Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni…
Czym jest woda i pokarm dla ciała, tym sprawiedliwość jest dla duszy człowieka. To właśnie miał na myśli Chrystus, mówiąc: " Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. " (Mat. 5:6). Wiemy, że zdrowie człowieka, jego życie zależy od wody i pożywienia. Dlatego uczucie głodu i pragnienie to normalny objaw, to jest niezaprzeczalna oznaka zdrowia człowieka. Utrata łaknienia – to objaw, który towarzyszy wielu chorobom. Gdy zanika chęć jedzenia i picia, życie nasze może znajdować się w niebezpieczeństwie.
Chrystus mówi, że tak jak ciało potrzebuje pokarmu, tak też dusza człowieka nie może żyć bez odpowiedniego pokarmu duchowego. Jak mówi Biblia: " Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. " (Mat. 4:4). Dlatego, jak oznaką naszego dobrego samopoczucia fizycznego jest uczucie głodu i pragnienia, tak oznaką naszego wewnętrznego człowieka jest pragnienie, aby być w jak najbliższych relacjach z Bogiem.
Powiedziane tu jest o dwóch koniecznych potrzebach ciała i są one porównane z wewnętrznymi i duchowymi potrzebami człowieka. Łaknący i spragnieni! Człowiek może być stosunkowo długi czas bez jedzenia, ale nie może żyć bez wody. Ci, którzy doświadczyli na sobie głód i pragnienie wiedzą, jak nieopisany ból i cierpienie niosą one ze sobą. Możemy sobie wyobrazić, jak rozpaczliwe uczucie beznadziei przeżywa człowiek, pozbawiony niezbędnych elementów życia. Kto jest w stanie przeciwstawić się takiemu człowiekowi? On, jako istota walczy i stara się znaleźć nawet najmniejszą ulgę i nic więcej go nie interesuje z wyjątkiem żywności i wody, które zaspokoją jego potrzeby. To kwestia życia i śmierci.
Chrystus mówi w swoim pierwszym Kazaniu, że błogosławiony jest człowiek, który pragnie sprawiedliwości, który stara się być w prawidłowych relacjach z Bogiem, który pragnie otrzymać wybaczenie i usprawiedliwienie od Boga. Psalmista Dawid w ten sposób wyraził to pragnienie Boga: " Jak jeleń pragnie wód płynących, Tak dusza moja pragnie ciebie, Boże! " (Ps. 42:2).
Naprawdę błogosławieni są ci, mówi Chrystus, którzy tęsknią za prawdą Bożą, którzy odczuwają nieodpartą potrzebę przebaczenia grzechów by być we właściwych relacjach z Bogiem. Nie mam tu na myśli impulsu by być dobrym, religijnym człowiekiem, a tym samym uniknąć kary Bożej za popełnione grzechy, ale pragnienie poznania Go osobiście, doznania Jego błogosławieństwa i miłości w naszym życiu. Chrystus powiedział: "Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją? " (Mat. 16:26).
Zauważmy, w czym zawiera się błogosławieństwo? Chrystus mówi, że błogosławiony jest ten, kto gorąco pragnie prawdy i sprawiedliwości. Oznacza to pragnienie, by być usprawiedliwionym przed Bogiem, pragnienie by stanąć przed Nim bez winy, bez grzechu i uzyskać przebaczenie.
I wtedy pojawia się pytanie: w jaki sposób człowiek grzeszny może być usprawiedliwiony przed Bogiem? Zaczyna się to z momentu, gdy człowiek zaczyna odczuwać pragnienie poznania Boga. I dlatego Chrystus nazywa człowieka błogosławionym.
Co to znaczy? To znaczy, że człowiek uświadamia sobie swoją winę przed Bogiem; pojmuje, że jest grzesznikiem, a to go męczy i uciska. I co dziwne, to jarzmo swoich grzechów, pragnienie prawdy Bożej,pragnienie poznania Boga - to wszystko daje Sam Bóg, jest to Jego dar. To Duch Święty ukazuje człowiekowi jego grzechy, mówi o jego grzesznym położeniu, o tym, że grzech oddziela go od Boga, że gniew Boży spoczywa nad nim.
To Duch Święty wywołuje pragnienie i potrzebę uregulowania swoich relacji z Bogiem. Sumienie człowieka nie daje mu spokoju, dopóki nie zostanie przyjęty i usprawiedliwiony przez Boga. Mówię teraz o tym błogosławionym człowieku, który łaknie i pragnie sprawiedliwości Bożej. Taka dusza, zwykle przeżywa okropny strach i niepewność o to, czy będzie przyjęta przez Boga. Gdy grzesznik jest skłonny przyznać się, że jest winny przed Bogiem, że w żaden inny sposób nie jest w stanie usprawiedliwić siebie, że jest skazany na wieczne męki, wtedy Duch Święty wskazuje tej upadłej, obciążonej grzechem duszy na Jezusa Chrystusa.
I nagle ta umęczona dusza słyszy, że Chrystus wziął na Siebie wszystkie jej grzechy, że teraz wiarą musi tylko przyjąć to zbawienie, które Chrystus dał przez swoją śmierć na krzyżu Golgoty. Wiedząc o tym człowiek doświadcza pokoju i wierzy w to, że jest usprawiedliwiony przed Bogiem. Taki człowiek przeżywa nieopisaną radość. Ten to Duch Święty wespół z duchem jego świadczy, że przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa teraz jest dzieckiem Bożym. Stoi przed Bogiem usprawiedliwiony przez Jezusa Chrystusa, a Bóg już nie widzi go jako grzesznika, ale jako usprawiedliwione i odkupione Swoje dziecko. Bóg teraz widzi w nim Swojego Syna Jezusa Chrystusa.
Zobaczmy jak wyraźnie pisze o tym apostoł Paweł w Liście do Rzymian w rozdziale piątym: " Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej. " I tak, były wróg Boży pojednał się z Bogiem przez śmierć Jego Syna Jezusa Chrystusa. Teraz jest usprawiedliwiony Jego krwią!
Tak więc, drodzy przyjaciele, jak gdyby Sam Bóg przez Jezusa Chrystusa poucza nas i mówi: " Strzeżcie się gniewu Bożego."
Teraz na świecie żyją setki i tysiące ludzi, którzy nie wykazują najmniejszej ochoty by poznać Boga, nie martwią się o zbawienie swojej nieśmiertelnej duszy. Odnoszą się lekceważąco do wieczności, nie zastanawiają się, gdzie będą spędzać wieczność. Tak, niektórzy z nich mówią: Chciałbym być zbawiony, ale oprócz wyrażenia tego pragnienia, nie zrobili ani jednego kroku by pojednać się z Bogiem. Ich pragnienie, bez zaangażowania jest pasywne i krótkotrwałe.
Ci, którzy łakną i są spragnieni nigdy nie powiedzą, że chcą jeść, a jednocześnie, że mogą obejść się bez jedzenia. Jak można mówić, że człowiek jest głodny, jeśli on odmawia pożywienia? Jaka tragedia, kiedy człowiek nie odczuwa pragnienia poznania Boga. Jest w pełni zadowolony z siebie, czuje się wystarczająco dobrym, ponieważ nie jest ateistą i przestrzega określonych zasad religijnych, które są zgodne z jego tradycją. Czuje się więc nasycony.
Jakże wyraźnie wyraziła tę prawdę Maria, matka Jezusa Chrystusa, mówiąc: " Łaknących nasycił (Bóg) dobrami, a bogaczy odprawił z niczym. " (Łuk. 1:53). Im też Chrystus powiedział: " Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły. " (Obj. 3:17).
Tak więc drogi przyjacielu, jeśli czujesz, że masz niewłaściwe relacje z Bogiem, przez wzgląd na swoją nieśmiertelną duszę, teraz zwróć się z prostą modlitwą do Boga, aby poprzez Ducha Świętego pokazał Ci w jak żałosnym jesteś stanie. Proś, aby pobudził w Twoim sercu silne pragnienie, by być usprawiedliwionym, pragnienie by stanąć przed Nim bez winy, bez grzechu i uzyskać przebaczenie.