RSS

On odpuszcza wszystkie winy twoje, leczy wszystkie choroby twoje.


 "Błogosław, duszo moja, Panu i nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw jego! On odpuszcza wszystkie winy twoje, Leczy wszystkie choroby twoje. " (Ps. 103:2-3).

Czytając wersety z Psalmu 103 zgodzimy się, że ludzkość otrzymała wielki dar - Jezusa Chrystusa, Bożego Syna, który dla nas i dla naszego zbawienia stał się Człowiekiem. Po pierwsze, Jezus przyszedł, aby wziąć na Siebie nasze grzechy. Jest napisane w (1Jana 3:5): "On się objawił, aby zgładzić nasze grzechy, a w nim nie ma grzechu. " Teraz jest wspaniała możliwość, wciąż dostępna dla wszystkich, którzy z całego serca chcą porzucić swoją dotychczasową grzeszną drogę życia.

Nigdy wcześniej nie głoszono tak szeroko o tym, że Jezus zawsze przebacza grzechy każdemu, kto ze szczerym sercem przychodzi do Niego. Słowo głoszone jest poprzez czasopisma, radio, telewizję, internet. Wszelkimi sposobami naśladowcy Chrystusa starają się nieść dobrą nowinę. I są tysiące, być może miliony tych, którzy upamiętali się, ponieważ chcieli otrzymać odpuszczenie grzechów, by nie znaleźć się w jeziorze ognistym.

Wróćmy jednak do fragmentu Psalmu 103 werset 3: "Leczy wszystkie choroby twoje. "

Ludzie od razu myślą o różnych chorobach ciała. Jest rzeczą oczywistą, że Jezus chce uzdrowić nas i z chorób cielesnych. Ale napisane jest: "Leczy wszystkie choroby… " Jak to rozumieć? Na przykład: Czy gniew, zapalczywość nie jest straszną chorobą? Czy zawiść nie jest straszną chorobą? Czy zło nie jest dużym wrzodem? Spory, kłótnie, zazdrość są globalnym problemem ludzkości?                                                                                                     Czy w Twoim życiu przyjacielu, zostałeś wyleczony z tych chorób? Usłysz dobrą nowinę: Jezus jest doskonałym Uzdrowicielem. On z chęcią uwolni Cię od wszelkiego grzechu.           U Ciebie zapewne pojawia się pytanie: Czy to jest możliwe? Tak, i jeszcze raz tak! Czytamy w Liście do Rzymian 8:3: "czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele. "

Pod zakonem nie było to możliwe, ale to co było niemożliwe, Bóg dokonał przez Jezusa Chrystusa i w Jezusie Chrystusie, to znaczy, potępił grzech w ciele. Ciało jest źródłem wszelkiego zła. Przez Jezusa uśmiercona została nie tylko przyczyna, ale i konsekwencje grzechu.
Pomyślmy o tym: Jezus pokonał przyczyną, źródło wszelkiego zła! Czy nie jest to dobra nowina? Źródło Twojego i mojego gniewu może wyschnąć, to samo może stać się ze źródłem nienawiści i nieczystości. Jest to główny powód dla którego Jezus przyszedł w ciele, by umartwić grzech.                                                                                                             Dlatego mówi: "wszakże nie moja, lecz twoja wola (Ojcze) niech się stanie. " (Łuk. 22:42). Gdyby On choć raz postąpił zgodnie z własną wolą, nie mógłby dokonać dzieła zbawienia. Swoim życiem, Swoją nieograniczoną wiernością, Swoją śmiercią Jezus zapoczątkował dla nas nową, żywą drogę, którą możemy iść. O tym wyraźnie czytamy w Liście do Hebrajczyków rozdział 10, werset 20.

Możemy powiedzieć, że szatan, nasz wróg, nie ma nic przeciwko temu, by miliony ludzi wyrażały skruchę, ale by tylko nie zaczęły żyć nowym życiem, nie umartwiały grzech żyjący w swoim ciele. (Rzym. 8:13, Kol. 3:5). To jest dokładnie to, co jest smutnym stanem wielu tych, którzy się upamiętali: nadal żyją starym, nieco poprawionym życiem. Oni nadal gniewają się, obrażają się, zazdroszczą. Nadal sprzeczają się, być może nie tak często, jak poprzednio, lecz od czasu do czasu. W życiu rodzinnym dalej dominuje duch tego świata.

Ale tak nie powinno być z tymi, którzy przyjęli Jezusa Chrystusa nie tylko jako ofiarę za grzech, ale którzy sami siebie ofiarowali, czy też są na drodze do tego.
Aby usunąć źródło grzechu, tj. potępić grzech w ciele, konieczne jest "złożenie ciała swojego jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu. " (Rzym. 12:1). To znaczy: nie żyć już dla siebie, lecz dla Tego, Który za nas umarł i został wskrzeszony. O tym czytamy w (2Kor. 5:15):  "A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już więcej nie żyli dla siebie, lecz dla tego, który za nich umarł i został wskrzeszony. "

Nie żyć dla siebie, znaczy, nie czynić tego, czego chce nasza wola, ale pragnąć z całego serca wypełniać doskonałą wolę Bożą, a wtedy zauważamy, że w naszym ciele żyje grzech, chociaż nawróciliśmy się. "Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej. " (Gal. 5:16). Tak Paweł napomina w swoim Liście do Galatów: "Jeśli bowiem według ciała żyjemy, umrzemy; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiamy, żyć będziemy. " Dlatego należy Duchem umartwiać uczynki ciała, tj. nie spełniać je, a będziemy żyli. Przeczytamy o tym w Liście do Rzymian (8:12-13).

Jezus jest naszym Zbawicielem. To jest ta dobra nowina, którą mamy głosić z odwagą. On objawił się, aby zgładzić nasze grzechy. Ale ze śmierci do żywota przejdą tylko ci, którzy całym sercem przyjmą Go jako Pana w swoim życiu. Jeśli On jest naszym Panem, to jest i naszym Zbawicielem. On uleczy nas z wszelkich chorób grzechu.

Dlatego dzisiaj mówię: przyjacielu, bądź prawdziwym uczniem Chrystusa, Twojego Zbawiciela, wtedy możesz doświadczyć cudów. Wtedy ujrzysz, że On ma moc zniszczyć przyczynę wszelkiego grzechu, tj. grzechu żyjącego w ciele. "Również uzbrójcie się tą samą myślą, że ten, kto cierpiał w ciele, zaprzestał grzechu. Aby pozostały czas doczesnego życia poświęcić już nie ludzkim pożądliwościom, lecz woli Bożej." (1Piot. 4:1-2). Tą drogą będziemy uleczeni od grzechu - od tej strasznej choroby ludzkości.
Amen.

Jak świadczyć o Chrystusie.


 Słowo Boże jasno naucza, że ​​każdy wierzący jest powołany, aby być świadkiem Chrystusa, a jeśli tak, to jak powinien on świadczyć o swoim Zbawicielu? To bardzo ważne pytanie, ponieważ jest wielu wierzących, którzy nie wiedzą, jak powinni świadczyć o Jezusie Chrystusie. Przyczyną niekoniecznie musi być niechęć do głoszenia, czy brak wiedzy. Drodzy bracia i siostry, nie muszę podkreślać powagi tego pytania, gdyż od naszego świadczenia zależy realizacja Bożego planu ewangelizacji całego świata, zanim Chrystus przyjdzie po raz wtóry. On sam powiedział: I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec. " (Mat. 24:14).

Jednym z biblijnych przykładów świadka Chrystusa jest Jan Chrzciciel. Chciałbym więc wziąć jako przykład jego świadectwo o Chrystusie. Spójrzmy na wersety od 29 do 34 z pierwszego rozdziału Ewangelii Jana, które będą podstawą dzisiejszego rozważania: „Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa przychodzącego do niego i powiedział: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Za mną idzie mąż, który był przede mną, bo pierwej był niż ja. Ja go nie znałem, ale przyszedłem, chrzcząc wodą, po to, aby został objawiony Izraelowi. I świadczył Jan: Widziałem Ducha zstępującego jak gołębica z nieba i spoczął na nim. A ja go nie znałem, ale ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Na kogo ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego na nim, to jest ten, który chrzci Duchem Świętym. Ja to widziałem i świadczyłem, że on jest Synem Bożym."

Myślę, że nie będzie zbytecznym, jeśli powiem, że musimy świadczyć naszymi ustami - słowem. Jak dziecko Boże może nie mówić o Jezusie Chrystusie, gdy świadectwo które Chrystus powierzył swojemu Kościołowi, jest świadectwem słowem o Nim?

Prześledźmy choćby Ewangelię Jana, a przekonamy się, że każdemu nawróceniu towarzyszyło ustne świadectwo. To prawda, że ​​w niektórych z tych świadectw znajdziemy pewne niedostatki, a nawet błędy. Tak, one są niedoskonałe, tak jak my jesteśmy niedoskonali. Myślę, że wielu z nas nie usłyszało by o Chrystusie gdyby zależało to od doskonałych świadków.

Weźmy na przykład świadectwo Filipa złożone Natanaelowi, które znajdujemy w rozdziale 1 Ewangelii Jana. W jego świadectwie znajdziemy duży, a nawet poważny błąd, ale było to wszystko, co wiedział, i o tym on świadczył. I zwróćmy uwagę, że Natanael nawrócił się dzięki tak niedoskonałemu świadectwu. Filip mówi mu: „Znaleźliśmy tego, o którym pisał w zakonie Mojżesz, a także prorocy: Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu. „ (Jana 1:45). W tych świadectwie jest poważny błąd. Wiemy, że Jezus nie był synem Józefa, ale Filip najwyraźniej o tym nie wiedział. Powiedział to, o czym wiedział, i przyprowadził Natanaela prosto do Jezusa. A gdy Natanael spotkał Chrystusa, spójrzmy, co on mówi: „Mistrzu! Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela. „ (Jana 1:49). Osobiste spotkanie z Chrystusem naprawiło błąd Filipa i Natanael dowiedział się, że Chrystus nie jest synem Józefa, ale Synem Bożym.

Nie czekajmy więc, aż wszystko poznamy i wszystko zrozumiemy, zanim będziemy świadczyć o Chrystusie. Jeśli tak postąpimy, to nigdy nikomu o Nim nie powiemy. Głośmy to, o czym wiemy, a jednocześnie dokładajmy wszelkich starań, aby coraz więcej poznawać o naszym Panu.

Weźmy jeszcze inny przykład – Samarytankę, która przyszła do studni nabrać wody. Po spotkaniu z Jezusem ona biegnie do miasta i od razu zaczyna głosić o Nim. Nie pozostała milcząca, mówi: „Chodźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co zrobiłam. Czy to nie jest Chrystus? „ (Jana 4:29). Zauważmy, jej świadectwo kończy się znakiem zapytania. Mówi - chodźcie i zobaczcie. Filip też mówi do Natanaela - idź i zobacz.             Taki i jest cel naszego świadectwa - przywieść ludzi do osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem, jak by nierozsądne wydawało się nasze świadectwo.

Zwróćmy uwagę, że w swoim świadectwie pierwsze co czyni Jan, to wskazuje na Chrystusa. Mówi: „Oto baranek Boży. „ To słowo „oto„ znaczy - spójrzcie. Innymi słowy, Jan widząc Jezusa idącego w jego stronę, mówi: patrzcie „Baranek Boży, który gładzi grzech świata. „ (Jana 1:29).                                                                                                                                               Tak więc pierwszą rzeczą, jakiej możemy się nauczyć od tych przykładowych świadków, jest to, że wszyscy oni świadczyli słowem i wszyscy przyprowadzali lub wskazywali ludziom na Tego, o Którym świadczyli, tj. na Jezusa Chrystusa. To podstawowa rzecz o której powinien wiedzieć każdy, kto świadczy o Chrystusie.

Ale Słowo Boże mówi nam byśmy dążyli do doskonałości. Musimy wiedzieć, jak możemy stać się lepszymi i skuteczniejszymi świadkami Chrystusa. A kto może posłużyć nam za lepszy przykład, jak nie Jan Chrzciciel. A zatem, aby być godnym świadkiem Jezusa Chrystusa, musimy przede wszystkim wiedzieć, kim jest Jezus Chrystus?                                 Tak, ale możemy znać Chrystusa jako naszego Zbawiciela, a jednocześnie mieć ograniczoną wiedzę o Nim. Siła naszego świadectwa, to poznanie Tego, o Którym świadczymy. Pierwszą rzeczą, którą musimy wiedzieć, jest to, Kim jest Jezus Chrystus. Jan Chrzciciel wiedział. Spójrzmy, jak w swoim świadectwie on w pierwszej kolejności wskazuje na Boskość Jezusa Chrystusa. Tą prawdą on zaczyna i na tej prawdzie kończy swoje świadectwo. Jego pierwsze słowa brzmią: „Oto Baranek Boży”, a ostatnie słowa: „Ten jest Synem Bożym.” (Jana 1:29, 34).                                                                                                                                                                Bracia i siostry, od tego powinno zaczynać się nasze świadectwo, gdyż na tym fakcie - Boskości Jezusa Chrystusa, opiera się całe chrześcijaństwo, wszystkie jego nauki i nasze zbawienie.

Teraz prześledźmy świadectwo Jana. Przedstawiając Chrystusa jako Baranka Bożego, który bierze na siebie grzech świata, on dalej potwierdza Jego Boskość, mówiąc: „To jest Ten, o którym powiedziałem: Za mną idzie mąż, który był przede mną, bo pierwej był niż ja. „ (Jana 1:30). Zauważyliście, że Jan mówi – „On był wcześniej niż ja. „ Tym samym on potwierdza Boskość Jezusa Chrystusa, mówiąc, że był przed Jego narodzeniem. Jan Chrzciciel był 6 miesięcy starszy od Chrystusa, a jednak mówi, że był przed nim.                    W naszym świadczeniu o Chrystusie musimy nie tylko wierzyć w Boskość Jezusa Chrystusa, ale musimy umieć pokazać tę prawdę innym. I dlatego sami musimy być pewni, Kim jest nasz Zbawiciel Jezus Chrystus, że naprawdę jest Synem Bożym. Wielu wierzących nigdy nie skonfrontowało się z tą kwestią i w rezultacie nie wiedzą, jak skutecznie świadczyć o Chrystusie.

Ponadto wiemy, co uczynił dla nas Chrystus. Czy możemy świadcząc innym wskazać, co dokonał dla nas Jezus Chrystus? Czy dla nas osobiście jest to jasne? „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. „ Czy rozumiemy dzieło zbawienia które dokonał Jezus Chrystus przez Swoją śmierć na krzyżu Golgoty? Czy gdy świadczymy ludziom o zbawieniu, sami mamy jasne pojęcie o zastępczej śmierci Chrystusa? Czy jest dla nas jasne, że Chrystus wszystko dokonał dla naszego zbawienia, że my sami nie możemy nic dodać ani zrobić, aby na nie zasłużyć, ale że Chrystus dokonał tego przez Swoją śmierć.

Baranek - mówi nam o ofierze i przy tym o ofierze zastępczej. Sprawiedliwość Boża wymagała odpowiedniej kary za grzech i karę tą mógł przyjąć tylko na siebie Ten, Który był bez winy. Chrystus stał się ofiarą za grzech, tym najczystszym Barankiem, który wziął na siebie naszą karę. Tak, wypił kielich Bożego gniewu do dna, aby wybawić nas od wiecznych mąk. Już w odległej przeszłości Izajasz prorokował o zastępczej śmierci Chrystusa, mówiąc: „Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich. „ (Iz. 53:5 -6). „To Panu upodobało się utrapić go cierpieniem. „ (Iz. 53:10).

Czy jesteś pewien mój drogi bracie i siostro swojego zbawienia? Czy wiesz, że wszystkie Twoje grzechy są przebaczone i że Chrystus całkowicie dopełnił Twojego zbawienia?            Jaką radosną nowiną dla grzesznika jest to, że ​​musi tylko uwierzyć, tj. przyjąć ten wspaniały dar Bożej miłości, a zostanie zbawiony i że właśnie w tej chwili ma nowe życie, a wraz z nim radość i swobodny dostęp do Boga. Czy to dla nas jest jasne, drodzy przyjaciele. Czy mamy tę pewność, że Chrystus zawsze może zbawić tych, którzy przez Niego przychodzą do Boga? Jeśli tak, to nasze świadectwo nie pozostanie bez owoców.

Ale musimy także wiedzieć, jak przyprowadzić grzesznika do poznania Chrystusa.              Spójrzmy, jak Jan Chrzciciel dwa razy w tekście mówi: „Ja go nie znałem”. (Jana 1:31). Pomimo tego, że Jan był krewnym Chrystusa, mimo wszystko Go nie znał. Co on przez to rozumie? Przypomnijmy, jak mówi apostoł Paweł: „chociaż znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już więcej go takim nie znamy. „ (2Kor. 5:16).                                                         Jan również znał Go w ciele, a jednak nie znał Go jako swojego Boga i Zbawiciela, dopóki Duch Boży nie objawił mu tej prawdy. Chrystusa można poznać tylko dzięki objawieniu z góry. Zauważmy, że Duch Boży objawił Janowi, kim jest Chrystus i dopiero wtedy on Go poznał. Wcześniej Go nie znał, ale gdy Duch Święty w postaci gołębicy zstąpił na Chrystusa, to wtedy mógł powiedzieć: „Ja to widziałem i świadczyłem, że on jest Synem Bożym. " (Jana 1:34).

Bez względu na to, jak nieprzekonujące, ale zgodne z Pismem było nasze świadectwo, to my musimy powiedzieć, że cała nasza wiedza nie doprowadzi człowieka do Boga, jeśli nie weźmiemy pod uwagę Ducha Świętego. Duch Święty musi objawić tę prawdę grzesznikowi. Musimy w pełni polegać na Duchu Świętym, aby działał w sercu grzesznika, ale On również musi być w nas. Chrystus powiedział: „A oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście Jerozolimie, aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości…i będziecie mi świadkami. " (Łuk. 24:49,Dzieje 1:8).

Bracia i siostry, my musimy być napełnieni Duchem Świętym, aby być skutecznymi świadkami. Bóg nie każe nam, byśmy szli z naszą siłą i przyprowadzali dusze do Chrystusa. On wie, że to niemożliwe i dlatego najpierw daje nam moc, moc Ducha Świętego, a następnie mówi: teraz jesteście moimi świadkami. Och, jak potrzebujemy tej mocy.            Niech Bóg da nam tę moc z góry, aby przez nasze świadectwo ginące dusze znalazły pokój u krzyża Golgoty. Modlę się, aby Duch Boży dokonał teraz Swojego dzieła w waszym sercu. Amen.

Bądźcie mi świadkami aż po krańce ziemi …


 Jak wyjaśnić niesamowity rozwój Kościoła apostolskiego? Dlaczego w tak stosunkowo krótkim czasie Ewangelia rozprzestrzeniła się tak szeroko?                                                  Powodem było to, że wierzący Kościoła z I wieku w pełni realizowali powierzone im przez Chrystusa zadanie - bycia Jego świadkami. Każdy członek Kościoła apostolskiego był głosicielem. Oni nie siedzieli w swoich domach modlitwy, czekając, aż przyjdą do nich grzesznicy. Nie, oni szli do ludzi z dobrą nowiną. Chrystus powiedział do Swoich uczniów: Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was, abyście szli i owoc wydawali… " (Jana 15:16 ).

Drodzy bracia i siostry, jeśli chcemy spełniać wolę Bożą, realizować plan który Pan powierzył Swojemu Kościołowi, to pierwszą rzeczą, jaką musimy uczynić, to zostać Jego świadkami. Pamiętne słowa Chrystusa: „będziecie Mi świadkami” odnoszą się do każdego z nas, a nie tylko do niektórych. Chrystus wybrał nas, abyśmy szli i przynosili owoce.

Chciałbym w dzisiejszym rozważaniu przedstawić jednego z najwspanialszych świadków Chrystusa, którego spotykamy na stronicach Biblii. Mam na myśli Jana Chrzciciela. Zwróćmy uwagę na to, co mówi się o nim w 10 rozdziale Ewangelii Jana: „Jan wprawdzie żadnego cudu nie uczynił, ale wszystko, cokolwiek Jan o nim powiedział, było prawdą. „ (Jana 10:41). Jego świadectwo o Chrystusie nie odchylało się ani w lewo, ani w prawo. Dlatego dobrze zrobimy, jeśli weźmiemy Jana Chrzciciela za idealny przykład świadka Chrystusa.

Jako podstawę rozważania przytoczę werset 15, rozdziału 1 Ewangelii Jana: „Jan świadczył o Nim (tj. o Jezusie Chrystusie) i głośno wołał: Ten to był, o którym powiedziałem: Ten, który za mną idzie, był przede mną, bo pierwej był niż ja. „ (Jana 1:15). Zanim jednak zagłębię się w słowa jego świadectwa, zapoznajmy się z samym świadkiem. Jan świadczy o Nim i głośno woła w słowach: To był Ten, o Którym mówiłem.                                                       Po pierwsze, co to znaczy: świadek? Pierwszą rzeczą, jakiej oczekuje się od świadka, jest to, że powie coś ważnego. Niektórzy uważają, że wystarczy dawać dobry przykład, że nie trzeba nic mówić. To jest błędne pojmowanie świadka Chrystusa. Tu jest napisane: „Jan świadczył o Chrystusie„, głośno wołał. Tak, on wyznawał ustami Chrystusa. Gdy faryzeusze zapytali Jana: kim ty jesteś, to jak im on odpowiedział? „Ja jestem głosem wołającego na pustyni. " (Jana 1:23).                                                                                                                                        Pamiętajmy drodzy przyjaciele, że świat dowie się o Chrystusie tylko wtedy, gdy podniesiemy nasz głos i powiemy, co Bóg uczynił dla nas przez Swojego Syna Jezusa Chrystusa.

Ale jest i druga strona słowa - świadek Chrystusa. Samo słowo świadek mówi nam o tej drugiej stronie. Zwróćmy uwagę na to, że słowo - świadek pochodzi od greckiego słowa - martus, czyli - męczennik. Innymi słowy, świadek to ten, kto jest gotów oddać życie za swoje świadectwo, jest gotów przypieczętować swoją krwią słowa, które wypowiada. Niech to nas nie dziwi. Chrystus powiedział: „Na świecie będziecie mieć ucisk... Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą. „ (Jana 16:33,15:20).                                                       Tak, Jan był tym wiernym świadkiem, wszystko, co powiedział o Jezusie Chrystusie, było prawdą i wiemy, że za tę prawdę którą powiedział musiał zapłacić swoją krwią. Umarł śmiercią męczeńską.

Ale zwróćmy jeszcze uwagę na to, co jest o nim powiedziane w pierwszym rozdziale Ewangelii Jana. Spójrzmy na wersety 7 i 8: „Przyszedł on na świadectwo, aby świadczyć o tej światłości, by wszyscy przez niego uwierzyli. Nie był on tą światłością, ale przyszedł, aby świadczyć o tej światłości.                                                                                                               Znajdujemy tutaj trzy fakty dotyczące świadectwa o Jezusie Chrystusie. Jeśli zwrócimy uwagę na te trzy fakty, to i nasze świadectwo nie pozostanie bez owoców.                                 Jak byś nie uważał siebie za słabego i niedoświadczonego świadka, mój drogi przyjacielu, jeśli będziesz przestrzegał tych trzech zasad, możesz być pewien, że Bóg będzie błogosławił Twoje świadectwo.

Po pierwsze drodzy bracia i siostry musimy być przekonani w tym, że jesteśmy tylko niosącymi światło, a nie tą światłością. Spójrzmy, co apostoł Paweł mówi do Koryntian: „Kim bowiem jest Paweł? Kim Apollos? Tylko sługami, przez których uwierzyliście, a to tak, jak każdemu dał Pan. „ (1Kor. 3:5). Ani ja, ani Ty przyjacielu, nie możemy sami zbawić ani jednego grzesznika. My nie jesteśmy w stanie uleczyć ran i dolegliwości zadanych człowiekowi przez grzech. Jesteśmy tylko zwiastunami dobrej nowiny, ale jest wspaniały Uzdrowiciel, którego ranami może być uleczona każda chora dusza.

Drugą rzeczą, której musimy być całkowicie pewni, jest to, że tylko Jezus jest prawdziwą światłością i dlatego musimy kierować ludzi do Niego i tylko do Niego. Nie do naszych kościołów, nie do naszym braterstw, nie do naszym związków, tylko do Jezusa Chrystusa. I na koniec, musimy dążyć do konkretnego celu w naszym świadectwie, a mianowicie, aby ludzie poprzez nasze świadectwo uwierzyli w Jezusa Chrystusa. Świadectwo to jedno, ale musi ono być powiązane z wynikami.                                                                                                    Jak już wspomniałem sami nie możemy dokonać przemiany w ludziach, niemniej jednak musimy im świadczyć z taką gorliwością, z jaką np. ratowalibyśmy własne dziecko, które byłoby w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

O samym świadku – Janie można powiedzieć znacznie więcej, ale chciałbym przynajmniej krótko wspomnieć coś o świadectwie Jana. Ono jest krótkie, ale pełne znaczenia. Zwróćmy uwagę na wołanie Jana mówiące o Chrystusie: „Ten to był, o którym powiedziałem: Ten, który za mną idzie, był przede mną, bo pierwej był niż ja. „ (Jana 1:15).                                       Jeśli zagłębimy się w te słowa, przekonamy się, że Jan tutaj wyróżnia Chrystusa, przedstawia Go jako wyjątkową Osobę, nieporównywalną z nikim na całym świecie.

Jak wiemy, Jan był krewnym Jezusa Chrystusa i wiemy, że Jan był o pół roku starszy od Jezusa, tym nie mniej on mówi, że Chrystus jest ważniejszy niż on, że ​​był przed nim. A więc świadcząc o Chrystusie, pierwszą rzeczą jaką Jan mówi o Nim, jest to, że On jest jedynym, wyjątkowym Człowiekiem. Dlaczego?                                                                                               Wiemy, że każdy człowiek zaczyna swoje życie w momencie narodzin, a Jan mówi tutaj, że Jezus Chrystus istniał przed Swoim wcieleniem. Sam Chrystus powiedział później: „pierwej niż Abraham był, Jam jest. „ (Jana 8:58). A Duch Święty przez Apostoła Pawła w Liście do Kolosan mówi: „On, tj. Jezus Chrystus jest przed wszystkimi rzeczami. „ (Kol. 1:17). Tak, On zawsze był, jest i zawsze będzie. Chrystus jest wieczny.                                                            Dlatego apostoł Jan, komentując świadectwo Jana Chrzciciela, mówi o Chrystusie jako Jednorodzonym Synu, który jest w łonie Ojca. „ (Jana 1:18).

Drodzy bracia i siostry, nie było takiego czasu, kiedy Chrystus nie istniał. Zanim narodził się w Betlejem, istniał już w wieczności. „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. „ Tak świadczył o Nim Jan Chrzciciel.                                                              Ta prawda - boskość Jezusa Chrystusa powinna być podstawą każdego naszego świadectwa. Gdyby nie był Bogiem, nie mógłby być naszym Zbawicielem. Cała Biblia świadczy o tym, że Jezus Chrystus jest Bogiem.                                                                                                                  Po tym krótkim świadectwie Jana Chrzciciela, apostoł Jan, autor tej Ewangelii dodaje te wspaniałe słowa wskazujące na Chrystusa. Spójrzmy, on mówi, że Jezus jest źródłem wszelkiej łaski. „A z jego pełni myśmy wszyscy wzięli, i to łaskę za łaską. " (Jana 1:16).

Mój przyjacielu, jakie by nie były Twoje potrzeby, Ty możesz je otrzymać tylko przez Jezusa Chrystusa. Nie możesz ominąć Syna Bożego. „Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie. „ - mówi Jezus Chrystus. (Jana 14:6). Jeśli jesteś spragniony, mówi Pan, to: „kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. „ (Jana 7:37). A jeśli jesteś głodny, mówi On, to: „Ja jestem chlebem życia. ” (Jana 6:48). „Ten, kto go spożywa, nie umrze. „ (Jana 6:50).               Tak, Chrystus Jezus „stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem. „ (1Kor. 1:30). Jeśli pragniesz zbawienia, to przez Niego możesz wejść do życia wiecznego, ponieważ On jest bramą, „Ja jestem drzwiami; jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie. ” - mówi On. (Jana 10:9).

Drodzy przyjaciele, nasze świadectwo zawiera się w tym, że „upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości„ , „Gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości.„ (Kol. 1:19,2:9). Musimy tylko przyjść do Niego z prostą dziecięcą wiarą, z „pustymi naczyniami„ naszych potrzeb, a On je napełni. Musisz przyjść do Niego i przyjąć „łaskę za łaską. „ Tylko On jest niewyczerpanym źródłem wszelkiej łaski.

Ale zwróćmy uwagę, co dalej mówi apostoł Jan, że poznać Boga możemy tylko przez Jezusa Chrystusa. „Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go. „ (Jana 1:18). Jezus Chrystus przyszedł na tę Ziemię nie tylko po to, aby powiedzieć nam, kim jest Bóg, ale aby Go nam pokazać. Kiedy Filip powiedział do Pana: „Panie! pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy„ , to jak odpowiedział mu Chrystus? Są to jedne z bardziej znaczących słów wypowiedzianych przez Jezusa Chrystusa, które wypowiedział do uczniów. „Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? " (Jana 14:8-9).

Drodzy przyjaciele, jak Jan, jak Paweł, jak reszta apostołów i wszyscy inni wierni świadkowie Chrystusa, tak i my, nie siebie powinniśmy rozsławiać, ale Chrystusa Jezusa Pana, ponieważ Bóg „rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym. „ (2Kor. 4:6). A teraz ten cudowny skarb, który mamy „w naszych naczyniach„ , musimy przekazać innym.                                                                   Powiedzmy wszystkim głośno, jasno i wyraźnie, że łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Prawo, które zostało dane przez Mojżesza nie może nas zbawić, ale Chrystus może.

Dlaczego zakon Mojżeszowy nie może zbawić człowieka? Ponieważ Prawo wymaga od człowieka sprawiedliwości, a Chrystus daje mu sprawiedliwość. Prawo daje poznanie grzechu, a Chrystus usuwa grzech. Prawo skazuje grzesznika na śmierć, ale Chrystus daje mu życie wieczne. Dlatego, nie głośmy zbawienia przez przestrzeganie zakonu Mojżeszowego, ale to, że każdy grzesznik może otrzymać zbawienie i przebaczenie grzechów przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Opierając się na Słowie Bożym mówimy, że z Jego pełni możemy otrzymać łaskę za łaskę.

Czegokolwiek potrzebujesz, mój drogi przyjacielu, u Jezusa Chrystusa znajdziesz odpowiedź. I chciałbym abyś wiedział, że w nikim innym nie znajdziesz zaspokojenia swoich potrzeb, ponieważ Bóg może zaspokoić wszelką twoją potrzebę według swego bogactwa w chwale, w Chrystusie Jezusie. Jeśli potrzebujesz przebaczenia grzechów, przyjdź do Jezusa, bo w Nim masz odkupienie przez Jego krew i odpuszczenie grzechów. Gdy szukasz mądrości, nie wiesz, jak postąpić, przyjdź do Jezusa Chrystusa i czerp z Jego pełni, bo Chrystus stał się dla nas mądrością od Boga. Pragniesz być czystym i świętym, przyjdź do Niego i otrzymasz z Jego pełni, bo On jest naszym uświęceniem. Cokolwiek potrzebujesz, przyjmij teraz przez wiarę z Jego pełni łaskę za łaską, ponieważ w Nim mieszka cała pełnia Boskości. Chwała i dziękczynienie tak wspaniałemu Zbawicielowi.          Dziś On mówi do nas wszystkich: przyjdźcie do Mnie, a jednocześnie zapewnia nas, że „tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz. " (Jana 6:37). Amen.

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.