RSS

Filemon i Onezyfor.


Za podstawę dzisiejszego rozważania nad Listem do Filemona chciałbym wziąć cztery wersety od 4 do 7 włącznie. Tutaj mamy świadectwo apostoła Pawła o Filemonie i ono ma formę modlitwy. Przede wszystkim przeczytajmy to miejsce: "Dziękuję mojemu Bogu, zawsze wzmiankę czyniąc o tobie w moich modlitwach; Słysząc o twojej miłości i wierze, którą masz względem Pana Jezusa i względem wszystkich świętych; Modlę się, aby udzielenie twojej wiary doprowadziło do poznania wszelkiego dobra, które jest w was przez Chrystusa Jezusa. Mamy bowiem wielką radość i pociechę z powodu twojej miłości, bracie, gdyż przez ciebie serca świętych zostały pokrzepione. "

Z tego Listu Pawła możemy się wiele dowiedzieć o jego modlitwach i ogólnie o modlitewnym życiu apostoła. On był niewątpliwie człowiekiem modlitwy i to mimowolnie da się zauważyć we wszystkich jego Listach. Jedna rzecz, która jest charakterystyczna dla apostoła Pawła, to rozpoczynanie swoich Listów od dziękczynienia Bogu za tych, do których on pisze.
Jest jeden wyjątek i nie jest on bez znaczenia, to że nie powiedział Galatom, że dziękuje za nich Bogu, gdyż nie mógł tego uczynić z czystym sumieniem. Wierzącym w Galatach zamiast słowa dziękuję, mówi – dziwię się. Powodu nie trzeba długo szukać, dlaczego on mówi, że się dziwi. Spójrzmy na jego słowa: "Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii. Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. " (Gal. 1:6-7).

Po słowach powitania, Paweł rozpoczyna List do Filemona z tej samej nuty wdzięczności: "Dziękuję mojemu Bogu, zawsze wzmiankę czyniąc o tobie w moich modlitwach. " Dla Pawła modlitwa była zawsze poważną sprawą, nie tylko wtedy, gdy modlił się za siebie i o swoje potrzeby, ale także, gdy modlił się za innych.
Jakże łatwo, nieprzemyślenie my mówimy, że modlimy się za tego lub drugiego, lub dajemy obietnicę, że pomodlimy się za kogoś innego. Być może w pierwszej chwili mieliśmy dobre intencje, by to uczynić, ale niestety po pewnym czasie zapominamy o tym.

Jaki to dobry nawyk - modlić się za innych. "Dziękuję Bogu mojemu zawsze, ilekroć wspominam ciebie w modlitwach moich. " Wiedz Filemonie, mówi Paweł, że za twoimi plecami modlę się o ciebie, i to na kolanach. Czy my możemy tak powiedzieć?
Moi drodzy, gdybyśmy więcej modlili się za naszych braci i siostry na kolanach, to mniej byśmy osądzali ich stojąc na nogach. Najlepszym lekarstwem przeciwko oszczerstwom i plotkom jest modlitwa. Ale lek ten ma to do siebie, że należy go przyjmować bez przerwy.

Kochani, nasza modlitwa musi być nieustanna. "W modlitwie bądźcie wytrwali i czujni z dziękczynieniem ... Nieustannie się módlcie ... modląc się w każdym czasie w Duchu. " - mówi Słowo Boże. (Kol. 4:2,1Tes. 5:17,Ef. 6:18 ).
Moi drodzy, gdziekolwiek byśmy nie byli, możemy, a raczej powinniśmy zawsze się modlić i to w każdych okolicznościach.
Paweł był więźniem za imię Jezusa Chrystusa. On w więzieniu związany, tj. zakuty w łańcuchy, zawsze pod nadzorem strażników, a mimo to nie zapomniał swojego brata w Chrystusie z Kolos - Filemona, dziękując Bogu za niego i zawsze modląc się za niego. Jaka byłaby nasza modlitwa w takich okolicznościach?

My często narzekamy, że nie mamy odpowiedniego miejsca i czasu na modlitwę. Jedno można powiedzieć z całą pewnością, że tak czy inaczej, czasu zawsze będzie brakowało, dopóki nie postanowimy, że określoną porę będziemy poświęcać na modlitwę. Zawsze jest ktoś lub coś, co zakłóci nasz spokój. Jeśli w domu są dzieci, to nigdy nie będzie ciszy. Dlatego musimy nauczyć się modlić w każdej chwili, we wszelkich okolicznościach życia. Jeśli spodziewamy się idealnych warunków, możemy powiedzieć, że nigdy takie nie będą. Modlitwa wymaga dyscypliny i koncentracji, a Duch Święty zawsze jest gotów nam pomóc, jeśli jest pragnienie z naszej strony modlić się.

Tak, Paweł dziękował Bogu za Filemona. Filemon był takim człowiekiem, za którego można było dziękować Bogu. Nie szkodziłoby nam o tym pomyśleć i zadać sobie pytanie: czy ktokolwiek za mnie dziękuje Bogu? Pomyślmy o tym.

Przyjrzyjmy się bliżej temu człowiekowi, za którego Paweł zawsze dziękował Bogu w swoich modlitwach. Odpowiedź znajdziemy w wersetach 5 i 7 tego Listu. "Słysząc o twojej miłości i wierze, którą masz względem Pana Jezusa i względem wszystkich świętych. " A dalej czytamy: "Mamy bowiem wielką radość i pociechę z powodu twojej miłości, bracie, gdyż przez ciebie serca świętych zostały pokrzepione. " Spójrzmy, jak apostoł Paweł mówi o miłości i wierze Filemona, którą on ma, a następnie podkreśla dwa razy "względem Pana Jezusa i względem wszystkich świętych. "
W Liście do Kolosan znajdujemy podobny zwrot: "Odkąd usłyszeliśmy o waszej wierze w Chrystusa Jezusa i o miłości względem wszystkich świętych. " (Kol. 1:4). W Liście do Efezjan mówi się podobnie: "usłyszałem o waszej wierze w Pana Jezusa i o miłości względem wszystkich świętych. " (Ef. 1:15).

Zauważmy, w jakiej kolejności są te słowa: "wiara w Jezusa Chrystusa i miłość względem wszystkich świętych. " Nie inaczej, właśnie w tej kolejności. Po pierwsze, nasza wiara i miłość powinny być skierowane ku Zbawicielowi, a wtedy będzie miłość do wszystkich świętych. Chrystus powiedział: "Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłować. " (Jana 13:35).
Tak, zanim będę miał tę miłość do wszystkich świętych, muszę mieć ją do Jezusa Chrystusa.

Czy zauważyliście, jak został nawrócony Piotr po swoim upadku i zaparciu się Chrystusa? Trzykroć Chrystus zadaje mu to samo pytanie: "Szymonie, synu Jonasza, miłujesz mnie? " I dopiero po tym Zbawiciel mówi do niego: "Paś moje owce. Paś moje baranki. " (Jana 21:15-17).
Im silniejsza jest nasza miłość do Jezusa Chrystusa, tym bardziej będzie ona wzrastać, tym mocniejsza i głębsza będzie ta miłość i wtedy ona będzie się przejawiać do wszystkich świętych.

Mój przyjacielu, czy miłujesz Pana, Jezusa Chrystusa? Czy miłujesz Go dzisiaj bardziej niż powiedzmy rok temu? O, jak można nie miłować Tego, Który nas tak umiłował. Moi drodzy, wiedzieć i poznać, jak bardzo miłujemy Pana, można po tym, jak bardzo miłujemy Jego dzieci. "Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie. " (Jana 13:35).
Taką miłość miał Filemon.
Zauważmy, że Paweł mówi o Filemonie, że on, mając po pierwsze wiarę i miłość do Jezusa Chrystusa, miał miłość do wszystkich świętych.
Ważne jest, by zwrócić uwagę na słowo "wszystkich". Niektórych świętych łatwo jest miłować. Są bardziej sympatyczni lub bardziej pasują do naszego charakteru i łatwo możemy z nimi nawiązać kontakt. Możemy rozmawiać z nimi od serca, oni nie denerwują nas i są pobłażliwi w stosunku do nas, ale Paweł mówi, że on słyszał o tym, że Filemon miłuje wszystkich świętych.

Tak, są tacy święci, których nie łatwo jest miłować i jeśli zależałoby to od naszych ludzkich uczuć, to możemy powiedzieć, że nie dałoby się ich miłować. Nie ma z nimi wspólnego mianownika, z wyjątkiem tego, że oni są takimi samymi grzesznikami jak my i zostali omyci krwią Jezusa Chrystusa. Tak, z naszą miłością sami sobie nie poradzimy. Dlatego potrzebujemy tej nadprzyrodzonej miłości, którą tylko Chrystus może nam dać. "tak jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali. " - mówi Chrystus. (Jana 13:34).

W tym Liście odnajdziemy znaczenie tych słów Pawła na temat miłości Filemona do wszystkich świętych. Ta miłość Filemona, jak mówi Paweł, zostanie poddana skrajnej próbie. Paweł nie wspomina jeszcze o człowieku z powodu którego napisał ten List. Ten człowiek uczynił Filemonowi wielką niesprawiedliwość. On go oszukał, okradł, a następnie uciekł. Ale ten człowiek, jego sługa Onezym, nawrócił się do Pana. Paweł pisze ten List w interesie tego nawróconego Onezyma. Będzie to dla Filemona poważna próba jego miłości do wszystkich świętych. Teraz do "wszystkich świętych" będzie musiał włączyć swego byłego sługę Onezyma, ponieważ jest on teraz dzieckiem Bożym i stał się jednym ze świętych.

Kochani, jeśli Pan pozwoliłby na taką próbę naszej miłości do wszystkich świętych i my odkrylibyśmy przez to doświadczenie, że z naszą miłością coś nie jest tak, to przede wszystkim sprawdźmy, jak to jest z naszą miłością do Jezusa Chrystusa. Bądźmy szczerzy, uczciwi i powiedzmy Bogu, czego brakuje naszej miłości. Tak, "Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, byłbym miedzią dźwięczącą lub cymbałem brzmiącym. " - mówi Słowo Boże. (1Kor. 13:1). A apostoł Piotr pisze: "Przede wszystkim miejcie gorliwą miłość jedni dla drugich, bo miłość zakrywa mnóstwo grzechów. " (1Ptr. 4:8). Ona nie zakrywa naszych grzechów, ale zakrywa wiele grzechów naszego brata lub siostry.

A sprawdzić możemy swoją miłość w ten sposób, jak odnosimy się do grzechów naszego brata? Czy odkrywamy je, czy wystawiamy, aby inni o nich wiedzieli? My wiemy, jak mówi apostoł Jan "że przeszliśmy ze śmierci do żywota, bo miłujemy braci. " (1Jana 3:14). Gdy słyszymy, jak ludzie wierzący mówią pogardliwie o innych dzieciach Bożych, jest oczywiste, że ich nie miłują. Ich krytyka może być uczciwa lub niesprawiedliwa, ale czy mają oni prawo osądzać? Nikt z nas nie zna wszystkich faktów, które pozwalają mu osądzać, a nawet gdybyśmy mieli wszystkie dane, to kto z nas jest bezstronny. Dlatego Chrystus mówi: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. " (Mat. 7:1). W Liście do Koryntian jest powiedziane: "Dlatego nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan. " (1Kor. 4:5). Sądzenie jest dziełem Boga, a nie naszym. On jest jedynym Sprawiedliwym Sędzią.

Ale dalej zauważmy, że gdy Paweł modlił się za Filemona, to radował się, że, przez Filemona serca świętych zostały pokrzepione. Tak, za takiego brata nie jest trudno dziękować Bogu. "Mamy bowiem wielką radość i pociechę z powodu twojej miłości, bracie, gdyż przez ciebie serca świętych zostały pokrzepione. "- mówi apostoł Paweł. Tak przejawiała się jego miłość. Pokrzepił serca świętych.

Słowo "pokrzepiał" w języku greckim, wywodzi się od tego samego słowa, które Jezus Chrystus użył, mówiąc: "Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. " (Mat. 11:28). Posługa Filemona była pokrzepieniem dla wszystkich świętych. On rozgrzewał serca braci, gdy przychodzili do niego obciążeni, duchowo zaniepokojeni, uspokajał ich. Duch Święty przez Filemona wzmacniał dzieci Boże, pokrzepiał je w wierze i w nadziei Pana. Wszyscy jesteśmy wezwani do takiej posługi, moi drodzy. Słowo Boże mówi: "dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza domownikom wiary...Bóg nie jest niesprawiedliwy, aby miał zapomnieć o dziele waszym i o miłości, jaką okazaliście dla imienia jego, gdy usługiwaliście świętym i gdy usługujecie. " (Gal. 6:10, Hebr. 6:10).
A kim są ci święci? To wszyscy ci, którzy są omyci krwią Jezusa Chrystusa, niezależnie od tego, jak by się nie nazywali.

W Liście do Tymoteusza Apostoł Paweł wymienia innego brata, który podobnie jak Filemon służył świętym. On miał na imię Onezyfor. "Niech Pan okaże miłosierdzie domowi Onezyfora, bo mnie często pokrzepiał, a więzów moich się nie wstydził. " - mówi apostoł Paweł. (2Tym. 1:16). Onezyfor odnalazł Pawła w jednym z więzień w Rzymie i tam wielokrotnie odwiedzał go i pokrzepiał go. Chrystus powiedział: "kto by napoił was kubkiem wody w imię tego, że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej. " (Mar. 9:41). Chwała Bogu za takich sług, którzy nie szukają swojej chwały, ale poświęcili się służeniu świętym. Chrystus mówi, że oni nie pozostaną bez nagrody.

Pamiętajmy, że w naszym otoczeniu są słabe, niezdecydowane, potykające się, chwiejne dusze, które potrzebują zachęty, czekają na łagodne i pocieszające słowo i tolerancyjną troskę. Tak długo jak będą więźniowie cierpiący za imię Chrystusa, tak długo, jak będą wśród nas wdowy i sieroty, Kościół Chrystusowy będzie potrzebował Filemonów i Onezyforów. Dałby Pan, aby wielu z nas stało się Filemonami i Onezyforami, którzy gotowi są najmniejszym z braci Chrystusowych udzielić pomocy. Być może wśród czytających są tacy, którzy nie są jeszcze zbawieni.

Być może czują się jak niegdyś Psalmista Dawid, gdy uciekał przed Saulem, mówiąc: "Omdlewa we mnie duch mój, Trwoży się we mnie serce moje. Nikt nie zważa na mnie. Nie ma dla mnie ucieczki, Nikt się nie troszczy o mnie. " (Ps. 142:5, 143:4).
Ale mój przyjacielu, nie upadaj na duchu. Uczyń tak, jak Dawid. W następnym wersecie on pisze: "Panie, do ciebie wołam. Rzekłem: Tyś moją nadzieją, Tyś działem moim w krainie żyjących. " (Ps. 142:6).
Ty możesz to powiedzieć, ponieważ Chrystus jest twoim wiernym przyjacielem. On jest gotów Cię zbawić. Otwórz Mu swoje serce. Przyznaj swoją grzeszność i uwierz w Jego zdolność i moc zbawić Cię. Wezwij Go więc z całego serca a On to uczyni i z tobą stanie się największy cud, staniesz się nowym stworzeniem w Chrystusie Jezusie.
Chwała Mu za to na wieki!

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY