RSS

Kiedy wróg jest najbardziej rozgniewany.


 Jeśli prześledzimy Dzieje Apostolskie, które są początkiem pisanej historii Kościoła, to zauważymy, że po każdym nowym ataku wroga, po każdym prześladowaniu, a nawet mordowaniu wierzących, Kościół poszerzał granice swojego działania. O pierwszych prześladowaniach kościoła apostolskiego czytamy w rozdziale 4 tej Księgi. Był to pierwszy atak diabła na Kościół Chrystusowy. Zaraz po pierwszej próbie zniszczenia Kościoła powiedziane jest, że wierzący „napełnieni zostali Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże.” „Apostołowie zaś składali z wielką mocą świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wielka łaska spoczywała na nich wszystkich. ” (Dzieje 4:31,33). Wielkie mnóstwo ludzi uwierzyło i apostołowie z wielką mocą dawali świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusa.

W rozdziale 5 Dziejów dowiadujemy się o nowym ataku szatana. W rozdziale 4 wróg zaatakował Kościół frontalnie, zaś na początku rozdziału 5 widzimy atak od wewnątrz, przy pomocy dwóch osób. Nawet w tym przypadku wróg poniósł porażkę, gdyż Kościół został oczyszczony z tych obłudników, jak czytamy w wersetach od 11 do wersetu 16: „I wielki strach ogarnął cały zbór i wszystkich, którzy to słyszeli. A przez ręce apostołów działo się wśród ludu wiele znaków i cudów. I zgromadzali się wszyscy jednomyślnie w przysionku Salomonowym, z postronnych jednak nikt nie ośmielał się do nich przyłączać; ale lud miał ich w wielkim poważaniu. Przybywało też coraz więcej wierzących w Pana, mnóstwo mężczyzn i kobiet, tak iż nawet na ulice wynoszono chorych i kładziono na noszach i łożach, aby przynajmniej cień przechodzącego Piotra mógł paść na którego z nich. Również z okolicznych miast Jerozolimy schodziło się wielu przynosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste i wszyscy oni zostali uzdrowieni. ”

Warto zauważyć, że powiedziane jest tutaj, że wpływ dobrej nowiny wykroczył już poza granice Jerozolimy, tak, że nowa fala przebudzenia objęła wiele okolicznych miast. W drugiej połowie rozdziału 5 Księgi Dziejów czytamy o nowych prześladowaniach, jeszcze intensywniejszych niż były pierwsze. I tutaj, w związku z tymi drugimi prześladowaniami, po raz pierwszy powiedziane jest, że wrogowie Kościoła planowali zabić apostołów. Ale przeczytajmy rozdział 6, a dowiemy się, co następuje, a mianowicie że: „Słowo Boże rosło i poczet uczniów w Jerozolimie bardzo się pomnażał. ” I spójrzmy, co wydarzyło się później: „także znaczna liczba kapłanów przyjmowała wiarę. ” (Dzieje 6:7). Liczba wierzących znacznie wzrosła. Nastąpiło nowe wylanie Ducha Świętego po ponownym ataku wroga. Czyż nie jest to przebudzenie i to przebudzenie szczególne, gdy kapłani przestają być tylko ludźmi religijnymi, a stają się prawdziwymi dziećmi Bożymi i Jego wiernymi sługami?

Zatem każda próba diabła zadania śmiertelnego ciosu Kościołowi prowadziła do jeszcze większego zwycięstwa. I odwrotnie, gdy świat zaczął patronować Kościołowi, a Kościół zaczął ulegać pokusie, on z pewnością osłabiał się i tracił swą siłę i autorytet. Gdy Kościół postępował zgodnie ze słowami Piotra i apostołów, tj. ci, którzy doświadczają prześladowań, powinni „bardziej słuchać Boga niż ludzi”, on zawsze stawał się silny i miał duchowy wpływ na ten świat. Sekret siły Kościoła zawsze był proporcjonalny do tego, jak bardzo poddawał się Bogu.

I ta nowa fala przebudzenia, o której czytamy w rozdziale 5, spowodowała nowy atak ze strony wrogów Kościoła. W wersecie 17 i 18 czytamy: „Wtedy wystąpił arcykapłan i całe jego otoczenie, stronnictwo saduceuszów, napełnieni zazdrością, pojmali apostołów i wtrącili ich do więzienia publicznego. ” Oni byli pełnieni zazdrości. Dlaczego? Popadli w złość, gdy zobaczyli, że tracą władzę, że ich wpływy maleją i że ten nowy ruch przyciąga tak wielu zwolenników. Wierzący zostali napełnieni Duchem Świętym, a ich przeciwnik jest pełen zazdrości?

Tak, wszystko zależy od tego, czym jesteśmy napełnieni. Czym napełnione jest nasze serce? Duchem Świętym, wiarą, miłością Chrystusową, mocą Bożą, dobrymi uczynkami, czy zawiścią, oszustwem, złymi myślami, rozpustą, nienawiścią. Czym jestem napełniony? Czym jesteś napełniony Ty, drogi przyjacielu?

Przypomnijmy sobie, jak po pierwszych prześladowaniach Kościół padł na kolana i prosił Boga: „Panie, spójrz na ich groźby i daj twoim sługom z całą odwagą głosić twoje słowo; Gdy ty wyciągniesz swoją rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię twego świętego Syna, Jezusa. ” (Dzieje 4:29-30). I Bóg wysłuchał ich modlitwy i odpowiedział i jest powiedziane: „gdy oni się modlili, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i z odwagą głosili słowo Boże. ” (Dzieje 4:31). W ten sposób Bóg dał wyraźny przykład tego, co uczyni z całym miastem Jerozolimą. On wstrząśnie tym miastem i jego okolicami Swoją mocą, ale przez swoje dzieci, które są napełnione Duchem Świętym. I spójrzmy, jak wielka była służba apostołów, że ich wrogowie musieli to przyznać i powiedzieć: Oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką. Takie były słowa ich prześladowców.

Te dzieci Boże prosiły Boga, aby ich posłudze towarzyszyły znaki i cuda, jak mówi werset 12: „Przez ręce apostołów działo się wśród ludu wiele znaków i cudów, tak iż nawet na ulice wynoszono chorych i kładziono na noszach i łożach, aby przynajmniej cień przechodzącego Piotra mógł paść na którego z nich. ” I dalej powiedziane jest: „Również z okolicznych miast Jerozolimy schodziło się wielu przynosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste i wszyscy oni zostali uzdrowieni. ” (Dzieje 5:12,15-16).

Zwróćmy uwagę na fakt, że duża liczba chorych była w takim stanie, że trzeba było ich przynosić. Oni nie mogli ani stać, ani siedzieć, a jedynie leżeć i czekać, aż dotknie ich moc Boża emanująca z rąk, a nawet z cienia apostołów. Tak, moc Boża przejawiała się do tego stopnia, że ​​ten tłum potrzebujących otaczała atmosfera wiary i miłości do Boga. Nie myślmy, że sam cień Piotra miał jakąś moc uzdrawiania, nie. Atmosfera wiary i mocy Bożej przejawiała się do tego stopnia, że ​​wszyscy zostali uzdrowieni. Nietrudno uwierzyć, gdy Duch Boży działa w ten sposób.

A powodem tego potężnego przebudzenia było to, że dzieci Boże zostały napełnione Duchem Świętym, a Kościół był w takim stanie świętości i czystości, że Duch Boży mógł działać pośród nich. Kościół był na tyle czysty, że w wersecie 13 czytamy: „z postronnych jednak nikt nie ośmielał się do nich przyłączać. ” Kościół został oczyszczony z oszustów i hipokrytów takich, jak Ananiasz i Safira, którzy przeniknęli w szeregi Kościoła, ale zostali zdemaskowani i ukarani, po czym powiedziano jest, że „wielki strach ogarnął cały kościół i wszystkich, którzy to słyszeli. ” (Dzieje 5:11). Dlatego postronni nie odważyli przyłączać się do tej czystej i świętej społeczności.

Warto zauważyć, że już nieco dalej, tj. w wersecie 14 czytamy: „Przybywało też coraz więcej wierzących w Pana, mnóstwo mężczyzn i kobiet. ” Wierzących w Pana Jezusa Chrystusa. Tak, tylko przez Niego mógł przyjść ktoś obcy, tj. grzesznik i dołączyć do grona dzieci Bożych. Innej drogi wejścia do Kościoła nie ma. Nie można przyłączyć się do Ciała Chrystusowego nie przychodząc do Jezusa Chrystusa. Jezus Chrystus powiedział: „Ja jestem drzwiami. Jeśli ktoś wejdzie przeze mnie, będzie zbawiony. ” (Jana 10:9). Wcześniej Chrystus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni drzwiami, ale wchodzi inną drogą, ten jest złodziejem i bandytą. ” (Jana 10:1). Tylko ci, którzy wchodzą przez drzwi (tj. przez Jezusa Chrystusa) są Jego owcami. Chrystus powiedział: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie. ” (Jana 14:6). Oznacza to, że człowiek ma dostęp do Boga jedynie przez Syna, przez Jezusa Chrystusa.

Ale ktoś zapyta: jak wejść przez te drzwi? Jeśli Chrystus jest tymi drzwiami i tylko ten, kto przez nie wejdzie, będzie zbawiony, to jak można tego dokonać? Przypomnijmy słowa, gdy Jezusa zapytano: „Co powinniśmy czynić, aby wykonywać dzieła Boże”, to co Chrystus odpowiedział: „To jest dzieło Boże: wierzyć w tego, którego On (Bóg) posłał”, czyli w Bożego Syna - Jezusa Chrystusa. (Jana 6:28-29). Ale niektórym Pan musiał powiedzieć: „Nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. ” (Jana 10:26). A o tych, którzy w Niego uwierzyli, Pan mówi: „Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną. I Ja daję im żywot wieczny, i nie zginą na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. ” (Jana 10:27-28). To są ci, o których pisze apostoł Łukasz w Dziejach Apostolskich w rozdziale 5, wersecie 14: „Przybywało też coraz więcej wierzących w Pana, mnóstwo mężczyzn i kobiet.” Najpierw więc wiarą oni przylgnęli do Pana, a następnie przyłączyli się do Kościoła. A ci, którzy próbowali uczynić to inaczej, wejść nie przez drzwi, nie wiarą w Pana Jezusa Chrystusa, gdy ujrzeli, co się stało z Ananiaszem i Safirą, nie odważyli się zbliżyć do Kościoła.

Panie, spraw, aby nasze wspólnoty były tak czyste i święte, aby była w nich taka bojaźń Boża, że ​​nikt nie odważył by się dołączyć bez prawdziwego upamiętania i nowonarodzenia. A fakt, że taki jest stan dziedzictwa Bożego, niewątpliwie wzbudza gniew wroga. Mówi to jednak o ostatecznym zwycięstwie Jezusa Chrystusa. Słowo Boże mówi: „wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, będą prześladowani. ” (2Tym. 3:12). Ale to tylko jedna strona. Z drugiej strony widzimy, że im bardziej Kościół jest prześladowany, tym bardziej doświadcza zwycięstwa Jezusa Chrystusa. „Na świecie będziecie mieć ucisk, ale ufajcie, ja zwyciężyłem świat” - mówi Jezus Chrystus. (Jana 16:33). Kto nie doświadcza udręk, prób, prześladowań i cierpień ze względu na Chrystusa, nie doświadcza zwycięstwa Bożego. Apostoł Paweł, który dla Chrystusa cierpiał tak wiele zniewag, prześladowań i ucisków, odkrył w tych doświadczeniach, w tym „cierniu w ciele„, cudowną prawdę, „kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny. ” (2Kor. 12:10). I zamiast prosić Pana, aby usunął z niego ten cierń, on mówi: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. ” (2Kor. 12:9). On wszędzie, w każdych warunkach i okolicznościach mógł powiedzieć: Bogu niech będą dzięki, że dał nam zwycięstwo przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa! Taka jest Boża zasada. „Jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje. ” (Jana 12:24). Prawdą jest, że Chrystus to powiedział o Sobie, o Swoim cierpieniu, o Swojej śmierci, że tylko przez Swoje cierpienie, doświadczywszy śmierci na krzyżu, On może zbawić grzeszników.

Drodzy przyjaciele, gdyby Chrystus nie umarł na krzyżu, gdyby nie cierpiał, to pozostałby sam i nie miałby ani jednego syna ani córki. Ale padłszy w ziemię i umierając jak ziarno, On tym samym zyskał wielu naśladowców i obywateli dla Królestwa Bożego, jak mówi autor Listu do Hebrajczyków: „Przystało bowiem, aby Ten, dla którego i przez którego istnieje wszystko, który przywiódł do chwały wielu synów, sprawcę ich zbawienia uczynił doskonałymi przez cierpienia. ” (Hebr. 2:10). Tę zasadę życia i śmierci, siły przez niemoc, błogosławieństwa i zwiększania mocy Ducha poprzez prześladowania i ucisk, znajdziemy dosłownie w całej Biblii. Ta prawda leży u podstaw naszego odkupienia. Nasze zbawienie nie byłoby możliwe bez cierpienia i śmierci Jezusa Chrystusa.

Spójrzmy, co dzieje się w rozdziale 5 Dziejów Apostolskich. Pełni zazdrości przywódcy religijni skierowali ręce na sługi Boże i zamknęli ich w więzieniu. To wyglądało jak porażka, porażka Kościoła, jak gdyby zwycięstwo wroga. Ale tym cudownym Bożym ale zaczyna się następny 19-ty werset. I to właśnie cudowne ale wróg spuścił z pola widzenia. Myślał, że teraz wszystko jest pod jego kontrolą. „Ale anioł Pański otworzył w nocy drzwi więzienia i wyprowadziwszy ich, rzekł: Idźcie, a wystąpiwszy, głoście ludowi w świątyni wszystkie te słowa, które darzą życiem. ” (Dzieje 5:19-20). Kto by pomyślał, komu by do głowy przyszło, że Bóg ześle anioła, aby uwolnić ich z więzienia. Jest mało prawdopodobne, aby którykolwiek z wierzących mógł sobie wyobrazić takie wybawienie, tym bardziej wrogowie Kościoła, mimo że byli religijni. Tak, Bóg wybawił ich na swój sposób i najbardziej nieoczekiwaną metodę. Tak Pan nagradza swoich świadków. Jak mówi Psalmista „narody próżne zamysły knują? Powstają królowie ziemi i razem radzą książęta przeciw Bogu, i Jego Pomazańcowi. Ten, który mieszka w niebie, śmieje się z nich, Pan im urąga. ” (Ps. 2:2,4).

A co się działo dalej. Następnego ranka arcykapłan i jego otoczenie, zwołali Radę Najwyższą, to jest całą starszyznę synów Izraela, i posłali do więzienia, żeby przyprowadzono apostołów. Więźniowie musieli stanąć przed nimi i zdać im sprawę, dlaczego odważyli się głosić o Chrystusie pomimo zakazu Sanhedrynu. Przecież oni stanowczo im tego zabronili. I ten dostojny skład najwyższych religijnych dostojników siedzi w sali i czeka na uwięzionych. Ale gdy słudzy poszli, nie znaleźli ich w więzieniu, zawrócili więc i oznajmili, że ​​więzienie znaleźliśmy zamknięte z całą starannością, a również strażników stojących przed drzwiami, lecz gdy otworzyliśmy, nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo. ” (Dzieje 5:23). „Wówczas nadszedł ktoś i oznajmił im: Ludzie, których wtrąciliście do więzienia, stoją w świątyni i nauczają lud. ” (Dzieje 5:25). Sam Bóg śmiał się z tych szaleńców, którzy postanowili konkurować nie z człowiekiem, ale z samym Bogiem. Nie trzeba być prorokiem, aby przewidzieć, kto tutaj zwycięży.

Trzeba jednak zaznaczyć, że Bóg dokonał ten cud nie tylko po to, aby wyśmiać wroga. Ten cud uwolnienia Bóg dokonał w konkretnym celu. Pan nigdy nie dokonuje cudu tylko po to, by zaspokoić ciekawość ludzi. Bóg ich wybawił, aby szli i głosili Słowo. Spójrzmy, co powiedział do nich anioł: „Idźcie, a wystąpiwszy, głoście ludowi w świątyni wszystkie te słowa, które darzą życiem. ” (Dzieje 5:20). Anioł nie powiedział, aby teraz korzystając z otrzymanej wolności ukryli się lub trochę odpoczęli. Nie nakazał im iść i opowiadać wszystkim o cudzie, którego doświadczyli, i o aniele, który ich uwolnił. Uwolnieni apostołowie weszli z brzaskiem dnia do świątyni i nauczali. Oznacza to, że czynili dokładnie to, za co zostali aresztowani. „Głoście ludowi w świątyni wszystkie te słowa, które darzą życiem. ”

Bóg daje nam wolność, drodzy przyjaciele, abyśmy mogli ją wykorzystać do szerzenia Królestwa Bożego, a nie dla własnych korzyści, niezależnie od tego, jak krótka i czasowa będzie ta wolność. Idźmy więc i mówmy ludziom, którzy jeszcze nie przyjęli Jezusa Chrystusa wszystkie słowa życia. Nie pomijajmy niczego, mówmy wszystko, bez zmiękczania, bez godzenia się na najmniejszy kompromis. Jaka czasami jest pokusa, aby głosić delikatnie. Po co tak bardzo podkreślać przykład zmartwychwstania Jezusa, skoro tej prawdzie sprzeciwia się wróg.

Apostołowie nie poszli na ten kompromis. Wiemy to ze słów, które powiedział sam wróg, gdy aresztowanych przyprowadzono i postawiono przed Radą Najwyższą, to sam arcykapłan, oznajmił im to i powiedział: „Nakazaliśmy wam surowo, abyście w tym imieniu nie uczyli, a oto napełniliście nauką waszą Jerozolimę i chcecie ściągnąć na nas krew tego człowieka. ” (Dzieje 5:28). Tak, członkowie kościoła apostolskiego głosili wszystkie słowa życia. Nie poszli na najmniejsze ustępstwo wobec wroga. „Bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi” - odpowiedział im Piotr i apostołowie. (Dzieje 5:29). To było motto, którym się kierowali. Inaczej postąpić nie mogli.

Drodzy przyjaciele, czy każdy z nas podjął to zobowiązanie. Musimy bardziej słuchać Boga, a o pozostałe rzeczy nie będziemy się martwić. Takie jest znaczenie słów wypowiedzianych przez Jezusa Chrystusa: „Szukajcie najpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a to wszystko będzie wam dodane. ” (Mat. 6:33).

Przyjacielu, jeśli jesteś obywatelem Królestwa Bożego, to podlegasz władzy Króla tego Królestwa i musisz Jemu się podporządkować.  Musisz, a gdy już całkowicie oddałeś się Bogu i podporządkowałeś się Mu, wtedy sam Król zadba o resztą. Naszym zadaniem jest być posłusznym Bogu, a Jego zadaniem jest dać nam zwycięstwo bez względu na warunki i okoliczności w jakich się znajdujemy. On z pewnością spełni swoją obietnicę. W tej kwestii możemy Mu całkowicie i bezwarunkowo zaufać. „Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony ” - tak mówi Słowo Boże. (Rzym. 10:11).

A ty drogi przyjacielu, który jeszcze nie przyjąłeś wiarą Jego zbawienia, możesz to uczynić teraz. Chrystus powiedział: „Ja jestem drzwiami; jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie. ” (Jana 10:9. Nie zawiedziesz się, jeśli Mu zaufasz. Uczyń to teraz. Zaproś Jezusa do swojego serca. To On mówi do Ciebie: „Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. ” (Obj. 3:20). To błogosławieństwo możesz doświadczyć już teraz. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY