RSS

Paul Washer: Źródło zostało otworzone, przyjdź i pij.


0 komentarze

Posted in

Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy.


 Jako podstawę dzisiejszego rozważania wezmę wersety od 13 do 15 z 3 rozdziału Ewangelii Jana.A nikt nie wstąpił do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy, który jest w niebie. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy; Aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. "                         W życiu Jezusa Chrystusa były dwa wywyższenia i były wzajemnie od siebie zależne. Innymi słowy, jedno wywyższenie byłoby niemożliwe bez drugiego.

Ale ktoś powie, że było tylko jedno wywyższenie, gdy po Swoim zmartwychwstaniu Chrystus opuścił tę ziemię i został uniesiony do nieba. Chrystus mówi o tym uniesieniu w wersecie 13 tekstu. „Nikt nie wstąpił do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy, który jest w niebie. " Tak, to jest jedna rzecz, ale była jeszcze druga, bez której Jego wywyższenie nie byłoby możliwe. O tym wywyższeniu Chrystus wspomniał kilka razy, przynajmniej trzy razy w Ewangelii Jana. Za pierwszym razem powiedział o tym Nikodemowi: „A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy. „ Ponadto miał na myśli to wywyższenie, gdy powiedział Żydom: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem. ” (Jana 8:28). A za trzecim razem wspomniał o tym swoim uczniom, mówiąc: „gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, pociągnę wszystkich do siebie. ” (Jana 12:32).

O jakim wywyższeniu mówi tutaj Chrystus? Zwróćmy uwagę na różnicę między tymi dwoma wywyższeniami. Zwracając się do Żydów, mówi: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem. ” To miało być Jego pierwsze wywyższenie i zostało dokonane rękoma człowieka. Ludzie Go wywyższyli. A drugie wywyższenie dokonał sam Bóg, o czym mówi apostoł Piotr w swoim kazaniu w dniu Pięćdziesiątnicy: „Tego to Jezusa wskrzesił Bóg, czego my wszyscy jesteśmy świadkami. Będąc wywyższony prawicą Boga. „ (Dzieje 2:32-33). Tak, w życiu Chrystusa były dwa wywyższenia: pierwsze - przez ludzi, drugie - przez Boga.

Dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na pierwsze wywyższenie Jezusa Chrystusa, o którym On powiedział Nikodemowi: „I jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy. Aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.

Drodzy przyjaciele, to pierwsze wywyższenie, o którym mówi tutaj Jezus Chrystus, jest Jego wywyższeniem na krzyżu. Mówiąc o swojej śmierci i o jej konieczności, Chrystus przytacza jedno wydarzenie z historii narodu izraelskiego, o którym czytamy w rozdziale 21 Księgi Liczb. Tym wydarzeniem ilustruje znaczenie i cel swojego pierwszego wywyższenia, czyli swojej śmierci.                                                                                                                      Przypomnijmy to wydarzenie, gdy podczas wędrówki przez pustynię lud Izraela stał się niecierpliwy i zaczął mówić przeciwko Bogu i Mojżeszowi. Zaczęli szemrać i rzekli do Mojżesza: „Po co wyprowadziliście nas z Egiptu, czy po to, abyśmy pomarli na pustyni? Gdyż nie mamy chleba ani wody i zbrzydł nam ten nędzny pokarm. ” (4Moj. 21:5). Zauważmy, że ich pretensje były nie tylko przeciwko Mojżeszowi, ale także przeciwko Bogu. „Po co wyprowadziliście nas z Egiptu? „ Innymi słowy, oni oskarżyli Boga o niesprawiedliwość, że rzekomo Bóg wyprowadził ich z Egiptu, aby wygubić ich na pustyni. Był to straszny grzech, grzech niewiary i powiedziane jest, że „zesłał Pan na lud jadowite węże, które kąsały lud, i wielu z Izraela pomarło. " (4Moj. 21:6). Następnie mówi się, że ludzie w głębokiej pokucie przyszli do Mojżesza i powiedzieli: „Zgrzeszyliśmy, bo mówiliśmy przeciwko Panu i przeciwko tobie; módl się do Pana, żeby oddalił od nas te węże. I modlił się Mojżesz za lud. „ (4Moj. 21:7). A potem czytamy, że Pan nakazał Mojżeszowi sporządzić miedzianego węża i osadzić go na drzewcu. „I stanie się, że każdy ukąszony, który spojrzy na niego, pozostanie przy życiu. " (4Moj. 21:8). I tak się stało. Każdy ukąszony przez węża Izraelita, który z wiarą spojrzał na miedzianego węża, został natychmiast uzdrowiony i pozostał przy życiu.                                                                                   I właśnie to wydarzenie Chrystus przytoczył jako praobraz swojej zastępczej śmierci. To było Jego pierwsze wywyższenie, gdy został ukrzyżowany rękami grzeszników na krzyżu Golgoty.

Ten praobraz zaczerpnięty ze Starego Testamentu wskazuje nam na kilka czynników dotyczących naszego zbawienia. Po pierwsze, zapłatą za grzech - jest śmierć. Za dokonany przez nich grzech, Bóg ukarał lud śmiercią. Posłał jadowite węże, które kąsały ludzi i wielu z synów Izraela pomarło. Ta śmierć fizyczna mówi nam o śmierci duchowej, która spadła na cały ród ludzki z powodu grzechu. Wszyscy jesteśmy ukąszeni przez węża grzechu i w każdym z nas panuje prawo śmierci. Dlatego cały ród ludzki jest martwy z powodu swojego przestępstwa. Ten grzeszny jad, który znajduje się w żyłach każdego z nas, odziedziczyliśmy po naszym przodku – Adamie. Przestępstwo jednego sprowadziło śmierć na wszystkich, jak mówi apostoł Paweł: „W Adamie wszyscy umierają. " (1Kor. 15:22).

Drugą prawdą, o której mówi nam ten starotestamentowy przykład i rozdział 3 Ewangelii Jana, jest to, że sam Bóg wybrał środek dla wybawienia ginącego człowieka. Nie według zasług człowieka, ale dzięki swojej łasce Bóg uczynił możliwym zbawienie ukąszonego śmiertelnym jadem człowieka. W obu przypadkach tym środkiem jest coś wywyższone, widzialne i oczywiste dla wszystkich. Jak miedziany wąż był tak umieszczony, aby każdy ukąszony Izraelita mógł go widzieć, tak i Chrystus nie został potajemnie wywyższony na krzyżu, lecz w sposób widoczny na oczach całej ludzkości.

Następną prawdą, której uczą nas te dwa wydarzenia, jest to, że jednym tylko spojrzeniem wiary umierający otrzymywał całkowite uzdrowienie. W Starym Testamencie uzdrowienie było tymczasowe i cielesne, a w Nowym jest duchowe i wieczne.

I jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy. „ To słowo – musi, mówi nam, że istnieje tylko jeden sposób wybawienia od śmierci wiecznej. Nie ma innego środka od grzechu, niż zastępcza śmierć Jezusa Chrystusa. Tylko śmierć niewinnego i czystego Baranka mogła odkupić grzesznika. Tylko w ten sposób mogła zostać zaspokojona świętość i sprawiedliwość Boża. Tam na krzyżu Golgoty swoją śmiercią, Jezus Chrystus dokonał pełnego zadośćuczynienia za grzech człowieka. Tak, nasze zbawienie jest dzięki łasce, którą sam Bóg upatrzył nam przez Swojego Syna.

Spójrzmy teraz, jak miedziany wąż, którego Mojżesz sporządził na pustyni, mówi nam o ukrzyżowanym Chrystusie. On sam powiedział, że musi być wywyższony, tak jak miedziany wąż został wywyższony przez Mojżesza na pustyni.                                                              Miedziany wąż i Syn Boży - Jezus Chrystus - co tu może być wspólnego? Jak można porównywać tego miedzianego węża z pustyni z Jezusem Chrystusem?                                Tak, to porównanie wydaje się nie tylko niemożliwym i wydaje się nawet, że jest bluźnierstwem, niemniej jednak sam Jezus Chrystus dokonał tego porównania.

Drodzy przyjaciele, zrozumiemy znaczenie tego porównania Chrystusa dopiero wtedy, gdy stanie się dla nas jasne, jak straszny jest grzech, jakim jest śmiertelnym jadem. Nigdy nie zrozumiemy, jak bardzo grzech jest znienawidzony przez Boga, dopóki nie zwrócimy naszych oczu na Golgotę i na cierpienia Jezusa Chrystusa. Śmierć Jezusa Chrystusa to nie była zwykła egzekucja, nie była też śmiercią męczeńską. I chociaż Jego fizyczne cierpienia były nie do opisania, są one nieporównywalne z cierpieniem, którego doświadczył Syn Boży, gdy stał się grzechem dla naszego zbawienia. Tak, On stał się za nas grzechem, aby zbawić nas od grzechu.

Spójrzmy w Biblii na 2 List do Koryntian, rozdział 5 werset 21. Mówi on: „On (Bóg) bowiem tego (Jezusa Chrystusa), który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą. „ Ale ktoś powie: coś źle przeczytałeś. Czy nie powinno być „uczynił ofiarą za grzech. „ Nie. Oznacza to, że On stał się grzechem. Wziął na Siebie grzech całego świata. On wziął na Siebie i został pokryty każdym grzechem, jaki kiedykolwiek został popełniony i który będzie jeszcze popełniony. Tak, my nie możemy nawet po części pojąć naszym umysłem, co znaczyła zastępcza śmierć Jezusa Chrystusa na krzyżu.

Zauważmy ponadto, że gdy On wziął na Siebie nasz grzech, spadło na Niego całe przekleństwo zakonu. Tak mówi nam o tym apostoł Paweł w swoim Liście do Galatów: „Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie. ” (Gal. 3:13). Czy rozumiecie, stał się za nas przekleństwem, abyśmy nie popadli pod przekleństwo zakonu. Kto by się nawet odważył to powiedzieć, gdyby Słowo Boże nam tego nie mówiło.                                                  Tak, gdy Bóg posłał Swojego Syna na podobieństwo grzesznego ciała, aby umarł za grzech, to staje się jasne dla nas, jak drogo Bóg zapłacił za nasze zbawienie. Jeśli Chrystus tak drogo zapłacił za nasz grzech, to jakże nienawidzić powinniśmy grzech.

Oto dlaczego nikt nie może zasłużyć swoimi uczynkami na to zbawienie. Żadna cena nie jest wystarczająca, aby je kupić. Zbawienie, które tak drogo Go kosztowało, można otrzymać tylko za darmo. Wszystko, czego Bóg wymaga od grzesznika, to jedno spojrzenie wiary na  Chrystusa, tak jak czynił to ukąszony Izraelita. Bez względu na to, jak bliski był śmierci, za jedno spojrzenie na miedzianego węża otrzymywał całkowite uzdrowienie.

W rozmowie z Nikodemem Chrystus najpierw mówi mu o potrzebie narodzenia na nowo. Potem wskazuje, w jaki sposób to się dzieje, tj. przez Ducha Świętego, a następnie mówi mu, jak może je otrzymać. Te narodziny na nowo on może otrzymać tylko jednym spojrzeniem wiary.                                                                                                                             Tak, ale ktoś powie: czy aby to może być takie proste? To jest niewiarygodne, abym tylko wiarą mógł otrzymać przebaczenie grzechów i życie wieczne. I rzeczywiście, ludzie tak myślą. Bez wątpienia było wielu wśród Izraelitów, którym wydawało się to zbyt proste, aby jednym spojrzeniem na miedzianego węża otrzymać całkowite uzdrowienie i być wybawionym od pewnej śmierci. W końcu należało coś zrobić - pomyśleli. Konieczne jest znalezienie jakiegoś środka, jakiegoś lekarstwa, aby zapobiec dalszemu ciągowi śmiertelnych zdarzeń. Zrobić coś samemu, to jest tak charakterystyczne dla człowieka. Daje mu naturalną satysfakcję, że on sam jest w stanie uczynić coś dla swojego wybawienia. Ale fakt pozostaje faktem, że wszyscy zostaliśmy ukąszeni śmiertelnym jadem węża i grzechu i człowiek nie ma lekarstwa na ten jad.                                                                                                    Jak on może uleczyć siebie? Że człowiek jest gotów nie tylko do podjęcia naprawy siebie, to fakt, ale to wszystko na próżno. Nic mu nie pomoże. Są ludzie, którzy myślą, że jeśli rozpoczną żyć inaczej, to zadowolą Boga i w ten sposób uzyskają życie wieczne. Odtąd, jak mówią, będziemy bardziej ostrożniejsi i nie damy się ukąsić przez węża. Przypuśćmy, że byłoby to możliwe, to jednak nie żadne leczenie, gdyż śmiertelny jad jest już w ich żyłach. Wcześniej czy później i tak muszą umrzeć. Oznacza to, że nawet gdyby rozpoczęli żyć inaczej i powiedzmy od tej chwili nigdy więcej nie grzeszyli, to czy ten nowy początek mógłby zaspokoić sprawiedliwość i świętość Bożą.

Co mówi Słowo Boże: „Bóg przywraca to, co przeminęło. „ (Ekl. 3:15). Oznacza to, że nawet gdybyśmy mogli rozpocząć żyć inaczej od tego momentu, to pozostaje nierozwiązana kwestia naszej przeszłości. Kto pokryje nasz dług? Bóg zażąda pełnej zapłaty za grzech, za całą przeszłość. Oto dlaczego nikt nie otrzymuje wybawienia z konsekwencji grzesznego jadu, nawet przez moralną zmianę. Ona nie może zadowolić świętego Boga.                              Ale są tacy, którzy myślą, że czyniąc dobro innym, zbawią samych siebie. Bez względu na to, jak byłby to godne pochwały uczynki, nie da nam to zbawienia. Możemy mówić innym, aby patrzyli na Chrystusa, ale to nas nie zbawi, jeśli my sami tego nie uczyniliśmy.                    Ponadto zauważmy, że Izraelitom nie kazano patrzeć na swoje rany i opłakiwać je, ale mieli zwracać wzrok tylko na miedzianego węża.                                                                                 Niektórzy uważają, że konieczne jest ciągłe rozpamiętywanie w swoim sercu i analizowanie, do jakiego stopnia jest ono zepsute i grzeszne. Ale to nie da zbawienia bardziej niż patrzenie w ciemność, aby znaleźć w niej światłość. Ukąszonym Izraelitom nakazano patrzeć nie na siebie, nie na swoje rany, nie na chorobę czy bliskość śmierci, ale na miedzianego węża. To wszystko i nic więcej. Gdy tylko zwrócili swój wzrok na miedzianego węża, w tej samej chwili otrzymywali całkowite uzdrowienie.

Tak więc drodzy przyjaciele, grzesznik może być zbawiony tylko przez spojrzenie na Jezusa Chrystusa. Gdy zwraca swój wzrok na Jezusa Chrystusa, otrzymuje całkowite przebaczenie, otrzymuje nowe życie. Grzesznik nic więcej nie może uczynić. Bóg przez Swojego Syna dokonał wszystko, absolutnie wszystko dla naszego zbawienia. My musimy tylko Go przyjąć jako swojego Zbawiciela. A to znaczy - wierzyć, bo „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny. " (Jana 3:36).

Mój przyjacielu, jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś, nie zwróciłeś swój wzrok na Chrystusa, to uczyń to teraz. To On, Jezus Chrystus, odkupił Cię. On umarł za Ciebie i uczynił wszystko dla Twojego zbawienia. Ty musisz tylko jednym spojrzeniem wiary przyjąć Jego dar, który On Ci proponuje. Uczyń to teraz, a zobaczysz, że i Ty zostaniesz wybawiony od tego strasznego ukąszenia węża grzechu. Amen.

Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi.


 Narodzenie się na nowo bez udziału Ducha Świętego jest niemożliwe. Kiedy anioł przyszedł do Marii i powiedział, że urodzi syna, ona była zdumiona tym stwierdzeniem i pyta: „Jak się to stanie, skoro nie znam męża? „ (Łuk. 1:34). Wtedy anioł jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym. „ (Łuk. 1:35). Te narodziny musiały być nadprzyrodzone, bez ludzkiej pomocy, ponieważ Maryja musiała urodzić Syna Bożego. A te nadprzyrodzone narodziny mógł dokonać tylko Bóg. Dlatego anioł mówi do niej: „Duch Święty zstąpi na ciebie…co się z ciebie narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. „ To był największy cud, gdyż to, co jest niemożliwe dla człowieka, możliwe jest u Boga. Aby wzmocnić wiarę Maryi, anioł dodaje następujące słowa: „Bo u Boga żadna rzecz nie jest niemożliwa. „ Wtedy Maryja mówi: ”Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego. „ (Łuk. 1:37-38). To i jest wiara. Zawierzyć siebie Panu i powiedzieć: oto sługa Twój, niech mi się stanie według słowa Twego.

Tak samo jest z narodzinami na nowo. Człowiek nie może narodzić się sam ponownie. Gdy Chrystus powiedział Nikodemowi: „Musisz się na nowo narodzić”, to Nikodem odpowiedział podobnie, jak Maryja aniołowi. Maryja powiedziała: „Jak to możliwe, kiedy nie znam męża. ” A Nikodem: „Jakże może się człowiek narodzić, będąc stary? ” (Jana 3:4). Zarówno Maryja, jak i Nikodem zdali sobie sprawę, że to, co im powiedziano, niemożliwe było dla człowieka.

Jak to więc jest możliwe? Mój drogi przyjacielu, ile razy słysząc, że powinieneś narodzić się na nowo, mówiłeś: jak to możliwe? Tak, to niemożliwe dla człowieka, ale wszystko jest możliwe u Boga. Bóg może i nie tylko może, ale pragnie dokonać w Tobie tego cudu odrodzenia. Ty musisz po prostu zawierzyć Mu, jak uczyniła to Maryja i powiedzieć: Oto jestem Panie, czyń według słowa Twego. I On to uczyni. To Jego dzieło. Tylko On może Cię ożywić do nowego życia.

I to prowadzi nas do tego, co Chrystus odpowiedział Nikodemowi, gdy on zapytał: jakże może się to stać? „Jak człowiek może się narodzić, będąc stary? „ Spójrzmy, co mu odpowiedział Chrystus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. „ (Jana 3:5-7). A teraz Jezus objaśnia, jak to się dzieje. „Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha. " (Jana 3:8).

Narodziny na nowo to wspaniały cud. Nie potrafimy tego wyjaśnić i nie możemy zrozumieć, jak to się dzieje, tak jak nie da się wytłumaczyć żadnego innego cudu dokonanego przez Boga. Weźmy na przykład cud fizyczny, jak na przykład uzdrowienie człowieka niewidomego od urodzenia. My możemy tylko powiedzieć, że to wydarzyło się, ponieważ dla wszystkich stało się oczywiste, że niewidomy odzyskał wzrok i zaczął widzieć. Ale cud w sferze duchowej jest jeszcze bardziej uderzający. Narodzenie na nowo jest o wiele większym cudem niż jakiekolwiek fizyczne uzdrowienie. I zauważmy, że Chrystus nie ma zamiaru tłumaczyć Nikodemowi, jak to się stanie, ale po prostu podaje przykład wiatru i mówi, że podobnie jak podmuch wiatru nie wiadomo skąd przychodzi i dokąd zmierza, tak dzieje się z każdym, kto narodził się z Ducha. „Wiatr wieje, gdzie chce, i słyszysz jego głos, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd zmierza. Tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha."

Zarówno w języku greckim, jak i starohebrajskim duch i wiatr to jedno i to samo. Gdy Chrystus mówi „wiatr wieje”, to nie ma na myśli Ducha Świętego, ale wiatr. Tak jest w języku greckim i tak to jest przetłumaczone na inne języki. Powinniśmy więc czytać: „Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; Tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.„ tj. z Ducha Bożego. Chrystus chce nam powiedzieć, że tak jak my nie widzimy wiatru i nie możemy przewidzieć jego działania, tak jest z człowiekiem zrodzonym z Ducha Bożego.

Co ten przykład mówi nam o Duchu Świętym, podając przykład wiatru? Po pierwsze, za pomocą tej ilustracji Chrystus mówi nam o wolnym działaniu Ducha Świętego i o Jego suwerenności, że On czyni to, co chce i jak uważa za stosowne. Nie konsultuje się z człowiekiem, co ma robić i jak ma postępować. Wiatr wieje tam, gdzie chce, podobnie czyni i Duch Święty. Kto z nas może kontrolować wiatr i mówić wiatrowi, jak i w jakim kierunku ma wiać. Tak samo jest z Duchem Świętym. Działa tam, gdzie chce, jak chce i kiedy chce.

A to mówi nam przede wszystkim o tym, że Duch Święty jest inicjatorem naszego zbawienia. Jakub w swoim Liście w rozdziale 1 mówi: „Ze swojej woli zrodził nas słowem prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami jego stworzeń. ” (Jak. 1:18). Kto zechciał? Człowiek! Nie. Nawet do głowy mu nie przyszło, by szukać Boga lub zbawienia swojej duszy. Słowo Boże wyraźnie mówi: „Nie ma rozumnego i nie ma nikogo, kto by szukał Boga. „ (Rzym. 3:11). Tak kochani, my nie chcieliśmy tego, ale On, Duch Święty, wziął inicjatywę naszego zbawienia. Podobnie jak wiatr wieje tam, gdzie chce, tak Duch Święty działa, jak chce i cóż za łaska, że ze​​chciał nas na nowo zrodzić. I czym my możemy się chwalić. Niczym, oprócz łaski Bożej.

Przyjrzyjmy się kim była Maryja, zanim anioł Pański został do niej posłany? Jedną z dziewczyn żydowskich. Można powiedzieć, że była nikim, zwykłą dziewczyną, ale wszystko się zmieniło, gdy zstąpił na nią Duch Święty. Dlaczego ona? Ponieważ Bóg tak zechciał. To nie było według jej zasług. Bóg ją wybrał i dlatego został do niej posłany anioł, który mówi do niej: „Witaj, obdarowana łaską, Pan jest z tobą. Błogosławiona jesteś między kobietami. Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. „ (Łuk. 1:28,30). Ona znalazła łaskę u Boga, ponieważ tak upodobało się Bogu. Nigdzie nie jest powiedziane, że Bóg wybrał ją według jej zasług, ale tylko według Swojej łaski.                                                                                                  Maryja sama o tym świadczy, gdy jej dusza chwali Boga. Spójrzmy co mówi: „Wielbi moja dusza Pana; I rozradował się mój duch w Bogu, moim Zbawicielu; Bo wejrzał na uniżoność służebnicy swojej. ” (Łuk. 1:46-48). Czy powiedziane jest że wejrzał na godne zasługi służebnicy? Nie, jest powiedziane, że „wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. ” „Oto bowiem wszystkie pokolenia będą mnie odtąd nazywać błogosławioną. Bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, i święte jest imię jego. ” (Łuk. 1:48-49). Wszelką cześć i chwałę ona oddaje Bogu. Tak, ona była by zwykłą kobietą, gdyby Bóg nie powziął inicjatywę stworzenia z niej matki naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Wszystko w jej życiu się zmieniło. Stała się nowym człowiekiem z chwilą, gdy zstąpił na nią Duch Święty.

Drodzy przyjaciele zadajmy sobie pytanie: kim my jesteśmy? Kim my jesteśmy w istocie? Biedni, zgubieni grzesznicy i tacy byśmy pozostali, gdyby Duch Święty nie zechciał nas zrodzić na nowo i wejść w nasze życie. Wejście Ducha Świętego w nasze życie zmienia wszystko. Jak mówi apostoł Piotr „Wy, którzy niegdyś byliście nie ludem, teraz jesteście ludem Bożym, dla was niegdyś nie było zmiłowania, ale teraz umiłowania dostąpiliście. Wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym , abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości. ” (1Ptr. 2:9-10).

Czy możemy się więc czymś chwalić? Czy Bóg uczynił coś według naszych zasług? Nie. My możemy tylko oddać Mu chwałę i dziękować i wraz z Maryją powiedzieć: Wielbi dusza moja Pana. „Czym odpłacę Panu Za wszystkie dobrodziejstwa, które mi wyświadczył? ” — wykrzykuje Psalmista. (Ps. 116:12). A potem dodaje: „Podniosę kielich zbawienia I wzywać będę imienia Pana. „ (Ps. 116:13). Człowiek może zbawienie tylko przyjąć, ale nie zasłużyć na nie. A gdy je przyjmie, to będzie wywyższał Boga, a nie siebie. Będzie głosił doskonałość Tego, który go powołał, a nie swoją własną doskonałość. Jest to pewny dowód tego, że człowiek narodził się z Ducha, że ​​nie przypisuje chwały i godności sobie, ale tylko Temu, który go wybrał.

Zauważmy, że chociaż nie potrafimy powiedzieć, jak, kiedy i gdzie będzie wiał wiatr, to jednak możemy usłyszeć i zobaczyć jego działanie. Głos jego słyszysz – mówi Chrystus, a najwierniejszym dźwiękiem wytworzonym przez działanie Ducha Świętego, jest uwielbienie Jezusa Chrystusa.

Pamiętajmy jednak, że działanie wiatru daje nam kolejną ważną lekcję. Jak już zauważyliśmy, Duch Święty jest wolny w swoich działaniach i czyni to, co mu się podoba, tym nie mniej działa według pewnych praw ustanowionych przez Niego. I te swoje zasady i prawa objawia w Słowie i świadczy o nich naszemu nowemu duchowi zrodzonemu z Niego. Dziecko Boże dzięki nowym relacjom z Jezusem Chrystusem popada w sferę wpływu i działania Ducha Świętego. Jest to jedna z pewnych oznak, że narodziliśmy się z Niego, „Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi - mówi Słowo Boże. (Rzym. 8:14). Ponadto apostoł Paweł dodaje, że my ”otrzymaliśmy Ducha usynowienia, przez którego wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. " (Rzym. 8:15-16).

Niestety, są jednak dzieci Boże, w których Duch Święty nadal jest nieznany w swoich działaniach niczym wiatr. Powodem jest to, że nigdy nie podporządkowali się zakonowi Ducha i są całkowicie nieświadomi Jego działań. Nadal żyją według ciała i trudzą się dla Boga mocą swojej energii, a nie w mocy Ducha Świętego. Tak jak żeglarz musi nauczyć się posługiwać wiatrem i właściwie manewrować żaglami, tak i my musimy nauczyć się korzystać z darowanej nam mocy Ducha Świętego. Duch Święty pragnie nas używać dla zbawienia duszy, dla posługi Ciała Chrystusowego, dla chwały Bożej. O, jak bardzo jesteśmy zależni od Ducha Świętego. „Nie wiemy bowiem, o co powinniśmy się modlić, jak trzeba...” - mówi Słowo Boże. (Rzym. 8:26). I potem dziwimy się, dlaczego nasze modlitwy są tak bezowocne i bezsilne. Powodem jest to, że zaniedbujemy Ducha Świętego. Nie pozwalamy Mu wstawiać się za nami, dlatego nie dziwmy się, że nasze modlitwy są tak słabe i bezowocne. Tylko Duch Święty wie, o co powinniśmy się modlić i jak powinniśmy się modlić.

Dlaczego tak mało widzimy owoców naszej posługi i świadczenia o Panu. Czy nie dlatego, że zaniedbujemy moc Ducha Świętego. Chrystus powiedział: „weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami...” (Dzieje 1:8).                                              Wiatr wieje, gdzie chce, i słyszysz jego głos, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd zmierza. Tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha. „ To mówi nam, że nie tylko samo narodzenie na nowo jest tajemnicą i niewytłumaczalnym cudem, ale że całe życie narodzonego z Ducha Świętego staje się jednym nieustannym cudem. Życie człowieka narodzonego z Ducha będzie odzwierciedlać Ducha Świętego. Ono będzie prowadzone i kontrolowane przez Ducha Bożego. A jeśli to nasze życie nie jest takie, to nie podobamy się Bogu.

Drodzy bracia i siostry, jeśli chcemy, aby nasze życie podobało się Bogu i wielbiło Go, musimy postępować według Ducha, a nie według ciała. „Bo ci, którzy żyją według ciała, myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją według Ducha, o tym, co duchowe. ” (Rzym. 8:5). Żyjący według ciała nie myślą o rzeczach Bożych i dlatego nie mogą podobać się Bogu. Ale ten, kto nie tylko narodził się z Ducha, ale jest pod Jego pełnym poddaniem, jest miły Bogu. Przynosi owoce na chwałę Bożą.                                                                                               Dałby Pan, abyśmy całkowicie poddali się Duchowi Bożemu. Niech napełni nas i zapanuje nad nami, abyśmy wraz z Maryją mogli zawołać: „Wielbi moja dusza Pana i rozradował się mój duch w Bogu, moim Zbawicielu. ”

Drogi przyjacielu, czy masz w sobie te oznaki Ducha Bożego? Czy Twoje życie świadczy o tym, że Duch Święty rozporządza Tobą. Jeśli nie, to pozwól Mu by miał pełną kontrolę nad Tobą, a wtedy będziesz naprawdę szczęśliwym chrześcijaninem. Powiedz tak, jak Maryja: Oto sługa Twój; niech mi się stanie według słowa Twego. Duch Boży czeka dzisiaj, aby dokonać nad Tobą ten wielki cud odrodzenia. Amen.

Immanuel Immanuel Arabic Christian Song Egipt


0 komentarze

Posted in

Czym jest narodzenie na nowo?


Jaka jest największa potrzeba człowieka? Niektórzy uważają, że głównym zadaniem człowieka jest zapewnienie sobie wszystkiego, co niezbędne jest do jego ziemskiego życia, jak bogactwo, edukacja, kariera, zdrowie itd. Ale drodzy przyjaciele jest inne życie, życie, które jest milion razy dłuższe od tego naszego życia i dlatego o wiele ważniejsze jest przygotowanie się do niego, niż myślenie tylko o tym stosunkowo krótkim życiu. Napisałem, milion razy dłuższe, to półprawda, bo i tak miałoby swój kres, ale życie, które mam na myśli, nie ma końca, jest wieczne. O jak bardzo ważne jest, aby człowiek był przygotowany do tego życia. Dlatego najważniejszym pytaniem, przed jakim stoi człowiek, jest: jak przygotować się do tego życia? Musi się coś w nas wydarzyć, coś nowego Bożego musi wejść w nasze życie, aby człowiek mógł otrzymać życie wieczne.

W rozdziale 3 Ewangelii Jana znajdziemy odpowiedzi na pytania o tym, co musi się stać z człowiekiem, aby otrzymał życie wieczne? Jak to w ogóle jest możliwe, jak to się dzieje? Chrystus na wszystkie te pytania daje nam odpowiedź w rozmowie z Nikodemem. Człowiek, który myśli, że swoimi wysiłkami i zdolnościami może zbawić siebie, jest w błędzie. Zgodnie ze Słowem Bożym nie jest to możliwe. Rozdział 3 Ewangelii Jana najdobitniej mówi nam, że człowiek nie może zadowolić Boga ani dzięki swoim wysiłkom, ani zdolnościom, ani przez swoje dobre cechy charakteru. On musi narodzić się na nowo, musi stać się zupełnie nowym stworzeniem.

Gdy Chrystus powiedział Nikodemowi, że on musi narodzić się na nowo, to u Nikodema mimowolnie pojawiło się pytanie: jak to możliwe? Jak może się człowiek narodzić, będąc stary? I oto na to najważniejsze pytanie jakie może zadać sobie człowiek, rozdział 3 Ewangelii Jana daje nam odpowiedź. Oto dlaczego podkreślam wagę tego 3 rozdziału. Zauważmy po pierwsze, że konieczność nowo narodzenia mówi nam o tym, że gdy Bóg bierze się za dzieło naszego zbawienia, to On absolutnie nie widzi niczego dobrego w człowieku, co mogłoby spowodować to nowo narodzenie. Człowiek w swoim upadłym stanie jest całkowicie umarły przez upadki i grzechy swoje. Tak widzi go Bóg. Jego duch, dusza i ciało jest pełne grzechu i nie może być w żaden sposób naprawione. Bóg nie podejmuje się naprawienia człowieka, gdy chce go zbawić. On go musi całkowicie przemienić.

Oto dlaczego Chrystus mówi do Nikodema: „Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. ” (Jana 3:6). W miejsce tego upadłego ducha, Bóg daje mu nowego Ducha, nowe życie. W miejsce grzesznej duszy Bóg tworzy nową duszę i człowiek zaczyna mieć nowe pragnienia. Co więcej, Bóg da nawet temu, kogo podjął się zbawić i nowe ciało. To grzeszne ciało umrze i obróci się w proch, ale nadejdzie dzień, gdy On da nam nowe, zmartwychwstałe ciało, podobne zmartwychwstałemu ciału naszego Zbawiciela i my będziemy podobni do Niego. W ten sposób prawdziwy chrześcijanin, (nie ten co tylko tak się nazywa) w pełnym tego słowa znaczeniu, staje się nowym stworzeniem. „Ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego” i dlatego Bóg tworzy coś zupełnie nowego. Chwała Mu za to na wieki.

Dzieci Boże to ci, którzy „narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga. ” (Jana 1:13). Człowiek nie może odziedziczyć życia duchowego po swoich rodzicach, nawet jeśli są wierzącymi. Oni mogą przekazać swojemu dziecku tylko swoją grzeszną, adamową naturę, ale nie Chrystusową. Ktoś ujął to w ten sposób: Bóg nie ma wnuków, ma tylko Swoje dzieci.                                                                                                           Dlatego od samego początku Chrystus w rozmowie z Nikodemem stwierdza całkowitą niezdolność człowieka do zbawienia samego siebie. Aby otrzymać Królestwo Boże, musi on stać się zupełnie nowym stworzeniem. Świadczy o tym cała Biblia.

Spójrzmy, co mówi Psalmista Dawid: „Oto w nieprawości poczęty jestem, a w grzechu poczęła mię matka moja. ” (Ps. 51:7). A apostoł Paweł w swoim Liście do Efezjan pisze o ”starym” człowieku „który ulega zepsuciu przez zwodnicze żądze. ” (Ef. 4:22). Prorok Jeremiasz, prorok Starego Testamentu, mówi nam: „Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać? ” (Jer. 17:9). A Jezus powiedział: „Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa, Cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota; Całe to zło pochodzi z wnętrza i kala człowieka. ” (Mar. 7:21-23). Dlatego też Paweł wyraźnie mówi w swoim 1 Liście do Koryntian te słowa: „człowiek zmysłowy (duszewny – nienarodzony) nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać. „ (1Kor. 2:14). A w rozdziale 8 do Rzymian w wersecie 8, wyraźnie konkluduje o niemożliwości nienarodzonej na nowo osoby, by podobała się Bogu i mówi takimi słowami: „Ci więc, którzy są w ciele, nie mogą podobać się Bogu. ” (Rzym. 8:8).

Drodzy bracia i siostry nie myślcie, że Biblia opisuje tutaj tylko niektórych szczególnych grzeszników, takich jak przestępcy, hipokryci, kłamcy i ludzie niemoralni. Jaki błąd popełniają ci, którzy myślą, że na podstawie jakiś wyobrażonych dobrych cech w swoim charakterze lub przez jakieś swoje zasługi, oni nie mieszczą się w tych kategoriach grzeszników. Słowo Boże bez wyjątku ma na myśli wszystkich, ponieważ „wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, Nie ma sprawiedliwego, ani jednego; Wszyscy zboczyli z drogi, razem stali się nieużyteczni, nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego. ” (Rzym. 3:11:12, 23).

Oto dlaczego Bóg nie może zbawić człowieka na podstawie czegoś, co jest dobre w nim. Powód jest jasny, w człowieku nie ma nic dobrego. Człowiek sam nie może wytworzyć niczego poza owocami swojej upadłej natury. Tak, on potrafi tu i ówdzie nieco upiększyć i skorygować ten czy inny zły nawyk, ale jego natura nie zmieniła się od wieków ani kropli. Pozostaje grzeszny.

Ale zauważmy, że człowiek nieustannie próbuje udowodnić coś przeciwnego, że ma coś w sobie wartościowego i może siebie naprawić. Bez wątpienia jest w stanie porzucić ten czy inny nawyk siłą woli, czasami powstrzymać się od złego uczynku, ale w oczach Bożych jest jak świeżo pomalowana pompa wodna, która jest podłączona do studni z nieczystą wodą. Prawda, że ​​pompa jest pięknie pomalowana, pokryta świeżą farbą. Poza tym może mieć nawet pozłaca rączkę, ale czego byśmy nie robili z tą pompą, wody w studni nie zmienimy. Woda pozostaje bezużyteczna, jest zepsuta, zanieczyszczona.                                  Tak jest z człowiekiem, nie da się go naprawić. Przez przyozdobienie nie sprawimy, że będzie godny Królestwa Bożego. Ciało jest beznadziejnie zepsute, nie może stać się innym przez żaden proces naprawczy.

Jezus mówi, że człowiek potrzebuje zupełnie nowej natury, natury duchowej, którą tylko Bóg może w nim wytworzyć. Takie jest znaczenie tego, co Chrystus powiedział Nikodemowi:Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. ” (Jana 3:6-7).

Pozwól, drogi przyjacielu że zadam Ci pytanie: czy narodziłeś się na nowo? Czy masz w sobie życie Boże, czy możesz powiedzieć, że jesteś nowym stworzeniem w Chrystusie Jezusie? To jest najważniejsze pytanie, z jakim kiedykolwiek się zetknąłeś i musisz co jakiś czas na nie odpowiedzieć.

Pojawia się też drugie pytanie, które Nikodem zadał Chrystusowi: Jak to się może stać? I zauważmy, że Chrystus nie pozostawił je bez odpowiedzi. Gdy Nikodem zapytał: „Jakże może się człowiek narodzić, będąc stary? Czy może powtórnie wejść do łona swojej matki i narodzić się? ” Jezus mu odpowiedział: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. ” (Jana 3:4-5). Tutaj Chrystus mówi bardziej szczegółowo o narodzeniu na nowo. Powiedziawszy, że jest to narodzenie z Boga, teraz pokazuje nam, jak to się dzieje. Spójrzmy jeszcze raz na te słowa: „jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. ” Narodziny na nowo następują przez wodę i Ducha i tutaj należy właściwie zrozumieć, co oznacza wyrażenie „z wody i z Ducha”.                                                                                                Jedni mówią, że woda tutaj mówi o chrzcie wodnym. Myślę, że to wyjaśnienie nie jest zgodne z tekstem. Tutaj nic nie mówi o chrzcie, a Słowo Boże wyraźnie uczy, że człowiek nie może być zbawiony przez żaden zewnętrzny rytuał. Chrzest jest oznaką tego, co już się wydarzyło, ale nie środkiem, za pomocą którego dokonuje się zbawienie. „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony. ” (Mar. 16:16). Chrzest jest więc zewnętrzną oznaką wewnętrznego przeżycia. Jest dowodem na to, że człowiek uwierzył. Nawet Jan Chrzciciel najpierw wzywał ludzi do pokuty, a potem ich chrzcił. I zauważmy, że odmówił chrztu faryzeuszom i saduceuszom, ponieważ nie było widać u nich owoców pokuty i nowego życia.

W Piśmie Świętym woda alegorycznie mówi o Słowie Bożym. I tak na przykład w Liście do Efezjan Paweł mówi, że „Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo. „ (Ef. 5:25-26). A Jezus mówi do uczniów: „Wy jesteście już czyści dla słowa, które wam głosiłem. ” (Jana 15:3). Jakub wyraźnie mówi, że my przez Słowo narodziliśmy się na nowo: „Gdy zechciał (Bóg), zrodził nas przez Słowo prawdy, abyśmy byli niejako pierwszym zarodkiem jego stworzeń. ” (Jak. 1:18). Apostoł Piotr mówi nam jeszcze wyraźniej, jaką rolę w naszym narodzeniu na nowo odegrało Słowo Boże. Czytamy o tym w jego 1 Liście w 23 wersecie 1 rozdziału: „Jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa na wieki. ” (1Ptr. 1:23). Z tego wszystko widzimy, że upodobało się Bogu, by przez głupstwo głoszenia Słowa Bożego ludzie nawracali się do Boga.

Ale samo Słowo nie wystarczy. Narodziny na nowo są z wody, tj. od Słowa i Ducha. Słowo to, jak mówi Piotr, to nasienie nieskazitelne, które jest konieczne do duchowego poczęcia, a Duch Święty daje samo życie. Słowo i Duch Święty są nierozłączne w dziele zbawienia, tj. narodzenia na nowo. Bóg Słowem i Duchem Świętym tworzy coś zupełnie nowego, boskiego, wiecznego „Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. ” (2Kor. 5:17). Bogu niech będą dzięki za niewysłowiony dar jego.

Dzisiaj Chrystus mówi również nam, jak powiedział Nikodemowi „musicie narodzić się na nowo”. Ci, którzy nie narodzili się na nowo, tj. z wody i z Ducha, nie mogą wejść do Królestwa Bożego.                                                                                                                                  Mój przyjacielu te słowa skierowana są również do Ciebie. Jeśli jesteś jednym z tych, którzy nie pokładali nadziei w Jezusie Chrystusie, to wiedz, że dzięki swoim zasługom nigdy nie ujrzysz Królestwa Bożego. Musisz narodzić się na nowo. Zaufaj całkowicie Jezusowi Chrystusowi i wyznaj Mu swój grzech, a On Cię zbawi i będziesz Jego dzieckiem. Niech Pan pomoże Ci uczynić to teraz. Amen.

 

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.