Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią…
Kazanie na Górze naszego Pana Jezusa Chrystusa rozpoczyna się od słów "błogosławieni", które powtarzane jest siedmiokrotnie. Chciałbym zwrócić uwagę na to, w jakiej kolejności Chrystus przedstawia te "błogosławieństwa". Zaczyna od słów: " Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie ", następnie: " Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni " , następnie " Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię ", następnie: " Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni".
Te cztery " błogosławieństwa " rozważałem już, a dziś chciałbym zastanowić się nad piątym: " Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią". Chciałbym zauważyć, że w Kazaniu na Górze Chrystus nie określa, w jaki sposób możemy być zbawieni. Wskazuje natomiast cechy już zbawionego człowieka, jakim powinien być ten, kto nazywa siebie chrześcijaninem. A przykazania przedstawione przez naszego Pana w Kazaniu wypełnić jest w stanie tylko ten, kto narodził się na nowo.
Niektórzy ludzie uważają, że dzięki swoi uczynkom wypełnią te przykazania, staną się doskonalszymi. Sądzą, że żyjąc według określonych zasad moralnych, które są podstawą ich życia i pracy, doprowadzą do tego, że społeczeństwo będzie rządzone rozsądnie i sprawiedliwie, gdzie nie będzie wrogości, nienawiści i ucisku człowieka przez człowieka. Jeśli człowiek siłą swojej woli rzeczywiście byłby w stanie wypełnić te przykazania wypowiedziane przez Jezusa Chrystusa2000 lat temu, to dlaczego społeczeństwo przez ten okres czasu nie zmieniło się na lepsze, ale wręcz przeciwnie, widzimy jeszcze większy rozkład i upadek moralny?
Drodzy przyjaciele, aby wypełnić te nauki Chrystusa, człowiek musi się przemienić wewnętrznie. Swoją grzeszną naturą nie jest on w stanie podobać się Bogu i wypełniać Jego Słowo. Musi, jak powiedział Chrystus narodzić się na nowo. A duchowe narodzenie nie jest możliwe bez przebłagalnej ofiary - Jezusa Chrystusa. W tej teorii moralnego udoskonalenia człowieka brak jest tak ważnego ziarna, czyli potrzeby odkupienia i narodzenia na nowo. Biblia mówi: " …Jezusa Chrystusa, który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach. " (Tyt. 2:14).
Jezus Chrystus Swoją męczeńską śmiercią na krzyżu Golgoty wykupił i oczyścił sobie szczególny lud. I do tego ludu, który Mu przynależy, Jezus zwraca się ze słowami Kazania, ponieważ tylko oni są zdolni czynić dobre uczynki, które są miłe Bogu. I rozpoczyna od słów "błogosławieni", inaczej – prawdziwie, rzeczywiście szczęśliwi. Zwróćmy uwagę, jak z każdego "błogosławieństwa" wynika logicznie następne "błogosławieństwo".
Kiedy Chrystus mówi: "Błogosławieni miłosierni ...", to w rzeczywistości do kogo się zwraca? Zwraca się do tych, którym już przebaczył, którzy mają już odpuszczone grzechy. Oni są miłosierni, ponieważ dostąpili już łaski Bożej, są więc błogosławieni i szczęśliwi. Ale po pierwsze stali się takowymi, bo przede wszystkim byli ubodzy w duchu. To był zaczątek ich życia duchowego. Oni przekonali się i upewnili się, zgodnie ze Słowem Bożym i działaniem Ducha Świętego, że sami nie byliby w stanie cokolwiek uczynić, aby zbawić się. Widząc swoje ubóstwo i nieprawość zaczęli ubolewać i opłakiwać swoje grzeszne położenie w jakim się znajdowali. Pod wpływem Ducha Świętego, taka dusza widziała zepsucie swego serca i wtedy z głębi swojego serca krzyczała: " Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?" (Rzym. 7:24). Takiej duszy Duch Święty dawał pocieszenie, mówił, że jej grzechy są odpuszczone w imię Jezusa Chrystusa. Wtedy ta dusza zaczyna przejawiać owoce nowego życia duchowego, które otrzymała od Boga: pokorę ( "Błogosławieni cisi ..."), pragnienie Boga ("Błogosławieni, którzy łakną i pragną ..."), miłosierdzie ("Błogosławieni miłosierni ..." .) Te "błogosławieństwa" pozwalają nam upewnić się, czy jesteśmy dziećmi Bożymi, czy narodziliśmy się na nowo, czy należymy do Boga, czy też nie.
A teraz, rozpatrując piąte "błogosławieństwo" sprawdźmy siebie według tego nieomylnego miernika : "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Dzięki łasce Bożej i działaniu Ducha Bożego staliśmy się miłosierni. Dlatego też nie można przypisać tego miłosierdzia człowiekowi, który nie narodził się z Ducha, ponieważ miłość w człowieku jest dziełem tylko Ducha Świętego. Ci, którzy są miłosierni dla innych, dla tych, którzy obrażają i krzywdzą ich, udowadniają, że Bóg rzeczywiście dokonał wielkiego i cudownego dzieła łaski w ich sercach.
Oni zanim nie dostąpili łaski Bożej, nie byli miłosierni, ponieważ ich grzeszna natura nie pozwalała im na to. Są miłosierni,ponieważ Bóg zmiłował się nad nimi. Ponadto są miłosierni nie dlatego, że zakon wymaga tego od nich! Okazują miłosierdzie innym nie przez własne zasługi, lecz tylko dzięki wielkiemu miłosierdziu Bożemu, ponieważ wszystkie winy zostały odpuszczone im przez Boga. Dlatego tylko prawdziwe dziecko Boże może w głębi serca powiedzieć w modlitwie: "I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom ..." Tak, taka łaska Boża, gdy zamieszka w sercu człowieka,czyni nas miłosiernymi i przebaczającymi . Dlatego drodzy przyjaciele, my udowodniamy i to wyraźnie naszym stosunkiem do innych: Czy przebaczamy im, czy też nie!
Według Słowa Bożego, jeśli mi wybaczono grzechy, to i ja przebaczam tym, którzy zgrzeszyli przeciwko mnie. Nikt z nas nie jest obdarzony z natury duchem przebaczania. Jeśli odczuwasz, że chcesz komuś przebaczyć, jak Chrystus mówi: "z serca swego", to tylko z jednego powodu: wiesz, że Bóg ulitował się nad tobą, chociaż na to nie zasłużyłeś, więc możesz powiedzieć : " Wiem, że Bóg okazał mi miłość i łaskę, On wybaczył mi, więc i ja przebaczam ".
Co sprawia, że człowiek staje się miłosierny, przebacza? Łaska Boża! I to prowadzi mnie do takiego wniosku: jeśli nie jesteś miłosierny, to wytłumaczyć to można jedynie tym, że nigdy nie doznałeś łaski i miłosierdzia Bożego, nie jesteś chrześcijaninem, jesteś nadal pogrążony w swoich grzechach. Biblia mówi: " Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze; siebie samych doświadczajcie!... " (2Kor.13:5).
Nie ma znaczenia, czy jesteś religijny czy nie? Czy jesteś członkiem jakiegoś kościoła czy też nie? Przestrzegasz to lub inne przykazanie? Kwestia w tym: Czy jesteś miłosierny, czy przebaczasz tym którzy zgrzeszyli przeciw Tobie, czy też nie? Czy współczujesz tym, którzy cię ranią? Czy jesteś gotów im wybaczyć? Czy pragniesz, aby Bóg im również przebaczył? Sprawdź więc i zbadaj najpierw siebie upewniając się, że winy twoje są odpuszczone przez Boga, a będziesz miłosierny dla innych. Niemożliwe jest poznanie łaski, jeśli sam nigdy nie dostąpiłeś miłosierdzia Bożego.
Chcę jeszcze podkreślić to, o czym uczy cała Biblia, a mianowicie: jeśli nie jesteś w stanie przebaczyć, jeśli mówisz: Nie mogę mu wybaczyć. Nie wybaczę mu nigdy - wtedy sam potwierdzasz, że nie przeżyłeś i nie zaznałeś przebaczenia grzechów. Tak więc nie przyjąłeś łaski Bożej, którą Bóg oferuje każdemu, kto wierzy w Jego Syna Jezusa Chrystusa. Człowiek, który nie jest gotowy przebaczać jest związany okowami grzechu. Jest więźniem swoich grzechów. Jeśli jesteś w tym stanie, nie jesteś wolny, stoisz przed Bogiem jako winowajca. Masz tylko jedno wyjście – szczerze zwrócić się i prosić Boga o przebaczenie. Tak, Bóg jest miłosierny i On ci przebaczy, a prawdziwym dowodem tego będzie to, że wybaczysz winy znieważającemu i obrażającemu Ciebie. Chrystus powiedział :" …przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze. " (Mar. 11:25). Biblia mówi: " My wiemy, żeśmy przeniesieni z śmierci do żywota, iż miłujemy braci; kto nie miłuje brata, zostaje w śmierci. " (1Jana 3:14).