List do zboru w Smyrnie.
Zgodnie z historią w czasie, gdy apostoł Jan pisał Księgę Objawienia biskupem zboru w Smyrnie był starzec Polikarp. W Azji szalały gwałtowne prześladowania i wielu chrześcijan z Smyrny z niezwykłą wytrwałością znosiło męki za swoje oddanie Chrystusowi. Na śmierć został skazany i Polikarp. Prokonsul próbował przekonać go by wykupił wolność wyrzekając się swojej wiary, ale jego odpowiedź brzmiała: 86 lat służyłem Chrystusowi i On nic złego mi nie uczynił. Jak mogę teraz bluźnić na mojego Króla, który mnie zbawił. Ani groźby, ani wezwania nie mogły zachwiać postanowieniem Polikarpa i został on skazany na spalenie na stosie.
Jak znaczenie słowa – Smyrna, tak i obraz przedstawiający naszego Pana, Jezusa Chrystusa zborowi w Smyrnie są bezpośrednio związane z jej stanem i doświadczeniami. Spójrzmy na werset 8, 2 rozdziału Księgi Objawienia: „A do anioła zboru w Smyrnie napisz: To mówi Pierwszy i Ostatni, który był umarły, a ożył.” Aby zrozumieć przesłanie 2 i 3 rozdziału Apokalipsy napisanego siedmiu zborom w Azji konieczne jest zrozumienie znaczenia każdego słowa. W wielu słowach ukryte jest ich duchowe znaczenie. Zauważamy to nawet w nazwach zborów. W tym przypadku znaczenie słowa Smyrna, w języku w którym został napisany ujawnia nam niektóre cechy tego zboru.
Słowo Smyrna pochodzi od słowa "mirra", wonna żywica, która była tak cenna, jak złoto, perły i diamenty. Pozyskuje się ją z drzew i krzewów balsamowca i używa się jej w medycynie, w przemyśle kosmetycznym i do balsamowania zwłok. Aby uzyskać tę żywicę konieczne jest nacięcie drzewa i czym głębsze ono jest, tym bardziej drogocenna wypływa żywica. Tak było, tak jest i pozostało do dnia dzisiejszego. Im silniejsze prześladowania, tym bardziej Kościół wydziela przyjemną wonność Chrystusową.
Niektórzy teolodzy słusznie uważają, że siedem zborów w Azji proroczo mówi o siedmiu etapach w historii Kościoła, pomiędzy Jego narodzinami a drugim przyjściem Chrystusa. Przyjmując takie rozumowanie przesłanie do zboru w Smyrnie odnosi się do tego strasznego okresu Jego historii, gdy był on deptany żelazną piętą pogańskiego i bezbożnego Rzymu. Ale za to nigdy w Jego historii nie przynosił Bogu tak obfitej, pachnącej wonności. Jednak nie powinniśmy twierdzić, że jest to jedyna możliwa interpretacja tych siedmiu Listów. Biblijni badacze przedstawili trzy interpretacje przesłania do zborów i wszystkie trzy są prawdziwe.
Pierwsza z nich, najbardziej naturalna, to to, że Listy te zostały napisane do siedmiu zborów istniejących w tym czasie w Azji. Każdy List ukazuje stan duchowy konkretnej społeczności w Azji Mniejszej. Drugą jest to, że te siedem Listów wzięte razem ukazują problemy i sytuacją Kościoła na przestrzeni całej Jego historii, od założenia Kościoła w dniu Pięćdziesiątnicy, aż do drugiego przyjścia Jezusa Chrystusa. Te przesłania są świeże i aktualne także w nasze dni, tak jak były w czasie, gdy zostały przesłane w pierwszym wieku do zborów w Azji. I trzecia interpretacja, jak już wspominałem ma historycznie proroczy charakter.
Nas interesuje przede wszystkim to, co Pan tymi Listami chce powiedzieć nam dzisiaj, teraz. Jestem głęboko przekonany, że temu kto ma uszy otwarte, Duch powie, co Pan chce przekazać tym Listem zborowi w Smyrnie. Jak we wszystkich Listach, tak i w tym należy najpierw zwrócić uwagę na Autora, na samego Pana, Jezusa Chrystusa. Jak On tutaj przedstawił Siebie. Ten tytuł Zbawiciela pomoże nam zrozumieć sytuację tego zboru. " To mówi pierwszy i ostatni, który był umarły, a ożył. " (Obj. 2:8).
Jaki cudowny tytuł Zbawiciela - Pierwszy i Ostatni, i jak on odpowiada prześladowanemu zborowi w Smyrnie. Takie przedstawienie Chrystusa mówi nam, że tylko On jest Panem zboru. Jak wielkim pocieszeniem były te słowa skierowane do dzieci Bożych uciskanych przez ataki wroga. Jam, Pierwszy i Ostatni, wszystko jest pod Moją kontrolą. Swojego Pana oni spotkali nie tylko na początku ziemskiej drogi, naśladując za Nim, ale ujrzą, że On będzie i wtedy, gdy ich pielgrzymka na Ziemi zakończy się. Ponadto słowa "Pierwszy i Ostatni" mówią, że wszystko co jest między początkiem a końcem znajduje się także pod Jego kontrolą, tak że żaden włos nie spadnie im z głowy bez Jego woli. On niczego nie dopuści w życiu Swojego dziecka bez Swojego postanowienia. Tak mówi Pierwszy i Ostatni. Chwała i dziękczynienie Mu za wszystko!
Ale Pan jeszcze mówi do nich: „Byłem umarły, a oto ożyłem. ” A to było pocieszeniem i pokrzepieniem dla zboru, któremu groziło zniszczenie ze strony prześladowców. Chrystus przypomina cierpiącemu zborowi, że i na Nim był wyrok śmierci od dnia Jego ucieleśnienia. Ja też cierpiałem, mówi. I Mnie prześladowali, bluźnili Mi, a na koniec przybili Mnie do krzyża. Kiedy byłem jeszcze dzieckiem Herod nastawał na Moje życie i aż do miejsca, gdzie zostałem ukrzyżowany, nieprzyjaciel ciągle prześladował Mnie, ale oto Ja żyję. Tak, zbór w Smyrnie miał Arcykapłana, Który mógł prawdziwie współczuć i dopomóc im, gdyż Sam przeszedł przez cierpienia i próby.
Ten List do zboru w Smyrnie zawiera pewne cechy które wyróżniają go spośród pozostałych sześciu Listów. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest to, że jest to najkrótszy z wszystkich Listów. Jego lakoniczność może powodować, że początkowo wydaje się nam, że Chrystus jak gdyby zaniedbuje ubogi zbór w Smyrnie. Jeśli jednak wnikniemy w głębiny Bożych metod radzenia sobie ze Swoimi dziećmi, to zauważymy, że jest akurat odwrotnie. Zwięzłość Listu do wierzących w Smyrnie jest dowodem ich wysokiego poziomu duchowego, w jakim się znajdowali.
Jednocześnie, w przeciwieństwie do wszystkich innych zborów Chrystus nie mówi do wierzących Smyrny, że: macie wiarę, cierpliwość lub że wiele trudziliście się. Nawet nie ma słowa - dzieła. To prawda, że w niektórych tłumaczeniach napisane jest słowo „uczynki", ale nie ma go w starożytnych manuskryptach. Chrystus mówi: "Znam ucisk twój i ubóstwo" i nie wspomina nic o czynach. Nie ulega wątpliwości, że Chrystus mógłby powiedzieć wiele chwalebnych słów o nich, ale oni nie potrzebowali słów zachęty. Dla nich wystarczała Jego miłość. W piecu cierpienia oni odkryli, że nie dary, ale Darujący jest najcenniejszy. Służyli Mu i pozostali wierni do śmierci, ponieważ wszystko pozostałe dla nich stało się drugorzędne. Jak Job po swoich próbach, które przeszedł mogli powiedzieć: " Tylko ze słyszenia wiedziałem o Tobie, lecz teraz moje oko ujrzało Cię. " (Joba 42:5).
To właśnie cierpienie otwiera nasze oczy, abyśmy widzieli tylko Jego, naszego Zbawiciela. Jedno Jego spojrzenie oślepia duszę na wszystko pozostałe. "Znam ucisk twój …", to jest pierwsza rzecz, jaką mówi do zboru w Smyrnie Jaka cudowna ufność w to, że On wie. Tak, wiedział, że wróg deptał wiernych zboru Smyrny, podobnie jak depcze się winogrona w tłoczni w winnicy i mielą ich, jak miele się ziarno na chleb. Prześladowania, przemoc, utrapienia, nieszczęścia, wyczerpanie, wszystko jest zawarte w znaczeniu słowa - ucisk, i Pan mówi: " Znam ucisk twój…" Ale Pan widział i wiedział nie tylko o ucisku, ale i o ich ubóstwie. Zwróćmy uwagę, że nie nazwał ich biednymi, ale ubogimi. Mówi, wiem, że stała przemoc i prześladowania wroga nad wami doprowadziły, że straciliście wszystko.
Z historii wiemy, jak wierzący w czasie tego okresu ucisku tracili swoją pracę, majątki i prawa obywatelskie, byli torturowani, a niektórzy oddali swoje życie za Chrystusa. Domy modlitwy zostały spalone i zrównane z ziemią. Wiem, że taka przemoc doprowadziła cię do ubóstwa – mówi Chrystus. Dalej mówi Pan, wiem o bluźnierstwie, kłamstwie, oszczerstwach, którymi obrzucają was słudzy szatana i że sam szatan jest tego inicjatorem. "Nie lękajcie się cierpień …" - mówi do nich Chrystus.
Ale Pan mówi jeszcze, że wiadome Mu jest, że cierpienia zboru jeszcze się nie zakończyły, że "diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli poddani próbie, i będziecie w udręce przez dziesięć dni. " (Obj. 2:10:).
Rzymskie prześladowania chrześcijan, które rozpoczęły się za Nerona trwały przez 200 lat i dobiegały końca w roku 312. W tym czasie wydano 10 cesarskich edyktów przez cesarzy rzymskich nakazujących szukanie wierzących po całym imperium i skazywanie ich na śmierć. Ostatnim z cesarzy tego okresu był Dioklecjan. Był dziesiątym prześladowcą. Chrześcijanie wierzyli, że on będzie ostatnim i tak też się stało. Świadectwo zaś umierających męczeńską śmiercią chrześcijan przywiodło wielu z prześladowców do poznania Pana, Jezusa Chrystusa. Precyzyjny plan zniszczenia Kościoła Chrystusowego przez diabła poniósł porażkę i po raz kolejny potwierdziły się słowa: krew męczenników jest nasieniem chrześcijan! Gdy lud Boży był tak brutalnie uciskany, jakże przyjemną wydzielał wonność Chrystusową.
Nie bój się niczego, "to mówi Pierwszy i Ostatni, który był umarły, a ożył ... Nie lękaj się cierpień, które mają przyjść na cię. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli poddani próbie, i będziecie w udręce przez dziesięć dni." O czym mówią nam te słowa? Że jak sama próba, tak i jej czas trwania są pod kontrolą Bożą. Wierzącym w Filadelfii Pan mówi: „ ja zachowam cię od godziny próby ” a zborowi w Smyrnie: „będziecie w udręce przez dni dziesięć. "
Kochani, Bóg ma konkretny plan dla każdego Swojego dziecka i wypełniając ten plan zbór w Filadelfii uniknie godziny próby, a zborowi w Smyrnie przeznaczone jest cierpieć przez dni dziesięć. Dla wierzących w Smyrnie cierpienie było naznaczone na czas określony przez samego Pana. Pan nie pozwoli cierpieć ani dnia dłużej. Dziesięć dni, to nie jest długi, ani krótki okres czasu, ale czas wyznaczony przez samego Boga. „Nie lękajcie się” mówi to nie tylko Pierwszy i Ostatni, ale i Ten, Który może współczuć i pocieszyć nas we wszelkich utrapieniach naszych, Który był umarły, a ożył. Chwała i dziękczynienie Mu na wieki!
Pamiętajmy jednak o najbardziej drogocennych słowach w tym Liście. Do członków zboru w Smyrnie, do ludzi, którzy żyli w skrajnym ubóstwie, w ciągłym prześladowaniu i cierpieniu, Chrystus mówi: lecz tyś bogaty. U wiernych w Smyrnie Pan odnalazł coś Bożego, wiecznego, miłą Bogu wonność, która była dla Niego najcenniejsza. Dlatego do nich mówi: "lecz tyś bogaty". Dlaczego bogaty? Bogactwo to póki co ukryte było przed nimi, ale Pan widział je i postanowił uczynić je jawnym. I jak On to uczyni? Krzew, w którym ukryta była ta drogocenna, wonna żywica, tak cenna jak złoto i perły, musiał być nacięty i skarb zebrany. Innej możliwości nie ma, mówi Pan do nich. Dlatego pozwolę diabłu wszelkimi trudnościami i prześladowaniami wypełnić Moją świętą wolę w waszym życiu. Nie bój się tego, co musisz znieść, bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę życia.
Co Zbawiciel chce powiedzieć prześladowanemu zborowi słowami: "Bądź wierny aż do śmierci"? W języku greckim korzeń słowa: wierny, πιστος - pistos, znaczy – być godnym wiary, pewnym. Wierność Chrystusowi ma swoją podstawę w wierze w Niego. Ufność w Jego wierność i miłość do nas powinna wywoływać wierność z naszej strony.
Mój przyjacielu, czy jesteś pewien, że Bóg Cię miłuje, że wszystko, co dotyczy Twojego życia znajduje się pod Jego kontrolą? Czy jesteś pewien, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Go miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia Jego są powołani? Jeśli jesteś pewien Twojego Boga, możesz powiedzieć wraz z Jobem: choć On mnie uśmierca, ja w Nim pokładam nadzieję. Czy jesteś pewien miłości i wierności Twojego Boga, że jeśli przyjdzie się pójść na męczeńską śmierć, to będziesz mógł z całego serca powiedzieć: „ dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem.” (Fil. 1:21). „Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota. " (Obj. 2:10).
Pan pragnie, aby w każdym dziecku Bożym była taka ufność w Jego miłość i wierność. Przeszkodą dla takiej ufności z naszej strony może być tylko to, że nie jesteśmy Mu w pełni oddani, a w naszych sercach skrywamy coś przed Bogiem. Dałby Pan, abyśmy otworzyli nasze serca przed Nim, abyśmy byli wierni Jedynemu Bogu, naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi!
A jeśli jeszcze nie jesteś drogi przyjacielu Jego dzieckiem, to przyjdź do Niego dzisiaj i oddaj Mu swoje serce. On przelał Swoją drogocenną, świętą krew za Ciebie i proponuje Ci teraz przyjąć Jego zbawienie prostą dziecięcą wiarą. Nie odrzucaj Jego miłości. Niech Pan pomoże Ci wejść w drzwi zbawienia teraz, póki jeszcze są otwarte.
Jak znaczenie słowa – Smyrna, tak i obraz przedstawiający naszego Pana, Jezusa Chrystusa zborowi w Smyrnie są bezpośrednio związane z jej stanem i doświadczeniami. Spójrzmy na werset 8, 2 rozdziału Księgi Objawienia: „A do anioła zboru w Smyrnie napisz: To mówi Pierwszy i Ostatni, który był umarły, a ożył.” Aby zrozumieć przesłanie 2 i 3 rozdziału Apokalipsy napisanego siedmiu zborom w Azji konieczne jest zrozumienie znaczenia każdego słowa. W wielu słowach ukryte jest ich duchowe znaczenie. Zauważamy to nawet w nazwach zborów. W tym przypadku znaczenie słowa Smyrna, w języku w którym został napisany ujawnia nam niektóre cechy tego zboru.
Słowo Smyrna pochodzi od słowa "mirra", wonna żywica, która była tak cenna, jak złoto, perły i diamenty. Pozyskuje się ją z drzew i krzewów balsamowca i używa się jej w medycynie, w przemyśle kosmetycznym i do balsamowania zwłok. Aby uzyskać tę żywicę konieczne jest nacięcie drzewa i czym głębsze ono jest, tym bardziej drogocenna wypływa żywica. Tak było, tak jest i pozostało do dnia dzisiejszego. Im silniejsze prześladowania, tym bardziej Kościół wydziela przyjemną wonność Chrystusową.
Niektórzy teolodzy słusznie uważają, że siedem zborów w Azji proroczo mówi o siedmiu etapach w historii Kościoła, pomiędzy Jego narodzinami a drugim przyjściem Chrystusa. Przyjmując takie rozumowanie przesłanie do zboru w Smyrnie odnosi się do tego strasznego okresu Jego historii, gdy był on deptany żelazną piętą pogańskiego i bezbożnego Rzymu. Ale za to nigdy w Jego historii nie przynosił Bogu tak obfitej, pachnącej wonności. Jednak nie powinniśmy twierdzić, że jest to jedyna możliwa interpretacja tych siedmiu Listów. Biblijni badacze przedstawili trzy interpretacje przesłania do zborów i wszystkie trzy są prawdziwe.
Pierwsza z nich, najbardziej naturalna, to to, że Listy te zostały napisane do siedmiu zborów istniejących w tym czasie w Azji. Każdy List ukazuje stan duchowy konkretnej społeczności w Azji Mniejszej. Drugą jest to, że te siedem Listów wzięte razem ukazują problemy i sytuacją Kościoła na przestrzeni całej Jego historii, od założenia Kościoła w dniu Pięćdziesiątnicy, aż do drugiego przyjścia Jezusa Chrystusa. Te przesłania są świeże i aktualne także w nasze dni, tak jak były w czasie, gdy zostały przesłane w pierwszym wieku do zborów w Azji. I trzecia interpretacja, jak już wspominałem ma historycznie proroczy charakter.
Nas interesuje przede wszystkim to, co Pan tymi Listami chce powiedzieć nam dzisiaj, teraz. Jestem głęboko przekonany, że temu kto ma uszy otwarte, Duch powie, co Pan chce przekazać tym Listem zborowi w Smyrnie. Jak we wszystkich Listach, tak i w tym należy najpierw zwrócić uwagę na Autora, na samego Pana, Jezusa Chrystusa. Jak On tutaj przedstawił Siebie. Ten tytuł Zbawiciela pomoże nam zrozumieć sytuację tego zboru. " To mówi pierwszy i ostatni, który był umarły, a ożył. " (Obj. 2:8).
Jaki cudowny tytuł Zbawiciela - Pierwszy i Ostatni, i jak on odpowiada prześladowanemu zborowi w Smyrnie. Takie przedstawienie Chrystusa mówi nam, że tylko On jest Panem zboru. Jak wielkim pocieszeniem były te słowa skierowane do dzieci Bożych uciskanych przez ataki wroga. Jam, Pierwszy i Ostatni, wszystko jest pod Moją kontrolą. Swojego Pana oni spotkali nie tylko na początku ziemskiej drogi, naśladując za Nim, ale ujrzą, że On będzie i wtedy, gdy ich pielgrzymka na Ziemi zakończy się. Ponadto słowa "Pierwszy i Ostatni" mówią, że wszystko co jest między początkiem a końcem znajduje się także pod Jego kontrolą, tak że żaden włos nie spadnie im z głowy bez Jego woli. On niczego nie dopuści w życiu Swojego dziecka bez Swojego postanowienia. Tak mówi Pierwszy i Ostatni. Chwała i dziękczynienie Mu za wszystko!
Ale Pan jeszcze mówi do nich: „Byłem umarły, a oto ożyłem. ” A to było pocieszeniem i pokrzepieniem dla zboru, któremu groziło zniszczenie ze strony prześladowców. Chrystus przypomina cierpiącemu zborowi, że i na Nim był wyrok śmierci od dnia Jego ucieleśnienia. Ja też cierpiałem, mówi. I Mnie prześladowali, bluźnili Mi, a na koniec przybili Mnie do krzyża. Kiedy byłem jeszcze dzieckiem Herod nastawał na Moje życie i aż do miejsca, gdzie zostałem ukrzyżowany, nieprzyjaciel ciągle prześladował Mnie, ale oto Ja żyję. Tak, zbór w Smyrnie miał Arcykapłana, Który mógł prawdziwie współczuć i dopomóc im, gdyż Sam przeszedł przez cierpienia i próby.
Ten List do zboru w Smyrnie zawiera pewne cechy które wyróżniają go spośród pozostałych sześciu Listów. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest to, że jest to najkrótszy z wszystkich Listów. Jego lakoniczność może powodować, że początkowo wydaje się nam, że Chrystus jak gdyby zaniedbuje ubogi zbór w Smyrnie. Jeśli jednak wnikniemy w głębiny Bożych metod radzenia sobie ze Swoimi dziećmi, to zauważymy, że jest akurat odwrotnie. Zwięzłość Listu do wierzących w Smyrnie jest dowodem ich wysokiego poziomu duchowego, w jakim się znajdowali.
Jednocześnie, w przeciwieństwie do wszystkich innych zborów Chrystus nie mówi do wierzących Smyrny, że: macie wiarę, cierpliwość lub że wiele trudziliście się. Nawet nie ma słowa - dzieła. To prawda, że w niektórych tłumaczeniach napisane jest słowo „uczynki", ale nie ma go w starożytnych manuskryptach. Chrystus mówi: "Znam ucisk twój i ubóstwo" i nie wspomina nic o czynach. Nie ulega wątpliwości, że Chrystus mógłby powiedzieć wiele chwalebnych słów o nich, ale oni nie potrzebowali słów zachęty. Dla nich wystarczała Jego miłość. W piecu cierpienia oni odkryli, że nie dary, ale Darujący jest najcenniejszy. Służyli Mu i pozostali wierni do śmierci, ponieważ wszystko pozostałe dla nich stało się drugorzędne. Jak Job po swoich próbach, które przeszedł mogli powiedzieć: " Tylko ze słyszenia wiedziałem o Tobie, lecz teraz moje oko ujrzało Cię. " (Joba 42:5).
To właśnie cierpienie otwiera nasze oczy, abyśmy widzieli tylko Jego, naszego Zbawiciela. Jedno Jego spojrzenie oślepia duszę na wszystko pozostałe. "Znam ucisk twój …", to jest pierwsza rzecz, jaką mówi do zboru w Smyrnie Jaka cudowna ufność w to, że On wie. Tak, wiedział, że wróg deptał wiernych zboru Smyrny, podobnie jak depcze się winogrona w tłoczni w winnicy i mielą ich, jak miele się ziarno na chleb. Prześladowania, przemoc, utrapienia, nieszczęścia, wyczerpanie, wszystko jest zawarte w znaczeniu słowa - ucisk, i Pan mówi: " Znam ucisk twój…" Ale Pan widział i wiedział nie tylko o ucisku, ale i o ich ubóstwie. Zwróćmy uwagę, że nie nazwał ich biednymi, ale ubogimi. Mówi, wiem, że stała przemoc i prześladowania wroga nad wami doprowadziły, że straciliście wszystko.
Z historii wiemy, jak wierzący w czasie tego okresu ucisku tracili swoją pracę, majątki i prawa obywatelskie, byli torturowani, a niektórzy oddali swoje życie za Chrystusa. Domy modlitwy zostały spalone i zrównane z ziemią. Wiem, że taka przemoc doprowadziła cię do ubóstwa – mówi Chrystus. Dalej mówi Pan, wiem o bluźnierstwie, kłamstwie, oszczerstwach, którymi obrzucają was słudzy szatana i że sam szatan jest tego inicjatorem. "Nie lękajcie się cierpień …" - mówi do nich Chrystus.
Ale Pan mówi jeszcze, że wiadome Mu jest, że cierpienia zboru jeszcze się nie zakończyły, że "diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli poddani próbie, i będziecie w udręce przez dziesięć dni. " (Obj. 2:10:).
Rzymskie prześladowania chrześcijan, które rozpoczęły się za Nerona trwały przez 200 lat i dobiegały końca w roku 312. W tym czasie wydano 10 cesarskich edyktów przez cesarzy rzymskich nakazujących szukanie wierzących po całym imperium i skazywanie ich na śmierć. Ostatnim z cesarzy tego okresu był Dioklecjan. Był dziesiątym prześladowcą. Chrześcijanie wierzyli, że on będzie ostatnim i tak też się stało. Świadectwo zaś umierających męczeńską śmiercią chrześcijan przywiodło wielu z prześladowców do poznania Pana, Jezusa Chrystusa. Precyzyjny plan zniszczenia Kościoła Chrystusowego przez diabła poniósł porażkę i po raz kolejny potwierdziły się słowa: krew męczenników jest nasieniem chrześcijan! Gdy lud Boży był tak brutalnie uciskany, jakże przyjemną wydzielał wonność Chrystusową.
Nie bój się niczego, "to mówi Pierwszy i Ostatni, który był umarły, a ożył ... Nie lękaj się cierpień, które mają przyjść na cię. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli poddani próbie, i będziecie w udręce przez dziesięć dni." O czym mówią nam te słowa? Że jak sama próba, tak i jej czas trwania są pod kontrolą Bożą. Wierzącym w Filadelfii Pan mówi: „ ja zachowam cię od godziny próby ” a zborowi w Smyrnie: „będziecie w udręce przez dni dziesięć. "
Kochani, Bóg ma konkretny plan dla każdego Swojego dziecka i wypełniając ten plan zbór w Filadelfii uniknie godziny próby, a zborowi w Smyrnie przeznaczone jest cierpieć przez dni dziesięć. Dla wierzących w Smyrnie cierpienie było naznaczone na czas określony przez samego Pana. Pan nie pozwoli cierpieć ani dnia dłużej. Dziesięć dni, to nie jest długi, ani krótki okres czasu, ale czas wyznaczony przez samego Boga. „Nie lękajcie się” mówi to nie tylko Pierwszy i Ostatni, ale i Ten, Który może współczuć i pocieszyć nas we wszelkich utrapieniach naszych, Który był umarły, a ożył. Chwała i dziękczynienie Mu na wieki!
Pamiętajmy jednak o najbardziej drogocennych słowach w tym Liście. Do członków zboru w Smyrnie, do ludzi, którzy żyli w skrajnym ubóstwie, w ciągłym prześladowaniu i cierpieniu, Chrystus mówi: lecz tyś bogaty. U wiernych w Smyrnie Pan odnalazł coś Bożego, wiecznego, miłą Bogu wonność, która była dla Niego najcenniejsza. Dlatego do nich mówi: "lecz tyś bogaty". Dlaczego bogaty? Bogactwo to póki co ukryte było przed nimi, ale Pan widział je i postanowił uczynić je jawnym. I jak On to uczyni? Krzew, w którym ukryta była ta drogocenna, wonna żywica, tak cenna jak złoto i perły, musiał być nacięty i skarb zebrany. Innej możliwości nie ma, mówi Pan do nich. Dlatego pozwolę diabłu wszelkimi trudnościami i prześladowaniami wypełnić Moją świętą wolę w waszym życiu. Nie bój się tego, co musisz znieść, bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę życia.
Co Zbawiciel chce powiedzieć prześladowanemu zborowi słowami: "Bądź wierny aż do śmierci"? W języku greckim korzeń słowa: wierny, πιστος - pistos, znaczy – być godnym wiary, pewnym. Wierność Chrystusowi ma swoją podstawę w wierze w Niego. Ufność w Jego wierność i miłość do nas powinna wywoływać wierność z naszej strony.
Mój przyjacielu, czy jesteś pewien, że Bóg Cię miłuje, że wszystko, co dotyczy Twojego życia znajduje się pod Jego kontrolą? Czy jesteś pewien, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Go miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia Jego są powołani? Jeśli jesteś pewien Twojego Boga, możesz powiedzieć wraz z Jobem: choć On mnie uśmierca, ja w Nim pokładam nadzieję. Czy jesteś pewien miłości i wierności Twojego Boga, że jeśli przyjdzie się pójść na męczeńską śmierć, to będziesz mógł z całego serca powiedzieć: „ dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem.” (Fil. 1:21). „Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota. " (Obj. 2:10).
Pan pragnie, aby w każdym dziecku Bożym była taka ufność w Jego miłość i wierność. Przeszkodą dla takiej ufności z naszej strony może być tylko to, że nie jesteśmy Mu w pełni oddani, a w naszych sercach skrywamy coś przed Bogiem. Dałby Pan, abyśmy otworzyli nasze serca przed Nim, abyśmy byli wierni Jedynemu Bogu, naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi!
A jeśli jeszcze nie jesteś drogi przyjacielu Jego dzieckiem, to przyjdź do Niego dzisiaj i oddaj Mu swoje serce. On przelał Swoją drogocenną, świętą krew za Ciebie i proponuje Ci teraz przyjąć Jego zbawienie prostą dziecięcą wiarą. Nie odrzucaj Jego miłości. Niech Pan pomoże Ci wejść w drzwi zbawienia teraz, póki jeszcze są otwarte.