Co to znaczy uświęcenie?
W 1 Liście do Tesaloniczan rozdziale 4, werset 3 powiedziane jest: „Taka jest bowiem wola Boga, wasze uświęcenie… „ A w wersecie 7 tego samego rozdziału jest napisane: „Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do uświęcenia. „ I mimowolnie pojawia się pytanie: jak człowiek może być świętym? Czy takie święte życie jest w ogóle możliwe, czy jest dane tylko dla wybranych? Ale jeśli to tylko dla wybranych, to dlaczego Biblia mówi: Dążcie do świętości „bez której nikt nie ujrzy Pana. „ (Hebr. 12:14). Tak, bez wątpienia te starania przekraczają nasze możliwości. Ale gdy czytamy Słowo Boże, zauważymy, że Bóg właśnie wymaga od człowieka, aby był tym, kim sam człowiek nie jest w stanie być i może uczynić ponad swoje siły. Dziwne, prawda! Ale tak właśnie jest i Bóg dla nikogo nie czyni żadnych wyjątków.
Weźmy na przykład Kazanie na Górze. Spójrzmy, co mówi w nim Zbawiciel: „Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a swego nieprzyjaciela będziesz nienawidził. Lecz ja wam mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą i módlcie się za tych, którzy wam wyrządzają zło i prześladują was. „ (Mat. 5:43-44). Dalej w tym samym Kazaniu Chrystus mówi: „Bądźcie więc doskonali, tak jak doskonały jest wasz Ojciec, który jest w niebie. „ (Mat. 5:48). Powiedzcie mi, kto jest do tego zdolny? Czy ktoś może osiągnąć taką doskonałość? Moi drodzy, wszyscy musimy przyznać, że jest to niemożliwe. Jeśli my będziemy polegać na naszych siłach i naszych zdolnościach, to gwarantowana jest całkowita porażka.
I tak z jednej strony postawieni jesteśmy z wymaganiami Bożymi i z drugiej strony - naszą niezdolnością wypełnienia ich. Jak rozwiązać ten problem? Czy nie ma na to odpowiedzi? Jest. Odpowiedź znajdziemy w Biblii.
Aby rozwiązać ten problem musimy zacząć z samego początku, z pytania – kim jest człowiek? Jaka jest jego prawdziwa natura? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie wystarczy przeczytać kilka pierwszych stron Biblii. I czytając dalej, aż do ostatniej strony zauważymy, że cała Biblia mówi jedno, że wszyscy jesteśmy bez wyjątku grzesznikami. „Jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by szukał Boga; Wszyscy zboczyli z drogi, razem stali się nieużyteczni, nie ma nikogo, kto by czynił dobro, nie ma ani jednego. „ (Rzym. 3:10-12). Tak językiem graficznym Biblia opisuje człowieka.
Jeśli jestem grzesznikiem, to dlaczego nim jestem? Czy dlatego, że grzeszę? Zwykle, gdy zadajemy to pytanie, mówią nam w odpowiedzi: jesteśmy grzesznikami, ponieważ grzeszymy. Ale czy ta odpowiedź jest poprawna? Czy dlatego jesteśmy grzesznikami, ponieważ grzeszymy? Przeczytajmy uważnie Słowo Boże, w szczególności List do Rzymian, gdzie apostoł Paweł uważnie bada tę kwestię, a przekonamy się, że Słowo Boże tak nie uczy. Jesteśmy grzesznikami nie dlatego, że grzeszymy, ale grzeszymy, ponieważ jesteśmy grzesznikami. Ktoś zapyta, jaka tu jest różnica? Różnica jest duża i podstawowa. Otóż moi drodzy, jesteśmy grzesznikami z natury (urodzenia), a nie według uczynków naszych.
W rozdziale 5 Listu do Rzymian jest powiedziane: przez upadek „jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli. „ (Rzym. 5:12). Co to znaczy? A to, że cała ludzkość stała się grzeszna przez nieposłuszeństwo Adama. Przez swój grzech - upadł i pociągnął za sobą cały ród ludzki. Podobnie jak ja odziedziczyłem na przykład moją narodowość po rodzicach, tak też odziedziczyłem grzeszną naturę od mojego praprzodka, Adama. Dlatego jestem grzesznikiem nie dlatego, że grzeszę, ale dlatego, że narodziłem się takim.
Na przykład są tacy ludzie, których nazywalibyśmy porządnymi ludźmi, ponieważ mają wyższy poziom moralny niż inni. Traktują innych ludzi z uprzejmością, życzliwością i żyją przyjaźnie, spokojnie i nikomu nie wyrządzają krzywdy. Takich można by uważać za „sprawiedliwych„. Nie nazwalibyśmy ich grzesznikami. Ale to moi drodzy jest fałszywa konkluzja. Jakby człowiek w swoich uczynkach i swoim zachowaniu nie był przyzwoity, nadal jest z natury grzesznikiem. On jest takim przez dziedzictwo, ponieważ narodził się z naturą adamową. Tak więc nie zależy to od mojego zachowania, ale od mojego dziedzictwa. Innymi słowy, nie jestem grzesznikiem, ponieważ grzeszę, ale dlatego, że urodziłem się takim, dlatego grzeszę.
Aby zrozumieć działanie Boga z nami, bardzo ważne jest pamiętać o tej prawdzie, ponieważ typowe jest dla człowieka myśleć o sobie, że wciąż ma w sobie coś dobrego. Na przykład może nam się wydawać, że w czymś postąpiliśmy bardzo źle, ale to był tylko wyjątek. W gruncie rzeczy nie jesteśmy tacy źli, tak myślimy. Ale Słowo Boże mówi, że my jesteśmy zasadniczo źli, nade wszystko zepsuci, że nie ma w nas dobra. Spójrzmy, co mówi apostoł Paweł: „Wiem, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro, bo chęć jest we mnie, ale wykonać tego, co jest dobre, nie potrafię. „ (Rzym. 7:18). Pod koniec tego samego rozdziału Paweł woła: „Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? „ (Rzym. 7:24).
Należy zauważyć, że powiedział to przebaczony grzesznik, człowiek, który narodził się na nowo i otrzymał przebaczenie grzechów. Czytając ostatnią część rozdziału 7 Listu do Rzymian zgodzimy się z tym, że mówi o tym dziecko Boże, gdyż jak by mógł on powiedzieć, że w nim jest pragnienie dobra. To pragnienie Bóg wkłada w serce każdego grzesznika, który otrzymał Jego zbawienie. Ale niestety wkrótce ten nowonarodzony człowiek, który otrzymał odpuszczenie grzechów, odkrywa, że nie czyni dobra, którego pragnie, ale czyni zło, którego nie chce.
Jak to rozumieć? Bądźmy szczerzy, któż z nas, mam na myśli tych, którzy z łaski Bożej wiarą w Jezusa Chrystusa stali się uczestnikami Jego natury, czy nie doświadczyli tego. Jest pragnienie, aby czynić dobro, ale nie ma na to sił. Czy naprawdę nie ma wyjścia z tej nieszczęsnej sytuacji? „Czy mamy trwać w grzechu, aby łaska obfitowała? „ (Rzym. 6:1). Co Biblia odpowiada na to pytanie? Przenigdy! I tak, aby nie ulegać wpływom naszej grzesznej natury, byśmy nie pozostawali w grzechu, musimy poznać pewne fakty dotyczące nas samych i tego, co Bóg uczynił dla nas przez Swojego Syna, Jezusa Chrystusa. Słowo Boże mówi nam o tym wszystkim.
Gdy grzesznik przychodzi w pokucie do Boga, to pierwszą rzeczą jakiej potrzebuje, to przebaczenie. To Bóg przewidział w przelanej na krzyżu krwi Syna Swego, Jezusa Chrystusa. Krew Jezusa Chrystusa nie tylko oczyszcza grzesznika ze wszystkich grzechów, ale eliminuje winę za grzech. Dlatego w Chrystusie Jezusie, będący niegdyś daleko od Boga grzesznik, stał się bliski przez Jego krew. Tak, błogosławiony człowiek, któremu Pan nie poczyta grzechu. Bogu niech będą dzięki, że mamy tak wspaniały i swobodny dostęp do Boga dzięki Jego Synowi Jezusowi Chrystusowi.
Mój drogi przyjacielu, jeśli jeszcze nie przyszedłeś do Boga, uczyń to teraz. Mówiąc: Boże, zgrzeszyłem przeciwko Tobie, przebacz mi i omyj mnie krwią Twojego Syna. I jak tylko przyjdziesz, znajdziesz przebaczenie i pokój z Bogiem. Cóż za wspaniały moment w życiu grzesznika, gdy przez przelaną krew Jezusa Chrystusa pojednał się z Bogiem. Jego grzechy są przebaczone i wymazane.
Ale, jak już powiedziałem, ten przebaczony grzesznik wkrótce odkrywa, że chociaż jego grzechy są przebaczone, on wciąż popada w grzech. Jego życie duchowe ulega dużym wahaniom, to wznosi się, to upada. Gdy odniesie zwycięstwo nad grzechem, to zaczyna myśleć, że już nie będzie grzeszył, nie będzie się irytował. Niestety, nieoczekiwanie dla niego, wybucha jego stara natura i on znów upada. I znowu porażka. Nie opanowałem się, muszę się poprawić. Gdybym tylko mógł wziąć się w garść, to byłbym dobrym chrześcijaninem. Spróbuję jeszcze raz. I znów wzmacnia swoją decyzję. Ale nie na długo, gdyż znowu te same smutne rezultaty. Oto w tym naszym upadku ducha zauważamy, że nasz problem leży głębiej niż w poprawie naszego zewnętrznego zachowania. Chcemy podobać się Bogu, prowadzić czyste i święte życie, ale coś wewnątrz nas przeszkadza nam, nie chce podporządkować się Mu. Chcąc się ukorzyć, odkrywamy, że nie ma w nas pokory, próbujemy kochać, ale nie znajdujemy w sobie miłości, a im bardziej próbujemy siebie naprawiać, tym bardziej dochodzimy do wniosku, jak bardzo oporny jest nasz wewnętrzny człowiek na dobro.
Kochani,
do tej świadomości Pan chce nam przywieść, że nie tylko nasze czyny są złe, ale
cała nasza natura jest zepsuta. Jeśli woda jest zła, to i źródło jest takie.
Wymiana pompy nie poprawi złej wody. Problem leży w źródle. A gdy sobie uświadomię,
że nie tylko złem jest to co ja czyniłem, ale także to, że ja sam całkowicie jestem
zepsuty, że nie ma we mnie nic dobrego, to stoję na progu wybawienia.
Co mówi nasz tekst: „Taka jest bowiem wola
Boża: uświęcenie wasze… Bóg bowiem nie
powołał nas do nieczystości, ale do świętości. „
(1Tes. 4:3,7). Jeśli Pan
wymaga od nas świętości, a my sami nie możemy jej osiągnąć, to On musi ją nam
dać. Ale najcudowniejsze jest to, że On już ją dał, mamy ją. Spójrzmy na słowa:
„Lecz wy z niego (Boga) jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się
dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem. „ (1Kor. 1:30).
Moi drodzy, tak jak Chrystus stał się naszym usprawiedliwieniem, On też jest i naszym uświęceniem. Jest to podstawowa prawda, o której musimy pamiętać. My doznajemy porażek w naszym życiu duchowym z powodu nieznajomości tego podstawowego faktu dotyczącego naszego zbawienia. Bóg nie tylko wybawił nas od winy grzechu, ale także od jego mocy. Tak, jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka, tj. Adama, wielu stało się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo jednego, tj. Jezusa Chrystusa, wielu stanie się prawymi. W Adamie otrzymaliśmy wszystko, co złe i śmiertelne; w Chrystusie otrzymaliśmy wszystko, co dobre i święte. Nasza porażka - w Adamie, a nasza nadzieja - w Jezusie Chrystusie. Chwała Mu za to na wieki.
Dlatego apostoł Paweł pyta: „Czy mamy trwać w grzechu? Przenigdy! „ Dlaczego? Ponieważ umarliśmy dla grzechu, to jakże możemy jeszcze w nim żyć? I tutaj Paweł przypomina nam podstawową prawdę o naszej pozycji w Chrystusie: „Czyż nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. „ (Rzym. 6:3-4).
Ale
ktoś powie: nie wiem, jak być w Chrystusie Jezusie? Mój przyjacielu, jeśli jesteś Jego dzieckiem, to już jesteś w Chrystusie.
„wy z niego jesteście
w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i
sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem„ -
mówi Słowo Boże. Bóg uczynił dla nas to, czego my sami nie mogliśmy i nie możemy. Dlatego w szóstym rozdziale Listu do Rzymian Paweł mówi: „wy
uważajcie siebie za martwych dla grzechu, a żywych dla Boga w Jezusie
Chrystusie, naszym Panu. „ (Rzym. 6:11). Bóg
dokonał swoje dzieło. My nie musimy już błagać Boga o zwycięstwo, On uczynił to
w Chrystusie Jezusie i jeśli jesteśmy w Chrystusie, to wówczas Jego zwycięstwo
staje się naszym zwycięstwem. Nam teraz pozostaje tylko chwalić Go i dziękować
Mu, że gdy Chrystus umarł, to i ja umarłem i gdy On zmartwychwstał, wtedy i ja
ożyłem wraz z Nim. To fakt, którego nikt i nic nie może się zmienić.
Uwierz więc i zacznij chwalić Pana. Psalm 106
mówi: „Wtedy uwierzyli słowu jego, Śpiewali pieśni na jego chwałę. „ (Ps. 106:12).
A jeśli nie jesteś jeszcze dzieckiem Bożym, wiedz, że On jest gotów przebaczyć Ci, gdy usłyszy Twoje wołanie, odpowie i krew Jezusa Chrystusa oczyści Cię z wszelkiego grzechu. Wieczna chwała i uwielbienie Temu, Który nas umiłował i odkupił – Jezusowi Chrystusowi. Amen.