RSS

Boże myśli – nasze myśli




   "Lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze. " (Iz. 55:9). Dlatego też człowiek sam nie może zrozumieć, jakie są myśli Boga. Tylko Bóg może odkryć je nam i to jedynie przez Swoje Słowo.                         Gdy narodził się Jezus ludzie mieli różne poglądy na temat, kim On jest, ale żaden z nich nie był prawidłowy. Apostoł Piotr właściwie myślał o Chrystusie, gdy powiedział: " Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego ". Wtedy Jezus rzekł do niego: " Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jesteś w niebie ". (Mat. 16:16-17). I na tym fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus, zbuduje On Kościół Swój, a bramy piekielne go nie przemogą.


Wszystkie objawienia Boże spływają na nas jak krople wody. Stajemy się jedną całością w jednym ciele i jednym Duchu, jednej nadziei, jednym Panu, jednej wierze, jednym chrzcie, jednym Bogu i Ojcu nas wszystkich. "...abyśmy wszyscy byli jednomyślni i aby nie było między nami rozłamów, lecz abyśmy byli zespoleni jednością myśli i jednością zdania. " (1Kor. 1:10).
Komu zostaną dane te czyste, mądre myśli, które prowadzą nas do jedności w Panu i dają nam błogosławieństwo tutaj i w wieczności?
Każdemu, kto miłuje Jezusa tak, że przestrzega Jego Słowo. Do niego przyjdzie Ojciec i Syn i u niego zamieszkają. (Jan. 14:21 i 23). Niepokorni ludzie błądzą w swoich różnych myślach. Mądrość mieszka tylko u pokornych.


Do dnia Pięćdziesiątnicy w sercach uczniów pojawiały się myśli, których nie byli w stanie właściwie ocenić. Czytamy w (Łuk. 9:46-48): " Przyszło im też na myśl, kto by z nich był największy. Jezus zaś, wiedząc o tej myśli ich serc, wziął dziecię i postawił je przy sobie, i rzekł do nich: Kto by przyjął to dziecię w imieniu moim, mnie przyjmuje. Kto zaś mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy między wami wszystkimi, ten jest wielki. "

Od tego czasu u milionów ludzi z tego samego powodu powstawały takie same myśli i przyniosły one tylko wiele szkód. Myśli Jezusa były tak diametralnie inne od ich myśli, o wiele wyższe, jak niebo nad ziemią. Większego kontrastu nie trzeba było wymyślać, wystarczyło przedstawić małe, niewinne dziecko, by ukazać ich błędne myślenie. Stanęli razem, by być świadectwem wszystkim, którzy chcą być wielkimi na tym świecie.                  Największy i Najmądrzejszy spośród wszystkich i dziecko. Jezus nie czynił spektaklu, czuł się rzeczywiście mały. Uniżył samego Siebie, uniżył się ponad wszystko, aby wszystkich zbawić. Czuł się w pełni dzieckiem, kiedy powiedział: " Nie mogę sam z siebie nic uczynić. Jak słyszę, tak sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy, bo staram się pełnić nie moją wolę, lecz wolę tego, który mnie posłał. " (Jan. 5:30) .
"
Wtedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni. " (Jan. 5:19). I właśnie dlatego, że Jezus uniżył samego Siebie, Ojciec  wielce Go wywyższył i obdarzył Go imieniem, które jest ponad wszelkie imię (Filip. 2:8)


Apostoł Paweł kroczył za Jezusem z pokorą i dlatego powierzono mu Ewangelię w całym jej bogactwie i wielkości. On zaparł się swoich myśli i poglądów, był spragniony zrozumienia myśli Bożych. I one zostały mu ujawnione, o wiele więcej, otrzymał mądrość, która była ukryta od wielu wieków. " Nie iżbyśmy byli sposobni, co myśleć sami z siebie, jako sami z siebie, ale sposobność nasza z Boga jest; Który nas też uczynił sposobnymi sługami nowego testamentu, nie litery, ale Ducha; albowiem litera zabija, ale Duch ożywia." (2Kor. 3:5-6).


Jeśli Pan nie zawierza nam czegoś, to zrozumieć możemy tylko literę. Zrozumienie Biblii własnym rozumem jest niemożliwe mimo swoich "zalet". Widzimy to na przykładzie apostoła Piotra, który własnym rozumem znalazł wyjście, jak uchronić się od cierpienia i nie umrzeć z Chrystusem. Jego myśli były przeciwieństwem myśli Bożych i dlatego Jezus wyraził się w ostrych słowach: " Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie. " (Mat. 16:23).

Szatanowi nie udało się kierować Jezusem, chociaż próbował on to poprzez Piotra.
Szatan zawsze stara się literą odwrócić uwagę chrześcijan od drogi cierpienia i krzyża, która jest jedyną drogą do chwały. Piotr myślał, że to miłość do Jezusa, a było wręcz przeciwnie. Ta fałszywa miłość w naszych czasach przenikła w świat religii, jak nigdy przedtem. Ludzie znaleźli "przyjemny" sposób zbawienia bez krzyża i cierpienia. Myślą, że miłują Boga, współmałżonka, dzieci lub sąsiadów, jeśli idą tą "przyjemną" drogą, a w rzeczywistości idą drogą, która prowadzi do zguby. Znajdują się w fałszywej wolności, nie zauważają, że szatan jest ich głową.
"
Idź precz ode mnie, szatanie! " - mówi Chrystus.


Po dniu Pięćdziesiątnicy Piotrowi również odsłoniła się ta droga cierpienia i krzyża, jako jedyna droga do chwały. " Ale jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. " (1Piotr. 4:13). To były zupełnie nowe myśli, a objawione zostały przez Ducha Świętego. Jeśli my w ubóstwie ducha czytamy Słowo Boże z pragnieniem i zamiarem by je spełniać, Duch Święty ożywi je w nas w prawdzie i chwale. Otrzymamy niezłomną wiarę, której bramy piekielne nie przemogą.

Nastaną trudne czasy…


  Gdy czytamy List apostoła Pawła do Tymoteusza spotykamy się ze zwrotem " w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy. " (2Tym 3:1). Wszyscy wierzący różnych wyznań są przekonani w tym, że obecnie nastał ostateczny czas łaski Bożej.                                              Cóż mogą oznaczać te trudne czasy? O tym możemy przeczytać w (2Tym. 4:3): " Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom." Tak jest rzeczywiście w naszych czasach, prawie wszyscy wierni są wprowadzani w błąd.


U większości chrześcijan wiara to tylko teoria. Powinny być owoce Ducha, nowe życie z Bogiem, podobnie jak i miłość, radość, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość, itp. A co jest w rzeczywistości? Walka, nienawiść, spory, zazdrość, gniew, samolubność, chciwość, chełpliwość, pycha i tak dalej, wśród ludu Bożego, jego nauczycieli, jak i przywódców. Jak ludzie wierzący doszli do takiego stanu, w czasie, gdy wielu z nich oczekuje powtórnego przyjścia Chrystusa? Jak mogli stać się ofiarami szatana? Jak to jest możliwe? W powyższym wersecie czytamy, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale będą wybierać sobie nauczycieli, którzy będą im mówić to, co chcą usłyszeć.


Zdrowa nauka! Jaka to jest nauka? Jezus powiedział w (Mat. 16:24): " Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. " To jest ta zdrowa nauka. Jeśli przyjmę ją i pójdę za Nim, będę ją wypełniać, to oczyszczę się z grzechu. Co oznacza – zaprzeć się samego siebie? Jak to się czyni? Dla wielu ludzi jest to niezrozumiałe wyrażenie. Można to wyjaśnić w kilku słowach: nie czyń tego, co ciągnie cię do cielesnych namiętności i pragnień.                                                                                      Wyjaśnię to jednym przykładem. Ktoś kłamie, mówiąc źle o mnie, ktoś inny usłyszał to i przekazał mi. Wtedy we mnie ujawniają się te cielesne namiętności i pragnienia tzn. chęć zemsty, gniew, nienawiść, zawiść, złość. Mam ochotę oddać podwójnie, temu, który to uczynił. To żyje w nas, w naszym ciele. O tym mówi apostoł Paweł w (Rzym. 7:18-19): "Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. "
"Jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli. " (Rzym. 8:13). Duch Święty przychodzi nam z pomocą, przypominając: Nie złość się! Okaż miłość. Albo: Zostaw to Sprawiedliwemu Sędzi.                                                                                                                      Dzięki tej pomocy wzmacniamy naszą wiarę i mamy siłę by oddawać dobrem za zło. I nie pozwólmy naszym  namiętnościom mieszkającym w naszym ciele kierować nami. Wtedy właśnie zapieramy się samego siebie ("własnego JA") i służymy Bogu, a nie grzechowi.


Cierpieć w ciele! W (1Piot. 4:1-2) powiedziane jest: " Ponieważ więc Chrystus cierpiał w ciele, uzbrójcie się też i wy tą myślą, gdyż kto cieleśnie cierpiał, zaniechał grzechu, aby pozostały czas doczesnego życia poświęcić już nieludzkim pożądliwościom, lecz woli Bożej."
Podam najprostszy przykład: jeśli żona lub mama nie zdążyła przygotować obiadu, kiedy wracam zmęczony z pracy lub ma coś innego do jedzenia, czego ja nie lubię, wtedy ulegam pokusie by zacząć narzekać, nie jestem wdzięczny za to, co otrzymałem. Tak postępuje wielu z nas, narzekamy, żalimy się na wszystko, rozczulamy się jacy to my jesteśmy nieszczęśliwi. Żyjemy według naszych ludzkich pożądliwości. Ale możemy uzyskać wybawienie od tego, jeśli gotowi jesteśmy cierpieć. Prosimy Boga o pomoc, by pomógł nam odrzucić te cielesne pożądliwości. Proces ten wywołuje w nas cierpienie cielesne. Jeśli pozostajemy wierni, to moc Chrystusa, który przebywa w nas, pozwala to przezwyciężyć. Przestajemy oddawać się złym pożądliwościom naszego ciała i żyć w sposób jaki żyliśmy wcześniej.


Jeżeli grzech uśmiercamy w nas, w naszych sercach zamieszkuje Królestwo Niebieskie w takim samym stopniu, w jakim cierpimy, cząstka po cząstce, przez cierpienie do chwały.      I wszystko to w tym trudnym czasie, kiedy wierzący będą oszukiwać się wzajemnie.       Przez fałszywych nauczycieli szatan wprowadza w błąd wielu ludzi. On przyjmuje teraz obraz "anioła światłości". Nic więc nadzwyczajnego, że i słudzy jego przybierają postać sług sprawiedliwości, których koniec będzie zgodny z " (2Kor. 11:14-15). Oni naprawdę nie chcą słyszeć zdrowej nauki. Póki jeszcze jest czas niech się przebudzą, aby nie popaść w jeszcze większe zaślepienie. Ci wierzący myślą, że będą pochwyceni podczas przyjścia Chrystusa. W rzeczywistości pozostaną w wielkim ucisku pod rządami Antychrysta. Wymówek nie będzie, bo wszyscy mieli okazję z całą powagą i wyraźnie słyszeć Słowo Chrystusa. Jezus w (Mat. 7:7) mówi: "Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a otworzą wam."


Tak, duch antychrysta przeniknął głęboko w szeregi wiernych.                                             Apostoł Paweł pisze w (Tyt. 2:11-12): " Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli. " To nie jest fałszywa łaska, ale ta, która prowadzi nas do życia wiecznego w Chrystusie.       Niech Bóg błogosławi wszystkim, którzy czytali tę nowinę, aby z wiarą w moc Bożą i z Jego pomocą weszli na tą wąską, nową drogę życia. I wtedy w tych trudnych czasach zostaną zachowani.                                                                                                                                         Chwała Bogu Wszechmogącemu!

Wchodźcie przez ciasną bramę


  "Wchodźcie przez ciasną bramę ..." - mówi Chrystus  w Ewangelii Mateusza (7:13) do wszystkich mieszkańców Ziemi. W dniu Swojego powtórnego przyjścia na Ziemię pochwyci On Swoich wiernych naśladowców, ponieważ oni przeszli przez tą ciasną bramą zbawienia, którą jest właśnie On Sam. To jest brama uniżenia, pokory i skruchy.
Obecnie zauważamy, że coraz bardziej powszechne jest powierzchowne, formalne chrześcijaństwo. Przechodząc wąską bramą wielu wierzących idzie dzisiaj dalej szeroką drogą, a trzeba być całkowicie pewnym, że formalna, rytualna wiara nie zbawi nas.


Biblijna droga do zbawienia to: dzieło Ducha Świętego poprzez Słowo Boże prowadzące człowieka do "bramy zbawienia" i przez spowiedź zbliżające z Bogiem. " Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec ..." (Jana 6:44). Pan przyprowadza ludzi do spowiedzi przez Słowo Boże. Duch Święty przekonuje o grzechu wszystkich beztrosko żyjących, objawia sprawiedliwość Bożą i głosi o sądzie na którym będą oceniane wszystkie postępki ludzkie. Kiedy Duch Święty działa w duszy, grzech zaczyna męczyć sumienie człowieka, a ten długo nie może pozostawać pod jarzmem grzechu. I nie zawsze szuka pomocy tam, gdzie rzeczywiście ją uzyska. Słowo Boże mówi wyraźnie, że ukojenie w duszy i sercu grzesznicy mogą otrzymać tylko w Jezusie Chrystusie.


Każdy, kto przyszedł do Chrystusa drogą szczerej spowiedzi może osobiście zaświadczyć, że sumienie osądza i strasznie męczy, nie tylko za cudzołóstwo, kradzież lub zabójstwo, ale nawet za najmniejszy grzech, kłamstwo w rozmowie, obłudę, oszczerstwo. Wszystko to są naganne grzechy! "Mały" grzech może stać się żelazną zasuwą na zawsze zamykającą człowiekowi drzwi do Królestwa Niebieskiego. Bóg widzi wszystkie grzechy człowieka i wtedy niespokojne sumienie budzi go jak kościelny dzwon.
Niektórzy ludzie mają mglistą świadomość swoich grzechów. Nie mogą wyraźnie wskazać grzech, który ciąży na ich sumieniu, ale czują się strasznie i bezwartościowo przed Bogiem.
Wielu młodych ludzi cierpi obecnie z powodu bezcelowości i bezsensu życia. Zdarzenia które toczą się na świecie wywołują u nich strach przed przyszłością. Oni rozumieją, że świat nieuchronnie zbliża się do jakiegoś zwrotnego punktu.


Szczęśliwy jest człowiek, który wyznał swoje grzechy w czasie łaski Bożej! On nie będzie sądzony przed tronem Pana. Nie będzie wrzucony do Otchłani z powodu popełnionych grzechów. Poprzez skruchę i wiarę w Jezusa Chrystusa on tu, na Ziemi będzie już w rzędzie chrześcijan - zwycięzców, którzy otrzymali odpuszczenie grzechów i życie wieczne.
Prawdziwi chrześcijanie rodzą się do nowego życia przechodząc przez ciasną bramę pokuty. Wielu grzeszników sądzi, że nie są tak źli, nikogo nie okradli, nie cudzołożyli, nie oszukiwali. Dusze tych ludzi są szczególnie narażone. Są ślepi duchowo i jak faryzeusze słuchając słowa Jezusa pytali: "Czy i my jesteśmy ślepi". Odpowiedział im Jezus: "Gdybyście byli ślepi, nie mielibyście grzechu, a że teraz mówicie: Widzimy, przeto pozostajecie w grzechu. " (Jana 9:40-41).


Ci "dobrzy" faryzeusze nie widzieli swoich grzechów. Ich błąd polegał na fałszywym uspokojeniu uśpionego sumienia. Uważali, że wszystko widzą i wiedzą, a w rzeczywistości byli ślepi i kierowali się prosto do Otchłani. Do takich ludzi Jezus powiedział: " Ojcem waszym jest diabeł i chcecie postępować według pożądliwości ojca waszego. On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa." (Jana 8:44). Tym kłamstwem szatana uśpionych jest dzisiaj wielu chrześcijan. Mają nadzieję, że unikną piekła i pójdą do nieba, opierając swoje przekonanie na swoich dobrych uczynkach. To straszne kłamstwo jest obecnie powszechne w wielu religiach świata. Ludzie nieświadomi swoich grzechów są duchowo całkowicie ślepi. To są faryzeusze naszych czasów, a ich koniec to jezioro ogniste. Jeśli Słowo Boże i Duch Święty nie obudziły sumienia tych ludzi i nie zobaczyli swojego zepsucia i grzechu, nie zrozumieli, że swoimi dobrymi uczynkami nie zbawią się - to,zginą.


Słowo Boże mówi, że Bóg kocha najgorszych grzeszników. W Ewangelii Jana mówi się o Zacheuszu, który starał się zobaczyć Jezusa, ale z powodu tłumu nie mógł, gdyż był niskiego wzrostu. Zacheusz wspiął się więc na sykomorę, aby zobaczyć Mistrza. Zbliżając się do drzewa, Jezus spojrzał na Zacheusza i powiedział: " Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę zatrzymać się w twoim domu ...". Zacheusz zstąpił i przyjął Jezusa z radością w swoim domu. Widząc to, wiele osób zaczęło szemrać, że Jezus wszedł do domu grzesznika. Lecz Zacheusz powiedział: " Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło." (Łuk. 19:8 -10).


I takich "uczciwych", że tak powiem, grzeszników Bóg szuka dziś. Ci ludzie szczerze i otwarcie wyznają swoje grzechy i chcą przyjąć Jezusa do swojego serca i do swojego domu. Pan z radością przychodzi w serce każdego skruszonego grzesznika, który uświadamia i wyznaje swoje grzechy, nie ukrywając żadnych występków. Taki człowiek podoba się Bogu. Sam Pan powiedział, że celnicy i grzesznicy pierwsi wejdą do Królestwa Bożego (Mat. 21:31).
Wielu grzeszników myśli, że Bóg nie wybaczy najgorszych grzechów. To nieprawda. Bóg przez krzyżową śmierć Jezusa Chrystusa przebacza wszystkie grzechy, jeśli szczerze wyznajemy je przed Nim i wchodzimy ciasną bramą zbawienia.


Drogi Przyjacielu, nie ukrywaj swoich grzechów jakiekolwiek by one nie były. Nie zadowalaj się swoją obłudą, powierzchowną pobożnością i religijnością. Nie broń i nie usprawiedliwiaj swojej pychy i uporu. Skłoń głowę w pokucie przed Ojcem Niebieskim i poproś Jezusa by wszedł do twojego serca, aby został twoim osobistym Zbawicielem. "Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia." (Przysłów 28:13).


W Ewangelii Jana czytamy: " Tym zaś, którzy go (Jezusa)  przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego …" (1:12). Wszyscy ci, którzy pokornie w modlitwie spowiedzi wyznają swoje grzechy i uwierzą w Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela otrzymają odpuszczenie grzechów przez Jego Krew i otrzymają dar życia wiecznego.        Człowieka ukorzonego i wyznającego swoje grzechy Bóg przez swoje Słowo i Ducha Świętego przyprowadza do światła i do prawdziwego poznania samego siebie. Ważne jest, aby przed tą bramą, którą jest sam Pan, złożyć cały ciężar naszych grzechów. Bóg chce aby każdy człowiek całkowicie uświadomił swoją grzeszność.


Idąc ścieżką Bożą człowiek szybko odkrywa, że nie ma w nim nic dobrego. " Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej. " (Rzym 3:23). Apostoł Paweł mówi: "Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? " (Rzym 7:24). Stopniowo i my sami dojdziemy do takiego wywodu, uświadamiając sobie, że musimy koniecznie uwolnić się od grzechu.   Jezus nauczył nas modlitwy " Ojcze nasz ... odpuść nam nasze winy ..." Módlmy się więc tak codziennie (Mat. 6:9-13). Żywa wiara - to wyznanie grzechu i wiara w Pana naszego Jezusa Chrystusa. Bardzo ważne jest także narodzenie z Ducha Świętego.


Być może dzisiaj czyta to ktoś, kto szczerze, całym sercem prosi Boga: "Ojcze, co służy chwale Twojej, odsłoń mi. Pomóż mi zrozumieć prawdziwą drogę, ponieważ ta na której teraz znajduję się, to droga do piekła. Panie, przebacz mi moje grzechy. Wybaw mnie od fałszywego spokoju. Ześli wiarę i miłość Twoją i w imię Jezusa Chrystusa i krwi przelanej przez Niego przebacz mi grzechy moje. "


Drogi Przyjacielu, po takiej modlitwie możesz polegać na obietnicy Słowa Bożego i z wiarą pozostawać w jedności z Chrystusem. Dzisiaj Bóg wzywa do nawrócenia, bo bramy Jego miłosierdzia są jeszcze otwarte. Dziś trwa jeszcze dzień zbawienia!                                      Chwała Tobie Boże, że wciąż otwierasz oczy wielu grzeszników na kłamstwa szatana, na obłudę i fałszywą religijność. Pokaż Panie, jak niebezpieczny jest fałszywy spokój.              Zbawicielu nasz błogosław każdemu czytającemu, aby w domu Ojca Niebieskiego mogliśmy spotkać się wraz z wielu świętymi, którzy przeszli przez ciasną bramę zbawienia.

Musisz narodzić się na nowo



  Wielu nam dobrze są znane słowa Jezusa Chrystusa, które powiedział Nikodemowi, a pochodzą one z Ewangelii Jana 3:3. Chciałbym podkreślić ich znaczenie, ponieważ słowa te są bardzo istotne, jedne z ważniejszych z Ewangelii, " kto nie narodzi się powtórnie " nie tylko nie wejdzie, ale nawet " nie ujrzy królestwa Bożego ".


Tak więc najważniejszą rzeczą dla nas jest narodzić się na nowo, to jest fundament, który jest początkiem wszystkiego. Podobnie jak Nikodem zastanawiamy się nad tymi słowami. Niektórzy mówią, że urodzili się chrześcijanami, a więc nie poganami, zatem czego więcej potrzeba? Po co im jakieś narodzenie na nowo, a ponadto, jak to jest w ogóle możliwe, aby człowiek narodził się po raz drugi? Ale z Ewangelii Jana 3 widzimy, że ci, którzy tak myślą, całkowicie się mylą. Wystarczy tylko przeczytać ten rozdział, aby się o tym upewnić. " Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. " (Jana 3:6) - mówi Chrystus.


Każdy z nas odziedziczył charakter i naturę od naszych rodziców, ci zaś od swoich rodziców i tak dalej, aż do pierwszego człowieka Adama. Wszyscy jesteśmy podobni do niego, wszyscy odziedziczyliśmy jego grzeszną naturę, ponieważ był naszym praojcem według ciała. Ale jeśli ktoś narodzi się z Ducha Świętego, ma zupełnie inną naturę, taka osoba staje się nowym człowiekiem w Jezusie Chrystusie i zaczyna być podobny do Chrystusa " narodzone z Ducha, jest duch. "


Są ludzie którzy myślą, że są dziećmi Bożymi ponieważ co niedzielę chodzą do kościoła lub na zebranie. Czy ja nie jestem chrześcijaninem - mówią - regularnie uczęszczam do świątyni Bożej ? Ale czy wiecie, kto często odwiedza wszystkie te miejsca, gdzie głosi się Słowo Boże? Tak, to jest sam szatan. Ogólnie rzecz biorąc uważamy, że szatan jest w miejscach rozpusty i tym podobnych - i słusznie. Ale ponadto on przebywa i tam, gdzie głoszone jest Słowo Boże. Dlaczego? Ponieważ szatanowi chodzi o to by rozpraszać myśli ludzi, by uśpić i zająć ludzi czymś innym, tylko po to, by nie słuchali Ewangelii i nie wierzyli w Jezusa Chrystusa. Szatan nie śpi, on cały czas działa i patrzy, które serce jest gotowe przyjąć Słowo Boże, by tam zasiać zwątpienie, a tym samym wykraść zasiane ziarno prawdy.


Inną kategorią ludzi są ci, którzy mówią: " zostaliśmy ochrzczeni, dlatego też jesteśmy wierzący." Drodzy przyjaciele, chrzest nie jest narodzeniem na nowo, woda nie może zbawić i przemienić człowieka. Dlatego powiedziane jest, że Królestwo Boże może odziedziczyć jedynie ten, kto jest narodzony z Ducha Świętego. Jeśliby ludzie mogli być zbawieni jedynie przez chrzest wodny, to po co głosić Ewangelię, po co przestrzegać ludzi przed nadchodzącym gniewem Bożym? Oznacza to, że potrzebne jest – narodzenie na nowo. Chodzić do kościoła  lub na zebrania, a nawet przyjąć chrzest wodny, być członkiem kościoła – nie oznacza być zbawionym.


Przypomnijmy Judasza Iskariotę. On uczęszczał do świątyni, wszędzie chodził z Jezusem Chrystusem. Słyszał wiele kazań od samego Zbawiciela. Czy on zostały zbawiony? On  nawet ochrzcił się u Jana z innymi apostołami, a mimo to okazał się nie narodzonym na nowo, a dzieckiem gniewu Bożego. Z boku wydawało się, że on szedł za Chrystusem, a tak naprawdę co on sądził w sercu swoim? Czy rzeczywiście szedł za Chrystusem?


Czy zadawaliście sobie pytanie: czy narodziłem się powtórnie, czy jestem dzieckiem Bożym? Wielu pociesza się mówiąc: postaram się być lepszym. Być może to wystarczy. Ale gdzie w Biblii powiedziane jest, że Królestwo Boże obiecane jest każdemu, kto będzie starał się stać lepszym i prowadził dobre życie. W Ewangelii czytamy: " Kto nie narodzi się powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. "


Zgodnie z Pismem Świętym i licznymi przykładami przedstawionymi w Nim, narodzenie na nowo dokonuje się w mgnieniu oka. Oczywiście, są dzieci Boże, które nie mogą dokładnie określić, kiedy i w jakim czasie i dniu nawrócili się do Pana, ale mimo tego są pewni, że przeszli od śmierci do życia. Dziecko Boże powinno być pewne, że narodzenie na nowo dokonało się. Jest to jeden z przejawów człowieka narodzonego na nowo. Jeśli nie ma on tej pewności, nie może mieć wewnętrznego spokoju, który ma tylko osoba, która przyjęła Jezusa Chrystusa jako osobistego Zbawiciela.


Jak już wspominałem z chwilą urodzenia dziedziczymy od naszych rodziców ich cielesną naturę. Bogu nie możemy służyć tylko cieleśnie. Chrystus powiedział do Samarytanki: " Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w Duchu i w prawdzie. " (Jana 4:24). I tak, aby czcić Boga w duchu, musimy narodzić się z Ducha. Bez tego narodzenia, nie możemy czcić Boga w duchu. Serce człowieka jest w swej naturze zdradliwe, nie kocha Boga i nie jest Mu posłuszne. Tak zawsze było i zawsze będzie. A co gorsza, człowiek sam to serce przemienić nie może. Nawet nie starajmy się, tylko Bóg może to uczynić, może nam dać nowe serce. Nie próbujmy okrężną drogą dostać się do Królestwa Bożego. Tylko złodzieje próbują dostać się do domu nie przez drzwi, a w inny sposób. Sam Bóg wskazał nam, że musimy narodzić się na nowo, jest to jedyna droga do Jego Królestwa. Innej drogi nie ma.


Powróćmy teraz do tego człowieka, któremu Jezus powiedział te słowa: " Jeśli nie narodzisz się powtórnie, nie możesz ujrzeć królestwa Bożego ". Zastanówmy się, dlaczego Zbawiciel z tymi słowami nie zwrócił się powiedzmy do Samarytanki lub do Zacheusza? Jeżeli Zbawiciel powiedział by te słowa do nich ludzie teraz stwierdziliby: " O, tak! Ci grzesznicy faktycznie potrzebują nawrócenia, muszą się narodzić na nowo, inaczej oni nie wejdą do Królestwa Bożego? Cóż, my - to inna sprawa! My jesteśmy uczciwi, bogobojni, rzetelni ludzie, po cóż nam narodzenie na nowo? Nie jesteśmy jak oni grzesznikami.


Ale Chrystus powiedział te słowa właśnie do Nikodema! Kim był ten Nikodem? To nie był zabójca, złodziej lub cudzołożnik, ale członek Sanhedrynu, nauczyciel prawa Bożego, jeden z przywódców religijnych Żydów. On zajmował wysoką pozycję społeczną, był szanowany przez wszystkich i właśnie jemu Jezus powiedział: " Kto nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. " Podobnie jak Nikodemowi wydawały się te słowa niewiarygodne, tak i dziś jest wielu takich "Nikodemów", którzy nie mogą zrozumieć co to znaczy narodzić się na nowo.


Pytasz: jak mogę stać się nowym człowiekiem? Mój przyjacielu, nie raz próbowałeś wieść przykładne życie i mimo to jakbyś się nie starał nadal nie dokonałeś tego. Sam nie możesz rozpocząć nowego życia, zanim nie narodzisz się na nowo, póki nie staniesz się nowym człowiekiem w Chrystusie Jezusie. Ponieważ ożywić umarłego duchowo może tylko jeden Bóg, a Słowo Boże mówi wyraźnie, że człowiek bez Chrystusa jest umarłym w grzechach.


Kochani przyjaciele, jeden Bóg, który jest źródłem życia może dać nowe życie. Nasze serca, nasze dusze, są martwe w swoich grzechach. Jeden Pan, nasz Jezus Chrystus może tego dokonać - to Jego dzieło. Niektórzy zapytają: czy ja sam niczego nie mogę uczynić? Niestety, nie. Wielu z nas szuka bogactwa i zaszczytów tego świata, ale zbawienie jest tysiąc razy droższe, niż to, co świat może nam dać, ale własnymi uczynkami nie zdobędziemy go.


Bóg proponuje życie wieczne wszystkim, dlaczego rezygnować z tego wspaniałego daru? Grzesznik, który rezygnuje z życia wiecznego jest jak żebrak, który ucieka od człowieka, który oferuje mu worek złota. Jeśli nie można kupić zbawienia i zapracować na nie również jest niemożliwe, to w jaki sposób je otrzymać?


Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie słowami Zbawiciela skierowanymi do Nikodema powiedział: " A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. " (Jana 3:14-15) - tutaj jest ta droga do zbawienia. Bóg oferuje nam zbawienie za darmo, nam pozostaje tylko wziąć to, co On nam proponuje.



Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.