RSS

Jak otrzymać Boże błogosławieństwo?








Polem bitwy, gdzie toczą się najbardziej zaciekłe i gwałtowne walki jest ludzkie serce. Każde serce, to takie pole, gdzie dochodzi do starcia pomiędzy dwoma siłami - mocą zła i mocą dobra. I kiedy wróg ( szatan)widzi, że jego wpływ i jego władza nad jakąś duszą jest zagrożona, będzie walczył o każdy centymetr tej duszy.
W 13 rozdziale Dziejów Apostolskich mamy do czynienia z taką walką, aby zapanować nad duszą człowieka o imieniu Sergiusz Paweł. O tym czytamy w wersetach od 6 do 12, co chciałbym zacytować: " Przeszedłszy całą wyspę aż do Pafos, (Barnaba i Saul)spotkali pewnego czarnoksiężnika, fałszywego proroka Żyda, imieniem Bar-Jezus. Który należał do otoczenia prokonsula Sergiusza Pawła, człowieka rozumnego. Ten przywoławszy Barnabę i Saula, pragnął posłuchać Słowa Bożego. Lecz wystąpił przeciwko nim czarnoksiężnik Elymas, tak bowiem brzmi w tłumaczeniu jego imię, starając się odwrócić prokonsula od wiary. " (Dzieje. 13:6-8). W następnych trzech wersetach czytamy o tym, jak Apostoł Paweł napełniony Duchem Świętym zgromił czarnoksiężnika, a Pan poraził go czasową ślepotę. I w wersecie 12 powiedziane jest: " Wtedy prokonsul, ujrzawszy, co się stało, uwierzył, będąc pod wrażeniem nauki Pańskiej. " (Dzieje. 13:12).


Spójrzmy najpierw na człowieka, Sergiusza Pawła. Wnioskując po imieniu, był on Rzymianinem, zarządcą i przedstawicielem państwa rzymskiego na Cyprze. Poza tym był on poganinem, który nie znał prawdziwego Boga. Ale najważniejsze, co należy zauważyć w tym człowieku, to, to, że on poszukiwał prawdy. Najwidoczniej nie znajdował zadowolenia w tym, co dawały mu jego warunki życia, tj.: autorytet, wpływy, władza, prestiż i bogactwo. Będąc prokonsulem, on wszystko to miał, tym niemniej w sercu swoim odczuwał pustkę. Pragnął czegoś więcej, czegoś co jest ważniejsze, od pyłu i popiołu materialistycznego świata, którym był otoczony. Jego dusza spragniona była prawdy, ona szukała Boga. Tekst mówi, że był człowiekiem rozumnym, na tyle inteligentnym, że nie dał sobie spokoju, dopóki nie poznał prawdy. To szukanie prawdziwego Boga widzimy w tym człowieku.           A tego diabeł najbardziej się boi, gdy jakaś dusza zaczyna szczerze i poważnie pragnąć i szukać światła i prawdy, on wie, że taki człowiek jest blisko Królestwa Bożego. Dlatego czytamy, że do otoczenia tego człowieka - Sergiusza Pawła przystał fałszywy prorok, Żyd Bar-Jezus. Szatan posyła swojego agenta, swojego proroka, aby podarować tej poszukującej duszy swójsurogat (namiastkę prawdy). Jego zadanie polega na tym, aby za pomocą wszelkich środków odciągnąć tę duszę od prawdy swoimi oszustwami, zastąpić prawdę swoimi kłamstwami, aby dla tego człowieka nie zajaśniało poznanie chwały Bożej w obliczu Jezusa Chrystusa.

Zauważmy, że ten fałszywy nauczyciel posiada dwa imiona, Bar-Jezus i Elymas. Diabeł wciela się w różne postacie i ma wiele tytułów. Gdy jest konieczne, to będzie aniołem światłości, w tym przypadku, ukryty pod imieniem Bar-Jezus, co oznacza "syn Jezusa", "syn Zbawiciela". Jego inne imię to Elymas, co znaczy "mądry". Nie bez znaczenia jest to, że szatan przedstawia się pod tymi dwoma imionami. Pod maską "syna Jezusa" oferuje i proponuje swoją mądrość. A co to jest za mądrość? To mądrość "ziemska, zmysłowa i szatańska" (Jak. 3:15), taka, że Boga może poznać i przyjść do Niego inaczej niż uczy Biblia. To była i jest zawsze taka metoda szatana, by grać na ambicjach i dumie upadłego człowieka, że on lepiej wie od Boga, jak zostać zbawionym. A co na to mówi Słowo Boże: "Gdzie jest mądry?... Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? Skoro bowiem świat  przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. " (1Kor. 1:20,21).

I tak, jak ten mag przystał do prokonsula Sergiusza, tak i szatan przystaje do każdej przebudzonej duszy i oferuje jej swoją szatańską mądrość. Najpierw jednak próbuje swoimi kłamstwami odwrócić taką duszę w ogóle od zbawienia i doskonale wie, jakie kłamstwo zasugerować i zaszczepić w tej duszy. Jednemu człowiekowi wskaże, że jest zbyt wielkim grzesznikiem, by Bóg mógł mu przebaczyć. " Twój grzech jest tak wielki - mówi - i tak wyjątkowy, że on nie podlega odkupieńczej ofierze Jezusa Chrystusa. " Innemu podpowie, że zgrzeszył przeciw Duchowi Świętemu i dlatego nie ma dla niego przebaczenia na tym świecie. Trzeciego będzie przekonywać, że, powiedzmy twoja przynależność do danego kościoła jest wystarczającym argumentem, abyś został zbawiony, lub odziedziczyłeś chrześcijaństwo od swoich rodziców i czegoż ci więcej potrzeba? Innej duszy ponownie podpowie, że to jest niemożliwe, aby zbawić się można było w tak prosty sposób - tylko uwierzyć w Jezusa Chrystusa; pewnie należy uczynić coś więcej, należy zasłużyć, trzeba być godnym. I tak diabeł jest zawsze gotowy, aby wpajać swoje kłamstwa. Jak wiele dusz zdołał on odwrócić od zbawienia podobnymi argumentami.

Ale Sergiusz Paweł, jak już wspomniałem, był człowiekiem rozumnym i nie dał się zwieść tym słowom. To co Bar-Jezus mu oferował nie zaspokajało i nie spełniało jego oczekiwań, powiedziane jest, że chciał posłuchać Słowa Bożego i dlatego przywołał do siebie Barnabę i Saula, aby z ust sług Bożych usłyszeć słowa żywota wiecznego. W rezultacie ich świadectwa i widząc na własne oczy przejawy Ducha Świętego demaskujące fałszywego proroka, on uwierzył. Jego mądrość była w jego wytrwałości, aby wszelkimi sposobami poznać prawdę. Kto chce pełnić wolę Bożą, ten pozna, czy ta nauka jest z Boga, czy też nie (Jan. 7:17) - powiedział Jezus. Duch Boży nigdy nie przejdzie obojętnie obok takiej duszy, która pragnie i szuka Zbawiciela.

W (Łuk. 4:27) Jezus przypomina nam o takim przypadku, który może posłużyć za przykład rozpatrywanych wersetów: " I było wielu trędowatych w Izraelu- mówi Jezus -  … a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Naaman Syryjczyk. " W Starym Testamencie czytamy o tym Naamanie, że " był mężem znamienitym u swego pana i wielce poważanym…" (2Ks.Król. 5:1). Miał autorytet, władzę, bogactwo, tak jak w Nowym Testamencie Sergiusz Paweł, ale był trędowaty. Jezus mówi, że w Izraelu wielu było trędowatych, ale " żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Naaman Syryjczyk. " - poganin. Jedynie Naaman otrzymał błogosławieństwo i powiedziane jest o nim, że "…jego ciało stało się znowu czyste jak ciało małego dziecięcia. " (2Ks.Kr. 5:14).
To, co się stało z Naamanem w sferze fizycznej, Pan jest gotów uczynić dla każdego z nas w sferze duchowej. Każdego z nas możemy porównać do trędowatego, ale z trądem dużo gorszym niż fizyczny, z trądem grzechu. Jezus mówi do nas: Jeśli " Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. " (Mar. 10:15).


Dzisiejszą rozprawą chciałbym pomóc wszystkim duszom, aby uświadomiły sobie to, że są grzeszni i potrzebują pomocy. Sergiusz Paweł i Naaman, aby uzyskać zbawienie Boże musieli stać się podobni małym dzieciom. Właśnie w tym zawarta jest mądrość, która zstępuje z góry. Dopiero gdy Naaman ukorzył się i stał się jak dziecko, jego ciało zostało oczyszczone.
Zbawiciel powiedział, że wielu było trędowatych w Izraelu. Były to dzieci przymierza Bożego, ludzie, którzy mieli szczególne prawa i priorytety, błogosławieństwo Boga, tym niemniej ani jeden z nich nie został oczyszczony! Co za tragedia! Lud szczególnie uprzywilejowany, mający dostęp do Boga i Jego obietnice, który jednak to dobro zlekceważył. A ten poganin, dowódca wojsk wrogich ludowi Bożemu, nie mający dostępu do przykazań Bożych, nie znający Najwyższego, otrzymuje błogosławieństwo od Boga.
Umiłowani, nie wystarczy, że nas olśniła prawda, że weszliśmy w sferę światłości Ewangelii Chrystusowej. Wielu ludzi dzisiaj zna i słyszało dobrą nowinę, ale to nie wszystko, tą prawdę należy sobie przyswoić. Ilu takich "trędowatych" od lat słucha Słowa Bożego, ale błogosławieństwa Bożego nie otrzymują.                                                                                       Mądrość Sergiusza Pawła i Naamana polegała na tym, że oni zamierzali pokonać wszelkie przeszkody, które stawiał wróg, aby otrzymać błogosławieństwo.


Przyjrzyjmy się zatem, jakie przeszkody stawia wróg Naamanowi. Przyglądając się tej historii zauważymy, że ten wróg, który nazywa się "mądrość ludzka "stara się odwrócić uwagę Naamana od otrzymania Bożego błogosławieństwa. Pamiętamy, że uprowadzona mała dziewczynka izraelska, która służyła żonie Naamana, powiedziała swojej pani, że jest prorok w Samarii, który może wyleczyć z trądu Naamana. Syryjczyk dochodzi więc do wniosku, że jest tylko jeden człowiek w całym Izraelu, który może go uzdrowić i jest to oczywiście, sam król. Kiedy dowiaduje się, że nie król, a prorok Elizeusz może go uzdrowić, to pokazuje swoje uprzedzenia i mówi, jak go powinien uzdrowić prorok: " Oto myślałem - mówi - że wyjdzie, stanie przede mną, potem wezwie imienia Pana, Boga swojego, podniesie swoją ręką nad chorym miejscem i usunie trąd. " (2Ks.Kr. 5:11). Elizeusz zaś każe mu iść i obmyć się siedem razy w Jordanie. " Czy rzeki damasceńskie - mówi dalej - Abana i Parpar nie są lepsze od wszystkich wód izraelskich? Czy nie mogłem w nich się obmyć i oczyścić? " (2Ks.Kr. 5:12). Tak mędrkował Naaman i to była mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska, którą zaszczepił w nim diabeł. Tak, to jest mądrość tego świata, która jakoby wie lepiej od Najwyższego. Ale Naaman tylko wtedy stał się prawdziwie mądry, kiedy stał się jak dziecko, wysłuchując słów swoich sług, dokładnie tak, jak Sergiusz Paweł, gdy wziął do serca nauki Barnaby i Pawła. Słudzy Naamana powiedzieli mu: " Gdyby prorok nakazał ci coś ważnego, czy nie uczyniłbyś tego? Tym bardziej więc powinieneś to uczynić, gdy ci powiedział: " Obmyj się, a będziesz czysty! " (2Ks.Kr. 5:13), innymi słowy: " Spróbuj! Nic nie tracisz, jeśli spróbujesz. " Cóż za cenna i dobra rada! Jak mądrze uczynił Naaman, że spróbował!

Spróbuj także i Ty przyjść do Chrystusa. Nawet jeśli jesteś pełen wątpliwości, zdaj się na Boga, a z pewnością nie pożałujesz.
Przypomnijmy trędowatego, który przyszedł do Jezusa? Zauważmy, co on mówi: "…Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. " (Mat. 8:2). On nie był pewien, czy Pan zechce, a mimo to przyszedł do Chrystusa.
Inny człowiek, ojciec opętanego chłopca również przyszedł do Chrystusa z tym "jeśli", "…Lecz jeśli możesz co, zlituj się nad nami i pomóż nam! " (Mar. 9:22). I jak odrzekł Pan do niego? Nie mogę ci pomóc, nie masz wystarczająco dużej wiary! Czy w ten sposób Jezus odpowiedział? Nie, moi drodzy, z jak wielkimi wątpliwościami byśmy przychodzili do Pana, On zawsze nas przyjmie.


Zauważmy, że Naaman o mało nie utracił błogosławieństwa Bożego, ulegając pokusom wroga. Pierwszą rzeczą, która niszczyła jego wiarę jest: "myślałem sobie", uprzedzające przekonanie o tym, jak Bóg powinien z nim postąpić. Drugie: " Czy rzeki damasceńskie Abana i Parpar nie są lepsze od wszystkich wód izraelskich? " – to jest jego próba dyktowania Bogu, w jaki sposób powinien go uzdrowić.
Ilu dzisiaj jest ludzi, którzy ponoszą klęskę na tych dwóch przeszkodach, które podsuwa szatan duszom szukającym Boga. "Ja myślałem!" Co ty myślałeś? Że Bóg da Tobie jakieś specjalne uczucia lub olśniewające objawienie? Jeśli tak uważasz, to jesteś w błędzie. Pan wymaga posłuszeństwa – idź do Jordanu, mówi -  i siedem razy się obmyj. Idź do Jezusa Chrystusa,  z pełnym, bezwarunkowym oddaniem! Tylko w ten sposób otrzymasz błogosławieństwo, a nie na twoich warunkach, nie drogą z góry ustaloną przez ciebie. Kiedy powiesz w swoim sercu: " Boże! Niech będzie wola Twoja. Niech stanie się tak, jak Ty pragniesz, a nie jak ja myślę! " Odurzyć swoje mędrkowanie, które nie jest z góry, które sprzeciwia się i wynosi się ponad Boga.


Drugie niebezpieczeństwo – to stawiać Bogu warunki, na których On może nas błogosławić. Kiedy tak postępujesz, Bóg nie może dla ciebie nic uczynić, Bóg nigdy nie zgodzi się na twoje warunki.                                                                                                                                  Mówisz: " Czy ja mogę być tak zbawiony, tak, aby nikt o tym nie wiedział? Ja spokojnie przyjmę Chrystusa w swoim sercu i nikt o tym nie powinien wiedzieć. " Tak, Ty możesz być zbawiony, ale nie twoich warunkach. A co na ten temat mówi Słowo Boże? " Bo, jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu. " (Rzym. 10:9-10).

Nie można być chrześcijaninem, a jednocześnie, by nikt o tym nie wiedział. To jest niemożliwe. Skoro mówisz: nie lubię Jordanu, on jest zbyt szumny, bystry, spieniony, wolę spokojne, słodkie wody Abanu, to nie jesteś w stanie przyjąć Bożego błogosławieństwa. Ale kiedy mówisz: " Cokolwiek by Pan powiedział do mnie, gdziekolwiek by mnie posłał, wszelki krzyż, który by włożył na barki moje, zniosę, aby tylko być z Nim. " Tak, wielu było trędowatych w Izraelu, żaden z nich nie został oczyszczony poza Naamanem, a dlatego, ponieważ przyjął on Boże warunki zbawienia.
Ile ludzi cierpi dzisiaj od trądu grzechu, ale tylko ci będą oczyszczeni, otrzymają przebaczenie i życie wieczne, którzy są gotowi pozostawić swoje uprzedzenia i przekonanie o tym, jak Bóg może ich zbawić.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY