Uświęcenie ducha, duszy i ciała.
W ostatnim - 5 rozdziale, w wersetach 23 i 24 w 1 Liście do Tesaloniczan apostoł Paweł pisze: „A sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci, a cały wasz duch, dusza i ciało niech będą zachowane bez zarzutu na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wierny jest ten, który was powołuje; On też tego dokona. „ To nie pierwszy raz, gdy Paweł mówi o uświęceniu w tym Liście. W rozdziale 4 w wersecie 3 tego samego Listu mówi: „Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze”, a w wersecie 7 tego samego rozdziału jest napisane: „Bóg bowiem nie powołał nas do nieczystości, ale do świętości. „ A teraz, kończąc swój List przed ostatnimi pożegnalnymi słowami, ponownie uznał za konieczne powiedzenie czegoś o uświęceniu. Ale on już powiedział, że uświęcenie jest wolą Bożą i że Bóg powołał nas nie do nieczystości, ale do świętości. Czy to nie wystarczy!
Co byś pomyślał przyjacielu, gdybyśmy w naszym głoszeniu tylko wzywali grzeszników do pokuty i nie mówili im nic o tym, czym jest zbawienie lub jak można je otrzymać lub od czego będą zbawieni. Nie wystarczy powiedzieć, że grzesznik może zostać zbawiony. Musimy mu również powiedzieć, od czego ma się zbawić. Dlaczego miałby zostać zbawiony i jak można go zbawić. Wszystkie te fakty są istotne w głoszeniu Słowa. To samo dotyczy kwestii uświęcenia. Nie wystarczy powiedzieć, że wolą Bożą jest nasze uświęcenie i że Bóg powołał nas do świętości. Należy wskazać, jak uświęcenie może stać się rzeczywistością w naszym życiu. Kończąc swój List, apostoł Paweł właśnie to czyni. Najpierw powiedział, że wolą Bożą jest nasze uświęcenie, a teraz wskazuje, jak to jest możliwe.
Modlę się, aby Pan objawił tym, którzy nie wiedzą, tę cudowną prawdę, że nasze uświęcenie jest możliwe, że nie jest to tylko jakaś teoria czy doktryna, ale tak naprawdę każdy chrześcijanin ma prawo i możliwość uświęcenia w całej pełni i zachowanie ducha, duszy i ciała bez nagany na przyjście Pana naszego. Chwała i dziękczynienie naszemu Panu!
Ale ktoś powie, czy to możliwe? Z całego serca pragnę podobać się Bogu, żyć czystym i świętym życiem, ale bez względu na to, jak bardzo się staram, nic z tego nie wychodzi. Coś mnie w środku niepokoi - mówi. Chcę ukorzyć się, ale nie znajduję pokory. Próbuję miłować, ale brakuje miłości. Ale najbardziej pesymistyczne jest to, że im bardziej staram się poprawić siebie i osiągnąć uświęcenie, tym mniej widzę postępu. Co czynić?
Bóg wymaga od nas świętości, ale my sami nie możemy jej osiągnąć. Czy to wygląda na jakiś absurd? Moi drodzy, nie ma powodu do rozpaczy. Nasz tekst daje wspaniałą odpowiedź: sam Bóg pokoju obiecał uświęcić nas w pełni i zachować bez nagany na przyjście Pana naszego i aby jeszcze raz utwierdzić nas, że Bóg to uczyni, apostoł Paweł dodaje werset 24: „Wierny jest ten, który was powołuje; On też tego dokona. "
Drodzy bracia i siostry, oznacza to, że żadne starania ani wysiłki z naszej strony nie są w stanie dokonać tego, co może uczynić tylko Bóg. Nasze uświęcenie jest Jego dziełem. Bóg powołał nas do świętości i On to uczyni. Tak jak nie byliśmy w stanie ustanowić naszej własnej sprawiedliwości i nie mogliśmy zbawić siebie, tak też nie możemy dokonać własnego uświęcenia. Bądźmy szczerzy, ile to razy próbowaliśmy i jakie smutne okazywały się rezultaty. Razem z apostołem Pawłem musimy powiedzieć: „Nie czynię bowiem dobra, które chcę, ale zło, którego nie chcę, to czynię. " (Rzym. 7:19).
Ale nie musimy pozostawać w tym stanie. Paweł takim nie pozostał, jak niektórzy mówiąc: „Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci? " On woła: „Dziękuję Bogu przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana. ” (Rzym. 7:24-25). Zwycięstwo on odnalazł w Jezusie Chrystusie, odkrywając ten cudowny zakon ducha życia w Chrystusie Jezusie, został uwolniony od zakonu grzechu i śmierci. Innymi słowy, zrozumiał, że jego uświęceniem jest sam Jezus Chrystus. Co więcej, zwycięstwo to nie było chwilowe, na tydzień, miesiąc czy rok, to zwycięstwo jest stałe. „Lecz dzięki Bogu, który nam zawsze daje zwycięstwo w Chrystusie i roznosi przez nas woń swojego poznania w każdym miejscu. " (2Kor. 2:14) – mówi Paweł. To i jest uświęcenie. Trwałe zwycięstwo. „ A sam Bóg pokoju niech was w pełni uświęci. "
Kto
oprócz Boga mógłby nas w pełni uświęcić? W swoim Liście do Efezjan Paweł modli
się za wierzących w Efezie, aby „poznali
miłość Chrystusa, która przewyższa wszelkie poznanie, aby zostali napełnieni
całą pełnią Boga. " (Ef. 3:19).
Co to znaczy: całą pełnią Bożą? Jak to możliwe,
aby człowiek niedoskonały, grzeszny, podporządkowany zakonowi grzechu był
napełniony całą pełnią Bożą? Czy to jest możliwe? Czy myślicie, że Paweł
modliłby się o to, gdyby to nie było możliwe i wykonalne w dziecku Bożym?
Oczywiście, że nie.
Moi drodzy, to jest dostępne dla każdego. Wolą Bożą jest, aby każdy z nas mógł powiedzieć: Bogu niech będą dzięki, który nam zawsze daje zwycięstwo w Chrystusie. I tę pełnię odnajdziemy w Chrystusie, „Ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim (tj. w Chrystusie Jezusie) zamieszkała cała pełnia boskości. ” (Kol. 1:19). W Liście do Kolosan w 2 rozdziale, werset 9 powiedziane jest: „gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia Bóstwa. „ (Kol. 2:9).
Tak, możemy tylko w Nim - Jezusie Chrystusie mieć pełnię boskości, bo w Nim „są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania. „ (Kol. 2:3). On stał się dla nas mądrością od Boga, sprawiedliwością, uświęceniem i odkupieniem, aby było tak, jak napisane, „Ten, kto się chlubi, niech się chlubi w Panu. ” (1Kor. 1:31). Bóg nie pozwoli nam chwalić się naszym uświęceniem, a jedynie Swoim uświęceniem. Dlatego bez względu na to, jak bardzo byśmy się starali uświęcić siebie, nasz sukces w tym nie jest gwarantowany. Bóg nie pozwoli ciału chlubić się tym, że oto osiągnąłem taki stopień świętości. Nigdy! Nasz „stary człowiek„ jak by się nie starał, wszystkie jego próby są skazane na niepowodzenie. Ten, kto się chlubi, niech się chlubi w Panu. Bóg nie da chwały nikomu innemu, tylko Swojemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi.
Bracia i siostry, Bóg dokonał dla nas w Swoim Synu to, czego my sami nie mogliśmy i nie możemy zrobić. My nie byliśmy w stanie siebie usprawiedliwić, więc Bóg uczynił Chrystusa naszą sprawiedliwością. Dlatego właśnie ta sprawiedliwość jest doskonała, ponieważ sam Jezus Chrystus jest naszą sprawiedliwością. On nie tylko daje nam sprawiedliwość, ale Sam jest naszą sprawiedliwością. Bóg nie tylko daje nam mądrość, ale sam Chrystus stał się naszą mądrością. On nie tylko dokonał naszego odkupienia, ale sam Chrystus stał się naszym odkupieniem. To samo dotyczy naszego uświęcenia.
Bóg nie daje nam uświęcenia miarą, tak jak nie daje nam pewną miarą Swego Syna Jezusa Chrystusa. Przywykliśmy myśleć, że Bóg daje nam częściowo Swoje błogosławieństwa. Jednemu tyle to cierpliwości, innemu tyle to miłości, a jeszcze innemu tyle to świętości. Drodzy przyjaciele, Bóg dał nam Swojego Syna, który stał się dla nas „wszystko we wszystkim” i mając Go, nie mamy ani odrobiny mniej niż Bóg od nas wymaga. Należy powiedzieć więcej, nic poza Chrystusem nie zadowoli Boga. Tylko Jego sprawiedliwość, Jego mądrość, Jego odkupienie, Jego uświęcenie są przyjmowane przez Boga. „Ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim (Jezusie Chrystusie) zamieszkała cała pełnia boskości. ” (Kol. 1:19).
Zilustruję tę prawdę zmartwychwstaniem Łazarza, o którym czytamy w 11 rozdziale Ewangelii Jana. Od śmierci Łazarza minęły już 4 dni, gdy Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkali Maria, Marta i Łazarz. Wychodząc na spotkanie Jezusa, Marta mówi do Niego: „Panie! Gdybyś tu był, nie byłby umarł brat mój. Ale i teraz wiem, że Bóg da tobie, o cokolwiek go poprosisz. " (Jana 11:21-22). W tej prośbie Marta pokazała wiarę, którą ma większość chrześcijan. Wierzą, że Bóg może im dać to, o co proszą i na taką prośbę Chrystus odpowiedział: „Zmartwychwstanie brat twój. Marta mu powiedziała: Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w dniu ostatecznym. " (Jana 11:23-24). Tak, Marta i Maria wierzyły, że Chrystus może, a nawet wskrzesi ich brata, ale nie teraz, ale kiedyś w przyszłości. Taka wiara jest u większości wierzących. Wierzą, że pewnego dnia w przyszłości Pan uczyni to, pewnego dnia otrzymają upragnione zwycięstwo nad grzechem i świętość, ale nie wierzą, że mogą je mieć teraz. Dlaczego tak jest? Przypomnijmy, co Chrystus powiedział o modlitwie: „Wszystko (dotyczy to również naszego uświęcenia) o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymaliście, a spełni się wam. „ (Mar. 11:24). A apostoł Jan w swoim Liście mówi: „Taka zaś jest ufność, którą mamy do niego, że jeśli o coś prosimy zgodnie z jego wolą, wysłuchuje nas. A jeżeli wiemy, że nas wysłuchuje, o co go prosimy, wiemy też, że otrzymaliśmy już od niego to, o co prosiliśmy. " (1Jana 5:14-15). Zauważmy słowo „otrzymaliśmy„ – w języku greckim (echomen - mamy) to, o co Go prosiliśmy. Zarówno Marta, jak i Maria nie rozumiały, że to sam Chrystus jest zmartwychwstaniem i życiem. Oczekiwały, że Pan coś dla nich uczyni, ale Chrystus chciał, aby wiedziały, że On jest tym, o co Go prosiły. Prosiły, aby wskrzesił ich brata, a Zbawiciel mówi: „Ja sam jestem zmartwychwstaniem i życiem„ dla Łazarza. (Jana 11:25). Nie oznacza to, że Chrystus nie wskrzesił Łazarza, wręcz przeciwnie, wskrzesił go, ale powodem zmartwychwstania Łazarza było to, że Chrystus był jego zmartwychwstaniem. Och, gdybyśmy mogli zrozumieć, że wszystko, co Bóg czyni dla nas, czyni przez Swojego Syna. On jest wszystkim, czego Bóg od nas wymaga.
Na przykład, my jesteśmy usprawiedliwieni nie dlatego, że Bóg dał nam coś, co nazywa się usprawiedliwieniem, nie, jesteśmy usprawiedliwieni, ponieważ Ten, Który w nas mieszka, jest naszym usprawiedliwieniem. Łazarz nie otrzymał coś, co nazywa się zmartwychwstaniem, ale sam Chrystus był jego zmartwychwstaniem. I dlatego zmartwychwstał. Bóg nie daje nam czegoś, co nazywa się uświęceniem, jednemu tyle, drugiemu więcej, a trzeciemu jeszcze więcej. Nie i jeszcze raz nie. Dał nam Swojego Syna Jezusa Chrystusa, który stał się naszym uświęceniem. Chwała i dziękczynienie Mu za to! Wszystko, czego Bóg od nas wymaga, dał nam w Jezusie Chrystusie.
Ileż to wołań wznosi się do Boga, by obdarzył siłą Swoje dzieci i prosząc o tę siłę, spodziewają się, że Bóg da im ją w pewnej mierze. Drodzy przyjaciele, Ten, Który powiedział: „Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi„ chce stać się naszą siłą. (Mat. 28:18). Gdy nasze oczy otworzą się i zrozumiemy, że Chrystus jest naszą siłą, jak również On jest naszą mądrością, sprawiedliwością, uświęceniem i odkupieniem, wtedy nie będziemy prosić o siłę jako taką, ale zaczniemy dziękować, że On, Jezus Chrystus jest naszą mocą. Wtedy wraz z apostołem Pawłem będziemy mogli powiedzieć: „Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia. " (Fil. 4:13).
Drodzy bracia i siostry, prośmy Boga, aby otworzył nam nasze oczy, byśmy naprawdę poznali, kim jest nasz Pan. Duch Święty chce nam pokazać, że Jezus Chrystus jest dla nas „wszystkim we wszystkim„ i że w Chrystusie Bóg dał nam wszystko, czego potrzebujemy. Prosimy o dary, szukamy błogosławieństwa, a całkowicie zapominamy o samym Dawcy. Duch Święty chce nam objawić, że sam Dawca - Jezus Chrystus jest Jego darem. A gdy uświadomimy sobie, że sam Chrystus jest darem i że jest prawdą i jest życiem, jest chlebem życia i światłem życia, to nie potrzebujemy niczego więcej. Powiedzcie mi, czego potrzebujemy oprócz Jezusa Chrystusa? Jeśli w Nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości, jeśli w Nim są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania, to czego nam brakuje? Przyjdźmy do naszego Pana i prośmy Go, aby On dotknął naszych oczu, abyśmy ujrzeli naszego Pana, aby On naprawdę stał się dla nas wszystkim, łącznie z naszym uświęceniem. Jak nie miłować takiego Boga. Chwała niech będą Temu, Który nam pozwala zawsze triumfować w Chrystusie.
Mój drogi przyjacielu, czy znasz Go? Czy przyjąłeś Go do swego serca, bo kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna, nie ma życia. On Cię nie tylko zbawi, ale On sam stanie się Twoim zbawieniem, a gdy Go będziesz miał, będziesz miał wszystko. Chwała Bogu za Jego niewysłowiony dar, a Jego darem jest sam Pan Jezus Chrystus. Amen.