Filip.
W pierwszym rozdziale Ewangelii Jana mamy opisanych kilka przypadków nawrócenia. Mówi się o tym, jak Jan, Andrzej, Szymon Piotr, Filip i Natanael znaleźli Chrystusa. W tych przykładach nawrócenia należy podkreślić to, że każdy przeżywa swoje spotkanie z Chrystusem w inny sposób i do każdego Chrystus zwraca się inaczej. To mówi nam, że Bóg, wiedząc wszystko o nas, postępuje z nami zgodnie z naszym indywidualnym charakterem. Dlatego nie ma dwóch osób, które przeżyły by swoje nawrócenie w ten sam sposób. Jaki wielki błąd popełniamy, gdy wymagamy, aby inni mieli dokładnie takie same przeżycia jak my. Tak, są podstawowe fakty i okoliczności, które muszą być uwzględnione przy każdym nawróceniu, bez których zbawienie nie jest możliwe i rezultaty muszą być takie same, ale my przeżywamy nasze nowonarodzenie w różny sposób.
A widzimy to wyraźnie już w pierwszym rozdziale Ewangelii Jana. Na przykład Jan i Andrzej poszli za Chrystusem po wysłuchaniu kazania Jana Chrzciciela. Szymon Piotr przyszedł do Jezusa Chrystusa w wyniku świadectwa swego brata Andrzeja. Filip został naśladowcą Chrystusa bez pomocy człowieka. A Natanael został przyprowadzony do Chrystusa przez Filipa.
I tak w dzisiejszym rozważaniu chciałbym przyjrzeć się temu, jak Filip znalazł Chrystusa, chociaż wszystko co powiedziane jest o jego nawróceniu, streszczone jest w zaledwie kilku słowach, czyli w jednym wersecie. Czytamy o tym w wersecie 43, który brzmi tak: „A nazajutrz Jezus chciał pójść do Galilei. Znalazł Filipa i powiedział do niego: Pójdź za mną. „ (Jana 1:43). Następny werset mówi: „A Filip był z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra. "
Ze wszystkiego, co zostało powiedziane o nim w Ewangelii, możemy ustalić pewne cechy jego charakteru i sposób w jaki zwraca się do niego Pan. Po pierwsze, możemy powiedzieć, że Filip był jednym z tych ludzi, na którego niewielu z nas zwróciło by uwagę. Gdyby to zależało od człowieka, to mało prawdopodobne jest, że zostałby wybrany na apostoła. Warto zauważyć, że żaden z ewangelistów poza Janem nie mówi nic o Filipie, poza tym że został zaliczony do grona dwunastu apostołów. Tak więc wszystko, co zostało powiedziane o nim znajdujemy w Ewangelii Jana. Z ludzkiego punktu widzenia nie był to człowiek, który zrobiłby na nas szczególne wrażenie. Spójrzmy, że Filip pochodził z Betsaidy, z tego samego miasta co Andrzej i Piotr. Nie wiem, czy szukać w tym jakiegoś znaczenia, czy nie, ale warto zauważyć, że ani Andrzej, ani Piotr, którzy już znali Chrystusa, nie pospieszyli, aby powiedzieć o Nim Filipowi.
Kochani, czy my też nie jesteśmy winni takich rzeczy? Jakże często my osądzamy człowieka po jego wyglądzie i dochodzimy do wniosku, że rzekomo nadaje się lub nie nadaje się do Królestwa Bożego. Oto nikt nie zadał sobie trudu, aby przyprowadzić Filipa do Jezusa Chrystusa. Odnajduje go sam Jezus i mówi do niego: „Pójdź za mną. „ Zauważmy jednak, że Filip nie przejawia zbyt dużej inicjatywny by naśladować Chrystusa. Jan i Andrzej, gdy usłyszeli z ust Jana Chrzciciela: „Oto Baranek Boży”, opuścili Jana Chrzciciela i poszli za Chrystusem. Nie tak było z Filipem. Generalnie on był powolny w podejmowaniu jakiejkolwiek decyzji i nie należał do tych, którzy natychmiast akceptują wszystko, co im się mówi. Musiał najpierw dokładnie wszystko przemyśleć, przeanalizować, porównać niektóre fakty z innymi, zanim był gotów uczynić cokolwiek.
Na przykład możemy stwierdzić, że on nie czytał Pism powierzchownie. Widzimy to z jego świadectwa, które złożył Natanaelowi po tym, jak sam poszedł za Chrystusem. Spójrzmy, jak szczegółowo opowiada Natanaelowi o odnalezionym Zbawicielu: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu. „ (Jana 1:45). Czy zauważyliście różnicę między jego świadectwem a świadectwem Andrzeja. Andrzej po prostu mówi: „Znaleźliśmy Mesjasza”. Tylko dwa słowa, a Filip: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu. „
O czym to nam mówi? Po pierwsze, że był wnikliwym badaczem Pism, szukał prawdy i uważnie studiował Słowo Boże. Jego dusza pragnęła znaleźć tę prawdę, on oczekiwał przyjścia Mesjasza, a gdy Chrystus wezwał go, by poszedł za Nim, natychmiast to uczynił, rozpoznając w Jezusie długo oczekiwanego Wybawiciela. Wydaje mi się, że Filip był takim człowiekiem, który mało mówił, ale dużo myślał. I sam Pan widząc w Filipie to pragnienie poznania prawdy, mówi mu: „Pójdź za Mną”, tj. przyłącz się do Mnie, a znajdziesz ukojenie dla swojej duszy. Zauważmy jednak dalej, że gdy on tylko poznał Chrystusa, to pospieszył do swego przyjaciela Natanaela i świadczy mu: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu. „
A co czyni Natanael, gdy usłyszał to świadectwo? On sprzeciwia się! „Czy z Nazaretu może być coś dobrego?” - mówi. (Jana 1:46). I tu widzimy drugą stronę charakteru Filipa. Filip był bardzo praktycznym człowiekiem. On nie zaczął się spierać ani udowadniać Natanaelowi, że to, o czym sam jest przekonany, rzeczywiście tak jest, ale po prostu bierze go za rękę i mówi: „Pójdź i zobacz! „ Teraz nie jest czas na rozmowy, teraz czas na działanie.
Jak już wspomniałem Filip był człowiekiem praktycznym. Możemy jednak zauważyć, że ta praktyczność czasami pociąga za sobą trudności w dziedzinie wiary. Nie jest łatwo człowiekowi, który patrzy na wszystko z praktycznego punktu widzenia, odnaleźć się w sytuacji, w której jego praktyczność nie może mu pomóc. Widzimy, jak Filip znalazł się właśnie w takiej sytuacji. Pan najpierw wystawił go na próbę, a potem pokazał mu, co niemożliwe jest dla człowieka, możliwe jest u Boga. Przypomnijmy tę sytuację, jak w jednym pustynnym miejscu zebrał się wielki tłum ludzi. Oni cały dzień spędzili z Jezusem i pod wieczór ludzie zaczęli być głodni. Wtedy Chrystus zwracając się do Filipa mówi: „Gdzie kupimy chleba, aby oni mogli jeść? „ (Jana 6:5). Nie bez znaczenia jest to, że Chrystus kieruje właśnie to pytanie do Filipa. Tak, to do tego praktycznego, rozważnego człowieka Pan zwraca się z tym problemem. Do człowieka, który od razu mógł policzyć w pamięci, ile osób tam jest, ile chleba potrzeba na każdą osobę i ile będzie to kosztować. Umysł Filipa pracował jak komputer. „Za dwieście denarów nie wystarczy dla nich chleba, choćby każdy tylko odrobinę otrzymał. „ - odpowiedział Zbawicielowi. (Jana 6:7). Tak, Filip znalazł się w sytuacji, w której jego praktyczność nie tylko mu nie pomogła, ale stała się dla niego przeszkodą. Polegał na swoim rozumie, a Pan pokazał Filipowi, że dla wierzącego nie ma rzeczy niemożliwych. „Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga. „ (Łuk. 18:27).
Zwróćmy uwagę, co napisane jest w 6 rozdziale, wersecie 6 Ewangelii Jana. Po tym, jak Chrystus zapytał Filipa, „Gdzie kupimy chleba, aby oni mogli jeść?”, w wersecie 6 czytamy: „A mówił to, wystawiając go na próbę; sam bowiem wiedział, co miał czynić. „ Pan go poddawał próbie. I jak on przeszedł tę próbę? Zamiast liczyć na moc Bożą, najwyraźniej liczył na to, co wtedy było w sakiewce. „Za dwieście denarów nie wystarczy dla nich chleba..." Ale tu jest kolejny problem. Skąd wziąć te bochenki chleba, nawet jeśli były pieniądze? Co mówi nam ten przykład? To, co jest najlepsze, co człowiek może zaoferować po wszystkich starannych obliczeniach –jest niewystarczające. My musimy wziąć pod uwagę Boga. Sami sobie nie poradzimy, bez względu na to, jak byśmy byli mądrzy i praktyczni. Potrzebujemy Boga. Przychodzą w naszym życiu chwile, gdy w pełnym tego słowa znaczeniu okazujemy się bezsilni. Nie możemy pójść ani w lewo, ani w prawo, nie możemy się cofnąć, a w tym czasie przed nami jest przeszkoda. Tak, pomoc musi przyjść z góry, od Boga.
Kiedy Chrystus ujrzał Filipa, pierwsze słowa które do niego powiedział, to: „Pójdź za mną. „ Siedem razy słyszymy w Ewangelii te słowa: „pójdź za Mną„ z ust naszego Zbawiciela. Chrystus wezwał go nie tylko do pójścia za Nim, tzn. aby szedł za Nim parę kroków dalej, ale pozostał w ścisłej jedności i społeczności z Nim. Dołącz do Mnie, chodźmy razem Moją drogą – mówi mu.
To drodzy bracia i siostry każdy z nas musi uczynić, jeśli chcemy być dziećmi Bożymi. Musimy mieć jedność z Jezusem Chrystusem. A jak to jest możliwe? Duch Święty uczyni to, gdy z wiarą przyjdziemy do Jezusa. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy” – mówi i przez swoje zaproszenie umożliwia nam przyjście do Niego. Przypomnijmy, co powiedział prorok Izajasz. Jak dokładnie on określił nasze położenie bez Boga i bez Chrystusa. „Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył...” (Iz. 53:6). I nieco dalej dodaje: „Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu! Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan. „ (Iz. 55:7-8). To jest ten sam Pan, który powiedział Filipowi: Pójdź za mną.
Tak, każdy z nas poszedł własną ścieżką. Pan jednak w Swoim wielkim miłosierdziu proponuje nam pozostawić naszą drogę, gdyż ona z pewnością doprowadzi nas do zguby. Zamiast tego Chrystus wzywa nas, byśmy przyłączyli się do Niego i kroczyli z Nim Jego ścieżką, która zaprowadzi nas do żywota wiecznego.
Jak już wspominałem, pierwszym, do którego Chrystus wypowiedział te słowa, był Filip. Po raz drugi Chrystus powiedział to człowiekowi, który chciał iść za Nim, ale pod pewnymi warunkami. Spójrzmy, co on mówi: „Panie! pozwól mi najpierw odejść i pochować mojego ojca. „ (Mat. 8:21). To jest orientalne wyrażenie, które jest używane do dziś dnia i jest po prostu zastrzeżeniem, mówiącym, że moja sytuacja rodzinna nie pozwala mi uczynić czegoś teraz. I jak odpowiedział mu Chrystus: „Pójdź za mną, a umarli niech grzebią swoich umarłych. „ (Mat. 8:22). Jeżeli my chcemy iść za Chrystusem, musimy być gotowi wyrzec się wszystkiego, poczynając od nas samych i od wszystkiego, co by przeszkadzało i mogłoby stanąć na drodze między nami a Chrystusem, bez względu na to, jak to jest dla nas drogie. „Pójdź za mną” oznacza bezwarunkowe naśladowanie Chrystusa.
Po raz trzeci Chrystus wypowiedział "Pójdź za mną. „ do Mateusza – poborcy podatkowego. I jest powiedziane, „On wstał i poszedł za Nim. „ (Mat. 9:9). Tak, aby naśladować Chrystusa, Mateusz musiał porzucić swoje dotychczasowe zajęcie – ściąganie podatków dla rządu rzymskiego i zauważmy, że ten celnik, gdy poszedł za Chrystusem, stał się autorem Ewangelii noszącej jego imię – Ewangelii Mateusza.
Po raz czwarty Chrystus zwraca się do swoich uczniów tymi słowami i mówi im: „Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną.” (Mat. 16:24). Innymi słowy, jeśli naprawdę chcecie być moimi uczniami, to nie wystarczy iść za Mną, ale musicie się zaprzeć siebie, wziąć krzyż swój i kroczyć Moją drogą. Chwilę wcześniej Pan właśnie powiedział im o oczekujących Go cierpieniach, a oni sprzeciwili się Mu, a właściwie Piotr mówił za wszystkich, mówiąc: „Panie! Nie przyjdzie to na ciebie. „ (Mat. 16:22). Oni szukali swojego, u nich były swoje wyobrażenia i koncepcje, własne ambicje i dlatego Chrystus im mówi – jeśli chcecie być w jedności ze Mną, musicie przede wszystkim zaprzeć się siebie.
Innym razem Chrystus wypowiedział te słowa do młodego człowieka, któremu bogactwo które posiadał przeszkodziło w naśladowaniu Go. „Jednego ci brakuje; idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, po czym przyjdź i naśladuj mnie wziąwszy krzyż. „ - mówi do niego Chrystus. (Mar.10:21). Tak, iść za Chrystusem - oznacza pozostawić wszystko, aby być w jedności z Nim, kroczyć drogą wraz z Nim. Ona nie prowadzi nas do Getsemanii, ani na Golgotę. Tylko On mógł pójść do końca tą drogą, a uczynił to, byśmy mogli iść za Nim w mocy nowego życia, które On tak drogo odkupił dla nas tam na krzyżu. Nikt przed Nim i nikt po Nim nie mógł dokończyć tej ścieżki. On jeden to uczynił i uczynił to, byśmy teraz Ty i ja mogli iść za Nim mocą Ducha Świętego, którego On daje każdemu, kto w Niego wierzy.
Drogi przyjacielu, jeśli jeszcze nie uczyniłeś tego, nie poszedłeś jeszcze za Chrystusem tak jak Filip, Mateusz i inni, to dzisiaj masz możliwość. Musisz uczynić tylko pierwszy krok. To znaczy, upamiętać się, abyś mógł pozostawić swój grzech, swój przeszły sposób życia i jak tylko to uczynisz, wtedy wiedz, że Bóg wyjdzie Ci na spotkanie. Niech Pan Ci w tym dopomoże. Amen.