RSS

Grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć.


Począwszy z ogrodu Eden człowiek miał i nadal ma trzech zaciekłych wrogów: diabła, grzech i śmierć i właśnie w tej kolejności. Najpierw przyszedł diabeł, z nim przyszedł grzech, a następstwem była śmierć. Śmierć jest dzieckiem naszego najgorszego wroga - grzechu, ponieważ „grzech, gdy dojrzeje, rodzi śmierć. ” - mówi Słowo Boże i jeszcze „grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć. „ (Jak. 1:15,Rzym. 5:12).
Dlatego możemy stwierdzić, że to co wyraźnie jest owocem grzechu, tj. śmierć, nie może być niczym innym jak wrogiem człowieka. Śmierć weszła na świat tego pamiętnego dnia, gdy człowiek zgrzeszył, dlatego śmierć powinna być postrzegana jako wróg człowieka. Podobnie jak diabeł mający władzę nad śmiercią.
Ale chwała Bogu, że nadejdzie taki dzień w którym Ten, Który zmiażdżył szatana i zwyciężył grzech na krzyżu Golgoty, zniszczy i tego ostatniego wroga - śmierć. Albowiem Słowo Boże mówi: „Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje. „ (1Kor. 15:25). Dlatego i sama śmierć ostatecznie zostanie pokonana.

Częściowo już widzimy klęskę śmierci. Swoim zmartwychwstaniem Jezus Chrystus odniósł zwycięstwo nad śmiercią dla każdego, kto w Niego wierzy. Śmierć nie mogła powstrzymać Tego, Który sam jest zmartwychwstaniem. Tam, u grobu Łazarza, w obecności samej śmierci, Zbawiciel mówi: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. „ (Jana 11:25). I dalej dodaje te cudowne słowa: „Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. „ (Jana 11:25-26).
Dlatego chociaż jeszcze nie widzimy, że „wszystko zostało Mu poddane”, jak powiedziane jest w Liście do Hebrajczyków dla wierzących, śmierć utraciła już swoje żądło, ponieważ żądłem śmierci jest grzech, a grzech nasz Pan wziął na Siebie.
Oto dlaczego apostoł Paweł w swoim 1 Liście do Tesaloniczan w rozdziale 4 w wersetach 13 i 14 mówi: „Nie chcę bracia (odnosi się to wierzących, dzieci Bożych) abyście byli w niewiedzy co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili jak inni, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, to też tych, którzy zasnęli w Jezusie, Bóg przyprowadzi wraz z nim. „

Drodzy bracia i siostry, jaką rolę odgrywa śmierć dla człowieka, zależy całkowicie od jego relacji z Jezusem Chrystusem, „postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd. ” (Hebr. 9:27). I chociaż śmierć i jest wrogiem, dla jednych ona utraciła żądło, dla innych jest wrogiem z jadowitym żądłem. W tym i jest różnica.
Jeśli wierzysz, że Chrystus umarł za Twoje grzechy i że On zmartwychwstał dla Twojego usprawiedliwienia, wówczas śmierć dla Ciebie będzie punktem przejściowym z tego, co zniszczalne w nieskazitelność. „A jak nosiliśmy obraz ziemskiego, tak będziemy nosili obraz niebieskiego. ” (1Kor. 15:49).

Aby wejść do przybytku niebieskiego przyjacielu musisz narodzić się na nowo, tj. narodzić się z wody i Ducha i stać się nowym, Bożym stworzeniem, gdyż: „ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co zniszczalne, nie odziedziczy tego, co niezniszczalne. ” (1Kor. 15:50).
Ale Słowo Boże mówi, że dla niektórych będzie wyjątek, niektórzy nie zaznają śmierci. Tak będzie z całym pokoleniem prawdziwych dzieci Bożych. Oni zostaną pochwyceni w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana. Apostoł Paweł pisze: „Oto oznajmiam wam tajemnicę: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni; W jednej chwili, w mgnieniu oka, na ostatnią trąbę. Zabrzmi bowiem trąba, a umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. „ (1Kor. 15:51-53). I wtedy spełni się zapisane słowo „Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! ” (1Kor. 15:54).

Ale do tego czasu, dopóki nie widzimy że wszystko zostało Mu poddane, śmierć dla wierzącego nie jest karą za grzech. Dlaczego? Dlatego, że Chrystus wziął na Siebie karę, która nam się należała, On z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego. „Zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje.” - jak mówi Słowo Boże. (Rzym. 6:9). Śmierć nie ma już nad Nim władzy: „Umarłszy bowiem, dla grzechu raz na zawsze umarł, a żyjąc, żyje dla Boga. „ (Rzym. 6:10). Po tym jak Chrystusa umarł za nasze grzechy, śmierć nie jest już karą dla dziecka Bożego. Jest całkowicie niemożliwe, by Sprawiedliwy Bóg domagał się podwójnej kary za jedno przestępstwo.

Dlaczego więc umierają święci? Dlatego, że oni muszą zostać przemienieni. „Ciało i krew nie mogą odziedziczyć królestwa Bożego ani to, co zniszczalne, nie odziedziczy tego, co niezniszczalne. „ (1Kor. 15:50). A ci, którzy nie umrą i pozostaną na Ziemi aż do przyjścia Chrystusa też muszą zostać przemienieni: „umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni, a my zostaniemy przemienieni. „ - mówi Słowo Boże. W każdym z nas musi nastąpić ta Boża przemiana, zanim zostaniemy przyjęci do niebiańskiego przybytku. I ta przemiana nastąpi po śmierci wierzącego.
Tak, śmierć nie jest jeszcze starta z powierzchni Ziemi, ale nasz zmartwychwstały Zbawiciel tak bardzo nas zmienił, że nie jest już ona dla nas śmiercią, ale czymś innym. Chrystus mówi o śmierci jak o śnie.

Czy pamiętacie, jak Chrystus wszedł do domu przełożonego synagogi - Jaira i ujrzał dziewczynkę śpiącą (umarłą) i zamieszanie oraz ludzi płaczących i bardzo zawodzących, to mówi do nich: „Dlaczego robicie zamieszanie i płaczecie? Dziewczynka nie umarła, tylko śpi. „ (Mar. 5:39). „ I naśmiewali się z niego. Ale On, usunąwszy wszystkich, wziął z sobą ojca i matkę dziecięcia i tych, którzy z nim byli, i wszedł tam, gdzie leżało dziecię. Ujął dziewczynkę za rękę i powiedział do niej: Talitha kumi! - co się tłumaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! „ (Mar. 5:40-41). Również o Łazarzu, gdy (zasnął) umarł, Chrystus powiedział: „Łazarz, nasz przyjaciel, śpi, ale idę, aby obudzić go ze snu. „ (Jana 11:11).
A gdy Paweł mówi w 1 Liście do Tesaloniczan o umarłych wierzących, to on mówi, że oni nie umarli, ale zasnęli. Tak, w tym sensie Chrystus zgładził śmierć dla dzieci Bożych. Dlatego Paweł mówi, że nie powinniśmy rozpaczać jak inni, którzy nie mają nadziei.

To oczywiście nie znaczy, że my się nie smucimy. Oczywiście że smucimy się, gdyż śmierć jako wróg pozostawia nas w smutku, ale nie smucimy się jak ludzie, którzy nie mają Chrystusa. Jak mamy nie smucić się, gdy odchodzi od nas człowiek Boży lub matka, mąż, żona, syn, przyjaciel, brat lub siostra. Jeśli oni usnęli w Panu, to dla nich jest znacznie lepiej, ale myśmy zubożeli. Oni odeszli w chwale, podczas gdy my zostaliśmy we łzach, jednak nie bez nadziei. To odróżnia pogrzeb chrześcijanina od pogrzebu bezbożnika.
Jaki radosny będzie ten dzień, gdy Chrystus zniszczy ostatniego wroga – śmierć, która „zostanie wrzucona do jeziora ognistego. „ (Obj. 20:14). Wtedy śmierć zostanie pochłonięta w zwycięstwie. Słowo Boże mówi: „Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. „ (Obj. 14:13). Bogu niech będą dzięki, który podarował nam zwycięstwo w Panu naszym Jezusie Chrystusie.

Ale teraz widzimy zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią również w tym, że śmierć nie może dotknąć dziecka Bożego przed wyznaczoną mu przez Boga godziną. Paweł mówi, że wielokrotnie groziła mu śmierć, ale Pan go zawsze wybawiał. Do wierzących w Koryncie pisze o niebezpieczeństwach, których doświadczył w Azji. Mówi, że zdarzały się z nim przypadki, w których nie miał nadziei pozostać przy życiu, ale dodaje: „Byliśmy już całkowicie pewni tego, że śmierć nasza jest postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, ale na Bogu, który wzbudza umarłych. Który z tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci nas wyrwał i wyrwie; w nim też nadzieję pokładamy, że i nadal wyrywać będzie. „ (2Kor. 1:9-10). Paweł wiedział, że jego dni są w rękach Boga i śmierć nie jest w stanie dotknąć go wcześniej.

Ale jest jeszcze jeden powód dla którego śmierć dla chrześcijanina nie jest straszna, a jest nawet zyskiem. Paweł mówi: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem. „ (Fil. 1:21).
W jakim sensie śmierć może być zyskiem? Co miał na myśli Paweł? W jego 2 Liście do Koryntian znajdziemy odpowiedź na to pytanie. Spójrzmy, co mówi w rozdziale 5 werset 4: „Dopóki bowiem jesteśmy w tym namiocie, wzdychamy, obciążeni, ponieważ nie chcemy być zewleczeni, lecz przyobleczeni, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie. „ (2Kor. 5:4). I dalej mówi: „dopóki przebywamy w ciele jesteśmy oddaleni od Pana … wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana. „ (2Kor. 5:6,8).
Nie oznacza to, że Paweł gardził swoim ciałem i nie miał już nadziei, że je ujrzy. Nie, ale jednocześnie wiedział, że powinien wyjść z tego ziemskiego „namiotu„ , a pewnego dnia Pan go wskrzesi i da mu nowe ciało. Tymczasem wyjście z niego i przebywanie z Chrystusem jest, jak mówi, nieporównanie lepsze.
Tak, Chrystus „wyzwolił wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli. „ (Hebr. 2:15).

Ale chciałbym przypomnieć, że dotyczy to tylko tych, którzy wierzą, że Jezus umarł i zmartwychwstał. Ich Bóg wzbudzi ze snu, otrzymają nowe ciało i będą królować z Chrystusem, dopóki nie położy On wszystkich nieprzyjaciół pod stopy Swoje. A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć.
Jeśli nie przyjąłeś Jego odkupieńczej śmierci mój przyjacielu, to czeka Cię druga śmierć, w wiecznych mękach, w piekle z diabłem i wszystkimi jego aniołami. Twoim największym wrogiem, który Cię gubi, jest Twój grzech. A zapłatą za grzech jest śmierć - mówi Słowo Boże. (Rzym .6:23). Innymi słowy, musisz ponieść karę za grzech.
Ale jest dla Ciebie dobra wiadomość, że możesz uniknąć kary za swoje przestępstwa. Posłuchaj mój przyjacielu, „Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przyprowadzić do Boga; uśmiercony w ciele, lecz ożywiony Duchem. ” (1Ptr. 3:18).
Moi drodzy, jakie to wielkie miłosierdzie, że „tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. ” (Jana 3:16). O, jak straszna musi być śmierć człowieka bez Boga i bez nadziei. Tak strasznie jest myśleć o śmierci, gdy nie ma nadziei na życie wieczne z Jezusem Chrystusem.

Czy pojednałeś się przyjacielu z Bogiem wiarą w to, że Chrystus umarł i zmartwychwstał dla Twojego zbawienia? Jeśli nie, to nie zwlekaj i przyjdź do swojego Zbawiciela. On powiedział: „tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz.” (Jana 6:37). Wtedy wraz z apostołem Pawłem będziesz mógł powiedzieć: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem. „ (Fil. 1:21).
Niech Pan pomoże Ci podjąć tę najważniejszą decyzję w Twoim życiu. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY