Jakże ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie.
W Liście do Hebrajczyków w rozdziale 2, w pierwszych 3 wersetach możemy przeczytać następujące słowa: „Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie zboczyli z drogi. Bo jeśli słowo wypowiedziane przez aniołów było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się ze słuszną odpłatą, to jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Najpierw było ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy słyszeli. ” (Hebr. 2:1-3). W tekście pojawia się pytanie, na które ani jedna osoba żyjąca na Ziemi, ani aniołowie w niebie nie mogą odpowiedzieć na nie: jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie?
Pozwólcie przyjaciele, że zapytam: jak myślicie, jak możemy uniknąć zapłaty za grzech, lekceważąc tak wielki dar zbawienia. Obawiam się, że może ono pozostać bez odpowiedzi, podobnie jak u człowieka z przypowieści Chrystusa, który przyszedł na ucztę weselną bez szaty weselnej. To pytanie jest jakby ostrzeżeniem od samego Boga, aby człowiek zastanowił się i pomyślał o wieczności. Dlatego w rozważaniach zawsze podkreślam miłość i cierpliwość Boga. Uważam jednak za konieczne ostrzec, że Bóg jest nie tylko Bogiem miłości, ale także ogniem trawiącym, jak mówi Pismo Święte. Przychodzi taki moment w życiu człowieka, gdy Duch Święty przestaje go napominać i Bóg go pozostawia. Bo Bóg powiedział, że „Mój duch nie będzie na zawsze się spierał z człowiekiem. ” (1Moj. 6:3). Bóg przemawia do człowieka wielokrotnie, ale nie zawsze tak będzie. O, jak bardzo chciałbym, aby usłyszano to ostrzeżenie od samego Boga: jak unikniemy sądu Bożego, lekceważąc jedyną drogę zbawienia.
Czytając Biblię i historię w ogóle, wyraźnie widzimy, że sądy Boże wielokrotnie spadały na narody po wielu ostrzeżeniach, które one ignorowały, licząc, że miłosierny Bóg jakoś zmieni swoje zamiary wobec nich. Bóg ostrzega także dzisiaj, nie chcąc zostawić nas bez świadectwa. Ta cenna Ewangelia jest obecnie głoszona niemal we wszystkich językach naszego grzesznego świata. Dlatego każdy odpowie za siebie i zda sprawę Bogu z tego, jak postąpił z zaoferowanym mu zbawieniem.
W dzisiejszym rozważaniu najpierw pokrótce przyjrzyjmy się wielkości tego zbawienia, o którym mówi tekst. Jak możemy uniknąć zaniedbywania tak wielkiego zbawienia. Powody jego wielkości są nam podane w Piśmie Świętym. Wielkość zbawienia widzimy już w tym, od czego ono nas wybawia. Apostoł Jan mówi, że „Chrystus nas umiłował i obmył nas z naszych grzechów swoją krwią. ” (Obj. 1:5). Słowo - obmył, oznacza - wyzwolił nas w tym sensie, w jakim niewolnik zostaje uwolniony ze stanu ucisku. Ten, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu i takich Chrystus przyszedł wybawić. To zbawienie jest również wielkie, ponieważ zbawia dla wielkiego celu. Chrystus wybawił nas nie tylko od wiecznego piekła, ale zbawił nas w konkretnym celu, abyśmy mogli chwalić Boga zarówno tu na Ziemi, jak i w wieczności. Taki jest sens naszego zbawienia, aby nasz drogi Zbawiciel był uwielbiony całym naszym jestestwem, myślami, czynami i słowami.
Wielkość tego zbawienia widzimy także w fakcie, że dokonał je sam Bóg. Ono zostało zaczęte i zrealizowane przez Trójedynego Boga. Popadając w grzech, Adam pogrążył całą ludzkość w otchłani grzechu i sam znalazł się w tej otchłani grzechu bezradny, dopóki Bóg nie wziął na siebie inicjatywy jego zbawienia. „On tego, który nie znał grzechu (Chrystusa) , za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą. ” (2Kor. 5:21). Cenność rzeczy poznaje się po ich wartości. Jaka jest cena tego zbawienia? Piotr mówi, że „nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego. ” (1Ptr. 1:18-19).
Czy wyobrażacie sobie wartość, jaką sam Bóg nadaje duszy ludzkiej, posyłając Swego Jednorodzonego Syna, aby umarł i oddał za nią Swoje życie. To jest właśnie to wspaniałe i wielkie zbawienie, które sam Bóg oferuje każdemu, kto przychodzi do Niego z wiarą. I dlatego nasuwa się pytanie: jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie?
Mój przyjacielu, jak myślisz uciec przed sprawiedliwością Bożą, lekceważąc tak wielkie zbawienie? Nie trzeba być wielkim grzesznikiem, aby nie być dzieckiem Bożym. Nie musisz być rozpustnikiem, pijakiem, złodziejem, czy nawet mordercą. Myślę, że zgadzasz się z tym, że jest wielu dobrych moralnie ludzi, którzy w ogóle nie są dziećmi Bożymi. Myślę, że nawet Gandhi był człowiekiem moralnym, ale niestety nie zbawionym. A więc człowiek nie musi być koniecznie niemoralny i zepsuty, nie musi być zagorzałym ateistą, przeciwnikiem religii i Biblii, prześladowcą wierzących, aby nie być zbawionym. Wszystko, co on robi, to lekceważy i zaniedbuje zbawienie i jest na drodze do wiecznego potępienia. Tak więc drogi przyjacielu, odrzucenie zaproszenia Chrystusa, Jego wezwania, jest główną przyczyną śmierci człowieka. Nie wierz w kłamstwa diabła, które mówią, że skoro Bóg jest miłosierny, to w końcu i tak wszyscy zostaną zbawieni. Uwierzysz w to kłamstwo, a znajdziesz się tam, „gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. ” (Mar. 9:48).
Ale Bóg dał możliwość uniknięcia tego horroru. A skoro On uczynił wszystko dla Twojego zbawienia, reszta zależy od Ciebie. Drogi przyjacielu, naszym największym niebezpieczeństwem nie jest pijaństwo, oszustwo, kłamstwo, kradzież. Nasze niebezpieczeństwo tkwi w grzechu zaniedbania. Bóg może zbawić i pijaka i mordercę, jeśli ten nawróci się do Boga i nie zlekceważy Bożego wezwania. Pan jest gotów zbawić najbardziej nędznego, nikczemnego, zdeprawowanego grzesznika. W niebie będą tacy grzesznicy, ale tylko gdy oni całym sercem nawrócą się do Pana i przyjmą Jego dar zbawienia. Będzie Maria Magdalena, z której Pan wypędził siedem demonów, złoczyńca, który w ostatniej chwili na krzyżu nawrócił się do Chrystusa, ludzie uczestniczący w ukrzyżowaniu Chrystusa, apostoł Paweł, który z wielką gorliwością prześladował wiernych. Dla każdego grzechu jest nadzieja na przebaczenie i oczyszczenie, ale dla grzechu zaniedbania i lekceważenia, które mówi jutro, gdy Duch Święty mówi dzisiaj, nie ma wybawienia.
Bez względu na Twoją przeszłość przyjacielu, bez względu na to, jak Twoje sumienie cię oskarża, dzisiaj, jeśli upamiętasz się i nawrócisz do Pana, zostaniesz zbawiony. Jeśli zaś odrzucisz tę jedyną drogę zbawienia, to pomyśl, jak unikniesz sądu Bożego? Nie daj Boże, abyś to wezwanie zlekceważył. W Biblii jest wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi. Sam Chrystus zadał kiedyś takie pytanie nie po to, by uzyskać odpowiedź, ale by człowiek głęboko zastanowił się nad wiecznością. On powiedział: „cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? ” (Mat. 16:26). Jak Ty odpowiedziałbyś na to pytanie? Nie ma na nie odpowiedzi, ponieważ wartość duszy nie jest mierzona ziemskimi bogactwami. „Oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia. ” (2Kor. 6:2). Nie odkładaj więc czasu zbawienia swojej nieśmiertelnej duszy. Skłoń swoja głowę i powiedz Bogu: Jestem grzesznikiem, zgrzeszyłem przeciwko Tobie, przebacz mi i obmyj mnie ze względu na Jezusa Chrystusa, a On to uczyni. Amen.