RSS

Trzy elementy duchowego przebudzenia.


W Księdze proroka Zachariasza, w rozdziale 4, wersecie 6, czytamy takie słowa: „Nie dzięki mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie - mówi Pan Zastępów. ” Drodzy przyjaciele, jestem głęboko przekonany, że gdybyśmy zrozumieli choć w pewnym stopniu znaczenie i moc tych słów, wówczas w naszych sercach niewątpliwie nastąpiłoby dzisiaj przebudzenie. Dlaczego? Żadna siła, ziemska czy piekielna, nie jest w stanie przeciwstawić się mocy i działaniu Ducha Świętego. Dlatego prorok Izajasz mówi: „Gdy wróg przyjdzie jak rzeka, Duch Pana przepędzi go. ” (Iz. 59:19).

Dziś chciałbym porozważać na temat znaczenia działania Ducha Świętego. Czy dzisiaj możemy w ogóle spodziewać się duchowego przebudzenia? Czy to możliwe? Czytając Biblię i historię Kościoła, możemy zauważyć, jak w pewnych okresach Bóg obdarzał swój lud szczególnymi wylaniami Ducha Świętego. Jestem pewien, że każde szczere dziecko Boże pragnie takiego nawiedzenia. Jednak samo pragnienie nie wystarczy, potrzebne jest jeszcze coś więcej. Bóg szuka ludzi, którzy są gotowi na wszelkie poświęcenie, na całkowite i bezwarunkowe oddanie się Jemu. Dzięki tak oddanym ludziom Bóg może nam zesłać obfite przebudzenie, którego tak bardzo potrzebujemy dzisiaj.

Jeśli przyjrzymy się historii takich okresów w życiu ludu Bożego, gdy Bóg nawiedzał go swoimi szczególnymi błogosławieństwami, to odkryjemy, że bez wyjątku trzy czynniki zawsze odgrywały rolę w takim ruchu duchowym. Weźmy bez wyjątku dowolnemu przebudzeniu, a znajdziemy trzy decydujące czynniki: modlitwę, człowieka i Ducha Świętego. To, że wspomniałem o Duchu Świętym na końcu, nie świadczy, że Jego działanie jest mniej ważne niż modlitwa czy człowiek, wręcz przeciwnie, On jest najważniejszy.

Weźmy na początek - modlitwę. Przecież modlitwa bez Ducha Świętego jest niemożliwa, a człowiek nie będący pod Jego wpływem i kontrolą jest również bezużyteczny. Historia pokazuje nam, że wszelkie przedsięwzięcia w sferze Królestwa Bożego mają swój początek w modlitwie. Bóg wybrał modlitwę jako początek Swoich błogosławieństw. Duch Święty zaczyna motywować człowieka do modlitwy, człowiek czuje, że musi się modlić i przez to, tj. przez modlitwę, Bóg przygotowuje drogę dla swojego nawiedzenia. Inaczej mówiąc, każde przedsięwzięcie przyjęte przez Boga zaczyna się od tego cudownego, tajemniczego działania Ducha Świętego, który wzbudza modlitwę w sercach ludzi. Gdy taka modlitwa rodzi się w naszym sercu, jest to pewna oznaka, że Bóg przygotowuje nas na coś szczególnego.

Przed zstąpieniem Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, gdy 120 zgromadzonych uczniów Chrystusa zostało napełnionych Duchem Świętym, była 10 dniowa modlitwa. Oni modlili się wspólnie i jednomyślnie. „I powstał nagle z nieba szum, I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym. ” (Dzieje 2:2,4). Tak rozpoczął się najpotężniejszy ruch Boży w historii ludzkości, a narodził się on w sercach modlących się ludzi. Pamiętajmy, że Bóg nie zmienił tej metody i dzisiaj. Możemy być absolutnie pewni, że tam, gdzie wznosi się szczerą modlitwę do Boga, tam musi nastąpić działanie Boga.

Najlepszym tego przykładem jest sam Syn Boży. Dlaczego na przykład po swoim chrzcie, gdy stał w Jordanie i Duch Święty zstąpił na Niego w postaci gołębicy, nie poszedł On od razu do ludzi wykonywać powierzoną Mu posługę? Udał się na pustynię, by pościć i modlić się przez czterdzieści dni. Ten okres modlitwy stanowił wstęp do Jego wspaniałej, trzyletniej posługi. W swojej Ewangelii Łukasz mówi, że Jezus „był wodzony w mocy Ducha po pustyni, i przez czterdzieści dni kuszony przez diabła. ” (Łuk.4:1-2). Spędzając noc w ogrodzie Getsemane, Jezus toczył bezkompromisową walkę z diabłem, a ogród ten stał się progiem najważniejszego wydarzenia w historii ludzkości - zastępczą śmiercią Chrystusa za grzechy całego świata na krzyżu na Golgocie.

Warto zauważyć, że słowa tekstu zaczerpnięte z Księgi Zachariasza ściśle odnoszą się do okresu w historii narodu izraelskiego, który można nazwać okresem jego odrodzenia. „Nie dzięki mocy ani dzięki sile, lecz dzięki mojemu Duchowi to się stanie - mówi Pan Zastępów.” Ten okres wzięcia do niewoli ludu Bożego przygotował drogę do jeszcze ważniejszego wydarzenia, jakim było przyjście Jezusa Chrystusa. Był to jeden z najważniejszych okresów działania Boga w historii starotestamentowego narodu i w nim my widzimy całą serię wspaniałych przejawów działania Ducha Świętego. Można powiedzieć, że w tych słowach kryje się cała tajemnica tych działań: „Nie wojskiem ani siłą stanie się to, ale Duchem moim, mówi Pan Zastępów. ” Działania te nie były wynikiem ludzkiej siły i mądrości, lecz mocy i działania Ducha Świętego.

Jak rozpoczęło się to przebudzenie, to odrodzenie ludu Izraela po długiej niewoli w Babilonie? Przyjrzyjmy się uważnie, a zauważymy, że wszystko zaczęło się od modlitwy. W rozdziale 9 Księgi proroka Daniela, w wersecie 2 czytamy: „W pierwszym roku Dariusza, w pierwszym roku jego panowania ja, Daniel, zwróciłem uwagę w księgach na liczbę lat, które miały upłynąć według słowa Pana do proroka Jeremiasza, nad ruinami Jeruzalemu, to jest siedemdziesiąt lat. Przeczytawszy to i rozumiejąc, że on stoi w przededniu cudownego wyzwolenia swego ludu z niewoli i uniżenia, że ​​zgodnie z proroczymi słowami ten okres przemocy musi wkrótce dobiec końca, co robi Daniel. Siedzi ze złożonymi rękoma i czeka, aż obietnica się spełni, dochodząc do wniosku, że jeśli taka jest wola Boża, to tak czy inaczej ona się spełni. O nie, Daniel nie był fatalistą. Cóż czytamy o nim w wersecie 3 i 4: „I zwróciłem swoje oblicze na Pana, Boga, aby się modlić, błagać, w poście, we włosiennicy i popiele. Modliłem się więc do Pana, mojego Boga, wyznawałem. Przez dwadzieścia jeden dni on modlił się w poście i pokucie, prosząc o zmiłowanie i przebaczenie dla ludu Bożego.

Tak, gdy Pan jest gotów uczynić coś ważnego, to pobudza do modlitwy człowieka, któremu może powierzyć tę wspaniałą posługę. Z jakim smutkiem musiał przemawiać Bóg do ludu w czasach proroka Izajasza: „Widział, że nie ma żadnego człowieka i zdziwił się, że nie ma nikogo, kto by się wstawił. ” (Iz. 59:16). Ale tutaj, w Danielu, Bóg znalazł człowieka, któremu mógł powierzyć tę największą ze wszystkich posług - modlitwę wstawienniczą.

Czy Daniel modlił się na próżno? Oczywiście, że nie. Odpowiedź nadeszła. „Oto nagle w czasie ofiary wieczornej przyleciał do mnie ów mąż Gabriel, i rzekł do mnie: Danielu, oto wyszedłem, aby ci dać jasne zrozumienie. Gdy zacząłeś zanosić błaganie, wyszło słowo, a ja przyszedłem, aby ci je oznajmić, bo jesteś bardzo miły; uważaj więc na słowo i zrozum widzenia! ” (Dan. 9:22-23). O jakże to cudowne, że taka modlitwa nie uszła uwadze Najwyższego i już na początku modlitwy wyszło polecenie od Boga, dać Danielowi to, o co prosił.

Twoja modlitwa nie jest daremna przyjacielu będący dzieckiem Bożym, pomyśl bowiem, jakie skutki może mieć modlitwa człowieka pełnego pragnień. Tu jest cały sekret. Bóg szuka ludzi, którzy pragną tylko jednego – tego, co Boże. Ich pragnieniem jest ujrzenie zwycięstwa Królestwa Bożego, aby Bóg został uwielbiony. Takim był Daniel i widzimy, jak jego modlitwa zwyciężyła. Przez trzy tygodnie szła zaciekła walka z siłami ciemności i zła, ale modlitwa pokonała je.

Przyjrzyjmy się bliżej rezultatom modlitwy Daniela. Jego modlitwa uruchomiła siły, które wpłynęły nie tylko na lud Boży, ale także na królów i państwa pogańskie. Tak, wpłynęła na najpotężniejsze imperium tamtych czasów.

Tak, Daniel mógł być tak przygnębiony tym wygnaniem i niewolą w Babilonie, że założywszy ręce mógł czekać, co będzie dalej. Co prawda on sam nie mógł zmienić losu swego ludu, ale wierzył i znał Tego, który mógł to uczynić, i oddał całą swoją siłę i energię modlitwie. Spójrzmy, jak on leżąc we włosiennicy i popiele, woła do Boga. Cóż za bezsilność i bezradność.

Ale czy rzeczywiście tak jest? Przyjrzyjmy się bliżej, człowiek ten ma do czynienie ze Stwórcą nieba i ziemi, z Tym, w którego „rękach jest oddech każdego człowieka, w którego rękach serce króla jest, jak strumienie wód, On je kieruje, dokąd chce” - powiada Salomon. Powiedzcie mi, czy to naprawdę jest bezsilność, gdy człowiek ma do czynienie z takim Bogiem? Oto w odpowiedzi na modlitwę Daniela, z tronu Pana Zastępów wychodzi dekret, który stokrotnie dowiedzie, że serca królów są w rękach Wszechmogącego, jak rzeki wód, które On kieruje, dokądkolwiek chce. Tak, one nieuchronnie muszą podporządkować się wyższej mocy. Kto by pomyślał, że ten mało znaczący, pogardzany i prześladowany sługa Boży zapoczątkuje tak potężny ruch jedną modlitwą. Zaprawdę „Bóg wybrał to, co głupie u świata, aby zawstydzić mądrych, wybrał to, co słabe u świata, aby zawstydzić mocnych. ” (1Kor. 1:27). Dlaczego? „Aby żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym. ” (1Kor. 1:29).

Spójrzmy, jak teraz 50 tysięcy bezbronnych jeńców zaczyna zrzucać więzy, opuszczać miejsce wygnania i wracać do domu. Rozpoczęło się odrodzenie narodu, uwięzieni wracają do Jerozolimy, do domu wolni. A wszystko to jest owocem wstawienniczej modlitwy Daniela, człowieka pełnego pragnień.

Ale proszę zwrócić jeszcze uwagę na moc i wpływ modlitwy tego człowieka Bożego. O, jak dziwne są drogi Boże i postanowienia dotyczące przyszłości. Spójrzmy, jak wiele stuleci wcześniej Bóg wypowiedział słowo o pewnym pogańskim królu, nazywając go nawet po imieniu, którego wybrał, jako Swoje narzędzie, by wyzwolić Swój lud z niewoli babilońskiej. „Tak rzekł Pan do swojego pomazańca Cyrusa. ” (Iz. 45:1). Zostało to powiedziane sto lat przed pojawieniem się Cyrusa? „którego ująłem za jego prawicę, aby przed nim zdeptać narody i odpiąć pas na biodrach królów, aby przed nim otworzyć podwoje i aby bramy nie były zamknięte. ” Cóż za wspaniałe proroctwo, które spełniło się, co do joty. Bóg pozwolił królowi Cyrusowi podbić Babilon i rozszerzyć swoje imperium na cały ówczesny świat. Wszystko to zostało dopuszczone przez Boga dla dobra odrodzenia Izraela i odbudowy świątyni w Jerozolimie. I co jest ważne w postępowaniu Boga, to fakt, że pomimo iż Bóg mówił o tym dekrecie z tronu Bożego 100 lat wcześniej, jednakże zaczęło się to spełniać dopiero wtedy, gdy Daniel, uświadomiwszy sobie na podstawie ksiąg prorockich, że musi to wkrótce się spełnić, zwrócił swe oblicze ku Panu w modlitwie i prosił Go, aby sam wypełnił Swoje słowo. Czy to nie jest niesamowite?

Następnym zdarzeniem w tym cyklu zdarzeń jest dekret samego króla Cyrusa, o którym czytamy w Księdze Ezdrasza: „W pierwszym roku panowania Cyrusa, króla perskiego, aby się spełniło słowo Pana wypowiedziane przez usta Jeremiasza, (to samo słowo, które skłoniło Daniela do postu i modlitwy), pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, żeby ogłosił ustnie, a także pisemnie w całym swoim królestwie, co następuje: Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie królestwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios, On też rozkazał mi, abym zbudował mu świątynię w Jeruzalemie, które jest w Judzie. Kto więc spośród was należy do jego ludu, niech jego Bóg będzie z nim! Niech wyruszy do Jeruzalemu, które jest w Judzie, i niech buduje świątynię Panu, Bogu izraelskiemu. To jest bowiem ten Bóg, który jest w Jeruzalemie. ” (Ezdr. 1:1-3). Następnie król Cyrus rozkazał wszystkim, aby wnieśli istotny wkład w budowę świątyni, a sam kazał wynieść wszystkie przybory pochodzące ze świątyni Pana, które Nebukadnesar zabrał z Jeruzalemu, i dał je wygnańcom. Czyż to nie jest cudowne, że duch zdobywcy całego świata, pogromcy królestw, władcy największego imperium został pobudzony przez Pana, poprzez modlitwy Jego dziecka, aby pomóc ludowi Bożemu.

Czy modlisz się tak przyjacielu? Czy dołączyłeś swoje modlitwy do modlitw tych, którzy dniem i nocą zanoszą modlitwy do Boga, prosząc o wylanie Ducha Świętego? Dzisiaj Pan pobudza serca Swoich wiernych dzieci, aby wołały do ​​Niego o przebudzenie. Nie patrz na siebie, na swoją bezsilność i słabość, ale oczekuj wiele po Tym, który powiedział: „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. ” (Mat. 28:18). Nie upadaj na duchu, nabierz otuchy, co niemożliwe jest dla człowieka, dla Niego jest możliwe. Nawet serca władców są w ręku Pana, jak strumienie wody, On kieruje je tam, dokąd chce. Drzwi, które są teraz zamknięte, On może otworzyć, ponieważ w Swoich rękach trzyma klucze i gdy On je otworzy, nikt nie może ich zamknąć.

Być może przyjacielu należysz do tych, którzy do tej pory jeszcze o nic nie prosili w imię Jezusa Chrystusa. Chrystus mówi: „Proście, a otrzymacie, aby wasza radość była pełna. ” (Jana 16:24 ). Są drzwi, o które grzesznik nie musi prosić, aby mu je otwarto. One są dla Ciebie dzisiaj otwarte. Sam Chrystus jest tymi drzwiami i ktokolwiek przez nie wejdzie, będzie zbawiony. Przejdź przez te drzwi już dziś przyjacielu. Pan jest teraz gotów pojednać się z Tobą, bo nie ma żadnego innego imienia pod niebem, przez które moglibyśmy być zbawieni, jak tylko imię Jezusa. Bogu niech będą dzięki za Jego niewypowiedziany dar. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY