RSS

Co się narodziło z Ducha, jest duchem.


 Jaki tu dziwny zapach. Zapewne nie raz słyszeliśmy takie wyrażenie lub sami wypowiadaliśmy podobne słowa, to jednak nie widzieliśmy tego dziwnego zapachu. Tylko go czuliśmy. To nie znaczy, że zaczniemy zaprzeczać jego istnieniu, ponieważ go nie widzimy. Kto z nas, na przykład ośmielił by się zaprzeczyć istnieniu naszych myśli, mimo że nigdy ich nie widzieliśmy. Przecież wszyscy jesteśmy zdolni do myślenia, ale czy kiedykolwiek widzieliśmy te myśli. Oczywiście że nie. Ale to w żaden sposób nie czyni je mniej realnymi.

Podobnie jest ze światem duchowym. Jest, istnieje, jest bardzo realny. Jesteśmy stale nim otoczeni i znajdujemy się pod jego wpływem. Ale gdzie i jak możemy dokładnie poznać prawdę o tym świecie duchowym. Czy istnieje prawdziwe i wiarygodne źródło, z którego możemy czerpać taką wiedzę. Tak, jest. To jest Biblia. W tej właśnie Księdze, jak w żadnej innej, ukazany jest ten niewidzialny świat duchowy.

I cóż Biblia mówi o tym świecie duchowym? Po pierwsze, Biblia mówi nam, że istnieje wiele różnych duchów. Są duchy dobre i są duchy złe. Jest duch ludzki i Duch Boży. Co więcej, Biblia mówi: „On czyni swoich aniołów duchami, a swoje sługi płomieniami ognia. Czy nie są oni wszyscy duchami służebnymi, posyłanymi, by służyć tym, którzy mają odziedziczyć zbawienie? ” (Hebr. 1:7,14). Aniołowie to są dobre duchy, które spełniają wolę swojego Stwórcy i służą tym, którzy są odkupieni przez Chrystusa Jezusa.

Ponadto istnieją duchy, których Słowo Boże nazywa demonami. Są to duchy nieczyste, takie jak duch zwiedzenia, duch wszeteczeństwa, duch tego świata. W Ewangelii spotykamy duchy nieme, głuche i bezsilne, złe duchy itp. W Księdze Objawienia mówi się o duchach demonów czyniących cuda i duchach nieczystych, jakby żaby. Jan pisze w swoim Liście o duchu antychrysta. (1Jana 4:3). Dalej Pismo mówi, że człowiek ma ducha i jest zasadniczo istotą duchową.

Powiedziane jest, że człowiek to istota posiadająca ducha, duszę i ciało. Najpierw jest duch, potem dusza i ciało. Dusza i ciało to siedziba. Można by powiedzieć mieszkanie, w którym mieszka człowiek, czyli jego duch. Wiele mówi się w Słowie Bożym o duchu ludzkim. Zwróćmy na przykład uwagę, jak Chrystus rozpoczyna swoje kazanie: „ Błogosławieni ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie. ” (Mat. 5:3). Dlaczego Pan zaczyna kazanie od ludzkiego ducha? Dlaczego nie od jego duszy? Dlaczego nie od jego ciała?

A dlatego, ponieważ duch człowieka musi się odrodzić. „Co się narodziło z ciała, jest ciałem, a co się narodziło z Ducha, jest duchem. ” (Jana 3:6). Dopóki to się nie stanie, człowiek jest umarły w upadkach i w grzechach swoich - mówi Słowo Boże. To nowe stworzenie Boże zaczyna żyć z chwilą odrodzenia ducha ludzkiego.                                                                       Gdy król Dawid uwiódł żonę Uriasza, a potem „zamordował go mieczem Ammonitów”, grzesząc ciężko przed Bogiem, to o co on prosi. Mówi: „ducha prawego odnów we mnie! ” (Ps. 51:12). A jak to uczyni? „Wesprzyj mnie duchem ochoczym! ” - prosi on Pana. (Ps. 51:14). Gdy człowiek rodzi się na nowo, dzieje się z nim coś niesamowitego, otrzymuje nie tylko nowego ducha, ale mówi się że: „Kto łączy się z Panem, jest z nim jednym duchem. ” (1Kor. 6:17). Paweł porównuje tę jedność z Panem w jednym Duchu z małżeństwem, cytując fragment z Księgi Rodzaju: „staną się jednym ciałem. ” (Ks.Rodz. 2:24). „Tajemnica to wielka, lecz ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i Kościoła. ” (Ef. 5:32).

Oznacza to, że przez jedność z Panem w jednym Duchu, ciało nasze staje się świątynią dla mieszkającego w nim Ducha Świętego. To właśnie mamy od Boga. Czy wiesz o tym przyjacielu? Albowiem „jeśli kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest Jego. ” (Rzym. 8:9). To mówi nam, że Duch Święty mieszka w każdym dziecku Bożym. „Drogo bowiem zostaliście kupieni. Wysławiajcie więc Boga w waszym ciele i w waszym duchu, które należą do Boga. ” (1Kor. 6:20). Apostoł Jan zwracając się do wierzących, tj. do nowonarodzonych mówi: „Po tym poznajemy, że w nim mieszkamy, a On w nas, że z Ducha swojego nam udzielił. ” (1Jana 4:13).

Tak więc drodzy przyjaciele, przede wszystkim każdy z nas musi sam siebie sprawdzić, czy On tj. Duch Boży mieszka w nas. W swoim pierwszym Liście rozdział 3, werset 24 Jan pisze: „po tym Duchu, którego nam dał, poznajemy, że w nas mieszka. ” Zauważyliście te słowa, „po tym Duchu.„

Stajemy tu więc przed bardzo ważnym pytaniem: jakiego mamy Ducha? Przypomnijmy sobie, jak pewnego razu Chrystus powiedział do swoich uczniów: „Nie wiecie, jakiego ducha jesteście. ” (Łuk. 9:55). Stało się to po tym, jak chcieli ściągnąć ogień z nieba i zniszczyć Samarytan, ponieważ Samarytanie nie przyjęli Jezusa. Powiedziane jest, że nie przyjęli Go, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. Żydzi nie utrzymywali kontaktów z Samarytanami, uczniowie więc kierując się duchem przynależności do swojej grupy, mówią: „Panie, czy chcesz, abyśmy słowem ściągnęli ogień z nieba, który by ich pochłonął, jak to i Eliasz uczynił? ” (Łuk. 9:54). Aby usprawiedliwić swoje pragnienia, powołują się na proroka Eliasza. Ale Chrystus zgromił ich i rzekł: „Nie wiecie, jakiego jesteście ducha.” Ci sami uczniowie nieco wcześniej sami okazali ducha sekciarstwa, zabraniając człowiekowi wypędzającemu demony w imię Jezusa czynić to z prostego powodu - nie chodził z nimi. Ten duch sekciarstwa nie pochodzi od Boga. Czy może być jakaś przynależność by wejść do Królestwa Bożego, gdzie Jezus Chrystus jest Królem. „Nie wiecie, jakiego jesteście ducha. ”

I to prowadzi nas do tekstu z 2 Listu do Tymoteusza, rozdział 1, wersety 6 i 7. Tak oto Paweł pisze do swojego młodego przyjaciela Tymoteusza: „Z tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości. ” Tymoteuszu wiedz, mówi Paweł, że Bóg nie daje nam ducha tchórzliwego i bojaźliwego.

Ale ktoś zapyta: jeśli nie daje nam tego ducha Bóg, to kto daje? W końcu ten duch pochodzi od kogoś. Czyż nie. Ten duch pochodzi od naszego wroga - diabła. W Biblii po raz pierwszy słowo - strach znajdziemy na samym początku 3 rozdziału Księgi Rodzaju: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie i przestraszyłem się (Adam mówi do Boga, który go szuka). ” (Ks.Rodz. 3:10). To był pierwszy skutek grzechu - strach, bojaźń, tchórzostwo.

Tak drodzy przyjaciele, ten duch nie jest od Boga. Pochodzi od złego. Grzech rodzi strach i niewiarę. Każdemu z nas Bóg mówi: „Czy nie przykazałem ci: Bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie. ” (Joz. 1:9). Pierwszym skutkiem grzechu - niewiary i nieposłuszeństwa był strach, a pierwszą rzeczą, jaką Duch Święty objawia w człowieku odrodzonym przez Niego jest odwaga, śmiałość i nieustraszoność.

Spójrzmy, co dzieje się z uczniami w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy zostali napełnieni Duchem Świętym. Wcześniej byli nieśmiali, bojaźliwi. Nawet po zmartwychwstaniu Chrystusa, ile razy było im mówione przez Pana - nie bójcie się, a mimo to oni ukrywają się w komnacie, zamykając drzwi ze strachu przed Żydami. Czy to mówi o ich odwadze. Ale w dniu Pięćdziesiątnicy spójrzmy na tych samych uczniów i posłuchajmy ich. Coś niewiarygodnego zaszło z nimi. Piotr, stając razem z pozostałymi apostołami, z Bożym autorytetem, przemawia do wielotysięcznego tłumu i zaczyna świadczyć. O czym on im mówi. O zmartwychwstałym Chrystusie. Wśród jego słuchaczy są ci, którzy ukrzyżowali Chrystusa i ci, którzy półtora miesiąca wcześniej krzyczeli: wypuść nam Barabasza. Ukrzyżuj Jezusa. Spójrzmy, jak ten dawniej bojaźliwy Piotr mówi teraz: Tego Jezusa Chrystusa „wyście rękami bezbożnych ukrzyżowali i zabili. ” (Dzieje 2:23).

Tak, to mówi Piotr, ale to jest nowy Piotr. Teraz mieszka w nim Duch Święty. Jest nim napełniony. Ten sam Piotr, jeden z tych, do którego Chrystus niegdyś powiedział: „nie wiecie, jakiego ducha jesteście”, teraz w mocy Ducha Świętego wzywa grzeszników do upamiętania. O tym samym Piotrze powiedziane jest, że jego wrogowie „widząc odwagę Piotra i Jana i wiedząc, że to ludzie nieuczeni i prości, dziwili się. ” (Dzieje 4:13). Dziwili się widząc ich odwagą. Skąd czerpali oni tę odwagę? Nieco wcześniej jest napisane, że Piotr został napełniony Duchem Świętym.

Tak bracia i siostry, duch bojaźni nie jest od Boga. Strach i bojaźliwość są wynikiem niewiary. Pamiętamy, jak na morzu, gdy była wielka burza, tak że łódź w której znajdowali się uczniowie nakrywały fale, a Jezus spał, to uczniowie budzą go i mówią: Panie, ratuj nas! Giniemy! Jak im odpowiada Chrystus? „Czemu jesteście bojaźliwi, małowierni? ” (Mat. 8:26). Powodem ich bojaźliwości był brak wiary.                                                                      Spójrzmy, co Jan mówi w Księdze Objawienia. „Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. ” (Obj. 21:8). „Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. ” (Rzym. 8:15-16).

Czy masz tego Ducha przyjacielu? Ten Duch daje siłę, odwagę i pewność. On daje poznanie, że jesteśmy dziećmi Bożymi, a to usuwa strach. Pewność, jaką daje nam Duch Święty, że należymy do Boga, dodaje nam odwagi. „Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? ” (Rzym. 8:31). Sam bowiem powiedział: Nie porzucę cię ani nie opuszczę”, abyśmy śmiało mówili: „Pan jest moim pomocnikiem, nie będę się lękał tego, co może mi uczynić człowiek. ” (Hebr. 13:5-6). Słowo Boże mówi: „Ten, który jest w was, większy jest, aniżeli ten, który jest na świecie. ” (1Jana 4:4). Chwała i dziękczynienie Mu na wieki.                                                  Mój przyjacielu, czy ten Duch mieszka w Tobie? Sprawdź siebie. Apostoł Jan pisze: „nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat. ” (1Jana 4:1). Tak, są różne duchy. Apostoł Paweł mówi, że „nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni. ” Ale co nam dał? On dał nam swojego Ducha.

Czy możemy wiedzieć, że mieszka w nas Duch Boży? Tak, możemy. Biblia podaje cały szereg oznak, dzięki którym możemy upewnić się, że Duch Święty żyje w nas. W naszym tekście apostoł Paweł wskazuje nam trzy wyraźne oznaki. Spójrzmy na nie: „Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu.                                     Ostatnie słowa Jezusa Chrystusa przed Jego wniebowstąpieniem, dziesięć dni przed zstąpieniem Ducha Świętego na uczniów, brzmiały: „Ale przyjmiecie moc Ducha Świętego, który zstąpi na was, i będziecie mi świadkami. ” (Dzieje 1:8). Tak więc pierwszą oznaką, dzięki której poznamy, że otrzymaliśmy Ducha Świętego, że zostaliśmy ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, jest moc.

Zauważmy, jak apostołowie po tym wydarzeniu przypisywali tę nową moc, którą otrzymali Duchowi Świętemu. Ludzie pytali ich jaką mocą lub w czyim imieniem czynią cuda. A uczniowie odpowiadają: „Mężowie izraelscy, dlaczego się temu dziwicie (to miało związek z uzdrowieniem chromego) i dlaczego się nam tak uważnie przypatrujecie, jakbyśmy własną mocą albo pobożnością sprawili, że on chodzi? " Widząc cuda dokonywane przez apostołów oraz z jaką śmiałością i mocą oni głosili, ich wrogowie byli zdumieni. Powiedziane jest bowiem, że apostołowie mimo nasilenia prześladowań i ucisku z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa Chrystusa. I ta wielka łaska była na nich wszystkich. Przyczyną tej nadprzyrodzonej posługi był Duch Święty. Na nich spoczęła moc Ducha Świętego.

O pierwszym męczenniku Szczepanie powiedziane jest, że był to mąż pełen wiary i mocy. ” (Dzieje 6:8). W mocy Ducha Świętego dokonywał wielkich cudów i znaków wśród ludzi. Jego przeciwnicy nie mogli sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał. Ale moc ta nie ograniczała się tylko do czynienia cudów. Ona przejawiała się nie tylko w jego mądrości i głoszonym Słowie, ale ta moc sprawiła, że ​​był w stanie oddać swoje życie za Chrystusa. Tuż przed tym, jak wyrzucili go poza miasto i kamienowali, powiedziano: On zaś, będąc pełen Ducha Świętego, utkwiwszy wzrok w niebo, ujrzał chwałę Bożą i Jezusa stojącego po Prawicy Bożej. " (Dzieje 7:55).

Bracia i siostry, Bóg nie dał nam ducha bojaźni i tchórzliwości, ale Ducha mocy, miłości i zdrowego umysłu. To jest moc, której potrzebujemy. Młody Tymoteusz potrzebował tej mocy. Paweł ostrzegał Tymoteusza, że ​​nastaną trudne czasy i że będzie potrzebował tej nadprzyrodzonej mocy, mocy Ducha Świętego, aby pokonać zaciekłego wroga. Rozniecaj, mówi do niego, ten dar Boży, który jest w tobie.

Drodzy przyjaciele, w tych dniach ostatecznych musimy być przygotowani na czasy ucisku, na ostre ataki wroga. Jak sobie z tym poradzić, jak możemy je przezwyciężać? Kto nam pomoże? Tylko Duch Święty. Tylko dzięki jego mocy możemy zwyciężyć.                                    Czy masz tę moc przyjacielu? Duch Święty gotów jest, napełnić cię ją teraz. On czeka, aż przyjdziesz do Niego. Musisz więc przyjść do Boga jako ubogi, uświadamiając sobie swoją bezsilność, swoją znikomość, a wtedy On napełni cię Swoją mocą. Padnij przed Nim na kolana i powiedz: „Nie puszczę cię, aż mi będziesz błogosławił. ” (1Moj. 32:37). Dopóki nie napełnisz mnie Swoim Duchem Świętym.

A jeśli jeszcze nie doświadczyłeś narodzenia na nowo przyjacielu, to potrzebujesz Ducha Bożego. Tylko On może Cię ożywić i uczyni to, gdy upamiętasz się przed Bogiem i uwierzysz w Jezusa Chrystusa. Jezus Chrystus umarł za Ciebie, zajął twoje miejsce potępienia za grzech. Musisz tylko przyjąć ten Jego dar. Niech Duch Boży pomoże Ci uczynić to teraz. Amen.

Dar Boży.


Wszyscy lubimy otrzymywać prezenty, ale ich wartość nie tkwi w samym darze, lecz drogie jest nam to, że ktoś o nas pamiętał, ktoś o nas pomyślał, ktoś nas lubi. Prezent jest oznaką osobistego zainteresowania obdarowującego osobą, która go otrzymuje. Dar, jak mówi Słowo Boże, „może uśmierzyć gniew, a nawet największą złość. ” Co prawda ​​istnieją dary niegodne tej nazwy. Bezbożny przyjmuje łapówki ukradkiem, aby wykrzywiać ścieżki prawa. ” - mówi Księga Przysłów. (Ks.Przysł. 17:23).

Nie o takich darach chciałbym dzisiaj po rozważać. Mam na myśli dar, który zstępuje z góry od Ojca Światłości „u którego nie ma zmiany ani cienia zmienności”, jak mówi apostoł Jakub. (Jak. 1:17). Wszelki taki dar jest dobry i doskonały. Jak wiele wspaniałych darów ma dla nas Pan. On nikogo nie wykluczył z możliwości ich posiadania. Apostoł Paweł mówi, że „każdy ma własny dar łaski od Boga, jeden taki, a drugi inny. ” (1Kor. 7:7). Chrystus także w swojej przypowieści o talentach uczy nas, że każdy z nas otrzymał przynajmniej jeden talent, jeden dar. Na początku tej przypowieści napisane jest: „każdemu według jego zdolności. ” (Mat. 25:15). Apostoł Paweł mówi: „Każdemu z nas dana została łaska według miary daru Chrystusowego. ” (Ef. 4:7).

Bóg ma całą gamę różnych darów, a ponadto ma ich pod dostatkiem. To dlaczego my mamy ich tak mało? Czy nie jest powodem to, jak mówi Jakub w swoim Liście, że „nie mamy, bo nie prosimy. ” (Jak. 4:2). Gdybyśmy prosili, to otrzymalibyśmy. Chrystus powiedział: „Proście, a będzie wam dane; każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje. ” (Mat. 7:7-8). „Jeśli więc wy, będąc złymi, umiecie dawać dobre dary waszym dzieciom, o ileż bardziej wasz Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą? ” (Łuk. 11:13).

Drodzy przyjaciele, czy słowa wypowiedziane przez Chrystusa do kobiety przy studni w Sychar nie odnoszą się do wszystkich nas: „Gdybyś znała dar Boży i tego, który mówi do ciebie: wtedy sama prosiłabyś go, i dałby ci wody żywej. ” (Jana 4:10). My nie mamy daru, bo nie prosimy. Wystarczy prosić, prosić z wiarą, a otrzymamy to, czego potrzebujemy. „Jeśli komuś z was brakuje mądrości, niech prosi Boga, który daje wszystkim obficie i bez wypominania, a będzie mu dana. ” - mówi apostoł Jakub. (Jak. 1:5).

Powiedziano nam, byśmy się o nic nie martwili, „ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzyli prośby nasze Bogu. ” (Ef. 4:6). Nie ma takich rzeczy, o które nie moglibyśmy prosić naszego Boga. Ma tak wiele darów, że tylko czeka na nasze prośby, czy to o chleb na dzień powszedni, czy przebudzenie w naszym kraju. Prośmy więc o małe rzeczy i o wielkie rzeczy, a czyniąc to tylko obradujemy naszego Boga. „Proście Pana o deszcz w porze wiosennej. Pan stwarza chmury burzowe i zsyła deszcz. On daje ludziom chleb, zieleń na polu.” - mówi prorok Zachariasz. (Zach. 10:1).                                                                                      O, jak bardzo potrzebujemy tego przebudzenia i możemy je otrzymać. Wszystko, co musimy zrobić, to prosić Pana, a On ześle na nas obfity deszcz błogosławieństw.

Jakie dary chce nam dać Bóg? Jaki jest największy dar, jaki Bóg dał człowiekowi? Wydaje mi się, że Paweł miał na myśli ten największy dar ze wszystkich darów, gdy w swoim 2 Liście do Koryntian mówi: „Bogu niech będą dzięki za niewysłowiony dar jego. ” (2Kor. 9:15). Co to za dar? Tym darem jest nie kto inny jak sam Pan Jezus Chrystus „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał. ” (Jana 3:16). Bóg dał Swojego Syna jako dar. Oddał Go na ofiarę, aby nas odkupił od wiecznego zatracenia. Wszystko inne, co Bóg ma dla nas i chce nam dać, łączy się w Jego Synu. Ten, Który nie oszczędził Swojego Syna, „ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego? ” (Rzym. 8:32).

Drodzy przyjaciele, czasami wydaje mi się, że wielu z nas widzi bardzo skromnego Boga. Okazuje się, że problem tkwi nie w Bogu, ale w naszej wierze. Jeśli właściwie rozumiemy Biblię, to w niej znajdujemy zupełnie innego Boga, Boga dobrego, Boga hojnego, „który wszystkiego obficie udziela” wszystkim tym, którzy Mu ufają. Taki właśnie Bóg jest przedstawiony nam w Biblii, Bóg, który daje nam wszystko obficie dla radości naszej - jak mówi List do Tymoteusza.

A co się zawiera w tym wszystkim? Nie tylko nasz chleb powszedni, ale wszystko dla naszego pożytku. My nie możemy poznać wszystkiego, co chce nam dać Bóg, jeśli nie przyjdziemy do Niego z prostą dziecięcą wiarą i nie poprosimy Go. Nie poznamy nawet, jakie ma intencje względem nas. „Bo Ja najlepiej wiem myśli, które myślę o was, mówi Pan: myśli o pokoju, a nie o utrapieniu, abym uczynił koniec pożądany biedom waszym. ” (Jer. 29:11). „Czego od wieków nie słyszano, czego ucho nie słyszało i oko nie widziało oprócz ciebie, Boga działającego dla tego, który go oczekuje. ” - mówi prorok Izajasz. (Iz. 64:3).                                   Ile wspaniałych obietnic danych jest nam przez Boga. Te obietnice On gotów jest wypełnić, gdy tylko usłyszy głos naszego wołania. „Wołaj do mnie, a odpowiem ci i oznajmię ci rzeczy wielkie i niedostępne, o których nie wiesz! " - mówi Pan. (Jer. 33:3).

Przypomnijmy o niektórych darach, które daje nam Bóg. A gdy to uczynimy, przekonamy się, że nie mamy się czym chlubić, za wyjątkiem łaski Bożej. „Bo któż ciebie wyróżnia? Albo co masz, czego nie otrzymałbyś? A jeśli otrzymałeś, czemu się chlubisz, jakobyś nie otrzymał? ” (1Kor. 4:7). Pozostaje nam chlubić się naszym Panem Jezusem Chrystusem. „Człowiek nie może otrzymać niczego, jeśli mu nie będzie dane z nieba. ” - mówi Ewangelia Jana. (Jana 3:27). Tak, to nasz Bóg daje nam łaskę i chwałę. Zmęczonemu daje siłę, a bezsilnemu moc w obfitości. Wszak On i we śnie obdarza umiłowanego swego. Daje chleb głodnym. Bóg daje człowiekowi, który mu jest miły, mądrość, wiedzę i radość. ” (Kazn. 2:26). Obdarza go wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności. Mój pokój daję wam - mówi Chrystus, „daję wam nie tak, jak daje świat. ” (Jana 14:27). „I Ja daję im żywot wieczny, i nie zginą na wieki. ” (Jana 10:28). Otrzymaliśmy wielkie i cenne obietnice.

On dał nam posługę pojednania i słowo - pojednanie. „Dlatego powiedziano: Wstąpiwszy na wysokość, powiódł za sobą jeńców i ludzi darami obdarzył. ” (Ef. 4:8). Wszystkie te dary Boże nie jest w stanie zliczyć żaden człowiek, ponieważ Pan jest Bogiem, który nieustannie, bez przerwy obdarza i daje. My musimy tylko prosić i przyjmować.

Nasz Bóg jest taki, że daje się nawet znaleźć tym, którzy go nie proszą. Przez proroka Izajasza Pan mówi: „Objawiłem się tym, którzy się o mię nie pytali; znalezionym jest od tych, którzy mię nie szukali. ” (Iz. 65:1).                                                                                           Tak, drodzy przyjaciele to wielkie miłosierdzie Boże, że On położył na nas Swoją pieczęć, ukształtował nas jeszcze w łonie naszej matki, poznał nas, oświecił i obdarzył każdego z nas szczególnym darem.

Właśnie o tym darze apostoł Paweł chciał przypomnieć Tymoteuszowi, gdy pisał swój List z rzymskiego więzienia. „Z tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich. Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu. ” (2Tym. 1:6-7). Tymoteusz otrzymał dar od Boga. Na podstawie Słowa Bożego wiemy, że każde dziecko Boże otrzymuje od Ducha Świętego szczególny dar i sam Duch rozdziela swoje dary, jak powiedziane jest w 1 Liście do Koryntian „każdemu z osobna, jak chce. ” (1Kor. 12:11). Te dary wymienione są w Liście do Rzymian rozdział 12, do Efezjan rozdział 4 i 1 Liście do Koryntian rozdział 12 i jeszcze w innych miejscach. Ale głównie w tych 3 rozdziałach. Są to dary łaski, dary niezasłużone, ale dane nam z woli Boga, według Jego upodobania. „Mamy więc różne dary według łaski, która nam jest dana - mówi apostoł Paweł. (Rzym. 12:6). „A różne są dary łaski, lecz Duch ten sam. I różne są posługi, lecz Pan ten sam. I różne są sposoby działania, lecz ten sam Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich. A każdemu jest dany przejaw Ducha dla wspólnego pożytku. ” (1Kor. 12:4-7).

Drodzy bracia i siostry, musimy pamiętać, że te dary nie są nam dane dla naszej osobistej przyjemności. One są nam dane do posługi dla wspólnego pożytku. „A od szafarzy wymaga się, aby każdy okazał się wierny. ” - mówi Słowo Boże. (1Kor. 4:2).                                              I tak Paweł przypomina swojemu młodemu współpracownikowi Tymoteuszowi o tym darze, który otrzymał on od Boga, gdy został namaszczony do służby Bożej. „Przypominam ci, abyś rozniecił dar Boży, który jest w tobie przez nałożenie moich rąk.

Już w swoim pierwszym Liście do Tymoteusza Paweł przypomina mu o tym darze. Możliwe, że z powodu zaniedbania Tymoteusz do pewnego stopnia zlekceważył swój dar i Paweł musiał go przed tym ostrzec. „Nie zaniedbuj daru, który jest w tobie, który został ci dany przez proroctwo wraz z nałożeniem rąk starszych. O tym rozmyślaj, temu się oddawaj, aby twoje postępy były widoczne dla wszystkich. ” (1Tym. 4:14-15). Paweł jakby mówi - Tymoteuszu Bóg włożył w ciebie szczególny dar, strzeż go, uważaj, aby przez niedbalstwo wróg ci go nie ukradł.

W swoim 2 Liście na samym początku Paweł ponownie przypomina mu o tym darze: „Z tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich. ” Co Paweł przez To chce powiedzieć?                                            Wraz z resztką ognia, ostatnie tlące się w popiele żarzące węgliki zaczęły gasnąć. Trzeba je rozdmuchać, „dodać świeżego węgla. „ Rozniecić dar Boży.

Drodzy przyjaciele, wszystko to otrzymaliśmy od Boga darmo. Każdy otrzymał swój dar. Ale nie zapominajmy, że to czyni nas odpowiedzialnymi za to, jak z nim postąpimy. Obejmuje to także dar zbawienia. „Łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. (Ef. 2:8-9). I tutaj nie powinniśmy zapominać o wersecie 10, w którym jest napisane: „Jesteśmy bowiem jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali. ” (Ef. 2:10).

Tak, otrzymaliśmy zbawienie bez dobrych uczynków, ale jesteśmy zbawieni do dobrych uczynków. Do Filipian Paweł mówi, że jest przekonany o tym, „że Ten, który rozpoczął w nas dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa. ” (Fil. 1:6). Ale do tych samych wierzących w następnym rozdziale mówi: „Moi umiłowani,  z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie. Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie. ” (Fil. 2:12-13).

To samo dotyczy wszystkich darów Bożych. Po otrzymaniu któregoś z nich stajemy się odpowiedzialni za to, jak sobie z nim postąpimy.                                                                        Chrystus dał nam przykładową lekcję w swojej przypowieści o talentach. Pewien człowiek zwołał swoje sługi i powierzył im swoje dobra. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności i odjechał. Dwaj pierwsi wprowadzili swoje talenty w obieg, a wraz z powrotem właściciela zwrócili jego talenty podwojone. Trzeci ukrył swój talent w ziemi i nic nie zyskał.

I tu mimowolnie pojawia się pytanie: dlaczego on tak postąpił? Czy dlatego, że otrzymał tylko jeden talent. Nie, właściciel dał talenty każdemu słudze według jego zdolności. Niech jego słowa o nim zaświadczą. Spójrzmy, co on mówi: „Panie, wiedziałem, że jesteś człowiekiem surowym: żniesz, gdzie nie posiałeś i zbierasz, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz, co twoje. ” (Mat. 25:24-25). Jego problem polegał na tym, że nie znał swojego pana. On nigdy nie miał z nim właściwych relacji. Dlatego mówi: „Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Jeśliby znał swojego pana, to dlaczego miałby się go bać?

Mój przyjacielu, nie pozwól, aby ten dar w tobie pogasł. Roznieć go, bo Duch, którego Bóg tobie dał, nie czyni nas bojaźliwymi i nieśmiałymi. On nas napełnia mocą i miłością oraz uczy nas trzeźwego myślenia i dyscypliny, byśmy się nie wstydzili świadectwa naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Ta moc pozwoli nam znosić cierpienia ze względu na Chrystusa. Ona nigdy nas nie oszuka.

Spójrzmy, jak apostołowie musieli nieustannie rozniecać swój dar. Przeczytajmy Księgę Dziejów Apostolskich, a zobaczymy, ile razy oni napełniali się Duchem Świętym. Tylko wtedy, gdy byli napełnieni Nim i płonął w nich ogień Ducha Świętego, oni byli skuteczni w swojej posłudze. „Nie zaniedbuj daru łaski, który jest w tobie. ” - mówi apostoł Paweł Tymoteuszowi. Przede wszystkim chroń ten dar. Nie pozwól by w tobie zgasł. Sam Bóg pouczy cię, jak masz postąpić.

Na zakończenie chciałbym zwrócić się do Ciebie przyjacielu, który jeszcze nie przyjąłeś pierwszego ze wszystkim darów Bożych - daru Jego Syna. Wszystkie inne dary nic nie dadzą, jeśli nie przyjmiesz tego największego ze wszystkich darów - Jezusa Chrystusa. On stoi teraz u drzwi Twojego serca i puka. Jeśli otworzysz je dla Niego, to On wejdzie i będzie z Tobą, a ty z Nim. Uczyń to teraz, przyjmij Go do swojego serca, a sam Duch Boży oświeci Cię i pouczy co masz czynić. Słowo Boże mówi: „Kto ufa Panu, tego łaska otacza.” Amen. 

Nieobłudna wiara.


 Drugi List apostoła Pawła do Tymoteusza ma dla nas dzisiaj wielkie znaczenie. Dlaczego tak twierdzę? Dlatego, że ten List jest jedną z ksiąg Biblii dotyczących czasów ostatecznych. A wszystkie znaki wskazują na to, że żyjemy w czasach ostatecznych. Dlatego ta Księga ma nam coś ważnego do powiedzenia, a szczególnie dla młodzieży. Dlaczego mówię, że dla młodzieży? Ponieważ ten List został napisany do młodego brata i przyjaciela apostoła Pawła, tj. do Tymoteusza. Tak pisze Paweł do niego w rozdziale 3: A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy. ” (2Tym. 3:1). Celem tego Listu jest pokazanie Tymoteuszowi, jak zwyciężać w tych dniach złych, tj. okazać się nie jako pokonany, ale zwycięzca. W tym celu apostoł Paweł daje mu całą serię pouczeń, jak powinien postępować dobry żołnierz Jezusa Chrystusa w trudnych czasach.

W tym Liście składającym się z 4 rozdziałów znalazłem kilkadziesiąt czasowników w trybie rozkazującym. Pierwszy z nich znajdziemy w wersecie 8: „Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla Ewangelii, wsparty mocą Boga. ” (2Tym. 1:8). Nie wstydź się, cierp - to są dwa pierwsze polecenia. Następne polecenie znajduje się w wersecie 13: „Wzoruj się na zdrowej nauce. ” Czwarte znajduje się w wersecie 14: „Strzeż tego dobrego, które powierzył ci Duch Święty, który w nas mieszka. ” Dalej: „wzmacniaj się w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie. ” (2Tym. 2:1). Dalej: „A co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to przekaż ludziom godnym zaufania. ” „Cierp wespół ze mną jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. " "Rozważaj, co mówię. ” „Pamiętaj Jezusa Chrystusa, który został wskrzeszony z martwych. ” „Staraj się, abyś stanął przed Bogiem jako wypróbowany pracownik. ” (2Tym. 2:15). „Uciekaj od młodzieńczych pożądliwości, a zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość. ” (2Tym. 2:22). Dalej w rozdziale 4 znajdziemy jeszcze całą serię poleceń. „Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny, karć, grom, napominaj. ” (2Tym. 4:2). „Bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją. ” (2Tym. 4:5).

Tak wiele poleceń w tym jednym Liście. Nie jest to mało, jak na młodego pracownika Bożego, ale starzec Paweł widząc ciężkie czasy, instruuje młodego przyjaciela, jak ma postępować, aby nie tylko nie doznał porażki w swoim życiu duchowym, ale jednocześnie wypełnił powierzoną mu posługę. On nie tylko musiał zachować czystość, ale także pozostać wiernym świadkiem Chrystusa. Oznaczało to znoszenie cierpienia za Ewangelią Chrystusową, znoszenie ucisku i nie odstępowanie od swojej wierności Chrystusowi.

Jak młodemu człowiekowi w XXI wieku zachować czystość, świętość i wierność Chrystusowi i jednocześnie być dobrym żołnierzem Jezusa Chrystusa. Innymi słowy, nie tylko być czystym, nie tylko odwracać się od zła i być nienagannym, ale jednocześnie toczyć agresywną walkę ze złem i zdobywać nowe terytoria dla Pana. Nie tylko znosić cierpienia, ale cierpieć za Ewangelią. Nie tylko zachować wzór zdrowego nauczania, ale głosić Słowo, pouczać, strofować, zabraniać, napominać.

Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią. ” Właśnie w takim czasie musimy wiernie wypełniać naszą posługę. Tak, nakaz jest poważny i można się zastanawiać, czy można go wypełnić w takich czasach, gdy miłość wielu oziębnie, źli ludzie i zwodziciele coraz bardziej będą brnąć w zło, rozmnoży się bezprawie, wielu się zgorszy, nasili się prześladowanie, brat zdradzi brata.

Powiedzcie mi, jak młody wierzący ma to wszystko przezwyciężyć i pozostać wiernym Chrystusowi? Wszystko zależy od tego na jakim fundamencie on buduje. Przypomnijmy, jak Chrystus w swojej przypowieści porównał postępowanie lekkomyślnego człowieka, który zbudował swój dom na piasku. I co się stało, gdy spadł ulewny deszcz, wezbrały rzeki, powiał wiatr i uderzył na ów dom? Runął i upadek domu był wielki. Przed burzą dom mógł wydawać się zarówno mocny jak i piękny, ale jego los był tragiczny, gdy żywioły naparły na ten dom. Taki był jego koniec. Pan porównał człowieka mądrego do tego, który zbudował swój dom na skale. Gdy spadł deszcz, przyszła powódź, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, on się nie zawalił, bo był założony na skale.

I to prowadzi mnie do tekstu, który znajdziemy w 2 Liście Pawła do Tymoteusza w rozdziale 1, wersety 6 i 7: „Z tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich. Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu. ” Czy zauważyliście, jak zaczyna się werset 6? „Z tego powodu przypominam ci. " Do czego odnoszą się te słowa? Z tego powodu... Odnoszą się do przeświadczenia apostoła Pawła co do nieobłudnej wiary Tymoteusza. „Przywodzę sobie na pamięć nieobłudną wiarę twoją, która była zadomowiona w babce twojej Loidzie i w matce twojej Eunice, a pewien jestem, że i w tobie żyje. ” (2Tym. 1:5) - mówi Paweł.

Każdy z nas powinien zadać sobie pytanie: czy mam tę nieobłudną wiarę? Innymi słowy, czy nasza wiara jest prawdziwa? Jeśli nie, to dlatego że nie mamy fundamentu , budujemy na piasku. Tak, istnieje wiara, która może wydawać się wierną, ale w rzeczywistości jest pozbawiona mocy. Taka wiara jest jak bańka mydlana. Ona opiera się na mądrości człowieka, a nie na mocy Bożej.

Tacy wierzący byli także w czasach, gdy Jezus chodził po Ziemi. W rozdziale 2 Ewangelii Jana jest powiedziane: „wielu uwierzyło w jego imię, widząc cuda, które czynił. ” (Jana 2:23). A teraz spójrzmy, co jest powiedziane dalej: „Ale sam Jezus nie miał do nich zaufania, bo przejrzał wszystkich. I od nikogo nie potrzebował świadectwa o człowieku; sam bowiem wiedział, co było w człowieku. ” (Jana 2:24-25). Wiara tych ludzi nie była wiarą żywą, ona opierała się na cudach dokonanych przez Jezusa, ale nie na samym Jezusie Chrystusie, nie na Jego słowie i dlatego ich wiara nie przyniosła im żadnej korzyści. Ta wiara była zmysłowa, bez życia Bożego.

Czy zauważyliście, że Jezus nie zawierzał tym, którzy mieli taką wiarę? On widział głębiej niż pokazywał ich zewnętrzny entuzjazm wywołany Jego cudami.                                            Dlatego tak ważne jest sprawdzenie samych siebie: czy jesteśmy w wierze - jak mówi apostoł Paweł „poddawajcie samych siebie próbie. ” (2Kor. 13:5). A co mówi dalej. Tu pojawia się pytanie. Nim musimy sprawdzić, czy nasza wiara jest prawdziwa, czy też nie. To bardzo ważne pytanie. Jak na nie odpowiemy? Spójrzmy: „czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? ” Jeśli nie ma w nas Jezusa Chrystusa, to nie jesteśmy tym, czym powinna być nasza wiara. Nie jest prawdziwa, jest fałszywa. Prawdziwa wiara nie pochodzi od nas, ale od Boga. Chrystus powiedział: „Miejcie wiarę Bożą. ” To jest wiara Jezusa, On ją daje nam, bez Niego jest to niemożliwe.

Jak wyraźnie o tym mówią Piotr i Jan, gdy ludzie zbiegli się patrząc ze zdumieniem, jak człowiek chromy od urodzenia chodzi i wielbi Boga w świątyni. Mówi się, że „ogarnęło ich zdumienie i oszołomienie z powodu tego, co mu się przydarzyło. ” (Dzieje 3:10). I do nich Piotr powiedział te znaczące słowa: „Przez wiarę w imię jego", tj. w imię Jezusa Chrystusa. „Przez wiarę w imię jego wzmocniło jego imię tego, którego widzicie i znacie, wiara zaś przez niego wzbudzona dała mu zupełne zdrowie na oczach was wszystkich. ” (Dzieje 3:16). Chromy, gdy usłyszał słowa wypowiedziane do niego: „W imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu, wstań i chodź! " - uwierzył. Wiara w Jego imię, Jego imię wzmocniło chromego. Ale ta wiara pochodziła od Jezusa Chrystusa i ona, wiara Jezusa dała mu uzdrowienie. Tylko taka wiara jest wiarą prawdziwą. Wiara Jezusa, wiara, którą On sam daje, która od Niego pochodzi. Tylko ona jest w stanie nas zbawić i usprawiedliwić.

Paweł przytacza tę samą prawdę w swoim Liście do Galatów. Ale w tym celu musimy przyjrzeć się tekstowi greckiemu. Przekład dosłowny mówi: „człowiek nie jest usprawiedliwiany z uczynków Prawa, a tylko przez wiarę Jezusa Chrystusa. " (Gal. 2:16). Tu jest duża różnica. Tak więc człowiek jest usprawiedliwiony nie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, ale przez wiarę Jezusa Chrystusa, tj. nie naszą wiarą w Jezusa, ale Jego wiarą my wierzymy w Niego.

Ale ktoś powie: jeśli tak, to co mam z tym wspólnego? Jeśli moje usprawiedliwienie zależy od Niego, a nie ode mnie. Tak, z jednej strony to prawda, wszystko zależy od Boga. On daje nam wiarę, jest inicjatorem naszego zbawienia. Choć zaczyna się od wiary, to my nie bylibyśmy w stanie nawet uwierzyć, gdyby On nie dał nam tej sposobności. Gdyby On nie włożył swojej wiary w nasze serca. A czyni to przez słuchanie Słowa. „Wiara więc jest ze słuchania, a słuchanie - przez słowo Boże. ” (Rzym. 10:17).                                                              Gdy chromy usłyszał: „W imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu, wstań i chodź ”, zaczątek wiary pojawił się w jego sercu. On uwierzył w imię Jezusa, a imię Jezus go wzmocniło, ale ta wiara pochodziła od Jezusa. I ta wiara Jezusa dała mu uzdrowienie. Tak więc Pan daje wiarę. Ona jest Jego. Dlatego jesteśmy całkowicie zależni od Niego. Ale otrzymawszy tę wiarę, jesteśmy odpowiedzialni za to, jak z nią postąpimy. Sam Bóg włożył ten cudowny skarb do naszych glinianych naczyń, aby obfitość mocy, która jest w tej wierze została przypisana Bogu, a nie nam. Ale otrzymawszy ją, jesteśmy zobowiązani wprowadzić ją w czyn.

A kto może zmierzyć moc tak działającej wiary? Chrystus powiedział, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Taka wiara może uczynić wszystko. Ona przewyższa wszystkie inne moce, ponieważ jej źródłem jest sam Bóg. Chrystus powiedział, że jeśli mamy taką wiarę, to możemy przenieść nawet góry, wystarczy powiedzieć: „Wznieś się i rzuć się w morze”, a spełni się, cokolwiek powiemy. To jest nasza odpowiedzialność. Wiara jest Boża, ale my musimy wprowadzić ją w czyn. Musimy tylko powiedzieć, w przeciwnym razie ta wiara nie przyniesie nam żadnej korzyści.

Chrystus powiedział do Piotra: „Wypłyń na głębię i zarzućcie wasze sieci na połów. ” (Łuk. 5:4). Wystarczyło to słowo. Poczęło wiarę nie wtedy, gdy Piotr powiedział: „na Słowo twoje zarzucę sieci”, ale gdy to uczynił, zagarnęli wielkie mnóstwo ryb. Zatem prawdziwa wiara nie tylko zgadza się z tym, co zostało powiedziane, ale działa zgodnie z tym, co zostało powiedziane.

Teraz będzie dla nas jaśniejsza  końcowa część wersetu 16, rozdział 2 Listu do Galatów, gdzie czytamy: „Człowiek nie jest usprawiedliwiony z uczynków zakonu, ale tylko przez wiarę Jezusa Chrystusa”, tj. przez wiarę, którą On nam dał.                                                    Spójrzmy teraz na cały ten werset: „Człowiek nie jest usprawiedliwiany z uczynków Prawa, a tylko przez wiarę Jezusa Chrystusa, i my w Chrystusa Jezusa uwierzyliśmy, abyśmy byli usprawiedliwieni z wiary Chrystusa, a nie z uczynków Prawa, gdyż z uczynków Prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało. " Tak więc tu powiedziane jest, że tylko dzięki wierze Jezusa możemy uwierzyć w Jezusa Chrystusa. Tu właśnie dowiadujemy się jaka jest nasza wiara. Prawdziwa wiara, która pochodzi od Jezusa, zawsze prowadzi nas do uwierzenia w Jezusa Chrystusa.

Drodzy przyjaciele, jak zachować nam czystość, wiedząc, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy? Tylko tą wiarą, wiarą Jezusa, wiarą, którą On nam daje.                                         W Nowym Testamencie słowo „uciążliwe, groźne” w języku greckim znajdziemy tylko dwa razy, w 2 Liście do Tymoteusza oraz w Ewangelii Mateusza w rozdziale 8, werset 28. W języku polskim jest ono tłumaczone jako „trudne” czasy.                                                         Przypomnijmy to zdarzenie, gdy Chrystus przybył do krainy Gerazeńczyków, a tam „zabiegli mu drogę dwaj opętani, wychodzący z grobów, bardzo groźni, tak iż nikt nie mógł przechodzić tą drogą. ” W dniach ostatecznych nastaną bardzo groźne czasy i te trudne chwile będą charakteryzować się tym, że diabeł, wiedząc, że zostało mu niewiele czasu, będzie działał ze szczególnie silną furią. Widzimy, jak szatan, ten ognisty smok, starodawny wąż, toczy wojnę ze świętymi, którzy przestrzegają przykazań Bożych, którzy mają świadectwo Jezusa Chrystusa. I w tych trudnych czasach nie zdołamy przeciwstawić się i ustać, nie będziemy w stanie wypełnić poleceń, jakie apostoł Paweł dawał młodemu Tymoteuszowi, jeśli nie będziemy mieli tej prawdziwej, mocnej, nieobłudnej wiary, wiary Jezusa Chrystusa. Ona musi być w nas. Wiara nie jest czymś ulotnym, powierzchownym, ale czymś zakorzenionym i utwierdzonym w nas. „Pewien jestem, że i w tobie żyje” - mówi apostoł Paweł do Tymoteusza. O, jak ważne jest dla każdego z nas, być pewnym, że mamy właśnie tę wiarę Bożą, że ona mieszka w nas. A z tą wiarą możemy przezwyciężyć ucisk, a także więzy i więzienie. Dla takiej wiary nic nie będzie niemożliwe. Ta zdolność nie będzie już nasza, ale Boża, ponieważ ta wiara jest Jego. Miejcie wiarę Bożą. To jedyna, prawdziwa, zbawcza wiara.

Kończąc to rozważanie, powrócę do pytania, które apostoł Paweł zadał Koryntianom: „Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli. ” (2Kor. 13:5). Jak możemy to wiedzieć? Przyjdźmy do Pana w pokorze i powiedzmy Mu tak, jak powiedział Psalmista Dawid. Dołączmy do tej modlitwy. Jeśli Dawid uważał za konieczne modlić się w ten sposób, to czy my nie powinniśmy w ten sposób zwracać się do Pana. Spójrzmy na te słowa: „Badaj mnie, Boże, i poznaj serce moje, doświadcz mnie i poznaj myśli moje! I zobacz, czy nie kroczę drogą zagłady, a prowadź mnie drogą odwieczną! (Ps. 139:23-24). Pan nigdy nie odmówi takiej modlitwie, ale musi być ona szczera i płynąca z głębi serca.

I ty, mój przyjacielu, który jeszcze nigdy w swoim życiu nie doświadczyłeś zbawczej mocy Boga, przyjdź z tą modlitwą do Niego. Powiedz: Panie, jestem grzesznikiem, przebacz mi, omyj mój grzech Swoją krwią i prowadź mnie drogą wieczną. Mój drogi, jeszcze niewierzący przyjacielu, mogę Cię zapewnić na podstawie Słowa Bożego, że Bóg usłyszy Cię i otrzymasz życie wieczne, gdy zwrócisz się do Niego w ten sposób. Amen.

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.