Ucisk. Królestwo. Cierpliwość.
Tekst dzisiejszego rozważania znajduje się w Księdze Objawienia Jana w rozdziale 1 werset 9: „Ja, Jan, brat wasz i uczestnik w ucisku i w Królestwie, i w cierpliwym wytrwaniu przy Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu zwiastowania Słowa Bożego i świadczenia o Jezusie. ” Chciałbym jednak skupić uwagę tylko na części tego wersetu 9, a mianowicie na słowach „współuczestnik w ucisku i Królestwie oraz w cierpliwości Jezusa Chrystusa. ” Oczywiście wzięte w kontekście mają one znacznie mocniejszy sens, gdyż ich autor pisze te słowa z własnego doświadczenia, następnie z doświadczenia tych, dla których były przeznaczone, i jak samo sformułowanie wskazuje, takie były doświadczenia samego Zbawiciela.
Jan, wieloletni i wierny sługa Boży ostatnie lata swojego życia spędził na bezludnej wyspie Patmos, gdzie został zesłany za Słowo Boże i świadectwo o Jezusie Chrystusie. Wierzący, do których Jan pisze te pełne znaczenia, pouczeń i karcenia słowa, chociaż nie byli na wygnaniu, byli jednak pod silnym ostrzałem wroga. A z życia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa widzimy, jak sam Syn Boży był nieustannie prześladowany przez szatana. Zatem nasz tekst krótko i zwięźle opisuje doświadczenia Jana, doświadczenia Kościoła i doświadczenia Jezusa Chrystusa słowami: ucisk, Królestwo, cierpliwość.
Uporządkujmy te trzy słowa i z Bożą pomocą wniknijmy w ich znaczenie. Pierwsze słowo to ucisk. Czym jest ucisk? Krótko mówiąc, ucisk - oznacza udrękę powodującą ból. Zwróćmy uwagę, jak nasz Pan używał tego słowa, gdy w Wieczerniku wraz z uczniami w przeddzień swojej śmierci mówił do nich pożegnalne słowa: „Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat. ” (Jana 16:33). A nieco wcześniej w tej samej rozmowie nasz Zbawiciel podał uderzający przykład, używając dokładnie tego samego słowa - ucisk, co pomoże nam lepiej zrozumieć jego znaczenie. „Kobieta, gdy rodzi, smuci się, bo nadeszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecko, już nie pamięta cierpienia z powodu radości, że człowiek przyszedł na świat. ” (Jana 16;21). Tutaj znowu spotykamy się z tym słowem - cierpienie, ale w tym przypadku opisuje ono bóle porodowe.
Z użycia tego słowa możemy wywnioskować, że słowo - ucisk w sensie biblijnym oznacza napięcie, które powoduje dotkliwy ból, ale ból, który rodzi życie i niesie ze sobą radość. Takie było doświadczenie naszego Zbawiciela na tym świecie, takie było doświadczenie Jana i takie jest doświadczenie Kościoła Chrystusowego aż po dzień dzisiejszy.
Zwróćmy uwagę, jak wielki ucisk znosił w życiu Jezus Chrystus. Całe jego życie było życiem pełnym prześladowania. Mąż boleści - tak prorokował o Nim prorok Izajasz. Śledząc okres Jego życia od niemowlęcia do młodzieńca i od chłopca do mężczyzny, wreszcie lata Jego posługi wśród ludu, nie możemy nie zauważyć z jak wzrastającą nienawiścią prześladował Go szatan. A na koniec, gdy został przygwożdżony do krzyża, wydawało się, że szatan w końcu nad Nim zatriumfował. Ale to nie on odniósł zwycięstwo, ale Chrystus, który powstał z martwych.
Człowiek, która chce w Chrystusie żyć na tym świecie, będzie znosił prześladowana. Tak było w historii chrześcijaństwa i tak będzie zawsze. Gdy mówię o chrześcijaństwie, czy o kościele w ogóle, nie mam na myśli kościoła nominalnego, ale prawdziwy Kościół Chrystusowy. Ten Kościół zawsze sprzeciwiał się światu i to jest jego zadaniem.
Drodzy przyjaciele, po to jesteśmy, aby sprzeciwiać się światu, jego zasadom i jego czynom. Kościół jest głosem sprzeciwu na to, za czym stoi świat. I tam gdzie On jest wierny swojej funkcji, świat Go prześladuje. Pamiętajmy, że świat nienawidzi Kościół Chrystusowy i wszelkimi środkami i staraniami będzie starał się Go zniszczyć. A jeśli nie udaje się mu Go zniszczyć, próbuje zagłuszyć Jego głos i ograniczyć Jego wpływ do zera. Jeśli z naszej strony nie ma sprzeciwu, świat nie sprzeciwia się nam. Wtedy staje się oczywiste, że zapomnieliśmy i nie wypełniamy tego, co nam polecono. Gdy świat zaczyna przyjaźnić się z kościołem, wtedy biada kościołowi. Nie myślmy, że świat zmienił się przez ten czas na lepsze. Jego podstawowe spojrzenie na życie, jego ideologia były, są i będą zawsze materialistyczne. W przeciwieństwie do materialistycznego poglądu świata, pogląd Kościoła jest duchowy. A te dwa światopoglądy nie mogą w żaden sposób połączyć się w jeden, bez zmiany ich w istocie myślenia.
Zauważmy, że od samego początku były dwie klasy ludzi, dwa nasienia. Pierwszy człowiek - zrodzony z Adama i Ewy - Kain, był z „nasienia węża„, a drugi, dzięki łasce Bożej, był z „nasienia niewiasty. „ Już w młodym wieku, gdy ci dwaj chłopcy dopiero zaczynali dojrzewać, ten, który był z nasienia kobiety, służył wiernie swemu Bogu i przywiódł baranka na ofiarę całopalną, natomiast ten, który narodził się z ciała - pierworodny człowieka - stał się bratobójcą. Widzimy więc, że w pierwszej rodzinie istniała wyraźna różnica między człowiekiem wiary a człowiekiem tego świata, człowiekiem żyjącym dla Boga i człowiekiem żyjącym dla ciała. I od tego dnia aż po dziś zawsze będą istniały te dwie kategorie ludzi, pomiędzy którymi nie może być jedności, porozumienia ani pokoju. Jedno z dwóch: albo człowiek jest ożywiony Duchem Bożym, albo jest w mocy śmierci. To jest moi drodzy powód prześladowań wierzących - nienawiść nasienia węża do potomstwa nasienia kobiety.
Ale jest jeszcze inny powód prześladowań Kościoła. Powodem jest to, że sam Bóg to dopuszcza, co prowadzi nas do wyjaśnienia znaczenia dwóch kolejnych słów tekstu - Królestwo i cierpliwość. Jan mówi: Jestem waszym bratem i współuczestnikiem „w ucisku i w Królestwie, i w cierpliwym wytrwaniu przy Jezusie. ” Tak, w Królestwie i w cierpliwości.
Te dwa słowa nawiązują do dwóch myśli, które są ze sobą tak ściśle powiązane, że nie można ich rozpatrywać oddzielnie. One mówią nam o źródle życia Kościoła i rezultacie tego życia. Kościół tym różni się od świata, że samo Jego istnienie, Jego życie zależy od Boga. Jest poddany Panu i Jego wola jest zgodna z wolą Boga. Takie jest znaczenie Królestwa Bożego. Innymi słowy, w tym Królestwie Bóg jest władzą absolutną. Dlatego wróg ludzkich dusz nie może dotknąć wszystkiego tego, co przynależy obywatelom tego Królestwa. Nie może dotknąć ani jednego włosa na dziecku Bożym bez wiedzy i pozwolenia Boga. Szatan jest zawsze gotów przesiać Kościół jak pszenicę, ale najpierw musi prosić o pozwolenie Boga, zanim będzie mógł to uczynić. A widzimy to na przykładzie, jak pozwolono mu przesiać Piotra i wszystkich uczniów, ale tylko w pewnym stopniu i w określonym celu. Tak więc sam diabeł staje się narzędziem w rękach Boga, służącym do wypełnienia Jego woli.
Ściśle powiązane ze znaczeniem słowa Królestwo jest trzecie słowo tekstu - słowo cierpliwość. Bracia i siostry, jeśli mamy znosić naciski ze strony przeciwstawnych sił świata, to musimy trwać w Królestwie Bożym. Cierpliwość jest możliwa, jeśli przebywamy w jedności z Chrystusem. Paweł mówiąc o wierzących pisze: my „chlubimy się też z ucisków, wiedząc, że ucisk wywołuje cierpliwość. ” (Rzym. 5:3). Podobnie Jakub napomina dzieci Boże: „Poczytujcie to sobie za największą radość, moi bracia, gdy rozmaite próby przechodzicie; Wiedząc, że doświadczenie waszej wiary wyrabia cierpliwość. ” (Jak. 1:2-3). To nie jest możliwe bez życia i mocy Boga. Dlatego bracia i siostry, jeśli naprawdę jesteście członkami Ciała Chrystusowego, to wam przeznaczone będzie wejść do Królestwa Bożego przez wiele ucisków. To jest nasz los.
Ale ktoś powie: jeśli Bóg jest Wszechmogący i jeśli kocha Swoje dzieci, to dlaczego dopuszcza tyle bólu w naszym życiu? To dobre pytanie i wymaga odpowiedzi. Po pierwsze, uciski, prześladowania, próby są pożyteczne dla nas, ponieważ jednoczą nas mocniej z Panem i z innymi prawdziwymi dziećmi Bożymi. Nic tak nie zmusza nas do szukania społeczności z naszym Panem, jak i z naszymi braćmi i siostrami, jak to. Czytając historię zauważymy, że Kościół nigdy nie słabł w czasie prześladowań, a wręcz przeciwnie, stawał się silniejszy, krzepnął, ponieważ w czasie prześladowań mocniej odczuwał swoją słabość i coraz częściej uciekał do źródła swojej prawdziwej siły.
Zwykle w życiu duchowym nie radzimy sobie zbyt dobrze, gdy wszystko idzie po naszej myśli, bo wtedy szybko zapominamy o zachowaniu czujności. Ale niech tylko zaczną nam urągać, fałszywie oskarżać, wyśmiewać nas, uciskać, gdy na nasze dobro odwzajemniają złem, wtedy jest duża szansa, że będziemy bardziej pilni w czuwaniu. Takie próby pomagają nam tylko modlić się bardziej wytrwale i mniej angażować się w sprawy zewnętrzne.
Co więcej, uważam, że wszelkiego rodzaju doświadczenia sprawdzają naszą szczerość i miłość do Chrystusa. Obłudnik nie wytrzyma długo prześladowań. Tak, ogniste próby sprawdzają złoto i oczyszczają je z zanieczyszczeń. Ogień oczyszcza to, co drogocenne z nieczystości. Prześladowania ze strony wrogów Chrystusa pokażą, jaka jest nasza miłość i oddanie Zbawicielowi. Ci, którzy nie przeszli przez tygiel prób, mają żałosną wiarę, ale ucisk, cierpienia i prześladowania czynią dziecko Boże silnym, wytrwałym i odważnym. Chrześcijanin, który nie przeszedł prób jest słaby i niestabilny.
Dalej widzimy, że prześladowania oczyszczają Kościół Chrystusowy. One oddzielają fałszywych braci od wiernych, to co fałszywe od tego, co jest prawdą. Prześladowany Kościół, który ukrywał się w rzymskich katakumbach, przezwyciężył niemoralny i diabelski materializm Rzymu. Podczas straszliwych prześladowań stał się silny i urósł liczebnie. Tak powstało powiedzenie: krew męczenników - nasieniem Kościoła.
Spójrzmy na Kościół w czasach Konstantyna. Tak, on wzbogacił się, zyskał na popularności, władze go akceptowały i patronowały, ale niestety okazał się bezsilny i sparaliżowany. W czasach ucisku i prześladowań siła Kościoła zawsze wzrastała i odnawiała się. Prześladowany Kościół jest silnym Kościołem, ponieważ jest oddzielony od świata i jego wpływów poprzez prześladowania. Obawiam się, że obecnie Kościół zawarł pakt ze światem i dlatego śpi. Szatan ukołysał go głębokim snem patronując światu.
Drodzy bracia i siostry, jeśli świat nas osądza, przyjmijmy to jako potwierdzenie, że podążamy właściwą drogą. Chrystus powiedział: „Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; że jednak ze świata nie jesteście, ale Ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Wspomnijcie na słowo, które do was powiedziałem. Nie jest sługa większy nad pana swego. Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą; jeśli słowo moje zachowali i wasze zachowywać będą. ” (Jana 15:18-20). To jest jeden ze znaków, że jesteśmy dziećmi Bożymi, gdy świat nas nienawidzi.
Jeśli jednak pójdziemy na kompromis w naszych przekonaniach i jako obywatele Królestwa Bożego nie będziemy czujni w stosunku do tego, co mówi nam nasz Zbawiciel, wówczas jest rzeczą oczywistą, że nie będzie ucisku ze strony wroga. Pozostawienie Pana z powodu prześladowań oznacza zaprzedanie Królestwa Bożego za chwilową grzeszną przyjemność. Wielu nam podobnie jak Mojżeszowi zaproponowany był Egipt z jego fałszywą wolnością z jednej strony, a z niewolą i prześladowaniami wraz z ludem Bożym z drugiej strony. Chociaż wielu wiernych sług Bożych wolałoby cierpieć wraz z ludem Bożym, niż służyć Egiptowi, niestety byli także tacy, którzy pod naciskiem wroga sprzedali swoje pierworództwo.
Być może ktoś, tak jak Piotr pod naciskiem wroga upadł i zaparł się Chrystusa. Spójrzmy, jak zaczął się jego upadek. Czy od razu? Nie, zaczęło się to kilka miesięcy wcześniej, gdy odrzucił cierpienia, prześladowania i krzyż. Gdy Chrystus powiedział, że musi udać się do Jerozolimy i tam wiele wycierpieć i zostać zabity, Piotr zaczął upominać Jezusa: „Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie. ” (Mat. 16:22). Piotr w ten sposób wyraził, że nie jest gotowy podążać za Chrystusem drogą cierpienia i śmierci.
Jeśli upadłeś przyjacielu, tak jak niegdyś upadł Piotr, to co teraz powinieneś zrobić? Od czego powinieneś zacząć? Piotr w gorzkich łzach żałował, a pokutować oznacza nie tylko przyznać się do grzechu, ale także go porzucić. „Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A ja przyjmę was. ” (2Kor. 6:17). Wyjdź przyjacielu z nieczystego środowiska i powróć do Królestwa Bożego, poddając się Jego świętej woli. Sprawdź, czy jesteś dzieckiem Bożym, czy należysz do społeczności dzieci Bożych, do Kościoła prześladowanego w imię Chrystusa.
Błogosławieni, którzy cierpią za Chrystusa. „Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. ” (Mat. 5:11-12). Sam Chrystus powiedział: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo Niebios. ” (Mat. 5:10). Jeśli takie są słowa Chrystusa, a wiemy, że takie są, to musimy wierzyć, że jedyny prawdziwy Kościół to ten, który jest prześladowany za prawdę.
Chciałbym zakończyć to rozważanie apelem do tego, który być może upadł pod naciskiem wroga. Poszedłeś przyjacielu na kompromis ze światem i nie otrzymałeś tego, co obiecał Ci wróg, wręcz przeciwnie, masz w duszy tylko zmartwienie i pustkę. Wejdź teraz przez otwarte drzwi i tak jak Chrystus przyjął, przebaczył i przywrócił Piotra, tak On uczyni to samo Tobie. „Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na swojej duszy poniósł szkodę? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? ” (Mat. 16:26). Niech Pan da Ci dziś siłę, abyś wszedł na drogę prawdy ze względu na Chrystusa. Amen.