RSS

Pierwsze doświadczenia kościoła apostolskiego.


Życie tu na Ziemi nie jest możliwe bez prób, niepokoju, trudności i kłopotów. Dopóki żyjemy w ciele, Chrystus powiedział, że „na świecie ucisk mieć będziecie. ” (Jana 16:33). To jest nieuniknione. Jednak dla chrześcijanina takie przeżycia mają zupełnie inne znaczenie niż dla osoby nie znającej Boga. Człowiek wierzący po pierwsze wie, „że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia Jego są powołani. ” (8:28). Niewierzący nie ma tej pewności. On musi sam walczyć i szukać rozwiązań swoich trudności, opierając się wyłącznie na własnych umiejętnościach. O, jaki zaszczyt być dzieckiem Bożym. Jakiego wspaniałego przyjaciela, doradcę i przewodnika mamy w Panu Jezusie Chrystusie. Nasz Zbawiciel jest gotowy przyjść z pomocą każdej duszy, która Mu zaufa.

W Dziejach Apostolskich w rozdziale 6 mamy jedno wydarzenie, które stanowi dobry przykład tej prawdy. W wersecie 1 tego rozdziału czytamy następujące słowa: „A w owym czasie, gdy liczba uczniów wzrastała, wszczęło się szemranie hellenistów (byli to Żydzi greccy) przeciwko Żydom (byli to Żydzi palestyńscy), że zaniedbywano ich wdowy przy codziennym usługiwaniu. ” Wraz z pomnażaniem się uczniów i szybkim rozwojem dzieła Bożego widzimy, jak młody kościół stanął w obliczu nowego niebezpieczeństwa. To prawda, że ​​​​na początku problem ten był niewielki i nieistotny. Możliwe nawet, że w dużej mierze był on bardziej wyimaginowany niż rzeczywisty, ale to nie czyni takiego nieporozumienia mniej niebezpiecznym. Jego potencjał jest ogromny, on staje się niezwykle niebezpieczny dla sprawy Bożej, jeśli pozwoli się mu rozwinąć.

Ten przypadek szemrania, pierwsze wewnętrzne tarcia w młodym kościele, obalają pogląd, że kościół apostolski był doskonały, pozbawiony jakichkolwiek błędów. Pocieszające jest dla nas to, że w czasie, gdy kościół odnosił wielkie sukcesy i osiągał fenomenalny rozwój, w kościele pojawiały się trudności. Ci ludzie płonęli ogniem Ducha Świętego. Oni byli Nim napełnieni i Duch przebudzenia panował wśród nich, a mimo to czytamy, że pojawił się wśród nich problem. Było zagrożenie wygaśnięcia tego cudownego ognia przebudzenia. Tak, wielkie nieporozumienie może wyrządzić wiele krzywdy, ale chwała Panu, że ta historia nie zakończyła się porażką, ale wspaniałym zwycięstwem Królestwa Bożego. Ostatnie słowa nie są narzekaniem, ale jeszcze większym sukcesem dzieła Bożego. Nikt nie mówi, że członkowie młodego kościoła byli bez błędów, ale wiedzieli, jak rozwiązać swoje problemy. Fakt, że rozwiązali ten problem i sposób, w jaki to uczynili, mówi nam, że zostali prawdziwie napełnieni i prowadzeni przez Ducha Świętego.

Ale to wydarzenie mówi nam również, że gdy właściwie poradzimy sobie z jakąkolwiek trudnością w naszym życiu osobistym, wówczas nie tylko zostanie ona rozwiązana, ale wraz z nią rozwiązane zostaną inne problemy. Dzieje się tak zawsze, gdy na wszystkich naszych drogach - jak mówi Słowo Boże – pamiętamy o Panu. On zawsze wyprowadza nas nie tylko jako zwycięzców, nie tylko pozwala nam zatriumfować nad prawdziwą próbą, ale także obdarza nas darami.

Spójrzmy, jak w takiej sytuacji zachowują się ludzie napełnieni Duchem Świętym. W takich okolicznościach, jak w żadnych innych, poznajemy człowieka. Jak łatwo jest w takiej chwili zgrzeszyć i postąpić nierozsądnie. Apostoł Jakub udziela dobrej rady osobom znajdującym się w takiej sytuacji: „Jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana. ” (Jak. 1:5).

Tak, możemy chwalić się, że jesteśmy napełnieni Duchem Świętym, ale najważniejsze jest to, czy przejawia się to w praktyce. Człowiek prawdziwie napełniony Duchem Świętym będzie postępować mądrze w godzinie próby. Przede wszystkim on jest gotów przyznać, że nie ma własnej mądrości, ale wie i wierzy, że Bóg, który hojnie obdarza każdego, kto prosi, da mu tę mądrość. Wszyscy doświadczaliśmy na sobie, jak czasami trudno postąpić mądrze, gdy okoliczności wciągnęły nas w nieprzyjemną sytuację. Jak bardzo chcemy w takiej chwili upierać się przy swoim, uzasadniać swoje stanowisko, zamiast tego, aby postąpić obiektywnie i wielkodusznie. W takich momentach niesprawiedliwe podejście do nas może spowodować, że łatwo wybuchniemy i powiemy zbędne słowo.

W opisanym w Dziejach przypadku narzekanie hellenistów, że zaniedbywano ich wdowy, można powiedzieć było odbiciem samych apostołów. Praca przy szybko rozwijającej się wspólnocie nie była jeszcze zorganizowana, a apostołowie musieli głosić Słowo i czuwać nad dobrobytem materialnym swoich członków. A gdy rozległo się narzekanie hellenistów, to oni nie szukali wymówek. Nie. Natychmiast zaczęli szukać rozwiązania tego problemu w Duchu Chrystusowym i wkrótce odkryli przyczynę. Oni próbowali wziąć na siebie całą odpowiedzialność za dzieło Boże, tj. za służenie Słowem i zaspokojenie fizycznych potrzeb wierzących. Okazało się, że jedno i drugie ucierpiało, dlatego konieczne było natychmiastowe znalezienie wyjścia z tego problemu.

I jak to oni uczynili. Tutaj widzimy mądrość tych mężów Bożych. W rozdziale 6, wersecie 2 czytamy: „Wtedy dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów, rzekło: Nie jest rzeczą słuszną, żebyśmy zaniedbali słowo Boże, a usługiwali przy stołach. ” Spójrzmy, jak mądrze oni postąpili. W tym szemraniu, czy było ono usprawiedliwione, czy nie, Słowo Boże nic nam nie mówi, ale w nim apostołowie zauważyli sygnał możliwego niebezpieczeństwa. To stało się nie przez przypadek, ale Pan to dopuścił. Pan chciał przez to coś ważnego im przekazać.

Drodzy przyjaciele, wszystko, co dotyczy naszego życia, nie jest przypadkiem, czy to próba, czy cierpienie, jakaś niespodziewana wiadomość, nieoczekiwane spotkanie, zastój, porażka - to dla nas sygnał od Boga. Bóg chce nam przez to coś powiedzieć. Błogosławiony człowiek, który zna odpowiedź na to wyzwanie. Być może spotkała Cię jakaś nieprzyjemność, znalazłeś się w nieprzyjemnych okolicznościach, uważasz, że nie zasłużyłeś by przechodzić tę próbę i nijak nie możesz zrozumieć, dlaczego Cię to spotkało. Przyjacielu, postąp mądrze, zwróć się do Pana, szukaj rady u Niego, a On Ci objaśni, a Ty będziesz się radować i dziękować, że zaufałaś Panu. On nie tylko da Ci zwycięstwo, ale obdarzy Cię darami.

Spójrzmy, jak to szemranie pokazało apostołom, że na początku niezauważalnie inne sprawy, działania i zajęcia zaczęły wdzierać się w ich i tak już zajęte życie, a co za tym idzie, w ich powołanie. A to znaczyło, że służba Słowa zaczęła na tym cierpieć. To przywiodło ich do podjęcia zdecydowanej decyzji o nieustannym trwaniu w modlitwie i służbie Słowa, jak czytamy w wersecie 4. Jest tu pożyteczna lekcja dla każdego z nas.

Czy my robimy to, do czego powołał nas Pan? Być może po trochu zajmujemy się innymi sprawami, dajemy się ponieść innym zajęciom, a zaniedbujemy to, co najważniejsze. Czy pamiętacie ten starotestamentowy przykład o jednym słudze, któremu powierzono odpowiedzialne zadanie - strzec schwytanego jeńca. I stało się, że więzień uciekł. Kiedy król zapytał sługę, jak do tego doszło, on przyznał się mówiąc: „Podczas gdy sługa twój tym i owym był zajęty, tamten umknął. ” (1Król. 20:40). Sługa miał tylko jedno zadanie, jedno polecenie - strzec osoby wziętej do niewoli. To wszystko co od niego się wymagało. On zajął się jednak innymi sprawami i tak one go pochłonęły, że jeniec, korzystając z okazji, po cichu wymknął mu się z rąk. „A gdy twój sługa zajął się tym i owym, on zniknął. ” Co się stało? On popełnił przestępstwo. Zaniedbał i nie wypełnił polecenia królewskiego.

Ten incydent narzekania między hellenistami a Żydami w kościele apostolskim był sygnałem, że apostołom groziło niebezpieczeństwo zaniedbania ich głównego zajęcia - posługi Słowa. Ale zwróćmy uwagę, że ten epizod nie tylko ukazał niebezpieczeństwo odwrócenia się od ich głównego celu, ale także zwrócił uwagę na potrzebę powołania innych osób na odpowiedzialnych miejscach w służbie kościoła. Można powiedzieć, że z tego wydarzenia wyłoniły się dwie ważne posługi w Kościele Chrystusowym - posługa Słowa i posługa przy stołach.

Przyzwyczailiśmy się uważać, że pierwsza posługa jest ważniejsza i bardziej godna, a druga jako mniej znacząca jest drugorzędna. Ale Słowo Boże nie uczy w ten sposób. Całe dzieło Boże jest ważne. Dopełnienie wszystkich jego szczegółów jest konieczne i ważne, a każdy członek Kościoła Chrystusowego ma swój własny dar od Pana - swoje specjalne powołanie. Apostoł Paweł przedstawił tę prawdę w ten sposób. Ciało, mówi, nie składa się z jednego członka, ale z wielu. „Jeśliby rzekła noga: Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała; czy dlatego nie należy do ciała? A jeśliby rzekło ucho: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała, czy dlatego nie należy do ciała? Jeśliby całe ciało było okiem, gdzież byłby słuch? A jeśliby całe ciało było słuchem, gdzież byłoby powonienie? Tymczasem Bóg umieścił członki w ciele, każdy z nich tak, jak chciał. ” (1Kor. 12:15-18).

Czy wierzymy, że tak jest? Jeśli tak, to czyńmy tą jedną rzecz, do której Bóg nas wyznaczył. To wszystko, czego On od nas wymaga. Wypełniajmy nasze powołanie, nasze dzieło całym sercem i z całą gorliwością, bo tak podoba się Panu. Pan nie zapyta nas, dlaczego nie byłeś głosicielem, jeśli nie powołał nas, abyśmy nim byli. Pozostańmy przy tym, do czego Pan nas powołał. Pamiętajmy, że przed Bogiem każde dzieło, które On nam zleca, jest święte.

Spójrzmy, jakie były wymagania co do braci, którzy zostali wybrani by zajmowali się usługiwaniem przy stołach. Ich zadaniem było dbanie o fizyczne potrzeby wierzących, aby potrzebujący mieli żywność, odzież i inne rzeczy potrzebne do codziennego życia. Jakie trzeba było spełnić warunki do takiej posługi? Mniej wymagające niż dla tych, którzy służyli Słowem. Jak myślicie? Spójrzmy, co jest napisane: „Upatrzcie tedy, bracia, spośród siebie siedmiu mężów, cieszących się zaufaniem, pełnych Ducha Świętego i mądrości, a ustanowimy ich, aby się zajęli tą sprawą. ” (Dzieje 6:3).

Pierwszym warunkiem było oczywiście to, że musieli oni pochodzić spośród członków kościoła. Osoba niewierząca nie miała prawa uczestniczyć w dziele Bożym. Ale musieli też mieć dobrą reputację. Cieszyć się zaufaniem - jak tu jest powiedziane. Słowo, (martyroumenous) które tu jest użyte można przetłumaczyć - którzy są poświadczeni. To jest to samo słowo, od którego pochodzi słowo męczennik. Innymi słowy, ta osoba, oprócz wszystkiego innego, musi być świadkiem gotowym oddać życie za świadectwo Chrystusa.

Co więcej, oni musieli być napełnieni Duchem Świętym. Czy to jest konieczne przy takiej posłudze? Czyż nie są to warunki wyłącznie dla głosicieli Słowa? O nie, nikt nie ma priorytetu na pełnię Ducha Świętego. Z tego wszystkiego widzimy, że u Boga nie ma żadnych drugorzędnych obowiązków w Jego Kościele, ale że każdy członek ma swoją własną posługę i aby pełnić tę posługę, musi być napełniony Duchem Świętym.

Dalej jednak jest powiedziane, że bracia wybrani do posługi przy stołach musieli być pełni mądrości. To słowo użyte w tym wersecie w języku greckim ma znaczenie praktyczne, tzn. człowiek o zdrowym rozsądku, brat pełniący tę posługę w kościele, musi być praktyczny, a jeśli ma inne dary, ale nie posiada tej praktyczności, to czy naprawdę on może być przydatny. W dziele Bożym wymagana jest praktyczność i takt.

Widzimy tutaj wspaniały przykład taktu i mądrości apostołów podczas wyboru tych siedmiu braci. Helleniści zaczęli narzekać i sześciu z tych wybranych było hellenistami, a jeden był z pogan. Być może byli to ci sami bracia którzy uważali, że ich wdowy są zaniedbywane. Ich właśnie kościół wybrał do tej posługi. Teraz oni będą usługiwać wszystkim potrzebującym, zarówno hellenistom, jak i Żydom. W ten sposób przyczyna dalszego sporu została wyjaśniona. To jest metoda rozwiązywania konfliktów w chrześcijaństwie. Ona pokonuje uprzedzenia i podejrzenia, umacniając wiarę tych, którzy uważają się za zaniedbanych i pokrzywdzonych. O, jak daleko my odeszliśmy od metod kościoła apostolskiego.

Jeśli jednak ktoś uważa, że ci bracia byli mniej utalentowani i na niższym poziomie duchowym i dlatego zostali wybrani do takiej posługi, to spójrzmy na listę ich imion. Czy zauważyliście, że wśród nich są tacy bohaterowie wiary, jak Szczepan - pierwszy męczennik i Filip, jeden z większych ewangelistów kościoła I wieku. Drodzy przyjaciele, nigdy nie zapominajmy, że u Pana nie ma błahej posługi. Bez względu na to, jak mała ona może się nam wydawać, jest święta i ważna przed Panem. Największa nagroda czeka tego, do którego Pan powie: „Dobrze, sługo dobry i wierny. ”

A teraz zauważmy, co zostało powiedziane po tym wszystkim, co się wydarzyło. Werset 7 mówi: „A Słowo Boże rosło i poczet uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażał, także znaczna liczba kapłanów przyjmowała wiarę. ” Uwierzcie mi, gdy kapłani zaczynają nawracać się do Pana, jest to oznaka prawdziwego przebudzenia. To, co zaczęło się jako narzekanie, zakończyło się wielkim sukcesem w ewangelizacji. Oni nie pozwolili, żeby to szemranie wzięło nad nimi górę. Błaha z pozoru krzywda, jeśli nie zostanie rozwiązana w Duchu Chrystusowym, może okazać się porażką sprawy Bożej. Cóż za wspaniała lekcja dla nas wszystkich. To jest mądrość Boża, aby natychmiast, z Jego pomocą, rozwiązać wszelkie powstałe nieporozumienia.

A gdy tak postąpisz przyjacielu ze swoim problemem zgodnie z wolą Bożą, to nie tylko wyjdziesz zwycięsko z radością i pokojem w duszy, ale dodatkowo czeka na Ciebie wielki skarb, który jest teraz przed Tobą ukryty. Tak, każdy rozumny postępek pociąga za sobą niewypowiedziane błogosławieństwa. Nie zapominajmy drodzy bracia i siostry tej lekcji, która płynie do nas z tego tekstu: niezależnie od tego, jakie zajmujemy stanowisko w kościele, nawet jeśli jest ono mało znaczące w oczach ludzkich, w oczach Pana jest ważne i święte.

Na koniec chciałbym się zwrócić do tych, którzy jeszcze nie poznali Zbawiciela. Drogi przyjacielu, dopóki nie przyjdziesz do Chrystusa, dopóki będziesz żyć w grzechu i przeciwstawiać się Bogu, wiedz, że postępujesz nierozumnie. Dlaczego nie postąpić mądrze i nie oddać swego serca Chrystusowi, ukorzyć się przed Nim. Wyznaj Mu swój grzech, upamiętaj się, a będziesz zbawiony. Niech Pan Ci w tym dopomoże. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY