RSS

Nieobłudna wiara.


 Drugi List apostoła Pawła do Tymoteusza ma dla nas dzisiaj wielkie znaczenie. Dlaczego tak twierdzę? Dlatego, że ten List jest jedną z ksiąg Biblii dotyczących czasów ostatecznych. A wszystkie znaki wskazują na to, że żyjemy w czasach ostatecznych. Dlatego ta Księga ma nam coś ważnego do powiedzenia, a szczególnie dla młodzieży. Dlaczego mówię, że dla młodzieży? Ponieważ ten List został napisany do młodego brata i przyjaciela apostoła Pawła, tj. do Tymoteusza. Tak pisze Paweł do niego w rozdziale 3: A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy. ” (2Tym. 3:1). Celem tego Listu jest pokazanie Tymoteuszowi, jak zwyciężać w tych dniach złych, tj. okazać się nie jako pokonany, ale zwycięzca. W tym celu apostoł Paweł daje mu całą serię pouczeń, jak powinien postępować dobry żołnierz Jezusa Chrystusa w trudnych czasach.

W tym Liście składającym się z 4 rozdziałów znalazłem kilkadziesiąt czasowników w trybie rozkazującym. Pierwszy z nich znajdziemy w wersecie 8: „Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla Ewangelii, wsparty mocą Boga. ” (2Tym. 1:8). Nie wstydź się, cierp - to są dwa pierwsze polecenia. Następne polecenie znajduje się w wersecie 13: „Wzoruj się na zdrowej nauce. ” Czwarte znajduje się w wersecie 14: „Strzeż tego dobrego, które powierzył ci Duch Święty, który w nas mieszka. ” Dalej: „wzmacniaj się w łasce, która jest w Chrystusie Jezusie. ” (2Tym. 2:1). Dalej: „A co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to przekaż ludziom godnym zaufania. ” „Cierp wespół ze mną jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. " "Rozważaj, co mówię. ” „Pamiętaj Jezusa Chrystusa, który został wskrzeszony z martwych. ” „Staraj się, abyś stanął przed Bogiem jako wypróbowany pracownik. ” (2Tym. 2:15). „Uciekaj od młodzieńczych pożądliwości, a zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość. ” (2Tym. 2:22). Dalej w rozdziale 4 znajdziemy jeszcze całą serię poleceń. „Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny, karć, grom, napominaj. ” (2Tym. 4:2). „Bądź czujny we wszystkim, cierp, wykonuj pracę ewangelisty, pełnij rzetelnie służbę swoją. ” (2Tym. 4:5).

Tak wiele poleceń w tym jednym Liście. Nie jest to mało, jak na młodego pracownika Bożego, ale starzec Paweł widząc ciężkie czasy, instruuje młodego przyjaciela, jak ma postępować, aby nie tylko nie doznał porażki w swoim życiu duchowym, ale jednocześnie wypełnił powierzoną mu posługę. On nie tylko musiał zachować czystość, ale także pozostać wiernym świadkiem Chrystusa. Oznaczało to znoszenie cierpienia za Ewangelią Chrystusową, znoszenie ucisku i nie odstępowanie od swojej wierności Chrystusowi.

Jak młodemu człowiekowi w XXI wieku zachować czystość, świętość i wierność Chrystusowi i jednocześnie być dobrym żołnierzem Jezusa Chrystusa. Innymi słowy, nie tylko być czystym, nie tylko odwracać się od zła i być nienagannym, ale jednocześnie toczyć agresywną walkę ze złem i zdobywać nowe terytoria dla Pana. Nie tylko znosić cierpienia, ale cierpieć za Ewangelią. Nie tylko zachować wzór zdrowego nauczania, ale głosić Słowo, pouczać, strofować, zabraniać, napominać.

Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią. ” Właśnie w takim czasie musimy wiernie wypełniać naszą posługę. Tak, nakaz jest poważny i można się zastanawiać, czy można go wypełnić w takich czasach, gdy miłość wielu oziębnie, źli ludzie i zwodziciele coraz bardziej będą brnąć w zło, rozmnoży się bezprawie, wielu się zgorszy, nasili się prześladowanie, brat zdradzi brata.

Powiedzcie mi, jak młody wierzący ma to wszystko przezwyciężyć i pozostać wiernym Chrystusowi? Wszystko zależy od tego na jakim fundamencie on buduje. Przypomnijmy, jak Chrystus w swojej przypowieści porównał postępowanie lekkomyślnego człowieka, który zbudował swój dom na piasku. I co się stało, gdy spadł ulewny deszcz, wezbrały rzeki, powiał wiatr i uderzył na ów dom? Runął i upadek domu był wielki. Przed burzą dom mógł wydawać się zarówno mocny jak i piękny, ale jego los był tragiczny, gdy żywioły naparły na ten dom. Taki był jego koniec. Pan porównał człowieka mądrego do tego, który zbudował swój dom na skale. Gdy spadł deszcz, przyszła powódź, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, on się nie zawalił, bo był założony na skale.

I to prowadzi mnie do tekstu, który znajdziemy w 2 Liście Pawła do Tymoteusza w rozdziale 1, wersety 6 i 7: „Z tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich. Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i zdrowego umysłu. ” Czy zauważyliście, jak zaczyna się werset 6? „Z tego powodu przypominam ci. " Do czego odnoszą się te słowa? Z tego powodu... Odnoszą się do przeświadczenia apostoła Pawła co do nieobłudnej wiary Tymoteusza. „Przywodzę sobie na pamięć nieobłudną wiarę twoją, która była zadomowiona w babce twojej Loidzie i w matce twojej Eunice, a pewien jestem, że i w tobie żyje. ” (2Tym. 1:5) - mówi Paweł.

Każdy z nas powinien zadać sobie pytanie: czy mam tę nieobłudną wiarę? Innymi słowy, czy nasza wiara jest prawdziwa? Jeśli nie, to dlatego że nie mamy fundamentu , budujemy na piasku. Tak, istnieje wiara, która może wydawać się wierną, ale w rzeczywistości jest pozbawiona mocy. Taka wiara jest jak bańka mydlana. Ona opiera się na mądrości człowieka, a nie na mocy Bożej.

Tacy wierzący byli także w czasach, gdy Jezus chodził po Ziemi. W rozdziale 2 Ewangelii Jana jest powiedziane: „wielu uwierzyło w jego imię, widząc cuda, które czynił. ” (Jana 2:23). A teraz spójrzmy, co jest powiedziane dalej: „Ale sam Jezus nie miał do nich zaufania, bo przejrzał wszystkich. I od nikogo nie potrzebował świadectwa o człowieku; sam bowiem wiedział, co było w człowieku. ” (Jana 2:24-25). Wiara tych ludzi nie była wiarą żywą, ona opierała się na cudach dokonanych przez Jezusa, ale nie na samym Jezusie Chrystusie, nie na Jego słowie i dlatego ich wiara nie przyniosła im żadnej korzyści. Ta wiara była zmysłowa, bez życia Bożego.

Czy zauważyliście, że Jezus nie zawierzał tym, którzy mieli taką wiarę? On widział głębiej niż pokazywał ich zewnętrzny entuzjazm wywołany Jego cudami.                                            Dlatego tak ważne jest sprawdzenie samych siebie: czy jesteśmy w wierze - jak mówi apostoł Paweł „poddawajcie samych siebie próbie. ” (2Kor. 13:5). A co mówi dalej. Tu pojawia się pytanie. Nim musimy sprawdzić, czy nasza wiara jest prawdziwa, czy też nie. To bardzo ważne pytanie. Jak na nie odpowiemy? Spójrzmy: „czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? ” Jeśli nie ma w nas Jezusa Chrystusa, to nie jesteśmy tym, czym powinna być nasza wiara. Nie jest prawdziwa, jest fałszywa. Prawdziwa wiara nie pochodzi od nas, ale od Boga. Chrystus powiedział: „Miejcie wiarę Bożą. ” To jest wiara Jezusa, On ją daje nam, bez Niego jest to niemożliwe.

Jak wyraźnie o tym mówią Piotr i Jan, gdy ludzie zbiegli się patrząc ze zdumieniem, jak człowiek chromy od urodzenia chodzi i wielbi Boga w świątyni. Mówi się, że „ogarnęło ich zdumienie i oszołomienie z powodu tego, co mu się przydarzyło. ” (Dzieje 3:10). I do nich Piotr powiedział te znaczące słowa: „Przez wiarę w imię jego", tj. w imię Jezusa Chrystusa. „Przez wiarę w imię jego wzmocniło jego imię tego, którego widzicie i znacie, wiara zaś przez niego wzbudzona dała mu zupełne zdrowie na oczach was wszystkich. ” (Dzieje 3:16). Chromy, gdy usłyszał słowa wypowiedziane do niego: „W imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu, wstań i chodź! " - uwierzył. Wiara w Jego imię, Jego imię wzmocniło chromego. Ale ta wiara pochodziła od Jezusa Chrystusa i ona, wiara Jezusa dała mu uzdrowienie. Tylko taka wiara jest wiarą prawdziwą. Wiara Jezusa, wiara, którą On sam daje, która od Niego pochodzi. Tylko ona jest w stanie nas zbawić i usprawiedliwić.

Paweł przytacza tę samą prawdę w swoim Liście do Galatów. Ale w tym celu musimy przyjrzeć się tekstowi greckiemu. Przekład dosłowny mówi: „człowiek nie jest usprawiedliwiany z uczynków Prawa, a tylko przez wiarę Jezusa Chrystusa. " (Gal. 2:16). Tu jest duża różnica. Tak więc człowiek jest usprawiedliwiony nie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, ale przez wiarę Jezusa Chrystusa, tj. nie naszą wiarą w Jezusa, ale Jego wiarą my wierzymy w Niego.

Ale ktoś powie: jeśli tak, to co mam z tym wspólnego? Jeśli moje usprawiedliwienie zależy od Niego, a nie ode mnie. Tak, z jednej strony to prawda, wszystko zależy od Boga. On daje nam wiarę, jest inicjatorem naszego zbawienia. Choć zaczyna się od wiary, to my nie bylibyśmy w stanie nawet uwierzyć, gdyby On nie dał nam tej sposobności. Gdyby On nie włożył swojej wiary w nasze serca. A czyni to przez słuchanie Słowa. „Wiara więc jest ze słuchania, a słuchanie - przez słowo Boże. ” (Rzym. 10:17).                                                              Gdy chromy usłyszał: „W imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu, wstań i chodź ”, zaczątek wiary pojawił się w jego sercu. On uwierzył w imię Jezusa, a imię Jezus go wzmocniło, ale ta wiara pochodziła od Jezusa. I ta wiara Jezusa dała mu uzdrowienie. Tak więc Pan daje wiarę. Ona jest Jego. Dlatego jesteśmy całkowicie zależni od Niego. Ale otrzymawszy tę wiarę, jesteśmy odpowiedzialni za to, jak z nią postąpimy. Sam Bóg włożył ten cudowny skarb do naszych glinianych naczyń, aby obfitość mocy, która jest w tej wierze została przypisana Bogu, a nie nam. Ale otrzymawszy ją, jesteśmy zobowiązani wprowadzić ją w czyn.

A kto może zmierzyć moc tak działającej wiary? Chrystus powiedział, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Taka wiara może uczynić wszystko. Ona przewyższa wszystkie inne moce, ponieważ jej źródłem jest sam Bóg. Chrystus powiedział, że jeśli mamy taką wiarę, to możemy przenieść nawet góry, wystarczy powiedzieć: „Wznieś się i rzuć się w morze”, a spełni się, cokolwiek powiemy. To jest nasza odpowiedzialność. Wiara jest Boża, ale my musimy wprowadzić ją w czyn. Musimy tylko powiedzieć, w przeciwnym razie ta wiara nie przyniesie nam żadnej korzyści.

Chrystus powiedział do Piotra: „Wypłyń na głębię i zarzućcie wasze sieci na połów. ” (Łuk. 5:4). Wystarczyło to słowo. Poczęło wiarę nie wtedy, gdy Piotr powiedział: „na Słowo twoje zarzucę sieci”, ale gdy to uczynił, zagarnęli wielkie mnóstwo ryb. Zatem prawdziwa wiara nie tylko zgadza się z tym, co zostało powiedziane, ale działa zgodnie z tym, co zostało powiedziane.

Teraz będzie dla nas jaśniejsza  końcowa część wersetu 16, rozdział 2 Listu do Galatów, gdzie czytamy: „Człowiek nie jest usprawiedliwiony z uczynków zakonu, ale tylko przez wiarę Jezusa Chrystusa”, tj. przez wiarę, którą On nam dał.                                                    Spójrzmy teraz na cały ten werset: „Człowiek nie jest usprawiedliwiany z uczynków Prawa, a tylko przez wiarę Jezusa Chrystusa, i my w Chrystusa Jezusa uwierzyliśmy, abyśmy byli usprawiedliwieni z wiary Chrystusa, a nie z uczynków Prawa, gdyż z uczynków Prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało. " Tak więc tu powiedziane jest, że tylko dzięki wierze Jezusa możemy uwierzyć w Jezusa Chrystusa. Tu właśnie dowiadujemy się jaka jest nasza wiara. Prawdziwa wiara, która pochodzi od Jezusa, zawsze prowadzi nas do uwierzenia w Jezusa Chrystusa.

Drodzy przyjaciele, jak zachować nam czystość, wiedząc, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy? Tylko tą wiarą, wiarą Jezusa, wiarą, którą On nam daje.                                         W Nowym Testamencie słowo „uciążliwe, groźne” w języku greckim znajdziemy tylko dwa razy, w 2 Liście do Tymoteusza oraz w Ewangelii Mateusza w rozdziale 8, werset 28. W języku polskim jest ono tłumaczone jako „trudne” czasy.                                                         Przypomnijmy to zdarzenie, gdy Chrystus przybył do krainy Gerazeńczyków, a tam „zabiegli mu drogę dwaj opętani, wychodzący z grobów, bardzo groźni, tak iż nikt nie mógł przechodzić tą drogą. ” W dniach ostatecznych nastaną bardzo groźne czasy i te trudne chwile będą charakteryzować się tym, że diabeł, wiedząc, że zostało mu niewiele czasu, będzie działał ze szczególnie silną furią. Widzimy, jak szatan, ten ognisty smok, starodawny wąż, toczy wojnę ze świętymi, którzy przestrzegają przykazań Bożych, którzy mają świadectwo Jezusa Chrystusa. I w tych trudnych czasach nie zdołamy przeciwstawić się i ustać, nie będziemy w stanie wypełnić poleceń, jakie apostoł Paweł dawał młodemu Tymoteuszowi, jeśli nie będziemy mieli tej prawdziwej, mocnej, nieobłudnej wiary, wiary Jezusa Chrystusa. Ona musi być w nas. Wiara nie jest czymś ulotnym, powierzchownym, ale czymś zakorzenionym i utwierdzonym w nas. „Pewien jestem, że i w tobie żyje” - mówi apostoł Paweł do Tymoteusza. O, jak ważne jest dla każdego z nas, być pewnym, że mamy właśnie tę wiarę Bożą, że ona mieszka w nas. A z tą wiarą możemy przezwyciężyć ucisk, a także więzy i więzienie. Dla takiej wiary nic nie będzie niemożliwe. Ta zdolność nie będzie już nasza, ale Boża, ponieważ ta wiara jest Jego. Miejcie wiarę Bożą. To jedyna, prawdziwa, zbawcza wiara.

Kończąc to rozważanie, powrócę do pytania, które apostoł Paweł zadał Koryntianom: „Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli. ” (2Kor. 13:5). Jak możemy to wiedzieć? Przyjdźmy do Pana w pokorze i powiedzmy Mu tak, jak powiedział Psalmista Dawid. Dołączmy do tej modlitwy. Jeśli Dawid uważał za konieczne modlić się w ten sposób, to czy my nie powinniśmy w ten sposób zwracać się do Pana. Spójrzmy na te słowa: „Badaj mnie, Boże, i poznaj serce moje, doświadcz mnie i poznaj myśli moje! I zobacz, czy nie kroczę drogą zagłady, a prowadź mnie drogą odwieczną! (Ps. 139:23-24). Pan nigdy nie odmówi takiej modlitwie, ale musi być ona szczera i płynąca z głębi serca.

I ty, mój przyjacielu, który jeszcze nigdy w swoim życiu nie doświadczyłeś zbawczej mocy Boga, przyjdź z tą modlitwą do Niego. Powiedz: Panie, jestem grzesznikiem, przebacz mi, omyj mój grzech Swoją krwią i prowadź mnie drogą wieczną. Mój drogi, jeszcze niewierzący przyjacielu, mogę Cię zapewnić na podstawie Słowa Bożego, że Bóg usłyszy Cię i otrzymasz życie wieczne, gdy zwrócisz się do Niego w ten sposób. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY