A to będzie dla was znakiem ...
W drugim rozdziale Ewangelii Łukasza opisane są szczegółowo wydarzenia towarzyszące narodzinom Jezusa Chrystusa: " A byli w tej krainie pasterze w polu czuwający i trzymający nocne straże nad stadem swoim. I anioł Pański stanął przy nich, a chwała Pańska zewsząd ich oświeciła; i ogarnęła ich bojaźń wielka. I rzekł do nich anioł: Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu, Gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym. A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie. " (Łuk. 2:8-12).
Zastanawiając się dziś nad tym wydarzeniem chciałbym zwrócić uwagę na ostatni werset: "A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie. " O jakim znaku jest tu mowa i co on znaczy? Ważne jest wiedzieć, że po tym znaku pasterze powinni rozpoznać Chrystusa. To, że dzieciątko jest owinięte w pieluszki nie jest niczym niezwykłym, ale w odróżnieniu do innych niemowląt powinno leżeć w żłobie.
Ubogie warunki i poniżające położenie, w których dziecię się narodziło były znakiem rozpoznawczym, po którym ludzie powinni byli rozpoznać, że On jest Tym, Który będzie Zbawicielem świata. Pasterze nie prosili o znak anioła, on został im dany. Ten znak jest znakiem poniżenia i ubóstwa, które towarzyszyło Chrystusowi w całym Jego życiu. Ten, Który narodził się w stajni i został położony w żłobie, jako dorosły nie miał miejsca, gdzie by mógł głowę skłonić. Oto jak mówi o Sobie: " Lisy mają jamy i ptaki niebieskie gniazda; ale Syn Człowieczy nie ma, gdzie by głowę skłonił. " (Łuk. 8:20).
Prorok Izajasz bardzo zwięźle i precyzyjnie przekazuje poniżenie, które przyjął Jezus Chrystus przychodząc na ten świat: " Kto uwierzył wieści naszej, a ramię Pana komu się objawiło? Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać. Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu ..." (Iz. 53:1-3).
I to był znak dany przez Boga za pośrednictwem proroków ludziom, dzięki któremu mogli rozpoznać przychodzącego Chrystusa, Zbawiciela świata. Ale niestety byli ślepi i nie widzieli tego znaku. Ludzie mieli własne myśli i wyobrażenia o Odkupicielu i przedkładali swoje zdanie nad to, co było napisane w Słowie Bożym, dlatego On " Wzgardzony był i opuszczony ... ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego. " (Iz. 53:3).
Prorocy Starego Testamentu wielokrotnie przepowiadali poniżenie nadchodzącego Mesjasza, jednak mimo to, ludzie czekali na Mesjasza, który miał przyjść jako zwycięski Król w mocy i chwale i przywrócić ziemskie królestwo Izraela. A gdy Mesjasz przyszedł w cichości i pokorze, leżąc w żłobie, oni go nie rozpoznali.
Wielu z pierwszych uczniów Jezusa początkowo chodziło za Nim widząc cuda jakie dokonywał, mieli nadzieję, że oto już niedługo obwoła się królem, obali tyranię Rzymian i weźmie władzę w swoje ręce. Nawet Jego najbliższych dwunastu uczniów oczekiwało ustanowienia ziemskiego królestwa. Kierując się względami osobistymi poszli za Chrystusem, ale gdy Mesjasz zaczął mówić im o oczekujących Go cierpieniach, to nie chcieli się z tym pogodzić.
Po co im martwy Mesjasz? Pamiętamy słowa Piotra, który upominał Chrystusa: " Miej litość na sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie? " (Mat. 16:22). Dlatego w krytycznym momencie, gdy Jezusa prowadzono na śmierć krzyżową, oni wszyscy opuścili Go.
Odrzucenie przez naród wybrany cierpiącego i poniżonego Mesjasza było powodem, że Żydzi Go ukrzyżowali. Odrzucili ten znak, który dał im Bóg, po którym mogli Go poznać. I aż po dzień dzisiejszy Żydzi nie rozumieją znaczenia tego znaku. Znak ten stał się kamieniem obrazy i skałą zgorszenia o którą się potknęli, gdyż nie uwierzyli Słowu.
Tak, oni oczekiwali Mesjasza, ale takiego, który spełni ich oczekiwania. Ale takiego Mesjasza Bóg im nie posłał. Jedynego i prawdziwego Mesjasza opisuje apostoł Paweł w Liście do Filipian: " Który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu; lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem; Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. " (Fil. 2:6-8). Tak, to dziecię leżące w żłobie miało umrzeć śmiercią na krzyżu.
Drodzy przyjaciele, ten znak dany pasterzom w noc Bożego narodzenia jest dany także i nam. Ten znak Chrystus obwieścił w Swoim Kazaniu na Górze, gdy powiedział: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo Niebios. " (Mat. 5:3).
Dziwne Królestwo i dziwny Król – powie ktoś. Aby stać się obywatelem tego Królestwa należy ukorzyć się i stać się ubogim. Czy tak? Tak, jest to najważniejszy warunek wejścia do Królestwa Niebieskiego. Główną rzeczą – nie władza i wielkość, a słabe, skruszone i pokorne serce. Nie na bogatych, ale na ubogich, nie na silnych i mądrych tego świata, ale pokornych i skruszonych duchem i drżących przed Słowem Jego, wejrzy Bóg.
Bóg nie może zbawić silnych i mądrych świata tego, dopóki nie ukorzą się, zanim nie staną się pokorni i przyznają, że są ubodzy w duchu. " Każdy pyszałek jest ohydą dla Pana … " - mówi Słowo Boże (Przyp. 16:5). Bóg sprzeciwia się pysznym, a pokornych obdarza łaską.
Drogi przyjacielu, by zbawić swoją nieśmiertelną duszę przyjmij to Dziecię leżące w żłobie, jako swojego Zbawiciela! Ten żłób wzywa Cię, byś w pokorze ukląkł u stóp Chrystusa. Ten żłób jest Bożym znakiem. Jeśli pragniesz wejść do Królestwa musisz przyjąć ten znak – ukorzyć się i stać się, jak dziecię. Jeśli pokładasz nadzieję w swoich zasługach i godności, a nie w łasce i miłosierdziu Bożym jesteś daleko od Królestwa Bożego. Błogosławieństwo to zawiera się w tym, że jesteś w stanie przyznać się, że nie masz własnej sprawiedliwości i dlatego pokładasz nadzieję tylko w łasce Jezusa Chrystusa.
Największym złem - jest nasza własna sprawiedliwość. Jak mówi prorok Izajasz: "Wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona … " (Iz. 64:6). Im bardziej uświadamiamy sobie własną bezsilność i znikomość, tym bardziej i lepiej zrozumiemy znaczenie betlejemskiego żłobu. To znak, po którym poznajemy Dzieciątko Jezus. Im większe jest nasze ubóstwo duchowe, tym więcej Pan może nam dać ze Swojego niebiańskiego skarbca.
Mój przyjacielu, jeśli jeszcze nie ukorzyłeś się przed Bogiem, jeśli Twoje serce nie skruszyło się i nie drżałeś przed Nim, muszę Ci powiedzieć, że jeszcze Go nie poznałeś. Poznać Chrystusa, to znaczy poznać Go prawdziwie, gdyż w żłobie zaczyna się początek Jego drogi na Golgotę, gdzie został ukrzyżowany za Twoje i moje grzechy. Dałby Bóg, abyś naprawdę poznał Go, Dzieciątko z Betlejem po znaku, który był dany nie tylko pasterzom, ale każdemu z nas.
Zastanawiając się dziś nad tym wydarzeniem chciałbym zwrócić uwagę na ostatni werset: "A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlątko owinięte w pieluszki i położone w żłobie. " O jakim znaku jest tu mowa i co on znaczy? Ważne jest wiedzieć, że po tym znaku pasterze powinni rozpoznać Chrystusa. To, że dzieciątko jest owinięte w pieluszki nie jest niczym niezwykłym, ale w odróżnieniu do innych niemowląt powinno leżeć w żłobie.
Ubogie warunki i poniżające położenie, w których dziecię się narodziło były znakiem rozpoznawczym, po którym ludzie powinni byli rozpoznać, że On jest Tym, Który będzie Zbawicielem świata. Pasterze nie prosili o znak anioła, on został im dany. Ten znak jest znakiem poniżenia i ubóstwa, które towarzyszyło Chrystusowi w całym Jego życiu. Ten, Który narodził się w stajni i został położony w żłobie, jako dorosły nie miał miejsca, gdzie by mógł głowę skłonić. Oto jak mówi o Sobie: " Lisy mają jamy i ptaki niebieskie gniazda; ale Syn Człowieczy nie ma, gdzie by głowę skłonił. " (Łuk. 8:20).
Prorok Izajasz bardzo zwięźle i precyzyjnie przekazuje poniżenie, które przyjął Jezus Chrystus przychodząc na ten świat: " Kto uwierzył wieści naszej, a ramię Pana komu się objawiło? Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać. Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu ..." (Iz. 53:1-3).
I to był znak dany przez Boga za pośrednictwem proroków ludziom, dzięki któremu mogli rozpoznać przychodzącego Chrystusa, Zbawiciela świata. Ale niestety byli ślepi i nie widzieli tego znaku. Ludzie mieli własne myśli i wyobrażenia o Odkupicielu i przedkładali swoje zdanie nad to, co było napisane w Słowie Bożym, dlatego On " Wzgardzony był i opuszczony ... ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego. " (Iz. 53:3).
Prorocy Starego Testamentu wielokrotnie przepowiadali poniżenie nadchodzącego Mesjasza, jednak mimo to, ludzie czekali na Mesjasza, który miał przyjść jako zwycięski Król w mocy i chwale i przywrócić ziemskie królestwo Izraela. A gdy Mesjasz przyszedł w cichości i pokorze, leżąc w żłobie, oni go nie rozpoznali.
Wielu z pierwszych uczniów Jezusa początkowo chodziło za Nim widząc cuda jakie dokonywał, mieli nadzieję, że oto już niedługo obwoła się królem, obali tyranię Rzymian i weźmie władzę w swoje ręce. Nawet Jego najbliższych dwunastu uczniów oczekiwało ustanowienia ziemskiego królestwa. Kierując się względami osobistymi poszli za Chrystusem, ale gdy Mesjasz zaczął mówić im o oczekujących Go cierpieniach, to nie chcieli się z tym pogodzić.
Po co im martwy Mesjasz? Pamiętamy słowa Piotra, który upominał Chrystusa: " Miej litość na sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie? " (Mat. 16:22). Dlatego w krytycznym momencie, gdy Jezusa prowadzono na śmierć krzyżową, oni wszyscy opuścili Go.
Odrzucenie przez naród wybrany cierpiącego i poniżonego Mesjasza było powodem, że Żydzi Go ukrzyżowali. Odrzucili ten znak, który dał im Bóg, po którym mogli Go poznać. I aż po dzień dzisiejszy Żydzi nie rozumieją znaczenia tego znaku. Znak ten stał się kamieniem obrazy i skałą zgorszenia o którą się potknęli, gdyż nie uwierzyli Słowu.
Tak, oni oczekiwali Mesjasza, ale takiego, który spełni ich oczekiwania. Ale takiego Mesjasza Bóg im nie posłał. Jedynego i prawdziwego Mesjasza opisuje apostoł Paweł w Liście do Filipian: " Który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu; lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem; Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. " (Fil. 2:6-8). Tak, to dziecię leżące w żłobie miało umrzeć śmiercią na krzyżu.
Drodzy przyjaciele, ten znak dany pasterzom w noc Bożego narodzenia jest dany także i nam. Ten znak Chrystus obwieścił w Swoim Kazaniu na Górze, gdy powiedział: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo Niebios. " (Mat. 5:3).
Dziwne Królestwo i dziwny Król – powie ktoś. Aby stać się obywatelem tego Królestwa należy ukorzyć się i stać się ubogim. Czy tak? Tak, jest to najważniejszy warunek wejścia do Królestwa Niebieskiego. Główną rzeczą – nie władza i wielkość, a słabe, skruszone i pokorne serce. Nie na bogatych, ale na ubogich, nie na silnych i mądrych tego świata, ale pokornych i skruszonych duchem i drżących przed Słowem Jego, wejrzy Bóg.
Bóg nie może zbawić silnych i mądrych świata tego, dopóki nie ukorzą się, zanim nie staną się pokorni i przyznają, że są ubodzy w duchu. " Każdy pyszałek jest ohydą dla Pana … " - mówi Słowo Boże (Przyp. 16:5). Bóg sprzeciwia się pysznym, a pokornych obdarza łaską.
Drogi przyjacielu, by zbawić swoją nieśmiertelną duszę przyjmij to Dziecię leżące w żłobie, jako swojego Zbawiciela! Ten żłób wzywa Cię, byś w pokorze ukląkł u stóp Chrystusa. Ten żłób jest Bożym znakiem. Jeśli pragniesz wejść do Królestwa musisz przyjąć ten znak – ukorzyć się i stać się, jak dziecię. Jeśli pokładasz nadzieję w swoich zasługach i godności, a nie w łasce i miłosierdziu Bożym jesteś daleko od Królestwa Bożego. Błogosławieństwo to zawiera się w tym, że jesteś w stanie przyznać się, że nie masz własnej sprawiedliwości i dlatego pokładasz nadzieję tylko w łasce Jezusa Chrystusa.
Największym złem - jest nasza własna sprawiedliwość. Jak mówi prorok Izajasz: "Wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona … " (Iz. 64:6). Im bardziej uświadamiamy sobie własną bezsilność i znikomość, tym bardziej i lepiej zrozumiemy znaczenie betlejemskiego żłobu. To znak, po którym poznajemy Dzieciątko Jezus. Im większe jest nasze ubóstwo duchowe, tym więcej Pan może nam dać ze Swojego niebiańskiego skarbca.
Mój przyjacielu, jeśli jeszcze nie ukorzyłeś się przed Bogiem, jeśli Twoje serce nie skruszyło się i nie drżałeś przed Nim, muszę Ci powiedzieć, że jeszcze Go nie poznałeś. Poznać Chrystusa, to znaczy poznać Go prawdziwie, gdyż w żłobie zaczyna się początek Jego drogi na Golgotę, gdzie został ukrzyżowany za Twoje i moje grzechy. Dałby Bóg, abyś naprawdę poznał Go, Dzieciątko z Betlejem po znaku, który był dany nie tylko pasterzom, ale każdemu z nas.