Paweł, więzień Chrystusa Jezusa.
W Biblii znajdziemy 5 Ksiąg składających się tylko z jednego rozdziału. Jedna jest w Starym Testamencie - Księga Abdiasza i 4 w Nowym Testamencie. Dziś chciałbym rozważyć jeden z najkrótszych Listów Pawła, składający się tylko z 25 wersów. Jest to niezwykły List, raczej osobisty List z 5 imionami wymienionymi w pierwszych 2 wersach i 5 imionami w ostatnich 2 wersach. Jest to jeden z 14 listów napisanych przez apostoła Pawła. To rozważanie dotyczy Listu apostoła Pawła do Filemona.
Zanim jednak przejdę do jego analizy, chciałbym zapoznać z jego ogólną treścią. W tym Liście mowa jest o jednym niewolniku, który uciekł od swojego pana. Niewolnik miał na imię Onezym i mieszkał w mieście Kolosy w Azji Mniejszej, około 62 lat po narodzinach Chrystusa. Choć w Liście nie ma wzmianki o jego wieku, można przypuszczać, że Onezym był stosunkowo młodym człowiekiem pochodzenia greckiego. Onezym miał dobrego pana imieniem Filemon. I oto jednego dnia, ukradłszy rzeczy i pieniądze należące do swego pana Filemona, Onezym uciekł. Aby nie dać się złapać, postanowił uciec jak najdalej. A gdzie najlepiej ukryć się, jak nie w Rzymie. Ale nie udało mu się tak łatwo zniknąć. W Rzymie on spotyka więźnia, apostoła Pawła. Jak Onezym trafił do więzienia, dokładnie nie wiemy. Co ważne, w wyniku spotkania zbiegłego niewolnika z Pawłem Onezym nawraca się do Pana i następuje w nim radykalna przemiana. Były zbiegły niewolnik staje się dzieckiem Bożym. Paweł, który wskazał mu drogę zbawienia, wysyła Onezyma do jego pana Filemona do Kolosów z osobistym Listem od siebie, prosząc Filemona, aby przyjął Onezyma już nie jako swojego niewolnika, ale jako równego mu brata w Chrystusie. Oto krótka historia jednego z najkrótszych Listów w Biblii.
Z Bożą pomocą pragnę lepiej poznać treść tego krótkiego, ale niezwykłego Listu. Dlatego zacznę rozważanie od pierwszych jego wersetów. Pierwsze trzy wersety brzmią następująco: „Paweł, więzień Chrystusa Jezusa, i Tymoteusz, brat, do umiłowanego Filemona, współpracownika naszego, i do Appii, siostry, i do Archippa, współbojownika naszego, i do zboru, który jest w twoim domu: Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa. ” (Fil. 1:1-3).
Wszystkie Listy apostoła Pawła zaczynają się od jego imienia - Paweł, z wyjątkiem jednego - Listu do Hebrajczyków. Być może dlatego istnieje tak wiele różnych opinii na temat tego, kto jest autorem Listu do Hebrajczyków. W całym tym Liście nie ma imienia autora, jednak sądząc po stylu i treści można przypuszczać, że napisał go apostoł Paweł. Ale w przeciwieństwie do wszystkich innych Listów Pawła, ten List do Filemona zaczyna się zupełnie inaczej. Tutaj apostoł Paweł nazywa siebie więźniem Jezusa Chrystusa. Na początku pozostałych trzech Listów pisze - Paweł, sługa Jezusa Chrystusa. W jednym mówi po prostu – Paweł, a w pozostałych Listach - Paweł, powołany z woli Bożej na apostoła Chrystusa Jezusa. Ale to jedyny List napisany przez niego, podobnie jak kilka innych podczas jego uwięzienia, zaczynający się od słów: Paweł, więzień Jezusa Chrystusa.
W tym Liście on wspomina o swoich więzach 5 razy. Ale nie usłyszymy w nim nawet najmniejszej nuty skargi, wręcz przeciwnie, on chwali się, że był godzien przyjąć hańbę i cierpienie dla imienia Pana Jezusa Chrystusa i być Jego więźniem. W swoim 2 Liście do Tymoteusza, (nawiasem mówiąc był to jego ostatni List, który również został napisany w więzieniu), on mówi: „Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego. ” (2Tym. 1:8). I dwukrotnie w Liście do Efezjan, również pisanym w więzieniu, nazywa siebie więźniem Jezusa Chrystusa.
Tak, drodzy bracia i siostry, głównym czynnikiem w życiu apostoła Pawła była jego więź z Jezusem Chrystusem. On zawsze polegał na swoim Panu. Jeśli w służbie - on sługa Jezusa Chrystusa, jeśli w powołaniu - on apostoł z woli Jezusa Chrystusa. On zawsze i w każdych okolicznościach życia utożsamiał się ze swoim Zbawicielem. Gdzie by on nie był i co by nie czynił, on był przede wszystkim z Chrystusem.
Zauważmy jednak, że Paweł nie od razu stał się więźniem Jezusa Chrystusa. Wcześniej nazywa siebie sługą Jezusa Chrystusa. Gdy Paweł pisze do wierzących w Rzymie, on wybrał właśnie ten tytuł - sługa Jezusa Chrystusa. Od tego wszyscy powinniśmy zacząć, drodzy przyjaciele. Gdy byliśmy dalecy od życia Bożego, od Chrystusa, byliśmy niewolnikami grzechu, a pierwszą rzeczą, która dzieje się z osobą narodzoną na nowo, jest przejście od jednego pana do drugiego. Wcześniej służyliśmy diabłu, a teraz Chrystusowi.
To jest pierwszy krok, od którego musi się rozpocząć życie chrześcijanina. Mój przyjacielu, gdy przychodzisz do Jezusa Chrystusa, to tak naprawdę zajmujesz miejsce sługi. Stajesz się sługą swojego Zbawiciela. Jesteś teraz całkowicie Mu oddany, co oznacza, że nie tylko Twój duch i dusza, ale także Twoje ciało należy do Niego. Kochani, On nigdy nie zgodzi się być tylko Zbawicielem, nie, On musi być Panem, władcą naszego życia. Od tego momentu stajemy się sługami Jezusa Chrystusa. To będzie proste, jeśli będziemy posłuszni swojemu nowemu Panu. A jeśli nie, jeśli będziemy domagać się swoich praw, będą pojawiać się trudności. Wierzący, który myśli, że może uniknąć dyscypliny, zobaczy, że jego chrześcijańskie życie staje się bardzo trudne i skomplikowane.
Moi drodzy, bez względu na to, jak paradoksalne może się to wydawać, ale ten, kto naprawdę całkowicie oddał się Chrystusowi, stał się bezwarunkowo Jego sługą, odkryje w Nim prawdziwą wolność. Sam Zbawiciel powiedział: „Jeśli Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie. ” (Jana 8:36).
Od czego uwalnia nas Chrystus? Od najstraszniejszego tyrana, od grzechu, od tego najbardziej bezlitosnego despoty. A być uwolnionym od grzechu jest chwalebną wolnością dzieci Bożych. „Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu pod jarzmo niewoli. ” (Gal. 5:1). My bracia jesteśmy powołani do wolności. Oto, co znaczy być sługą Jezusa Chrystusa, być wolnym od mocy grzechu. O, jak nie być sługą Tego, który dał tak kosztowny okup za naszą wolność od grzechu. Teraz zamiast grzechu Chrystus staje się naszym władcą. Teraz On rozporządza wszystkimi szczegółami naszego życia.
Dalej Paweł nazywa siebie apostołem Jezusa Chrystusa. Apostoł znaczy posłaniec. Posłaniec jest osobą z określonym zadaniem, z misją. Chrystus dał polecenie każdemu członkowi Swojego Kościoła. „Będziecie Mi świadkami. ” (Dzieje 1:8). Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię. Moi drodzy, powodem, dla którego jest tak niewielu posłańców, jest to, że jest niewielu sług. Tak, zanim zostaniesz posłańcem Jezusa Chrystusa, musisz najpierw być Jego sługą.
W 2 Liście do Koryntian Paweł pisze: „Dlatego w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy, jak gdyby przez nas Bóg upominał; w miejsce Chrystusa prosimy: Pojednajcie się z Bogiem.” (2Kor. 5:20). Oznacza to, że jesteśmy posłańcami Jezusa Chrystusa, przedstawicielami Jego Królestwa tu na Ziemi. Ale chrześcijanin jest jeszcze inaczej określany. „Jesteście listem Chrystusowym” - mówi Słowo Boże, tzn. jesteśmy żywymi orędziami Chrystusa rozpoznawalnymi i czytalnymi dla wszystkich ludzi. Jest wielu ludzi, którzy z tego czy innego powodu nie będą czytać Biblii. Oni nie poznają treści tego czy innego Listu, ale będą czytać nas. Tak, ta Ewangelia pisana jest naszym życiem, naszym przykładem.
Wróćmy jednak do tekstu, w którym Paweł nazywa siebie więźniem Jezusa Chrystusa. Co mówią nam te słowa? Mówią nam o absolutnym zwycięstwie nad wszelkimi warunkami życia w mocy społeczności z Chrystusem. Społeczność z Jezusem Chrystusem pozwala człowiekowi zatriumfować nad wszystkimi okolicznościami. Paweł nie był więźniem Cezara czy Rzymu, ale Jezusa Chrystusa. Jego spojrzenie przenikało wszystko, co drugorzędne i przypadkowe. On widział nadrzędny podstawowy fakt, a mianowicie, że człowiekowi całkowicie podporządkowanemu woli Bożej nic nie może się przydarzyć poza akceptowalną i doskonałą wolą Bożą.
Ilu z nas zna to w praktyce? Gdy nasze marzenia, plany i aspiracje napotykają przeszkody, sprzeciwy i odmowy, któż z nas może w takiej chwili nazwać siebie więźniem Jezusa Chrystusa. To jest najwyższa błogość. Umiejętność powiedzenia w takich warunkach: jestem więźniem Jezusa Chrystusa, a nie niewolnikiem okoliczności. Ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy jesteśmy w żywej i bliskiej społeczności z Jezusem Chrystusem. Wtedy nie będziemy szukać winy w ludziach, w okolicznościach, ani w naszym Panu. Tak, jest wielu ludzi, którzy obwiniają Boga za swoje trudności i niepowodzenia, zamiast postrzegać je jako okazję do uwielbienia Boga.
Spójrzmy na apostoła Pawła, więźnia Jezusa Chrystusa. Jego sytuacja w najmniejszym stopniu nie zniechęciła go do bycia wiernym sługą swego Zbawiciela nawet w więzieniu. I tutaj, w warunkach więziennych, przyprowadza dusze ludzkie do Chrystusa. On mówi o swoim Panu niewolnikowi - przestępcy, który przebywał w jego celi. Ileż jęków i krzyków słychać wśród wierzących, ale nie z powodu ginących dusz. To są łzy użalania się nad sobą, opłakiwania swojej doli życia.
Jak to jest z Tobą, przyjacielu? Czy chcesz powiedzieć, że Twoje warunki życia nie pozwalają Ci służyć Panu? Jeśli tak mówisz, to Twój wzrok jest skierowany na otaczające cię mury, a nie na „sprawcę i dokończyciela wiary, Jezusa Chrystusa, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego” - jak jest powiedziane w Słowie Bożym.
I tu pojawia się pytanie: czyimi jesteśmy sługami, czyimi jesteśmy więźniami? Jeśli Chrystusowymi, rzeczywiście Chrystusowymi i Mu służymy, wtedy nasze warunki, jakie by one nie były, nie będą sprawiać nam żadnych problemów. Pytanie, które stoi przed dzieckiem Bożym, nie jest kwestią warunków czy okoliczności życia, ale kwestia dotyczy jego relacji z Jezusem Chrystusem. Gdy ten problem zostanie rozwiązany, wtedy reszta się ułoży i nikt nie będzie mógł decydować za nas. Dlatego dopóki nie zostanie to rozwiązane, winni będą ludzie, okoliczności, a nawet Bóg, a nie my.
Błogosławiony ten, kto stał się więźniem Jezusa Chrystusa. Wszystkie jego problemy zostały rozwiązane. On jest przykuty więzami miłości do swojego Zbawiciela. Nie należy do siebie, ale należy do Niego, dlatego może z głębi serca powiedzieć: „Pan jest ze mną, nie lękam się, Cóż może mi uczynić człowiek? ” (Ps. 118:6). Nic dziwnego, że Paweł szczycił się tym tytułem - więzień Jezusa Chrystusa.
Czyim więźniem jesteś Ty przyjacielu? Jeśli jesteś związany łańcuchami grzechu i występku, to wiedz, że Chrystus przyszedł, aby Cię wyzwolić. Posłuchaj, co On sam powiedział: „Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność. ” (Łuk. 4:18). To jest Jego święte dzieło. Aby dać nam ozdobę zamiast popiołu, olejek radości zamiast smutku, szatę chwały zamiast ducha przygnębienia. Przyjdź do Niego teraz przyjacielu, a poznasz, jak wielka jest Jego miłość. Niech sam Pan błogosławi każdemu kto do Niego przychodzi. Amen.