Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Kamieniem węgielnym chrześcijaństwa jest fakt, że Jezus Chrystus żyje. Jeśli usuniemy zmartwychwstanie Chrystusa, to daremna jest wiara nasza. Dlatego apostoł Paweł zawsze podkreślał potrzebę wiary w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. „Jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. ” (Rzym. 10:9). Czy może być jaśniej? W rozdziale 1, wersecie 4 Listu do Rzymian czytamy: „który według ducha uświęcenia został ustanowiony Synem Bożym w mocy przez zmartwychwstanie. ” (Rzym. 1:4). Ten werset mówi nam, że Chrystus objawił się jako Syn Boży za sprawą trzech konkretnych czynników. Za ich pośrednictwem Bóg obwieścił całemu światu, że Jezus Chrystus jest Jego jednorodzonym Synem. Apostoł Paweł w wersecie 3 nazwał już Jezusa Chrystusa Synem Bożym, ale tutaj dodaje, że objawił się On jako Syn Boży w mocy, przez Ducha Świętego i przez zmartwychwstanie. Nie oznacza to, że te trzy czynniki zadecydowały o tym, że był Synem Bożym. One tylko potwierdziły, że On był nim. Wskrzeszając Chrystusa z martwych, Bóg raz na zawsze potwierdził fakt, że On był wszystkim, co Stary Testament o Nim przepowiedział, co sam Jezus Chrystus powiedział o sobie i co Bóg Ojciec powiedział o Nim. Kulminacyjnym momentem potwierdzającym, że Jezus Chrystus jest prawdziwie Synem Bożym, a zatem Zbawicielem świata, było Jego zmartwychwstanie.
Ale zauważmy, że apostoł Paweł w tekście wskazuje na dwa inne fakty, przez które Chrystus objawił się jako Syn Boży. Tutaj powiedziane jest, że „według Ducha uświęcenia został ustanowiony Synem Bożym w mocy. ” Co to znaczy? Weźmy słowa - ustanowiony Synem Bożym w mocy. Spójrzmy, jak całe ziemskie życie Jezusa Chrystusa, od dnia Jego narodzin, aż do śmierci na Golgocie, wypełnione było niezwykłymi przejawami mocy Bożej. Jakie cudowne zjawiska miały miejsce podczas Jego narodzin. Przypomnijmy, jak aniołowie przerwali nocną ciszę chóralnym śpiewem nad polami betlejemskimi i ogłosili Jego narodziny. Mędrcy z dalekiego wschodu, prowadzeni niewidzialną ręką, gwiazdą na niebie, przybywają, aby oddać cześć Dzieciątku i przynoszą Mu swoje skarby: złoto, kadzidło i mirrę.
Ale spójrzmy, jak w tym samym czasie wszystkie moce królestwa piekielnego zostały wstrząśnięte, aż do fundamentów, gdy narodziło się Dzieciątko w Betlejem. Herod, opętany demoniczną nienawiścią, pragnie zgładzić to nowo narodzone dziecko. I chociaż świat, nawet świat religijny nie był gotowy Go przyjąć, Bóg poprzez liczne i różnorodne przejawy mocy dał znać, że On, ten Jezus, to Syn umiłowany, którego Sobie upodobał. Później, w czasie swojej trzyletniej posługi na Ziemi, Bóg sam trzykrotnie z wielką mocą i chwałą wyraził swoją aprobatę dla swego Syna. Pamiętamy, jak w dniu chrztu w Jordanie niebiosa otworzyły się nad Jezusem i Duch Boży zstąpił na Niego w postaci gołębicy, po czym rozległ się głos mówiący: „Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem. Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. ” (Mat. 3:17).
Oto pierwszy raz od czasów ogrodu Eden, gdy Bóg sam przemówił bezpośrednio do człowieka. Ostatni raz słyszeliśmy Jego głos wołający do grzesznego Adama: „Adamie, gdzie jesteś? ” Długo nie było słychać głosu Bożego, aż do czasu, gdy nad Jordanem otworzyły się niebiosa i Bóg przemówił tak, aby wszyscy mogli usłyszeć: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. ” Minęły trzy lata i Chrystus, wstępując z trzema apostołami Piotrem, Jakubem i Janem na świętą górę, został przed nimi przemieniony i powiedziano, że „zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło. I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali. ” (Mat. 17:2-3). I znów niebiosa otworzyły się i z obłoku słychać głos Boga: „Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie. ” (Mat. 17:5).
Zbliżając się do ciemnej godziny cierpień na Golgocie, po raz trzeci Bóg poprzez niesamowity przejaw mocy, świadczy o swoim Synu. Stało się to w ostatnim tygodniu ziemskiego życia Jezusa Chrystusa. Podczas święta Paschy przyszli Grecy na święto, chcąc ujrzeć i usłyszeć Jezusa. Dowiedziawszy się o ich pragnieniu, Jezus z głębi Swojej udręczonej duszy odpowiada im: „Teraz dusza moja jest zatrwożona, i cóż powiem? Ojcze, wybaw mnie teraz od tej godziny? Przecież dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, uwielbij imię swoje! ” Wtedy po raz trzeci rozległ się głos z nieba: „I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię. ” (Jana 12:27-28). Ludzie, którzy stali i słyszeli głos, mówili, że zagrzmiało, a inni, że to anioł przemówił do Niego, ale Jezus powiedział: „Ten głos rozległ się nie ze względu na mnie, ale ze względu na was. ” (Jana 12:30).
Zauważmy jeszcze, że ukrzyżowaniu i śmierci Jezusa towarzyszyły nadprzyrodzone moce i znaki, takie jak zaćmienie słońca. Powiedziane jest, że „była już mniej więcej godzina szósta i ciemność zaległa całą ziemię aż do godziny dziewiątej, gdy zaćmiło się słońce; i rozdarła się zasłona świątyni na dwoje. ” (Łuk. 23:44-45). W Ewangelii Mateusz mówi, że gdy zasłona w świątyni rozdarła się, w tym momencie „ziemia się zatrzęsła, i skały popękały, i groby się otworzyły, i wiele ciał świętych, którzy zasnęli, zostało wzbudzonych; i wyszli z grobów po jego zmartwychwstaniu, i weszli do świętego miasta, i ukazali się wielu. ” (Mat. 27:51-53). I tutaj warto zauważyć, że setnik i żołnierze, którzy pilnowali Jezusa, widząc przejawy tej mocy, „trzęsienie ziemi i to, co się działo, bardzo się zlękli i powiedzieli: On prawdziwie był Synem Bożym. ” A potem u krzyża setnik widząc, co się stało, oddał chwałę Bogu i rzekł: „Zaiste, człowiek ten był sprawiedliwy. ” (Łuk. 23:47).
Tak, Bóg Ojciec poprzez te niezwykłe zjawiska powiedział: „To jest Syn mój umiłowany. ” Życie żadnego człowieka w historii ludzkości nie wiązało się z tak niezwykłymi przejawami nadprzyrodzonych mocy, jak życie Jezusa Chrystusa. To właśnie na te zjawiska zwraca uwagę słuchaczy apostoł Piotr w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy mówi, że „Bóg wśród was uwierzytelnił (Jezusa Nazareńskiego) przez czyny niezwykłe, cuda i znaki. ” (Dzieje 2:22).
Ale zwróćmy uwagę, co apostoł Paweł mówi dalej w czwartym wersecie pierwszego rozdziału Listu do Rzymian, że Jezus Chrystus został objawiony jako Syn Boży przez Ducha Świętości. To mówi nam, że Jezus Chrystus żył na Ziemi życiem świętym i wolnym od grzechu. Jego życie było nieskazitelne, całkowicie święte. Nigdy nie patrzył z pożądaniem. Nigdy nie wypowiedział porywcze, nieprawdziwe, czy złośliwe słowo. Nigdy nie dopuścił żadnej złej myśli, Jego sumienie nigdy Go o nic nie oskarżało, nigdy nie odstąpił od woli Ojca. Nigdy nie spędzał czasu bezczynnie i cokolwiek czynił, nie było w Nim ani jednego egoistycznego motywu. Nigdy nie musiał przepraszać za jakiekolwiek działanie, ani żałować choćby jednego wypowiedzianego przez siebie słowa. Nigdy nie odczuwał strachu ani niepokoju. Przeżył na ziemi 33 lata, a każdy z dni był dniem doskonałego, świętego i bezgrzesznego życia.
Tak, On był „święty, niewinny, nieskalany, odłączony od grzeszników” - jak świadczy o Nim Pismo Święte. (Hebr. 7:26). Kto inny w historii ludzkości mógł powiedzieć zwracając się do swoich przeciwników: „Któż z was może mi dowieść grzechu? ” (Jana 8:46). Tylko ktoś, kto naprawdę był bez grzechu mógł zadać takie pytanie. A milczenie Jego wrogów jedynie potwierdzało Jego niewinność, gdyż nie mogli znaleźć w Nim nawet najmniejszej winy.
Piłat, który wydał Jezusa Chrystusa na ukrzyżowanie, zmuszony był powiedzieć: „w Nim żadnej winy nie znajduję. ” (Jana 19:4). Posłuchajmy, Judasza zdrajcy, co powiedział o Chrystusie, po tym, jak sprzedał Go za 30 srebrników: „Zgrzeszyłem, gdyż wydałem krew niewinną. ” (Mat. 7:24).
On z wysokości góry Przemienienia mógł wznieść się wprost do niebiańskiej chwały. Jego życie było bez skazy i zmazy od chwili, gdy przyszedł na ten świat jako dziecko narodzone w Betlejem, aż do chwili, gdy zamknął oczy na krzyżu Golgoty i oddał ducha swemu Ojcu Niebieskiemu. Jezus Chrystus według ducha uświęcenia został ustanowiony Synem Bożym w mocy przez zmartwychwstanie. Zmartwychwstanie Chrystusa było ostatecznym przypieczętowaniem Bożej aprobaty dla Swojego Syna, Jezusa Chrystusa.
Drodzy przyjaciele, w jaki sposób grzesznik może wiedzieć, że Chrystus ma moc go zbawić, że przez Swoją śmierć dokonał pełnego odkupienia rodzaju ludzkiego? Czy mamy dowody potwierdzające, że śmierć Jezusa całkowicie zaspokoiła sprawiedliwość Bożą? Jeśli nie, to możemy uznać, że krzyż na Golgocie nie był niczym innym, jak tragicznym końcem nieudanej misji Jezusa Chrystusa, jeśli Chrystus tylko umarł. Ale tak nie jest, gdyż Bóg wskrzesił Go z martwych i w ten sposób wyraził aprobatę Swemu Synowi, bo „jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też nasza wiara. ” (1Kor. 15:14). Otóż, przez zmartwychwstanie Jezusa Nazarejczyka Bóg ostatecznie i bezwarunkowo aprobował działania swego Syna. Zmartwychwstanie potwierdza zatem doskonałość życia Zbawiciela, gdyż Bóg w pełni zatwierdził każde wypowiedziane przez Niego słowo i każdą obietnicę. I wreszcie, zmartwychwstanie niezbicie przekonuje nas, że On prawdziwie jest Synem Bożym, tak jak sam o tym świadczył.
Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, wówczas nasze nauczanie jest naprawdę daremne i próżna jest wiara nasza. Lecz Bogu niech będzie chwała na wieki, który przedtem zapowiedział przez swoich proroków w Pismach Świętych o Synu swoim, potomku Dawida według ciała, który według Ducha uświęcenia został ustanowiony Synem Bożym w mocy przez zmartwychwstanie. Dlatego Słowo Boże mówi: „Jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. ” (Rzym. 10:9).
Zauważmy, że Paweł nie powiedział, jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że On umarł za ciebie, to zostaniesz zbawiony. Dlaczego tak nie powiedział? Bo w takim przypadku nie byłoby podstaw do wiary. Śmierć bez zmartwychwstania nie daje nam najmniejszej pewności, że Chrystus jest naszym Zbawicielem. Jeśli Chrystus tylko umarł, ale nie zmartwychwstał, to chrześcijaństwo niczym nie różni się od innych religii. Lecz Bogu niech będą dzięki, Jego śmierć nie była tragicznym końcem, ale w świetle Jego zmartwychwstania była triumfalnym zwycięstwem nad śmiercią, diabłem i grzechem. Przez nią On dał dla mnie i dla Ciebie przyjacielu odpuszczenie grzechów i życie wieczne.
Tak, Bóg objawił Jezusa jako Syna Bożego przez zmartwychwstanie. Moja wiara opiera się na tym solidnym fundamencie. Bóg zagwarantował mi zbawienie wskrzeszając Swego Syna z martwych. Dzisiaj nie martwy Chrystus, lecz zmartwychwstały, żywy, wszechmocny i uwielbiony, mówi do każdego: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a ja wam dam odpoczynek. ” (Mat. 11:28). A gwarancją, że On jest w stanie wypełnić to, co obiecał, jest Jego cudowne zmartwychwstanie. Przyjdź do Niego teraz mój przyjacielu. Jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś, to spójrz, miliony ludzi to zrobiły i wszyscy mogą jednym słowem potwierdzić, że nie są zawiedzeni. On może zawsze zbawić tych, którzy przez Niego przychodzą do Boga, bo zawsze żyje, aby się za nimi wstawiać. Śmierć dla wierzącego jest jedynie przejściem z tego życia do drugiego, wiecznego, błogosławionego i życia Bożego. Czy jesteś pojednany z Bogiem, czy jesteś gotowy na spotkanie ze swoim Bogiem? Dałby Pan, aby wielu ludzi mogło poznać tego cudownego Zbawiciela. Amen.