RSS

Duch jest tym, który ożywia…


Szósty rozdział Ewangelii Jana jest jednym z ważniejszych rozdziałów w Biblii. Jak dużo bogactwa duchowego on zawiera. W tym szóstym rozdziale Pan nasz, Jezus Chrystus jak w sposób obrazowy, tak i bezpośrednio mówi i przedstawia cały plan zbawienia. Jak ważne jest to, aby dzieci Boże znały nie tylko te najcenniejsze, ale i podstawowe prawdy planu naszego zbawienia, o którym Pan wspomina w tym rozdziale.

Dlaczego jest tak wielu bezsilnych i smutnych chrześcijan?                                                        Czy nie dlatego, że w zasadzie nie wiedzą o tym, co Bóg dla nich uczynił. Wyobraźmy sobie teraz, że jeśliby wszyscy chrześcijanie zaczęli naprawdę postępować i działać zgodnie z tym co naucza Ewangelia, to uwierzcie mi, nie mielibyśmy tych problemów, które mamy dzisiaj, związanych z ewangelizacją świata.                                                                                   Niepowodzenie w swoim życiu duchowym sprawia, że wierzący nie są w stanie świadczyć o Jezusie Chrystusie. Ani ich życie, ani ich słowa nie przyciągają ludzi do Chrystusa. Jak człowiek może przekonać kogoś, jeśli on sam nie jest przekonany i pewny tego, co mówi.
Powód jest bardzo prosty. Tacy wierzący nie znają podstawowych prawd biblijnych o zbawieniu.

Na przykład wielu nie rozumie, czym w istocie jest ich usprawiedliwienie? Jakimi oni stoją przed Bogiem z chwilą uwierzenia? Są więźniami swojej niewiedzy i niewiary. Jak dokładnie pasują do nich słowa powiedziane przez proroka Ozeasza: " Lud mój ginie, gdyż brak mu poznania ..." (Oz. 4:6).

Ci wierzący są jak ten niewidomy, który po pierwszym włożeniu rąk przez Chrystusa powiedział, że dostrzega ludzi, niczym drzewa. Wszystko wydawało mu się rozmyte i niejasne. Było brak ostrości widzenia.                                                                                            Zapytać takich ludzi, czy widzą, to jak ten niewidomy odpowiedzą: oczywiście, że tak. Ale. On rzeczywiście widział. Wcześniej był całkowicie ślepy, a teraz widzi. Ale coś było nie tak z jego wzrokiem? " Widział chodzących ludzi, jakby drzewa. " (Mar. 8:24).                             Jest jednak jeden wspólny mianownik pomiędzy tym, co on widział i tym, co on powinien widzieć.

Co ma wspólnego ze sobą drzewo i człowiek? Życie! I prawdopodobnie to jest wszystko, co większość chrześcijan wie o swoim chrześcijaństwie. To, że niegdyś byli martwi, a teraz ożyli. A co to życie zawiera w sobie, co otrzymują w Jezusie Chrystusie, co z nimi stało się, gdy uwierzyli i jakie bogactwo mają w Chrystusie, to wszystko nie jest dla nich jasne. Oto dlaczego oni są w takim żałosnym stanie duchowym.
Na przykład, jednym z ich problemów jest to, że nie przyjmują nauk biblijnych w tej kolejności, w jakiej przedstawia je Słowo Boże.

Weźmy szósty rozdział Ewangelii Jana i zwróćmy uwagę na to, jak Pan przedstawia tę prawdę. Jezus najpierw mówi o odkupieniu. On nie zaczyna od zmartwychwstania, czy uniesienia do nieba, czy od Swojej śmierci. Nie! Zaczyna od tego, że człowiek to istota wieczna i dlatego powinien zabiegać nie o pokarm, który ginie, ale o pokarm, który trwa ku żywotowi wiecznemu. Powiedziawszy to, Pan następnie przedstawia im Swoją Osobę, Kto On jest. Że On – to Syn Człowieczy i jednocześnie Syn Boży. On preegzystujący Syn Boży posłany przez Boga.

Dalej Pan mówi, że konieczne jest byśmy wierzyli w Niego. I tylko wiarą w Niego człowiek może odziedziczyć życie wieczne. Dlatego, zanim powiedział im o narodzeniu na nowo, Pan powiedział o Swoim ucieleśnieniu, o Swojej śmierci, o Swojej przelanej krwi, Swoim zmartwychwstaniu i tylko wtedy powiedział im o Duchu Świętym i Jego posłudze. O tym, że tylko Duch Święty ożywia człowieka.

Tak, konieczne jest byśmy znali tę prawdę, utwierdzali się w niej, nieustannie przypominali sobie o naszym wspólnym zbawieniu. Nic oprócz takiego podejścia do Słowa Bożego nie daje nam pewności i wiedzy o tym, co Bóg uczynił dla nas. Wtedy nie będziemy czytali Biblii jak popadnie, trochę tu, trochę tam, gdyż takie poznawanie Pisma nie przyniesie nam wiele korzyści. Tę Bożą Księgę powinniśmy badać systematycznie, w jej szerszym kontekście, a nie tylko poszczególne fragmenty. Wtedy zauważymy, jaka wspaniała sekwencja, jaka harmonia i spójność jest w całej Biblii.

Za podstawę rozważania chciałbym wziąć kilka wersetów szóstego rozdziału Ewangelii Jana, poczynając od wersetu 59: " To mówił, gdy nauczał w synagodze w Kafarnaum. Wielu tedy spośród uczniów jego, usłyszawszy to, mówiło: Twarda to mowa, któż jej słuchać może? A Jezus, świadom, że z tego powodu szemrzą uczniowie jego, rzekł im: To was gorszy? Cóż dopiero, gdy ujrzycie Syna Człowieczego, wstępującego tam, gdzie był pierwej? Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które ja wam mówię, są duchem i są życiem. " (Jana 6:59-63).

Chciałbym skupić się na ostatnich dwóch wersetach, tj. 62 i 63. Powiedziawszy o Swoim ucieleśnieniu, śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystus w wersecie 63 po raz pierwszy wspomina o Duchu Świętym. On tylko co mówił o Swoim ciele, o konieczności spożywania Jego ciała i picia Jego krwi, aby mieć żywot wieczny.                                               Jeść ciało Jezusa Chrystusa – oznacza wierzyć w Jego ucieleśnienie, a pić krew Jego – znaczy osobiście przyjąć Jego zastępczą śmierć na krzyżu za nas. W wersecie 62 On oznajmia o Swoim zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. I dopiero na końcu mówi o Duchu Świętym, że Duch daje życie.

W tłumaczeniu słowo Duch jest napisane z małej litery, kiedy należałoby pisać z dużej litery. Oczywiste jest, że Chrystus tu mówi o Duchu Świętym, a nie duchu ludzkim, gdyż żaden duch ludzki lub inny nie jest w stanie dać życia tam, gdzie go nie ma. Tylko Duch Święty może dać życie grzesznikowi.                                                                                                 Tu przy okazji warto zauważyć harmonię w Trójjedynym Bogu. Życie człowiekowi daje Bóg. W rozdziale 5 Jezus mówi: " Jak bowiem Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce. " (Jana 5:21). I tu w rozdziale 6 Jezus mówi, że Duch jest tym, Który ożywia.                                                                                                                                           Tak więc, jak odkupienie, tak i kąpiel odrodzenia to dzieło i Ojca i Syna i Ducha Świętego. I każda z Osób pełni swoją odrębną rolę w naszym zbawieniu.

Wróćmy jednak do tekstu. " Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. "                  Tak, tylko Duch Święty może ożywić osobę. On daje życie wierzącym w Jezusa Chrystusa. Ale jak mamy rozumieć te słowa: " ciało nic nie pomaga. "                                                               Mogą one być rozumiane dwojako. Nasze ludzkie ciało nie jest w stanie się odrodzić. Jak może martwe dać życie martwemu. Słowo Boże mówi wyraźnie, że jesteśmy umarli w upadkach i grzechach naszych. Tak można rozumieć te słowa: " ciało nic nie pomaga."      Ale jeśli weźmiemy pod uwagę kontekst w którym te słowa były powiedziane, możliwe jest, że Chrystus mówił tu o Swoim ucieleśnieniu. Powiedziawszy, że " Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. ", mówi tym samym, że tylko Duch Święty może dać życie. Ciało, tj. Moje ucieleśnienie, mówi Chrystus, bez ożywiającego Ducha Świętego, bez Jego dzieła, nic nie znaczy.

Innymi słowy, Jego ucieleśnieniem, Jego śmiercią i Jego zmartwychwstaniem, dzieło zbawienia nie zostało jeszcze zakończone. Wszystko to było konieczne. Powtórzę: bez ucieleśnienia Syna Bożego, bez Jego śmierci i zmartwychwstania, zbawienie byłoby niemożliwe. Jednak w tym cudownym dziele odkupienia musi dokonać swoje dzieło i Duch Święty.

Zauważmy, jak w następnym siódmym rozdziale Chrystus w ostatnim dniu święta głośno wołając, mówi: " Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. " (Jana 7:37-38). A w następnym wersecie mówi: " A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli; albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony. "             Zanim Duch Święty nie zstąpił w dniu Pięćdziesiątnicy plan odkupienia nie był jeszcze w pełni zakończony. Oto dlaczego Chrystus dopiero po słowach o Swoim ciele i krwi, mówi, że Duch daje życie. Przez to wskazuje na Ducha Świętego i Jego posługę.

Ale należy powiedzieć, że Duch nie mógłby ożywić ani jednego człowieka bez ucieleśnienia Jezusa Chrystusa, bez przelania Jego świętej krwi, bez Jego zmartwychwstania i Jego wniebowstąpienia. Wszystkie te wydarzenia musiały nastąpić do chwili zesłania Ducha Świętego. One poprzedzały Pięćdziesiątnicę. Tak więc przyjście Ducha Świętego było kulminacyjnym wydarzeniem w tym cudownym planie naszego zbawienia.

Przypomnijmy, jak Chrystus dał wyraz tej prawdzie o Duchu Świętym: " Ogień przyszedłem rzucić na ziemię ..." (Łuk. 12:49). Tu mówi o Duchu Świętym, o wylaniu Ducha w dzień Pięćdziesiątnicy. I spójrzmy jakie są dalsze słowa: "... i jakżebym pragnął, aby już płonął. " Dlaczego w tym momencie pragnienie Jego nie zostało spełnione? Dlaczego ten ogień nie zapłonął, kiedy On to powiedział? Pan wyjaśnia to w następnym wersecie. Spójrzmy na te słowa: " Chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni. " (Łuk. 12:50).

O jakim chrzcie Chrystus mówi? Mówi o Swoim cierpieniu, o śmierci. Muszę umrzeć, muszę przelać Swoją krew - mówi. Wtedy zapłonie ten ​​ogień w sercach ludzi. Tylko wtedy będą mogli przyjąć Moje zbawienie. " … jakże jestem udręczony, aż się to dopełni. "               Jakże On pragnął aby wypełnione zostało to wielkie dzieło odkupienia. Dlatego mówi: "Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. "                                                                  Tylko wtedy, gdy ten ogień, Duch ożywiający przyjdzie, to będzie całkowicie zakończone dzieło odkupienia.

Jednak należy zwrócić uwagę i na to, że między zmartwychwstaniem Chrystusa, a zstąpieniem Ducha Świętego musi nastąpić nie mniej ważne wydarzenie.                           Zazwyczaj nie przywiązujemy należytej uwagi do tego wydarzenia. Co wydarzyło się między zmartwychwstaniem i Pięćdziesiątnicą. Wniebowstąpienie!                                                       Chrystus wstąpił do nieba. Bez tego wydarzenia nie byłaby możliwa Pięćdziesiątnica. Chrystus musiał wstąpić do nieba przed wylaniem Ducha Świętego.                                       Zwróćmy uwagę na tekst w szóstym rozdziale Ewangelii Jana, gdzie Chrystus wyraźnie mówi o Swoim wniebowstąpieniu. Jego naśladowcy byli zgorszeni, gdy powiedział im, że On jest chlebem życia, Który zstąpił z nieba: " Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił. " (Jana 6:51).

Mówiąc to, oznajmił im o Swoim istnieniu przed tym, jak pojawił się tu na Ziemi. Tu Pan wyraźnie wskazuje na Swoją Boską naturę. Słysząc te słowa słuchający Go zgorszyli się. Potem Jezus mówi im, że ten, kto będzie spożywał chleb ten, będzie żył na wieki i że chleb ten, to ciało Jego, które On odda za żywot świata.                                                                        Jest to pierwsza wzmianka o Swojej śmierci. Słysząc to Żydzi wzburzyli się, zaczęli się sprzeczać między sobą. Potem Pan mówi już wyraźnie, że tylko ci, którzy będą jedli ciało Syna Człowieczego i pili krew Jego, będą mieli żywot w sobie, żywot wieczny.

Także wielu spośród uczniów Jego usłyszawszy to zaczęło szemrać i mówić: " Twarda to mowa, któż jej słuchać może? " Wtedy Jezus rzekł do nich: " To was gorszy? Cóż dopiero, gdy ujrzycie Syna Człowieczego, wstępującego tam, gdzie był pierwej? (Jana 6:61-62).       To rzekł do nich tuż przed tym, jak powiedział: " Duch ożywia. "                                                Przed zstąpieniem Ducha Świętego Syn Człowieczy musiał wstąpić do nieba ," tam, gdzie był pierwej. " Bez tego dzieło odkupienia nie byłoby zakończone. Jest to jedno z ogniw w tym łańcuchu Bożego odkupienia. To ogniwo jest nie mniej ważnym elementem całości, jak każde pozostałe: ucieleśnienie, śmierć na krzyżu, zmartwychwstanie.

Dlaczego to ogniwo wniebowstąpienia jest tak ważne, jak pozostałe ogniwa?
Otóż, gdy negujemy owe wniebowstąpienie Jezusa Chrystusa, to tym samym zaprzeczamy temu, że zszedł Duch Święty. Bo bez wniebowstąpienia  nie byłaby możliwa Pięćdziesiątnica. Bez tego wydarzenia Duch Święty nie byłby z nami i w nas, i w takim przypadku nie byłoby możliwe nasze narodzenie na nowo, gdyż Duch daje życie. On nas ożywia.

Umierając na krzyżu Golgoty Pan nas odkupił a zmartwychwstając usprawiedliwił nas. A wniebowstąpienie było konieczne dla naszego narodzenia na nowo. " Słowa, które Ja wam mówię, są duchem i życiem." - mówi Jezus. Tak, wszystkie te słowa, nie część, ale całość musimy przyjąć, gdyż są one duchem i życiem.

Oznacza to, że musimy przyjąć wszystko to, co Pan powiedział o chlebie i ciele, o Swojej krwi, o wniebowstąpieniu i Duchu Świętym. Wzięte razem, te słowa są duchem i życiem.

O czym mówi nam wniebowstąpienie Chrystusa? Przede wszystkim mówi o zwycięstwie, które odniósł Jezus Chrystus nad grzechem, śmiercią i szatanem. To było potwierdzenie, że w pełni zrealizowane zostało dzieło naszego odkupienia i w rezultacie Syn przyjął od Ojca dar Ducha Świętego i darował Go odkupionym dzieciom Swoim.                                     Chrystus wniebowstąpieniem Swoim nie tylko, jak to jest napisane " wziął do niewoli jeńców ", tzn. odniósł całkowite zwycięstwo nad grzechem, ale i dał ludziom dary.
Pierwszy i najważniejszy z tych darów, który przyjął od Ojca, to był dar Ducha Świętego. Tak, w końcu przyszedł ten wspaniały moment, o którym On mówił i pragnął: " Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął. " A gdy to wypełniło się, gdy Duch Święty zstąpił, wtedy uczniowie zrozumieli sens tych wszystkich słów, które Chrystus do nich powiedział. Duch ożywiający zamieszkał w nich.

Piotr w dniu Pięćdziesiątnicy mówi: " Będąc więc wywyższony prawicą Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i wylał to, co wy teraz widzicie i słyszycie. " (Dzieje 2:33). A to nie byłoby możliwe gdyby Chrystus nie wstąpił do nieba.
Ale wniebowstąpienie Jezusa Chrystusa mówi nam również o tym, że mamy stałego Orędownika w osobie Jezusa Chrystusa, Który wstawia się za nami u Ojca. A to daje nam śmiałość przystępować " do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej chwili. " (Hebr.4:16).                                                                                  Tak, On potrafi współczuć naszym słabościom, bo stał się człowiekiem takim, jak my. On był kuszony we wszystkim podobnie jak my, ale nigdy nie zgrzeszył. Dlatego mógł wziąć na Siebie mój i Twój grzech i Swoją śmiercią całkowicie zaspokoił Boże wymogi sprawiedliwości i świętego gniewu wylanego względem grzechu.

Żyjemy w tym wspaniałym, korzystnym czasie, w którym możemy powiedzieć, że wszystko jest gotowe, Pan uczynił wszystko dla zbawienia duszy naszej.                                                Mój przyjacielu, jeśli jeszcze nie przyszedłeś do Zbawiciela, to uczyń to teraz i przyjmij to, co On uczynił dla Ciebie. Wyznaj swój grzech a otrzymasz przebaczenie w Jezusie Chrystusie i wtedy w tym samym momencie Duch Święty ożywi Cię, narodzisz się na nowo i będziesz dzieckiem Bożym. " Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne, ale kto nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży pozostaje na nim. " (Jana 3:36).                                    Niech Pan ześle dziś łaskę, abyś uwierzył i przyjął Jego wspaniały dar, jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś. 

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY