RSS

Liczba 666.



Księga Apokalipsy św. Jana jest jedną z najbardziej tajemniczych i trudnych w interpretacji ksiąg biblijnych ze względu na wielokrotnie występujące liczby. Trudność w ich interpretacji polega na tym, że używane są one zarówno w sensie podstawowym, realnym, jako oznaczenie dokładnych lub przybliżonych ilości i miar, jak też pełnią funkcję symboliczną. W interpretacji tekstów Pisma Świętego koniecznie więc należy wziąć kontekst ich użycia.                                                                                                                              Jako że rachuba w Biblii przyjęta jest od jednego do tysiąca, od tysiąca do tysiąca tysięcy lub krocie tysięcy (Daniela 7:10, Obj. 5:11 ) - " Tysiąc " symbolizuje " całość, pełność i kompletność ".

" Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć. " (Obj. 13:18). Aby naprawdę zrozumieć Pismo Święte konieczne jest, aby Pan otworzył nasz umysł, by można było zrozumieć Jego Słowo. "…my jesteśmy myśli Chrystusowej. " (1Kor. 2:16).
My, podobnie jak apostoł Paweł musimy rozumieć duchowe znaczenie Słowa Bożego. Chrystus przez długi okres czasu mówił do swoich uczniów poprzez przypowieści, ponieważ ich umysł nie był gotowy zrozumieć to wszystko, co Pan miał wypełnić przebywając wśród nich. "
" Wtedy otworzył im umysły, aby mogli zrozumieć Pisma. " (Kor. 24:45).

" Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia… " (Obj. 13:18).
Istnieje wiele interpretacji tego miejsca Pisma Świętego. Ktoś mówiąc o liczbie 666 ma na myśli kod kreskowy na produktach, inny chwilę, gdy będą umieszczać na czole lub ręce specjalne chipy RFDI, aby śledzić wszelkie nasze poczynania.                                                 Dziś chcę podzielić się swoimi myślami o tym i pragnę, aby te słowa nie zostały przyjęte jako jakakolwiek doktryna. Niech Bóg pomoże wam wyciągnąć z tej wypowiedzi użyteczne wnioski i otworzy umysł, abyście mogli zrozumieć te słowa.

W Ewangelii mówi się, że w czasach ostatnich będzie wielu fałszywych proroków i nauczycieli, Pan więc przez swoje Słowo ostrzega nas byśmy byli czujni i czuwali.
Jak mamy to czynić? Jak mamy rozumieć te słowa?                                                                  Uważam, że interpretując Pismo nie możemy mylić Słowa Bożego z ludzkim teoretyzowaniem. Dążmy do tego, aby nasze serce było zawsze w stanie oczekiwania na Pana, do chwili, gdy przyjdzie po Swój Kościół.                                                                          Teraz rzeczywiście – jest czas ostateczny, w którym jeszcze bardziej niż kiedykolwiek należy być uważnym i mieć się na baczności, aby nie dać się zwieść rzekomym znakom i cudom, które, jak wiadomo, mogą czynić i fałszywi prorocy.

Przypomnijmy Księgę Wyjścia, gdzie magowie faraona i czarodzieje mogli czynić te same cuda co prorok Boży - Mojżesz. Te cuda miały wpływ na decyzję faraona i serce jego pozostało nieczułe na Słowo Boże. Niektóre cuda szatan i jego słudzy mogą czynić także obecnie, ale nie wszystkie. Bóg ograniczył ich moc. Ale diabeł w pełni wykorzysta to, na ile będzie zdatny w danej chwili. Dlatego więc nie powinniśmy zachwycać się cudami, które mogą odciągać nas od Boga, ale nauczmy się rozmyślać nad słowami i dokładnie sprawdzajmy swoje myśli z Pismem Świętym. Bo serce człowieka jest podstępne i stara się odwieść człowieka od Boga. Ciało zawsze przeciwstawia się Duchowi Bożemu, dlatego Bóg uczy nas, abyśmy chodzili nie według ciała, ale Ducha. Dzieci Boże muszą być czujne w czasach ostatnich, tak aby nie dać się zwieść tzw. cudotwórcom lub fałszywym prorokom pochlebiających naszemu umysłowi. Wiedzmy, że szatan jest zwodzicielem, który stara się skraść z naszego życia obecność Boga, zastępując Go swoimi cudami i mądrościami. Dlatego: "Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów… " (Obj. 2:7).

Niektórzy ludzie pasjonują się znakami i proroctwami, zamiast szukać objawień Bożych w swoim życiu. Inni zaś oddają się tradycjom i poszukują Boga w rytuałach, zapominając, że Bóg jest Duchem, a Duch Boży wieje, gdzie chce i jak chce. (Jana 4:24) " Bóg jest duchem…" (Jana 4:24). " Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie… " (Jana 3:8).
Znaki i cuda będą towarzyszyć tym, którzy wierzą, ale one będą pochodzić od Boga w swoim czasie, a nie wtedy, gdy my chcemy. W przeciwnym razie okazałoby się, że Pan u nas - to magik z różdżką.

Chrystus uprzedza nas: Aby zrozumieć te słowa, potrzebna jest mądrość. A wiemy, że jest mądrość ziemska, zmysłowa, szatańska (Jak. 3:14,15) i jest mądrość Boża pochodząca z góry (Jak. 3:17). Dlatego też, bez przemiany myślenia nie zrozumiemy Słów Bożych i będziemy noszeni, jak liście przez wiatr.
Apostoł Jakub mówi: " Niechaj niewielu z was zostaje nauczycielami, bracia moi ... " (Jak. 3:1).
A dlaczego? Ponieważ wszyscy grzeszymy i patrzymy na objawienia Boże, jakby przez zwierciadło " Teraz widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce..." (1Kor. 13:12).
Im bardziej człowiek wzrasta duchowo, tym bardziej rozwija się umiejętność interpretacji znaków, jak i całego Pisma Świętego. Bóg nie objawia Swoich najgłębszych tajemnic powierzchownie zainteresowanym obserwatorom. " Jeśli kto chce pełnić wolę Jego, ten pozna, czy ta nauka jest z Boga, czy też Ja sam mówię od siebie." (Jana 7:17). Prawidłowa postawa umysłu i serca człowieka względem Boga jest absolutnie niezbędna dla zrozumienia znaków, jak i całego Pisma Świętego. Duch Święty nie objawia nam skrytych ścieżek Bożych, gdy nie jesteśmy przygotowani, aby iść tymi, które są widoczne.

Słowo Boże będzie odkrywać się nam coraz bardziej i więcej, w miarę tego, jak my będziemy poznawać Boga, jak nauczymy się rozumieć Słowo Boże, mądrość Bożą. "Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia… " ( ma mądrość, rozróżnia znaki, ponieważ słyszy Boga).
Oblicz – to słowo można rozumieć na różne sposoby, np. policz, wylicz, dodaj razem, określ, ustal, zdefiniuj, zrozum, rozpoznaj.

Przyjrzyjmy się teraz liczbie 666. "Albowiem jest to liczba człowieka… " Liczba "6" jest uważana za liczbę człowieka, a liczba "7" – to liczba pełni i doskonałości Bożej. Mimo że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, to wszyscy jesteśmy grzeszni i nikt z nas nie jest tak Święty, jak Bóg. Jest to następstwo grzechu pierworodnego, grzech bowiem powoduje rozpad człowieka od wewnątrz.

Według Pisma Świętego człowiek to: duch, dusza i ciało (1Tes. 5:23). Jeśli ja poświęciłem swoje życie Bogu, to mnie nie ciągnie do spraw, uczynków i miejsc, od których z daleka czuć duchową martwotę.                                                                                                                           Każdy z nas jeśli szczerze wierzy w Boga, to posiada ducha Bożego, a jeśli nie, to może stać się "nosicielem" ducha demonicznego. Dlatego często, gdy spotykają się ludzie zajmujący się okultyzmem z tymi, którzy oddają cześć Bogu, na poziomie duchowym powstaje konflikt, ponieważ jeden niesie światłość, drugi zaś - ciemność. " A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła. " (Jana 1:5).                                                             Duch - to pierwszy składnik człowieka.
Ciało - jest to fizyczna powłoka człowieka ( ducha i duszy ).
Duch i dusza - to "wewnętrzne ciało". Duch – to sumienie, intuicja, wyobraźnia duchowa. Dusza - to rozum, wola, pamięć, emocje.                                                                                      Oblicz liczbę zwierzęcia (zestaw razem):                                                                                        Ciało bez Boga - liczba "6", dusza bez Boga - liczba "6" i martwy duch ludzki - liczba "6". Rezultatem jest  liczba "666".

" Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć. " (Obj. 13:18).        Sama w sobie liczba sześć jest liczbą człowieka. Ale jeśli zsumujemy nasze ciało często oznakowane okultystycznymi tajemnymi znakami, symbolami i obrazami, jednocześnie podporządkujemy swój duch w tym samym kierunku, nasza dusza z pewnością podąży podobnie i wtedy okazuje się, że cały nasz człowiek stanowi liczbę "666".

Kochani, nasze serce należy albo do Boga, albo do szatana. W tym przypadku kompromisu być nie może. Brak wiedzy na temat przykazań Bożych i Słowa nie zwalnia nas z odpowiedzialności przed Bogiem. Każdy z nas o sobie samym zda sprawę przed Bogiem.   Liczba "6" symbolicznie nie ma znaczenia negatywnego i nie może wpływać na nasze życie, jeśli ono jest poświęcone Bogu. Jeśli nasz duch dąży do czystości, nasza dusza – dąży do świętości, to my nie pozwolimy by diabeł kalał nasze ciało i stawiał na nim swoje znaki. Pismo mówi: "Nie dawajcie diabłu przystępu. " (Ef. 4:27). W przeciwnym razie szatan obejmie całego człowieka, w tym i wewnętrznego.

Ważną rzeczą w zrozumieniu liczby 666 jest poznanie i zrozumienie żydowskich tradycji. Błędne pojmowanie Słowa Bożego często sprowadza na manowce, na błędną drogę, z której sami potem nie jesteśmy w stanie znaleźć wyjścia. Bądźmy więc cierpliwi i nauczmy się poznawać Słowo Boże stopniowo, nic nie odrzucając, a Duch Boży w swoim czasie objawi nam i otworzy duchowe oczy na zrozumienie wszystkich rzeczy.

Aby dokładniej pojąć liczbę 666 musimy poznać jeden z nakazów, który jest bardzo ważny dla narodu żydowskiego. To przykazanie o " tefilin. " Tefilin - oznacza świadectwo. Są to dwa czarne pudełka wykonane z jednego kawałka skóry koszernego zwierzęcia, w którym znajdują odręcznie napisane zwitki pergaminu z cytatami z Tory. Za pomocą czarnych skórzanych rzemieni jeden z " tefilin " przymocowuje się na bicepsie lewej ręki na wysokości serca, a drugi - pośrodku głowy, powyżej linii włosów. Przykazanie " Tefilin " – to jedno z najważniejszych przykazań pielęgnowanych i przestrzeganych przez tysiąclecia, które traktowane jest jako największa świętość. " Tefilin " symbolizuje duchową przynależność serca do Boga, pokorę i bojaźń przed Bogiem, podporządkowanie swoich myśli i uczynków Bogu Najwyższemu." Tefilin " świadczy o obecności Najwyższego w sercach ludu żydowskiego. " Tefilin " dla Żydów to świętość,  to świadectwo tego, że człowiek czci Boga i Jego przykazania, że umysł i cały człowiek należą do Boga.                   "On (zwierzę) też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole. " (Obj. 13:16).

Kto ma uszy, niechaj słucha!                                                                                                          Szatan przyszedł do ogrodu Eden, jako zwodziciel i oszustwem sprowadził człowieka z drogi Bożej. Teraz czyni to samo i wszelkimi sposobami chce przeinaczyć przykazania Boże i zwieść, jeśli to możliwe, także i wybranych. " Powstaną bowiem fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. " (Mat. 24:24).
Jakże wielu wiernych daje się zwieść tym znakom i cudom, ponieważ nie rozmyśla nad znaczeniem Słów, szukając jednocześnie proroków, którzy schlebiają ich myślom i sercu. "Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa. Dlatego, że wy słyszeliście o Nim i w nim pouczeni zostaliście –
gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postepowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a przyobleczcie się w nowego człowieka (Bożego), który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy. " (Ef. 4:20-25).

Oblicz liczbę zwierzęcia - to znaczy jeszcze – postaraj się go rozpoznać. Kto ma Ducha Chrystusowego będzie w stanie to uczynić, diabeł nie podejdzie go swoimi cudami.
" Zwierzę, które widziałeś, było i już go nie ma, i znowu wyjdzie z otchłani, i pójdzie na zatracenie. I zdumieją się mieszkańcy ziemi, których imiona nie są zapisane w księdze żywota od założenia świata, gdy ujrzą, że zwierzę to było i że go nie ma, i że znowu będzie. Tu trzeba umysłu obdarzonego mądrością…" (Obj. 17:8,9).
Dlatego też, bez odnowienia umysłu, człowiek nie może zrozumieć objawień Bożych. Szatan próbuje imitować Boga, przeinacza znaczenie Słów Bożych ukazując znaki i cuda, tym ludziom, którzy tylko tego szukają. 

Oblicz – to rozpoznaj, bądź czujnym, nie daj się zwieść tym oszustwom.
Liczba imienia zwierzęcia - "666". To, gdy duch , dusza i ciało oddają cześć diabłu.                " I pojmane zostało zwierzę, a wraz z nim fałszywy prorok, który przed nim czynił cuda, jakimi zwiódł tych, którzy przyjęli znamię zwierzęcia i oddawali pokłon posągowi jego… " (Obj. 19:20).                                                                                                                                        "Cóż pomoże bałwan, którego wyrzeźbi mistrz, posąg odlany z jego fałszywą wyrocznią?... " (Habakuka 2:18).                                                                                                                                  "Lecz byli też fałszywi prorocy między ludem, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona." (2Piot. 2:1-2).  "…Jeżeli ktoś odda pokłon zwierzęciu i jego posągowi i przyjmie znamię na swoje czoło lub na swoją rękę, To i on pić będzie samo czyste wino gniewu Bożego z kielicha jego gniewu ... "  (Obj. 14:9-10).

" I widziałem jakby morze szkliste zmieszane z ogniem, i tych, którzy odnieśli zwycięstwo nad zwierzęciem i jego posągiem, i nad liczbą imienia jego; ci stali nad morzem szklistym, trzymając harfy Boże. " (Obj. 15:2).
Morze szkliste - to czyste Słowo Boże. Pokonać szatana można tylko stojąc twardo w prawdzie, znając prawdę i odróżniając to, co jest prawdą od tego co jest tylko imitacją. Kościół powinien być filarem i utwierdzeniem prawdy. Morze szkliste zmieszane z ogniem – oznacza, że bez ognia Bożego nie ma oczyszczenia. Boży ogień spali wszelką nieczystość i pozostanie tylko prawda. Dlatego: " Najmilsi! Nie dziwcie się jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, Ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. " (1Piot. 4:12-13).

Przykazania o " Tefilin " na ręku i czole Żydów są jakby świadectwem przynależności do Boga. U nas musi być duchowy Tefilin. My te przykazania powinniśmy mieć w swoim sercu i umyśle, ponieważ Bóg patrzy na serce! Jeśli serce jest czyste, to całe ciało jest czyste. "Dla czystych wszystko jest czyste, a dla pokalanych i niewierzących nic nie jest czyste, ale pokalane są zarówno ich umysł, jak i sumienie. Utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami swoimi zapierają się go… " (Tyt. 1:15-16).

Co innego jest wiedzieć o Bogu, a co innego znać Boga. Gdy będziecie znali Boga to żadne chipy nie przeszkodzą w tym, aby być z Bogiem. Im bardziej będziemy poznawali Boga, tym lepiej będziemy znali Jego przykazania, Jego Słowo będzie wykonywało swoją pracę i oczyści nas od wszelkiej obrzydliwości. Wtedy żadne fałszywe znaki i cuda nie zwiodą nas z drogi prawdy i staniemy nad szklistym morzem, jako ci, którzy odnieśli zwycięstwo nad zwierzęciem.

Słowo o Krzyżu.




W Pierwszym Liście do Koryntian w 1 rozdziale, wersety od 21 do 25, czytamy takie słowa: "Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują, My zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo, Natomiast dla powołanych i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą, Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie. "        A w 18 wersecie pierwszego rozdziału Listu do Koryntian pisze: " Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem do tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą."

Prawdziwe chrześcijaństwo zawsze podkreśla znaczenie Krzyża Chrystusowego, znaczy to, że Krzyż jest ważnym punktem jego nauczania. Kazania, w których nie jest podnoszona kwestia Chrystusa ukrzyżowanego, nie jest głoszeniem Ewangelii. Są to tylko wykłady religijne, bez mocy Ducha i dlatego nie są w stanie zbawić żadnego grzesznika. Przy każdym zwiastowaniu Ewangelii Krzyż powinien być tym fundamentem, tą podstawą naszej mowy, " Albowiem mowa o krzyżu - jak mówi apostoł Paweł ... dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. "


Chciałbym zaznaczyć, że za każdym razem, gdy mówimy o Krzyżu Chrystusowym, to mimowolnie słuchacz zaczyna reagować na nasze słowa, podświadomie zajmuje jedną z dwóch pozycji: albo jest za, albo przeciw. Powodem tego jest to, że podczas głoszenia o Krzyżu, człowiek zrzuca z siebie jakby swoją maskę, widzi swój prawdziwy stan w świetle Bożym.


Można mówić o religii, o kościołach, nawet o Chrystusie, jako postaci historycznej lub jako wielkim proroku i nauczycielu, wtedy znajdą się nawet ateiści, którzy zgodzą się z nami. Ale to nie jest głoszenie Ewangelii. Wystarczy tylko wspomnieć o Krzyżu, o tym, że Chrystus został ukrzyżowany za nasze grzechy, Niewinny za grzesznych i natychmiast w sercach słuchaczy zachodzi reakcja. W tej samej chwili coś się dzieje w sercu człowieka, on nie jest już taki sam: on to Słowo albo akceptuje, albo odrzuca, ponieważ w świetle Krzyża człowiek nie może być neutralnym. Krzyż albo go osądza, albo zbawia. Zależy to wyłącznie od człowieka, w zależności od tego, czy przyjmie on Chrystusa, jako Zbawiciela, czy też nie. Dlatego powiedziane jest, że: " Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca. I nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed nim, przeciwnie wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed którym musimy zdać sprawę. " (Hebr. 4:12-13).


Tak, słowo o Krzyżu ukazuje serce człowieka, takim jakim ono jest rzeczywiście przed wszystkowidzącym Bogiem.
Aby zobaczyć, jak ludzie odnoszą się do Krzyża, pójdźmy dzisiaj do Krzyża na Golgocie, gdzie ukrzyżowany był nasz drogi Zbawiciel. Obraz ten ujrzymy w Ewangelii Łukasza w 23 rozdziale.
Tutaj, na wzgórze przyszły rzesze ludu. Widzimy, jak między złoczyńcami został ukrzyżowany Syn Boży. W tym dniu stoją tam ludzie z różnych środowisk, różnych narodowości, ras i religii. Są rybacy, żołnierze, arcykapłani, Piłat – rzymski prefekt Judei, uczniowie Chrystusa, ludzie biedni i bogaci. Jakby niewidzialna ręka przywiodła ich wszystkich na to miejsce. I tak, nie zdając sobie sprawy, stoją przed Bogiem, każdy z nich, jak książka, która jest otwarta do czytania.


Tak więc przyjrzyjmy się, jaki jest ich stosunek do Krzyża, gdy widzą ukrzyżowanego i cierpiącego Chrystusa!
W pierwszych siedmiu wersetach 23 rozdziału Ewangelii Łukasza zauważamy pierwszy rząd ludzi, którzy podobni są do Piłata. Ludzie tacy, jak Piłat uważają że, nie ważne Kim jest Chrystus. Dla nich najważniejsze, to, jak najlepiej zaspokoić potrzeby i przekonania większości. Ważne jest, aby za wszelką cenę przypodobać się ludziom, postępować tak, aby nie zaszkodzić swojej pozycji, którą właśnie zajmują w hierarchii społecznej. Oni w krytycznym momencie postąpią z Jezusem tak, jak wskażą ludzie. U nich decydujące i rozstrzygające jest zdanie większości. Dlatego też, jeśli staną przed ostatecznym wyborem między dwoma drogami, wybiorą zawsze " szeroką drogą ", mimo że prowadzi ona ich do zguby. Jak wiele jest takich osób, które idą na wieczne męki, są bez Boga i bez Chrystusa, tylko z tego powodu, że liczą się bardziej z opinią ludzi, niż ze Słowem Bożym. Im Chrystus mówi: " Kto bowiem wstydzi się mnie i słów moich przed tym cudzołożnym i grzesznym rodem, tego i Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami świętymi. " (Mar. 8:38).


W wersetach od 8 do 12 spotykamy się z inną grupą ludzi - pokroju Heroda. Osoby te charakteryzuje ciekawość. Są gotowi pójść za Chrystusem tylko dlatego, aby zaspokoić swoją ciekawość. Oni zawsze szukają czegoś nowego, wymagają czegoś nadprzyrodzonego, jakiegoś widzialnego cudu i gdy tego otrzymać nie mogą, to Chrystus ich nie interesuje. Chrystus miał wielu takich ciekawskich zwolenników, tu na ziemi i widzimy, jakimi słowami zwraca się do nich: " Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie. " (Mat. 9:23).


Uwierzcie mi, że nawet największy cud nie jest w stanie zbawić takich ludzi, ponieważ nie chcą rozstać się ze swoimi grzechami. A głoszenie Słowa o Krzyżu wymaga całkowitej skruchy i oddania Chrystusowi. Świat zawsze będzie podziwiał cuda i pójdzie nawet za różnymi przywódcami religijnymi, ale tylko wtedy, gdy nie będzie mówiło się o Krzyżu Chrystusowym.


Na Golgocie spotykamy jeszcze inną grupą ludzi – to arcykapłani i uczeni w Piśmie. Zobaczmy, w jaki sposób oni spoglądają na Krzyż.                                                                    Wydawało by się, że są to ludzie religijni i powinni być obrońcami Chrystusa. Jednak rzeczywistość pokazuje całkiem co innego. Oni byli najbardziej zagorzałymi i jawnymi wrogami Jezusa Chrystusa. Ich religijność sprowadzała się do wypełniania obrzędów i prawa zakonu. Oni są tymi " Którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy… " (2Tym. 3:5). Ich religia była na pokaz, mało, że nie wypełniali praw zakonu w życiu, to Ewangelię Jezusa Chrystusa uważali za herezję. Nic zatem dziwnego, że ci, którzy są wyznawcami takiej martwej religii, bez żywego, zmartwychwstałego Chrystusa, stają się najbardziej zaciekłymi przeciwnikami Jezusa Chrystusa. Sami nie wchodzą przez ciasną bramę życia i innym nie pozwalają także wejść. Dlatego Jezus wyraził się o nich w samych najsurowszych słowach potępienia wskazując ich fałszywą religijność.


Wśród tych, którzy stali przyglądając się ukrzyżowanemu Chrystusowi było mnóstwo zwykłych ludzi. Spójrzmy jak oni się zachowują. Niektórzy płaczą i szlochają, inni biją się w piersi, widząc co się dzieje. Ale to jest tylko zwyczajna ludzka rozpacz, poruszony tłum nie wiedział co ma uczynić patrząc na cierpienia Chrystusa. Zauważmy, że wszystkie te przeżycia i emocje nie doprowadziły nikogo z ludu do rzeczywistego upamiętania. Tu, u Krzyża ludzie nie wyrazili pokuty.
Często daje się zaobserwować, jak ludzie podczas pogrzebu lub zagrożenia życia w
łzach i rozpaczy opłakują swoje grzechy. Ale jak tylko uroczystości zakończą się lub minie zagrożenie stają się obojętni wobec kwestii życia wiecznego i są nieszczerzy w wyznaniu swoich grzechów. Chciałbym podkreślić, że same łzy człowieka nie zbawią, nawet wszystkie łzy świata nie mogą zmyć grzechu. Tylko jedynie Krew Jezusa Chrystusa może oczyścić nas z naszych grzechów!


Inna kategoria ludzi u Krzyża podobna jest do żołnierzy rzymskich - to szydercy i bluźniercy, którzy lżą ze wszystkiego, co jest święte i czyste. Spójrzmy z jakim szyderstwem i drwiną podają do ust Zbawiciela gąbkę nasiąkniętą octem, mówiąc: " Jeżeli Ty jesteś królem żydowskim, ratuj samego siebie. " (Łuk. 23:37). To nierozumni ślepcy, owładnięci duchem okrucieństwa i bezbożności. Oni otwarcie i bezczelnie, nie ukrywając swojej niechęci, mówią, że są ateistami i wrogami Ewangelii. Podobnie jak żołnierze, którzy rzucali losy o szaty ukrzyżowanego Zbawiciela, tak oni zuchwale przeciwstawiają się wszystkiemu, co jest związane z Ewangelią. Uważają się za oświeconych, więc Biblię mają za książkę legend i baśni, nad którą nie wartego pochylać się.


Do tej kategorii ludzi możemy zaliczyć jednego ze złoczyńców, który lżył i szydził z Chrystusa. Ale teraz, gdy wisi przygwożdżony do krzyża, w nim zachodzi coś niewiarygodnego. Patrząc na cierpiącego Chrystusa, on uwierzył i mówi: " Jezu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa swego. " (Łuk. 23:42). Stojąc na brzegiem przepaści wiarą zostaje zbawiony. Chrystus odpowiada mu tymi słowami: " Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju. " (Łuk. 23:43).
Złoczyńca uznał Zbawiciela za Króla, w pokorze serca uniżył się przed Bogiem i zyskał zbawienie.


Poza złoczyńcą, który przyznał, że jest grzesznikiem zasługującym na śmierć za swoje grzechy, tutaj przy krzyżu Golgoty napotykamy jeszcze jednego człowieka, który również nawrócił się wiarą. To rzymski setnik. On bezpośrednio uczestniczył w ukrzyżowaniu Chrystusa, swoimi rękoma pomagał wbijać gwoździe w dłonie Jezusa. I widząc, jak umarł Król, ten człowiek o kamiennym sercu, przyzwyczajony do widoku śmierci, oddał chwałę Bogu mówiąc: "…Zaiste, człowiek ten był sprawiedliwy." (Łuk. 23:47). Będąc świadkiem niezwykłej śmierci Syna Bożego, w pewnej chwili uwierzył, że ukrzyżowany Chrystus był człowiekiem sprawiedliwym. I przez wiarę w Jezusa Chrystusa stał się on dzieckiem Bożym.


Ale także spotkamy się tam z zupełnie inną grupą ludzi, z tymi, którzy byli Jego uczniami, którzy znali Chrystusa i przez wiarę stali się Jego dziećmi. I okazuje się, że oni w ciężkiej chwili nie są zjednoczeni, podzielili się. Jedni wzięli swój krzyż i naśladują Chrystusa, inni, nie chcąc zaprzeć się własnego " Ja " nadal bronią się przed całkowitym oddaniem się Chrystusowi.
Zauważmy, że w 23 rozdziale, wersecie 49 Ewangelii Łukasza napisane jest, że: "
Wszyscy jego znajomi stali z daleka, i niewiasty, które za nim były przyszły z Galilei, przypatrując się temu. " Uczniowie uciekli i porzucili Jezusa w najbardziej krytycznym momencie życia. Bali się i wstydzili się otwarcie stanąć po stronie Zbawiciela. Dlaczego?      Ponieważ trzy miesiące wcześniej, gdy Chrystus zaczął mówić o Swojej śmierci, oni upominali Go i sprzeciwiali się, mówiąc: " Miej litość nad sobą, Panie! " Chrystus zaś odpowiedział Piotrowi: " Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym co Boskie, lecz o tym, co ludzkie. " (Mat. 16:23).


To są wierni, którzy mają jakieś osobiste wyobrażenia i kalkulacje w naśladowaniu Chrystusa. Gdy one nie są realizowane według ich poglądów, oni stają z boku i stają się obserwatorami wydarzeń, a nie uczestnikami. Zamierzają budować Królestwo Boże bez krzyża, bez łez i bez cierpienia. Widzimy do jakiego tragicznego końca doprowadza takie pojmowanie naśladowania Chrystusa - wszyscy opuścili Jezusa, gdy ukrzyżowano Go. Piotr zaparł się Chrystusa mówiąc: "…Nie znam tego człowieka, o którym mówicie. "
Dlatego Chrystus wcześniej, w Cezarei Filipowej ostrzegał swoich uczniów, mówiąc: "…Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie. Kto bowiem chce zachować duszę swoją, straci ją, kto zaś straci duszę swoją dla mnie, ten ją zachowa. " (Łuk. 9:23-24).


Krzyż jest symbolem śmierci. Zaprzeć się samego siebie, to znaczy pogrzebać swoje władcze " Ja ". Prawdziwym uczniem i naśladowcą jest ten, kto wybrał tę drogę. Przedłożył wolę Chrystusa nad swoją. A wziąwszy krzyż swój on zachowa swą duszę dla chwały Bożej. Właśnie w tej śmierci jest nasza siła, jak powiedział apostoł Paweł: " Mowa o krzyżu...dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. "
Tak postąpił Józef z Arymatei, jak pisze apostoł Łukasz: "  mąż dobry i sprawiedliwy ", a apostoł Jan dodaje, że: "…był potajemnie uczniem Jezusa, z bojaźni przed Żydami… " Żył jakby w wewnętrznym rozdarciu. Jednak w krytycznym momencie to on udał się do Piłata i poprosił o ciało Chrystusa, wziął Je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie. Jako członek Rady Sanhedrynu ryzykował więc swoją pozycją i życiem.


Mój drogi przyjacielu, jeśli jeszcze nie przyjąłeś Chrystusa jako swojego Zbawiciela, to uczyń to teraz. Pochyl głowę i wyznaj: " Panie, jestem grzesznikiem, bądź miłościw mnie grzesznemu, wybacz mi i przyjmij mnie jako jedno z Twoich dzieci. "                                      Słowo o krzyżu jest właśnie skierowane do Ciebie. Jeśli je przyjmiesz, zbawisz się, jeśli odrzucisz, zginiesz.
Niech Pan pomoże Ci wybrać tę ścieżkę, która prowadzi do życia wiecznego!

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.