RSS

Sługa Boży, walka wewnętrzna.


 Jako podstawę dzisiejszego rozważania wezmę werset 2, z 2 rozdziału, 1 Listu apostoła Pawła do Tesaloniczan. Mówi on tak: „Chociaż przedtem, jak wiecie, w Filippi ucierpieliśmy i byliśmy znieważeni, to jednak w Bogu naszym nabraliśmy odwagi, by w ciężkim boju głosić wam ewangelię Bożą. ” Temat ten jest bardzo obszerny i dotyczy wszystkich dziedzin naszego chrześcijańskiego życia. Chcę ograniczyć się tylko do jednego ważnego aspektu zawartego w doświadczeniach i przeżyciach każdego nowo narodzonego dziecka Bożego. Chcę zwrócić uwagę na końcowe słowa z tego 2 wersetu. Paweł mówi, że głosił im Ewangelię „w ciężkim boju. ”

Greckie słowo „agon”, w tłumaczeniu oznacza bój, walkę. Słowo - agonia, to ostatnie, bolesne wysiłki w obronie swojego istnienia. W Biblii tym samym słowem określa się wszelkie zmagania związane z niebezpieczeństwami, przeciwnościami i przeszkodami stojącymi na drodze wiary, świętości i szerzenia dobrej nowiny. Słowo to określa także intensywny wysiłek i cierpienia podczas zawodów sportowych. Na przykład Paweł porównuje nas i siebie do biegacza, mówiąc: „Czy nie wiecie, że zawodnicy na stadionie wszyscy biegną, a tylko jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście nagrodę zdobyli. A każdy zawodnik od wszystkiego się wstrzymuje, tamci wprawdzie, aby znikomy zdobyć wieniec, my zaś nieznikomy. ” (1Kor.9:24-25). Paweł przywołuje tę samą myśl w swoim Liście do Hebrajczyków, gdy mówi: „Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami. ” (Hebr. 12:1). A do Tymoteusza on pisze: „Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem. ” (2Tym. 4:7). Wierzącym w Kolosach przypomina o Epafrasie „który nieustannie toczy za nich bój w modlitwach. ” (Kol. 4:12).

Jezus Chrystus mówi: „Starajcie się wejść przez wąską bramę. ” (Łuk. 13:24). Słowo to niezależnie od tego, jak zostało przetłumaczone w naszym tekście, w oryginale zawsze oznacza walkę, wysiłek, rywalizację i konflikt. Zatem musimy być dobrze poinformowani o tym ważnym aspekcie życia chrześcijanina. Jakie straty, jakie zamieszanie i zamęt powoduje nieznajomość tej prawdy. Jakże konieczne jest, aby każdy wierzący miał na uwadze to, że życie chrześcijańskie jest ciągłą walką. Oznacza to, że z chwilą naszego narodzenia rozpoczyna się stała walka, zmaganie się między dobrem a złem, między starym a nowym człowiekiem.

Jak często na temat życia chrześcijańskiego pojawia się fałszywe przekonanie, że bycie wierzącym oznacza spokojne i bezkonfliktowe przeżycie resztę ziemskiego życia. Biblia tak nie uczy, a doświadczenie pokazuje, że jest odwrotnie. Nie na próżno mówi przysłowie: zawczasu ostrzeżony jest na czas uzbrojony. Życie chrześcijańskie bez konfliktów i walki jest niemożliwe.

Aby zilustrować tę prawdę przyjrzymy się wyraźnemu przykładowi ze Starego Testamentu. Jakże często Stary Testament praobrazowo, nawet w najdrobniejszych szczegółach ilustruje te prawdy jakimiś wydarzeniami historycznymi. Jak mówi Paweł: „to wszystko przydarzyło się im dla przykładu i zostało napisane dla napomnienia. ” (1Kor. 10:11).

Wkrótce po tym, jak naród izraelski wyszedł z egipskiego ucisku, (co obrazowo mówi o naszym nawróceniu), został wciągnięty w wojnę, a nie bez znaczenia jest fakt, na jakim etapie jego historii to się wydarzyło. Na początku 17 rozdziału Księgi Wyjścia czytamy o tym, jak Bóg dał ludowi do picia wodę, która wytrysnęła ze skały. Paweł mówi, że tą skałą był Chrystus, a woda jest symbolem Ducha Świętego. Zaraz potem czytamy, że „nadciągnęli Amalekici, aby walczyć z Izraelem w Refidim. ” (2Mojż. 17:8). Oto Amalekici zaatakowali Izrael.

Podobnie jest, gdy tylko Duch Święty zamieszkuje w duszy odkupionego grzesznika, rozpoczyna się nowy, nieznany dotąd konflikt, jak powiedziano w Liście do Galacjan: „Ciało bowiem pożąda na przekór Duchowi, a Duch na przekór ciału; są one sobie przeciwne, tak że nie możecie czynić tego, co chcecie. ” (Gal. 5:17). Ta historia bardzo wyraźnie ilustruje tę prawdę. Co nam mówi w praobrazie? Podczas narodzenia na nowo otrzymujemy nową Boską naturę. Ta nowa natura jest stworzona przez Ducha Świętego. Ziarnem tego nowego stworzenia jest Słowo Boże, jak powiedziane jest: „Będąc odrodzeni nie z nasienia zniszczalnego, ale z niezniszczalnego, przez słowo Boże, które jest żywe i trwa na wieki. ” (1Ptr. 1:23). To właśnie o tym mówił Jezus w rozmowie z Nikodemem: „Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. ” (Jana 3:5). Woda jest symbolem czystego i życiodajnego Słowa Bożego, a Duch Boży powoduje to odrodzenie. Paweł wyraził tę prawdę w ten sposób: „zbawił nas dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego”, tj. Słowem i Duchem. (Tyt. 3:5).

Nie oznacza to jednak, że wierzący otrzymawszy tę nową naturę, pozbywa się swojej starej, grzesznej natury. Zatem w każdym chrześcijaninie są dwie natury - jedna grzeszna, druga bez grzechu. Jedna narodziła się z ciała, druga narodziła się z Ducha, z Boga i te dwie natury są tak różne od siebie, tak przeciwne sobie, że nie ma między nimi absolutnie nic wspólnego. Dlatego między nimi toczy się niesamowita walka. Prawda ta jest zilustrowana w takiej czy innej formie na wszystkich stronach Biblii. Na przykład Kain - jest z ciała, Abel - z Ducha. Izmael narodził się z ciała, a Izaak według obietnicy Boga. Ezaw - to człowiek świata, a Jakub to mąż wiary.

Wróćmy jednak do naszego wydarzenia. W rozdziale 17, wersecie 8 Księgi Wyjścia czytamy: „I nadciągnęli Amalekici, aby walczyć z Izraelem w Refidim. ” (2Mojż. 17:8). W czasach starożytnych kością niezgody między ludami i plemionami była własność i panowanie nad wodą, studniami, strumieniami i źródłami. Usłyszawszy, że w Refedim woda wypływa ze skały, Amalekici postanowili odbić to miejsce Izraelitom. To był powód ich ataku. Amalek - co oznacza „wojowniczy” lub „liżący ludzi”, charakterystyczne jest dla ciała, pożądliwości, które buntują się przeciwko duszy i dlatego symbolizuje starego, upadłego człowieka.        Na co dalej należy tu zwrócić uwagę, to czas, kiedy Amalek zaatakował Izraelitów. To było wtedy, gdy Mojżesz uderzył laską w skałę i wytrysnęła woda. Wtedy po raz pierwszy Izraelici zmuszeni byli walczyć. Wcześniej w domu niewoli nie walczyli i nie stawiali oporu Egipcjanom, gdy przekraczali Morze Czerwone, ale teraz, gdy dano im to, co symbolizuje Ducha Świętego, ich walka natychmiast się rozpoczęła. Tak, dokładnie to, co jest symbolem Ducha Świętego, tj. woda wypływająca ze skały, skłoniła Amalekitów do ataku na Izraelitów. Tak Stary Testament przedstawia praobrazowo nasze chrześcijańskie życie.

Dopiero gdy człowiek stał się uczestnikiem Boskiej natury, rozpoczęła się ta wewnętrzna walka. Do chwili narodzenia na nowo on jest - jak mówi Słowo Boże „umarły w upadkach i grzechach swoich” i dlatego w nim nie ma tego konfliktu. (Ef. 2:1).                                         Drodzy przyjaciele, dopóki Duch Święty nie zacznie wlewać w nasze serca swego cudownego światła, my nie jesteśmy w stanie zrozumieć głębi grzechu i zepsucia w naszych sercach. Ale gdy Duch Święty dotyka serca grzesznika, zaczyna on wołać: „Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? ” (Rzym. 7:24). Niech człowiek będzie nawet głęboko religijny, ale jeśli nie narodził się na nowo, jeśli nie ma Ducha Bożego, to ta walka jest mu obca. Nie jest w stanie dostrzec zgubności swojej upadłej, grzesznej natury. Nieodrodzony człowiek znajduje się pod władzą ciała, zaspokaja swoje pożądliwości i poddaje się woli ciała. Powiedzcie mi, dlaczego ciało ma walczyć ze swoim poddanym. Ono dominuje nad nim, ale gdy tylko otrzymujemy nową naturę, natychmiast rozpoczyna się ta walka.

Jak Izrael prowadził wojnę z Amalekiem? Warto o tym pamiętać. Dlaczego? Niektórzy mówią: cóż, jeśli u mnie wierzącego pozostała stara natura, stary człowiek, to nigdy nie zaznam pokoju i całkowitego zwycięstwa. W Liście do Rzymian apostoł Paweł pisze w rozdziale 6 następujące słowa: „Uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. ” (Rzym. 6:11). Musimy zawsze uważać siebie za umarłych dla grzechu, a nie tylko czasami. „Ty zaś, człowieku Boży, uciekaj od tego wszystkiego, (tj. szkodliwych pożądliwości), a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, cierpliwością, łagodnością. Staczaj dobrą walkę wiary, uchwyć się życia wiecznego. Uciekaj też od młodzieńczych pożądliwości, a zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój wraz z tymi, którzy wzywają Pana z czystego serca. ” (1Tym. 6:11-12,2Tym. 2:22). Ta walka dotyczy ciała, starego, grzesznego człowieka. „Ja więc tak biegnę, nie jakby na oślep, tak walczę, nie jakbym uderzał w powietrze. Lecz poskramiam swoje ciało i biorę w niewolę. ” (1Kor. 9:26=27).

Zwróćmy uwagę na środki, jakie dał nam Pan do tej walki. Należy zauważyć, że sukces Izraelitów w walce z Amalekiem zależał od wzniesionych rąk Mojżesza. Powiedziane jest: „Dopóki Mojżesz trzymał swoje ręce podniesione do góry, miał przewagę Izrael, a gdy opuszczał ręce, mieli przewagę Amalekici. ” (2Mojż. 17:11). Znaczenie podniesionych rąk jest jasne. One mówią o całkowitej zależności i oddaniu się Panu, a ufność ta wyraża się w modlitwie. „Usłysz głos mego błagania, gdy wołam do ciebie, gdy podnoszę ręce ku twojemu miejscu najświętszemu” - modli się psalmista Dawid. (Ps. 28:2). „Chcę tedy, aby się mężczyźni modlili na każdym miejscu, wznosząc czyste ręce, bez gniewu i bez swarów” - pisze apostoł Paweł. (1Tym. 2:8). Dalej widzimy, że ręce Mojżesza stały się ciężkie, zdrętwiały. O, jakże my czasami w tej walce jesteśmy zniechęceni, wyczerpani i osłabieni. Duch jest ochoczy, ale ciało mdłe. Dlatego Chrystus mówi: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie” i zawsze powinniście się modlić i nie ustawać. (Mat. 26:41).

Ale spójrzmy, co jeszcze mówi nam to zdarzenie, a mianowicie, że Mojżesz nie był sam. Aaron i Chur podtrzymywali jego ręce. Jeden po jednej stronie, drugi po drugiej, co obrazowo mówi nam o podwójnej pomocy udzielanej nam w modlitwie. Z jednej strony Chrystus, nasz wielki Arcykapłan, nasz niebiański Orędownik, usprawiedliwia nas przed Bogiem, przed wszelkimi oskarżeniami i atakami diabelskimi, a z drugiej strony Duch Święty wstawia się za nami zgodnie z wolą Bożą. „Nie wiemy bowiem, o co powinniśmy się modlić, jak trzeba, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach.” (Rzym. 8:26). On umacnia nas w naszych słabościach. Nie jesteśmy więc sami w tej walce. Chwała za to naszemu drogiemu Panu. W niebie Chrystus przyjmuje nasze modlitwy i prośby i zanosi je do Boga, a na ziemi Duch Święty wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach.

Ale w tej walce jest jeszcze inna broń. W tym rozdziale 17 Księgi Wyjścia jest napisane, że „Tak pobił Jozue Amalekitów i ich lud ostrzem miecza. ” (2Mojż. 17:13). To nic innego jak miecz Ducha, którym jest Słowo Boże. Ono „jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny. ” (Hebr. 4:12). W tej walce z ciałem nie wystarczy modlitwa, potrzebne jest jeszcze Słowo Boże. „W swoim sercu zachowuję twoje słowa, aby nie zgrzeszyć przeciwko tobie. ” (Ps. 119:11). Bóg nie pozostawił nas w tej bitwie samych i bez broni. Dał nam wszystko, abyśmy osiągnęli całkowite i trwałe zwycięstwo. Nie traćmy ducha, ale pokładajmy w Nim całkowitą nadzieją, patrząc jedynie na Sprawcę i Dokończyciela naszej wiary - Jezusa, „biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami. ” (Hebr. 12:1). Niech Pan nam w tym dopomoże.

A Tobie przyjacielu, który jeszcze nie poznałeś Jezusa Chrystusa jako swojego osobistego Zbawiciela, niech będzie wiadome, że Twoje zbawienie zostało dokonane całkowicie dla Ciebie przez Jezusa Chrystusa. On sam to dokonał na krzyżu, biorąc na Siebie Twoje grzechy, i tam został zraniony za Twoje grzechy i cierpiał za Twoje nieprawości. Mój przyjacielu, wystarczy, że przyjmiesz to, co On już dla Ciebie uczynił, a będziesz zbawiony. Niech Pan Ci w tym dopomoże. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY