RSS

Chrzest ogniem.


Ostatni z proroków Starego Testamentu - Malachiasz prorokował o przyjściu Chrystusa takimi słowami: „Oto Ja posyłam mojego anioła, aby mi przygotował drogę przed mną; Potem nagle przyjdzie do swej świątyni Pan, którego oczekujecie, to jest anioł przymierza, którego pragniecie. Zaiste on przyjdzie - mówi Pan Zastępów. " (Mal. 3:1). Dalej prorok wskazuje, co będzie czynił Ten, Który przyjdzie: "Lecz kto będzie mógł znieść dzień jego przyjścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Gdyż jest on jak ogień odlewacza, jak ług foluszników. I będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro, i oczyści syny Lewiego, i przepławi je jako złoto i jako srebro, i będą ofiarować Panu dar w sprawiedliwości. " (Mal. 3:2-3). 

Gdy wypełniło się to proroctwo i przyszedł anioł, tj. zwiastun Pana - Jan Chrzciciel, to głosząc przyjście Chrystus powiada: „Już i siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą, ku upamiętaniu, ale Ten, który po mnie idzie, jest mocniejszy niż ja; jemu nie jestem godzien i sandałów nosić; On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. W ręku jego jest wiejadło, by oczyścić klepisko swoje, i zbierze pszenicę swoją do spichlerza, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym. " (Mat.3:10-12). To, co prorokował Malachiasz o przyjściu Mesjasza i o tym co On będzie czynił zostało potwierdzone przez Jana Chrzciciela. Malachiasz mówi, że „ będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro, i oczyści syny Lewiego, i przepławi je jako złoto i jako srebro …” A Jan Chrzciciel mówi: „On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. " 

Drodzy przyjaciele, możemy powiedzieć z całkowitą pewnością, że przyjściu Chrystusa w życiu człowieka zawsze towarzyszy ogień. On chrzci nie tylko Duchem Świętym, ale i ogniem. Gdy Duch Święty przychodzi w omytą Krwią Chrystusa duszę człowieka i zamieszkuje w niej, to natychmiast zaczyna „roztapiać i oczyszczać Swoje srebro. „ On w Swoim miłosierdziu przychodzi do nas po to, aby uczynić nas czystymi, nie inaczej, ponieważ najwyższym stopniem łaski jest wybawienie nas od grzechu. "i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego. " (Mat. 1:21). 

Chrystus tak bardzo umiłował Swój Kościół, że "sam sobie przysposobia Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, żeby był święty i niepokalany." (Ef. 5:27). To i jest dowodem Jego miłości, że chrzci Go ogniem Ducha Świętego. Prawdziwa, wierna miłość, to nie ta, która z pobłażliwością patrzy na niedostatki ukochanego i je nie zauważa w nim, ale ta jest prawdziwa miłość, która szuka czystości i świętości w swoim Ukochanym. On przychodzi po to, aby oddzielić srebro i złoto od zanieczyszczeń i ołowiu. Szuka czystego srebra i nic innego, jak tylko miłość, zmusza Go by przetopić ją w ogniu, ponieważ tylko ogień jest w stanie wytopić to, co jest niepożądane. "Każdą latorośl - mówi Chrystus, która wydaje owoc, Ojciec oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc. " (Jana 15:2). 

Jeśli więc ktokolwiek z czytających szuka Pana, pragnie, aby On zamieszkał w jego sercu, musi zrozumieć, co to znaczy. On nie przyjdzie inaczej, jak w ogniu. On ochrzci Cię nie tylko Duchem Świętym, ale i ogniem. On przyjdzie, aby spalić Twoje kolce pychy, gałęzie własnej sprawiedliwości, pożółkłe liście pustych spowiedzi, ciernie nieskrępowanego charakteru, gorzki korzeń nienawiści, wszystko to On podda płomiennemu zniszczeniu. Mój przyjacielu, nie oczekuj, że Chrystus przyjdzie i zbawi Cię w Twoich grzechach. Nigdy. On przychodzi tylko z tym warunkiem, aby zbawić nas od grzechów naszych. 
Jeśli przyjmujesz Chrystusa jako swojego osobistego Zbawiciela, to pamiętaj, że przyjmujesz Go także, jako „ogień pożerający„, gdyż przychodzi do nas, aby oczyścić nas od grzechów naszych. 

Dzisiaj w tym rozważaniu chciałbym zastanowić się nad tą posługą naszego Pana w życiu każdego dziecka Bożego wyrażoną słowami proroka Malachiasza: „I będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro, i oczyści syny Lewiego, i przepławi je jako złoto i jako srebro, i będą ofiarować Panu dar w sprawiedliwości. " (Mal. 3:3). 

Przede wszystkim zauważmy, Kto jest Ten, Który siedzi, roztapia i oczyszcza Swoje srebro. Następnie zwróćmy uwagę na tych, których On tak przepławia. I na koniec, jaki jest Jego cel, by poddawać Swoje srebro oczyszczeniu. Kim jest Ten, Który siedzi, przetapia i oczyszcza Swoje srebro? To nie jest nikt inny, jak sam Pan. To On przetapia Swoje dzieci w różnego rodzaju piecach. 

Przypomnijmy sobie cierpienia Hioba. W jakich tylko "rodzajach pieców przepławiany on był" , i zauważmy, że nie kto inny rozniecał ten ogień, jak wróg duszy naszej - diabeł. Jednak intensywność i siła tego ognia zawsze była pod kontrolą Pana. Diabeł nie mógł dotknąć włosów na głowie Hioba i nie mógł dotknąć żadnego zwierzęcia należącego do niego, jak tylko za zezwoleniem Wszechmogącego. To samo widzimy w przypadku uczniów. Szatan musiał najpierw uzyskać zezwolenie od Pana, przed tym jak mógł "przesiać ich jak pszenicę". Chrystus mówi - "Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, żeby was przesiać jak pszenicę. Lecz ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty zaś, gdy się nawrócisz, utwierdzaj swoich braci. " (Łuk. 22:31-32). 

Możemy więc stwierdzić, że ogień, którym Pan przepławia nas jest pod Jego całkowitą kontrolą. Nikt i nic nie może nas dotknąć bez Jego wiedzy i pozwolenia. Chwała Mu za to! Moi drodzy, niech to właśnie będzie dla nas pociechą, gdy wydaje się nam, że piec jest rozpalony siedmiokrotnie mocniej niż jest zwykle. Wiedzmy, że ogień wytopi w nas tylko to, co jest złe w oczach Pana. 

Ale ktoś zapyta: jak Pan może patrzeć na cierpienia Swoich dzieci? Niewiara podpowiada: On jest obojętny na nasze cierpienia, Jemu jest wszystko jedno. Jakże często wołaliśmy do Niego, gdy fale bezlitośnie zalewały naszą łódkę, było ciemno, a On spał w łodzi. Nauczycielu, czy Ty nie widzisz, ze my giniemy? I niejeden raz On wstawał i zabraniał wiatrowi, i wiatr ucichł i zapadała wielka cisza. Ale kochani, tym samym On musiał skarcić nas za naszą bojaźń i naszą niewiarę. Tak, burza ucichła, ale naszą modlitwą o wybawienie od niej myśmy nie pozwolili burzy, aby dokonała oczyszczenia w naszym życiu. 

Dlatego, jeśli wzywając do Niego wydaje się nam, jakby On zaniedbywał nas i nie zwracał uwagi na nasze łzy, to przyjmijmy to nie jako znak odrzucenia, ale jako znak Jego zaufania do nas. Być może ze wszystkich prób najbardziej ciężką dla nas jest czas oczekiwania. Powiedzcie mi, jaki jest pożytek z przyspieszania tego, co Bóg uważa za konieczne, by spowolnić? On ma powód, dla którego nie spieszy się. Uwierzcie mi, to co wydaje się nam być spowolnieniem, Bóg nie uważa za takowe. Po co jest więc ten płacz, że nie możemy wyprzedzić Boga. Wiara przejawia się właśnie w zdolności chodzenia ręka w rękę z Nim, a nie wybiegania do przodu. 

O Enochu mówi się, że chodził z Bogiem. To samo można powiedzieć i o Mojżeszu. Po 40 latach przebywania na pustyni ukazał mu się anioł Pański w płomieniu ognia ze środka ciernistego krzewu, spośród którego usłyszał głos Boga. Pomyślmy, 40 lat on czekał na ten głos, na słowo od Pana. 

Nie sądźmy, że ten czas oczekiwania był czasem zmarnowanym i że Bóg w tym czasie nic nie czynił. Nam nie zawsze dane jest wiedzieć i widzieć działanie Boga. Wierzcie, że On Swoje dzieło wykonuje w tym czasie oczekiwania i milczenia. Te 40 lat dla Mojżesza było czasem przygotowań do wypełnienia wielkiego zadania. Z naszego punktu widzenia ten czas był długim okresem, ale nie znaczy to, że Bóg w tym czasie oczekiwania był nieaktywny. Nie. On przygotowuje nas, doprowadza nasze siły do pełnej dojrzałości i w wyznaczonym czasie jesteśmy w stanie wykonać powierzone nam zadanie. 

Najbardziej przekonującym przykładem tej Bożej metody jest nasz drogi Zbawiciel, Który pozostawał w skrytości przez 30 lat zanim pojawił się przed narodem. Nasz tekst mówi: "będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro. " Nie jest powiedziane, że On stoi lub że chodzi, jak gdyby spieszy się, aby szybciej przepławić Swoje srebro. Nie. On siedzi wiedząc, że to dzieło wymaga czasu, nie godziny, nie dnia czy miesiąca, ale procesu, który będzie trwał, dopóki On nie dopełni Swojego dzieła. Nagły ostry cios jest łatwiej znieść niż długie, męczące cierpienia, ciągnące się z roku na rok, dzień po dniu posępnie i beznadziejnie. Tak przynajmniej nam się wydaje. 

Tak, On usiądzie przepławiać i oczyszczać srebro i jako wierny Mistrz dzieła znając czas, tylko wtedy powstrzyma płomień, jak tylko ujrzy Swój obraz w roztopionym, oczyszczonym metalu. Przed Tobą mój drogi przyjacielu być może teraz skryty jest Jego cudowny plan według którego On Ciebie prowadzi. Ale wiara, to pozostawać w pokoju i wiedzieć, że miłującym Boga, którzy według postanowienia jego są powołani, wszystko współdziała dla ich dobra. Taka wiara zostanie nagrodzona. 

Weźmy przykład Józefa, który zwracał dużo większą uwagę na otrzymane lekcje, jakie musiał znieść w szkole cierpienia, niż na niecierpliwy niepokój o godzinę wybawienia od nich. Wierzmy, że Bóg zna wszystkie nasze braki, wszystko, co przeszkadza nam być bardziej płodorodnymi w służbie dla Niego i że On wie, jaki rodzaj pieca i jaka moc ognia konieczna jest, aby nas oczyścić. Dlatego nie wybiegajmy naprzód, ale cierpliwie znośmy wyznaczony przez Boga czas naszego przepławiania. 

Teraz spójrzmy, co dalej mówi nasz tekst. Mówi nam o tym, kogo Bóg poddaje roztopieniu i oczyszczeniu: "Będzie czyścił synów Lewiego i przepławi ich. " Kogo więc On roztapia i oczyszcza? Synów Lewiego. Lewici należeli do tego plemienia, które Bóg wybrał do służby w świątyni Pana. U Pana jest Swój lud, który jest Jego własnością, który On nabył drogą ceną – Swoją przelaną krwią. O nich apostoł Piotr mówi: "Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości. " (1Ptr. 2:9). 

Tak, każde odkupione dziecko Boże jest królewskim kapłanem. Pan nabył i oczyści je. To jest najlepsze, Jego wybrane, prawdziwe srebro i złoto, które On przepławia. Jeśli jesteś w tym ognistym piecu, to bądź mężny mój przyjacielu. On obdarzył Cię Swoją miłością i gdybyś Ty nie był Jego własnością, to nie przepławiałby Cię jak srebro. 

Ale ktoś powie: jeśli jestem omyty krwią Jezusa Chrystusa, to po co miałbym być przepławiany w ogniu? Krew Jezusa Chrystusa omyła Cię od winy i grzechu, uwolniła od mocy grzechu i przedstawiła Cię usprawiedliwionym przed Bogiem. Krew Jezusa Chrystusa jest ofiarą przebłagalną za grzechy, tego wymaga sprawiedliwość Boża. 

Ogień przepławia i oczyszcza spalając elementy starej natury człowieka. O Jobie powiedziane jest, że był mężem sprawiedliwym i prawym, bojącym się Boga i stroniącym od zła i tym niemniej tylko po przejściu ognistych prób mógł on powiedzieć: "Tylko ze słyszenia wiedziałem o Tobie; lecz teraz moje oko ujrzało cię; Przeto odwołuję moje słowa i kajam się w prochu i popiele. " (Joba 42:5-6). Czego on musiał zaprzeć się? Samego siebie, własnego "ja", i tego dokonały ogniste próby. Na ostatniej stronie Biblii czytamy takie słowa: "kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. " (Obj. 22:11). 

I na koniec spójrzmy na trzecią myśl przedstawioną w naszym tekście. Mówi ona o celu oczyszczenia i przepławienia synów Lewiego, tj. dzieci Bożych: "będą ofiarować Panu dar w sprawiedliwości. " Tak, w tym jest wielkie miłosierdzie Boże, że wszystko współdziała w naszym życiu dla dobra tych, którzy miłują Boga. Człowiek, który nie przeszedł przez tygiel próby nie może przynosić Panu ofiary w sprawiedliwości. Samo słowo "ofiara" mówi nam, że to posiada jakąś wartość i wysoką cenę. Ogień Boży jest jak pług przewracający w ziemi duszę człowieka, aby mogła przynieść bogatszy plon. Bóg nie może w większym stopniu użyć człowieka, dopóki nie spopieli w nim to co jest złe. Józef przeszedł więcej prób niż wszyscy inni synowie Jakuba, ale ta ścieżka ognia przywiodła go do miejsca posługi, gdzie on mógł zapewnić w czasie głodu chleb wielu narodom. Mówi się o nim: "Józef – płodna latorośl, Płodna latorośl nad źródłem; Której gałązki rozrastają się ponad murem. " (1Mojż. 49:22). 

Słyszałem opowieść z dawnych lat jak to podczas powodzi dom i młyn jednego człowieka został całkowicie zmyty przez wodę. Wszystko co on miał zniknęło w kilka chwil. Ale gdy woda opadła on stojąc w całkowitej rozpaczy, z sercem pełnym bólu i żalu, nagle ujrzał coś błyszczącego na przerytym wodą brzegu rzeki. Spójrz, krzyczy do swojej żony – to chyba złoto. I rzeczywiście okazało się, że to złoto. Nieszczęście, które pozbawiło go całego dobytku i doprowadziło do zupełnego ubóstwa, spowodowało jego wzbogacenie. Tak też dzieje się z dzieckiem Bożym. W jego życiu wszystko przyczynia się do jego dobra i dobro to jest, jak oczyszczone złoto czy srebro, w którym Ten, Który nas przepławia widzi Swój obraz na roztopionym metalu. 

I dlatego nie można czytać 28 werset 8 rozdziału Listu do Rzymian nie włączając werset 29, gdyż on mówi nam w czym zawiera się to wszelkie dobro, które współdziała w życiu chrześcijanina - aby stać się podobnym do obrazu Syna Bożego. Dlatego On roztapia Swoje złoto, aby oddzielić wszelką nieczystość, która nie odzwierciedla Jego oblicza. 

Bracia i siostry, przynieśmy teraz Bogu ofiarę pochwalną, to jest owoc warg naszych, które wyznają Jego imię. Nie będziemy unikać i przyjmować ognistych prób posłanych nam jako dziwną dla nas przygodę, ale dziękujmy Panu za nie, wiedząc, że wypróbowana wiara nasza okaże się cenniejsza niż złoto wytopione przez ogień ku chwale, czci i sławie Jezusa Chrystusa. Chwała naszemu Panu! 

Teraz chciałbym zwrócić się do tych, którzy jeszcze nie poznali Chrystusa i nie przyjęli go jako swojego Zbawiciela i Odkupiciela. Nie widzicie żadnego sensu w nieszczęściach i próbach, które was spotkają. Przyjmijcie Chrystusa, niech On wejdzie do waszego serca, a wraz z Nim każde nieszczęście, każda strata, każdy ból, który was dotyka będzie miał sens i możecie mieć pewność, że przyczyni się on dla waszego dobra. Dzisiaj Pan delikatnie puka w wasze serce i czeka na waszą odpowiedź.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY