RSS

Starajcie się wejść przez wąską bramę…


Jako podstawę dzisiejszego rozważania chciałbym wziąć tekst z 13 rozdziału Ewangelii Łukasza, wersety od 23 do 25: " I rzekł ktoś do niego: Panie, czy tylko niewielu będzie zbawionych? On zaś rzekł do nich: Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Gdy wstanie gospodarz i zamknie bramę, a wy staniecie na dworze i pukać będziecie w bramę, mówiąc: Panie, otwórz nam, a on odpowie: Nie wiem, skąd jesteście. "

Pytania które zadawano Jezusowi były bardzo różne i zadawali je różni ludzie z różnych powodów. " ktoś " w naszym tekście, kto zadał Jezusowi to pytanie był najwyraźniej człowiekiem niepoważnym, a pytanie, powiedziałbym jest podstępne. Dlatego Jezus dając odpowiedź nie skierował ją osobiście do tego, który je zadał, lecz do całego ludu. I to, co powiedział ma ogromne znaczenie.

Pytania bywają: ogólne, prywatne, osobiste, abstrakcyjne, konkretne, praktyczne. Na przykład, jaka ogromna jest różnica między pytaniami: " czy tylko niewielu będzie zbawionych? ", które zadał " ktoś ", a pytaniem: " Co mam czynić, aby być zbawionym? ", które zostało zadane Pawłowi przez strażnika więziennego.                                                    Mimo, że ten "ktoś" zadający Jezusowi to pytanie dawno już nie żyje, to jednak miłośnicy takich pytań istnieją i dzisiaj. Są to ludzie, którzy pasjonują się w zadawaniu podchwytliwych pytań, sami zaś odnoszą się do nich nie całkiem serio. Co więcej, gotowi są wyrażać swoje opinie, wierząc, że są mądrzejsi od Boga. Uważają się za nieomylnych w swoich poglądach, zwłaszcza, gdy chodzi o zbawienie duszy ludzkiej i wieczność.                Jak Bóg miłościwy i miłosierny może pozwolić, aby dusze ludzkie cierpiały wiecznie w piekle? Taka myśl jest po prostu nie do przyjęcia - mówią. Czy Bóg dopuści, aby poganie, którzy nie słyszeli o Jezusie i zbawieniu, poginęli? Czy miłosierny Bóg dopuści, aby oni byli męczeni we dnie i w nocy na wieki w piekle? - pytają.

Pytając o zbawienie nie wystarczy filozofować, dyskutować i tylko pragnąć. Jeśli to pytanie rzeczywiście nas nurtuje, to należy podjąć konkretne decyzje i praktyczne działania. Jak wielu jest ludzi, którzy skłonni są czynić własne wywody. Rozsądzają o tym, co Bóg powinien czynić, a czego nie powinien. Czy to nie jest zarozumiałość! Powiedziałbym raczej arogancja, pycha i zuchwałość – by twierdzić, że wiedzą to, co wie tylko Bóg! Czasami ludzie do kwestii zbawienia, wieczności i ogólnie Boga odnoszą się lekkomyślnie i nie poważnie!                                                                                                                                              Właśnie w powyższym tekście spotykamy takiego człowieka. " Ktoś " zapytał: " Panie, czy tylko niewielu będzie zbawionych? " Jeśli ten człowiek rzeczywiście chciałby uzyskać odpowiedź na to pytanie, to Pan z pewnością udzielił by mu jej. W tym przypadku Pan nie wszedł w polemikę z "ktosiem", nie powiedział, ilu będzie zbawionych. Ale rzekł do całego ludu coś bardzo ważnego. Powiedział, co trzeba uczynić, aby być zbawionym!

Nie naszą sprawą jest wyrażanie swoich opinii i poglądów dotyczących zbawienia; musimy wiedzieć, co Pan mówi o tym w Swoim Słowie! To powinno być dla nas ostatecznym autorytetem, tylko Słowo Boże może dać prawdziwą i dokładną odpowiedź, ponieważ "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki."  W Księdze Powtórzonego Prawa powiedziane jest: " To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synów po wieczne czasy, abyśmy wypełniali wszystkie słowa tego zakonu." (VMojż. 29:28). Coś dodane lub powiedziane więcej niż Bóg mówi przez Swoje Słowo, będzie spekulacją.

Jak więc Pan odpowiedział na pytanie: " czy tylko niewielu będzie zbawionych? " Odpowiadając, Chrystus nie powiedział ilu będzie zbawionych, ale zwrócił uwagę na ważną rzecz, którą każdy musi wiedzieć, aby być zbawionym.                                                                "Starajcie się - mówi Pan - wejść przez wąską bramę ... " Wszyscy ci, którzy chcą być zbawieni i chcą otrzymać życie wieczne, którzy są naprawdę zatroskani stanem swojej duszy, dla tych Chrystus mówi, że najważniejsze – to wiedzieć, co to jest zbawienie i jak je uzyskać. Co by człowiek nie myślał o zbawieniu, bez względu na to, jakby się nie starał swoimi siłami osiągnąć je, bez względu na to, jak dobrymi uczynkami starał by się przybliżyć do Boga - wszystkie te jego koncepcje, opinie i działania nic nie znaczą!

Chrystus mówi, że jest tylko jedna droga do Królestwa Bożego, jedna droga zbawienia:     "Starajcie się wejść przez wąską bramę ", innej drogi nie ma. Według pojęć ludzkich jest wiele dróg prowadzących do Boga, przede wszystkim, jak mówią, trzeba wierzyć w Boga. Ale nie tak uczy Słowo Boże, które mówi, że jest tylko jedna brama, przez którą grzesznik może wejść do Królestwa Bożego.                                                                                                      Na pytanie Tomasza: " … jakże możemy znać drogę ", Jezus odpowiedział: " Ja jestem droga i prawda i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie. " (Jana 14:6). W innym miejscu Jezus mówi: " Ja jestem drzwiami (bramą); jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie ... kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny ..." (Jana 10:9, 6:47).

Jest w Ewangelii wiele takich wypowiedzi, które jasno i wyraźnie mówią, że tylko w imię Jezusa Chrystusa nasze grzechy mogą być odpuszczone i grzesznik może być usprawiedliwiony przed Bogiem. Wyraźnie o tym mówi apostoł Piotr: " I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni. " (Dzieje 4:12).

Jakby człowiek nie interpretował, jakby nie wierzył, jeśli to nie jest zgodne z tym, co uczy Słowo Boże, jest to kłamstwem. Ci, którzy próbują wejść do Królestwa Bożego inną bramą wymyśloną przez nich, znajdą się wśród tych którym Chrystus będzie musiał powiedzieć: "Nie wiem, skąd jesteście, odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawości. " (Łuk.13:27).

Zwróćmy uwagę na to, że brama przez którą można wejść jest ciasna, wejść można tylko pojedyńczo. Nikt inny nie może przecisnąć się razem z nami. To mówi nam, że zbawienie – to dzieło każdego z nas z osobna z Bogiem. Zbawienia nie można dziedziczyć po naszych rodzicach, zbawienia nie można nabyć z pomocą innej osoby, lub na czyjeś życzenie - zbawienie jest możliwe tylko z łaski Bożej i naszej osobistej inicjatywy. " Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo (moc) stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego. Którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga. " (Jana 1:12-13).
" Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną. " (Obj. 3:20). Jezus puka do drzwi serca każdego z nas, zwraca się osobiście do każdego z nas, a kto usłyszy Jego głos i otworzy drzwi swojego serca, do tego On wejdzie i zamieszka w nim.                                                                                Pan zbawia osobiście, a nie zbiorowo i osobiście zwraca się do każdego, jak do Piotra: " Czy miłujesz mnie? "                                                                                                                                Spójrz, ta brama jest tak wąska, że przez nią człowiek może przejść, ale bez bagażu. Tak więc jeśli myślisz, że wszelkie Twoje dobre uczynki na których polegasz sprawią że będziesz bliżej Boga, to się mylisz - musisz pozostawić je po drugiej stronie ciasnej bramy zbawienia. One będą tylko przeszkodą. Przez ciasną bramę zbawienia będziesz wchodził na kolanach w pokorze. Nie myśl, że jesteś lepszy od innych, ponieważ uważasz się za przyzwoitą, moralną i religijną osobę. Wiedz, że: " Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje. " (Jak. 4:6).

Zbawienie jest możliwe tylko w Jezusie Chrystusie, poprzez upamiętanie się przed Bogiem i wiarę w Pana. " Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. " (Ef. 2:8-9).                                                                     Jak mamy rozumieć słowa Chrystusa: " Starajcie się wejść przez wąską bramę … ? " Greckie słowo „ agonizomai” tłumaczone jako „starajcie się”, oznacza zmaganie lub walkę. Z niego pochodzi słowo agonia. Oznacza to, że musimy starać się usilnie na drodze do Chrystusa. Czy będziesz wiec starał się przyjść do Chrystusa? Czy przejdziesz przez agonię, by dostać się do Niego?
Słowo to po pierwsze mówi nam o odpowiedzialności człowieka za zbawienie swojej duszy. Jeśli poważnie traktuję dobro mojej nieśmiertelnej duszy, to najważniejszą kwestią są dla mnie pytania: jak mogę być zbawiony i co mam czynić, aby być zbawionym.

" Starajcie się wejść przez wąską bramę. " - oznacza pokonać swoją pychę, ignorować kpiny i ośmieszanie ze strony przyjaciół i rodziny tyczące się naszego zbawienia. Chrystus powiedział: " Kto bowiem wstydzi się mnie i słów moich przed tym cudzołożnym i grzesznym rodem, tego i Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami świętymi. " (Mar. 8:38).                                                                           Tak, na drodze grzesznika ku zbawieniu mogą stać różnego rodzaju przeszkody: strach przed ludźmi, podszepty diabła, że nie jesteś godzien, że jesteś zbyt wielkim grzesznikiem, a co więcej, nie może być tak, aby kochający Cię Bóg dopuścił, abyś poszedł do piekła. Diabeł będzie Ci podszeptywał setki fałszywych powodów, aby tylko odwrócić Cię od upamiętania i nawrócenia się, aby zatrzymać Cię na tej drodze do Chrystusa.

" Starajcie się wejść przez wąską bramę. " - to znaczy, przezwyciężyć te wszystkie przeszkody i oddać się w ramiona Chrystusa. To właśnie jest upamiętanie! A gdy podejmiesz całym swoim sercem tę decyzję i uczynisz ten pierwszy krok w stronę Boga, Sam Bóg natychmiast wyjdzie, by spotkać Cię i okaże Ci pomoc, ponieważ On Sam sprawia w nas i " chcenie i wykonanie. " (Flp. 2:13). Tak, jak apostoł Paweł zauważył o sobie: " … pracuję, walcząc w mocy jego, która skutecznie we mnie działa. " (Kol. 1:29). A Chrystus mówi: " Królestwo niebieskie gwałt cierpi, a gwałtownicy porywają je ..." (Mat. 11:12).

Inicjatorem naszego zbawienia jest zawsze Bóg! To On nas poszukuje. On budzi w naszych sercach pragnienie i świadomość konieczności  zbawienia naszej nieśmiertelnej duszy. Jedyne, co możemy uczynić i co zależy od nas - to odpowiedzieć na Jego wezwanie. I od tego decydującego kroku, czy odpowiemy na wezwanie Ducha Świętego i staraniami przezwyciężymy przeszkody zależy, czy wejdziemy, czy też nie przez ciasną bramę.

A to prowadzi mnie do wskazania jeszcze jednego znaczenia słowa " starajcie się ". Zbawienie naszych dusz jest tak ważne, że nie toleruje zwlekania, potrzebne są natychmiastowe działania, bo nie wiemy, co może spotkać nas za godzinę, za dzień. Teraz jest czas łaski, teraz jest czas zbawienia. Duch Boży mówi: " Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych … " (Hebr. 3:7-8). Wezwanie Boże jest na dziś, nie ma gwarancji na jutro lub pojutrze. " Dziś, jeśli głos jego usłyszycie ... ", drugiego razu może nie być! Być może, Pan da jeszcze taką okazję, ale takich gwarancji w Biblii ja nie znajduję! Jutro, być może wezwania Bożego już nie usłyszycie.

" Nie zatwardzajcie serc waszych ... " Najbardziej niebezpieczna i najbardziej straszna jest - zatwardziałość serca. Bóg mówi w swoim Słowie: " Nie będzie się wadził duch mój z człowiekiem na wieki ... " (BG Ks.Rodz. 6:3). Oto dlaczego tak ważne jest znać odpowiedź na pytanie: co mam czynić, aby być zbawionym, a nie odpowiedź na pytanie, które zadał " ktoś ": " czy tylko niewielu będzie zbawionych? " Naszą sprawą teraz - starać się wejść przez wąską bramę, wykorzystać ten sprzyjający czas. Szukajmy Boga teraz, gdy można Go znaleźć.

To Duch Boży puka do serca grzesznika, niepokoi go, pobudza do poszukiwania Boga. Możliwe, że to dzieje się z Tobą teraz. Być może doświadczyłeś Jego dotyku podczas pogrzebu kogoś z rodziny, swojego przyjaciela lub gdy uległeś wypadkowi i śmierć zajrzała Ci w oczy ... W tym czasie poczułeś, że była nad Tobą jakaś niewidzialna moc, która uratowała Cię. Przeżywszy takie doświadczenie, będąc pod wrażeniem, tego co się stało postanowiłeś przemyśleć swoje życie, swoje poglądy.

Czy doświadczyłeś czegoś podobnego? To nie jest nic innego, jak głos Boży, który wzywa Cię do upamiętania i wiary w Pana Jezusa Chrystusa. On według upodobania Swego rodzi w nas wiarę i pobudza do działania. To jest to, co przeżył syn marnotrawny, gdy wraz ze świniami znalazł się przy pustym korycie. Co się z nim stało? Powiedziane jest, że wejrzał w siebie. Zaczął rozmyślać: " Iluż to najemników ojca mojego ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. " (Łuk. 15:17). Wielu zaczyna rozmyślać, ale nie czynią żadnych starań, aby uczynić ten jeden krok w kierunku Boga.                                                                                           Syn marnotrawny znalazłszy się w beznadziejnej sytuacji nie tylko zaczął rozmyślać, ale podjął też konkretną decyzję: " Wstanę, pójdę do ojca mego! " On to nie tylko powiedział, ale wstał i poszedł. Niestety jest wiele takich osób, które dochodzą do tego stanu, gdy zdecydowanie mówią, że od tej chwili oni wejdą wąską bramą, ale na tym kończy się ich stanowczość.

Jak reagowałeś Ty, gdy coś podobnego zdarzyło się w Twoim życiu, gdy widziałeś siebie jako zgubionego grzesznika, gdy byłeś pełen strachu i obaw o to, że Twoja wieczność będzie bez Boga, bez nadziei? Jak często ludzie, gdy są karceni przez Ducha Bożego, starają się zagłuszyć ten głos. Czynią wszystko, aby uciec od tych nieprzyjemnych uczuć, starają się pozbyć tych myśli i zamiast uczynić decydujący krok w kierunku swojego zbawienia, odkładają decyzję dotyczącą tego najważniejszego pytania na bardziej dogodny dla siebie czas. Król Agrypa na przykład, gdy usłyszał głos Boży poprzez apostoła Pawła powiedział: "Niedługo, a przekonasz mnie, bym został chrześcijaninem. " (Dzieje 26:28). Ale niestety Agrypa nie odważył się wejść przez tę wąską bramę chociaż była ona otwarta do niego.

" Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. " I dalej Chrystus mówi: " Gdy wstanie gospodarz i zamknie bramę, a wy staniecie na dworze i pukać będziecie w bramę, mówiąc: Panie, otwórz nam, a on odpowie: Nie wiem, skąd jesteście. " Oto Pan znów przypomina nam, że przyjdzie czas, gdy będzie już za późno na wejście, ponieważ Gospodarz domu zamknie drzwi! Wtedy ani płacz, ani krzyki, ani żadne uzasadnione argumenty na nasze usprawiedliwienie, ani nieustanne pukanie do drzwi - nic nie pomogą. Wtedy już starać się będzie za późno: drzwi zbawienia będą zamknięte. A Gospodarz powie: " Nie wiem, skąd jesteście! Odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość! " Będzie to powiedziane tym, którzy stali u wrót bramy, którzy byli tak blisko, że mogli wejść w te wrota, ale nie weszli!

Oni są tymi, którzy myślą, że przeskoczą w ostatniej chwili, gdy śmierć zapuka do nich swoją kościstą ręką. Zdążę, mam jeszcze czas - mówią. Rozpoznam godzinę mojej śmierci i wtedy wezwę imię Pańskie! Pokładają nadzieję w tej ostatniej szansie, mówią, że zdążą wejść przez ciasną bramę. Pocieszają się stojąc przed wrotami bramy tym, że rozbójnik wszedł w ostatnią godzinę śmierci do Królestwa Bożego.                                                              Jak wielu z tych, którzy stoją w pobliżu bramy jako pobożni wyrzekło się Jego mocy. Są to ludzie, którzy nigdy nie przeżyli i nie poczuli tej mocy narodzenia na nowo; nigdy nie podporządkowali się całkowicie Jezusowi Chrystusowi; nie wyrzekli się swoich występków. Mimo, że uczęszczają do kościoła, są członkami kościoła, to serca swoje nie podporządkowali całkowicie Bogu. Czy to znaczy, że nie są świadomi znaczenia i konieczności zbawienia? Nie, oni wiedzą o tym, ale czekają na bardziej dogodny czas, aby wejść przez ciasną bramę.

Dlatego też mój przyjacielu, jeśli nie wszedłeś jeszcze tą wąską bramą do Królestwa Bożego, możesz uczynić to teraz. Duch Święty wzywa Ciebie i przypomina: " Dziś, jeśli głos Jego usłyszysz, nie zatwardzaj serca swego. " Odpowiedz teraz na Jego wezwanie.

 
  1. ~Dariusz

    6 września 2015 22:08

    Najgorsze w tym wszystkim jest to, jak piszesz Włodku , że ludzie chcą być mądrzejsi od Boga i sami najlepiej wiedzą co zrobić , jak Go oszukać ale zbawienie to nie jest sprawa sprytu i biblijnej wiedzy ale wiary i posłuszeństwa.
    Juda ostrzega : ,, Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa. A chcę przypomnieć wam, którzy raz na zawsze wszystko wiecie, że Pan wybawił wprawdzie lud z ziemi egipskiej, ale następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; „ Judy 1,4-5
    Taki los czeka tych wszystkich kombinatorów , którzy dokonują chłodnej kalkulacji i chcą przechytrzyć Boga , mając nadzieję , że Stwórca na podstawie zbawiającej łaski, wszystko im przebaczy i przyjmie do Swojego Królestwa . Bóg powiedział do Swojego Syna ,, Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego.” Hebrajczyków 1,8 a więc nie mogą się tam dostać jacyś cwaniaczkowie , którzy całe swoje życie przeżyli w nieposłuszeństwie Bogu i Jego Słowu . Oni niestety mogą tylko podzielić los tych, o których mówi Paweł : ,, W ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa.” 2 Tesaloniczan 1,8 .
    Aby nie było , że problem jest poza nami i dotyczy innych, to powinniśmy zadać sobie pytanie : czy weszliśmy już przez ciasna bramę ? Czas jest krótki i może się okazać , że nie zdążymy przed przyjściem Pana ale na szczęście on zwleka ale zwleka abyśmy mogli się nawrócić ( 2 Piotra 3,9-10)
    Pozdrawiam w Panu
    Darek

  1. ~Elżbieta

    10 września 2015 12:03

    Często kiedy rozmawiam z ludzmi o Bogu ,Jego dobroci,o tym co uczynił w moim życiu to oni słuchają.Bywa że mają łzy w oczach.Ale kiedy mówie o tym,że trzeba Panu Jezusowi,powierzyc swoje życie,że trzeba Mu oddac wszystko.W Jego święte ręce.Że to jedyny warunek.To nagle ludzie wycofują sie.Tak trudno jest podjąc taka decyzje,która tak naprawde jest najlepszą ze wszystkich.Nie ma nic bardziej bezpieczniejszego niż znależc sie w rękach Wszechmocnego Boga,dla którego nie ma nic niemożliwego .Dla Boga który jest niewyobrażalną wprost Miłością.On jeden wie co jest dla nas dobre i czego naprawde potrzebujemy.Częśto kłóci sie to z tym co my sami dla siebie uważamy za dobre.Ale Bóg jest Bogiem nieomylnym.Jest taka stara pieśń
    Serce oddaje Ci i dusze Panie mój.Dla Ciebie będe życ.Każdy dzień ,każdą noc,każdą chwile daną mi.Czyń ze mną to co chcesz..

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY