RSS

Bądź wola Twoja …


" Bądź wola Twoja, jak w niebie, tak i na ziemi. " – tak uczy nas modlić się Pan.
Cel powyższych słów, to przywieść nas do jedności z Bogiem, naszym Ojcem Niebieskim, aby Jego wola wypełniała się w naszym życiu, tu na ziemi, tak jak ona wypełnia się w niebie. W niebie nie ma rozbieżności, jest pełna harmonia: wszyscy święci i aniołowie pokornie wypełniają wolę Bożą.

Dlatego słowa modlitwy: " Bądź wola Twoja, jak w niebie, tak i na ziemi. " – są najważniejsze z tych wszystkich słów, którymi możemy chwalić naszego Ojca Niebieskiego. Prawdą jest, że ta modlitwa jest wymawiana w różnych formach, w zależności od okoliczności w jakich się znajdujemy, w zależności od naszych potrzeb, ale każda prawdziwa modlitwa miła Bogu powinna kończyć się tymi trzema słowami: " Bądź wola Twoja. "

Można powiedzieć, że w woli Bożej możemy wyróżnić dwa aspekty: część Jego woli jasno i zdecydowanie ukazana jest w Jego Słowie. Każdy może ją dokładnie poznać i ona dotyczy każdego człowieka żyjącego na Ziemi.
Apostoł Piotr tak podsumował to w swoim Liście: " Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania. " (2Piotra 3:9).

Taka jest wola Boża. Dlatego każdy, kto przychodzi do Boga w imię Jezusa Chrystusa, szczerze żałując za swoje grzechy, pragnie je pozostawić i znaleźć łaskę u Boga, gotowy jest ukorzyć się przed Nim i prosić Go o przebaczenie, może z całą pewnością powiedzieć, że on postępuje zgodnie z wolą Bożą. On nie musi mieć specjalnego objawienia o tym.            Słowo Boże wyraźnie stwierdza, jaka jest wola Boża dla każdego z nas: " Każdy bowiem; kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie. " (Rzym. 10:13). Tak więc, jeśli ktoś jeszcze nie jest zbawiony, nie pojednał się z Bogiem, a chce być Jego dzieckiem, to on nie tylko ma prawo przyjść do Boga w modlitwie: " Bądź miłościw mnie grzesznemu ", ale także powinien wiedzieć, że taka jest wola Boża dla niego i dlatego powinien być całkowicie pewien tego, że Bóg wysłucha i przyjmie go w imię Syna, Jezusa Chrystusa.

Należy dodać, że i człowiekowi, który jest dzieckiem Bożym, Pismo również wyraźnie wskazuje w czym zawiera się wola Boża. Na przykład Słowo Boże mówi, że musimy żyć życiem świętym, aby nasze życie było przykładem, bo bez świętości nikt nie ujrzy Boga; byśmy modlili się nieustannie, za wszystko Bogu dziękując i zawsze się radując.
Ale jest jeszcze inny aspekt woli Bożej, który dotyczy szczególnych, indywidualnych potrzeb w życiu człowieka. Jestem przekonany, że Bóg ma konkretny plan dla każdej osoby, tj. że życie każdego człowieka jest zaplanowane przez Boga i że ten plan Jego woli On chce nam objawić. Bóg nie ujawnia go od razu, ale stopniowo – po spełnieniu przez nas tego, co nam już objawił. Bóg więcej nam nie objawi do chwili, póki nie wypełniamy tego, co On nam wyraźnie wskazał.

Można powiedzieć, że większość z obietnic zapisanych w Biblii odnosi się do dzieci Bożych. Musimy więc nauczyć się rozróżniać je. W błędzie są ci, którzy sądzą, że każdą obietnicę Bożą zapisaną w Jego Słowie my możemy stosować do siebie. Tak nie jest. Każda obietnica Boża, bez wyjątku, to warunek. I tę prawdę należy zapamiętać. Czy mogę jakąkolwiek obietnicę odnosić do siebie i być pewnym tego, że Bóg da to, co obiecuje? Co mówi o tym Pismo?

W Ewangelii Jana czytamy słowa Zbawiciela: "... proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. " (Jana 15:7). Cokolwiek pragniesz, o to proś, a otrzymasz? Ale czy tak jest rzeczywiście? Oczywiście, że nie.
Chrystus uczył nas modlić się: " Bądź wola Twoja, jak w niebie, tak i na ziemi. " To warunek każdej naszej prośby, każdej obietnicy. Tym warunkiem Chrystus poprzedza i Swoją obietnicę: " Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. " (Jana 15:7). Wynika z tego, że odpowiedź na dowolną prośbę zależy od mojego przebywania w Chrystusie, to jest od harmonijnych relacji z moim Zbawicielem. " Bądź wola Twoja, jak w niebie, tak i na ziemi. " Podobnie, jak w niebie panuje pełna harmonia między Bogiem i tymi, którzy tam mieszkają, w takiej samej zgodności z Nim powinniśmy być i my, żyjący tu na ziemi.                                                  Cel tej modlitwy – to doprowadzić do tak bliskich relacji z Bogiem, aby On mógł przez nas wykonać Swoją wolę na Ziemi.

Jak wiele osób ma niewłaściwe pojęcie znaczenia słów modlitwy: " Bądź wola Twoja … " Oni myślą, że należy z ciężkim sercem wołać do Boga, aby ​​On pozwolił nam z pokorą znosić Jego wolę. Tak, ciężka jest Twoja wola - skarżą się do Boga, ale pomóż nam ją zaakceptować i pogodzić się z nią, jak przystało na dobrych chrześcijan. Taka modlitwa nie jest miła Bogu. To nie jest nic innego, jak szemranie przeciwko Panu. Taka modlitwa – jest obrazą Boga. Człowiek w swoim upadłym, grzesznym stanie stworzył fałszywy i zniekształcony obraz o tym, Kim jest Bóg i dlatego szemrze przeciw Niemu, oskarżając Go o wszystkie nieszczęścia, katastrofy i niepowodzenia. Ci, którzy urągają Bogu podobni są do leniwego i złego sługi, który ukrył swój talent w ziemi. Niektórzy uważają, że gospodarz niewłaściwie postąpił z tym sługą dając mu jeden talent, podczas gdy innym dał pięć lub dwa. Jednak po uważnym przeczytaniu przypowieści widzimy, że nie ilość talentów było przyczyną niewłaściwego postępowania nieużytecznego sługi.                                                     Po pierwsze, powiedziane jest, że właściciel każdemu ze sług dał według jego zdolności i wymagał od każdy tylko odpowiednio do jego zdolności. Tak więc nie w tym była przyczyna głupiego postępku sługi, ale w tym, że miał fałszywe wyobrażenie o swoim gospodarzu. Jego własne słowa obwiniają go. Spójrzmy, co on mówi: " Panie! Wiedziałem o tobie, żeś człowiek twardy, że żniesz, gdzieś nie siał, i zbierasz, gdzieś nie rozsypywał. Bojąc się tedy, odszedłem i ukryłem twój talent w ziemi; oto masz, co twoje. " (Mat. 25:24-25).

Wielu ludzi podobnie myśli o Bogu. Oni Go nie znają, ale uważają, że poddać się woli Bożej to znaczy, oddać siebie w ponurą, nieszczęśliwą i żałosną egzystencję. Och, gdybyśmy mieli właściwe pojęcie o Bogu, o tym, jak Cudowny i Dziwny jest On w Swoich dziełach, w Swoim postępowaniu wobec synów ludzkich! Nasz Bóg – to Bóg miłości, On pragnie dla nas tylko tego, co najlepsze. Napisane jest bowiem: " Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. " (1Kor. 2:9).
Zawsze pamiętajmy, że Bóg jest dobrotliwy tym, którzy są czystego serca. Dlatego psalmista Dawid mówi: " Lecz moim szczęściem być blisko Boga … " To oznacza: na wszystkich swoich drogach poznawać wolę Bożą. I kiedy tak postępujemy, to spełnia się modlitwa: "Bądź wola Twoja, jak w niebie, tak i na ziemi. "

I tu należy wspomnieć o jednej ważnej prawdzie o woli Bożej. Bóg chce, aby Jego wola wykonywała się w nas tak samo doskonale, jak spełnia się w niebie. Niestety, nie zawsze jesteśmy skłonni przyjąć doskonałą wolę Bożą. I wtedy Bóg wychodzi nam naprzeciw, On stosuje ten poziom, na którym my jesteśmy w stanie przyjąć Jego doskonałą wolę.
W Liście do Rzymian powiedziane jest: " A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżniać, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe. " (Rzym. 12:2).
Jak widać, apostoł Paweł wskazuje nam drogę do wyższego stopnia poznania woli Bożej. Bóg pragnie, abyśmy poznali i wybrali Jego doskonałą wolę. My jednak często zrzekamy się tego co lepsze, zgadzając się na coś gorszego! Ale i w tym przypadku Bóg w Swoim wielkim miłosierdziu znosi to wszystko. On pragnie nas błogosławić.

Przypomnijmy przykład z historii ludu izraelskiego. Bóg miał określony plan dla Izraela i nie chciał, aby oni upodobnili się do obcych, pogańskich narodów. To był szczególny, wybrany przez Boga naród, Jego dziedzictwo i Bóg był ich Królem. Ale Izrael nie chciał różnić się od innych ludów i zażądał, aby ich królem był człowiek. Gdy Samuel w modlitwie powiedział o tym Bogu, to Pan odpowiedział mu: " Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówią do ciebie; gdyż nie tobą wzgardzili, lecz mną wzgardzili, bym nie był królem nad nimi. " (1Sam. 8:7). I Bóg dał im króla. Ich pierwszym królem był Saul i wiemy z Pisma, że ​​Saul nie mógł być człowiekiem według Bożego serca.                                                                    Ile udręki i boleści doznali Izraelici, dlatego, że nie chcieli poddać się woli Bożej! Ale miłość Boża i Jego miłosierdzie są bezgraniczne: wzbudził im kolejnego króla - Dawida, męża według serca Bożego.

Zupełnie inaczej postąpił apostoł Paweł. Prosił Boga by usunął cierń z ciała jego. Paweł uważał, że jeśli go się pozbędzie, to posługa jego będzie bardziej skuteczna, a praca na niwie Bożej bardziej efektywna. Trzy razy modlił się o to do Pana. To nie znaczy, że Paweł odmówił trzy razy krótką modlitwę i na tym poprzestał. Według wszelkiego prawdopodobieństwa on w poście i modlitwie prosił Boga, aby usunął ten cierń. Paweł myślał: jeśli Chrystus usunie ten cierń, to on nie będzie ograniczony w swoich działaniach jako sługa Pana. Ale Pan mu odpowiedział: " Dość masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości… " (2Kor. 12:9).
Być może źle zrozumiałem - pomyślał Paweł i prosił po raz drugi o to samo. Ale po raz drugi otrzymał tę samą odpowiedź. I wtedy po raz trzeci postanowił zwrócić się do Pana, aby usunąć cierń, ale Pan nie zmienił Swojego postanowienia: " Dość masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy  okazuje się w słabości … " I Paweł poddaje się i akceptuje wolę Bożą, on zgadza się, aby ten cierń pozostał w nim.
A gdy Paweł powiedział Panu: "tak", dokonała się przemiana myślenia. W tym cierniu on znalazł błogosławieństwo Boże, ponieważ tylko dzięki niemu mogła zamieszkać w nim moc Chrystusowa.

Gdy przyjmujemy wolę Bożą, doskonałą wolę Bożą, to Bóg zawsze bez względu na to, czego oczekujemy, daje o wiele więcej, niż prosimy czy myślimy. Dlatego apostoł Paweł mógł powiedzieć: " mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa: albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny. " (2Kor 12:10.). Chwała za to Panu.
Bóg nie pozostawia nas w niewiedzy o Jego świętej i doskonałej woli. On objawia ją nam w Swoim Słowie i dał nam Ducha Świętego, aby objaśnił nam znaczenie tej wspaniałej Księgi i to, jak rozróżniać, co jest wolą Bożą. Jaka wspaniała obietnica jest nam dana: " … Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach. A Ten, który bada serca, wie, jaki jest zamysł Ducha, bo zgodnie z myślą Bożą wstawia się za świętymi. " (Rzym. 8:26-27)!
Tak, jesteśmy słabi i nie zdolni modlić się tak, jak należy. Pragnienie mamy, ale brak umiejętności. Jesteśmy zależni od Ducha Bożego. On doskonale zna wolę Bożą. Prośmy Ducha Świętego, aby wstawiał się za nami, gdy modlimy się, bo On wie, co jest dla nas najlepsze. Bądźmy zawsze wrażliwi na głos zamieszkującego w nas Ducha Świętego, Ducha modlitwy i radośnie powiedzmy: " Bądź wola Twoja, kochający nasz Ojcze! "
  1. ~Elżbieta

    18 listopada 2015 09:44

    Twierdzimy że powierzyliśmy Panu Bogu swoje życie ,że oddaliśmy sie pod Jego panowanie i prowadzenie a kiedy przychodzą przeciwności buntujemy.Kiedy przychodzi długotrwałe zmartwienie ,choroba,problemy finansowe zaczynamy wątpic w Boża dobroc ,w Jego miłosierdzie.Przypomniała mi sie pewna książka ,która bardzo mną wstrząsnęła.Nie pamiętam czy o niej tu pisałam.Historia prawdziwa o dziewczynie która została zgwalcona nafaszerowana narkotykami,zarażona wirusem HIV .Z trudem uratowana a krótko potem umiera na sepse bo organizm zarazony wirusem nie walczył.Miała 20 lat.Na płycie jej mama kazała wyryc napis.Dał Pan i zabrał Pan ,niech będzie imie Pańskie uwielbione.Jaka jest nasza postawa wobec trudności wobec bólu i cierpienia jakiego doświadczamy.Jak wypadamy podczas tych sprawdzianów,które Bóg dopuszcza w naszym życiu.Przeszłam wiele cierpienia w życiu,myśle że jak każdy z nas.Lata okropnej biedy,zimna braku środkow do życia do życia ,uciązliwa choroba,wiele przepłakanych nocy.Ale wiem ,że gdyby nie te doświadczenia nie byłabym tym kim jestem.Za te wszystkie lata jestem Panu Bogu wdzięczna.Bóg nigdy sie nie myli .Wszystko ma sens i cel.Proces oczyszczania i kształtowania każdegoBożego dziecka jest długotrwały i często bolesny.Ale oblubienica Chrystusa ma byc bez skazy ..

  1. ~Elżbieta

    18 listopada 2015 09:47

    http://kpjch.pl/ciekawe-filmy/999-film-wiecej-niz-fan-zwiastun. znalazłam ten film na pewnej stronie.Myśle że warto obejrzec

  1. ~Dla Chrystusa wszystko jest możliwe

    19 listopada 2015 13:21

    Nie podoba mi się w tym filmie np początkowa scena. Gdy ten człowiek leży w szpitalu i lekarz mówi, że już nic nie da się zrobić i ten pastor i rodzina przyjmują to co powiedział i ten człowiek zostaje odłączony od aparatury i umiera.

    " A on odpowiedział: Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga. " - Łukasz 18:27.

    Ja na takie słowa tego lekarza odpowiedziałbym, że nie wyrażam zgody na odłączenie tej osoby od aparatury, bo wszechmogący Chrystus może uzdrowić tą osobę. Nie musi ale może. Ten człowiek jest zbawiony, więc nie ma tragedii nawet gdy umrze ale ja nie przyłożę nawet małego palca do decydowaniu o jego śmierci.

    ta scena to dla mnie akt niewiary i działanie jak działa bezbożny świat, na takich rzeczach ludzi zmiękcza się aby popierali eutanazję i wprowadzanie jej do ustawodawstwa. Nie twierdzę że to celowe w tym filmie, ale scena nie jest moim zdaniem chrześcijańska i dobra

    mózg a nawet całe ciało Łazarza było martwe, rozkładało się już, był smród rozkładu a jednak został wzbudzony. Tak samo ktoś pod aparaturą i nawet wg medycyny w beznadziejnym stanie może być ozywiony

  1. levit57

    20 listopada 2015 21:24

    Witaj bracie!
    Nawiązując do Twojego postu chciałbym powiedzieć, że trudno mi się odnieść do filmu, ponieważ nie oglądałem go z uwagi na brak czasu. Odnosząc się jednak do Twoich słów chciałbym zwrócić uwagę na jedną ważną rzecz, a mianowicie: Bóg dał nam wolną wolę. Ale nasze postawy i wybory, nasza wola musi być zgodna z wolą Bożą. Nie po to Bóg dał nam wolną wolę byśmy odbierali komuś życie, to jest wkraczanie w kompetencje Boże. To nie my powinniśmy decydować, czy ktoś ma żyć, czy też umrzeć. Pismo mówi: "Bóg dał, Bóg wziął, niech imię Jego będzie błogosławione".

    Tyle z mojej strony.

    Pozdrawiam w Chrystusie.

    Włodek

  1. ~Elżbieta

    21 listopada 2015 18:05

    Jeżeli o film chodzi to skupiłam sie na pytaniu które zadaje pastor.Uważam je za wyjątkowo trafneCała.treśc filmu skupia sie na tym właśnie pytaniu.Lekarz wychodzi a wszyscy ci ludzie modlą sie.Nie wiemy o co i jak sie modlili.Nie wiemy jak długo sie modlili i co odebrali od Pana.Można snuc domysły.To tylko film.Oczywiście nie mam wątpliwości że Bóg ma moc wskrzesic z martwych,że ma moc uzdrowic.Ale to On decyduje.O Elizeuszu jest napisane,że zachorował na chorobe na którą miał umrzec.Król Hiskiasz modlił sie o uzdrowienie. Bóg dołożyl mu troche lat i w tym czasie urodził sie jego syn Manasses..Był wyjątkowym odstępca i czynił to co złe w oczach Pana....

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY