Pragnienie słuchania słów Pana.
Dzisiaj chciałbym poruszyć temat o pragnieniu słuchania słów Pana. Dlatego zwrócę się do Słowa Bożego i zacytuję słowa z Księgi proroka Amosa, rozdział 8, wersety od 11 do 13: „Oto idą dni - mówi Wszechmogący Pan - że ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz słuchania słów Pana. I wlec się będą od morza do morza, i tułać się z północy na wschód, szukając słowa Pana, lecz nie znajdą. W owym dniu mdleć będą z pragnienia piękne panny i młodzieńcy. ”
Słowa tekstu mówią o ostatecznym sądzie Bożym nad Izraelem. Będzie głód, ale nie pragnienie chleba czy pragnienie wody, ale pragnienie słuchania słowa Bożego. Rezultatem tego pragnienia będzie niepokój, ludzie będą wędrować od morza do morza, wędrować z północy na wschód, szukając Słowa Pańskiego i nie znajdą go. W wyniku tych zamieszek, pragnienia i poszukiwań, znikną najlepsi i najsilniejsi spośród narodu, jak zanika młodość i nikt nie oprze się temu głodowi. „W tym dniu piękne dziewice i nawet młodzieńcy zemdleją z pragnienia. ”
Inni prorocy również przepowiadali sądy Boże poprzez wojny, zarazy, trzęsienia ziemi i fizyczny głód, ale ten prorok patrzy głębiej. On postrzega sąd Boży nie tyle jako fizyczny, co duchowy. Nie mówi im o szarańczy, ogniu, nieszczęściu i mieczu, nie, ale o niedostępności Słowa Bożego. Według proroka Amosa jest to decydujący czynnik w wyroku Bożym nad winnym narodem. Nie bomby atomowe, nie najazd wojsk wroga, nie gromy i błyskawice, nie zarazy, ale pragnienie słuchania słów Pana.
W dzisiejszym rozważaniu przyjrzę się trzem pytaniom związanym z powyższym tekstem. Pierwsze dotyczy samego głodu, drugie - skutki zamieszek, niepokojów i prób zaspokojenia tego pragnienia, trzecie - to koniec, do jakiego prowadzi stan głodu, czyli zanik tego, co najlepsze i najpiękniejsze, co człowiek może mieć.
Przechodząc do pierwszego pytania, zastanówmy się, co oznacza ten głód, czyli pragnienie słuchania słów Pana. Musimy więc właściwie zrozumieć znaczenie tego głodu. Prorok wcale nie miał na myśli tego, że Bóg zatrzyma Swoje słowo, że Bóg nie będzie już więcej mówił do człowieka, gdyż ten nie ma już nic do powiedzenia. Nie, taka interpretacja jest bardzo powierzchowna i powiedziałbym nawet błędna. Pragnienie, o którym mówi prorok, wskazuje na stan człowieka, który nie jest w stanie przyjąć Słowa Bożego. Cała tragedia nie w tym, że Bóg przestanie mówić, ale w tym, że człowiek utracił zdolność słuchania i postrzegania Słowa Bożego. Bóg nie odmawia ludziom Swego Słowa, ale gdy ludzie słuchają Go, mimo to nie słyszą ani nie dostrzegają.
Jaki jest stan człowieka bez Słowa Bożego? W nim staje się widoczny całkowity brak odczuwania niewidzialnego świata Bożego. Człowiek staje się ślepy i głuchy na głos Boga. W jego życiu nie ma już Bożego autorytetu. Ten stan - to pragnienie słuchania słów Pana. Są ludzie, którzy są całkowicie nieświadomi świata duchowego. Oni żyją tylko tym, co jest widzialne, namacalne i są całkowicie nieświadomi tego, co duchowe, wieczne. Innymi słowy, nie żyją, ale istnieją. Nie mają możliwości słuchania niebiańskiej muzyki, ich serca nie odczuwają jej piękna.
Jaka jest przyczyna tego głodu? Spójrzmy, jak prorok Amos wskazuje ludowi powód: „Ci, którzy przysięgają na "Przewinienie" Samarii i mówią: Jako żyw twój Bóg, Danie! Albo: Jako żyw twój ulubieniec, Beer-Szebo! Upadną i już nigdy nie powstaną. ” (Amos 8:14). Grzechem Samarii był grzech oddawania czci innym bogom, bałwanom. Ludzie, którzy popadli w stan pragnienia Słowa Bożego, to ci, którzy czcili martwych bogów stworzonych przez człowieka. Zastąpienie Stwórcy czymś innym, w jakiejkolwiek formie, jest przyczyną niemożności dostrzeżenia słów Pana. Człowiek, który zastąpiłby Boga np. naturą, kościołem, rytuałem czy jakąś filozofią, nie słuchałby Słowa Bożego, nawet gdyby było ono wypowiadane do niego w wielu językach. A przyczyna w tym, że człowiek miejsce, gdzie powinno być to, co Boże, zastąpił czymś, co nie jest Boże.
Jak trafnie apostoł Paweł wyraził ten stan człowieka spragnionego słów Pana w swoim Liście do Rzymian: „dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. Mienili się mądrymi, a stali się głupi. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka. ” (Rzym. 1:21-23). „Zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy. ” (Rzym. 1:25). Rezultatem bałwochwalstwa jest to, że Biblia staje się Księgą zamkniętą, co powoduje głód i ostatecznie śmierć. Ale gdy tylko nasze bożki zostaną porzucone, głód ustanie, a pragnienie zostanie zaspokojone słuchaniem słów Pana. Spójrzmy dalej i zwróćmy uwagę, jak prorok opisuje te bezowocne poszukiwania spragnionych i głodnych. On mówi: „I będą się błąkać od morza do morza, i od północy aż na wschód będą biegać, szukając słowa Pana, ale go nie znajdą. ” (Amos 8:12).
Ale ktoś zapyta: co to ma wspólnego z naszymi czasami? Przecież wielu ludzi zatraciło już poczucie Słowa Bożego, nie słyszy go, nie ceni i straciło wszelkie pragnienie Słowa. Między takimi ludźmi znajdujemy niekończące się zamieszanie i niepokój. Tacy ludzie ciągle czegoś szukają i w swoich poszukiwaniach stają się niespokojni, „błąkając się od morza do morza, z północy na wschód„ i szukają, szukają i nie znajdują tego, czego pragnie ich dusza. Cała tragedia w tym, że ci ludzie nie wiedzą, że szukają Boga, a przecież tylko Bóg może zaspokoić to pragnienie.
Weźmy choćby jeden przykład. Dlaczego ktoś się upija, dlaczego w ogóle pije? Pamiętamy słowa apostoła Pawła zapisane w Liście do Efezjan. Tam znajdziemy odpowiedź. Spójrzmy na nie: „A nie upijajcie się winem, w którym jest rozwiązłość, ale bądźcie napełnieni Duchem. ” (Ef. 5:18). Co Paweł chciał przez to powiedzieć? Skąd tak ostry kontrast, taki mocne porównanie między piciem wina a napełnieniem Duchem Świętym? Czy jest coś analogicznego między pijaństwem a napełnieniem Duchem Świętym? Tak, Paweł chce powiedzieć, że zaspokojenie, którego człowiek szuka w winie, a nie znajduje w nim, jest wołaniem jego duszy do Boga. On uważa, że wino zaspokoi to pragnienie, nie wiedząc, że ten wytwór diabła jest kłamstwem szatana. Prawdziwe szczęście i satysfakcja nie w piciu wina, ale w napełnieniu Duchem Świętym.
Człowiek bez Boga nie ma pokoju, ale zgodnie z definicją Słowa Bożego jest jak wzburzone morze, które nie może się uspokoić. Czy to nie jest charakterystyczne dla naszego wieku? Zobacz, jak świat szuka pokoju, ale pokoju nie ma. Samo to szukanie pokoju nie jest niczym innym jak pragnieniem słuchania słów Pana, gdyż tylko w Bogu człowiek może znaleźć trwały i wieczny pokój. Psalmista mówi: „Panie! A gdy zakryłeś oblicze swoje, zatrwożyłem się. ” (Ps. 30:8).
Drodzy przyjaciele, tylko Bóg może przerwać ten niespokojny lament duszy, gdyż wszystko inne, co zajmuje miejsce Boga, jest bożkami, dziełami stworzenia. Zapytajmy ludzi, czego szukają i czego pragną, a odpowiedzą, że szukają jakichś wrażeń, pragną jakiejś poruszającej duszę nauki, czegoś nowego, czego jeszcze nie doświadczyli ani nie przeżyli. A czego tak naprawdę chcą? Chcą Słowa Bożego. Chcą Boga. Oprócz chleba, ich nieśmiertelna, głodna dusza pragnie Słowa Bożego, które jest w stanie nakarmić i nasycić duszę.
Rozejrzyjmy się, wszędzie panuje niepokój, wszędzie zamęt. Dlaczego? Ponieważ w całym wszechświecie panuje wielki „głód Słowa„. Poza Bogiem ludzie szukają tego, co można znaleźć tylko w Bogu. Szukają Go na płaszczyznach politycznych i ideologicznych, w nauce, w materii, w przestrzeni, a nawet na polu religii. A Bóg cały czas czeka, aż odrzucą swoich bożków i przyjdą do Niego, do Jego Syna, Jezusa Chrystusa, który jako jedyny mógł powiedzieć: „Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie. ” (Jana 14:6). Spójrzmy choćby na to, jak wielu stworzyło dla siebie martwego bożka z religii, czcząc jej martwą skorupę, odrzucając jej moc. Oni są gotowi umrzeć za swój kościół, ale nie znają prawdziwego Boga. Innymi słowy, stworzyli sobie bożka z religii i oddają mu cześć zamiast prawdziwemu Bogu.
Trzecie stwierdzenie dotyczące tekstu jest takie, że to, co najlepsze, najpotężniejsze i najpiękniejsze, ale bez Boga, musi w końcu z pragnienia słuchania Słowa Bożego wyczerpać się i umrzeć. Spójrzmy na te słowa: „W owym dniu mdleć będą z pragnienia piękne panny i młodzieńcy. Upadną i już nigdy nie powstaną. ” Tak, to co najlepsze, ale bez Boga, musi zakończyć się całkowitą utratą i zniszczeniem. Największym nieszczęściem, jakie może spotkać człowieka, społeczeństwo czy kraj, jest niezaspokojone pragnienie słuchania Słowa Bożego. Pokażcie mi społeczeństwo lub kraj, który nie słyszy głosu Boga, a pokażę wam naród, który idzie na pewną śmierć, pomimo całej swojej broni, polityki i postępu gospodarczego. Żyjemy właśnie w takich czasach, gdy wszędzie odczuwa się ten głód Słowa Bożego.
Ale pamiętajmy zawsze, że sądy Boże to nic innego, jak żniwo ludzkich okrucieństw. Jeśli utraciliśmy wrażliwość na Słowo, miłość do Boga, nadzieję w Jego Synu, to jest to dojrzały sąd Boży nad człowiekiem. Jednak miłosierdzie Boże nieprzerwanie zwraca się do człowieka także dziś, mówiąc: usuń przyczynę tego beznadziejnego stanu, a znajdziesz Tego, za którym tęskni twoja dusza. Pytasz: jak mam usunąć tą przyczynę? Bardzo prosto, odrzuć i wyrzeknij się swoich bożków, które zastąpiły miejsce żywego, prawdziwego Boga, a Twoje pragnienie zostanie zaspokojone.
Drodzy przyjaciele, aby na nowo usłyszeć Słowo Boże, głos Boży, musimy obalić nasze bożki. Jeżeli tego nie uczynimy, Księga Boga, Biblia, będzie dla nas Księgą zamkniętą, ponieważ czcimy innych bogów. Psalmista powiedział: „Gdybym knuł coś niegodziwego w sercu moim, Pan nie byłby mnie wysłuchał. ” (Ps. 66:18). Ale można także powiedzieć, że jeśli w sercu aprobuję bezprawie, jeśli pielęgnuję grzech, to nie słyszę Boga i dusza moja jest w stanie pragnienia.
Aby zrozumieć Słowo Boże, nie potrzeba specjalnego wykształcenia, ale czyste serce, duszę, z tronu której zrzucony został obcy bóg. Jeśli w nas zostanie zniszczony bożek, a nasze życie będzie podporządkowane woli Bożej, wówczas nie będzie „głodu Słowa„. Słowo Boże rozgrzeje wówczas nasze serce, podobnie jak serce tych dwóch uczniów, którzy szli do Emaus i wtedy będziemy mogli powiedzieć razem z nimi: „Czyż serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił do nas w drodze i Pisma przed nami otwierał? ” (Łuk. 24:32).
Panie, spraw, aby dzisiaj ktoś usłyszał głos Boży wołający do wszystkich, którzy są głodni i spragnieni, aby przyszli do źródła życia. Przyjdź teraz do Niego przyjacielu i powiedz Mu: Boże, dzisiaj dzięki Twojemu wielkiemu miłosierdziu zrozumiałem Twoje Słowo skierowane do mnie. Wzywasz mnie, bym wyrwał się z próżności i pustki mojego bezcelowego życia. Oczyść mnie, usuń wszystkie bożki z mojego serca, oczyść mnie od wszelkiego bezprawia i wejdź do mojego serca. Stwórz we mnie czyste serce i ducha całkowicie oddanego Tobie, zaspokój moje pragnienie, bo tylko Ty możesz to uczynić. W imię Jezusa Chrystusa, wysłuchaj mnie Boże. Amen.