Modlitwa a działania Ducha Świętego.
Czytając Biblię i patrząc na historię Kościoła zauważymy jeden niezaprzeczalny fakt, a mianowicie, że poczynania Boga często poprzedzone były okresem modlitwy ze strony dzieci Bożych. Bóg wybrał właśnie modlitwę „przedsionkiem” Swojego błogosławieństwa i kiedy znajdował wśród ludzi takich, którzy byli gotowi odpowiedzieć na to nieznane działanie Ducha Świętego, pobudzające ich do modlitwy, On odsłaniał im niebiosa i wylewał „deszcz błogosławieństwa". Duch Święty zaczyna pobudzać osobę lub grupę osób do modlitwy (a często oni zwłaszcza na początku nie wiedzą), dlaczego mają taki zapał do modlitwy i tą modlitwą torują i przygotowują drogę dla działań Bożych. Tak, kiedy taka modlitwa rodzi się w naszych sercach, to jest pewna oznaka tego, że Bóg przygotowuje nas do specjalnych poruczeń.
I tak, analizując Księgę Dziejów Apostolskich widzimy, że w przededniu wylania Ducha Świętego i temu wszystkiemu co nastąpiło po tym, został on poprzedzony dziesięciodniową modlitwą w Jerozolimie. Ci pierwsi chrześcijanie razem, jednomyślnie modlili się: "I powstał nagle z nieba szum... i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym" (Dzieje 2:2-3). Tak rozpoczął się najbardziej potężny ruch w dziejach ludzkości, a został poczęty w sercach modlących się.
Dzieje Apostolskie mówią o tym okresie w historii Kościoła. Pierwsze cztery wersety 13 rozdziału są jednym z najważniejszych miejsc tej Księgi. Powiedziane jest tu o początku największego ruchu misyjnego, Antiochia to nowy ośrodek, przyczółek dla ewangelizacji pogan. I zanim jej pierwsi misjonarze zostaną posłani do głoszenia na nowych terytoriach królestwa Bożego, widzimy ponownie te modlitewne przygotowania i działanie Ducha Świętego.
Tekst zaczyna się od słów: "W Antiochii, w tamtejszym zborze, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Symeon, zwany Niger, i Lucjusz Cyrenejczyk, i Manaen, który się wychowywał razem z Herodem tetrarchą, i Saul. A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy, po odprawieniu postów i modlitwy, nałożyli na nich ręce i wyprawili ich. A oni wysłani przez Ducha Świętego, udali się do Seleucji, stamtąd zaś odpłynęli na Cypr."(Dzieje 13:1-4). Kościół stanął w przededniu ważnych i wielkich wydarzeń i Pan znajduje ludzi, których może użyć do otworzenia tych wielkich i szerokich drzwi. Było ich pięciu, sług Bożych, lub, jak powiedziano "proroków i nauczycieli", którzy znaleźli czas, aby pościć i modlić się.
Drodzy bracia i siostry! Proszę zwrócić uwagę na to, jak wielkie znaczenie przywiązywali ci pierwsi chrześcijanie do służby Panu w modlitwie i poście. Przypatrzmy się, jak ważne miejsce zajmował Duch Święty w "kierowaniu" Kościołem, (jakże niepodobni są oni do naszego nowoczesnego chrześcijaństwa). Oni nie śpieszyli się z podejmowaniem jakichkolwiek nowych przedsięwzięć bez modlitwy. Nie mieli opracowanych i sporządzonych planów lub pełnomocników, którzy by rozstrzygali i rozwiązywali te ważne sprawy. To co dla nich było najważniejsze – to szukanie przywództwa i kierowniczej roli Ducha Świętego – która w czasach obecnych prawie nie istnieje. Dzisiaj, bez modlitwy, bez postu, bez poszukiwania woli Bożej naznaczani i powoływani są hierarchowie kościelni , tworzone są komitety wykonawcze i organizowane sojusze. I kiedy wszystko jest już przygotowane i wykonane, to wtedy odprawiana jest głośna i uroczysta modlitwa o to, aby Bóg utwierdził wszystkie nasze plany, przystępując jednocześnie natychmiast do ich realizacji. Nie należy więc się dziwić, że tak duży procent naszych tak zwanych duchowych wyników pracy przynosi tak mierne efekty? Zaniedbujemy Ducha Świętego i modlitwę.
Chciałbym zwrócić uwagę na dwa fakty wskazane w tekście. Pierwszy, który jest najważniejszy - to działanie i posługa Ducha Świętego, która jest tu absolutnie konieczna dla skutecznego przeprowadzenia dzieła Bożego: "Duch Święty rzekł: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. " (Dzieje 13:2). Drugim faktem jest to, co umożliwiło takie działanie Ducha Świętego, a mianowicie modlitwa dzieci Bożych.
Pamiętajmy więc – te działania Ducha - to jest Jego kierownicza rola i to są Jego wskazania dla Kościoła. Działania Ducha Świętego dla tych pierwszych chrześcijan, apostolskiego Kościoła były widoczne i realne, co widzimy na każdej stronie Dziejów Apostolskich poczynając od dnia Pięćdziesiątnicy, aż do ostatniej strony tej Księgi. Zauważmy z jaką dokładnością i jak wyraźnie wskazane jest działanie Ducha Świętego: "Duch Święty rzekł". On oznajmił Swoją wolę tym ludziom, tak, że nie mieli najmniejszej wątpliwości, jak mają postępować.
Zauważmy, że nie jest powiedziane, że tych kandydatów na pracę misyjną wybrał Kościół, który po odprawieniu postów i modlitwy postanowił upoważnić Barnabę i Saula i wysłać ich do pracy misyjnej. Śmiało więc można powiedzieć, że Kościół nie miał głosu w wyborze swoich misjonarzy. To samo powiedziane jest w rozdziale 15. Kiedy w Jerozolimie zostało zwołane zebranie apostołów i starszych zboru, by rozważyć sprawę obrzezania i postawy nawróconych pogan względem Prawa Mojżeszowego, to w swoim oficjalnym piśmie wyrazili oni to w następujący sposób: "Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my…" (Dzieje 15:28). Jak wyraźnie te słowa wskazują na dominującą rolę, jaką zajmował Ducha Święty w Kościele pierwszych chrześcijan. Ci bracia nie powiedzieli: "Postanowiliśmy bowiem MY i Duch Święty"? Oni nie stawiają siebie na pierwszym miejscu, ale Ducha Świętego. To byli ludzie, którzy poświęcili się całkowicie Chrystusowi, ponieważ Duch Boży był u nich na pierwszym miejscu.
Jakie jest nasze odniesienie do Ducha Świętego? Czy jest na pierwszym miejscu w naszych zborach, w naszym życiu osobistym? Jeśli nie, drodzy bracia, to budujemy nie ze złota, srebra i kamieni szlachetnych, ale z drzewa, siana i słomy. Tak, przyjdzie dzień, w którym wyjdzie na jaw, jak wykonaliśmy naszą pracę dla Pana. W tym dniu, mówi Słowo Boże, " … w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. " (1Kor. 3:13). Jest całkiem możliwe, że zbór pierwszych chrześcijan miałby inne zdanie dotyczące wyboru posłańców i jest mało prawdopodobne, aby wybrał najlepszych głosicieli, najbardziej utalentowanych i silnych liderów i posłał ich w odległe krainy na pracę misyjną. "Przecież oni są niezbędni na miejscu, kościół powinien mieć najlepszych, najbardziej wybitnych pracowników w zborze jerozolimskim, zamiast wysyłać ich na jakieś odległe nowe pola misyjne". Ale Duch Święty zdecydował inaczej. On wybrał najbardziej utalentowanych, zaprawionych, silnych i zdolnych pracowników do swojego dzieła. I to oni zostali posłani do nowych i odległych krain. Powiedzcie mi, kto wie najlepiej, gdzie i kogo posłać, jak nie Bóg?
Dlatego umiłowani, jeśli chcemy zobaczyć wyniki w dziele Bożym, to pierwszą rzeczą jaką powinniśmy uczynić, to dać Duchowi Świętemu główne i przodujące miejsce, czy to w naszych kościołach, czy też w naszym prywatnym życiu. Duch Boży powinien prowadzić, wybierać, powoływać i mówić nam, co jest Jego wolą i co On chce abyśmy czynili. A to prowadzi nas do drugiego faktu, a mianowicie: Jak można urzeczywistnić, uczynić realnym taki stan, aby Duch Święty był rzeczywiście u nas na pierwszym miejscu?
Przeczytajmy jeszcze raz tekst, który mówi: " Gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty ..." (Dzieje 13:2). Jaka to była służba? Słowo "służyć " w oryginale zawiera w sobie modlitwę, uwielbienie, chwałę i dziękczynienie. Przynosili Bogu " ofiarę pochwalną, to jest owoc warg - jak stwierdzono w Liście do Hebrajczyków – które wyznają Jego imię. " (Hebr. 13:15). Oni śpiewali, chwalili, dziękowali i modlili się - i to była służba, który podobała się Bogu. Czy uważacie, że to strata czasu? Czy oni nie mogliby się zająć czymś bardziej użytecznym?
Kochani, to kłamstwo diabeł zawsze wpajał i dziś wpaja dzieciom Bożym, że modlitwa jest stratą czasu. Jeśli jest coś, czego diabeł najbardziej nienawidzi, to jest to modlitwa. Podobnie jak król aramejski, który rozkazał dowódcom nie walczyć "ani z pospolitym, ani z znakomitym, tylko z samym królem izraelskim" (1Król. 22:31), tak też i moce piekielne koncentrują wszystkie swoje siły przeciwko Duchowi Modlitwy. Diabeł wie, że modlitwa wiary w imię Jezusa Chrystusa – to jest najpotężniejsze narzędzie, które posiada Kościół Boży przeciwko niemu i jego królestwu. Szatan wie lepiej niż wielu wiernych, że modlitwa wzbudza taką moc dla zbawienia dusz ludzkich ujarzmiając zło, że nie ma takiej drugiej podobnej na ziemi. To dlatego ucieka się on do wszystkich możliwych środków i sposobów, aby odwrócić dzieci Boże od modlitwy. On nawet przekonuje nas, abyśmy jeszcze więcej pracowali dla Pana, jeszcze bardziej byli zajęci obowiązkami tak, że nie będziemy mieli czasu ani siły, by poświęcić czas na modlitwę.
Kościół pierwszych chrześcijan umieścił modlitwę na pierwszym miejscu. Dla nich modlitwa była najwyższą służbą . Zauważmy, co jest powiedziane o prorokini Annie, że " nigdy nie opuszczała świątyni, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. " (Łuk. 2:37). Tak, modlitwa jest nie tylko służbą miłą Bogu, ale jest też najważniejszą posługą którą możemy nieść dla Niego. Efektem tej duchowej posługi Panu jest zawsze gotowość podporządkowania się Duchowi Bożemu i podjęcie służby tam, gdzie On nas pośle. Modlitwa, jak nic innego nie czyni nas podatnymi na głos Ducha Świętego, by wypełniać Jego wolę. I tu należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz dotyczącą modlitwy pierwszych chrześcijan. Tekst jasno wskazuje, że oni mieli ściśle określony czas na modlitwę. Innymi słowy, aby nasza modlitwa była skuteczna, musimy mieć ściśle określony i wyznaczony codzienny czas na modlitwę.
Często słyszymy taki argument: "powinniśmy modlić się przez cały czas, więc nie jest ważne wyznaczanie czasu na modlitwę." Porównując, można powiedzieć, że nasze zdrowie fizyczne nie zależy od tego, czy codziennie spożyjemy śniadanie, obiad i kolację, ale tylko od tego czy wykonujemy ćwiczenia i oddychamy świeżym powietrzem. Niech ktoś popróbuje żyć bez regularnych posiłków, a wkrótce dowie się, jak długo wytrzyma.
Nasz Pan jest nie tylko naszym pierwszym i najważniejszym Nauczycielem odnośnie modlitwy, ale jest On także dla nas najlepszym przykładem. W (Łuk. 5:16 ) powiedziane jest: " On jednak odchodził na miejsca pustynne i modlił się. " Wsłuchując się w słowa tego wersetu, widzimy po pierwsze, że Jezus oddalał się, to znaczy, że czynił to stale, regularnie i systematycznie. Zwróćmy uwagę, że słowo "pustynne miejsca" jest w liczbie mnogiej, nie było więc tylko jedno miejsce, ale wiele. Nie bez znaczenia jest fakt, że te słowa mówiące o Nim, powiedziane są w czasie, gdy nasz Pan był szczególnie zajęty nauczaniem. Duże rzesze narodu szły za Nim, a On je nauczał, uzdrawiał, nie mając nawet czasu na spożycie posiłku. I właśnie tam jest powiedziane, że Chrystus " odchodził na miejsca pustynne i modlił się. "
Umiłowani, jeśli On, będąc Synem Bożym, bez grzechu, uważał za konieczne systematycznie oddalać się, by modlić się i mieć bliski kontakt z Bogiem, to cóż możemy powiedzieć my grzeszni, pełni wad, wszelkiego rodzaju ułomności i ograniczeń? O ileż bardziej powinniśmy my być w kontakcie z Bogiem, przychodząc regularnie do Niego z modlitwą! Pan dał nam do zrozumienia, jak ważne i konieczne jest częste przebywanie w modlitwie, aby Bóg mógł dokonać Swoich dzieł przez nas! Są dusze, które nigdy nie usłyszą dobrej nowiny i nie nawrócą się do Boga z prostego powodu - ponieważ kościół nie modli się.
Bracia i siostry! Przyjdźmy do Pana, wyznajmy Mu nasz grzech lenistwa i zaniedbania modlitwy. Oddajmy się całkowicie i bezwarunkowo chwalebnej służbie, aby Duch Święty mógł nam z całą precyzją i jasnością objawić Swoją wolę. Wtedy naprawdę będziemy współpracownikami w dziele Bożym wypełniającymi Jego przykazania. Dlatego teraz z Bożą pomocą postawmy modlitwę na pierwszym miejscu. Wtedy naprawdę Chrystus będzie uwielbiony, a niektóre dusze znajdą zbawienie przez nasze świadectwo. Spójrzmy na tych pierwszych chrześcijan: gdzie by oni nie chodzili i głosili Słowo, ich posłudze zawsze towarzyszyła pomoc Pana licznie poświadczona znakami i cudami. Dlaczego? Dlatego, że pozostając w ciągłym kontakcie z Bogiem mogli nie tylko słyszeć Jego głos, ale i być Mu posłuszni.
I kończąc muszę przypomnieć o najważniejszym co Chrystus powiedział: "…bo beze Mnie nic uczynić nie możecie." (Jana 15: 5). A apostoł Paweł stwierdza: "Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie " (Fil.4: 13). Tak więc nie polegajmy na swoich siłach, ale zaufajmy Panu z całego swojego serca, a On nam pomoże.
I tak, analizując Księgę Dziejów Apostolskich widzimy, że w przededniu wylania Ducha Świętego i temu wszystkiemu co nastąpiło po tym, został on poprzedzony dziesięciodniową modlitwą w Jerozolimie. Ci pierwsi chrześcijanie razem, jednomyślnie modlili się: "I powstał nagle z nieba szum... i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym" (Dzieje 2:2-3). Tak rozpoczął się najbardziej potężny ruch w dziejach ludzkości, a został poczęty w sercach modlących się.
Dzieje Apostolskie mówią o tym okresie w historii Kościoła. Pierwsze cztery wersety 13 rozdziału są jednym z najważniejszych miejsc tej Księgi. Powiedziane jest tu o początku największego ruchu misyjnego, Antiochia to nowy ośrodek, przyczółek dla ewangelizacji pogan. I zanim jej pierwsi misjonarze zostaną posłani do głoszenia na nowych terytoriach królestwa Bożego, widzimy ponownie te modlitewne przygotowania i działanie Ducha Świętego.
Tekst zaczyna się od słów: "W Antiochii, w tamtejszym zborze, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Symeon, zwany Niger, i Lucjusz Cyrenejczyk, i Manaen, który się wychowywał razem z Herodem tetrarchą, i Saul. A gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy, po odprawieniu postów i modlitwy, nałożyli na nich ręce i wyprawili ich. A oni wysłani przez Ducha Świętego, udali się do Seleucji, stamtąd zaś odpłynęli na Cypr."(Dzieje 13:1-4). Kościół stanął w przededniu ważnych i wielkich wydarzeń i Pan znajduje ludzi, których może użyć do otworzenia tych wielkich i szerokich drzwi. Było ich pięciu, sług Bożych, lub, jak powiedziano "proroków i nauczycieli", którzy znaleźli czas, aby pościć i modlić się.
Drodzy bracia i siostry! Proszę zwrócić uwagę na to, jak wielkie znaczenie przywiązywali ci pierwsi chrześcijanie do służby Panu w modlitwie i poście. Przypatrzmy się, jak ważne miejsce zajmował Duch Święty w "kierowaniu" Kościołem, (jakże niepodobni są oni do naszego nowoczesnego chrześcijaństwa). Oni nie śpieszyli się z podejmowaniem jakichkolwiek nowych przedsięwzięć bez modlitwy. Nie mieli opracowanych i sporządzonych planów lub pełnomocników, którzy by rozstrzygali i rozwiązywali te ważne sprawy. To co dla nich było najważniejsze – to szukanie przywództwa i kierowniczej roli Ducha Świętego – która w czasach obecnych prawie nie istnieje. Dzisiaj, bez modlitwy, bez postu, bez poszukiwania woli Bożej naznaczani i powoływani są hierarchowie kościelni , tworzone są komitety wykonawcze i organizowane sojusze. I kiedy wszystko jest już przygotowane i wykonane, to wtedy odprawiana jest głośna i uroczysta modlitwa o to, aby Bóg utwierdził wszystkie nasze plany, przystępując jednocześnie natychmiast do ich realizacji. Nie należy więc się dziwić, że tak duży procent naszych tak zwanych duchowych wyników pracy przynosi tak mierne efekty? Zaniedbujemy Ducha Świętego i modlitwę.
Chciałbym zwrócić uwagę na dwa fakty wskazane w tekście. Pierwszy, który jest najważniejszy - to działanie i posługa Ducha Świętego, która jest tu absolutnie konieczna dla skutecznego przeprowadzenia dzieła Bożego: "Duch Święty rzekł: Odłączcie mi Barnabę i Saula do tego dzieła, do którego ich powołałem. " (Dzieje 13:2). Drugim faktem jest to, co umożliwiło takie działanie Ducha Świętego, a mianowicie modlitwa dzieci Bożych.
Pamiętajmy więc – te działania Ducha - to jest Jego kierownicza rola i to są Jego wskazania dla Kościoła. Działania Ducha Świętego dla tych pierwszych chrześcijan, apostolskiego Kościoła były widoczne i realne, co widzimy na każdej stronie Dziejów Apostolskich poczynając od dnia Pięćdziesiątnicy, aż do ostatniej strony tej Księgi. Zauważmy z jaką dokładnością i jak wyraźnie wskazane jest działanie Ducha Świętego: "Duch Święty rzekł". On oznajmił Swoją wolę tym ludziom, tak, że nie mieli najmniejszej wątpliwości, jak mają postępować.
Zauważmy, że nie jest powiedziane, że tych kandydatów na pracę misyjną wybrał Kościół, który po odprawieniu postów i modlitwy postanowił upoważnić Barnabę i Saula i wysłać ich do pracy misyjnej. Śmiało więc można powiedzieć, że Kościół nie miał głosu w wyborze swoich misjonarzy. To samo powiedziane jest w rozdziale 15. Kiedy w Jerozolimie zostało zwołane zebranie apostołów i starszych zboru, by rozważyć sprawę obrzezania i postawy nawróconych pogan względem Prawa Mojżeszowego, to w swoim oficjalnym piśmie wyrazili oni to w następujący sposób: "Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my…" (Dzieje 15:28). Jak wyraźnie te słowa wskazują na dominującą rolę, jaką zajmował Ducha Święty w Kościele pierwszych chrześcijan. Ci bracia nie powiedzieli: "Postanowiliśmy bowiem MY i Duch Święty"? Oni nie stawiają siebie na pierwszym miejscu, ale Ducha Świętego. To byli ludzie, którzy poświęcili się całkowicie Chrystusowi, ponieważ Duch Boży był u nich na pierwszym miejscu.
Jakie jest nasze odniesienie do Ducha Świętego? Czy jest na pierwszym miejscu w naszych zborach, w naszym życiu osobistym? Jeśli nie, drodzy bracia, to budujemy nie ze złota, srebra i kamieni szlachetnych, ale z drzewa, siana i słomy. Tak, przyjdzie dzień, w którym wyjdzie na jaw, jak wykonaliśmy naszą pracę dla Pana. W tym dniu, mówi Słowo Boże, " … w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. " (1Kor. 3:13). Jest całkiem możliwe, że zbór pierwszych chrześcijan miałby inne zdanie dotyczące wyboru posłańców i jest mało prawdopodobne, aby wybrał najlepszych głosicieli, najbardziej utalentowanych i silnych liderów i posłał ich w odległe krainy na pracę misyjną. "Przecież oni są niezbędni na miejscu, kościół powinien mieć najlepszych, najbardziej wybitnych pracowników w zborze jerozolimskim, zamiast wysyłać ich na jakieś odległe nowe pola misyjne". Ale Duch Święty zdecydował inaczej. On wybrał najbardziej utalentowanych, zaprawionych, silnych i zdolnych pracowników do swojego dzieła. I to oni zostali posłani do nowych i odległych krain. Powiedzcie mi, kto wie najlepiej, gdzie i kogo posłać, jak nie Bóg?
Dlatego umiłowani, jeśli chcemy zobaczyć wyniki w dziele Bożym, to pierwszą rzeczą jaką powinniśmy uczynić, to dać Duchowi Świętemu główne i przodujące miejsce, czy to w naszych kościołach, czy też w naszym prywatnym życiu. Duch Boży powinien prowadzić, wybierać, powoływać i mówić nam, co jest Jego wolą i co On chce abyśmy czynili. A to prowadzi nas do drugiego faktu, a mianowicie: Jak można urzeczywistnić, uczynić realnym taki stan, aby Duch Święty był rzeczywiście u nas na pierwszym miejscu?
Przeczytajmy jeszcze raz tekst, który mówi: " Gdy oni odprawiali służbę Pańską i pościli, rzekł Duch Święty ..." (Dzieje 13:2). Jaka to była służba? Słowo "służyć " w oryginale zawiera w sobie modlitwę, uwielbienie, chwałę i dziękczynienie. Przynosili Bogu " ofiarę pochwalną, to jest owoc warg - jak stwierdzono w Liście do Hebrajczyków – które wyznają Jego imię. " (Hebr. 13:15). Oni śpiewali, chwalili, dziękowali i modlili się - i to była służba, który podobała się Bogu. Czy uważacie, że to strata czasu? Czy oni nie mogliby się zająć czymś bardziej użytecznym?
Kochani, to kłamstwo diabeł zawsze wpajał i dziś wpaja dzieciom Bożym, że modlitwa jest stratą czasu. Jeśli jest coś, czego diabeł najbardziej nienawidzi, to jest to modlitwa. Podobnie jak król aramejski, który rozkazał dowódcom nie walczyć "ani z pospolitym, ani z znakomitym, tylko z samym królem izraelskim" (1Król. 22:31), tak też i moce piekielne koncentrują wszystkie swoje siły przeciwko Duchowi Modlitwy. Diabeł wie, że modlitwa wiary w imię Jezusa Chrystusa – to jest najpotężniejsze narzędzie, które posiada Kościół Boży przeciwko niemu i jego królestwu. Szatan wie lepiej niż wielu wiernych, że modlitwa wzbudza taką moc dla zbawienia dusz ludzkich ujarzmiając zło, że nie ma takiej drugiej podobnej na ziemi. To dlatego ucieka się on do wszystkich możliwych środków i sposobów, aby odwrócić dzieci Boże od modlitwy. On nawet przekonuje nas, abyśmy jeszcze więcej pracowali dla Pana, jeszcze bardziej byli zajęci obowiązkami tak, że nie będziemy mieli czasu ani siły, by poświęcić czas na modlitwę.
Kościół pierwszych chrześcijan umieścił modlitwę na pierwszym miejscu. Dla nich modlitwa była najwyższą służbą . Zauważmy, co jest powiedziane o prorokini Annie, że " nigdy nie opuszczała świątyni, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. " (Łuk. 2:37). Tak, modlitwa jest nie tylko służbą miłą Bogu, ale jest też najważniejszą posługą którą możemy nieść dla Niego. Efektem tej duchowej posługi Panu jest zawsze gotowość podporządkowania się Duchowi Bożemu i podjęcie służby tam, gdzie On nas pośle. Modlitwa, jak nic innego nie czyni nas podatnymi na głos Ducha Świętego, by wypełniać Jego wolę. I tu należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz dotyczącą modlitwy pierwszych chrześcijan. Tekst jasno wskazuje, że oni mieli ściśle określony czas na modlitwę. Innymi słowy, aby nasza modlitwa była skuteczna, musimy mieć ściśle określony i wyznaczony codzienny czas na modlitwę.
Często słyszymy taki argument: "powinniśmy modlić się przez cały czas, więc nie jest ważne wyznaczanie czasu na modlitwę." Porównując, można powiedzieć, że nasze zdrowie fizyczne nie zależy od tego, czy codziennie spożyjemy śniadanie, obiad i kolację, ale tylko od tego czy wykonujemy ćwiczenia i oddychamy świeżym powietrzem. Niech ktoś popróbuje żyć bez regularnych posiłków, a wkrótce dowie się, jak długo wytrzyma.
Nasz Pan jest nie tylko naszym pierwszym i najważniejszym Nauczycielem odnośnie modlitwy, ale jest On także dla nas najlepszym przykładem. W (Łuk. 5:16 ) powiedziane jest: " On jednak odchodził na miejsca pustynne i modlił się. " Wsłuchując się w słowa tego wersetu, widzimy po pierwsze, że Jezus oddalał się, to znaczy, że czynił to stale, regularnie i systematycznie. Zwróćmy uwagę, że słowo "pustynne miejsca" jest w liczbie mnogiej, nie było więc tylko jedno miejsce, ale wiele. Nie bez znaczenia jest fakt, że te słowa mówiące o Nim, powiedziane są w czasie, gdy nasz Pan był szczególnie zajęty nauczaniem. Duże rzesze narodu szły za Nim, a On je nauczał, uzdrawiał, nie mając nawet czasu na spożycie posiłku. I właśnie tam jest powiedziane, że Chrystus " odchodził na miejsca pustynne i modlił się. "
Umiłowani, jeśli On, będąc Synem Bożym, bez grzechu, uważał za konieczne systematycznie oddalać się, by modlić się i mieć bliski kontakt z Bogiem, to cóż możemy powiedzieć my grzeszni, pełni wad, wszelkiego rodzaju ułomności i ograniczeń? O ileż bardziej powinniśmy my być w kontakcie z Bogiem, przychodząc regularnie do Niego z modlitwą! Pan dał nam do zrozumienia, jak ważne i konieczne jest częste przebywanie w modlitwie, aby Bóg mógł dokonać Swoich dzieł przez nas! Są dusze, które nigdy nie usłyszą dobrej nowiny i nie nawrócą się do Boga z prostego powodu - ponieważ kościół nie modli się.
Bracia i siostry! Przyjdźmy do Pana, wyznajmy Mu nasz grzech lenistwa i zaniedbania modlitwy. Oddajmy się całkowicie i bezwarunkowo chwalebnej służbie, aby Duch Święty mógł nam z całą precyzją i jasnością objawić Swoją wolę. Wtedy naprawdę będziemy współpracownikami w dziele Bożym wypełniającymi Jego przykazania. Dlatego teraz z Bożą pomocą postawmy modlitwę na pierwszym miejscu. Wtedy naprawdę Chrystus będzie uwielbiony, a niektóre dusze znajdą zbawienie przez nasze świadectwo. Spójrzmy na tych pierwszych chrześcijan: gdzie by oni nie chodzili i głosili Słowo, ich posłudze zawsze towarzyszyła pomoc Pana licznie poświadczona znakami i cudami. Dlaczego? Dlatego, że pozostając w ciągłym kontakcie z Bogiem mogli nie tylko słyszeć Jego głos, ale i być Mu posłuszni.
I kończąc muszę przypomnieć o najważniejszym co Chrystus powiedział: "…bo beze Mnie nic uczynić nie możecie." (Jana 15: 5). A apostoł Paweł stwierdza: "Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie " (Fil.4: 13). Tak więc nie polegajmy na swoich siłach, ale zaufajmy Panu z całego swojego serca, a On nam pomoże.