Mojżesz i jego decyzje.
Wcześniej czy później, każdy z nas będzie musiał podjąć pewną decyzję, tak jak musiał to uczynić Mojżesz: komu będziemy służyć, Bogu czy diabłu? Dlatego za podstawę dzisiejszego rozważania chcę wziąć jako przykład osobę Mojżesza. Zauważmy, że zarówno w życiu Mojżesza, jak i w naszym musi zajść gruntowna przemiana, jeśli chcemy służyć Bogu w duchu i prawdzie. Ta przemiana jest najważniejszym wydarzeniem w życiu człowieka, tak jak to było w życiu Mojżesza, gdy przez wiarę - dojrzał, nie chciał być nazwany synem córki faraona. Przede wszystkim przyjrzyjmy się bliżej temu, kim był Mojżesz i z czego musiał zrezygnować, aby stać się mężem Bożym.
Po pierwsze, Mojżesz otrzymał najlepsze wykształcenie swoich czasów, ponieważ mówi się, że „wyuczono Mojżesza całej mądrości egipskiej. ” (Dzieje 7:22). Historycy uważają, że gdyby Mojżesz pozostał na królewskim dworze Egiptu, stałby się najwybitniejszym ze wszystkich faraonów. Został wychowany przez córkę faraona jako jej własny syn, a po skończonych naukach był, jak się mówi „potężny w słowach i czynach. „ Historia mówi, że faraon, który w tym czasie był u władzy w Egipcie nie miał własnego syna, a jego córka Tarmut również nie miała następcy, dlatego faraon zdecydował, że Mojżesz, którego córka znalazła w sitowiu rzeki Nil i którego wychowała ma odziedziczyćegipski tron. Faraon zapewne rozważył wszystkie fakty za i przeciw takiej decyzji.
Przypomnijmy, kim był Mojżesz? Po pierwsze, Mojżesz nie był Egipcjaninem, ale należał do Izraelitów. Izraelici od czasu osiedlenia się przez Józefa w Egipcie zajmowali się przede wszystkim hodowlą bydła, co Egipcjanie uważali za obrzydliwość. Ponadto w tym czasie Egipcjanie mocno prześladowali Izraelitów, celem ostatecznego wyniszczenia tego ludu. Egipcjanie obawiali się, że Izraelici ze względu na swoją liczebność pokonają ich. I ten Mojżesz, który decyzją faraona miał zostać władcą kraju, należał do tego ludu. Wszystko to oczywiście faraon rozważył decydując, że nikt w całym Egipcie, tylko Mojżesz może zostać następcą jego tronu. A teraz biorąc to wszystko pod uwagę, spójrzmy na słowa z Listu do Hebrajczyków w rozdziale 11, które nabierają szczególnego znaczenia: „Przez wiarę Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona; Wybierając raczej cierpieć uciski z ludem Bożym, niż mieć doczesną rozkosz z grzechu. Uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu; skierował bowiem oczy na zapłatę. " (Hebr. 11:24-26 ).
Co uczyniło Mojżesza nie tylko przywódcą swego ludu, który on wyprowadził z Egiptu, ale także zakonodawcą. Odpowiedź znajdziemy w naszym tekście. „Przez wiarę Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona. ” Podjął on pewną decyzję i ta decyzja zmieniła całe jego życie, co następnie wpłynęło na całą ludzkość. Gdybyśmy nic nie wiedzieli o jego wewnętrznych przeżyciach, wtedy moglibyśmy dojść do wniosku, że może ktoś inny, a nie Mojżesz powinien był podjąć taką decyzję. Wszystko, do czego dąży człowiek, wszystko, czego szuka, bogactwo, sława, wpływy, rozkosze i władza, wszystko to Mojżesz mógł mieć. Tak, jego stopa stała na progu najpotężniejszego tronu tamtych czasów. Otwarta była droga do kariery, a jednocześnie nikt nie stał mu na drodze. Czekał go sukces jeden za drugim i nagle spotkanie z Bogiem.
Tak, Mojżesz usłyszał wezwanie Boga i usłyszawszy je postanowił zostawić wszystko i pójść za Panem. „Wolał raczej znosić uciski wespół z ludem Bożym, aniżeli zażywać przemijającej rozkoszy grzechu, Uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu. „ Być może w ciągu tych czterdziestu lat przebywania na dworze królewskim próbował czynić to, co wielu z nas próbuje czynić dzisiaj - służyć Bogu i pozostawać „synami i córkami faraona. „ Być może myślał, że może korzystać ze skarbów Egiptu i jednocześnie być po stronie Boga. Być czcicielem bogów Egiptu i świadkiem Chrystusa. Jak wielu jest takich, którzy próbują to czynić dzisiaj - służyć dwóm panom. A Chrystus powiedział, że to jest niemożliwe. „Nikt nie może dwom panom służyć, Nie możecie Bogu służyć i mamonie. " (Mat. 6:24).
Całkiem możliwe jest, że podobnie jak u nas, te uczucia zadziałały w sercu Mojżesza i uniemożliwiły mu podjęcie właściwej decyzji życiowej aż do czterdziestego roku życia. Bez wątpienia, dla Mojżesza przekonującym argumentem było - pozostać na miejscu, na którym był. Pomyślmy, z taką wpływową pozycją jaką zajmował i władzą, mógłby zapewnić ogromną i znaczącą pomoc swoim braciom według ciała i ducha oraz wspomóc ich, w ich niedoli. Czyż te okoliczności jego znaczącej pozycji same w sobie nie dowodzą, że został tam postawiony przez Boga. Mojżeszowi zapewne przychodziły do głowy różne myśli. Jeśli chcesz okazać rzeczywistą pomoc swojemu ludowi, pozostań tam, gdzie teraz jesteś. Pomyśl, jak bardzo możesz złagodzić ich trudną sytuację i złagodzić ich życie, będąc synem córki faraona. Jeśli odrzucisz ten dany przez Boga przywilej, nie możesz im pomóc, a pozostając w domu faraona możesz być ich orędownikiem. Czy myślicie, że Mojżesz nie spotkał się z takimi pokusami? Oczywiście, że spotkał! Postanowił jednak działać nie tak, jak sugerowali ludzie i co wydawało się bardziej opłacalne, ale tak, jak nakazał mu Bóg. „Wolał raczej znosić uciski wespół z ludem Bożym, niż korzystać z bogactw Egiptu. "
Mój drogi przyjacielu, jeśli Bóg pokazał Ci, że pozostawać na miejscu, to znaczy pozostawać w grzechu i w świecie oraz skompromitować swoje świadectwo, wtedy za wszelką cenę wyjdź i stań po stronie dzieci Bożych. Tak, Mojżesz uważał wszystko za śmieci z powodu wyższości poznania Chrystusa. On pozostawił bogactwo, wpływy, wyższą pozycję, sławę, wspaniałą przyszłość, która go czekała, „wolał raczej cierpieć uciski z ludem Bożym, niż mieć doczesną rozkosz z grzechu. " Teraz zadaj sobie pytanie: co Ty pozostawiłeś ze względu na Chrystusa? Być może łączy Cię jakaś przyjaźń, która jest barierą między Tobą a Chrystusem, a może jakieś zajęcie lub jakiś złe przyzwyczajenie. Zerwij z nimi wszelkie więzi, porzuć je i natychmiast zdecyduj się na Bożą ścieżkę, jak to uczynił Mojżesz. „Przez wiarę Mojżesz, wolał raczej znosić uciski wespół z ludem Bożym. "
Ale spójrzmy, co Mojżesz wybrał zamiast bogactw Egiptu i przemijającej rozkoszy grzechu? Wolał raczej cierpieć uciski z ludem Bożym. Tak, z ludem Bożym. Kim był ten lud, który wybrał Bóg? To byli ludzie upokorzeni, naprawdę poniżeni i przerażeni. Ich dola, to dola niewolników. To byli uciskani i zniechęceni ludzie. Nie było dla nich ani radości, ani szczęścia. I właśnie z takim ludem Mojżesz postanowił związać swój los. Wolał ich i zniewagi znoszone dla Chrystusa za większe bogactwo niż skarby Egiptu.
Drodzy przyjaciele, każdy z nas przed Bogiem musi wybrać drogę, którą będzie podążał. Czy jesteśmy gotowi powiedzieć: Panie, pójdę, dokądkolwiek mnie poślesz. Powiedzcie mi: „cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją? „ (Mat. 16:26). Czy możemy odpowiedzieć na to pytanie?
Ale jak doszedł Mojżesz do podjęcia takiej decyzji? Skąd miał taką siłę, taką zdolność do podjęcia takiej decyzji? Odpowiedź znajdziemy w naszym tekście. „Przez wiarę Mojżesz, gdy dorósł, odmówił nazywania się synem córki faraona; Wybierając raczej cierpieć uciski z ludem Bożym, niż mieć doczesną rozkosz z grzechu. Uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu; skierował bowiem oczy na zapłatę. „ Tak, przez wiarę. A gdzie i jak otrzymał tę wiarę? Wiara jest darem od Boga. Wiara zawsze pochodzi od Boga. Ona „ jest ze słuchania, a słuchanie - przez słowo Boże. „ (Rzym. 10:17).
Cała ta wspaniała historia Mojżesza ma swój początek w wierze. Pierwotnie w wierze ojca i matki Mojżesza. W trudnych okolicznościach wyznawali swoją wiarę w Boga, wychowywali w niej swoje dzieci, a zwłaszcza swojego syna, Mojżesza. Posiadając pod swoją opieką może mniej niż dwanaście lat Mojżesza - matka (Jokebed), będąc pod stałym nadzorem ludzi faraona zdołała zaszczepić w swoim synu wiarę w Boga. A gdy Mojżesz osiągnął pełnoletność, wtedy swoją wiarą podjął decyzję, by stanąć po stronie Chrystusa. Wiara rodzica nie może jednak zbawić dziecko. Ono musi samo swoją wiarą podjąć tę ważną decyzję pójścia za Chrystusem.
Tak, na każdego z nas przychodzi taki moment, gdy nagle słyszy wezwanie Boga, jak niegdyś usłyszał Abraham w Ur Chaldejskim, by pozostawić wszystko i udać się tam, gdzie Bóg wskaże. Duch Boży puka do Twojego serca przyjacielu. On Cię woła i mówi - przyjdź do Mnie. Mojżesz wiarą widział tego, który jest Niewidzialny, skierował oczy na zapłatę, na to, co wieczne i dlatego odrzucił to, co jest doczesne. On dokładnie wyważył obie drogi. Z jednej strony widział szeroką ścieżkę, wyraźną drogę władzy, chwały, luksusu, radości, bogactwa i grzesznych przyjemności. To są skarby Egiptu. Patrząc w drugą stronę, ujrzał długą i ciernistą ścieżkę. Na tej drodze czekały go cierpienia, prześladowania, szydzenie z niego i ludu Bożego. Urągania Chrystusowe. Ważąc, porównując i zestawiając jedno z drugim, uważał, że obecne tymczasowe cierpienia nic nie są warte w porównaniu z chwałą, która objawi się wraz z pojawieniem się Chrystusa.
Co Ty dziś wybierzesz przyjacielu? Skarby Egiptu, grzeszną rozkosz, a wraz z nią wieczność bez Chrystusa w ogniu nieugaszonym, czy też wybierzesz hańbę Chrystusową i z Nim życie wieczne i niewysłowioną radość. Dziś przyjacielu, stoisz na rozstaju dwóch dróg, jedna wąska, druga szeroka, jedna prowadzi do wiecznego zatracenia, a druga do wiecznej błogości. Jaki będzie Twój wybór? Wiarą Mojżesz odrzucił skarby Egiptu, uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo dla siebie, skierował bowiem oczy na zapłatę. Uczyń to samo. Powtórzę słowa Chrystusa: „Jaka korzyść z tego, że cały świat pozyskasz, a na duszy swej szkodę poniesiesz? Albo co dasz w zamian za duszę swoją? „ Już dziś podejmij właściwą decyzję. Amen.