RSS

Jedynie w Bogu jest uciszenie duszy naszej.


Celem naszego życia tutaj na Ziemi jest uwielbienie Boga. Dlatego tylko wtedy, gdy w naszym życiu uwielbiamy Boga, to możemy powiedzieć, że ono wypełnia przypisaną mu funkcję. I mimowolnie pojawia się pytanie: jak w naszym życiu możemy wychwalać Boga? Jest to możliwe tylko w jeden sposób - wypełnieniem Jego woli.
Ten, Który jeden doskonale uwielbił Boga tutaj na Ziemi - Jezus Chrystus, tak wyraził tę prawdę w Swojej arcykapłańskiej modlitwie: „Ja cię uwielbiłem na ziemi; dokonałem dzieła, które mi zleciłeś, abym je wykonał. „ (Jana 17:4).

Jak Jezus uwielbił Swego Ojca niebiańskiego? Wypełnieniem Jego woli „dokonałem dzieła, które mi zleciłeś, abym je wykonał. „ – mówi On. A dziełem, które Bóg Ojciec powierzył Swojemu Synowi, było Twoje i moje odkupienie. Dokonawszy naszego odkupienia On tym samym uwielbił Swego Ojca. Dlatego mógł powiedzieć: „Ja uwielbiłem ciebie na ziemi i dokończyłem dzieła, które mi dałeś do wykonania. „

I teraz pojawia się pytanie: W czym zawiera się wola Boża dla nas? W rozdziale 4, 1Listu do Tesaloniczan w wersecie 3 powiedziane jest: „Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze ”. A kilka wersetów dalej apostoł Paweł powtarza tę samą prawdę, mówiąc: „Bóg bowiem nie powołał nas do nieczystości, ale do świętości.„ (1Tes. 4:7).

Dzisiejsze rozważanie chciałbym poświęcić tej bardzo ważnej kwestii - naszemu uświęceniu. A zacznę od pytania: Jak nam żyć świętym życiem?
Ktoś powie - próbowałem często, starałem się, ale wszystkie moje próby kończyły się tylko rozczarowaniem i nic z tego nie wychodziło.
Aby więc znaleźć satysfakcjonującą odpowiedź na to pytanie musimy wiedzieć jak zacząć. Jest takie powiedzenie; kij ma dwa końce. Problem polega na tym, że my zaczynamy nie z tego końca co należy. My jesteśmy tak zajęci sami sobą szukając w sobie jakiejś zdolności żyć świętym życiem, albo jesteśmy pochłonięci marzeniami o potrzebie jakiegoś ekscytującego doświadczenia lub nagłego przypływu uczucia świętości. I pomimo naszych szczerych oczekiwań by osiągnąć cel, my doznajemy porażki jedna za drugą. Powodem jest to, że niewłaściwie zaczynamy. Jak to mówią - stawiamy wóz przed koniem, oczekując, że wóz pociągnie konia i zastanawiamy się, dlaczego u nas nic nie wychodzi.

Jak możemy przemienić się w obraz Jezusa Chrystusa? Przecież to i jest nasze uświęcenie - być podobnym do Syna Bożego. Patrzeniem na siebie, czekaniem na jakieś nagłe przeżycie emocjonalne nic nie wskóramy! Jak mówi apostoł Paweł: „My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem.„ (2Kor. 3:18).
Na kogo powinniśmy patrzeć? Czy na jakieś doświadczenie lub dar? Nie, na Pana, na Jezusa Chrystusa.

Psalmista Asaf odkrył tę tajemnicę. Spójrzmy co on patrząc na ludzi, powiedział: „moje stopy nieomal się nie potknęły, omal się nie zachwiały moje kroki. ” (Ps. 73:2). Gdy codziennie znosił ciosy i każdego ranka spotykała go kara, gdy rozmyślał, aby to wszystko zrozumieć, odkrył, jak beznadziejne były wszystkie te jego starania. Rozgoryczone było serce jego, był rozdarty wewnętrznie i wtedy mówi: „Byłem głupi i nierozumny, Byłem jak zwierzę przed tobą. „ (Ps. 73:22).
Jednak punktem zwrotnym w życiu Asafa było odkrycie, że jego zwycięstwo nie zależało od nikogo ani od niczego, jak tylko od Boga i że on musi patrzeć tylko na Niego. „Kogożbym innego miał na niebie? I na ziemi oprócz ciebie w nikim innym upodobania nie mam. To Bóg jest opoką serca mego i działem moim na wieki. Pokładam w Panu, w Bogu nadzieję moją, Aby opowiadać o wszystkich dziełach twoich. „ (Ps. 73:25,26,28). Bóg stał się wszystkim dla Asafa. Odkrył, że dobrze jest być blisko Boga.

Psalmista Dawid doszedł do tego samego wniosku i my musimy dojść do tego samego przekonania. Kochani, nie ma bardziej cudownego odkrycia, niż uświadomienie sobie, że sam Bóg wystarczy nam za wszystkie nasze potrzeby. Nie ma takiej potrzeby, której On nie mógłby zaspokoić. „Jedynie w Bogu jest uciszenie duszy mojej. Od niego jest zbawienie moje. Tylko On jest opoką moją i zbawieniem moim, Twierdzą moją. „ - mówi Dawid. (Ps. 62:2-3). I dlatego dalej dodaje: „przeto się nie zachwieję. „ A potem mówi: „W Bogu zbawienie moje i chwała moja; Skała mocy mojej, ucieczka moja jest w Bogu. „ (Ps. 62:8).

Drodzy bracia i siostry, czy my możemy powiedzieć, że Chrystus jest naszym jedynym wsparciem? „Kogóż innego mam w niebie, jeśli nie ciebie? I na ziemi w nikim innym nie mam upodobania! „ (Ps. 73:25).
Kochani, czego bardziej pragniemy niż Chrystusa? Otóż, my domagaliśmy się poczucia Jego obecności lub szukaliśmy wewnętrznego objawienia Jego miłości lub sukcesu w pracy dla Pana lub jakiegoś znaku aprobaty z Jego strony lub daru którym moglibyśmy się pochwalić. Innymi słowy: oprócz Chrystusa szukaliśmy wiele innych rzeczy, myśląc, że On sam nam nie wystarczy.
Psalmista mówi: „Jedynie w Bogu jest uciszenie duszy mojej. „ (Ps. 62:3). A my jak mówiliśmy? Tylko w błogosławieństwach Bożych uspokaja się dusza moja lub tylko wtedy, gdy otrzymam taki czy inny dar lub gdy otrzymam jakąś ważną posługę od Boga, wtedy moja dusza uspokaja się. Okazuje się, że Bóg jest naszą ostatnią nadzieją i przychodzimy do Niego tylko wtedy, gdy nie mamy innego wyjścia.

I co dziwnie, ale Bóg na to pozwala. Dlaczego? Abyśmy odkryli, że On i tylko On jeden jest naszą twierdzą, zbawieniem i schronieniem. Bóg sam prowadzi nas do Swojego pokoju i my ten pokój odnajdziemy tylko wtedy, gdy On będzie całkowicie naszą nadzieją i ufnością.
O jak beznadziejne są nasze uczucia. Są zmienne jak pogoda. Nasza praca dla Pana może się nagle się zakończyć, przyjaciele mogą nas zawieść, nasze modlitwy mogą wydawać się bez odpowiedzi, obietnice, które, jak sądziliśmy, otrzymaliśmy od Boga z jakiegoś powodu nie zostaną spełnione. I to, na co my najbardziej liczyliśmy: otrzymać upragnione zadowolenie - zostało nam odebrane.
I cóż nam pozostało? Mamy Boga. Czy On nam wystarcza? Czy możemy powiedzieć, że jedynie w Bogu jest uciszenie duszy naszej? Że On i tylko On jest wybawieniem naszym i chwałą naszą, skałą mocy naszej i nadzieją naszą.
To jednak nie oznacza, że u nas nie będzie dobrych uczuć, duchowych przeżyć, darów, objawień lub sukcesów w dziele Bożym. My możemy mieć to wszystko, ale powinno to być rezultatem naszej ufności pokładanej w Bogu, a nie naszym celem. Co więcej, nie powinniśmy traktować tego wszystkiego jako barometru naszej duchowości. My możemy mieć to wszystko dzisiaj, a jutro być tego pozbawieni. Dlatego musimy być niezależni od tego wszystkiego, a zależni tylko od Boga. Musimy uświadomić sobie, że w Bogu są wszystkie nasze źródła i dlatego On wystarcza za wszystkie nasze potrzeby. On jest naszym uświęceniem, On jest wszystkim, bez względu na to, co podpowiadają nam nasze uczucia.

Gdy uświadomimy sobie, że wystarczy nam sam Bóg, to wtedy będziemy mogli powiedzieć, tak jak niegdyś powiedział prorok Habakuk: „Choćby figowe drzewo nie zakwitnęło i nie było urodzaju na winnicach, choćby i owoc oliwy pochybił, i role nie przyniosłyby pożytku, i z owczarni by owce wybite były, a nie byłoby bydła w oborach; Wszakże się ja w Panu weselić będę, rozraduję się w Bogu zbawienia mego. „ (Hab. 3:17-18). A dlaczego on mógł to powiedzieć? Spójrzmy, co on mówi dalej: „Wszechmogący Pan jest moją mocą. „ (Hab. 1:19).
Otóż moi drodzy, Bóg stworzył nas dla Siebie i my nigdy nie znajdziemy pokoju, zanim On nie stanie się dla nas wszystkim. Gdy ujrzymy i zrozumiemy, że nasze uświęcenie od początku do końca zależy od Pana i ostatecznie upewnimy się, że On może uczynić dla nas nieporównywalnie więcej niż o co prosimy i myślimy, wtedy spokój i pokój będą zachowane w naszym sercu i naszych myślach, jak mówi apostoł Paweł: „w Chrystusie Jezusie. „

Cóż teraz nam czynić? Zanim odpowiem na to pytanie, zadam kolejne pytanie: co uczyniłeś przyjacielu, aby być zbawionym? Mówisz: musiałem uwierzyć w Jezusa Chrystusa. Co to znaczy uwierzyć w Jezusa Chrystusa? Oznacza to – zaufać Mu, opierać się na tym, co On dla nas uczynił. Nasze zbawienie nie zależy od naszych działań, ale od tego, co uczynił Chrystus. Nie możesz stać się dzieckiem Bożym inaczej jak tylko pokładając ufność w Chrystusie, gdy polegasz na Jego dziele.
Zanim nie dojdziesz do punktu w którym jesteś gotowy powiedzieć: nie mogę sam nic uczynić, aby zbawić się, to Bóg uczynił wszystko dla mnie w Jezusie Chrystusie, to nie możesz stać się prawdziwym chrześcijaninem.
To podstawowa zasada chrześcijaństwa. Od początku do końca nasze życie duchowe zależy od Jezusa Chrystusa. W Chrystusie Bóg dał nam wszystko, czego potrzebujemy do życia i pobożności i nasza praca powinna opierać się na tym, co On uczynił. Gdy tylko nasz wzrok duchowy nie jest skierowany na Chrystusa, podobnie jak u Piotra, wtedy zaczynamy tonąć. Jak zwykle skłonni jesteśmy patrzeć na okoliczności, na nasz nastrój i uczucia i gdy to czynimy, to nie pokładamy nadziei w Chrystusie, ale w czymś innym.

„Czemu więc mówisz, Jakubie, i powiadasz, Izraelu: Zakryta jest moja droga przed Panem, a moja sprawa do mojego Boga nie dochodzi? „ – tak prorok Izajasz zwraca się do ludu Bożego. (Iz. 40:27). „Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś? Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórcą krańców ziemi. On się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest jego mądrość. Zmęczonemu daje siłę, a bezsilnemu moc w obfitości. „ (Iz. 40:28-29). I dalej prorok przedstawia kontrast między tymi, którzy ufają sobie, a tymi którzy patrzą na Pana. „Młódź ustaje i omdlewa, a młodzieńcy w młodości upadają. „ (Iz. 40:30). Co najlepsze, najświeższe, najbardziej dojrzałe i najsilniejsze w człowieku – to młodość, ale ona ustaje, słabnie i upada.
A tak zaczyna się następny werset i tutaj prorok przedstawia drugą kategorię ludzi „tych, którzy ufają Panu (bez względu na to, czy są to młodzieńcy, dziewczęta, dorośli, starcy), oni nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają. „ (Iz. 40:31).
W czym jest sekret? Nie w ich wieku, ani w sile, oni pokładają nadzieję w Panu, w tym co On dla nich uczynił. Oni patrzą na Niego i w Jego mocy wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają. Tak: „Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia. „ (Fil. 4:13). „Nie bój się, robaczku Jakubie, ty, garstko Izraela! Ja cię wspomogę - mówi Pan - twoim odkupicielem jest Święty Izraelski. „ (Iz. 41:14).
Kim my jesteśmy? Robaczkami! Ale z Bogiem stajemy się orłami. Psalmista mówi: „Gdyż z tobą przebiłem się przez wojsko, a z Bogiem moim przeskoczyłem mur. „ (Ps. 18:30).

Jakie cudowne słowa wypowiedziane są w Liście do Koryntian. Spójrzmy, należą one do każdego dziecka Bożego i do Ciebie, mój bracie i siostro. Ta prawda nie zależy od Twoich uczuć ani nastroju, ani ile czasu znasz Pana. Czy wierzysz dwa dni, czy dwadzieścia lat, ta prawda dotyczy Ciebie. Posłuchaj: „Wszystko jest wasze, Wyście zaś Chrystusowi, a Chrystus Boży. „ (1Kor. 3:23).
Wszystko należy do Ciebie, ponieważ Ty należysz do Chrystusa. Wszystko, czego potrzebujesz jest w Nim. On stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością i poświęceniem i odkupieniem.
Dlatego możesz spokojnie wraz z apostołem Pawłem powiedzieć „że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce. Ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. „ (Rzym. 8:38-39). Wszystko to masz w Chrystusie Jezusie.

A jeśli nie jesteś jeszcze w Chrystusie Jezusie, to możesz być teraz. Jak? Wiarą! Przyjmij Jego miłosierdzie, Jego doskonałe dzieło odkupienia, pokładaj nadzieję tylko w Jego łasce, a będziesz zbawiony. A zbawienie oznacza bycie z Chrystusem. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY