RSS

Czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego?


Aby przesyłać energię elektryczną potrzebny jest przewód fazowy i przewód zerowy. Mówiąc prościej - plus i minus. Bez tych dwóch przeciwnych pól przesłanie energii elektrycznej jest niemożliwe.
Podobnie jest z naszym życiem duchowym. Ono jest dwustronne - obejmuje stronę pozytywną i negatywną. Na przykład, my jesteśmy zbawieni od czegoś i po coś, tj. od świata grzechu i występków, dla Boga i Jego świętości i chwały.
Jedna strona naszego nowego życia w Chrystusie jest ta, że nie robimy już tego, co czyniliśmy wcześniej, jesteśmy odłączeni od starego sposobu życia, umarliśmy dla grzechu i świata. Pozytywną stroną jest to, że zmartwychwstaliśmy wraz z Chrystusem do nowego życia w Nim.
I tak chrześcijanin od samego początku swojego nawrócenia odkrywa, że jego życie składa się z plusów i minusów i właśnie w tym jest jego siła.

Spójrzmy teraz na rozdział 4, 1Listu do Tesaloniczan, poczynając od wersetu 3 do 8 włącznie: „Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze”.
Zwróćmy uwagę, że tutaj apostoł Paweł przywodzi nam pozytywną stronę (plus w życiu wierzącego), a następnie: „żebyście się powstrzymywali od wszeteczeństwa”, to ta strona ujemna. Dalej w wersecie 4 powiedziane jest: „Aby każdy z was umiał utrzymać swoje naczynie w świętości i poszanowaniu. „ Jest to pozytywny aspekt naszego życia duchowego, a negatywny w wersecie 5: ”Nie z namiętności żądzy, jak poganie, którzy nie znają Boga. „ Czytajmy dalej: ”Aby nikt nie dopuszczał się wykroczenia i nie oszukiwał w jakiejkolwiek sprawie swego brata, gdyż Pan jest mścicielem tego wszystkiego, jak to wam zapowiadaliśmy i zaświadczaliśmy. Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do uświęcenia. A więc kto to odrzuca, odrzuca nie człowieka, lecz Boga, który nam też dał swego Ducha Świętego. „ Wystarczy przeczytać tylko kilka linijek dowolnego miejsca w Biblii, aby odkryć tę podstawową prawdę - dwustronność życia duchowego, jego pozytywne i ujemne strony.

Weźmy słowo „uświęcenie”, które dwa razy występuje w naszym tekście. Słowo uświęcenie lub uświęcać - oznacza oddzielić, odłączyć do specjalnych celów. Jeśli ktoś na przykład oddziela jakąkolwiek rzecz, jakiś przedmiot, wówczas bierze go spośród innych podobnych do niego przedmiotów i usuwa go z charakterystycznego dotychczasowego dla niego użycia, ma jednak na uwadze wykorzystanie go zwłaszcza do jakiegoś nowego, przewidzianego celu. To jedna strona - ujemna. Usuwamy zatem element. Ale mamy dla niego jakiś nowy celowy zamiar.
Usunęliśmy zatem przedmiot, aby użyć go w jakimkolwiek nowym celu. To jest pozytywna strona. Takie jest znaczenie słowa - odłączyć, oddzielić od starego i przeznaczyć do nowego świętego zastosowania.

Ale samo tylko oddzielenie od grzechu nie jest jeszcze uświęceniem. To tylko jeden jego aspekt. On jest konieczny. Bez niego uświęcenie jest niemożliwe. Oddzielenie jest ujemną stroną. Oddzielamy się od wszystkiego grzesznego, tego co nie jest Boże. Ale jeśli na tym kończy się nasze uświęcenie, to jak mówi apostoł Paweł: „jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni. ” (1Kor. 15:19). Chwała Bogu jest dodatnia strona, a mianowicie, odłączywszy nas od grzechu, świata i ciała, sam Bóg wziął nas w Swoje dziedzictwo i staliśmy się Jego własnością.
A co to znaczy? To, że sam Bóg w Duchu Świętym zamieszkał w nas. To i jest znaczenie uświęcenia. Bóg nas oddzielił po to, aby uczynić nas Swoją świątynią i zamieszkać w tej świątyni. Pomyślmy, jaka to łaska, jaki cud, że sam Bóg mieszka w ludzkim ciele.

Powodem dla którego tak wiele dzieci Bożych doświadcza porażki w swoim życiu jest to, że znają tylko jedną stronę uświęcenia. Wiedzą, że muszą powstrzymywać się od grzechu, że nie powinni postępować tak, jak niektórzy postępowali. Albo nie powinni czynić czegoś lub chodzić w niewłaściwe miejsca. I w tym oni postępują właściwie, ale niestety wkrótce odkrywają, że nie mają siły, by przestrzegać tych zasad nowego życia. Nie wiedzą, że Ten, Który powołał ich do świętego życia, że On w nich mieszka i że tylko On może w nich stworzyć to święte życie.

Weźmy na przykład wierzących w Koryncie. Życie duchowe tych wierzących było pełne sprzeczności. Paweł mówi im wprost: „I ja, bracia, nie mogłem mówić do was jako do duchowych, lecz jako do cielesnych, jako do niemowląt w Chrystusie.” (1Kor. 3:1). Między nimi była zazdrość, kłótnie, podziały i inne występki. Oni swoim postępowaniem nie wychwalali Boga, ale hańbili święte imię Tego, Który ich odkupił. To, że mieli Ducha Świętego, co do tego nie ma wątpliwości, a mimo to byli duchowymi niemowlętami. I Paweł znalazł przyczynę tego żałosnego stanu wierzących w Koryncie. Widzimy to z 3 rozdziału jego 1 Listu do nich. Pisze im: „Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? (1Kor. 3:16). Najwyraźniej nie wiedzieli o tym, bo i po co byłoby to pytanie. To właśnie było powodem ich porażki. Nie wiedzieli, że Duch Boży mieszka w nich.

Bracia i siostry, objawienie tej cudownej prawdy, że Bóg dał nam Ducha Świętego jest właśnie środkiem na wszystkie nasze niepowodzenia i porażki. Zwróćmy uwagę, jak Paweł modli się za wierzących w Efezie: aby Bóg „oświecił oczy serca waszego, abyście wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał, i jakie bogactwo chwały jest udziałem świętych w dziedzictwie Jego. ” (Ef. 1:18). I spójrzmy dalej: „I jak nadzwyczajna jest wielkość mocy jego wobec nas, którzy wierzymy dzięki działaniu przemożnej siły jego. ” (Ef. 1:19).
Ta wiedza, że mamy tę ogromną wielkość Jego mocy w nas, że On sam żyje w nas i jest odpowiedzią na wszystkie nasze problemy. Jak konieczna jest ta wiedza do świętego życia, że Wszechmogący Bóg żyje w tych naszych „glinianych naczyniach.„
Tak, Bóg musi oświecić oczy naszych serc byśmy wiedzieli, że w Duchu Świętym Bóg jest obecny na tyle blisko z nami, że On żyje w nas. Jeśli Duch Święty przebywa w naszych sercach, oznacza to, że mieszka w nas i Bóg Ojciec i Bóg Syn. To moi drodzy, nie jest teorią ani ludzkim wymysłem, ani jakimś pięknym dogmatem, ale błogą rzeczywistością.

Niektórzy wierzący z powodu swojej niewiedzy myślą, że Duch Święty jest po prostu boskim wpływem, który skłania ich do dobrych uczynków. Ale to fałszywa interpretacja. Pomyślmy, jaka to tragedia tych wierzących, którzy pomimo faktu, że Duch Święty przebywa w nich przez cały czas, wcale o tym nie wiedzą. Co więcej, nie wiedzą, że Duch Święty jest Osobą, a nie jakimś wiatrem lub wpływem.
Kłopot z wierzącymi w Koryncie nie polegał na tym, że nie mieli Ducha Świętego, ale na tym, że nie wiedzieli, że On w nich mieszka. Oni używali Jego darów, a zaniedbywali Jego osobę. „Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? ” (1Kor. 3:16).

Być może to i jest Twój niedostatek, mój przyjacielu. Jesteś dzieckiem Bożym, zostałeś odkupiony krwią Jezusa Chrystusa, Ty nie czynisz tego, nie czynisz innego, ale wciąż jesteś ustały w swoim życiu duchowym. Proś Pana, aby otworzył duchowe oczy Twoje, abyś poznał kim On jest, Ten który mieszka w Tobie.
Mój przyjacielu, gdy oczy Twojego serca zostaną oświetlone, to Ty poznasz, że Ten, Który mieszka w Tobie jest Bogiem Wszechmogącym, a Ty w całym tego słowa znaczeniu jesteś Jego dzieckiem w którym przebywa Bóg. Powiedz mi, co może być dla Ciebie niemożliwe? Wtedy wraz z apostołem Pawłem możesz zawołać: „Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia. ” (Fil. 4:13). Chwała i dziękczynienie Bogu za Jego niewysłowiony dar.

Spójrzmy jakie ma to znaczenie dla dziecka Bożego. Wszystkie nasze troski, niepokoje, zmartwienia, trwogi i obawy muszą się skończyć. W naszym sercu teraz żyje Chrystus. A jeśli On przebywa w nas, wtedy wszystkie nasze troski złóżmy na Niego. On wie, jak sobie z nimi poradzić. W naszych słabych naczyniach jest taka siła, która może porazić każdego wroga. Do naszej dyspozycji jest cała moc Boża, jest nasza, ponieważ sam Bóg żyje w nas.
Bracia i siostry jestem przekonany, że naszą prawdziwą potrzebą jest to, aby Bóg oświecił oczy naszych serc, abyśmy wiedzieli, jak wielkie jest „bogactwo chwały tej tajemnicy, którą jest Chrystus w nas, nadzieja chwały. ” (Kol. 1:27).

A co następuje po tym poznaniu, które zostało nam dane, po tym, jak Pan pouczył nas tą cudowną wiedzą, że On przebywa w nas. Spójrzmy, co Paweł mówi dalej w Liście do Koryntian w rozdziale 6. Ponownie zaczyna od pytania: czy nie wiecie ... nie wiecie czego? „Czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych?” (1Kor. 6:19). I dalej dlaczego? „Drogo bowiem zostaliście kupieni. Wysławiajcie więc Boga w waszym ciele i w waszym duchu, które należą do Boga.” (1Kor. 6:20).
Po uświadomieniu, że sam Bóg w nas przebywa pozostaje tylko jedno - całkowicie się Mu podporządkować. Jeśli jesteśmy świątynią Boga, to nie należymy już do siebie, ale do Niego. Przypomnijmy sobie widzenie Izajasza. Na początku Izajasz widział Pana siedzącego na Tronie. Potem nastąpiło całkowite podporządkowanie się proroka Bogu: „Oto jestem, poślij mnie. „ (Iz. 6:8). Otóż różnica między tymi wierzącymi, którzy odnoszą zwycięstwo, a tymi, którzy nie zwyciężają, nie polega na tym, że ci pierwsi rzekomo mają Ducha Świętego, a ci drudzy nie. To nie w tym jest przyczyna, a w tym, że ci pierwsi wiedzą, że On w nich przebywa, a drudzy nie. I ci, którzy wiedzą o tym, podporządkowali się Mu, a ci, którzy nie wiedzą, nie wiedzą, że powinni Mu się podporządkować. Pozytywna strona uświęcenia, to wiedzieć, że Bóg dał nam Ducha Świętego i wiedząc o tym, podporządkować się Mu całkowicie.

Oto dlaczego Paweł mówi Tesaloniczanom: „A więc kto to odrzuca, odrzuca nie człowieka, lecz Boga, który nam też dał swego Ducha Świętego.” (1Tes. 4:8). Tylko wtedy, gdy Jezus Chrystus stanie się naszym Panem, gdy całkowite podporządkujemy się Mu, tylko wtedy Duch Święty może mocą działać w nas i przez nas. Pamiętajmy, że zostaliśmy odkupieni wysoką ceną i dlatego teraz całkowicie należymy do Niego i tylko do Niego. On nas odkupił, On nas oddzielił dla jakiegoś celu? By żyć w nas, by przez nas być uwielbionym. „Wysławiajcie więc Boga w waszym ciele i w waszym duchu, które należą do Boga.” (1Kor. 6:20). Bóg oczekuje naszego pełnego oddania się. On musi być naszym Władcą i „niech nas w pełni uświęci, a cały nasz duch, dusza i ciało niech będą zachowane bez zarzutu na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa. „ (1Tes. 5:23).

Mój przyjacielu, przyjmij wiarą to, co jest już Twoje. Zacznij chwalić i dziękować Panu za ten nieopisany dar, za wielkość Jego mocy w Tobie, że On w Tobie sprawia zarówno chęć, jak i wykonanie. Nie patrz na swoje uczucia, nie szukaj w sobie niczego dobrego, ale patrz tylko na Jezusa, twórcę i dokończyciela wiary. Niech On będzie Alfą i Omegą, początkiem i końcem, Pierwszym i Ostatnim w Twoim życiu.
A jeśli jeszcze nie zostałeś zbawiony, nie zawarłeś jeszcze pokoju z Bogiem przez Jego Syna, to przyjdź teraz do Niego i przyjmij Jego łaskę.
Chwała i dziękczynienie naszemu Panu i Zbawicielowi, Jezusowi Chrystusowi. Amen.

Jesteśmy powołani do świętości.


Dwukrotnie w rozdziale 4, 1 Listu do Tesaloniczan apostoł Paweł wzywa wierzących do życia w świętości. W wersecie 3 mówi: „Taka jest bowiem wola Boga, wasze uświęcenie...”. W wersecie 7 dodaje: „Bóg bowiem nie powołał nas do nieczystości, ale do świętości. „
I natychmiast pojawia się pytanie: co to jest świętość? Jak ona się przejawia? Czy można w ogóle żyć świętym życiem? Te pytania są bardzo istotne i wielu z nas je zadaje, dlatego musimy znaleźć na nie właściwą odpowiedź. A właściwą odpowiedź znajdziemy w Biblii.

Pierwszą rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, jest to, że Biblia w niektórych miejscach mówi o świętości w czasie przeszłym, w innych - w teraźniejszym, a jeszcze w innych - w czasie przyszłym. Ważne jest by te trzy aspekty naszego uświęcenia umieć rozróżniać.
Zwróćmy uwagę, jak w swoich Listach apostoł Paweł niejednokrotnie zwraca się do wierzących i nie czyniąc różnicy nazywa ich wszystkich świętymi. W Liście do Efezjan zwraca się do nich w następujący sposób: „do świętych w Efezie i wierzących w Chrystusa Jezusa. ” (Ef. 1:1). Do wierzących w Koryncie pisze: „Do kościoła Bożego w Koryncie, do uświęconych w Chrystusie Jezusie, powołanych świętych. ” (1Kor. 1:2). Dalej on im mówi: „Lecz wy z niego (z Boga) jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem. „ (1Kor. 1:30).

Z tych i wielu innych miejsc Pisma Świętego wnioskujemy, że każde dziecko Boże, przez swoją pozycję w Chrystusie Jezusie przez odrodzenie - jest święte. Ono stało się takim z chwilą swojego nawrócenia, w momencie narodzenia się na nowo.
Ale ktoś zapyta: jeśli nowonarodzony człowiek jest już święty, to dlaczego inne miejsca Słowa Bożego nawołują i wzywają nas do uświęcenia?
Czy tu nie ma sprzeczności? Nie, ponieważ one mówią o naszym uświęceniu w czasie teraźniejszym.

Nad tym drugim aspektem naszego uświęcenia chciałbym dzisiaj zastanowić się. Można by powiedzieć, że jest to praktyczna strona naszego uświęcenia, ponieważ dotyczy czasu teraźniejszego.
Jakimi my powinniśmy być teraz? W tekście Paweł mówi: „Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze, żebyście się powstrzymywali od wszeteczeństwa. „ (1Tes. 4:3).

W Słowie Bożym wiele mówi się o rzeczach, które zdecydowanie i ostatecznie zabronione są dla wierzących. Na przykład, jeśli jesteśmy dziećmi Bożymi, nie możemy chodzić do niektórych miejsc, wiele rzeczy jest dla nas niedopuszczalnych, a które świat uważa za całkowicie normalne i naturalne. Dla niewierzącego rozpusta, zepsucie, niegodziwość, oszustwa są rzeczą normalną i naturalną, ale my nie jesteśmy tymi, którzy nie znają Boga. Oni czynią to, co jest dla nich naturalne z pychy ich nieodrodzonego serca. Nie mogą postąpić inaczej, taka jest ich natura. Różnica między człowiekiem, który narodził się na nowo, a nieodrodzonym polega na tym, że nieodrodzony jest usidlony przez swoją upadłą naturę. W wierzącym są dwie natury: stara - cielesna, grzeszna i natura - nowa. Ta nowa natura jest niczym innym jak życiem w Jezusie Chrystusie.

A jak ona powinna się przejawiać? Spójrzmy, co mówi tekst: „Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze, żebyście się powstrzymywali od wszeteczeństwa. „
To mówi nam jakie powinno być nasze życie w świętości. Aby jednak praktycznie wiedzieć jak ono powinno wyglądać, dodajmy niektóre fragmenty Słowa Bożego do słów naszego tekstu opisujące pozytywne aspekty naszego uświęcenia, jak powinny się przejawiać w dziecku Bożym.
Na przykład, „Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze”, (i tutaj dodajemy słowa Jezusa Chrystusa), „abyście szli i owoc wydawali i aby owoc wasz był trwały„ (Jana 15:16). Lub dodajemy słowa apostoła Pawła - „aby jak Chrystus został wskrzeszony z martwych przez chwałę Ojca, tak żebyśmy i my postępowali w nowości życia. „ (Rzym. 6:4). I jeszcze „by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga.” „abyśmy rozgłaszali cnoty tego, który nas powołał z ciemności do swej cudownej światłości. „ (1Ptr. 2:9). Lub: ”abyśmy szli w Jego ślady„ (1Ptr. 2:21). Lub: ”abyśmy obumarłszy grzechom, żyli dla sprawiedliwości„ (1Ptr. 2:24). I jeszcze: „abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli. „ (Tyt. 2:12). To tylko niektóre z wielu miejsc opisujących, jakie powinno być święte życie i nasza pobożność.

Słowo Boże, które nazywa wszystkie dzieci Boże - świętymi, mówi: „bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym”, „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem Jego; w miłości. „ (1Ptr. 1:15, Ef. 1:4). A to prowadzi nas do poznania - jak zachować nasze „naczynia„ w świętości i czystości.

Pierwszą rzeczą o której powinniśmy wiedzieć, jest to, że z chwilą naszego narodzenia na nowo zostaliśmy włączeni w Jezusa Chrystusa. Zatem każde dziecko Boże jest w Chrystusie Jezusie. „wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. „ - mówi apostoł Paweł do Kolosan, a do Koryntian pisze: „Lecz wy z Niego jesteście w Chrystusie Jezusie. „ (Kol. 3:3, 1Kor. 1:30).
To pierwsza rzecz o której musimy pamiętać, fakt którego nikt nie może zmienić w żadnych okolicznościach, „ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie będzie mogło nas odłączyć od” naszego ukrycia w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (Rzym. 8:38-39).

A co to znaczy? Że ty i ja jesteśmy ukryci w Chrystusie Jezusie. Oznacza to, że we wszystkim utożsamiamy się z Nim, tj. z Jezusem Chrystusem. Tak to apostoł Paweł wyraził tę prawdę: „żyję, ale już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus. „ (Gal. 2:20). Gdy On, Jezus Chrystus nas zbawił, nasze życie stało się nierozerwalnie związane z Nim. My upodobniamy się do Niego. Słowo Boże mówi: „Zarówno bowiem ten, który uświęca, jak i uświęceni, z jednego są wszyscy. ” „Z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi. „ (Hebr. 2:11).
O jak niezrozumiała jest dla ludzkiego umysłu ta jedność z Chrystusem.

A to znaczy, że dziecko Boże jest we wszystkim podobne do swego Odkupiciela, Jezusa Chrystusa. We wszystkim oprócz odkupienia za grzech. Za grzech świata mógł umrzeć tylko On Jeden i nikt inny. Tylko On cierpiał, tylko On przelał Swoją świętą krew za twój i mój grzech. Tylko On Jeden mógł przebłagać swoją ofiarą rozgniewanego naszym nieposłuszeństwem i grzechem Świętego i Sprawiedliwego Boga. Ale we wszystkim innym staliśmy się jedno z Nim. To jasno określone jest w Słowie Bożym. W tym i jest cała tajemnica naszego uświęcenia.
Moja identyfikacja z Chrystusem znaczy, że gdy On został ukrzyżowany, to i ja zostałem ukrzyżowany wraz z Nim.
Jak wyraźnie mówi o tym apostoł Paweł: „Czyż nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni?„ (Rzym. 6:3). Moje ukrzyżowanie nastąpiło z Jego ukrzyżowaniem.

Czy Chrystus został ukrzyżowany? Tak, został 2000 lat temu. To znaczy, że i ja zostałem ukrzyżowany z Nim. Oto dlaczego mogę ja i ty, mój przyjacielu, jeśli jesteś dzieckiem Bożym, wraz z apostołem Pawłem powiedzieć: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję, ale już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus. „ (Gal. 2:20).
Tak więc nasze ukrzyżowanie miało miejsce w czasie przeszłym. Niewłaściwym byłoby powiedzieć, że gdzieś w przyszłości powinienem zostać ukrzyżowany z Chrystusem. To absurdalne. Po pierwsze, nikt nie może się sam ukrzyżować. Ktoś inny musi to uczynić. Słowo Boże wyraźnie mówi, że już jesteśmy „ukrzyżowani z Chrystusem”.

Ale to jeszcze nie wszystko. My „pogrzebani jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć. „ (Rzym 6:4). Żywi ludzie nie są chowani - prawda. Bogu niech będą dzięki, że to nie wszystko. Co za tragedia, gdyby wszystko kończyło się na grobie. Chwała naszemu drogiemu Bogu, Chrystus zmartwychwstał „Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. „ (1Kor. 15:22).
My staliśmy się podobni do Niego nie tylko w śmierci i pogrzebaniu, ale i w zmartwychwstaniu. Czy to nie jest dobra nowina, drodzy przyjaciele. „Abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. „ (Rzym. 6:4). „Jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania. „ - mówi Słowo Boże. (Rzym. 6:5).

Skąd wiemy, że Chrystus umarł? Na czym opiera się nasza wiara w śmierć Jezusa Chrystusa? Przecież nie na uczuciach, prawda. Czy nasze uczucia mogą zmienić fakt śmierci Jezusa Chrystusa? Oczywiście że nie. Wierzymy w ten fakt historyczny, ponieważ Słowo Boże o tym mówi. Teraz, tak jak mój Zbawiciel był ukrzyżowany, tak i ja byłem ukrzyżowany ponieważ moje „życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. „
On wziął mnie i poniósł ze Sobą na krzyż i ja umarłem z Nim. To fakt o którym Słowo Boże uczy wyraźnie. Tutaj moje odczucia nie mają żadnego znaczenia. Czy ja czuję, że umarłem z Nim, czy też nie. Fakt pozostaje faktem.
Wiem więc „nasz stary człowiek został wespół z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi. Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu.„ (Rzym. 6:6-7).
Znaczy to, że jestem wolny od grzechu i jego władzy, ponieważ mój stary człowiek został ukrzyżowany z Chrystusem.

Ale ktoś powie: Nadal jednak grzeszę, jak to więc wyjaśnić? Rozumiem teorię, ale w praktyce u mnie ona nie działa. Problem jest w tym mój przyjacielu, że Ty uważasz to za teorię. To nie jest teoria, ale fakt. Dlatego w wersecie 11 Paweł mówi: „Tak i wy uważajcie siebie za martwych dla grzechu, a żywych dla Boga w Jezusie Chrystusie, naszym Panu. „ (Rzym. 6:11). Mogę więc uważać się za martwego dla grzechu, ponieważ zostałem ukrzyżowany i pogrzebany z Jezusem Chrystusem.
Dla zilustrowania podam przykład. Będąc w górach w słoneczny dzień widzimy całe pasmo pięknych gór. W pochmurny dzień lub podczas mgły nie widzimy ich, ale góry pozostają na tym samym miejscu. Pogoda nie zmienia faktu, że tam nadal rozciąga się grzbiet gór. Podobnie, ani moje uczucia, ani mój nastrój nie zmienią tych faktów.
Dlatego, niezależnie od tego, czy rozumiem tę wielką tajemnicę mojego wspólnego ukrzyżowania i zmartwychwstania z Jezusem Chrystusem, czy też nie, nie zmieni to faktu, że tak jest, ponieważ Słowo Boże tak mi o tym mówi. Pozostaje mi tylko przyjąć wiarą, że tak jest.

Jak ja mogę uważać się za martwego dla grzechu i żywego dla Boga? Tak jak przez wiarę uważam siebie za usprawiedliwionego w Chrystusie Jezusie. „Będąc więc usprawiedliwieni przez wiarę, mamy pokój z Bogiem przez naszego Pana Jezusa Chrystusa.” - mówi Słowo Boże. (Rzym. 5:1).

Co to jest wiara? Wiara – to akceptacja przeze mnie tego, co powiedział Bóg.
Zauważmy, że dotyczy to czasu przeszłego. Chrystus powiedział: „Wszystko, o cokolwiek się modlicie i prosicie, wierzcie, że otrzymaliście, a spełni się wam. „ (w przekładzie dosłownym Mar. 11:24). Słowo „otrzymaliście„ - w czasie przeszłym. Dlatego wiara, która podoba się Bogu nie mówi, że Bóg może lub uczyni, czy powinien uczynić, ale mówi, że Bóg już uczynił. Bóg prosi nas, abyśmy uwierzyli w to, co dla nas już dawno temu uczynił i dlatego możemy śmiało powiedzieć: Chwała Panu naszemu. W Chrystusie jestem ukrzyżowany dla świata, w Chrystusie umarłem dla grzechu i wraz z Nim ożyłem do nowego życia. „O głębokości bogactwa i mądrości, i poznania Boga! Jakże niezbadane są wyroki jego i nie wyśledzone drogi jego! Z niego bowiem, przez Niego i w Nim jest wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen. „ (Rzym. 6:33,36).

Mój drogi przyjacielu, czy znasz Twojego Zbawiciela Jezusa Chrystusa? Czy jest On Twoim Zbawicielem? Jeśli nie, przyjmij wiarą to, co On dla Ciebie uczynił 2000 lat temu. On zajął Twoje miejsce na Golgocie, abyś Ty otrzymał odpuszczenie grzechów i życie wieczne. Amen.

Uświęcenie.


W pierwszym Liście apostoła Pawła do Tesaloniczan w rozdziale 4, w wersetach od 3 do 5 czytamy: „Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze, żebyście się powstrzymywali od wszeteczeństwa, Aby każdy z was umiał utrzymać swoje naczynie w świętości i poszanowaniu; Nie w namiętności żądzy jak poganie, którzy nie znają Boga. „
Kilka razy w Liście do Tesaloniczan apostoł Paweł porusza kwestię uświęcenia. A to mówi nam o tym, jak powinno postępować dziecko Boże. Są niestety wierzący, którzy nie znają zasad chrześcijańskiego postępowania. Niektórzy nie chcą je znać, inni nie wiedzą o nich, ponieważ nie znają Słowa Bożego. Marne będą skutki naszego postępowania, jeśli weźmiemy za przykład do naśladowania jakiegoś innego wierzącego.
Musimy zwrócić się do Słowa Bożego, aby odnaleźć dokładny wzór i zasady naszego chrześcijańskiego życia. Podstawy, fakty i prawdy rządzące życiem duchowym dziecka Bożego są nam dane w Biblii. Bóg nie pozostawił nas byśmy domyślali się, co jest Jego wolą dla nas. Jasno i dokładnie przedstawił Swoją wolę w Swoim Słowie.
Dlatego niejednokrotnie w rozważaniach przypominam o znaczeniu i konieczności przy czytaniu dowolnego fragmentu Pisma Świętego, by przede wszystkim zwracać uwagę do kogo pisane lub adresowane jest to miejsce.

Zauważmy, że List do Tesaloniczan nie był pisany do pogan, którzy nie znali Boga. Paweł nie im pisał, nie do nich mówi, że „wola Boża - to uświęcenie wasze. ” Kwestia uświęcenia całkowicie nie dotyczy człowieka, który nie narodził się na nowo.
Do kogo zatem Paweł pisze te słowa? Werset 1 tego Listu mówi: „bracia, prosimy was i napominamy w Panu Jezusie, abyście stosownie do otrzymanego od nas pouczenia, jak macie postępować i podobać się Bogu, jak zresztą postępujecie, abyście tym bardziej obfitowali. „ (1Tes. 4:1). Paweł nazywa ich braćmi. Zwraca się więc do wierzących, do ludzi nowonarodzonych. Wierzący musi pragnąć podobać się Bogu. Dla niego wolą Bożą jest uświęcenie, musi powstrzymywać się od wszeteczeństwa i „umieć utrzymać swoje naczynie w świętości i poszanowaniu. „

O tym wszystkim apostoł Paweł uczył już Tesaloniczan, gdy rok przed napisaniem tego Listu był u nich. „Wszak wiecie, jakie przykazania daliśmy wam w imieniu Pana Jezusa. „ Teraz on powtarza te instrukcje i zasady chrześcijańskiego postępowania w swoim 1 Liście do nich. Jak pamiętamy on spędził tylko trzy tygodnie w Tesalonikach i w tym krótkim czasie wielu nawróciło się do Pana. W tym czasie Paweł nauczał ich w dzień i w nocy podstawowych prawd i zasad chrześcijańskiego postępowania. Trzy tygodnie później musiał ich opuścić i oni pozostali nie tylko bez Pawła, ale także bez Biblii.
Wtedy jeszcze nie był napisany Nowy Testament, a większość nawróconych pochodziła z pogan, więc jest mało prawdopodobne by mogli wiedzieć coś o Starym Testamencie. Przez cały rok byli więc bez Pisma Świętego, bez jednej strony Biblii, a mimo to spójrzmy, jak wielki postęp uczynili w swoim nowym życiu w Chrystusie.

W rozdziale 1 tego Listu Paweł mógł im powiedzieć: „staliście się wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonii i w Achai. Od was bowiem rozeszło się Słowo Pańskie nie tylko w Macedonii i w Achai, ale też wiara wasza w Boga rozkrzewiła się na każdym miejscu…„ (1Tes. 1:7-8).
Tak, on mówi o nowonarodzonych z pogan, którzy niczego nie wiedzieli ani o Bogu, ani o Jezusie Chrystusie, ani o Jego miłości, zanim Paweł nie przyszedł do nich i nie zaczął głosić im dobrą nowinę. Oni byli niemowlętami w Chrystusie. Minął zaledwie rok od ich duchowego narodzenia, a jak wielki postęp uczynili oni w swoim nowym chrześcijańskim życiu.

Jak wygląda nasze życie w porównaniu do ich życia? Pomyślmy, na ile bogatsi jesteśmy od nich, ponieważ mamy Biblię. „My mamy wokół siebie tak wielki obłok świadków Chrystusowych„ , którzy mogą udzielać nam napomnień w słowach zdrowej nauki i budować w Słowie Bożym. Pamiętajmy, że „komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać. „ (Łuk. 12:48).
A teraz apostoł Paweł powtarza braciom te przykazania, które im dał od Pana Jezusa Chrystusa, a pierwszą rzeczą, którą im mówi, jest to, że „wola Boża: uświęcenie wasze.„

Jeśli mój przyjacielu nie jesteś jeszcze zbawiony, to wolą Bożą dla Ciebie - jest usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa. Ciebie uświęcenie póki co nie dotyczy. Musisz najpierw narodzić się na nowo. Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że taka jest wola Boża dla Ciebie. A autorytetem jest Słowo Boże. Biblia mówi: „Pan okazuje cierpliwość względem nas, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania. „ (2Ptr. 3:9). I jeszcze ”Bóg chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. „ (2Tym. 2:4).
Tak więc wolą Bożą dla Ciebie jest to, byś został zbawiony, usprawiedliwiony i odrodzony.
A gdy będziesz zbawiony to wolą Bożą jest Twoje uświęcenie. Pierwsze jest więc usprawiedliwienie, następnie - uświęcenie, a na końcu – wysławianie Boga.Uświęcenie jest niemożliwe bez usprawiedliwienia. Tak zaczyna się nasza droga z Bogiem - usprawiedliwieniem, a uwielbieniem kończy się, gdy my Tego, Który nas umiłował i odkupił ujrzymy takim, jakim On jest. Wtedy i my będziemy tacy jak On. Jaki to będzie wspaniały dzień. Chwała Panu za wszystko!
Tymczasem zaś wolą Bożą jest nasze uświęcenie.

I tutaj pragnę jeszcze raz podkreślić znaczenie woli Bożej. Wola Boża jest najważniejsza dla wierzącego. Naszą stałą modlitwą powinno być: Panie, nie moja wola, a Twoja niech się stanie. Chcę poznać Twoją wolę, okaż mi ją. Dziecko Boże które lekceważy wolę Boga - jego życie zawsze kończy się katastrofą.
Pamiętajmy, że Bóg postępuje zupełnie inaczej ze Swoimi dziećmi, niż z niewierzącymi: „Bo kogo Pan miłuje, tego karze. I chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje. „ - mówi Słowo Boże. (Hebr. 12:6). I dalej jest powiedziane: „Jaki to bowiem syn, którego ojciec nie karze?” (Hebr. 12:7).
Jeśli jesteś bez karania, które jest udziałem wszystkich, tedy jesteś dzieckiem nieprawym, a nie synem.
Jeśli więc bracie lub siostro zboczyłeś z drogi Bożej i idziesz niezgodnie z Jego wolą, On musi Cię dyscyplinować. On Cię jednak nie opuści, postąpi z Tobą, jak ze Swoim dzieckiem.
Być może uważasz, że On z przyjemnością Ciebie karze? Oczywiście, że nie. A czyni to, ponieważ Cię miłuje. „czyni to dla naszego dobra, abyśmy byli uczestnikami jego świętości. ” - mówi List do Hebrajczyków. (Hebr. 12:10).
Wola Boża i nasze uświęcenie są bezpośrednio z sobą powiązane. Święte i miłe Bogu życie jest niemożliwe bez woli Bożej. Święte życie - oznacza spełnianie woli Bożej.

Jeśli chodzi o uświęcenie, to musimy znać niektóre podstawowe fakty odnośnie tej prawdy. Zauważmy, że wszystkie fragmenty Biblii, które mówią o uświęceniu, są pogrupowane na trzy części.
Pierwszą grupę takich miejsc można zatytułować - uświęcenie w czasie przeszłym, drugą - uświęcenie w czasie teraźniejszym i trzecią - uświęcenie w czasie przyszłym. Po pierwsze, Biblia uczy, że człowiek odrodzony w chwili narodzin z góry - jest uświęcony. Mówiąc o dokonanej przez Jezusa Chrystusa ofierze za nasze grzechy, apostoł Paweł dodaje w rozdziale 10 Listu do Hebrajczyków: „Mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. „ (Hebr. 10:10). I dalej w tym samym rozdziale jest powiedziane: „Jedną bowiem ofiarą uczynił doskonałymi na zawsze tych, którzy są uświęceni. „ (Hebr. 10:14).

Do wierzących w Koryncie Paweł nie czyniąc wyjątku do wszystkich zwraca się takimi słowami: „Do kościoła Bożego w Koryncie, do uświęconych w Chrystusie Jezusie...” (1Kor. 1:2).
Jak to rozumieć, że niektóre fragmenty Pisma Świętego mówią, że jesteśmy uświęceni, a inne wzywają nas do świętości, jakbyśmy nie byli jeszcze uświęceni, a inne jeszcze mówią, że będziemy uświęceni w przyszłości?
Słowo uświęcać oznacza - oddzielić do użycia do świętych celów przez Jezusa Chrystusa. Znaczy to, że każde dziecko Boże jest teraz do Jego dyspozycji i On może użyć je tak, jak chce. Jeśli narodziłeś się na nowo, to należysz do Jezusa Chrystusa. Ale jeśli Ty będąc dzieckiem Bożym nie pozwalasz Chrystusowi kontrolować Twojego życia, wtedy musi On podjąć wobec Ciebie środki dyscyplinujące. Kiedy poddałeś się Jezusowi Chrystusowi, to dałeś Mu wszelkie prawa do siebie. Teraz jest On nie tylko Twoim Zbawicielem, ale także Panem Twojego życia.

Najbardziej nieszczęśliwą osobą jest dziecko Boże, które nie poddało się całkowicie swojemu Panu i Władcy. To jest największa głupota, by chcieć mieć Chrystusa jako swojego Zbawiciela i nie pozwolić Mu być Panem w naszym życiu.
Pomyślmy, jaka cudowna pozycja każdego wierzącego w Jezusa Chrystusa - jest on przeznaczony do świętej służby i do użycia przez samego Pana.
To właśnie Bóg miał na względzie, gdy nas zbawił i dopóki nie powiemy z całego serca: Nie ja, a Chrystus Zbawiciel jest Władcą mojej duszy, to będziemy „chwiać się na dwie strony. „

I tak biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy uświęceni w Chrystusie Jezusie, musimy wypełniać nasze uświęcenie z bojaźnią i drżeniem, ponieważ Bóg według upodobania sprawia w nas i chcenie żyć życiem świętym i wykonanie. Zauważmy, że natychmiast, jak apostoł Paweł w rozdziale 4, w wersecie 7 1 Listu do Tesaloniczan mówi: „Bóg bowiem nie powołał nas do nieczystości, ale do świętości”, to w wersecie 8 dodaje: „A więc kto to odrzuca, odrzuca nie człowieka, lecz Boga, który nam też dał swego Ducha Świętego. „
Innymi słowy, On odrodziwszy nas, nie pozostawił nas na łaskę losu, ale dał nam Swojego Ducha Świętego, który żyje w sercu każdego dziecka Bożego. To On, Duch Święty rodzi w nas to święte życie i od nas wymaga pełnego oddania. Musimy więc całkowicie podporządkować się Duchowi Świętemu. W rozdziale 5 Listu do Tesaloniczan Paweł wyraźnie mówi: „A sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci, a cały wasz duch, dusza i ciało niech będą zachowane bez zarzutu na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wierny jest ten, który was powołuje; On też tego dokona. „ (1Tes. 5:23-24).

Ta prawda jest tak ważna, a jednocześnie tak lekceważona, że uważam za konieczne poświęcenie kilku rozważań na ten temat. Jeśli Pan pozwoli będę kontynuować.

A jeśli Ty, mój przyjacielu jeszcze się nie narodziłeś na nowo, to tak jak każdemu, kto wierzy mogę powiedzieć, że wolą Bożą jest - Twoje uświęcenie, Twoje zbawienie. Pan nie pragnie śmierci grzesznika, ale by on przyszedł do upamiętania.
Przyjmij więc teraz Chrystusa jako swojego osobistego Zbawiciela i Pana. Słowo Boże mówi „Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego. ” (Jana 1:12).
Niech ten dzień będzie dniem Twojego zbawienia. Amen.

Jak postępować by podobać się Bogu.


Niektórzy z nas starają się podobać samym sobie, inni chcą przypodobać się ludziom. Czy są tacy, którzy pragną podobać się Bogu?
Szukać tego co nam się podoba jest charakterystyczne dla człowieka, zadowalać ludzi - do tego wszyscy jesteśmy zdolni, ale jak możemy podobać się Bogu? To jest bardzo ważne pytanie. Jeśli szukam tego co swoje, co jest dogodne dla mnie, wtedy jak mówi Chrystus: „zgubię duszę swoją. „ Jeśli będę się starał przypodobać ludziom, to też utracę życie swoje. Apostoł Paweł mówi: „Gdybym ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusowym. „ (Gal. 1:10).

Ale nas interesuje pytanie: jak człowiek może podobać się Bogu? Czy to w ogóle jest możliwe? Tak, to jest możliwe. Cała Biblia mówi o tym i uczy nas: jak możemy podobać się Bogu? Co więcej, Biblia jest pełna przykładów ludzi, którzy podobali się Bogu. Dlatego, jeśli to było dla nich możliwe, powinno być także i dla nas, żyjących w XXI wieku, możliwe.

Dzisiaj chciałbym zastanowić się nad tym pytaniem. Jak powinniśmy postępować, aby zawsze i stale podobać się Bogu? Spójrzmy do Biblii, do Nowego Testamentu, rozdział 4, 1 Listu do Tesaloniczan. Przeczytajmy dwa pierwsze wersety: „bracia, prosimy was i napominamy w Panu Jezusie, abyście stosownie do otrzymanego od nas pouczenia, jak macie postępować i podobać się Bogu, jak zresztą postępujecie, abyście tym bardziej obfitowali. Wszak wiecie, jakie przykazania daliśmy wam w imieniu Pana Jezusa. „

Po pierwsze drodzy przyjaciele, aby podobać się Bogu, konieczna jest wiara. Jak wyraźnie mówi o tym Słowo Boże: „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają. „ (Hebr. 11:6). Na tej podstawie, na podstawie wiary i na niczym innym, Bóg nawiązuje kontakt z człowiekiem. Dlatego tylko wiarą można podobać się Bogu, przez wiarę człowiek się zbawia i wiarą kontynuuje swoje życie duchowe.

Niestety wielu ludzi błądzi właśnie w tej kwestii, mówiąc, że zbawienie otrzymujemy przez wiarą, a podążanie za Chrystusem, nasze życie chrześcijańskie, zależy od nas, od naszych wysiłków i starań. Oni zmuszają siebie do powstrzymania się od jednego, czy drugiego. Twierdzą, że nie mogą tego robić, tego mówić, tego jeść i wychodzi, że znaleźli się pod twardym jarzmem szeregu zasad i praw. Zawsze znajdują się pod presją i napięciem, próbując odgrywać właściwą rolę chrześcijanina.
W rezultacie okazuje się, że wielu chrześcijan jest religijnymi artystami. Ile to szkody wyrządzono chrześcijaństwu przez to fałszywe pojmowanie życia duchowego.
My jesteśmy zbawieni łaską przez wiarą i nasze podążanie za Chrystusem zależy od wiary. Spójrzmy, jak wyraźnie Słowo Boże naucza na ten temat: „Jak przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w nim chodźcie. ” (Kol. 2:6). Nie inaczej, przyjęliśmy Go wiarą, teraz chodźmy za Nim tą samą wiarą.

Co się zdarzyło, jak narodziliśmy się na nowo, gdy wiarą otrzymaliśmy przebaczenie grzechów i pojednaliśmy się z Bogiem? W tym momencie Duch Święty zanurzył nas w jednym Ciele. Oznacza to, że każde dziecko Boże jest zanurzone w Chrystusie Jezusie. „Umarliście i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. „ - mówi List do Kolosan. (Kol. 3:3). Pomyślmy, w jak bezpiecznym jesteśmy stanie, jesteśmy z Chrystusem w Bogu.
Ale kochani, to tylko jedna strona naszego zbawienia. W tym samym Liście do Kolosan Paweł mówi o bogactwie chwały tej tajemnicy „którą jest Chrystus w nas, nadzieja chwały. „ (Kol.1:27).

A co to oznacza? Wszystko, absolutnie wszystko! Ty mówisz, że potrzebujesz więcej duchowej siły, brakuje Ci cierpliwości lub masz mało miłości i słaba jest Twoja wiara. Jak wiele szczerych i płomiennych modlitw i płaczów wznosi się do nieba o te potrzeby, ale niestety, jak gdyby wszystko pozostawało bez zmian, ta sama bezsilność, ta sama niecierpliwość, ten sam brak miłości, ta sama mała wiara.

W czym rzecz. Czyżby Bóg nie odpowiadał na modlitwy swoich dzieci? Czy kiedykolwiek pomyślałeś, że Boże milczenie jest rodzajem odpowiedzi? Jeśli prosiłeś tygodniami, miesiącami i latami i nie otrzymałeś, tego o co prosiłeś, to samo w sobie jest odpowiedzią. Odpowiedź brzmi: prawdopodobnie modlisz się niewłaściwie. Apostoł Jakub mówi: „Prosicie, a nie otrzymujecie, dlatego że źle prosicie, zamyślając to zużyć na zaspokojenie swoich namiętności. „ (Jak. 4:3).
Ale ty mówisz, jak to jest! Czy to nie jest dla mojego dobra, że proszę o siłę, cierpliwość, miłość i wiarę? Może prosiłeś o tę siłę, abyś mógł użyć jej dla swojej chwały lub chciałeś być cierpliwszym, by ludzie powiedzieli o Tobie: o, jaki on cierpliwy, jak bardzo miłuje innych lub jaką ma wielką wiarę.
Zapytajmy samych siebie: czy modlimy się poprawnie?

Przypuśćmy jednak, że o to wszystko prosimy na chwałę Bożą. Czy i wtedy niewłaściwie postąpiliśmy, prosząc o to Pana? Nie, modlitwy i pragnienia same w sobie są dobre, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy z tego prostego powodu, że nasze oczekiwania były błędne.
Widzicie moi drodzy, my niewłaściwie postępujemy, szukając miłości, wiary, siły jako oddzielnych błogosławieństw, jako coś wyjątkowego, samego w sobie. Prosząc o miłość, oczekujemy, że Bóg da nam pewną miarę miłości i włoży ją do naszych serc, a wielkość tej miary miłości zależy od gorliwości naszych modlitw. Kochani, to jest wielki błąd.

Słowo Boże mówi: „Bóg udziela Ducha bez miary. „ (Jana 3:34). Bóg nie daje nam miłości i radości, pokoju i wiary w oddzielnych pakietach, w kawałkach, według naszego zamówienia, a chce abyśmy to wszystko mieli i przy tym w obfitości, a nie w małych dozach. Spójrzmy, co mówi Słowo Boże: „On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego? „ (Rzym. 8:32). W Nim mamy wszystkie bogactwa Boże. Bóg cały czas, gdy my jesteśmy tak zajęci modlitwami o oddzielne części tego lub tamtego błogosławieństwa, chce przejawić przez nas wszystko i o wiele więcej przez Swego Syna żyjącego w nas.

Jak apostoł Paweł wyraźnie o tym mówi w swoim Liście do Koryntian: „wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem.” (1Kor. 1:31). I tutaj możemy dodać, że Chrystus stał się dla nas i miłością i siłą, cierpliwością i wiarą i wszystkim pozostałym, czego potrzebujemy. Tak, On sam, Jezus Chrystus przebywający w nas, jest wszystkim, co jest konieczne do posługi, która miła jest Bogu.

Bóg tak wszystko ułożył, aby żadne ciało nie mogło się przed Nim chlubić. Tu wszelkie samochwalstwo znika, ponieważ ciało, bez względu na to, jak bardzo by się nie starało, nie może podobać się Bogu. Jak cudownie Bóg uczynił, że sam Syn Boży stał się dla nas wszystkim, stał się wszystkim we wszystkich.
Jezus Chrystus przez Ducha Świętego żyjącego w nas, stał się tym wszystkim, czego w nas brakuje, czego sami nie jesteśmy w stanie wykonać. Czy to nie cudowne? On jest naszym usprawiedliwieniem, On jest naszym uświęceniem, On jest naszą miłością. Jeśli my tego wszystkiego szukaliśmy osobno, po części, to nie dziwimy się, że czegoś w nas brakuje. Sam Chrystus jest wszystkim, co jest nam potrzebne do naszego postępowania, które podoba się Bogu. „Kto wierzy we Mnie” - mówi Chrystus - „jak mówi Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. „ (Jana 7:38).
Jeśli Chrystus mieszka w nas, to będziemy tylko naczyniem, przez które będzie płynęło jak rzeka życie Chrystusowe. Ludzie myślą, że bycie chrześcijaninem oznacza tylko podążanie za Chrystusem lub bycie dobrze zorientowanym w biblijnych prawdach i doktrynach. Moi drodzy, to nie jest chrześcijaństwo. Żaden człowiek nie jest w stanie dorównać Chrystusowi, a nawet cała wiedza o chrześcijaństwie nie zbawi ani jednej duszy.

Właśnie to miał na myśli apostoł Paweł, mówiąc: „żyję, ale już nie ja, lecz żyje we mnie Chrystus. A to, że teraz żyję w ciele, żyję w wierze Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał za mnie samego siebie. Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia. „ (Gal. 2:20,Fil. 4:13). Jezus Chrystus stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością i uświęceniem i odkupieniem. Tak, On jest wszystkim we wszystkich!

Niektórzy zapewne nie zgodzą się z tym i powiedzą, że jest to niebezpieczne nauczanie. My musimy przecież czynić dobre uczynki, dlatego zostaliśmy zbawieni. Nie, nie my, ale nowe życie w nas. Ono samo dokonuje to naturalnie bez naszych starań. To życie - to sam Jezus Chrystus. On powiedział: „Ja jestem życiem. „ Dajmy Mu swobodę działania, niech On przejawi swoje życie przez nas.
„Z bojaźnią i drżeniem zbawienie swoje sprawujcie. ” - mówi Słowo Boże i wielu się na tym zatrzymuje. Oni dalej nie czytają. Cała ich religia zawarła się w strachu i wielkiej trwodze i w takiej atmosferze wykonują swoje zbawienie. Ale to jest niedokończona fraza, przeczytajmy dalej, co jest powiedziane w rozdziale 2 Listu do Filipian w wersecie 13: „Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie. „

Co Bóg sprawia w nas? Po pierwsze - chcenie. To Bóg jest inicjatorem naszego zbawienia: To On nas najpierw umiłował, a nie my Jego. Pragnienie, które odkryliśmy w sobie - to podobanie się Bogu, ono jest od Boga. Nie mielibyśmy go, gdyby Bóg nam go nie dał. „Cóż masz, czego byś nie otrzymał? ” - mówi Słowo Boże. (1Kor. 4:7). To Bóg przez Ducha Świętego żyjącego w nas sprawia, że pragniemy podobać się Bogu.

Przypuśćmy jednak, że Bóg dał nam tylko chcenie i pozostawił nas z nim. Bóg tak nie postępuje. „Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w nas i chcenie i wykonanie. „ (Fil. 2:13). Dlatego zaraz po tych słowach Paweł mógł dodać: „Czyńcie wszystko bez szemrania i powątpiewania. „ (Fil. 2:14).
Czy Chrystus może narzekać, czy może wątpić? Oczywiście że nie. Dlatego jeśli Chrystus żyje we mnie, wtedy „Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia. „ (Fil. 4:13).

To jest bardzo upokarzające dla ciała. Nasz upadły człowiek wciąż chce wierzyć, że jest w nim coś dobrego, przynajmniej iskierka dobroci. Nie chce przyznać się do całkowitego zepsucia.
Kochani, dopóki nie dojdziemy do stanu, w którym jesteśmy gotowi powiedzieć wraz z apostołem Pawłem: „Wiem, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro„ , dotąd będziemy chwiać się na obie strony. Ale gdy całym sercem zawołamy: „Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? „ (Rzym. 7:24), wtedy z pełnym przekonaniem będziemy mogli powiedzieć: „Dlatego teraz żadnego potępienia nie ma dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie, którzy nie postępują według ciała, ale według Ducha. Gdyż prawo Ducha życia, które jest w Jezusie Chrystusie, uwolniło mnie od prawa grzechu i śmierci. „ (Rzym. 8:1-2).

Bracia i siostry, Ten, Który działa w nas siłą, może uczynić niezrównane więcej ponad to, o co prosimy lub myślimy. „Temu niech będzie chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia na wieki wieków. Amen. „ (Ef. 3:21).
A jeśli Ty, mój przyjacielu jeszcze nie przyjąłeś Jezusa Chrystusa jako swojego osobistego Zbawiciela i Pana, uczyń to teraz. Chrystus mówi: „Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak mówi Pismo, rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza. „ (Jana 7:37-38).
Niech sam Duch Boży przyprowadzi Cię do tego cudownego źródła. Amen.

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.