RSS

Jak reagować na ataki diabła?


" Jako żyje Pan Zastępów, przed którego obliczem stoję, że jeszcze dziś mu się pokażę. "- słowa te Eliasz rzekł do Obadiasza, ochmistrza na dworze króla Achaba, prosząc go, aby poinformował swego pana, że prorok chce się z nim spotkać. (IKs.Król. 18:15). " Poszedł więc Obadiasz, aby się spotkać z Achabem, i doniósł mu o tym. Achab zaś ruszył na spotkanie z Eliaszem. Gdy Achab zobaczył Eliasza, rzekł Achab do niego: Czy to ty jesteś, sprawco nieszczęść w Izraelu? A on odpowiedział: Nie ja sprowadziłem nieszczęście na Izraela, lecz ty i ród twojego ojca przez to, że zaniedbaliście przykazania Pana, a ty poszedłeś za Baalami. " (IKs.Król. 18:16-18).

Tak doszło do drugiego spotkania króla Achaba z Eliaszem. Minęło trzy i pół roku od momentu, gdy całkowicie niespodziewanie dla króla Achaba zjawił się przed nim prorok Eliasz i powiedział: " Jako żyje Pan, Bóg Izraela, przed którego obliczem stoję, że nie będzie w tych latach rosy ani deszczu, tylko na moje słowo. "(IKs.Król. 17:1). I tak też się stało, jak powiedział prorok, trzy i pół roku nie było rosy, ani deszczu, a kraj przeżywał okres wielkiego głodu. Kto był przyczyną tych nieszczęść? Król Achab za wszystkie zdarzenia winił Eliasza, wydał więc dekret, aby go odszukać i osądzić. Ale wszelkie próby odnalezienia proroka były bezskuteczne. I oto teraz pojawia się sam, ponieważ " doszło Eliasza słowo Pana ... Idź, pokaż się Achabowi, gdyż chcę spuścić na ziemię deszcz. Poszedł więc Eliasz, aby pokazać się Achabowi… " (IKs.Król. 18:1-2).

Przyjrzyjmy się jakim człowiekiem był król Achab, który to obwiniał sługę Bożego Eliasza. On był największym odstępcą spośród wszystkich królów Izraela. Napisane jest, że: "Achab, syn Omriego, postępował w oczach Pana gorzej niż wszyscy jego poprzednicy. " (IKs.Król. 16:30). Achab czynił dzieła, które wywoływały gniew Boga Izraela.                        

Zauważmy, że rzeczą charakterystyczną dla tych, którzy są sprawcami nieszczęść, jest zrzucanie winy na innych. Tak było zawsze od początku historii człowieka, i tak pozostaje po dziś dzień. Chrystus powiedział: " Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! " (Mat. 5:11).

Świat zawsze szuka fałszywych pretekstów do prześladowania dzieci Bożych. Prześladowcy nigdy nie powiedzą, że nienawidzą dzieci Boże dlatego, że służą oni Bogu i postępują uczciwie i sprawiedliwie, że czynią dobro, nie przeklinają, nie kradną, nie piją. Nie, oni oskarżą wyznawców Chrystusa o naruszenie jakiegoś prawa. A jeśli nie znajdą odpowiedniego punktu prawa, wtedy stworzą go. Chrystus powiedział: " Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził. " (Jana 15:18). Spójrzmy, jak na przestrzeni wieków dzieci Boże stawały się celem ognistych strzał diabła. A strzała, którą szatan najczęściej używa i która zawsze jest w jego kołczanie – to strzała fałszywych oskarżeń. On ją prześladuje dzieci Boże po dzień dzisiejszy. Chrystus powiedział, że będą prześladować i nas, " tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed nami. " (Mat. 5:12). Zwróćmy uwagę na słowa: " …tak bowiem prześladowali proroków… " Taktyka szatana w tamtych dniach, jak i dzisiaj jest taka sama. " Czy to ty jesteś, sprawco nieszczęść w Izraelu? " - mówi Achab. Są to słowa i głos diabła, który oskarża proroka Eliasza o ten wielki głód, który objął tereny Samarii.                                                                    

W proroku Danielu szatan także ujrzał zagrożenie dla swego królestwa. Daniel był wierny Bogu i zajmował szczególną pozycję na dworze króla Nabukadnesara, co było zagrożeniem dla zamysłów szatana. Należało go więc w jakiś sposób zniszczyć. Ale w jaki sposób? Oczywiście, poprzez oskarżenia. Ale szatan wie, że to nie jest takie proste. Musi znaleźć sojuszników, a najlepszymi sprzymierzeńcami w tej sprawie mogą być tylko zawistni ludzie. A znaleźć ich zawsze łatwo.

Król Dariusz jako zarządców w swoim królestwie mianował stu dwudziestu satrapów, a nad nimi trzech książąt - zwierzchników. O tym czytamy w 6 rozdziale Księgi Daniela. Jednym z nich był Daniel, i powiedziane jest, że " Daniel wyróżniał się wśród satrapów i ministrów, gdyż był w nim nadzwyczajny duch i król zamierzał ustanowić go nad całym królestwem. " (Dan. 6:4). Dlaczego? Dlatego, że król widział, że Duch Boży prowadzi go. Wtedy  "Satrapowie i ministrowie szukali w sprawach państwowych pozoru do skargi przeciwko Danielowi, lecz nie mogli znaleźć pozoru do skargi ani winy, gdyż był godny zaufania i nie stwierdzono u niego żadnego  zaniedbania ani winy. " (Dan. 6:5). Następnie osoby te mówią: " Nie znajdziemy u tego Daniela żadnego pozoru do skargi, chyba że znajdziemy przeciwko niemu coś na punkcie jego religii. " (Dan. 6:6). I cóż oni wymyślili? Jak Daniel nie narusza obowiązującego prawa, należy więc napisać nowe prawo! I postanowili zagrać na dumie króla, przekonując go do wydania nowego królewskiego zarządzenia mówiącego, że: " Kto w ciągu trzydziestu dni o cokolwiek będzie się modlił do jakiegokolwiek boga albo człowieka ... (oprócz króla) ... będzie wrzucony do lwiej jamy. " (Dan. 6:8).

Co wtedy uczynił Daniel? Dowiedziawszy się, że pismo z zarządzeniem zostało zatwierdzone, idzie do swojego domu, otwiera okno w stronę Jeruzalem, klęka i modli się do swojego Boga trzy razy dziennie, jak to czynił zawsze. Swoje sprawy powierzył w ręce Wszechmogącego - pozostał Mu wierny, nadal czci swojego Boga.                                            Satrapowie oczywiście, zauważyli to i natychmiast donieśli królowi, że Daniel złamał prawo. Król gdy usłyszał te słowa, bardzo się nad tym zasmucił " i zastanawiał się nad tym, jakby Daniela ratować… " (Dan. 6:15). I powiedziane jest, że " aż do zachodu słońca starał się go uwolnić. " (Dan. 6:15). Lecz owi ludzie, którzy ukartowali to wszystko: " wpadli do króla, i rzekli do niego: Wiedz, królu, iż jest prawem u Medów i Persów, że żadne zarządzenie lub nakaz, wydany przez króla, nie mogą być zmienione. " (Dan. 6:16). Król więc musiał dotrzymać słowa – Daniela wrzucono do lwiej jamy. Ale Bóg, Któremu Daniel powierzył swoje życie, uchronił go, a oskarżyciele doznali porażki.                                      

Widzimy więc, że oskarżyciele mogą być różni, ale cel wroga zawsze jest ten sam: zagłuszyć głos Boga. Może to być pogański satrapa, książę czy król, lub religijny przywódca, kapłan, szatan wie, jak wykorzystać ich do własnych celów. Co może być lepszym dowodem wierności sługi Bożego, niż fałszywe oskarżenia wrogów przeciwko niemu?

Spójrzmy, kto posłał królowi izraelskiemu wieść z oskarżeniem proroka Amosa? Kapłan Betelu o imieniu Amazjasz. O tym czytamy w Księdze proroka Amosa: " Wtedy Amazjasz, kapłan Betelu, posłał do Jeroboama, króla Izraela, taką wieść: Amos spiskuje przeciwko tobie wpośród domu izraelskiego, kraj nie może znieść wszystkich jego słów. " (Am. 7:10). Wróg jest ten sam - szatan, choć tym razem jest ubrany w szaty kapłańskie. Cel ten sam - zagłuszyć głos Boży! Ale zamiary wroga skazane są na całkowite niepowodzenie.                 Cóż uczynili przywódcy religijni, starsi i uczenie w Piśmie - prześladowcy Szczepana by stłumić głos wiernego świadka Chrystusa. Choć go kamienowali, to jednak nie mogli zagłuszyć słów, które głosił. Szczepan, jak ziarno pszeniczne, padłszy w ziemię umiera, ale za to jak obfity plon przynosi to jedno ziarno! Saul, prześladowca Kościoła rodzi się do nowego życia w Chrystusie i z jeszcze większą siłą głosi zagłuszane słowa Szczepana. 

Zastanówmy się więc: jak powinniśmy reagować na ataki diabła? Czy posiadamy odpowiedni oręż, która gwarantuje nam zwycięstwo? Gdzie możemy znaleźć odpowiedź? Jak Kościół powinien postępować, gdy wróg fałszywie oskarżając, prześladuje Go?  Odpowiedź na te pytania możemy znaleźć na pierwszych stronach Dziejów Apostolskich. Już na samym początku Księgi jest opisany wspaniały dla nas przykład i odpowiedź na pytanie, co mamy czynić, gdy atakuje wróg.

Drugi rozdział Dziejów Apostolskich, w którym opisane jest wylanie Ducha Świętego, kończy się doniosłym zwycięstwem młodego Kościoła Chrystusowego: " Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca. Chwaląc Boga i ciesząc się przychylnością całego ludu. Pan zaś codziennie pomnażał liczbę tych, którzy mieli być zbawieni. " (Dzieje 2:46-47). Ale niezbyt długo przeznaczone było dla Kościoła cieszyć się popularnością i " przychylnością całego ludu. "

W 3 i 4 rozdziale Dziejów Apostolskich powiedziane jest, że Piotr i Jan w imię Jezusa Chrystusa uzdrowili chromego od urodzenia człowieka, za co zostali aresztowani, wtrąceni do więzienia, a następnie przesłuchiwani przed Sanhedrynem. Gdy apostołowie zostali zwolnieni, to co oni uczynili? Przede wszystkim, Piotr i Jan udali się do zboru i tam opowiedzieli o wszystkim, co ich spotkało i jak arcykapłani i starsi nie znajdując nic, za co by ich ukarać, zwolnili ich, jednocześnie zabraniając im nauczać w imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego.                                                                                                        Zauważmy, że apostołowie nie szukali pomocy i współczucia w świecie. Piotr i Jan udali się do swoich braci. Ci zaś, gdy to wszystko usłyszeli, podnieśli jednomyślnie głos do Boga, chwaląc Go i wysławiając! Duch Święty daje nam tu przykład, abyśmy wiedzieli, jak postąpić w podobnej sytuacji.                                                                                                             

Czy my tak postępujemy? Ile razy znajdując się w ciężkiej sytuacji szukamy pomocy w świecie, a przecież moc i schronienie nasze jest tylko w Bogu! Do Niego powinniśmy zwracać się, wierząc, że w naszej dyspozycji jest najpotężniejszy oręż. Apostoł Paweł mówi, że "… oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły i wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi. " (2Kor. 10:4-5).

Co to za oręż? On nie jest cielesny. " Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich. " (Ef. 6:12). Są to ci sami wrogowie, o których mówi w Księdze Psalmów król Dawid: " Powstają królowie ziemscy I książęta zmawiają się społem przeciw Panu i Pomazańcowi Jego. " (Ps. 2:2). Prześladowcy nasi, ci, których widzimy w rzeczywistości są tylko sługami ducha złości - szatana. Apostołowie to rozumieli. Dlatego "przyszli do swoich ... i podnieśli jednomyślnie głos do Boga ..." (Dzieje 4:23-24). Aż do ostatniej strony Księgi Dziejów, widzimy, jak Kościół w różnych sytuacjach i okolicznościach odwołuje się do tego silnego i bardzo efektywnego źródła mocy – do modlitwy.                                                                                                                                                

A czy my wiemy, jak się modlić? Skuteczność naszej modlitwy zależy od naszej wiedzy o Bogu. Innymi słowy, jakie jest nasze poznanie Boga, taka i będzie nasza modlitwa.  Zwróćmy uwagę na to, jak oni się modlą. Większa część ich modlitwy – poświęcona jest uwielbieniu Boga, a tylko niewielka część - ich osobistej prośbie. Czy tak my się modlimy? Zazwyczaj nasze modlitwy zaczynamy od próśb? Oni zaś zaczynają modlitwę wielbiąc Boga: " Panie, Ty, któryś stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest… " (Dzieje 4:24). Oni wychwalają Boga, mówią o Jego wszechmocy, Jego suwerenności, Jego wielkości.

Możemy zapytać, czy trzeba o tym mówić Bogu, jaki On jest Wielki, przecież On o tym wie? Tak, Bóg zna wielkość i potęgę Swojego Majestatu, ale my często zapominamy o Tej wielkości. Zdajemy sobie sprawę z tego, że szatan jest silny, ale Bóg jest silniejszy od niego. I o tym musimy sobie przypominać. Nie patrzmy na siebie i prześladowców, a skoncentrujmy się na chwale i mocy Bożej. Tak postąpili Paweł i Sylas, gdy zostali wtrąceni do więzienia. Oni użyli tego najpotężniejszego oręża. Paweł i Sylas nie narzekają i nie opłakują swojego ciężkiego losu, lecz od razu zaczynają modlić się: " A około północy, (po tym, jak zadali im wiele razów rózgami) Paweł i Sylas modlili się i śpiewem wielbili Boga ..." (Dzieje 16:25). W takiej modlitwie jest moc i Pan słyszy taką modlitwę, o czym dowiadujemy się z następnego wersetu: " Nagle powstało wielkie trzęsienie ziemi, tak że się zachwiały fundamenty więzienia i natychmiast otworzyły się wszystkie drzwi, a więzy wszystkich się rozwiązały. " (Dzieje 16:26).

Spójrzmy, że Kościół oddawszy chwałę Bogu, dopiero przy końcu swojej modlitwy mówi o swoich prośbach. A co się modli? Oni nie proszą o to, by Bóg zemścił się na prześladowcach, aby Pan ulżył im, aby dał im trochę odpocząć, posłał niewielkie wsparcie, pocieszenie lub przynajmniej chwilowy pokój. Ich modlitwa brzmi tak: "... dozwól sługom twoim, aby głosili z całą odwagą Słowo twoje! " (Dzieje 4:29)! Inaczej mówiąc, daj nam jeszcze z większą odwagą głosić Jezusa Chrystusa.

Bóg nie mógł nie odpowiedzieć na taką modlitwę, modlitwę, która rozpoczynała się wyznaniem i chwaleniem Wszechmocy Boga, która rozpoczynała się z wiarą w to, że Bóg czyni wszystko dla ich dobra. Dlatego w 31 wersecie czytamy: „ A gdy skończyli modlitwę, zatrząsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże. " (Dzieje 4:31).                                                                                    To, o co prosili Pana, otrzymali i o wiele więcej: " Apostołowie … składali z wielką mocą świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wielka łaska spoczywała na nich wszystkich. " (Dzieje 4:33).                                                                                                                Tak więc teraz wszyscy razem módlmy się z taką samą śmiałością i prośmy Pana, aby dał nam odwagą nieść tą dobrą nowinę! Naśladujmy wczesny Kościół. Niech Bóg nam w tym dopomoże i niech Jego imię będzie wielbione przez nas.                                                              Chwała Mu na wieki!

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY