RSS

Główny cel szatana: rozdzielić nas z Bogiem.


 Dziś chciałbym powrócić do rozważań o kuszeniu i o kusicielu, wrogu dusz ludzkich. Przeczytajmy więc historię pierwszego kuszenia zapisanego w Księdze Rodzaju w 3 rozdziale. „A wąż był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł do kobiety: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść? A kobieta odpowiedziała wężowi: Możemy jeść owoce z drzew ogrodu, tylko o owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg: Nie wolno wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście nie umarli. Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie, Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło. A gdy kobieta zobaczyła, że ​​drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości, zerwała z niego owoc i jadła. Dała też mężowi swemu, który był z nią, i on też jadł. Wtedy otworzyły się oczy im obojgu i poznali, że są nadzy. Spletli więc liście figowe i zrobili sobie przepaski. " (Ks.Rodz. 3:1-7).

W Księdze Rodzaju w 3 rozdziale czytamy o wydarzeniach, które miały ogromne znaczenie dla całego rodzaju ludzkiego. To tutaj po raz pierwszy odkrywa się podstępny diabelski plan sprowadzenia człowieka do grzechu, do zguby. W zasadzie to i dziś diabeł stosuje te same metody zwodzenia. Od czasu, gdy zwiódł Adama i Ewę przekonawszy ich do nieposłuszeństwa Bogu, metody i cele diabła nie uległy zmianie. Dlatego ważne jest, aby każdy z nas znał jego metody działania.
Przyjrzyjmy się więc, co i jak czynił szatan. Po pierwsze, on zaszczepił w sercu człowieka wątpliwości, Ewa zaczęła wątpić w dobroć Boga. Po drugie, on poddał w wątpliwość moc gniewu Bożego, a na końcu, on oczerniał Boga w tym, co tyczyło się zamiarów Bożych. W rozdziale tym po raz pierwszy słyszymy głos szatana i po raz pierwszy spotykamy się ze złem i z diabłem.

Przedstawiałem już metody, których szatan używa przy kuszeniu człowieka i jak się okazuje polegają one na tym, że diabeł po pierwsze: zawsze ukrywa swoją prawdziwą naturę, swoje prawdziwe oblicze. On skrywał się pod uroczym wyglądem pięknego stworzenia, jakim wcześniej był wąż. To pełne wdzięku zwierzę łatwo zwiodło pierwszą kobietę, Ewę. Zawładnąwszy jej umysłem szatan stopniowo oczerniał Boga, wypaczał przykazania Boże i znieważał Boży charakter. Stopniowo diabeł osiągnął swój cel: pierwsza Ewa, następnie Adam decydują się na śmiertelne nieposłuszeństwo. Taki był upadek człowieka. Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie, a zakończyło się tragicznie.

„Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść? " (Ks.Rodz. 3:1) - tym pytaniem diabeł w sercu pierwszych ludzi zasiał wątpliwości co do miłości i dobroci Boga. Innymi słowy, powiedział: Czy to prawda, że ​​Bóg ogranicza was i nie pozwala jeść owoców ze wszystkich drzew, które rosną w tym wspaniałym pięknym miejscu? Ta chytra i podstępna podpowiedź kusiciela wywołuje wątpliwości i stawia miłość Bożą pod znakiem zapytania (podaje w wątpliwość). Tak więc, po pierwsze diabeł stara się przekonać ludzi, że istniejące ograniczenia spowodowane są brakiem dobrej woli ze strony Boga i dlatego te ograniczenia należałoby pominąć. Postępuj jak chcesz, działaj niezależnie od Boga.
Te same podpowiedzi słyszymy na pustyni, gdzie po raz kolejny słychać głos kusiciela, który mówi do Jezusa Chrystusa, Syna Bożego: „Jeżeli jesteś Synem Bożym, powiedz, aby te kamienie stały się chlebem. " (Mat. 4:3). Jeśli jesteś Synem Bożym, to dlaczego głodujesz? Użyj Swojej Boskiej mocy i przemień te kamienie w chleb. Dlaczego cierpisz? Przecież możesz to uczynić. Innymi słowy: działaj niezależnie od woli Ojca.

Teraz spójrzmy, co wąż powiedział Ewie i porównajmy jej odpowiedź z odpowiedzią Jezusa Chrystusa, którą dał wężowi cztery tysiące lat później na pustyni Galilejskiej. Biorąc pod uwagę te dwie odpowiedzi okazuje się, że pierwsza odpowiedź zachęciła kusiciela i dała mu pretekst, aby kontynuować swój cel, a druga, Jezusa Chrystusa była pierwszym miażdżącym ciosem, który doprowadził do całkowitej kapitulacji diabła.

Przyjrzyjmy się, jak zachowuje się Ewa. Nie ulega wątpliwości, że uświadomiła sobie, co miał na myśli diabeł podważając dobroć Boga. Spójrzmy, jak odpowiada Ewa: „Możemy jeść owoce z drzew ogrodu. Tylko o owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg: Nie wolno wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście nie umarli." (Ks.Rodz. 3:2-3).           Bóg powiedział Adamowi: „Z każdego drzewa tego ogrodu możecie jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz. " (Ks.Rodz. 2:16-17). Jeśli rozważymy każde słowo Ewy i porównamy jej odpowiedź z tym, co rzekł Bóg, odkryjemy uderzający fakt: pierwsza strzała złego trafiła w cel. Swoją pierwszą propozycją wąż zadał śmiertelną ranę Ewie. Kusicielowi udało się zasiać w jej sercu wątpliwości co do dobroci Boga i zamiarów Bożych. Zauważmy, że Ewa nie dokładnie powtórzyła słowa wypowiedziane przez Boga: coś niecoś przemilczała, coś - dodała i coś złagodziła. I to zachęciło diabła by doprowadzić swój podstępny zamiar do końca. Po pierwsze, w swojej odpowiedzi Ewa przemilczała o tym, jak szeroką swobodę dał Bóg mieszkańcom edomskiego ogrodu, Ewa pominęła dobroć Boga, Jego wielką miłość do człowieka. Przecież Bóg powiedział: „Z każdego drzewa tego ogrodu możecie jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść." Bóg podkreśla to, jak wielką swobodę dał ludziom - „Z każdego drzewa "! Tych słów brakuje w odpowiedzi Ewy, ona mówi: „Możemy jeść owoce z drzew ogrodu…" Prawdą jest, że tutaj różnica jest tylko w jednym przemilczanym słowie, ale to nie jest bez znaczenia. Po drugie, Ewa w swojej odpowiedzi całkowicie pomija frazę, która odnosi się do drzewa w środku raju, drzewa poznania dobra i zła. Niechęć Ewy do mówienia o dobru i złu świadczy o tym, że ona nie chce dokonać rozróżnienia między dobrem a złem. Oczywistym się staje, że w sercu kobiety czaiła się jednomyślność z tym, co powiedział diabeł i ona pragnęła usłyszeć o tym coś więcej. Dowodem na to jest fakt, że ona kontynuuje nadal rozmowę z wężem.
Tak drodzy przyjaciele, tak to zawsze bywa. Najmniejszy kompromis z przeciwnikiem i człowiek traci siły, traci zdolność rozróżniania między dobrem i złem i staje się ofiarą wroga.

Po trzecie zauważmy, że Ewa dodała coś od siebie. Mówi, że ​​Bóg rzekł: „nie wolno wam się dotykać drzewa. " Bóg tak nie powiedział. On nie pozwolił ludziom jeść owoców z zakazanego drzewa, więc w tym przypadku Ewa przesadza, dodając słowa do tego, co Bóg zabronił.
Tak więc słowa kobiety zawierające częściową prawdę pokazują, że uległa ona podszeptom szatana, poszła na ustępstwo i zaczęła wątpić w Bożą miłość. I jeszcze jedno, być może niewiele znaczące, ale będące dowodem, że w duszy Ewy zaistniały już zmiany. W swoim umyśle Ewa próbuje złagodzić surowość Bożej kary za nieposłuszeństwo. Bóg powiedział: „Ty na pewno umrzesz ", a ona sparafrazowała te słowa i mówi: „nie wolno wam jeść … abyście nie umarli. " W jej słowach słyszymy złagodzenie tej strasznej, nieuniknionej kary - „umrzesz", będącej następstwem grzechu, gdy została podjęta decyzja o zjedzeniu zakazanego owocu. Zachęcony odpowiedzią kobiety diabeł bezczelnie i śmiało deklaruje: „Na pewno nie umrzecie. " (Ks.Rodz. 3:4)!

Teraz spójrzmy, jak Jezus Chrystus odpowiedział kusicielowi na pustyni. Pan całkowicie zdecydowanie i kategorycznie odmówił kontynuowania dialogu z diabłem. Dlaczego? Ponieważ wiedział, że mimo proponowanych atrakcyjności w propozycjach szatana kryje się podstęp. Jezus w pełni zaufał Swojemu Ojcu bez względu na ograniczenia, którym się podporządkował, a które były zgodne z wolą Bożą. On był pewien tego, że te okoliczności podyktowane są miłością. Zło - to zawsze jest niekonsekwentność, taka jest istota grzechu.

Jak widzimy, taka jest dialektyka zła, dialektyka diabła. Początkowo on mówi, że Bóg nie może być dobrym Bogiem, ponieważ On w czymś ogranicza ludzi, a potem mówi: Bóg nie jest tak surowy, jak się wydaje, On cię nie ukarze jeśli zjesz zakazany owoc. Tym stwierdzeniem diabeł pomniejsza znaczenie grzechu, mówiąc, że nieposłuszeństwo nie będzie miało konsekwencji, o których mówił Bóg. W ten sposób diabeł przekreśla świętość i sprawiedliwość Bożą.

Ale znowu w swoim rozmyślaniu chciałbym przenieść się na pustynię. Tam widzimy, że choć druga propozycja diabła ewoluowała - to w istocie ona była taka sama: „rzuć się w dół - mówi on Chrystusowi - napisano bowiem: Aniołom swoim przykaże o tobie, i będą cię na rękach nosili, abyś nie zranił o kamień nogi swojej. " (Mat. 4:6).
W pierwszym przypadku on mówi: „zjedz owoc - ty nie umrzesz " w drugim „rzuć się - i będziesz żywy, nie umrzesz. " W zasadzie te dwa kuszenia są takie same. Jeśli ty doświadczasz Boga i z tego powodu nie jesteś Mu posłuszny - Bóg Cię nie ukarze za to. Na to Chrystus jasno i ostatecznie odpowiada: „Napisane jest również: Nie będziesz kusił Pana, Boga swego. " (Mat. 4:7).

Nie kuśmy więc Boga, „albowiem zapłatą za grzech jest śmierć. " (Rzym. 6:23). Nie ulegajmy kłamstwom diabła, jego wersji o wyroku, świętości i sprawiedliwości Bożej. Szatan stara się oczernić te drogocenne cechy charakteru Bożego - to jest jego główny cel i zadanie. Szukanie kompromisów z Bogiem, kompromisów z Bożą sprawiedliwością i z Jego jasno określonymi prawami - prowadzi zawsze do grzechu. Dotykamy tutaj sedna zła, przed nami najgorszy wariant zła - oczernianie Bożych zamiarów: „Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło. " (Ks.Rodz. 3:5). W tej propozycji diabeł ukazuje całą głębię swojej podstępnej natury. On przedstawia Boga jako egoistycznego, zazdrosnego, samolubnego i mówi: Bóg zamierza odgrodzić was od wiedzy, poznania, dzięki któremu wy możecie być podobni do Niego. Bóg wie, że jeśli zjecie owoc, to będziecie jak bogowie. A On tego nie chce, On jest zazdrosny, On nie chce, aby ktokolwiek pretendował do takich samych praw, które On posiada.

Niesamowite, że w każdym kłamstwie diabła, jest odrobina prawdy. Spójrzmy tylko na każde kuszenie oddzielnie: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie będziecie jedli z każdego drzewa tego ogrodu? " Tak, to prawda, ale prawda ta jest tak sprytnie sformułowana, że ​​ona zamieniła się w najbardziej zuchwałe kłamstwo. „Na pewno nie umrzecie " - mówi diabeł - i to jest również prawdą, jeśli rozpatrywać śmierć z fizycznego punktu widzenia, ​​zgrzeszywszy, pierwsi ludzie nie umarli fizycznie od razu, to się stało później, ale duchowa śmierć nastąpiła w chwili zgrzeszenia. „Będziecie jak Bóg, znający dobro i zło" - mówi diabeł i w tym stwierdzeniu jest element prawdy. Człowiek rzeczywiście dowiedział się, co to takiego dobro i zło i przy tym stał podobny Bogu, ale nie prawdziwemu Bogu, ale bogu tego świata - diabłu. On stał się sobie bogiem, wypełniając wolę księcia tego świata i po naturze stał się dzieckiem gniewu.

W tym zawiera się podstępność kuszenia. Diabeł ukrywa swoją prawdziwą naturę i stara się zaszczepić fałsz. Przypomnijmy jak syn marnotrawny uległ oszustwu kusiciela, opuścił dom ojca i udał się do dalekiego kraju, gdzie żył rozpustnie i roztrwonił całe swoje mienie. Gdy nic mu już nie pozostało i na obcej ziemi nastał głód, syn marnotrawny zaczął cierpieć niedostatek. I jaką nagrodę otrzymał od diabła? On posłał go na pole, aby pasł świnie i młody człowiek byłby szczęśliwy, gdyby mógł napełnić brzuch omłotem, którym karmiły się świnie, ale nikt mu go nie dawał. Taka jest zapłata za grzech. Syn marnotrawny uznał, że jego prawem jest wcześniejsze otrzymanie należnej mu części ojcowskiego majątku. Wymusiwszy więc swoje on pogrążył się w głębinach grzechu i rozpusty, upadł na samo dno ludzkiej godności.

Co by było jeśliby na tym kończyła się historia rodzaju ludzkiego? Jakimi nieszczęśliwymi  i żałosnymi bylibyśmy ludźmi! Któż może wybawić nas od tego śmiertelnego wyroku? Chwała Bogu za to, że On Sam znalazł dla nas wyjście. On posłał na śmierć Swojego Syna, Jezusa Chrystusa, aby złożyć na Niego grzech nas wszystkich. „Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winy nas wszystkich. " (Iz. 53:5-6). „Ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem. " (Ef. 2:4-5). „Albowiem łaską zbawieni jesteśmy przez wiarę, i to nie z nas: Boży to dar. " (Ef. 2:8).                                                                     Wspomniawszy na ojcowską miłość syn marnotrawny wstał i poszedł do swojego ojca „A gdy jeszcze był daleko, ujrzał go jego ojciec, użalił się i pobiegłszy rzucił mu się na szyję i pocałował go. " (Łuk. 15:20).

Drogi przyjacielu, być może wyprawiłeś się w daleką wędrówkę do krainy grzechu i nieposłuszeństwa. Wspomnij na Ojcowską miłość, wstań teraz i przyjdź do Niego, Bóg Cię miłuje i wyjdzie Tobie naprzeciw. Chrystus stoi u drzwi Twojego serca i czeka, abyś Ty, jak syn marnotrawny, wstał, otworzył drzwi swojego serca i pozwolił prowadzić się w swoim życiu. Jeśli uległeś kłamstwom szatana, jeśli upadłeś, pamiętaj, co mówi Słowo Boże: Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. " (1Jana 1:9). Niech Duch Boży pomoże Ci uczynić to teraz. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY