Boże myśli – nasze myśli
"Lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze. " (Iz. 55:9). Dlatego też człowiek sam nie może zrozumieć, jakie są myśli Boga. Tylko Bóg może odkryć je nam i to jedynie przez Swoje Słowo. Gdy narodził się Jezus ludzie mieli różne poglądy na temat, kim On jest, ale żaden z nich nie był prawidłowy. Apostoł Piotr właściwie myślał o Chrystusie, gdy powiedział: " Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego ". Wtedy Jezus rzekł do niego: " Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jesteś w niebie ". (Mat. 16:16-17). I na tym fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus, zbuduje On Kościół Swój, a bramy piekielne go nie przemogą.
Wszystkie objawienia Boże spływają na nas jak krople wody. Stajemy się jedną całością w jednym ciele i jednym Duchu, jednej nadziei, jednym Panu, jednej wierze, jednym chrzcie, jednym Bogu i Ojcu nas wszystkich. "...abyśmy wszyscy byli jednomyślni i aby nie było między nami rozłamów, lecz abyśmy byli zespoleni jednością myśli i jednością zdania. " (1Kor. 1:10).
Komu zostaną dane te czyste, mądre myśli, które prowadzą nas do jedności w Panu i dają nam błogosławieństwo tutaj i w wieczności?
Każdemu, kto miłuje Jezusa tak, że przestrzega Jego Słowo. Do niego przyjdzie Ojciec i Syn i u niego zamieszkają. (Jan. 14:21 i 23). Niepokorni ludzie błądzą w swoich różnych myślach. Mądrość mieszka tylko u pokornych.
Do dnia Pięćdziesiątnicy w sercach uczniów pojawiały się myśli, których nie byli w stanie właściwie ocenić. Czytamy w (Łuk. 9:46-48): " Przyszło im też na myśl, kto by z nich był największy. Jezus zaś, wiedząc o tej myśli ich serc, wziął dziecię i postawił je przy sobie, i rzekł do nich: Kto by przyjął to dziecię w imieniu moim, mnie przyjmuje. Kto zaś mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy między wami wszystkimi, ten jest wielki. "
Od tego czasu u milionów ludzi z tego samego powodu powstawały takie same myśli i przyniosły one tylko wiele szkód. Myśli Jezusa były tak diametralnie inne od ich myśli, o wiele wyższe, jak niebo nad ziemią. Większego kontrastu nie trzeba było wymyślać, wystarczyło przedstawić małe, niewinne dziecko, by ukazać ich błędne myślenie. Stanęli razem, by być świadectwem wszystkim, którzy chcą być wielkimi na tym świecie. Największy i Najmądrzejszy spośród wszystkich i dziecko. Jezus nie czynił spektaklu, czuł się rzeczywiście mały. Uniżył samego Siebie, uniżył się ponad wszystko, aby wszystkich zbawić. Czuł się w pełni dzieckiem, kiedy powiedział: " Nie mogę sam z siebie nic uczynić. Jak słyszę, tak sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy, bo staram się pełnić nie moją wolę, lecz wolę tego, który mnie posłał. " (Jan. 5:30) .
" Wtedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni. " (Jan. 5:19). I właśnie dlatego, że Jezus uniżył samego Siebie, Ojciec wielce Go wywyższył i obdarzył Go imieniem, które jest ponad wszelkie imię (Filip. 2:8)
Apostoł Paweł kroczył za Jezusem z pokorą i dlatego powierzono mu Ewangelię w całym jej bogactwie i wielkości. On zaparł się swoich myśli i poglądów, był spragniony zrozumienia myśli Bożych. I one zostały mu ujawnione, o wiele więcej, otrzymał mądrość, która była ukryta od wielu wieków. " Nie iżbyśmy byli sposobni, co myśleć sami z siebie, jako sami z siebie, ale sposobność nasza z Boga jest; Który nas też uczynił sposobnymi sługami nowego testamentu, nie litery, ale Ducha; albowiem litera zabija, ale Duch ożywia." (2Kor. 3:5-6).
Jeśli Pan nie zawierza nam czegoś, to zrozumieć możemy tylko literę. Zrozumienie Biblii własnym rozumem jest niemożliwe mimo swoich "zalet". Widzimy to na przykładzie apostoła Piotra, który własnym rozumem znalazł wyjście, jak uchronić się od cierpienia i nie umrzeć z Chrystusem. Jego myśli były przeciwieństwem myśli Bożych i dlatego Jezus wyraził się w ostrych słowach: " Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie. " (Mat. 16:23).
Szatanowi nie udało się kierować Jezusem, chociaż próbował on to poprzez Piotra.
Szatan zawsze stara się literą odwrócić uwagę chrześcijan od drogi cierpienia i krzyża, która jest jedyną drogą do chwały. Piotr myślał, że to miłość do Jezusa, a było wręcz przeciwnie. Ta fałszywa miłość w naszych czasach przenikła w świat religii, jak nigdy przedtem. Ludzie znaleźli "przyjemny" sposób zbawienia bez krzyża i cierpienia. Myślą, że miłują Boga, współmałżonka, dzieci lub sąsiadów, jeśli idą tą "przyjemną" drogą, a w rzeczywistości idą drogą, która prowadzi do zguby. Znajdują się w fałszywej wolności, nie zauważają, że szatan jest ich głową.
" Idź precz ode mnie, szatanie! " - mówi Chrystus.
Po dniu Pięćdziesiątnicy Piotrowi również odsłoniła się ta droga cierpienia i krzyża, jako jedyna droga do chwały. " Ale jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. " (1Piotr. 4:13). To były zupełnie nowe myśli, a objawione zostały przez Ducha Świętego. Jeśli my w ubóstwie ducha czytamy Słowo Boże z pragnieniem i zamiarem by je spełniać, Duch Święty ożywi je w nas w prawdzie i chwale. Otrzymamy niezłomną wiarę, której bramy piekielne nie przemogą.