Pierwsza modlitwa apostolskiego Kościoła.
Jak wiele wspaniałych lekcji znajdujemy w Księdze Dziejów Apostolskich. Może ona wiele nauczyć nas jeżeli chodzi o modlitwę, a mianowicie: wskazuje nam znaczenie modlitwy, jej moc i to, jaką powinna być skuteczna modlitwa. W pierwszym rozdziale tej Księgi mówi się o tym, jak pierwsi chrześcijanie, uczniowie Jezusa Chrystusa, po Jego wniebowstąpieniu jednomyślnie przebywając w modlitwie oczekiwali obiecanego Ducha Świętego.
Zauważmy, że dopiero po wylaniu Ducha Świętego Kościół zaczął się modlić tak, jak powinien. I nie ma w tym niczego dziwnego.Kiedy Duch Boży zamieszkał w nich, ich modlitwy nabrały zupełnie nowego znaczenia. One stały się żywymi, mocnymi i efektywnymi, ponieważ Duch Święty jest Duchem modlitwy. Dlatego po otrzymaniu daru Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy o wierzących powiedziane jest, że " nadal niezłomnie trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. " (Dzieje 2:42). Aż do ostatniej strony tej niezwykłej Księgi, widzimy, jak Kościół w różnych sytuacjach i okolicznościach odwołuje się do tego silnego i bardzo efektywnego źródła mocy - do modlitwy. Modlitwa jest integralną częścią życia Kościoła jako całości, jak i każdego z jej poszczególnych członków. Na przykład,od samego początku istnienia Kościoła jego słudzy podjęli konkretne postanowienie:stale pozostawać w modlitwie i służbie Słowa.
Gdyby tak dziś każdy sługa Boży postawił modlitwę i Słowo na pierwszym miejscu! Jak wielkie rezultaty widzielibyśmy na niwie Bożej! I to dotyczy nie tylko kapłanów, ale każdego członka ciała Chrystusa. Napisane jest, że cały Kościół modlił się. Nic dziwnego, że pierwsi chrześcijanie zgodnie ze słowami wrogów - przewrócili cały świat!
Teraz chciałbym przyjrzeć się jednej z tych wspaniałych modlitw z Dziejów Apostolskich. Nawiasem mówiąc, jest to pierwsza modlitwa po dniu Pięćdziesiątnicy, której treść znamy od apostoła Łukasza, autora tej Księgi. Jakaż to była znamienna modlitwa! Jak niewiarygodną posiadała moc, a przyczynę odnajdujemy w jej treści. Zanim wniknę głębiej w treść tej modlitwy, chciałbym podkreślić, w jakiej sytuacji była ona wznoszona do Boga. I oczywiście, aby lepiej zrozumieć znaczenie tej modlitwy, należy wziąć pod uwagę to, co się wydarzyło przedtem, po czym cały Kościół wzniósł jednomyślnie swój głos do Boga.
Kościół tylko co rozpoczął swoje istnienie i niemal natychmiast spotkał się z zaciętymi i gwałtownymi atakami wroga. Tym razem władza zatrzymała na krótki okres czasu apostołów Piotra i Jana, zwolnili ich jednak z powodu strachu przed ludźmi. Ludzie chwalili Boga za cud uzdrowienia uczyniony nad człowiekiem chromym od urodzenia. W związku z tym władze nakazały apostołom by nigdy nie mówili, ani nauczali w imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego. Tak więc sytuacja apostołów i młodego Kościoła stała się bardzo niebezpieczna. Władza była całkowicie zdeterminowana by ostatecznie rozprawić się z nimi. Kościół oczekiwało zniszczenie. A co czyni Kościół w tej sytuacji? Zauważmy, że były to pierwsze prześladowania Kościoła i niczego takiego Kościół jeszcze nie doświadczał. Wręcz przeciwnie, jak stwierdza się na końcu drugiego rozdziału oni "cieszyli się przychylnością całego ludu". I nagle, wróg zaatakował. Jak oni się zachowają? I tu właśnie czytamy, że "podnieśli jednomyślnie głos do Boga i rzekli ...".
A to co powiedzieli do Boga w modlitwie chcę teraz rozważyć. Przyjrzyjmy się, jak się rozpoczyna 4 rozdział począwszy od 24 wersetu Dziejów Apostolskich: " Panie, Ty, któryś stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, któryś powiedział przez Ducha Świętego ustami ojca naszego Dawida, sługi twego: Czemu wzburzyły się narody, A ludy myślały o próżnych rzeczach? Powstali królowie ziemscy i książęta zebrali się społem przeciw Panu i przeciw Chrystusowi jego. Zgromadzili się bowiem istotnie w tym mieście przeciwko świętemu Synowi twemu, Jezusowi, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i plemionami izraelskimi, aby uczynić wszystko, co twoja ręka i twój wyrok przedtem ustaliły, żeby się stało. A teraz, Panie, spójrz na pogróżki ich i dozwól sługom twoim, aby głosili z całą odwagą Słowo twoje, gdy Ty wyciągasz rękę, aby uzdrawiać i aby się działy znaki i cuda przez imię świętego Syna twego, Jezusa ... "
Czy wiemy jak się modlić? Skuteczność naszej modlitwy zależy od naszej wiedzy o Bogu. Innymi słowy, jakie jest nasze poznanie Boga, taka i będzie nasza modlitwa. Porównajmy nasze modlitwy z tą modlitwą. Jakie są nasze pierwsze słowa, gdy rozpoczynamy modlitwę, a jak zaczęli modlitwę słudzy Kościoła apostolskiego? I tu zauważymy pierwszy bardzo często popełniany przez nas błąd - niewłaściwie rozpoczynamy. Zazwyczaj nasze modlitwy zaczynamy prośbami.
A od czego zaczął swoją modlitwę Kościół apostolski? Jeszcze raz chcę przypomnieć okoliczności, w których ta modlitwa była wznoszona do Boga. Kościół został otoczony przez wrogów, którzy za wszelką cenę chcieli go zniszczyć. Sytuacja stała się bardzo poważna. Kto stanie w ich obronie? Liczyć na pomoc niektórych wpływowych ludzi nie mogli, ponieważ ci wpływowi, możni tego świata byli właśnie ich wrogami. Z ludzkiego punktu widzenia ich położenie było nie do pozazdroszczenia. Tak więc, biorąc to pod uwagę zauważmy, jak się modlili. Po pierwsze, nie było paniki. Nie było śladu, że wróg ich zastraszył swoimi groźbami. Właśnie dlatego są tak istotne i mocne pierwsze słowa modlitwy: " Panie, Ty, któryś stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest..."
Zadajmy sobie pytanie i spróbujmy na nie szczerze i otwarcie odpowiedzieć. Gdybyśmy znaleźli się w podobnej sytuacji, czy tak zaczęlibyśmy się modlić? Najczęściej gdy znajdujemy się w bardzo trudnym położeniu i nie widzimy wyjścia, to rozpaczliwie wzywamy Boga w modlitwie i zaczynamy od razu od naszych próśb: " Boże! Pomóż nam i uczyń to czy tamto ... " Naszą modlitwę zaczynamy od nas samych: " Panie! Pomóż mi, ratuj mnie, ..." Czy nie dlatego modlimy się tak, ponieważ nasza wiara i poznanie Bogu jest częściowe?
Przyjrzyjmy się modlitwie tych wiernych. Pomimo niebezpieczeństwa i zagrożenia życia zaczynają modlitwę wielbiąc Boga: " Panie, nasz Boże! " Co oni przez to chcą powiedzieć? Wygłaszając te słowa mówią: " Panie! Jesteś najwyższą władzą i najwyższym autorytetem. Nie ma silniejszego od Ciebie. Jesteś Jedynym suwerennym Władcą, który stworzył niebo i ziemię i morze i wszystko co w nich. Wszystko jest pod Twoją kontrolą."
W oryginale greckie słowo " Pan " brzmi - " Δέσποτα - despota ". Od tego słowa pochodzi nasze słowo "tyran", które z czasem zyskało ujemne znaczenie. Kiedy mówimy o despocie, mamy na myśli osobę, która nadużywa swojej władzy, jest twardym i okrutnym człowiekiem. Ale pierwotnie słowo to znaczyło: potężny, mający moc, najwyższy autorytet. W języku polskim jest tłumaczone jako słowo " Pan ". Tak więc, zgodnie z ich wyobrażeniami Bóg był ich władcą absolutnym. Ta pewność była podstawą ich modlitwy, wiara w to, że Bóg ma wszelką moc i że wszystko jest pod Jego kontrolą. I tak, nie zważając na to, że grozi im śmierć, oni modląc się w pierwszej kolejności nie mówią o sobie, nie wspominają swoich próśb. Ich uwaga skupia się na wielkości Boga. W tym jest sekret skutecznej modlitwy. Dlatego nigdy nie zapominajmy, z Kim mamy do czynienia, do Kogo zwracamy się, gdy modlimy się. W naszych modlitwach stajemy przed obliczem Stwórcy nieba i ziemi, Stwórcy wszechświata i wszystkiego co na niej jest. Z tą wiedzą i wiarą nasze modlitwy będą skuteczne. Gdy to uwzględnimy wtedy z pewnością nasza modlitwa rozpocznie się od uwielbienia i dziękczynienia.
Kiedy skupimy naszą uwagę na Bogu, na Jego wielkości, Jego mocy i na tym, Kim Jest, to będziemy zaskoczeni tym, jak mało znaczące wydadzą się nam nasze potrzeby i problemy. Ci wierzący byli tak oddani Bogu, że zapomnieli o swoich trudnościach i zagrożeniu. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu. Oni odwrócili swój wzrok od siebie i swoich prześladowców, a skoncentrowali się na chwale i mocy Bożej. Pierwszą rzeczą, którą widzimy w tej modlitwie - to wiara i pewność modlących się we wszechmoc Boga i Jego absolutną suwerenność. Druga – to jest to, że ich wiara w Boga oparta jest na Słowie Bożym, na Pismach. Pisma były dla nich ostatecznym autorytetem, a więc - źródłem wiary, mądrości i odwagi. Tak, odwaga i śmiałość w modlitwie zależy od naszego odniesienia do Biblii. Czy wierzymy, że jest Słowem Bożym? Że Biblia nie tylko zawiera w sobie treść Słowa Bożego, ale jest od początku do końca Słowem Bożym? Jeśli mam choćby najmniejsze wątpliwości w jej nieomylności, to jaką możemy mieć odwagę w modlitwie? Modlitwa apostolskiego Kościoła opiera się na tym, że Biblia jest Księgą natchnioną przez Boga.
Przyjrzyjmy się, jak oni modlą się: " któryś powiedział przez Ducha Świętego ustami ojca naszego Dawida, sługi twego: Czemu wzburzyły się narody..." oni cytują z 2 rozdziału Psalmów, psalm przepowiadający przyjście Mesjasza. Fakt, że tak swobodnie przytaczają w modlitwie Pismo mówi nam, że nie tylko wierzyli, że Biblia jest Księgą natchnioną przez Boga, ale także znali Biblię tak, że mogli przywoływać z pamięci jej wersety. Ten 25 werset Dziejów jest jednym z bardziej znaczących miejsc w Biblii i wskazuje na to, że Biblia jest Słowem Bożym. Tak, Bóg przemawia przez Ducha Świętego ustami człowieka! Czytając dalej słowa ich modlitwy widzimy, że one nie tylko wyrażają przekonanie, że Bóg jest Wszechmocny, ale wierzą w to, że Bóg to wszystko przewidział. Skąd oni mieli taką mądrość, takie zrozumienie, że to co się wydarzyło nie było przypadkowe? Źródłem ich mądrości było Słowo Boże. Rozumieli, że w rzeczywistości wrogowie nie uderzyli w nich, ale w Pana i Chrystusa, Świętego Jego Syna Jezusa.
Mówiąc o ukrzyżowaniu Jezusa przez pogan i lud Izraela nawiązują do tego co powiedział w swoim pierwszym kazaniu w dniu Pięćdziesiątnicy apostoł Piotr " gdy według powziętego z góry Bożego postanowienia i planu został wydany " (Dzieje 2:32). Dla tych wiernych było jasne, że prześladowcy nie mogli uczynić nic przeciwko Synowi Bożemu, jeśliby Bóg tego nie dopuścił. Nie wierzą w przypadek. Byli przekonani, że pod kontrolą Bożą jest każde wydarzenie z historii ludzkości. Nie człowiek decyduje, a Bóg. Tak, rękoma grzeszników - pogan i Izraelitów dokonała się wielka zbrodnia, ale została dopuszczona według powziętego z góry Bożego planu i postanowienia. Oni to rozumieli z Pisma. I ta wiara i pewność w to, że nic nie może wydarzyć się w naszym życiu bez zamysłu Boga daje odwagę i siłę w modlitwie.
Ale w tej modlitwie zauważamy inny czynnik, który dał im taką pewność, odwagę i wiarę w modlitwie. Uświadamiają sobie, że w rzeczywistości to nie jest ich problem, ale Boga i dlatego może być rozwiązany tylko przez Boga. Dlaczego? Bo wróg wystąpił nie przeciwko Piotrowi i Janowi, nie przeciwko Kościołowi, ale przeciwko Samemu Chrystusowi. I o tym właśnie oni mówią do Pana w modlitwie: " Powstali królowie ziemscy i książęta zebrali się społem przeciw Panu i przeciw Chrystusowi jego …". Innymi słowy, przypominają Bogu, że przeciwnik podniósł rękę nie przeciwko nim, ale przeciwko Bogu i Jego Synowi. " Kto my jesteśmy, jesteśmy tylko pionkami w rękach Twoich, Boże. Tą walkę wrogowie prowadzą nie przeciwko nam, ale przeciw Tobie i Pomazańcowi Twemu ".
Ta wiara, to przekonanie, że diabeł nienawidzi i chce zniszczyć Chrystusa i że jesteśmy tylko narzędziem w rękach Boga dodawała im odwagi w modlitwie. Dlaczego? Ponieważ wiedzieli, że Jezus Chrystus jest silniejszy od diabła. On już pokonał go na krzyżu Golgoty, a zatem w Nim jest ostateczne zwycięstwo. Dlatego wiedząc o tym mogli być spokojni i pewni, że Bóg ichnie opuści. Tak, ci ludzie w modlitwie powierzyli swoje wszystkie problemy w ręce Boga, bo zdali sobie sprawę, że jest to problem Boga a nie ich. I dlatego dopiero na końcu wzmiankują tylko jednym zdaniem: " A teraz, Panie, spójrz na pogróżki ich i dozwól sługom twoim, aby głosili z całą odwagą Słowo twoje … " Zauważmy, że nie ma najmniejszej wzmianki o tym aby Pan ulżył im, aby dał im trochę odpocząć, posłał niewielkie wsparcie, pocieszenie lub przynajmniej chwilowy pokój.
" Panie nasz! Czy nie widzisz jak nad nami się znęcają? Bądź łaskawy nam i poskrom naszych wrogów! Przyjdź i osądź ich teraz! " Nic podobnego nie słyszymy. Wierząc i wiedząc, że to co się dzieje nie jest przypadkowe, oni spokojnie i usilnie proszą: " dozwól sługom twoim, aby głosili z całą odwagą Słowo twoje ! " Inaczej mówiąc, daj nam jeszcze większą odwagę czynić to, co władze zabroniły nam, tj. głosić Jezusa Chrystusa. Przed nimi było pytanie: kogo słuchać, człowieka czy Boga? Ich odpowiedź była jasna, konkretna i ostateczna: " Nie możemynie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy. " Dlatego zebrawszy się całym Kościołem proszą, aby Pan wejrzał na zagrożenie ze strony prześladowców i dał im z całą odwagę głosić Jego Słowo. I pomimo faktu,że mieli odwagę, proszą: " Panie! Daj nam więcej odwagi! " A jak Bóg odpowiedział im?
Bóg nie mógł nie odpowiedzieć na taką modlitwę, modlitwę, która rozpoczynała się wyznaniem i chwaleniem Wszechmocy Boga, która rozpoczynała się z wiarą w to, że Bóg czyni wszystko dla ich dobra. Dlatego w 31 wersecie czytamy: " A gdy skończyli modlitwę, zatrzęsło się miejsce, na którym byli zebrani, i napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i głosili z odwagą Słowo Boże. " Pan jak gdyby chciał powiedzieć: " Taka modlitwa podoba Mi się. Ona poruszyła Moje serce. Zawsze tak się módlcie, a Ja zawsze odpowiem na taką modlitwę. "
A więc, spójrzmy, jak się modlimy drodzy przyjaciele? Dlatego przeczytajmy kilka razy miejsce w czwartym rozdziale Dziejów Apostolskich, czytając powoli i rozmyślając o tym, co zostało powiedziane. I niech ta modlitwa będzie dla nas wzorem.