RSS

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą…



  Jak wiele Biblia mówi o sercu człowieka! "Czujniej niż wszystkiego innego strzeż swego serca, bo z niego tryska źródło życia! " – powiedziane jest w Księdze Przysłów w czwartym rozdziale.
Chrystus wielokrotnie skupiał uwagę Swoich słuchaczy i podkreślał ważność i znaczenie serca człowieka. W swoich kazaniach i rozmowach często wskazywał na serce jako źródło wszelkiego naszego zła, a jednocześnie mówił, że On może je oczyścić. Zbawiciel nieustannie przypominał, że dopóki serce nie zostanie oczyszczone, życie człowieka nadal będzie skażone i nieczyste. Dobra nowina Jezusa Chrystusa dla wszystkich ludzi i dla każdego z osobna po dzień dzisiejszy jest taka sama: "Musicie się narodzić na nowo." A to znaczy, że powinniśmy mieć nowe serce. Aby mieć nowe, czyste serce człowiek musi się przemienić, inaczej nie wejdzie do Królestwa Bożego - mówi Chrystus.                               Dlatego na początku Swojego Kazania Zbawiciel mówi: " Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. " Nie powiedział: " Błogosławieni czystych ust lub nieskazitelnego prowadzenia."


Dlaczego Błogosławieni czystego serca? Jeśli nawet zachowanie człowieka wydaje się nienaganne, jego usta są nieskazitelne, ale serce człowieka jest przewrotne, nie narodziło się na nowo, to i dobre zachowanie i piękne słowa nic nie znaczą przed Bogiem. Bóg patrzy na nasze serce i widzi wszystkie zamiary i myśli naszego serca.
A czego wymagają ludzie od nas? Musimy mieć zewnętrzny wygląd czystości i przyzwoitości. Jak powiedziane jest w Biblii : "… albowiem Bóg nie patrzy na to, na co patrzy człowiek. Człowiek patrzy na to, co jest przed oczyma, ale Pan patrzy na serce. " (1Sam. 16:7). Dlatego Chrystus mówi: " Błogosławieni czystego serca ..." A tym, którzy mają czyste serce, dana jest ta cudowna obietnica: "...oni Boga oglądać będą. "


Skupmy więc naszą uwagę na szóstym " błogosławieństwie " z Kazania na Górze naszego  Pana. Niech Duch Święty przez Słowo przeniknie do serca każdego z nas, ponieważ " Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne i zepsute  - mówi Pan - któż może je poznać? Ja, Pan, zgłębiam serce,wystawiam na próbę nerki ". (Jer. 17:9-10). On Jeden zna nasze serca. I tylko On może dać nam serce czyste i dać nam nowego Ducha, który uczyni tak, że będziemy chodzili według Jego przykazań i wypełniali Jego wolę.
Jeżeli człowiek czystego serca ujrzy Boga, to jasne jest, że człowiek z nieczystym sercem jest ślepy na wszystko co jest Boże - nie widzi Boga.
Dlatego Chrystus zawsze  zwracał uwagę Swoich słuchaczy na to, by mieli czyste serce, a to, jak mówił, możliwe jest tylko przez narodzenie się na nowo! Znając zepsucie serca człowieka, czy człowiek może oczyścić siebie sam i stać się chrześcijaninem? Czy martwy duchowo człowiek może wskrzesić siebie? Czy ślepy może przywrócić sobie wzrok ? Oczywiście że nie! To może dokonać Ktoś inny. Tylko Ten, Który jest silniejszy od śmierci, Autor Życia, Który wskrzeszał i uzdrawiał niewidomych. On i tylko On może dać nowe życie, może dać wzrok temu który jest ślepy duchowo (a to jest nieporównywalnie gorsze niż ślepota fizyczna).


Podczas Swojego ziemskiego życia Chrystus uzdrowił wielu niewidomych, a każdemu z nich przywrócił wzrok w inny sposób i w różnych okolicznościach. Jednak tych wszystkich, którzy odzyskali wzrok łączyło jedno: oni przede wszystkim ujrzeli Swojego Uzdrowiciela. Możemy sobie wyobrazić, co przeżywali na widok Zbawiciela, gdy otworzyły się im oczy i widzieli Tego, Który ich uzdrowił? Spróbujmy sobie wyobrazić, jak oni odzyskawszy wzrok, starali się przekazać to, czego doświadczyli, innym niewidomym. W jaki sposób nie staraliby się opisać to wszystko, co widzą, ślepiec i tak nie może sobie nawet wyobrazić tego, co widzi jego przyjaciel, który odzyskał wzrok.


Podobnie jest w sferze duchowej: jak byśmy nie tłumaczyli i przedstawiali rzeczy duchowe człowiekowi, który nie narodził się na nowo, on nas i tak tego nie zrozumie. Dlaczego nie? Ponieważ nie widzi Boga, dlatego, że jego bóg, to bóg tego świata– szatan, który zaślepił umysł, aby nie zajaśniało mu światło chwały Chrystusowej.
Ileż to razy Jezus gromił uczonych w Piśmie i faryzeuszy nazywając ich ślepymi przywódcami: "
Ślepi są przewodnikami ślepych, a jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną. " (Mat. 15:14). A Swoim uczniom rzekł: "Ale błogosławione oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. " (Mat. 13:16). Kiedy nasze serca są czyste, gdy są one omyte krwią Jezusa Chrystusa, kiedy nasze serca są "jedno z Bogiem", wtedy otwiera się przed nami zupełnie nowy, wspaniały świat: świat, w którym króluje prawda. Tak, ludzie czystego serca widzą Boga, widzą Go wtedy we wszystkich okolicznościach życia.


Kiedy to mówisz człowiekowi, który nie narodził się na nowo, on ripostuje: " Ja Go nie widzę i nigdy nie widziałem ". I nic dziwnego. Przecież jest on duchowo ślepy. Ten człowiek żyje w świecie ciemności, gdzie nie ma światłości. Boga widzi człowiek, który jest czystego serca, nowo narodzony. Widzi Boga we wszystkim, zawsze i wszędzie!
Ten, którego serce jest oczyszczone przez krew Jezusa Chrystusa – jest dzieckiem Bożym, jego serce jest jedno z Bogiem. Na przykład, człowiekowi nowonarodzonemu cały wszechświat głosi chwałę Boga, bo cały jest dziełem Jego rąk. On wszędzie widzi ślady Stwórcy. Ale dla ślepego są one niewidoczne.


Mówią nam, że współczesny człowiek dokonał tak niewiarygodnego skoku w nauce, poczynił tak niesamowite odkrycia w kosmosie, że wiara w Boga to zacofanie, że w naszym wieku atomu jest to wiara niedorzeczna, że, niby to sami jesteśmy bogami. Podbiliśmy kosmos, mówią, a waszego Boga nigdy nie spotkaliśmy i nie widzieliśmy.      Dla człowieka czystego serca, zdolność do lotów statkami kosmicznymi to kolejny dowód na to, że byłoby to niewykonalne, jeśliby nie istniał Stwórca, który ustanowił pewne prawa i porządek we wszechświecie. Odkrywając i rozumiejąc te prawa, naukowcy byli w stanie zrealizować te loty.


Patrząc na niekończącą się przestrzeń nieba człowiek czystego serca wraz z Psalmistą Dawidem zawoła: " Niebiosa opowiadają chwałę Boga, a firmament głosi dzieło rąk jego. " (Ps. 19:2).
Ludzie czystego serca widzą Boga w Biblii. Człowiekowi, który nie narodził się na nowo Biblia – to księga zamknięta, zasłonięta. On widzi w niej jedynie niejasności, sprzeczności i jest dla niego tylko nudną książką. Dziecko Boże na każdej stronie tej wspaniałej Księgi może zobaczyć i usłyszeć Boga. Duch Święty objawia mu Zbawiciela w całej Jego okazałości i chwale, ukazuje Jego wspaniały plan zbawienia. Dla niego głębokie znaczenie mają te słowa: " Nie samym chlebem będzie żył człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. " (Mat. 4:4).


Ludzie czystego serca widzą Boga we wskazówkach Bożych w swoim życiu. Niezależnie od tego, jak nieoczekiwane zdarzenia lub niespodzianki spotykałyby ich w życiu, nie powiedzą, że to "przypadek". Dla nich życie – to nie jest szereg zdarzeń losowych, ale jest to nakreślony i zamierzony plan Boży, a wiedzą, że ich całe życie jest pod kontrolą i kierownictwem Bożym. Tę prawdę wyraża Psalmista Dawid w Psalmie 23: "Pan jest pasterzem moim, Niczego mi nie braknie." Wszystkie zdarzenia i doświadczenia zależą od tego, w jakich relacjach jestem z moim Pasterzem. I choćbym nawet szedł ciemną doliną, mówi Dawid: "Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną…" Dawid podsumowuje ten psalm całkowicie pewien, że dobroć i łaska Pasterza będzie mu towarzyszyć przez wszystkie dni jego życia. Tylko człowiek, którego serce jest w pełni oddane Bogu, może powiedzieć te słowa. To jest człowiek z czystym sercem.


Drodzy przyjaciele, gdy ludzie mówią, że nie ma Boga, nie ma świata duchowego, to nie powinniśmy zwracać na to uwagę. Gdy ateista mówi: " Nie wierzę w istnienie Boga, bo nigdy Go nie widziałem. " -  to nie należy się temu dziwić. Słowo Boże mówi: " Rzekł głupi w sercu swoim: nie ma Boga! " Kiedy zapytasz chrześcijanina skąd wie, że Bóg istnieje - to odpowie: " Nie tylko Go widziałem, ale dzisiaj z Nim rozmawiałem. Słyszałem Jego głos w modlitwie. "
Kto ma rację? Biblia mówi: "
Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie!  Pamiętaj o Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki! " (Prz. 3:5-6).
Ale ludzie czystego serca widzą Boga nie tylko w tym życiu, ujrzą Go też w wieczności. Możemy powiedzieć, że teraz będąc w ciele, jak mówi apostoł Paweł: " widzimy jakby przez zwierciadło, ale potem - twarzą w twarz.
Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany. " (1Kor. 13:12). Jakże wspaniała jest to obietnica: Ujrzymy Tego, który nas tak umiłował, że wydał samego Siebie za nasze grzechy, aby nas wyzwolić z teraźniejszego wieku złego.


Tak więc teraz zadaj sobie pytanie: Czy moje serce jest czyste? Czy widzę Boga? Czy słyszę Jego głos? Czy kiedykolwiek rozmawiałem z Nim osobiście i usłyszałem: " Twoje grzechy są odpuszczone? " Jeśli nie, to Twoje serce jest nadal w mroku, nie jest oczyszczone przez krew Jezusa Chrystusa, nie narodziło się na nowo.
Możesz zapytać: w jaki sposób mogę mieć czyste serce? Mój przyjacielu, wiedz, że jest to całkowicie dziełem Chrystusa. Każdy z nas musi być oczyszczony od grzechu, jeśli chce otrzymać życie wieczne, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami i pozbawieni jesteśmy chwały Bożej. Dlatego Chrystus powiedział: musisz narodzić się na nowo. Żadne zmiany przy pomocy obrzędów nie mogą oczyścić serce i zmyć Twoje grzechy. Tylko krew Jezusa Chrystusa mocą Ducha Świętego może oczyścić Twoje serce. Jeśli tego nie przeżyłeś, to zwróć się teraz do Pana z szczerą modlitwą, a On Ci wszystko przebaczy. Jak mówi Biblia:
Zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez  Jezusa Chrystusa zbliżają się do Boga, bo On zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi.



Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią…



 Kazanie na Górze naszego Pana Jezusa Chrystusa rozpoczyna się od słów "błogosławieni", które powtarzane jest siedmiokrotnie. Chciałbym zwrócić uwagę na to, w jakiej kolejności Chrystus przedstawia te "błogosławieństwa". Zaczyna od słów: " Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie ", następnie: " Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni " , następnie " Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię ", następnie: " Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni".


Te cztery " błogosławieństwa " rozważałem już, a dziś chciałbym zastanowić się nad piątym: " Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią".                                     Chciałbym zauważyć, że w Kazaniu na Górze Chrystus nie określa, w jaki sposób możemy być zbawieni. Wskazuje natomiast cechy już zbawionego człowieka, jakim powinien być ten, kto nazywa siebie chrześcijaninem. A przykazania przedstawione przez naszego Pana w Kazaniu wypełnić jest w stanie tylko ten, kto narodził się na nowo. 


Niektórzy ludzie uważają, że dzięki swoi  uczynkom wypełnią te przykazania, staną się doskonalszymi. Sądzą, że żyjąc według określonych zasad moralnych, które są podstawą ich życia  i pracy, doprowadzą do tego, że społeczeństwo będzie rządzone rozsądnie i sprawiedliwie, gdzie nie będzie wrogości, nienawiści i ucisku człowieka przez człowieka. Jeśli człowiek siłą swojej woli rzeczywiście byłby w stanie wypełnić te przykazania wypowiedziane przez Jezusa Chrystusa2000 lat temu, to dlaczego społeczeństwo przez ten okres czasu nie zmieniło się na lepsze, ale wręcz przeciwnie, widzimy jeszcze większy rozkład i upadek moralny?


Drodzy przyjaciele, aby wypełnić te nauki Chrystusa, człowiek musi się przemienić wewnętrznie. Swoją grzeszną naturą nie jest on w stanie podobać się Bogu i wypełniać Jego Słowo. Musi, jak powiedział Chrystus narodzić się na nowo. A duchowe narodzenie nie jest możliwe bez przebłagalnej ofiary - Jezusa Chrystusa. W tej teorii moralnego udoskonalenia człowieka brak jest tak ważnego ziarna, czyli potrzeby odkupienia i narodzenia na nowo.     Biblia mówi: " …Jezusa Chrystusa, który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach. " (Tyt. 2:14).


Jezus Chrystus Swoją męczeńską śmiercią na krzyżu Golgoty wykupił i oczyścił sobie szczególny lud. I do tego ludu, który Mu przynależy, Jezus zwraca się ze słowami Kazania, ponieważ tylko oni są zdolni czynić dobre uczynki, które są miłe Bogu. I rozpoczyna od słów "błogosławieni", inaczej – prawdziwie, rzeczywiście szczęśliwi.                                        Zwróćmy uwagę, jak z każdego "błogosławieństwa" wynika logicznie następne "błogosławieństwo".


Kiedy Chrystus mówi: "Błogosławieni miłosierni ...", to w rzeczywistości do kogo się zwraca? Zwraca się do tych, którym już przebaczył, którzy mają już odpuszczone grzechy. Oni są miłosierni, ponieważ dostąpili już łaski Bożej, są więc błogosławieni i szczęśliwi. Ale po pierwsze stali się takowymi, bo przede wszystkim byli ubodzy w duchu. To był zaczątek ich życia duchowego. Oni przekonali się i upewnili się, zgodnie ze Słowem Bożym i działaniem Ducha Świętego, że sami nie byliby w stanie cokolwiek uczynić, aby zbawić się. Widząc swoje ubóstwo i nieprawość zaczęli ubolewać i opłakiwać swoje grzeszne położenie w jakim się znajdowali. Pod wpływem Ducha Świętego, taka dusza widziała zepsucie swego serca i wtedy z głębi swojego serca krzyczała: " Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?" (Rzym. 7:24). Takiej duszy Duch Święty dawał pocieszenie, mówił, że jej grzechy są odpuszczone w imię Jezusa Chrystusa.                                                              Wtedy ta dusza zaczyna przejawiać owoce nowego życia duchowego, które otrzymała od Boga: pokorę ( "Błogosławieni cisi ..."), pragnienie Boga ("Błogosławieni, którzy łakną i pragną ..."), miłosierdzie ("Błogosławieni miłosierni ..." .) Te "błogosławieństwa" pozwalają nam upewnić się, czy jesteśmy dziećmi Bożymi, czy narodziliśmy się na nowo, czy należymy do Boga, czy też nie.


A teraz, rozpatrując piąte "błogosławieństwo" sprawdźmy siebie według tego nieomylnego miernika : "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Dzięki łasce Bożej i działaniu Ducha Bożego staliśmy się miłosierni. Dlatego też nie można przypisać tego miłosierdzia człowiekowi, który nie narodził się z Ducha, ponieważ miłość w człowieku jest dziełem tylko Ducha Świętego. Ci, którzy są miłosierni dla innych, dla tych, którzy obrażają i krzywdzą ich, udowadniają, że Bóg rzeczywiście dokonał wielkiego i cudownego dzieła łaski w ich sercach.


Oni zanim nie dostąpili łaski Bożej, nie byli miłosierni, ponieważ ich grzeszna natura nie pozwalała im na to. Są miłosierni,ponieważ Bóg zmiłował się nad nimi. Ponadto są miłosierni nie dlatego, że zakon wymaga tego od nich! Okazują miłosierdzie innym nie przez własne zasługi, lecz tylko dzięki wielkiemu miłosierdziu Bożemu, ponieważ wszystkie winy zostały odpuszczone im przez Boga. Dlatego tylko prawdziwe dziecko Boże może w głębi serca powiedzieć w modlitwie: "I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom ..." Tak, taka łaska Boża, gdy zamieszka w sercu człowieka,czyni nas miłosiernymi i przebaczającymi . Dlatego drodzy przyjaciele, my udowodniamy i to wyraźnie naszym stosunkiem do innych: Czy przebaczamy im, czy też nie!


Według Słowa Bożego, jeśli mi wybaczono grzechy, to i ja przebaczam tym, którzy zgrzeszyli przeciwko mnie. Nikt z nas nie jest obdarzony z natury duchem przebaczania. Jeśli odczuwasz, że chcesz komuś przebaczyć, jak Chrystus mówi: "z serca swego", to tylko z jednego powodu: wiesz, że Bóg ulitował się nad tobą, chociaż na to nie zasłużyłeś, więc możesz powiedzieć : " Wiem, że Bóg okazał mi miłość i łaskę, On wybaczył mi, więc i ja przebaczam ".


Co sprawia, że człowiek staje się miłosierny, przebacza? Łaska Boża! I to prowadzi mnie do takiego wniosku: jeśli nie jesteś miłosierny, to wytłumaczyć to można jedynie tym, że nigdy nie doznałeś łaski i miłosierdzia Bożego, nie jesteś chrześcijaninem, jesteś nadal pogrążony w swoich grzechach. Biblia mówi: " Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze; siebie samych doświadczajcie!... " (2Kor.13:5).


Nie ma znaczenia, czy jesteś religijny czy nie? Czy jesteś członkiem jakiegoś kościoła czy też nie? Przestrzegasz to lub inne przykazanie? Kwestia w tym: Czy jesteś miłosierny, czy przebaczasz tym którzy zgrzeszyli przeciw Tobie, czy też nie? Czy współczujesz tym, którzy cię ranią? Czy jesteś gotów im wybaczyć? Czy pragniesz, aby Bóg im również przebaczył? Sprawdź więc i zbadaj najpierw siebie upewniając się, że winy twoje są odpuszczone przez Boga, a będziesz miłosierny dla innych. Niemożliwe jest poznanie łaski, jeśli sam nigdy nie dostąpiłeś miłosierdzia Bożego.


Chcę jeszcze podkreślić to, o czym uczy cała Biblia, a mianowicie: jeśli nie jesteś w stanie przebaczyć, jeśli mówisz: Nie mogę mu wybaczyć. Nie wybaczę mu nigdy - wtedy sam potwierdzasz, że nie przeżyłeś i nie zaznałeś przebaczenia grzechów. Tak więc nie przyjąłeś łaski Bożej, którą Bóg oferuje każdemu, kto wierzy w Jego Syna Jezusa Chrystusa. Człowiek, który nie jest gotowy przebaczać jest związany okowami grzechu. Jest więźniem swoich grzechów. Jeśli jesteś w tym stanie, nie jesteś wolny, stoisz przed Bogiem jako winowajca. Masz tylko jedno wyjście – szczerze zwrócić się i prosić Boga o przebaczenie. Tak, Bóg jest miłosierny i On ci przebaczy, a prawdziwym dowodem tego będzie to, że wybaczysz winy znieważającemu i obrażającemu Ciebie. Chrystus powiedział :" …przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze. " (Mar. 11:25).                                                                   Biblia mówi: " My wiemy, żeśmy przeniesieni z śmierci do żywota, iż miłujemy braci; kto nie miłuje brata, zostaje w śmierci. " (1Jana 3:14).



Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni…



 Czym jest woda i pokarm dla ciała, tym sprawiedliwość jest dla duszy człowieka. To właśnie miał na myśli Chrystus, mówiąc: " Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. " (Mat. 5:6). Wiemy, że zdrowie człowieka, jego życie zależy od wody i pożywienia. Dlatego uczucie głodu i pragnienie to normalny objaw, to jest niezaprzeczalna oznaka  zdrowia człowieka. Utrata łaknienia – to objaw, który towarzyszy wielu chorobom. Gdy zanika chęć jedzenia i picia, życie nasze może znajdować się w niebezpieczeństwie.


Chrystus mówi, że tak jak ciało potrzebuje pokarmu, tak też  dusza człowieka nie może żyć bez odpowiedniego pokarmu duchowego. Jak mówi Biblia: " Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. " (Mat. 4:4). Dlatego, jak oznaką naszego dobrego samopoczucia fizycznego jest uczucie głodu i pragnienia, tak oznaką naszego wewnętrznego człowieka jest pragnienie, aby być w jak najbliższych relacjach z Bogiem.


Powiedziane tu jest o dwóch koniecznych potrzebach ciała i są one porównane z wewnętrznymi i duchowymi potrzebami człowieka. Łaknący i spragnieni!                                Człowiek może być stosunkowo długi czas bez jedzenia, ale nie może żyć bez wody. Ci, którzy doświadczyli na sobie głód i pragnienie wiedzą, jak nieopisany ból i cierpienie niosą one ze sobą. Możemy sobie wyobrazić, jak rozpaczliwe uczucie beznadziei przeżywa człowiek, pozbawiony niezbędnych elementów życia. Kto jest w stanie przeciwstawić się takiemu człowiekowi? On, jako istota walczy i stara się znaleźć nawet najmniejszą ulgę i nic więcej go nie interesuje z wyjątkiem żywności i wody, które zaspokoją jego potrzeby. To kwestia życia i śmierci.


Chrystus mówi w swoim pierwszym Kazaniu, że błogosławiony jest człowiek, który pragnie sprawiedliwości, który stara się być w prawidłowych relacjach z Bogiem, który pragnie otrzymać wybaczenie i usprawiedliwienie od Boga. Psalmista Dawid w ten sposób wyraził to pragnienie Boga: " Jak jeleń pragnie wód płynących, Tak dusza moja pragnie ciebie, Boże! " (Ps. 42:2).


Naprawdę błogosławieni są ci, mówi Chrystus, którzy tęsknią za prawdą Bożą, którzy odczuwają nieodpartą potrzebę przebaczenia grzechów by być we właściwych relacjach z Bogiem. Nie mam tu na myśli impulsu by być dobrym, religijnym człowiekiem, a tym samym uniknąć kary Bożej za popełnione grzechy, ale pragnienie poznania Go osobiście, doznania Jego błogosławieństwa i miłości w naszym życiu. Chrystus powiedział: "Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją? " (Mat. 16:26).


Zauważmy, w czym zawiera się błogosławieństwo? Chrystus mówi, że błogosławiony jest ten, kto gorąco pragnie prawdy i sprawiedliwości. Oznacza to pragnienie, by być usprawiedliwionym przed Bogiem, pragnienie by stanąć przed Nim bez winy, bez grzechu i uzyskać przebaczenie. 


I wtedy pojawia się pytanie: w jaki sposób człowiek grzeszny może być usprawiedliwiony przed Bogiem? Zaczyna się to z momentu, gdy człowiek zaczyna odczuwać pragnienie poznania Boga. I dlatego Chrystus nazywa człowieka błogosławionym.


Co to znaczy? To znaczy, że człowiek uświadamia sobie swoją winę przed Bogiem; pojmuje, że jest grzesznikiem, a to go męczy i uciska. I co dziwne, to jarzmo swoich grzechów, pragnienie prawdy Bożej,pragnienie poznania Boga - to wszystko daje Sam Bóg, jest to Jego dar. To Duch Święty ukazuje człowiekowi jego grzechy, mówi o jego grzesznym położeniu, o tym, że grzech oddziela go od Boga, że gniew Boży spoczywa nad nim.


To Duch Święty wywołuje pragnienie i potrzebę uregulowania swoich relacji z Bogiem. Sumienie człowieka nie daje mu spokoju, dopóki nie zostanie przyjęty i usprawiedliwiony przez Boga. Mówię teraz o tym błogosławionym człowieku, który łaknie i pragnie sprawiedliwości Bożej. Taka dusza, zwykle przeżywa okropny strach i niepewność o to, czy będzie przyjęta przez Boga. Gdy grzesznik jest skłonny przyznać się, że jest winny przed Bogiem, że w żaden inny sposób nie jest w stanie usprawiedliwić siebie, że jest skazany na wieczne męki, wtedy Duch Święty wskazuje tej upadłej, obciążonej grzechem duszy na Jezusa Chrystusa.


I nagle ta umęczona dusza słyszy, że Chrystus wziął na Siebie wszystkie jej grzechy, że teraz wiarą musi tylko przyjąć to zbawienie, które Chrystus dał przez swoją śmierć na krzyżu Golgoty. Wiedząc o tym człowiek doświadcza pokoju i wierzy w to, że jest usprawiedliwiony przed Bogiem. Taki człowiek przeżywa nieopisaną radość. Ten to Duch Święty wespół z duchem jego świadczy, że przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa teraz jest dzieckiem Bożym. Stoi przed Bogiem usprawiedliwiony przez Jezusa Chrystusa, a Bóg już nie widzi go jako grzesznika, ale jako usprawiedliwione i odkupione Swoje dziecko. Bóg teraz widzi w nim Swojego Syna Jezusa Chrystusa.


Zobaczmy jak wyraźnie pisze o tym apostoł Paweł w Liście do Rzymian w rozdziale piątym: " Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. " I tak, były wróg Boży pojednał się z Bogiem przez śmierć Jego Syna Jezusa Chrystusa. Teraz jest usprawiedliwiony Jego krwią!


Tak więc, drodzy przyjaciele, jak gdyby Sam Bóg przez Jezusa Chrystusa poucza nas i mówi: " Strzeżcie się gniewu Bożego."


Teraz na świecie żyją setki i tysiące ludzi, którzy nie wykazują najmniejszej ochoty by poznać Boga, nie martwią się o zbawienie swojej nieśmiertelnej duszy. Odnoszą się lekceważąco do wieczności, nie zastanawiają się, gdzie będą spędzać wieczność. Tak, niektórzy z nich mówią: Chciałbym być zbawiony, ale oprócz wyrażenia tego pragnienia, nie zrobili ani jednego kroku by pojednać się z Bogiem. Ich pragnienie, bez zaangażowania jest pasywne i krótkotrwałe.


Ci, którzy łakną i są spragnieni nigdy nie powiedzą, że chcą jeść, a jednocześnie, że mogą obejść się bez jedzenia. Jak można mówić, że człowiek  jest głodny, jeśli on odmawia pożywienia? Jaka tragedia, kiedy człowiek nie odczuwa pragnienia poznania Boga. Jest w pełni  zadowolony z siebie, czuje się wystarczająco dobrym, ponieważ nie jest ateistą i przestrzega określonych zasad religijnych, które są zgodne z jego tradycją. Czuje się więc nasycony.


Jakże wyraźnie wyraziła tę prawdę Maria, matka Jezusa Chrystusa, mówiąc: " Łaknących nasycił (Bóg) dobrami, a bogaczy odprawił z niczym. " (Łuk. 1:53). Im też Chrystus powiedział: " Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły. " (Obj. 3:17).


Tak więc drogi przyjacielu, jeśli czujesz, że masz niewłaściwe relacje z Bogiem, przez wzgląd na swoją nieśmiertelną duszę, teraz zwróć się z prostą modlitwą do Boga, aby poprzez Ducha Świętego pokazał Ci w jak żałosnym jesteś stanie. Proś, aby pobudził w Twoim sercu silne pragnienie, by być usprawiedliwionym, pragnienie by stanąć przed Nim bez winy, bez grzechu i uzyskać przebaczenie.



Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.