze odstępstwo rujnuje nie tylko nas samych, ale szkodzi i niszczy całe dzieło Boże! Po tym jak zgrzeszył król Dawid minął co najmniej rok, w czasie którego jego harfa nie zabrzmiała, a w jego duszy był mrok. Ale to nie wszystko, swoim grzechem on dał powód wrogom Bożym, aby bluźnili imieniu Bożemu. To był rok w którym szarańcza niewyznanego grzechu zjadła owoce i zieleń życia duchowego, a także dzieło Boże.
Kolejny utracony czas pożarty przez szarańczę to, gdy uczynki nasze nie są doskonałe przed Bogiem. Podobnie jak członkowie zboru laodycejskiego, u których pobożność była na pokaz, a w rzeczywistości Chrystus musiał im powiedzieć: "nie jesteście ani zimni, ani gorący ..." (Obj. 3:15). Tak, możemy pozornie trudzić się dla Boga, ludzie mogą myśleć, że jesteśmy gorliwymi sługami na niwie Bożej, ale Ten, Którego oczy są jak płomień ognia, widząc nasz prawdziwy stan zmuszony jest powiedzieć: ”Masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły ... nie stwierdziłem bowiem, że uczynki twoje są doskonałe przed moim Bogiem. " (Obj. 3:1-2).
Wszystko, co się czyni jakoby w imię Chrystusa, a nie ze względu na Chrystusa, to wysiłek i owoce zjedzone przez szarańczę. Jaka szkoda, kiedy po tych wszystkich naszych trudach, wielu latach starań, Chrystus powie: „wypluję cię z ust moich.” (Obj. 3:16.).
Ale wróćmy do tekstu w którym Pan dzisiaj mówi również nam: "I wynagrodzę wam szkody lat, których plony pożarła szarańcza … " Drogi przyjacielu, czy w to wierzysz? To jest obietnica Pana, a Bóg może wszystko. "Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się." (Obj. 3:19). Te martwe lata były latami smutku, latami bezowocnego trudu i odstępstwa. Ale te wszystkie lata, które pożarła szarańcza naszej niewiary, Bóg może przywrócić. Ale tylko pod warunkiem, że upamiętamy się i nawrócimy się ze skruszonym sercem do Niego.
"Wystawcie Mnie na próbę - mówi Pan Zastępów. " (Mal. 3:10). To wezwanie Boga do Ciebie, przyjacielu, po tym jak latami okradałeś Go, zaniedbując ten drogocenny dar czasu. "Wystawcie Mnie na próbę … czy nie otworzę wam okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę. I zabronię potem szarańczy pożerać wasze plony rolne, wasz winograd zaś w polu nie będzie bez owocu – mówi Pan Zastępów. „ (Mal. 3:10-11). Gdy my zaniedbujemy darowaną nam łaskę i moc Ducha Świętego, gdy staramy się wypełniać przykazania Boże własnymi siłami, to tym samym dajemy wrogowi powody do psucia i spożywania owoców naszego trudu. Chrystus obiecał wierzącym w Niego, że nie tylko da życie, ale powiedział, że obdarzy nas obficie błogosławieństwem. A jeśli ktoś nie korzysta z tej łaski Bożej, to można powiedzieć, że marnuje czas. Ale gdy życie dziecka Bożego jest obficie napełnione łaską i mocą Ducha Świętego, to ono może przynosić Bogu owoce większe, niż u kogoś w ciągu dziesięciu lat swoich starań, ale bez mocy i namaszczenia Ducha Świętego.
Czy zwróciliście uwagę jakie dusze i ile dusz przywiedli uczniowie Chrystusa w czasie gdy chodzili z Nim, by ci uwierzyli w Niego? Jedną czy dwie dusze! Pamiętamy zapewne to zdarzenie, gdy Andrzej przyprowadził swojego brata Piotra do Chrystusa. A w dniu Pięćdziesiątnicy w rezultacie jednego kazania Piotra, który będąc pełen Ducha Świętego zwiastował Chrystusa, to ponad trzy tysiące przyłączyło się do odkupionych dzieci Bożych. To ten sam Piotr, który tylko co zapierał się Chrystusa i który przysięgał, że Go nie zna, teraz stał przed wielotysięcznym tłumem i bez bojaźni świadczył o ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Chrystusie. Tego dnia Pan za ten bezowocny czas wynagrodził nieporównanie bardziej Piotra, niż mógł on nawet oczekiwać. Pan powiedział: „Wtedy będziecie jeść obficie i nasycicie się, i wysławiać będziecie imię Pana, swojego Boga, który dokonał u was cudów, i mój lud nigdy nie zazna wstydu.” (Joela 2:26). Chwała Mu za wszystko!
Tak, zaprawdę Pan dokonuje cudu, ponieważ człowiek ożywiony dzięki łaski Bożej po utraconych latach, w których plony pożarła szarańcza, staje się lepszym, niż był na początku. Pamiętamy co Pan powiedział Piotrowi: "a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich." (Łuk. 22:32). Bóg według Swojej wielkiej łaski wspomaga dziecko Boże, pomimo jego upadku i odstępstwa, gdy ono nawraca się do Niego w pokucie. Dopiero po upadku Piotr odkrył, kim on faktycznie był. Był samolubnym egoistą, on pokładał nadzieję w swoich siłach, był pewny swoich umiejętności, a Pan musiał pozwolić diabłu "przesiać go jak pszenicę", aby złamać jego dumne „ja” i jego pewność siebie. Dlatego nawróciwszy się on teraz mógł utwierdzać braci. Bez tego doświadczenia, bez tego odrzucenia swojego "ja", nie byłby w stanie pomóc błogosławieństwom Bożym, pomóc innym i utwierdzać braci swoich. Wcześniej liczył na siebie, na swoją siłę, na swoją wiedzę i umiejętności, a teraz - tylko na łaskę Bożą i moc Ducha Świętego.
Przypomnijmy modlitwę króla Dawida po jego upadku. Jak on prosi Boga w swojej modlitwie? Spójrzmy: „Przywróć mi radość z wybawienia Twego i wesprzyj mnie duchem ochoczym! „ Wtedy „Przestępców będę nauczał dróg twoich, i grzesznicy nawrócą się do ciebie.” (Ps. 51:14-15).
Tak, Pan musi przełamać chleb, zanim będzie mógł go rozmnożyć. Tak bywa z nami, kiedy skruszeni, szczerze upamiętujemy się przed Bogiem i w pokorze opłakujemy nasze grzechy. Tylko wtedy, gdy Pan przełamie nas jak chleb, może użyć nas do nasycenia i wzmocnienia innych. Tę lekcję właśnie Jezus chciał udzielić Swoim uczniom. Dlatego też poszedł z nimi na pustynię, aby pokazać im, że prawdziwe błogosławieństwo mierzy się nie poprzez efektowne rezultaty, ale będąc przełamanym i skruszonym w Jego świętych rękach. Zaprawdę Pan wie, jak odpłacić za lata, które pożarła szarańcza!
Teraz spójrzmy na kolejną obietnicę Bożą: „I poznacie, że Ja jestem wśród Izraela i że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem i nie ma innego; i lud mój nigdy nie zazna wstydu.” (Joela 2:27). Czego jeszcze potrzebujemy, jeśli Bóg jest z nami? Powiedzcie, kto może być przeciwko nam? Jeśli On jest z nami, to nigdy nie będziemy zawstydzeni, Pan nie pozwoli nas zawstydzić. „A potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało ...” - kontynuuje prorok Joel (Joela 2:28). A potem? O czym tu mowa? Po tym, jak lud Boży oczyści swoje serce, całkowicie nawróci się do Boga w poście i płaczu, narzekaniu i wyzna swój grzech. Po tym, jak dzieci Boże będą czyste przed swoim Bogiem, wtedy spełni się obietnica wylania Ducha Bożego. "A potem wyleję mego ducha na wszelkie ciało, a prorokować będą synowie wasi i córki wasze; starcom waszym sny się śnić będą, a młodzieńcy wasi widzenia widzieć będą. „ (Joela 2:28). Tak, Duch Boży nikogo nie pominie, On napełni i młodego i starca i słabego i silnego.
Przyjaciele, zbyt długo byliśmy zadowoleni z religijnego filistynizmu. Czy nie nadszedł czas, abyśmy przebudzili się i poważnie wzięli za dzieło, o którym mówimy, za dzieło Boże w które wierzymy. Chrześcijaństwo - to nie są tylko tradycje religijne. Mamy wystarczająco dużo religii, nie potrzebujemy już więcej religijnych form i tradycji, ludzie są nimi i tak zbyt obciążeni. Potrzebujemy żywej wiary, która daje życie, moc Ducha Świętego, którą Pan gotów jest dać nam teraz. Prawdziwemu chrześcijaństwu, nadprzyrodzonemu będą towarzyszyć i znaki i cuda. My zaś znajdujemy wszystkie możliwe powody, którymi staramy się usprawiedliwić naszą obojętność, duchową małostkowość i bezsilność.
Dałby Bóg, by dzisiaj znaleźli się tacy chrześcijanie, którzy byliby gotowi bez wahania poświęcić się Bogu. Czy słyszycie głos Boży wzywający was? „Kogo mam posłać, kto nam pójdzie?” Pan chciałby usłyszeć odpowiedzieć, jaką niegdyś usłyszał od młodego Izajasza: „Oto jestem, poślij mnie.” (Iz. 6:8).
A teraz chciałbym zwrócić się do tych, którzy jeszcze nie przyjęli Chrystusa jako swojego Zbawiciela i Pana, którzy jeszcze nie upamiętali się przed Nim. Drodzy przyjaciele, nie upamiętawszy się, nie narodziwszy się na nowo i nie wierząc w Pana, spędziliście życie w stanie całkowitej martwicy duchowej. Jesteście bez Boga i bez Chrystusa, co oznacza, że jesteście bez życia i nadziei. Każdy dzień czekania, rok bez wiary, to czas stracony, która pożera szarańcza.
Drogi przyjacielu, dlaczego dzisiaj nie rozpocząć nowego życia z Bogiem. Pan może wynagrodzić Ci utracony czas pożarty przez szarańczę grzechu i niewiary. Słowo Boże mówi: "Czemu macie płacić pieniędzmi za to, co nie jest chlebem … co nie syci. Słuchajcie mnie uważnie ... Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, z niezłomnymi dowodami łaski ... Bo z radością wyjdziecie i w pokoju zostaniecie przyprowadzeni. Góry i pagórki wybuchną przed wami okrzykami radości, a wszystkie drzewa polne będą klaskać w dłonie. Zamiast głogu urośnie cyprys; zamiast pokrzywy wyrośnie mirt; I będzie to dla Pana chlubą, znakiem wiecznym, który nie zniszczeje. " (Iz. 55: 1-3,12-13).
O więźniowie grzechu, dzisiaj Pan chce zerwać z was te łańcuchy grzechu. On nie tylko otworzy lochy, ale także wynagrodzi te lata, które spędziliście w niewoli grzechu. "I wynagrodzę wam szkody lat, których plony pożarła szarańcza. " - mówi Pan „Wystawcie Mnie na próbę … czy nie otworzę wam okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę.” Taka jest obietnica Pana, Który nigdy nas nie oszukał. Chwała Mu za to na wieki! Dałby Bóg, aby lata naszego życia były owocne, użyteczne i szczęśliwe w naszej posłudze Bogu.
Nie możemy żyć czasem przeszłym! Największym grzechem popełnianym przez człowieka jest lekceważenie tym najcenniejszym darem, który darował nam Bóg: darem czasu. Pamiętajmy zawsze ostrzegawcze słowa apostoła Pawła: „Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy, wykorzystując czas, gdyż dni są złe. (Ef. 5:15-16). Myślę, że wszyscy bylibyśmy przerażeni, gdybyśmy nagle uświadomili sobie ile czasu przez nas zostało bezmyślnie utracone, powiedzmy, w ostatnim tygodniu, miesiącu czy roku! Dałby Bóg byśmy poczynając od tego dnia w pełni uświadomili sobie, jak bardzo cenna jest każda chwila, sekunda, minuta, godzina i dzień naszego życia. Abyśmy tak bardzo cenili ten czas, jak gdyby dzisiaj był nasz ostatni dzień na Ziemi, a jutro mielibyśmy stanąć "przed Sądem Chrystusowym". I wtedy każdy z nas odbierze zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe, jak mówi apostoł Paweł. (2Kor. 5:10).
Modlę się do Pana, aby wśród czytających to rozważanie było wiele dusz, które rzeczywiście uświadomią sobie i będą opłakiwały utracony czas przeżyty w grzechu. Mam nadzieję drogi przyjacielu, że im więcej myślisz o minionych latach bezowocnego życia spędzonego bez Bożego błogosławieństwa, tym bardziej ta myśl kłopocze Cię i teraz jesteś tak zniechęcony, że myślisz, że wszystko jest dla Ciebie stracone.
Ale Duch Boży ukazując człowiekowi jego grzech nigdy nie pozostawi go w takim stanie na łaskę losu. Nie! Wielka łaska i miłosierdzie Boże znalazły wspaniałe wyjście z tej żałosnej sytuacji. Bóg nie może przywrócić nam już przeszłego czasu, ale On może, pragnie, jest gotów przywrócić utracone błogosławieństwa i utracone owoce ducha. Wsłuchajmy się w słowa Boże wypowiedziane przez proroka Joela: „I wynagrodzę wam szkody lat, których plony pożarła szarańcza, konik polny, larwa i gąsienica, moje wielkie wojsko, które na was wyprawiłem.” (Joela 2:25).
Myślę, że każdy z nas patrząc na minione dni, tygodnie, miesiące i lata, pamięta popełnione przez nas błędy, grzechy przeciw Panu i wielokrotne zasmucenia Ducha Świętego. A to co odczuwamy szczególnie boleśnie, to to, że przywrócić ten czas nie możemy, on odszedł bezpowrotnie. Tak, czasu przeszłego nie możemy wrócić, ale Bóg nie tylko może, ale jest gotów przywrócić owoce utraconych lat. Jaka wielka szkoda, że owoce minionych lat zostały zjedzone przez szarańczę naszej bezmyślności i zaniedbania. Ale łaska za łaską, że Bóg dzisiaj gotów jest przywrócić owoce pożarte przez tę wielką armię szkodników.
Czy jest coś dla Boga niemożliwego? Powiedzcie mi, jaki człowiek jest w stanie przywrócić owoce z roku na rok niszczone przez robaki, larwy i gąsienice. Żaden śmiertelnik nie jest w stanie przywrócić to, co już zostało zjedzone przez lata. Ale Bóg może. Tak, On przez to jest gotów okazać nam Swoje wielkie miłosierdzie. Taka jest Jego obietnica i On gotów jest wypełnić ją dla każdego z nas. Ale nie należy zapominać, że obietnice Boże są uwarunkowane. Słowo Boże zawsze wyraźnie wskazuje na te warunki, aby owoce utraconych lat zostały przywrócone.
I w tym przypadku Bóg wskazał jakie są warunki wynagrodzenia lat zniszczonych przez szarańczę naszego nieposłuszeństwa. Bóg mówi: "Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, w poście, płaczu i narzekaniu! Rozdzierajcie swoje serca, a nie swoje szaty, i nawróćcie się do Pana, swojego Boga ... " (Joela 2:12-13). Co czyni Bóg? Wzywa Swój lud, który latami żył w biedzie i głodował, ponieważ nie zbierał płodów z pól, które obsiewał. Wzywa ich do pokuty, do pokory i oczyszczenia. I jeśli Jego lud tak uczyni, to zamknięte niebo da deszcz, a sucha pustynna ziemia przyniesie nie ciernie lecz obfity plon. Bóg pragnie wynagrodzić te stracone lata porażki, w których robale grzechu niszczyły owoce w ogrodzie Bożym! Tak, Bóg jest gotów obdarzyć obfitym urodzajem, napełnić te stracone lata, jeśli tylko Mu na to pozwolimy.
Jakie to są lata w których plony pożarła szarańcza? Przede wszystkim jest to czas odstępstwa od Boga dziecka Bożego. Nie ma bardziej żałosnego i smutnego stanu człowieka, który poznawszy Boga, służył Mu, a teraz rozwiązłym życiem, jak syn marnotrawny trwoni całe bogactwo, które otrzymał od Boga. Nasze odstępstwo rujnuje nie tylko nas samych, ale szkodzi i niszczy całe dzieło Boże! Po tym jak zgrzeszył król Dawid minął co najmniej rok, w czasie którego jego harfa nie zabrzmiała, a w jego duszy był mrok. Ale to nie wszystko, swoim grzechem on dał powód wrogom Bożym, aby bluźnili imieniu Bożemu. To był rok w którym szarańcza niewyznanego grzechu zjadła owoce i zieleń życia duchowego, a także dzieło Boże.
Kolejny utracony czas pożarty przez szarańczę to, gdy uczynki nasze nie są doskonałe przed Bogiem. Podobnie jak członkowie zboru laodycejskiego, u których pobożność była na pokaz, a w rzeczywistości Chrystus musiał im powiedzieć: "nie jesteście ani zimni, ani gorący ..." (Obj. 3:15). Tak, możemy pozornie trudzić się dla Boga, ludzie mogą myśleć, że jesteśmy gorliwymi sługami na niwie Bożej, ale Ten, Którego oczy są jak płomień ognia, widząc nasz prawdziwy stan zmuszony jest powiedzieć: ”Masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły ... nie stwierdziłem bowiem, że uczynki twoje są doskonałe przed moim Bogiem. " (Obj. 3:1-2).
Wszystko, co się czyni jakoby w imię Chrystusa, a nie ze względu na Chrystusa, to wysiłek i owoce zjedzone przez szarańczę. Jaka szkoda, kiedy po tych wszystkich naszych trudach, wielu latach starań, Chrystus powie: „wypluję cię z ust moich.” (Obj. 3:16.).
Ale wróćmy do tekstu w którym Pan dzisiaj mówi również nam: "I wynagrodzę wam szkody lat, których plony pożarła szarańcza … " Drogi przyjacielu, czy w to wierzysz? To jest obietnica Pana, a Bóg może wszystko. "Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się." (Obj. 3:19). Te martwe lata były latami smutku, latami bezowocnego trudu i odstępstwa. Ale te wszystkie lata, które pożarła szarańcza naszej niewiary, Bóg może przywrócić. Ale tylko pod warunkiem, że upamiętamy się i nawrócimy się ze skruszonym sercem do Niego.
"Wystawcie Mnie na próbę - mówi Pan Zastępów. " (Mal. 3:10). To wezwanie Boga do Ciebie, przyjacielu, po tym jak latami okradałeś Go, zaniedbując ten drogocenny dar czasu. "Wystawcie Mnie na próbę … czy nie otworzę wam okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę. I zabronię potem szarańczy pożerać wasze plony rolne, wasz winograd zaś w polu nie będzie bez owocu – mówi Pan Zastępów. „ (Mal. 3:10-11). Gdy my zaniedbujemy darowaną nam łaskę i moc Ducha Świętego, gdy staramy się wypełniać przykazania Boże własnymi siłami, to tym samym dajemy wrogowi powody do psucia i spożywania owoców naszego trudu. Chrystus obiecał wierzącym w Niego, że nie tylko da życie, ale powiedział, że obdarzy nas obficie błogosławieństwem. A jeśli ktoś nie korzysta z tej łaski Bożej, to można powiedzieć, że marnuje czas. Ale gdy życie dziecka Bożego jest obficie napełnione łaską i mocą Ducha Świętego, to ono może przynosić Bogu owoce większe, niż u kogoś w ciągu dziesięciu lat swoich starań, ale bez mocy i namaszczenia Ducha Świętego.
Czy zwróciliście uwagę jakie dusze i ile dusz przywiedli uczniowie Chrystusa w czasie gdy chodzili z Nim, by ci uwierzyli w Niego? Jedną czy dwie dusze! Pamiętamy zapewne to zdarzenie, gdy Andrzej przyprowadził swojego brata Piotra do Chrystusa. A w dniu Pięćdziesiątnicy w rezultacie jednego kazania Piotra, który będąc pełen Ducha Świętego zwiastował Chrystusa, to ponad trzy tysiące przyłączyło się do odkupionych dzieci Bożych. To ten sam Piotr, który tylko co zapierał się Chrystusa i który przysięgał, że Go nie zna, teraz stał przed wielotysięcznym tłumem i bez bojaźni świadczył o ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Chrystusie. Tego dnia Pan za ten bezowocny czas wynagrodził nieporównanie bardziej Piotra, niż mógł on nawet oczekiwać. Pan powiedział: „Wtedy będziecie jeść obficie i nasycicie się, i wysławiać będziecie imię Pana, swojego Boga, który dokonał u was cudów, i mój lud nigdy nie zazna wstydu.” (Joela 2:26). Chwała Mu za wszystko!
Tak, zaprawdę Pan dokonuje cudu, ponieważ człowiek ożywiony dzięki łaski Bożej po utraconych latach, w których plony pożarła szarańcza, staje się lepszym, niż był na początku. Pamiętamy co Pan powiedział Piotrowi: "a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich." (Łuk. 22:32). Bóg według Swojej wielkiej łaski wspomaga dziecko Boże, pomimo jego upadku i odstępstwa, gdy ono nawraca się do Niego w pokucie. Dopiero po upadku Piotr odkrył, kim on faktycznie był. Był samolubnym egoistą, on pokładał nadzieję w swoich siłach, był pewny swoich umiejętności, a Pan musiał pozwolić diabłu "przesiać go jak pszenicę", aby złamać jego dumne „ja” i jego pewność siebie. Dlatego nawróciwszy się on teraz mógł utwierdzać braci. Bez tego doświadczenia, bez tego odrzucenia swojego "ja", nie byłby w stanie pomóc błogosławieństwom Bożym, pomóc innym i utwierdzać braci swoich. Wcześniej liczył na siebie, na swoją siłę, na swoją wiedzę i umiejętności, a teraz - tylko na łaskę Bożą i moc Ducha Świętego.
Przypomnijmy modlitwę króla Dawida po jego upadku. Jak on prosi Boga w swojej modlitwie? Spójrzmy: „Przywróć mi radość z wybawienia Twego i wesprzyj mnie duchem ochoczym! „ Wtedy „Przestępców będę nauczał dróg twoich, i grzesznicy nawrócą się do ciebie.” (Ps. 51:14-15).
Tak, Pan musi przełamać chleb, zanim będzie mógł go rozmnożyć. Tak bywa z nami, kiedy skruszeni, szczerze upamiętujemy się przed Bogiem i w pokorze opłakujemy nasze grzechy. Tylko wtedy, gdy Pan przełamie nas jak chleb, może użyć nas do nasycenia i wzmocnienia innych. Tę lekcję właśnie Jezus chciał udzielić Swoim uczniom. Dlatego też poszedł z nimi na pustynię, aby pokazać im, że prawdziwe błogosławieństwo mierzy się nie poprzez efektowne rezultaty, ale będąc przełamanym i skruszonym w Jego świętych rękach. Zaprawdę Pan wie, jak odpłacić za lata, które pożarła szarańcza!
Teraz spójrzmy na kolejną obietnicę Bożą: „I poznacie, że Ja jestem wśród Izraela i że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem i nie ma innego; i lud mój nigdy nie zazna wstydu.” (Joela 2:27). Czego jeszcze potrzebujemy, jeśli Bóg jest z nami? Powiedzcie, kto może być przeciwko nam? Jeśli On jest z nami, to nigdy nie będziemy zawstydzeni, Pan nie pozwoli nas zawstydzić. „A potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało ...” - kontynuuje prorok Joel (Joela 2:28). A potem? O czym tu mowa? Po tym, jak lud Boży oczyści swoje serce, całkowicie nawróci się do Boga w poście i płaczu, narzekaniu i wyzna swój grzech. Po tym, jak dzieci Boże będą czyste przed swoim Bogiem, wtedy spełni się obietnica wylania Ducha Bożego. "A potem wyleję mego ducha na wszelkie ciało, a prorokować będą synowie wasi i córki wasze; starcom waszym sny się śnić będą, a młodzieńcy wasi widzenia widzieć będą. „ (Joela 2:28). Tak, Duch Boży nikogo nie pominie, On napełni i młodego i starca i słabego i silnego.
Przyjaciele, zbyt długo byliśmy zadowoleni z religijnego filistynizmu. Czy nie nadszedł czas, abyśmy przebudzili się i poważnie wzięli za dzieło, o którym mówimy, za dzieło Boże w które wierzymy. Chrześcijaństwo - to nie są tylko tradycje religijne. Mamy wystarczająco dużo religii, nie potrzebujemy już więcej religijnych form i tradycji, ludzie są nimi i tak zbyt obciążeni. Potrzebujemy żywej wiary, która daje życie, moc Ducha Świętego, którą Pan gotów jest dać nam teraz. Prawdziwemu chrześcijaństwu, nadprzyrodzonemu będą towarzyszyć i znaki i cuda. My zaś znajdujemy wszystkie możliwe powody, którymi staramy się usprawiedliwić naszą obojętność, duchową małostkowość i bezsilność.
Dałby Bóg, by dzisiaj znaleźli się tacy chrześcijanie, którzy byliby gotowi bez wahania poświęcić się Bogu. Czy słyszycie głos Boży wzywający was? „Kogo mam posłać, kto nam pójdzie?” Pan chciałby usłyszeć odpowiedzieć, jaką niegdyś usłyszał od młodego Izajasza: „Oto jestem, poślij mnie.” (Iz. 6:8).
A teraz chciałbym zwrócić się do tych, którzy jeszcze nie przyjęli Chrystusa jako swojego Zbawiciela i Pana, którzy jeszcze nie upamiętali się przed Nim. Drodzy przyjaciele, nie upamiętawszy się, nie narodziwszy się na nowo i nie wierząc w Pana, spędziliście życie w stanie całkowitej martwicy duchowej. Jesteście bez Boga i bez Chrystusa, co oznacza, że jesteście bez życia i nadziei. Każdy dzień czekania, rok bez wiary, to czas stracony, która pożera szarańcza.
Drogi przyjacielu, dlaczego dzisiaj nie rozpocząć nowego życia z Bogiem. Pan może wynagrodzić Ci utracony czas pożarty przez szarańczę grzechu i niewiary. Słowo Boże mówi: "Czemu macie płacić pieniędzmi za to, co nie jest chlebem … co nie syci. Słuchajcie mnie uważnie ... Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, z niezłomnymi dowodami łaski ... Bo z radością wyjdziecie i w pokoju zostaniecie przyprowadzeni. Góry i pagórki wybuchną przed wami okrzykami radości, a wszystkie drzewa polne będą klaskać w dłonie. Zamiast głogu urośnie cyprys; zamiast pokrzywy wyrośnie mirt; I będzie to dla Pana chlubą, znakiem wiecznym, który nie zniszczeje. " (Iz. 55: 1-3,12-13).
O więźniowie grzechu, dzisiaj Pan chce zerwać z was te łańcuchy grzechu. On nie tylko otworzy lochy, ale także wynagrodzi te lata, które spędziliście w niewoli grzechu. "I wynagrodzę wam szkody lat, których plony pożarła szarańcza. " - mówi Pan „Wystawcie Mnie na próbę … czy nie otworzę wam okien niebieskich i nie wyleję na was błogosławieństwa ponad miarę.” Taka jest obietnica Pana, Który nigdy nas nie oszukał. Chwała Mu za to na wieki! Dałby Bóg, aby lata naszego życia były owocne, użyteczne i szczęśliwe w naszej posłudze Bogu.