RSS

Prześladowania wierzących.


Tematem dzisiejszego rozważania są prześladowania, a uściślając prześladowania wierzących, dzieci Bożych. Biblia mówi jasno: „Wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie znosić będą. " (2Tym. 3:12). A to oznacza, że my, którzy miłujemy Chrystusa i chcemy nosić godnie miano Jego sług, musimy być przygotowani na ucisk i prześladowania. Pismo Święte nie pozostawia wątpliwości, że prześladowania są nieuniknione. Taki jest los wszystkich prawdziwie wierzących. Apostoł Paweł pisał do Filipian: „wam dla Chrystusa zostało darowane to, że możecie nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla niego cierpieć. " (Fil. 1:29). A jeśli tak, to powinniśmy zrozumieć powód, dla którego musimy doświadczać prześladowań. Co myślimy o prześladowaniach w ogóle, a w szczególności o naszych prześladowcach.

Spójrzmy więc co na ten temat mówi Słowo Boże.                                                                           Jaki jest powód prześladowań? Dlaczego jesteśmy prześladowani? A to prowadzi do bardziej ogólnego pytania: dlaczego świat znienawidził samego Jezusa Chrystusa, bezgrzesznego Zbawiciela, który chodził po Ziemi, czyniąc i głosząc dobro i miłość oraz wzywając ludzi do Boga? Dlaczego był prześladowany i dlaczego w Jego imię my musimy teraz cierpieć?

Aby zrozumieć znaczenie i przyczynę prześladowań, musimy zagłębić się w tę kwestię. Nie znajdziemy odpowiedzi, jeśli będziemy szukać tylko powierzchownie. Przyjrzyjmy się więc temu, co mówi Biblia odnośnie sytuacji wierzących na świecie. Pierwszą rzeczą, którą odkrywamy, jest fakt, że władcą tego świata jest nikt inny, jak szatan. On jest księciem tego świata. Nasza Ziemia jest planetą okupowaną przez wroga, jak mówi apostoł Jan: „My wiemy, że z Boga jesteśmy, a cały świat tkwi w złem. " (1Jana 5:19). Czasami jednak o tym zapominamy. Nam nawet może się wydawać, że są to zbyt mocne słowo. Jednak Jezus tak nie uważał.

Przypomnijmy zdarzenie opisane w Ewangelii Mateusza, gdy szatan trzykrotnie kusił Jezusa na pustyni. Wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz chwałę ich. I rzekł Mu: „To wszystko dam Ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon. " (Mat. 4:9). Zauważmy, że Jezus nie spiera się z szatanem o jego prawo do złożenia takiej propozycji. Innymi słowy, Jezus nie zaprzeczył szatanowi, że nie ma żadnych królestw, które mógłby Mu dać. Wręcz przeciwnie, zgodził się, że należą one do szatana, że ​​wszystkie królestwa świata są pod jego panowaniem. To bardzo ważny wniosek i nie należy o nim zapominać. Szatanowi podległy jest nie tylko ogólnoświatowy system, ale w szczególności oddzielni ludzie.

Takimi byliśmy niegdyś i my, drodzy bracia i siostry. Apostoł Paweł pisze „niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni. " (Ef. 2:2-3). Żyjemy więc w świecie, który nie można nazwać światem Bożym, wręcz przeciwnie, on przeciwstawia się Bogu. Jego prawdziwym przywódcą jest najgorszy wróg Boga - szatan. Wszyscy ci ludzie, z którymi spotykamy się w codziennym życiu, wszyscy znajdują się pod wpływem szatana i jego aniołów. Ale to nie oznacza, że są świadomie oddani szatanowi. Nie, oni mogą być nawet dla nas mili i do pewnego stopnia moralni, ale Biblia mówi, że cały świat tkwi w złem. I dopóki Jezus Chrystus nas nie wyzwoli, my jesteśmy w niewoli grzechu panującego w nas.

To 2000 lat temu Jezus Chrystus przyszedł na tę Ziemię okupowaną przez wroga. On przyszedł, aby zniszczyć królestwo szatana, położyć kres jego panowaniu nad ludźmi. W Liście do Hebrajczyków w rozdziale 2, w wersetach 14 i 15, czytamy: „Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli. "  I wiemy, że Jezus odniósł całkowite zwycięstwo. Gdy na krzyżu zawołał - wypełniło się, wtedy szatan został pokonany. Ostateczne zwycięstwo należy do Jezusa Chrystusa, Króla królów i Pana panów. I cokolwiek nie stało by się z nami tu na Ziemi, wiemy, że nadejdzie dzień, gdy każde kolano zegnie się przed Jezusem Chrystusem, u jednych z poczuciem czci, u innych jako pokonanych wrogów. „Aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca. " (Fil. 2:11).

Szatan zatem jest pokonanym wrogiem. Jego koniec jest nieunikniony, jest z góry przesądzony. Zwycięstwo już należy do Chrystusa. My wierzący jednak nadal walczymy i jesteśmy wezwani do kontynuowania tej walki, aż przyjdzie Chrystus, aby nas zabrać do siebie. Świat w którym żyjemy, jednak nadal znajduje się pod kontrolą diabła.

Jakie stanowisko zajmujemy my, wyznawcy Chrystusa, na tej okupowanej przez wroga planecie? I co to wszystko ma wspólnego z tematem rozważania - prześladowaniami wierzących. Postaram się z Bożą pomocą odpowiedzieć na te pytania.

Wiemy już, że największym przeciwnikiem szatana jest Jezus Chrystus. Dlatego główny cios całego systemu światowego skierowany jest właśnie w Jezusa Chrystusa. Sam Chrystus powiedział: „Świat mnie nienawidzi, ponieważ Ja świadczę o nim, że czyny jego są złe. " (Jana 7:7). Przez całe swoje życie na Ziemi Jezus Chrystus był świadom tego, że świat chce Go zniszczyć. Jednocześnie przez całe życie wiedział, że będzie ukrzyżowany w Jerozolimie, że będzie wyszydzany, że będą postępować z Nim niesprawiedliwie, bezprawnie. W oczach ówczesnego systemu światowego śmierć Jezusa Chrystusa na krzyżu była, jak wyzwolenie z jakiegoś wielkiego problemu. Współczesny świat zrobiłby dokładnie to samo z Jezusem Chrystusem, nie inaczej.

Dowodem na to, że świat się nie zmienił, są prześladowania wierzących - naśladowców Jezusa Chrystusa. My jesteśmy powołani do cierpienia w imię Chrystusa. Gdy Chrystus powoływał ludzi, aby byli Jego uczniami, powołał ich po to, aby wzięli swój krzyż i naśladowali Go. Bycie uczniem oznaczało - sprzeciw ze strony świata, prześladowania, a może nawet i śmierć. Jezus powiedział to wprost do uczniów: „Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził. Wspomnijcie na słowo, które do was powiedziałem. Nie jest sługa większy nad pana swego. Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą; jeśli słowo moje zachowali i wasze zachowywać będą. " (Jana 15:18,20). Dlatego nie powinniśmy się dziwić, że ten świat prześladuje i nienawidzi nas, sług Chrystusa. Jeśli naszym szczerym pragnieniem jest miłować Chrystusa i podążać za Nim, jako Jego uczniowie, to naturalne jest, że będą sprzeciwy ze strony świata.

Z Dziejów Apostolskich widzimy, że śmiałe głoszenie Ewangelii prawie zawsze wiązało się z prześladowaniami i cierpieniami. To nie przypadek, że to właśnie Piotr, dzielny uczeń Chrystusa, którego kazanie w dniu Pięćdziesiątnicy przyprowadziło do Chrystusa 3000 dusz, trafił do więzienia. To nie przypadek, że pierwszym męczennikiem Kościoła chrześcijańskiego był napełniony Duchem Świętym - Szczepan, płomienny głosiciel Ewangelii. Widzimy też, że to Kościół jerozolimski, ten sam, który przywiódł tysiące ludzi do Chrystusa, przyjął na siebie najcięższy cios pierwszej fali prześladowań chrześcijan i został rozproszony.

Co wywołało gniew świata i takie prześladowania? Efektywna posługa, żywy Kościół napełniony Duchem Świętym. Co powoduje dzisiaj gniew i irytację diabła? Zasadniczo to samo. Diabeł po prostu nie może patrzeć spokojnie, gdy dzieło Chrystusowe idzie naprzód. Szatan przystępuje więc do kontrataku. Walczy zawzięcie z tymi, którzy są wierni Jezusowi Chrystusowi.

Jaki jest przy tym jego cel? Bardzo prosty. Sparaliżować dzieło Boże. Na przykład, przekonać Kościół do pokojowego współistnienia. Tak, szatan użyje wszelkich środków, wszystkich ludzi, tylko po to, aby uniemożliwić Kościołowi zdobywanie dusz ludzkich. Jednocześnie, jak wiadomo, on posługuje się różnymi środkami, w zależności od sytuacji. Na przykład na zachodzie, gdzie jest wielu wierzących i gdzie Kościół cieszy się wielką wolnością, jednym z narzędzi diabła jest szerzenie w Kościele fałszywych nauk, które wprowadzają zamęt i zniechęcają do wiary. Próbuje też stworzyć publiczny wizerunek prawdziwie wierzących jako fanatyków. Kusi wierzących tym, że można miłować i Boga i mamonę. Wszystko to on czyni po to, aby ich świadectwo nie było skuteczne.

W krajach, gdzie dominuje ateizm jego metody są zupełnie inne. Tam najczęściej stosuje on bezpośrednie uderzenie. Ale bez względu na to, jakiej metody użyje diabeł, jego cel jest zawsze ten sam - zatrzymać lub przynajmniej spowolnić rozprzestrzenianie się dobrej nowiny i poszerzania się Królestwa Bożego tu na Ziemi. Warto pamiętać, że diabeł nie dzieli świata na zachodni, wschodni i trzeci świat, ale jak mówi Słowo Boże „cały świat tkwi w złem. "

Pamiętajmy, że szatan przy realizacji swoich celów posługuje się różnymi ludźmi. Widzimy to wyraźnie w cierpieniach samego Jezusa Chrystusa. Widzimy tu ludzi przepełnionych nienawiścią do Jezusa, którym każde najmniejsze cierpienie Chrystusa sprawiało przyjemność. O tym możemy przeczytać w 15 rozdziale Ewangelii Jana. Oni to nienawidzą Chrystusa. Oni także nienawidzą Jego uczniów. W wersecie 23 tego rozdziału powiedziane jest: „Kto mnie nienawidzi, i Ojca mego nienawidzi. " Jednym z narzędzi diabła są ludzie, którzy nienawidzą Boga, ludzie kierowani wściekłością na swojego Stwórcę.

Ale jest jeszcze inny rodzaj ludzi, których diabeł używa do prześladowania wierzących lub Kościoła. To są ludzie dalecy od życia Bożego przez nieświadomość. Jaskrawym przykładem jest sam apostoł Paweł. W swoim świadectwie złożonym przed królem Agrypą on opowiada, kim był przed spotkaniem z Chrystusem i jak prześladował chrześcijan. „Ja sam również uważałem, że należy wszelkimi sposobami występować przeciwko imieniu Jezusa Nazareńskiego. " – mówi on. (Dzieje 26:9). A Paweł napisał do Tymoteusza, że ​​wcześniej był „bluźniercą i prześladowcą, i gnębicielem, ale miłosierdzia dostąpił, bo czynił to nieświadomie, w niewierze. " (1Tym. 1:13).

Przyjrzeliśmy się więc, co jest przyczyną prześladowań, jakimi środkami i jakimi ludźmi posługuje się w swoich celach szatan. Spójrzmy teraz na tę kwestię z drugiej strony, a mianowicie z punktu widzenia wierzących. Jak powinniśmy reagować na prześladowania? Jak radzić sobie z prześladowcami? Pan zna nasze potrzeby, a ponieważ cierpienia i prześladowania są czymś, czego powinniśmy się spodziewać, Biblia ma wiele do powiedzenia na ten temat. Na przykład cały 1 List Piotra skierowany jest do chrześcijan cierpiących za wiarę i zawiera wiele wskazówek dotyczących tych przypadków.

Przyjrzyjmy się czterem z nich na przykładzie tego 1 Listu Piotra, a także innych miejsc z Biblii. Przede wszystkim musimy sprawdzić siebie. Jeżeli mają nas prześladować, to niech prześladują nas tylko za dobre uczynki, tylko za imię Chrystusa. W 1 Liście Piotra, rozdział 3, werset 16, czytamy: „Miejcie czyste sumienie, aby za to, że mówią o was źle, jak o złoczyńcach, zostali zawstydzeni ci, którzy zniesławiają wasze dobre postępowanie w Chrystusie. "

Przypomnijmy proroka Daniela. On całym sercem służył Panu i Pan mu błogosławił. Ci ludzie, którzy go otaczali, zazdrościli mu i próbowali znaleźć w nim coś, co by go obwiniało. Ale jak mówi Słowo Boże „nie mogli jednak znaleźć żadnego pretekstu ani wady, ponieważ był on wierny i żadnej winy ani wady nie można było w nim znaleźć. " (Dan. 6:4). Jedyne, co mogli wymyślić przeciwko niemu, to wymyślić prawo zabraniające modlenia się do żywego Boga. Oto co pisze apostoł Piotr: „Taka bowiem jest wola Boga, abyście dobrze czyniąc, zamknęli usta niewiedzy głupich ludzi. ” (1Ptr. 2:15).

Po drugie, jesteśmy wezwani do cierpliwego znoszenia wszystkiego. W 1 Liście Piotra, rozdział 2, wersety 19 i 20 czytamy: „To bowiem podoba się Bogu, jeśli ktoś znosi smutki ze względu na sumienie wobec Boga, cierpiąc niewinnie. Bo cóż to za chwała, jeśli grzesząc, cierpliwie znosicie, choćby was i pięściami bito? Lecz jeśli dobrze czynicie i znosicie cierpienia, to podoba się Bogu. " Wiemy już, że cierpienie jest dla nas nieuniknione. Przyjmijmy więc godnie ten wysoki zaszczyt cierpienia za imię Jezusa Chrystusa.

Trzecie zalecenie mówi o ufaniu Bogu. Patrzmy tylko na Niego. Pamiętajmy, że On jest zwycięzcą. On widzi, co się z nami dzieje i da nam siłę, byśmy przetrwali wszelkie próby. Jako przykład mamy właśnie Jego. On, gdy mu złorzeczono, nie odpowiadał złorzeczeniem, gdy cierpiał, nie groził, lecz poruczał sprawę temu, który sprawiedliwie sądzi. " - to rozdział 2, werset 23, 1 Listu Piotra.

Jak ważne jest dla nas, drodzy przyjaciele, uświadomienie sobie, że Bóg nie tylko zasiada na tronie, że On jest Wszechmogący. Pan nasz oddał swoich prześladowców pod sąd Ojca. Uczyńmy i my to samo. Sądzić za nas będzie sam Bóg, my nie powinniśmy brać na siebie tej odpowiedzialności. Nadzieja i ufność Bogu jest podstawą trwałego zwycięstwa we wszelkich próbach i prześladowaniach. Niech nasz wzrok skierowany będzie na Niego, myślmy o wieczności, a nie tylko danej chwili. W tym tkwi nasz sukces.

I na koniec czwarte zalecenie - radujmy się. Biblia w każdy możliwy sposób uczy nas, jak się radować w chwilach samych najtrudniejszych doświadczeń. „Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. " - pisze apostoł Piotr w swoim 1 Liście. (1Ptr. 4:12-13). Jeśli zasłużyliśmy na nienawiść tego świata za wiarę w Jezusa Chrystusa, to nagroda od Pana będzie wielka. Właśnie o tej nagrodzie mówił Jezus Chrystus w Kazaniu na Górze. Czytamy o tym w 5 rozdziale Ewangelii Mateusza w wersetach od 10 do 12. Chrystus nazwał prześladowanych w Jego imieniu - błogosławionymi. Oni odziedziczą Królestwo Niebieskie. Dlatego radujmy się. Przypomnijmy sobie obietnice dane w Psalmie 16, gdzie Psalmista mówi: „Dasz mi poznać drogę życia, pełnię radości przed twoim obliczem, rozkosze po twojej prawicy na wieki. " (Ps.16:11).

Te cztery zalecenia, o których wspomniałem, pomogą nam wytrwać w chwilach prześladowań i ucisku. Ale jak możemy zawczasu przygotować się na ewentualne ataki diabła? Czy są jakieś praktyczne wskazówki, które możesz przedsięwziąć, aby przygotować się na te próby. Tak, są.                                                                                                                            Przypomnijmy trzy warunki, które nam w tym pomogą. Przede wszystkim pogłębiajmy naszą społeczność z Panem. Wyznaczmy sobie określony czas na spotkanie z Nim, aby poznać Go jeszcze lepiej. Tylko poznając Go, posiądziemy tę wiarę, która pozwoli nam polegać na Nim w najtrudniejszych chwilach.

W najbliższym czasie, podczas naszej codziennej społeczności z Bogiem, przeczytajmy jeden rozdział dziennie z Biblii. Każdego dnia, czytając fragment, prośmy Pana, aby objawiał się nam coraz głębiej. Zadajmy sobie pytanie: co te wersety odkryły mi o Jezusie Chrystusie? Nic tak nie przygotowuje do tego oporu ze strony świata, jak silna nadzieja pokładana w Jezusie Chrystusie.

Po drugie, systematycznie wkładajmy Słowo Boże do naszych serc. Wielu wierzących, którzy przeszli przez więzienia, obozy i zesłania, świadczy o tych ogromnych błogosławieństwach, jakie przyniosły im zapamiętane wersety z Biblii. A my jakże często tracimy wspaniałe okazje, cenny czas, gdy mając dostęp do Biblii nie staramy się zapamiętać choć kilka fragmentów Pisma Świętego. Dobrze byłoby by to stało się naszym nawykiem. Wersety wyuczone na pamięć mogą stać się wzmocnieniem lub wskazówką, gdy nie mamy pod ręką Biblii.

Po trzecie, należy przygotować jasne i przekonujące świadectwo naszej wiary w Jezusa Chrystusa. Apostoł Piotr mówi: „Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej. " (1Ptr. 3:15). Czy jesteś gotów przyjacielu wyjaśnić drugiej osobie swoją wiarę i swoje relacje z Chrystusem, a przy tym uczynić to tak, abyś nie tylko był zrozumiany, ale i oni byli zainteresowani Twoimi słowami. Czy możesz powiedzieć, jak Chrystus zmienił Twoje życie, dał Ci nadzieję, tak, aby wszyscy to zrozumieli?

Przykład apostoła Pawła podczas jego sądzenia jest wspaniałą inspiracją dla każdego z nas. On mógł w tym trudnym czasie myśleć o tym, jak ocalić swoje życie. A o co on się martwi? W swoim 2 Liście do Tymoteusza, który był ostatnim Listem Pawła napisanym na krótko przed jego egzekucją, on pisze: „Pan stał przy mnie i dodał mi sił, aby przeze mnie dopełnione było zwiastowanie ewangelii, i aby je słyszeli wszyscy poganie. ” (2Tym. 4:17). Paweł traktował swoje uwięzienie jako okazję do złożenia świadectwa. Dla niego było ważne, aby gdy ci poganie zbiorą się razem, on wykorzysta ten moment do głoszenia Chrystusa.

Czy nasze świadectwo jest tak jasne, że nasi prześladowcy zobaczą Pana tak, jak nigdy wcześniej Go nie widzieli? Bądźmy więc gotowi znosić cierpienia, jak wierni żołnierze Jezusa Chrystusa, a gotowi możemy być tylko w mocy Ducha Świętego. Nigdy o tym nie zapominajmy. A jeśli to uczynimy, wtedy wszystkie nagrody obiecane przez Pana nas nie ominą. Chwała Mu za Jego dar łaski. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY