Nasz wewnętrzny wróg.
Każdy chrześcijanin toczy bój z dwoma wrogami - wewnętrznym i zewnętrznym. A działają oni wspólnie, aby porazić dziecko Boże. Dlatego nie można powiedzieć, że jeden jest bardziej niebezpieczny od drugiego. Jeśli chcemy odnieść zwycięstwo w naszym życiu duchowym, to musimy nauczyć się rozpoznawać ich. Jest to pierwszy krok na drodze do zwycięstwa.
W dzisiejszym rozważaniu chciałbym zająć się kwestią naszego wewnętrznego wroga. Nasz zewnętrzny wróg – to diabeł. Nie muszę podkreślać niebezpieczeństwa grożącego nam ze strony tego przebiegłego wroga naszych dusz. Ale jednocześnie nie zapominajmy o tym, że Chrystus pokonał go całkowicie i ostatecznie Swoją śmiercią na krzyżu Golgoty.
W Liście do Hebrajczyków powiedziane jest, że On, tj. Chrystus " przez śmierć zniszczył tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła ... " (Hebr. 2:14). Ale jako chrześcijanin mam innego wroga nie mniej niebezpiecznego. I tym wrogiem jestem ja sam. Jakże często za wszelkie nasze niepowodzenia obwiniamy diabła lub kogoś innego, a przyczyna leży w nas samych. Musimy więc znaleźć rozwiązanie tego najważniejszego problemu w naszym życiu. Mówię głównego, ponieważ diabeł nic nie mógłby nam uczynić, gdyby go nie było. Czy jest odpowiedź na ten problem? Co mówi Słowo Boże?
Czy zauważyliście, że z chwilą, gdy nawróciliście się do Pana i zostaliście Jego dzieckiem, to nagle stanęliście przed nowym dotychczas niespotykanym problemem. Gdy przyszliśmy do Pana to myśleliśmy, że teraz zawsze będzie radość i pokój, ale zamiast tego odkryliśmy, że w naszym wewnętrznym człowieku jest straszny konflikt, którego wcześniej nie było. Jaki jest tego powód? Otóż ciało przeciwstawia się naszemu duchowi, a duch przeciwstawia ciału, a my znaleźliśmy się w samym centrum tego konfliktu. W Liście do Galacjan apostoł Paweł pisze: " … ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne … " (Gal. 5:17). Czasami więc odnosimy zwycięstwo, innym razem doznajemy kompletnej porażki. Jak to można wyjaśnić?
Chodzi o to, że gdy narodziliśmy się na nowo, to tak naprawdę staliśmy się dwoma osobowościami. Każdy chrześcijanin ma w sobie starego człowieka i nowego, naturę Adama i nową Chrystusa, cielesną i duchową. Tak, w pełnym znaczeniu tego słowa, jesteśmy dwoma osobowościami w jednym człowieku. Ale Bóg nie pozostawił nas bez wyjścia w tej trudnej sytuacji. Odpowiedź znajdujemy w Liście do Rzymian rozdział 7 poczynając od wersetu 1 do 4: " Czyż nie wiecie, bracia - mówię przecież do tych, którzy zakon znają - że zakon panuje nad człowiekiem, dopóki on żyje? Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem. A zatem, jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzołożnicą, jeśliby jednak mąż zmarł, wolna jest od przepisów prawa i nie jest cudzołożnicą, gdy zostanie żoną drugiego męża. Tak i wy, moi bracia, zostaliście uśmierceni dla prawa przez ciało Chrystusa, abyście należeli do innego, [to znaczy] tego, który został wskrzeszony z martwych, abyśmy przynosili Bogu owoc. "
W powyższych wersetach apostoł Paweł przedstawia nam podstawową prawdę: jak chrześcijaninowi odnieść zwycięstwo w swoim życiu? To jest uświęcenie, o którym czytamy w 1Liście do Tesaloniczan w rozdziale 5 werset 23-24: " A sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci, a cały wasz duch, dusza i ciało niech będą zachowane bez zarzutu na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wierny jest ten, który was powołuje; On też tego dokona. " W przeczytanym powyżej fragmencie Listu do Rzymian Paweł pokazuje, jak Bóg dokonuje uświęcenia człowieka. Apostoł Paweł posługuje się przykładem małżeństwa i mówi, ze jak długo żyje mąż, zamężna kobieta jest przywiązana do niego. W tym przykładzie wierzący jest kobietą. Paweł ilustruje nam ważną prawdę. On przyrównuje chrześcijanina do zamężnej kobiety i mówi, że ona jest związana z mężem tak długo, póki on żyje. Mąż oznacza tutaj naszego starego człowieka, do którego jesteśmy przywiązani, dopóki on żyje.
W Starym Testamencie opisana jest jedna historia, która wyjaśni tę ilustrację Pawła. Czytamy o niej w 1Księdze Samuela rozdziale 25. Tutaj znajdujemy trzy osoby odgrywające ważną rolę w tym epizodzie. Kobietę o imieniu Abigail, jej męża - Nabala i Dawida, króla Izraelskiego. O Abigail jest powiedziane, że była kobietą bardzo inteligentną i piękną. Z tego wydarzenia możemy również wywnioskować, że była bardzo szczodrą i dobroduszną kobietą, jak i bogatą duchowo. Ale u Abigail był problem. Była żoną mężczyzny o którym powiedziane jest, że był nieokrzesany i niecnych postępków.
Tych dwóch ludzi: Abigail i Nabal obrazowo mówią nam o naszym nowym człowieku, który jest w Chrystusie i naszym starym, którego odziedziczyliśmy po Adamie. Abigail, to jest nasz nowy człowiek, a Nabal - stary. W Liście do Rzymian mówi się, że jesteśmy przywiązani do naszego starego człowieka, do naszego Nabala, póki on żyje.
Ale w tej starotestamentowej historii pojawia się trzecia osoba, Dawid - człowiek Boży, człowiek wiary i siły duchowej. On to Boży pomazaniec, który pokonał Goliata. Dawid w naszej historii jest obrazem Jezusa Chrystusa. Naszym problemem jest to, że jesteśmy przywiązani do naszego Nabala, a chcielibyśmy mieć Dawida, wyjść za mąż za naszego niebiańskiego Dawida - Jezusa Chrystusa. Mówimy oczywiście obrazowo, jak Paweł, który na przykładzie małżeństwa pisze do Efezjan: " Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła. " (Ef. 5:32).
Jak byśmy mocno nie chcieli, aby w naszym życiu zawsze odzwierciedlał się obraz naszego Zbawiciela, to niestety w naszych działaniach przejawia się Nabal. I zdarza się, że przejawia się nasze cielesne JA, a my uważamy, że to diabeł. To nie jest diabeł moi drodzy, ale nasz Nabal, nasza stara Adamowa natura. Ale Bóg znalazł wyjście dla Abigail. Wyjściem tym była śmierć Nabala.
W Liście do Rzymian powiedziane jest, że zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem, ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem. Naszego Nabala zmienić jest rzeczą niemożliwą. Wielu z nas stara się zreformować, podołać samemu, uspokoić swojego Nabala, ale nic z tego nie wychodzi. On pozostaje tym samym nieokrzesanym i niecnych postępków człowiekiem, jego nie da się zmienić. My nie raz przyrzekaliśmy sobie, że to lub coś innego nie będziemy czynili, a następnego dnia wszystkie te dobre intencje zostały naruszone. Dlaczego? Dlatego, ponieważ jesteśmy przywiązani do naszego Nabala, do naszego starego człowieka. A ponieważ on nadal żyje w nas, będą ciągłe porażki w naszym życiu. Coś musi się stać z tym Nabalem? On musi umrzeć. Innego wyjścia nie ma. Do tego czasu, aż on nie umrze Abigail nie może wyjść za mąż za Dawida. I dopóki nasz stary człowiek żyje w nas, jesteśmy przywiązani do niego, a nie do Jezusa Chrystusa.
Ci, którzy zrozumieli ten problem, myślą, że teraz sami muszą tylko uśmiercić swojego Nabala. I tutaj pojawia się nowa trudność. I trwa tak długo, zanim nie zrozumiemy to, że Bóg i ten problem rozwiązał. Abigail nie mogłaby dokonać zabójstwa swojego męża. Ona była kobietą bardzo mądrą i jej na myśl nie przyszłoby, by uśmiercić Nabala. Czytając tę historię dowiadujemy się, że Bóg poraził go.
Ktoś powie: Och, jak cudownie byłoby, gdyby tak Bóg poraził raz na zawsze mojego Nabala, mojego starego człowieka. Chciałbym z radością oświadczyć, że Bóg już to uczynił. Spójrzmy na List do Rzymian rozdział 6 i werset 6 i 7, a zauważymy, że Bóg rzeczywiście poraził Twojego i mojego Nabala. Spójrzmy, jak jest napisane: " Wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu. " Ilu jednak jest takich Abigail, które próbują uśmiercić Nabala. Ale moi drodzy, to nie jest możliwe.
Powiedzcie mi, jak można samego siebie ukrzyżować? Nam mówią, że powinniśmy ukrzyżować naszego starego człowieka. Tak, my staraliśmy się i musimy przyznać, że nic z tego nie wyszło. Jeśli wam udawało się przygwoździć lewą rękę i obie nogi, to pozostawała wolna jeszcze prawa ręka. Sami jej nie przygwoździcie. Ona jest w stanie działać i może uczynić jeszcze wiele zła. Samemu więc ukrzyżować swoje ciało - jest rzeczą niemożliwą. Im bardziej staracie się je ukrzyżować, tym bardziej zły staje się wasz Nabal.
Jeszcze inni próbują poskromić go przez Zakon. Ich religia to, nie czyń tego, nie czyń tamtego. Wkrótce okazuje się, że im bardziej Nabala przygważdżasz Prawem, tym bardziej on przeciwstawia się i staje się bardziej złośny. Inni starają się przykryć go swoim specjalnym, szczególnym ubiorem i zewnętrzną zmianą. Myślą, że jeśli dadzą Nabalowi dostojny wygląd zewnętrzny, ubiorą go, jak przystało na dobrego chrześcijanina, to myślą, że to jest uświęcenie. Cały problem z wyglądem zewnętrznym Nabala polega na tym, że choć zmienia on swój wygląd, to pozostaje nadal tym samym Nabalem. On nadal żyje i my go sami nie zmienimy, ani przez samo ukrzyżowanie, ani przez Zakon, czy też zmianę w wyglądzie.
Drodzy przyjaciele, Bóg musi wtrącić się w nasze życie. Musi dokonać w nas przemiany, On nas uświęci w pełni, i nasz duch i duszę i ciało. Słowo Boże mówi, że On to już uczynił. O tym właśnie czytamy w wersecie 6 rozdziale 6 Listu do Rzymian: " stary nasz człowiek, tj. nasz Nabal został ukrzyżowany wespół z Nim, tj. z Jezusem Chrystusem, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu. "
Najwspanialsze w dobrej nowinie jest to, że Bóg nie przychodzi do nas mówiąc, że powinniśmy uczynić to lub tamto, ale On objawia nam tę radosną nowinę, że wszystko już dla nas uczynił. Czy zauważyliście, co mówi Pismo? Nasz stary człowiek został z Nim ukrzyżowany. Nie zostanie ukrzyżowany, ale już jest ukrzyżowany. Wszyscy oczekujmy, że to będzie kiedyś w przyszłości, ale kiedy i jak nie wiemy, a póki co musimy pogodzić się z ciągłymi porażkami w naszym życiu. I nagle, będąc w takim stanie, to zwycięstwa, to porażki, słyszymy, że odkupienie nasze już się dokonało, nasz Nabal jest ukrzyżowany, nie jesteśmy już z nim związani, jesteśmy wolni, a teraz zaślubieni jesteśmy z naszym niebiańskim Dawidem - Jezusem Chrystusem.
Bóg nie mówi nam, że musimy sami wybawić się od naszych grzechów, ale stwierdza, że "On posłał Syna Swego na świat, któremu na imię Jezus, albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego. " Nasze wybawienie od grzechu i jego mocy w całości jest dziełem Bożym. Wszystko, czego On od nas wymaga, to, byśmy odpowiedzieli na Jego wezwanie i uwierzyli w to co On nam mówi: " upamiętajcie się i wierzcie ewangelii ", a zbawieni będziecie.
Ewangelia, dobra nowina mówi nam, że Chrystus wszystko już dla nas uczynił. Musimy tylko uwierzyć.
Ale co to jest wiara? W rozdziale 6 wersecie 11 Listu do Rzymian powiedziane jest: "Podobnie i wy uważacie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Uważać siebie za umarłego dla grzechu, to zgadzać się z tym, co mówi Bóg. A Bóg mówi: Twój stary człowiek jest ukrzyżowany z Chrystusem, Twój Nabal jest uśmiercony, a ja zgadzając się z tym, mówię: jestem ukrzyżowany z Chrystusem. To jest sens tych słów z rozdziału 6 Listu do Rzymian.
To właśnie jest wiara, a bez wiary nie można podobać się Bogu. Jeśli wierzymy Słowu Bożemu, to Bóg przemieni naszą wiarę w rzeczywistość. Nie przez Zakon, nie przez uczynki, nie przez samo ukrzyżowanie, będziemy podobać się Bogu, ale wiarą. Nic innego nie da nam zbawienia, ani zwycięstwa w naszym życiu, ani uświęcenia, tylko wiara. I tę wiarę może dać nam tylko Pan.
Tak więc przyjdziemy do Niego i powiedzmy Mu: Panie, daj nam wiarę, abyśmy mogli podobać się Tobie. " Jeśli więc wy, będąc złymi, umiecie dawać dobre dary waszym dzieciom, o ileż bardziej wasz Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą. " (Łuk. 11:13). Chwała i dziękczynienie Temu, Który nie oszczędził Syna Swego Jednorodzonego, ale wydał Go za nas wszystkich. Powiedzcie mi, jak z Nim nie miałby nam darować wszystko inne.
W dzisiejszym rozważaniu chciałbym zająć się kwestią naszego wewnętrznego wroga. Nasz zewnętrzny wróg – to diabeł. Nie muszę podkreślać niebezpieczeństwa grożącego nam ze strony tego przebiegłego wroga naszych dusz. Ale jednocześnie nie zapominajmy o tym, że Chrystus pokonał go całkowicie i ostatecznie Swoją śmiercią na krzyżu Golgoty.
W Liście do Hebrajczyków powiedziane jest, że On, tj. Chrystus " przez śmierć zniszczył tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła ... " (Hebr. 2:14). Ale jako chrześcijanin mam innego wroga nie mniej niebezpiecznego. I tym wrogiem jestem ja sam. Jakże często za wszelkie nasze niepowodzenia obwiniamy diabła lub kogoś innego, a przyczyna leży w nas samych. Musimy więc znaleźć rozwiązanie tego najważniejszego problemu w naszym życiu. Mówię głównego, ponieważ diabeł nic nie mógłby nam uczynić, gdyby go nie było. Czy jest odpowiedź na ten problem? Co mówi Słowo Boże?
Czy zauważyliście, że z chwilą, gdy nawróciliście się do Pana i zostaliście Jego dzieckiem, to nagle stanęliście przed nowym dotychczas niespotykanym problemem. Gdy przyszliśmy do Pana to myśleliśmy, że teraz zawsze będzie radość i pokój, ale zamiast tego odkryliśmy, że w naszym wewnętrznym człowieku jest straszny konflikt, którego wcześniej nie było. Jaki jest tego powód? Otóż ciało przeciwstawia się naszemu duchowi, a duch przeciwstawia ciału, a my znaleźliśmy się w samym centrum tego konfliktu. W Liście do Galacjan apostoł Paweł pisze: " … ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne … " (Gal. 5:17). Czasami więc odnosimy zwycięstwo, innym razem doznajemy kompletnej porażki. Jak to można wyjaśnić?
Chodzi o to, że gdy narodziliśmy się na nowo, to tak naprawdę staliśmy się dwoma osobowościami. Każdy chrześcijanin ma w sobie starego człowieka i nowego, naturę Adama i nową Chrystusa, cielesną i duchową. Tak, w pełnym znaczeniu tego słowa, jesteśmy dwoma osobowościami w jednym człowieku. Ale Bóg nie pozostawił nas bez wyjścia w tej trudnej sytuacji. Odpowiedź znajdujemy w Liście do Rzymian rozdział 7 poczynając od wersetu 1 do 4: " Czyż nie wiecie, bracia - mówię przecież do tych, którzy zakon znają - że zakon panuje nad człowiekiem, dopóki on żyje? Albowiem zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem. A zatem, jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzołożnicą, jeśliby jednak mąż zmarł, wolna jest od przepisów prawa i nie jest cudzołożnicą, gdy zostanie żoną drugiego męża. Tak i wy, moi bracia, zostaliście uśmierceni dla prawa przez ciało Chrystusa, abyście należeli do innego, [to znaczy] tego, który został wskrzeszony z martwych, abyśmy przynosili Bogu owoc. "
W powyższych wersetach apostoł Paweł przedstawia nam podstawową prawdę: jak chrześcijaninowi odnieść zwycięstwo w swoim życiu? To jest uświęcenie, o którym czytamy w 1Liście do Tesaloniczan w rozdziale 5 werset 23-24: " A sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci, a cały wasz duch, dusza i ciało niech będą zachowane bez zarzutu na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wierny jest ten, który was powołuje; On też tego dokona. " W przeczytanym powyżej fragmencie Listu do Rzymian Paweł pokazuje, jak Bóg dokonuje uświęcenia człowieka. Apostoł Paweł posługuje się przykładem małżeństwa i mówi, ze jak długo żyje mąż, zamężna kobieta jest przywiązana do niego. W tym przykładzie wierzący jest kobietą. Paweł ilustruje nam ważną prawdę. On przyrównuje chrześcijanina do zamężnej kobiety i mówi, że ona jest związana z mężem tak długo, póki on żyje. Mąż oznacza tutaj naszego starego człowieka, do którego jesteśmy przywiązani, dopóki on żyje.
W Starym Testamencie opisana jest jedna historia, która wyjaśni tę ilustrację Pawła. Czytamy o niej w 1Księdze Samuela rozdziale 25. Tutaj znajdujemy trzy osoby odgrywające ważną rolę w tym epizodzie. Kobietę o imieniu Abigail, jej męża - Nabala i Dawida, króla Izraelskiego. O Abigail jest powiedziane, że była kobietą bardzo inteligentną i piękną. Z tego wydarzenia możemy również wywnioskować, że była bardzo szczodrą i dobroduszną kobietą, jak i bogatą duchowo. Ale u Abigail był problem. Była żoną mężczyzny o którym powiedziane jest, że był nieokrzesany i niecnych postępków.
Tych dwóch ludzi: Abigail i Nabal obrazowo mówią nam o naszym nowym człowieku, który jest w Chrystusie i naszym starym, którego odziedziczyliśmy po Adamie. Abigail, to jest nasz nowy człowiek, a Nabal - stary. W Liście do Rzymian mówi się, że jesteśmy przywiązani do naszego starego człowieka, do naszego Nabala, póki on żyje.
Ale w tej starotestamentowej historii pojawia się trzecia osoba, Dawid - człowiek Boży, człowiek wiary i siły duchowej. On to Boży pomazaniec, który pokonał Goliata. Dawid w naszej historii jest obrazem Jezusa Chrystusa. Naszym problemem jest to, że jesteśmy przywiązani do naszego Nabala, a chcielibyśmy mieć Dawida, wyjść za mąż za naszego niebiańskiego Dawida - Jezusa Chrystusa. Mówimy oczywiście obrazowo, jak Paweł, który na przykładzie małżeństwa pisze do Efezjan: " Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła. " (Ef. 5:32).
Jak byśmy mocno nie chcieli, aby w naszym życiu zawsze odzwierciedlał się obraz naszego Zbawiciela, to niestety w naszych działaniach przejawia się Nabal. I zdarza się, że przejawia się nasze cielesne JA, a my uważamy, że to diabeł. To nie jest diabeł moi drodzy, ale nasz Nabal, nasza stara Adamowa natura. Ale Bóg znalazł wyjście dla Abigail. Wyjściem tym była śmierć Nabala.
W Liście do Rzymian powiedziane jest, że zamężna kobieta za życia męża jest z nim związana prawem, ale gdy mąż umrze, wolna jest od związku prawnego z mężem. Naszego Nabala zmienić jest rzeczą niemożliwą. Wielu z nas stara się zreformować, podołać samemu, uspokoić swojego Nabala, ale nic z tego nie wychodzi. On pozostaje tym samym nieokrzesanym i niecnych postępków człowiekiem, jego nie da się zmienić. My nie raz przyrzekaliśmy sobie, że to lub coś innego nie będziemy czynili, a następnego dnia wszystkie te dobre intencje zostały naruszone. Dlaczego? Dlatego, ponieważ jesteśmy przywiązani do naszego Nabala, do naszego starego człowieka. A ponieważ on nadal żyje w nas, będą ciągłe porażki w naszym życiu. Coś musi się stać z tym Nabalem? On musi umrzeć. Innego wyjścia nie ma. Do tego czasu, aż on nie umrze Abigail nie może wyjść za mąż za Dawida. I dopóki nasz stary człowiek żyje w nas, jesteśmy przywiązani do niego, a nie do Jezusa Chrystusa.
Ci, którzy zrozumieli ten problem, myślą, że teraz sami muszą tylko uśmiercić swojego Nabala. I tutaj pojawia się nowa trudność. I trwa tak długo, zanim nie zrozumiemy to, że Bóg i ten problem rozwiązał. Abigail nie mogłaby dokonać zabójstwa swojego męża. Ona była kobietą bardzo mądrą i jej na myśl nie przyszłoby, by uśmiercić Nabala. Czytając tę historię dowiadujemy się, że Bóg poraził go.
Ktoś powie: Och, jak cudownie byłoby, gdyby tak Bóg poraził raz na zawsze mojego Nabala, mojego starego człowieka. Chciałbym z radością oświadczyć, że Bóg już to uczynił. Spójrzmy na List do Rzymian rozdział 6 i werset 6 i 7, a zauważymy, że Bóg rzeczywiście poraził Twojego i mojego Nabala. Spójrzmy, jak jest napisane: " Wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu. " Ilu jednak jest takich Abigail, które próbują uśmiercić Nabala. Ale moi drodzy, to nie jest możliwe.
Powiedzcie mi, jak można samego siebie ukrzyżować? Nam mówią, że powinniśmy ukrzyżować naszego starego człowieka. Tak, my staraliśmy się i musimy przyznać, że nic z tego nie wyszło. Jeśli wam udawało się przygwoździć lewą rękę i obie nogi, to pozostawała wolna jeszcze prawa ręka. Sami jej nie przygwoździcie. Ona jest w stanie działać i może uczynić jeszcze wiele zła. Samemu więc ukrzyżować swoje ciało - jest rzeczą niemożliwą. Im bardziej staracie się je ukrzyżować, tym bardziej zły staje się wasz Nabal.
Jeszcze inni próbują poskromić go przez Zakon. Ich religia to, nie czyń tego, nie czyń tamtego. Wkrótce okazuje się, że im bardziej Nabala przygważdżasz Prawem, tym bardziej on przeciwstawia się i staje się bardziej złośny. Inni starają się przykryć go swoim specjalnym, szczególnym ubiorem i zewnętrzną zmianą. Myślą, że jeśli dadzą Nabalowi dostojny wygląd zewnętrzny, ubiorą go, jak przystało na dobrego chrześcijanina, to myślą, że to jest uświęcenie. Cały problem z wyglądem zewnętrznym Nabala polega na tym, że choć zmienia on swój wygląd, to pozostaje nadal tym samym Nabalem. On nadal żyje i my go sami nie zmienimy, ani przez samo ukrzyżowanie, ani przez Zakon, czy też zmianę w wyglądzie.
Drodzy przyjaciele, Bóg musi wtrącić się w nasze życie. Musi dokonać w nas przemiany, On nas uświęci w pełni, i nasz duch i duszę i ciało. Słowo Boże mówi, że On to już uczynił. O tym właśnie czytamy w wersecie 6 rozdziale 6 Listu do Rzymian: " stary nasz człowiek, tj. nasz Nabal został ukrzyżowany wespół z Nim, tj. z Jezusem Chrystusem, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu. "
Najwspanialsze w dobrej nowinie jest to, że Bóg nie przychodzi do nas mówiąc, że powinniśmy uczynić to lub tamto, ale On objawia nam tę radosną nowinę, że wszystko już dla nas uczynił. Czy zauważyliście, co mówi Pismo? Nasz stary człowiek został z Nim ukrzyżowany. Nie zostanie ukrzyżowany, ale już jest ukrzyżowany. Wszyscy oczekujmy, że to będzie kiedyś w przyszłości, ale kiedy i jak nie wiemy, a póki co musimy pogodzić się z ciągłymi porażkami w naszym życiu. I nagle, będąc w takim stanie, to zwycięstwa, to porażki, słyszymy, że odkupienie nasze już się dokonało, nasz Nabal jest ukrzyżowany, nie jesteśmy już z nim związani, jesteśmy wolni, a teraz zaślubieni jesteśmy z naszym niebiańskim Dawidem - Jezusem Chrystusem.
Bóg nie mówi nam, że musimy sami wybawić się od naszych grzechów, ale stwierdza, że "On posłał Syna Swego na świat, któremu na imię Jezus, albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego. " Nasze wybawienie od grzechu i jego mocy w całości jest dziełem Bożym. Wszystko, czego On od nas wymaga, to, byśmy odpowiedzieli na Jego wezwanie i uwierzyli w to co On nam mówi: " upamiętajcie się i wierzcie ewangelii ", a zbawieni będziecie.
Ewangelia, dobra nowina mówi nam, że Chrystus wszystko już dla nas uczynił. Musimy tylko uwierzyć.
Ale co to jest wiara? W rozdziale 6 wersecie 11 Listu do Rzymian powiedziane jest: "Podobnie i wy uważacie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Uważać siebie za umarłego dla grzechu, to zgadzać się z tym, co mówi Bóg. A Bóg mówi: Twój stary człowiek jest ukrzyżowany z Chrystusem, Twój Nabal jest uśmiercony, a ja zgadzając się z tym, mówię: jestem ukrzyżowany z Chrystusem. To jest sens tych słów z rozdziału 6 Listu do Rzymian.
To właśnie jest wiara, a bez wiary nie można podobać się Bogu. Jeśli wierzymy Słowu Bożemu, to Bóg przemieni naszą wiarę w rzeczywistość. Nie przez Zakon, nie przez uczynki, nie przez samo ukrzyżowanie, będziemy podobać się Bogu, ale wiarą. Nic innego nie da nam zbawienia, ani zwycięstwa w naszym życiu, ani uświęcenia, tylko wiara. I tę wiarę może dać nam tylko Pan.
Tak więc przyjdziemy do Niego i powiedzmy Mu: Panie, daj nam wiarę, abyśmy mogli podobać się Tobie. " Jeśli więc wy, będąc złymi, umiecie dawać dobre dary waszym dzieciom, o ileż bardziej wasz Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą. " (Łuk. 11:13). Chwała i dziękczynienie Temu, Który nie oszczędził Syna Swego Jednorodzonego, ale wydał Go za nas wszystkich. Powiedzcie mi, jak z Nim nie miałby nam darować wszystko inne.