Wiara Abrahama.
Dzisiejsze rozważanie dotyczy wiary Abrahama. Przyjrzyjmy się rozdziałowi 11 Listu do Hebrajczyków. W tym rozdziale autor poświęca więcej miejsca Abrahamowi niż komukolwiek innemu. W historii ludzkości wyróżnia się on jako jedna z większych osobowości. Jakub w swoim Liście mówi, że on „nazwany został przyjacielem Boga. " (Jak. 2:23). Dwa razy w Starym Testamencie Abraham również jest nazywany przyjacielem Boga. Ani o jednym człowieku nie mówi się tak w Biblii, za wyjątkiem Abrahama.
O Mojżeszu powiedziane jest, że „ rozmawiał Pan z nim twarzą w twarz, jak człowiek rozmawia z przyjacielem ", ale o Abrahamie, że był „przyjacielem Boga". Nie chcę przez to powiedzieć, że Bóg nie miał innych przyjaciół oprócz Abrahama. Wręcz przeciwnie. Bóg na przestrzeni wszystkich wieków miał swoich wiernych przyjaciół na Ziemi, ale w Abrahamie, w ojcu wszystkich wierzących, ta przyjaźń z Bogiem szczególnie wyróżniała się. Poza tym tylko o Abrahamie powiedziane jest, że miał wiarę doskonałą, którą on osiągnął nie za dzień, nie za rok czy dziesięć, ale podczas długiego procesu wieloletnich prób i doświadczeń. Ten proces rozwoju jego wiary chciałbym prześledzić poprzez życie Abrahama. Jako że materiał jest obszerny, muszę to uczynić w bardzo skróconej formie.
Siedem razy w historii Abrahama powiedziane jest, że Pan objawił się Abrahamowi i za każdym razem Abraham posłuchał polecenia Bożego. Dlatego po każdym Bożym objawieniu u Abrahama obserwujemy postęp duchowy. W miarę swojego posłuszeństwa on wzrastał duchowo, aż doszedł do wiary doskonałej. W tym rozmyślaniu nad życiem i wiarą Abrahama pomoże nam jako drogowskaz siedem danych mu przez Boga objawień. Należy zauważyć, że tekst pochodzący z 11 rozdziału Listu do Hebrajczyków przedstawia historię Abrahama w bardzo zwięzłej formie, dzieląc ją na trzy części lub okresy. Dodatkowe informacje o nim zaczerpniemy z Księgi Rodzaju.
Chciałbym zwrócić uwagę na trzy wersety w rozdziale 11 mówiące o wierze Abrahama. Werset 8, 9 i 17: „Przez wiarę usłuchał Abraham, gdy został powołany, aby pójść na miejsce, które miał wziąć w dziedzictwo ... Przez wiarę osiedlił się jako cudzoziemiec w ziemi obiecanej na obczyźnie ... Przez wiarę Abraham poniósł na ofiarę Izaaka ...” Poprzez te trzy akty wiary możemy prześledzić rozwój wiary Abrahama od pierwszej fazy, aż do doskonałości. Gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego, wiara Abrahama stała się doskonała - jak mówi Jakub. Gdy Abraham ofiarował swojego syna Izaaka, to poświęcił wszystko, co miał najcenniejsze, ponieważ z osobą Izaaka łączyły się wszystkie dane mu obietnice i dlatego poprzez ten akt wiary, wiara jego osiągnęła punkt kulminacyjny – stała się doskonała.
I tak rozpoczynając rozmyślania o wierze Abrahama zauważmy jego pierwszy krok wiary. "Przez wiarę Abraham usłuchał ..." Nam Pismo Święte szczegółowo nie mówi o pierwszych latach życia Abrahama, lecz tylko to, że żył w Ur chaldejskim. Badania archeologiczne dowodzą, że Ur chaldejskie w czasach Abrahama było miastem o zaskakująco wysoko rozwiniętej kulturze, miasto o wielkim przepychu i bogactwie architektonicznym. Wszystko to świadczy o tym, że Abraham wyszedł nie z jakiegoś barbarzyńskiego społeczeństwa, gdy opuścił Ur chaldejskie, ale z kraju rozwiniętego, zarówno w sferze materialnej, jak i intelektualnej, ale bez żadnych oznak duchowych i wartości moralnych.
Żyjąc przez kilka lat w tych okolicznościach Abraham zaczął być może nie od razu, ale stopniowo doświadczać dziwne oddzielenie od tego wszystkiego, co go otaczało. Wszystko wydawało mu się czasowe, nietrwałe, niestabilne, tj. bez solidnego fundamentu. Wezwanie Boże rozpoczęło się najpierw od tego doznania oddzielenia, ale w odpowiednim czasie on usłyszał głos Boży mówiący mu jasno i wyraźnie: „Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego, [i pójdź] do ziemi, którą ci wskażę. A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem. I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię, przeklinać będę; I będą błogosławione w tobie wszystkie plemiona ziemi. " (1Mojż. 12:1-3).
To wezwanie - pozostawić rodzinę, przyjaciół, ojczyznę, wszystko to, co mógł mu dać Ur chaldejski, było wezwaniem stać się błogosławieństwem dla całego świata. Posłuszeństwo temu wezwaniu było pierwszym krokiem wiary Abrahama. Taka jest wiara, prawdziwa wiara. Gdy Bóg wzywa nas, On nie ujawnia nam wszystkiego, co czeka nas w przyszłości. Boże wezwanie jest równe nakazowi, ale z naszej strony zawsze jest ta straszna możliwość odmówienia. Jednakże, jakie straszne są konsekwencje takiego nieposłuszeństwa. Wiara nie wie dokąd poprowadzi ją Bóg, ale wie i miłuje Tego, Który ją prowadzi. To jest życie wiary, ona całkowicie ufa swojemu Panu i patrzy tylko na Niego.
Jak już wskazałem, pierwszy krok wiary Abrahama był rezultatem objawienia danego mu przez Boga. "Przez wiarę Abraham usłuchał wezwania, … aby pójść ..." Dlatego też w Księdze Rodzaju w 12 rozdziale w następnym wierszu, tj. w 4 czytamy: "Abram wybrał się w drogę, jak mu rozkazał Pan… „ A autor Listu do Hebrajczyków nie tylko mówi nam, że wyszedł, ale szedł nie wiedząc, dokąd idzie. „Oczekiwał bowiem miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. " (Hebr. 11:10).
Ale ktoś zapyta: czy miasto Ur nie miało fundamentów? Nie, Ur nie miało takiego fundamentu. Fundament Ur chaldejskiego był tymczasowy, materialny, bez duchowej oceny, a zatem cała jego struktura była ulotną. Ono zostało pogrzebane na długie stulecia w kurzu i pyle. Abraham szukał miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. On szukał tego co wieczne i dlatego zrezygnował z tego, co czasowe, materialne. Strząsnął kurz ze swoich stóp na miasto nie mające takich podstaw i poszedł szukać miasta wiecznego mającego mocne fundamenty. Poszedł dlatego, że Bóg nakazał mu iść i przez wiarę usłuchał wezwania Bożego. Idąc w nieznane, bez mapy, bez kompasu, bez programu, on poszedł z Bogiem, ze swoim wiernym Przewodnikiem. To był wspaniały akt posłuszeństwa i nic dziwnego, że nazywany został on "ojcem wszystkich wierzących".
Ale przez wiarę on nie tylko usłuchał, ale przez wiarę osiedlił się jako cudzoziemiec w ziemi obiecanej na obczyźnie. Jest to drugi etap w życiu Abrahama podczas którego Bóg dał mu pozostałych sześć objawień duchowych i mówią one nam o jego duchowym wzroście. Duchowy wzrost i społeczność z Bogiem są nierozerwalnie ze sobą związane. Możemy śmiało powiedzieć na podstawie Słowa Bożego, że im bliżej wierzący ma społeczność z Bogiem, tym głębsze jego życie duchowe. Bóg stara się nawiązać kontakt z człowiekiem, którego stworzył, a pierwszym krokiem w kierunku przywrócenia tej społeczności jest narodzenie na nowo. Grzesznik wiarą w Jezusa Chrystusa staje się członkiem rodziny Bożej, Jego dzieckiem.
I po tym początkowym doświadczeniu narodzenia się na nowo, pragnieniem Pana jest właśnie to, aby mieć bardziej bliską, bardziej głębszą społeczność duchową ze Swoim dzieckiem. Jest to szczególnie widoczne w rozmowie Pana z Abrahamem. Każde objawienie dane mu przez Boga skutkowało wejściem Abrahama w nową, bardziej głębszą sferę społeczności z Bogiem, stąd coraz bliższe i ciaśniejsze przyjacielskie więzi.
Jak już wspominałem, pierwsze polecenie, które Bóg dał Abrahamowi mówiło mu, aby opuścił Ur chaldejski. Sens życia w Ur chaldejskim była sprzeczny z Bożymi zasadami. Abraham wszedł w społeczność z Bogiem, podzielając Jego niezadowolenie ze sposobu życia mieszkańców i w rezultacie opuścił Ur.
Drodzy przyjaciele, pierwszy krok w Bożym kierunku czyni się wtedy, gdy my zaczynamy odczuwać niezadowolenie ze sposobu życia tego świata, gdy pokój i grzech nie są już w stanie spełnić naszych pragnień i dążeń. To uczucie niezadowolenia jest pierwszą oznaką, że Bóg wzywa do lepszego. Gdy człowiek przejrzy i nagle wszystkie rzeczy świata wydają się mu tak kruche, tymczasowe, puste, że całe nasze jestestwo zaczyna wzywać Boga, ciągnie nas do tego, co wieczne i trwałe, to i jest oznaka przebudzenia duszy. "Przez wiarę, Abraham usłuchał, gdy został powołany, aby pójść na miejsce, Oczekiwał bowiem miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. "
Tak więc dopóki nie rozczarowaliśmy się naszym Ur Chaldejskim, to nie staliśmy się jeszcze prawdziwymi naśladowcami Chrystusa. W tym przypadku jesteśmy podobni do żony Lota, która, mimo że musiała opuścić Sodomę i Gomorę, to serce jej jednak pozostało tam, na miejscu. Ona nigdy nie czuła rozczarowania tym światem i jego pożądliwościami. W jej sercu pozostał grzech i dlatego zginęła. Człowiek, który prawdziwie narodził się na nowo, stracił smak do grzechu i do tego świata i dalej nie może już żyć w grzechu.
Bóg prowadzi nieprzerwaną walkę z grzechem. Jak więc Jego dziecko może nadal godzić się z nim? "… co za dział ma wierzący z niewierzącym? Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim. Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A Ja przyjmę was I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący. " (2Kor. 6:15-18).
Jest to pierwszy krok wiary i ten krok uczynił Abraham wychodząc z Ur Chaldejskiego. I tak pierwsza faza rozwoju przyjaznych stosunków z Bogiem polega na społeczności z Nim w Jego niezadowoleniu z tym sposobem życia, w jakim żyje człowiek, który nie narodził się na nowo. Po wyjściu z Ur Bóg objawił się Abrahamowi i obiecał dać mu ziemię, w której wypełni się Boży plan. Zauważmy, że po tym drugim objawieniu Abraham ruszył w głąb ziemi obiecanej. Postawił swój namiot i zbudował ołtarz. Tam Abraham wszedł w nową sferę społeczności z Bogiem.
Namiot i ołtarz w życiu Abrahama symbolizowały jego podejście, stosunek do tego, co ziemskie i Boże. Namiot mówi o jego gotowości do natychmiastowego, bezpośredniego posłuszeństwa Bożemu rozkazowi, niezależnie od tego, czy miałby pozostać na miejscu, czy też iść dalej. Być całkowicie prowadzonym przez Boga, to i jest to znaczenie życia Abrahama w namiotach. Abraham zrozumiał, że sekret osobistej społeczności z Bogiem – to nie być przywiązanym do tego, co ziemskie. On choć mieszkał w namiotach, zawsze był gotów przenieść swój namiot w inne miejsce, dlatego że był obywatelem innego kraju, innego miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. Tutaj na ziemi on był tylko pielgrzymem i przychodniem.
A ołtarz jest zawsze symbolem naszych relacji z Bogiem. On mówi nam o dostępie człowieka do Boga poprzez ofiarę. Człowiek ma dostęp do Boga tylko przez ołtarz. Dlaczego? Ponieważ Bóg jest Święty, a człowiek jest grzeszny, dlatego też Bóg wymaga niewinnej ofiary w miejsce winnego człowieka. Bóg nie może mieć społeczności z człowiekiem, który przychodzi do Niego w jakikolwiek inny sposób, za wyjątkiem drogi ofiary. A Bogu podoba się i jest miła tylko jedna ofiara, a mianowicie Syna, Jezusa Chrystusa, która dokonała się na krzyżu Golgoty. Dzięki niej mamy teraz bezpośredni dostęp do Boga i ona umożliwia nam stałą modlitewną społeczność z Nim.
Kochani, jak ważne jest to, abyśmy nie zapominali o tym, że podobnie jak dostęp grzesznika do Boga jest możliwy tylko dzięki śmierci i zasługom Chrystusa, tak i nasza modlitewna społeczność z Bogiem jest możliwa tylko dzięki śmierci Jezusa Chrystusa i Jego zasługom. Sekret nienaruszalnej społeczności z Bogiem tkwi właśnie w tym, że my stale przebywamy przy ołtarzu. Ilekroć Abraham zaniedbywał ołtarza, on zawsze popadał w grzech. Tak, wielkie znaczenie ma ołtarz w życiu człowieka wierzącego. Tutaj Bóg objawia nam Swoje tajemnice, tutaj zaczynamy poznawać Jego głos i tu na końcu Pan przywodzi nas do pełnego oddania się Mu. Po wielu latach Abraham mógł bez narzekania i sprzeciwu przynieść ofiarę Bogu, to co miał najcenniejszego, swojego syna - Izaaka. Ale mógł to uczynić tylko dlatego, że zaraz po swoim wyjściu z Ur on zbudował ołtarz i przebywał przy nim.
Drodzy bracia i siostry, nie zaniedbujcie swojego ołtarza. Tam Pan wskaże wam co czynić, tam objawi Swoją wolę. Zanim zakończę, chcę zapytać: jakie są wasze relacje z Bogiem? Tym zaś, którzy jeszcze nie przyszli do Jezusa Chrystusa z radością chcę oświadczyć, że mogą to uczynić teraz. Tak, teraz drogi przyjacielu możesz przyjąć Jezusa Chrystusa, Który dokonał całkowitego odkupienia za Twoją duszę. Powiedz teraz Temu, Który puka do drzwi Twojego serca: Panie, wejdź do mojego serca i bądź moim Zbawicielem. Jestem grzesznikiem, ale Ty obiecałeś przebaczyć i oczyścić od wszelkiego grzechu. Wyznaję mój grzech, chcę być Twoim dzieckiem. Proszę Cię o to. Amen.
O Mojżeszu powiedziane jest, że „ rozmawiał Pan z nim twarzą w twarz, jak człowiek rozmawia z przyjacielem ", ale o Abrahamie, że był „przyjacielem Boga". Nie chcę przez to powiedzieć, że Bóg nie miał innych przyjaciół oprócz Abrahama. Wręcz przeciwnie. Bóg na przestrzeni wszystkich wieków miał swoich wiernych przyjaciół na Ziemi, ale w Abrahamie, w ojcu wszystkich wierzących, ta przyjaźń z Bogiem szczególnie wyróżniała się. Poza tym tylko o Abrahamie powiedziane jest, że miał wiarę doskonałą, którą on osiągnął nie za dzień, nie za rok czy dziesięć, ale podczas długiego procesu wieloletnich prób i doświadczeń. Ten proces rozwoju jego wiary chciałbym prześledzić poprzez życie Abrahama. Jako że materiał jest obszerny, muszę to uczynić w bardzo skróconej formie.
Siedem razy w historii Abrahama powiedziane jest, że Pan objawił się Abrahamowi i za każdym razem Abraham posłuchał polecenia Bożego. Dlatego po każdym Bożym objawieniu u Abrahama obserwujemy postęp duchowy. W miarę swojego posłuszeństwa on wzrastał duchowo, aż doszedł do wiary doskonałej. W tym rozmyślaniu nad życiem i wiarą Abrahama pomoże nam jako drogowskaz siedem danych mu przez Boga objawień. Należy zauważyć, że tekst pochodzący z 11 rozdziału Listu do Hebrajczyków przedstawia historię Abrahama w bardzo zwięzłej formie, dzieląc ją na trzy części lub okresy. Dodatkowe informacje o nim zaczerpniemy z Księgi Rodzaju.
Chciałbym zwrócić uwagę na trzy wersety w rozdziale 11 mówiące o wierze Abrahama. Werset 8, 9 i 17: „Przez wiarę usłuchał Abraham, gdy został powołany, aby pójść na miejsce, które miał wziąć w dziedzictwo ... Przez wiarę osiedlił się jako cudzoziemiec w ziemi obiecanej na obczyźnie ... Przez wiarę Abraham poniósł na ofiarę Izaaka ...” Poprzez te trzy akty wiary możemy prześledzić rozwój wiary Abrahama od pierwszej fazy, aż do doskonałości. Gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego, wiara Abrahama stała się doskonała - jak mówi Jakub. Gdy Abraham ofiarował swojego syna Izaaka, to poświęcił wszystko, co miał najcenniejsze, ponieważ z osobą Izaaka łączyły się wszystkie dane mu obietnice i dlatego poprzez ten akt wiary, wiara jego osiągnęła punkt kulminacyjny – stała się doskonała.
I tak rozpoczynając rozmyślania o wierze Abrahama zauważmy jego pierwszy krok wiary. "Przez wiarę Abraham usłuchał ..." Nam Pismo Święte szczegółowo nie mówi o pierwszych latach życia Abrahama, lecz tylko to, że żył w Ur chaldejskim. Badania archeologiczne dowodzą, że Ur chaldejskie w czasach Abrahama było miastem o zaskakująco wysoko rozwiniętej kulturze, miasto o wielkim przepychu i bogactwie architektonicznym. Wszystko to świadczy o tym, że Abraham wyszedł nie z jakiegoś barbarzyńskiego społeczeństwa, gdy opuścił Ur chaldejskie, ale z kraju rozwiniętego, zarówno w sferze materialnej, jak i intelektualnej, ale bez żadnych oznak duchowych i wartości moralnych.
Żyjąc przez kilka lat w tych okolicznościach Abraham zaczął być może nie od razu, ale stopniowo doświadczać dziwne oddzielenie od tego wszystkiego, co go otaczało. Wszystko wydawało mu się czasowe, nietrwałe, niestabilne, tj. bez solidnego fundamentu. Wezwanie Boże rozpoczęło się najpierw od tego doznania oddzielenia, ale w odpowiednim czasie on usłyszał głos Boży mówiący mu jasno i wyraźnie: „Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego, [i pójdź] do ziemi, którą ci wskażę. A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem. I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię, przeklinać będę; I będą błogosławione w tobie wszystkie plemiona ziemi. " (1Mojż. 12:1-3).
To wezwanie - pozostawić rodzinę, przyjaciół, ojczyznę, wszystko to, co mógł mu dać Ur chaldejski, było wezwaniem stać się błogosławieństwem dla całego świata. Posłuszeństwo temu wezwaniu było pierwszym krokiem wiary Abrahama. Taka jest wiara, prawdziwa wiara. Gdy Bóg wzywa nas, On nie ujawnia nam wszystkiego, co czeka nas w przyszłości. Boże wezwanie jest równe nakazowi, ale z naszej strony zawsze jest ta straszna możliwość odmówienia. Jednakże, jakie straszne są konsekwencje takiego nieposłuszeństwa. Wiara nie wie dokąd poprowadzi ją Bóg, ale wie i miłuje Tego, Który ją prowadzi. To jest życie wiary, ona całkowicie ufa swojemu Panu i patrzy tylko na Niego.
Jak już wskazałem, pierwszy krok wiary Abrahama był rezultatem objawienia danego mu przez Boga. "Przez wiarę Abraham usłuchał wezwania, … aby pójść ..." Dlatego też w Księdze Rodzaju w 12 rozdziale w następnym wierszu, tj. w 4 czytamy: "Abram wybrał się w drogę, jak mu rozkazał Pan… „ A autor Listu do Hebrajczyków nie tylko mówi nam, że wyszedł, ale szedł nie wiedząc, dokąd idzie. „Oczekiwał bowiem miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. " (Hebr. 11:10).
Ale ktoś zapyta: czy miasto Ur nie miało fundamentów? Nie, Ur nie miało takiego fundamentu. Fundament Ur chaldejskiego był tymczasowy, materialny, bez duchowej oceny, a zatem cała jego struktura była ulotną. Ono zostało pogrzebane na długie stulecia w kurzu i pyle. Abraham szukał miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. On szukał tego co wieczne i dlatego zrezygnował z tego, co czasowe, materialne. Strząsnął kurz ze swoich stóp na miasto nie mające takich podstaw i poszedł szukać miasta wiecznego mającego mocne fundamenty. Poszedł dlatego, że Bóg nakazał mu iść i przez wiarę usłuchał wezwania Bożego. Idąc w nieznane, bez mapy, bez kompasu, bez programu, on poszedł z Bogiem, ze swoim wiernym Przewodnikiem. To był wspaniały akt posłuszeństwa i nic dziwnego, że nazywany został on "ojcem wszystkich wierzących".
Ale przez wiarę on nie tylko usłuchał, ale przez wiarę osiedlił się jako cudzoziemiec w ziemi obiecanej na obczyźnie. Jest to drugi etap w życiu Abrahama podczas którego Bóg dał mu pozostałych sześć objawień duchowych i mówią one nam o jego duchowym wzroście. Duchowy wzrost i społeczność z Bogiem są nierozerwalnie ze sobą związane. Możemy śmiało powiedzieć na podstawie Słowa Bożego, że im bliżej wierzący ma społeczność z Bogiem, tym głębsze jego życie duchowe. Bóg stara się nawiązać kontakt z człowiekiem, którego stworzył, a pierwszym krokiem w kierunku przywrócenia tej społeczności jest narodzenie na nowo. Grzesznik wiarą w Jezusa Chrystusa staje się członkiem rodziny Bożej, Jego dzieckiem.
I po tym początkowym doświadczeniu narodzenia się na nowo, pragnieniem Pana jest właśnie to, aby mieć bardziej bliską, bardziej głębszą społeczność duchową ze Swoim dzieckiem. Jest to szczególnie widoczne w rozmowie Pana z Abrahamem. Każde objawienie dane mu przez Boga skutkowało wejściem Abrahama w nową, bardziej głębszą sferę społeczności z Bogiem, stąd coraz bliższe i ciaśniejsze przyjacielskie więzi.
Jak już wspominałem, pierwsze polecenie, które Bóg dał Abrahamowi mówiło mu, aby opuścił Ur chaldejski. Sens życia w Ur chaldejskim była sprzeczny z Bożymi zasadami. Abraham wszedł w społeczność z Bogiem, podzielając Jego niezadowolenie ze sposobu życia mieszkańców i w rezultacie opuścił Ur.
Drodzy przyjaciele, pierwszy krok w Bożym kierunku czyni się wtedy, gdy my zaczynamy odczuwać niezadowolenie ze sposobu życia tego świata, gdy pokój i grzech nie są już w stanie spełnić naszych pragnień i dążeń. To uczucie niezadowolenia jest pierwszą oznaką, że Bóg wzywa do lepszego. Gdy człowiek przejrzy i nagle wszystkie rzeczy świata wydają się mu tak kruche, tymczasowe, puste, że całe nasze jestestwo zaczyna wzywać Boga, ciągnie nas do tego, co wieczne i trwałe, to i jest oznaka przebudzenia duszy. "Przez wiarę, Abraham usłuchał, gdy został powołany, aby pójść na miejsce, Oczekiwał bowiem miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. "
Tak więc dopóki nie rozczarowaliśmy się naszym Ur Chaldejskim, to nie staliśmy się jeszcze prawdziwymi naśladowcami Chrystusa. W tym przypadku jesteśmy podobni do żony Lota, która, mimo że musiała opuścić Sodomę i Gomorę, to serce jej jednak pozostało tam, na miejscu. Ona nigdy nie czuła rozczarowania tym światem i jego pożądliwościami. W jej sercu pozostał grzech i dlatego zginęła. Człowiek, który prawdziwie narodził się na nowo, stracił smak do grzechu i do tego świata i dalej nie może już żyć w grzechu.
Bóg prowadzi nieprzerwaną walkę z grzechem. Jak więc Jego dziecko może nadal godzić się z nim? "… co za dział ma wierzący z niewierzącym? Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim. Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A Ja przyjmę was I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący. " (2Kor. 6:15-18).
Jest to pierwszy krok wiary i ten krok uczynił Abraham wychodząc z Ur Chaldejskiego. I tak pierwsza faza rozwoju przyjaznych stosunków z Bogiem polega na społeczności z Nim w Jego niezadowoleniu z tym sposobem życia, w jakim żyje człowiek, który nie narodził się na nowo. Po wyjściu z Ur Bóg objawił się Abrahamowi i obiecał dać mu ziemię, w której wypełni się Boży plan. Zauważmy, że po tym drugim objawieniu Abraham ruszył w głąb ziemi obiecanej. Postawił swój namiot i zbudował ołtarz. Tam Abraham wszedł w nową sferę społeczności z Bogiem.
Namiot i ołtarz w życiu Abrahama symbolizowały jego podejście, stosunek do tego, co ziemskie i Boże. Namiot mówi o jego gotowości do natychmiastowego, bezpośredniego posłuszeństwa Bożemu rozkazowi, niezależnie od tego, czy miałby pozostać na miejscu, czy też iść dalej. Być całkowicie prowadzonym przez Boga, to i jest to znaczenie życia Abrahama w namiotach. Abraham zrozumiał, że sekret osobistej społeczności z Bogiem – to nie być przywiązanym do tego, co ziemskie. On choć mieszkał w namiotach, zawsze był gotów przenieść swój namiot w inne miejsce, dlatego że był obywatelem innego kraju, innego miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg. Tutaj na ziemi on był tylko pielgrzymem i przychodniem.
A ołtarz jest zawsze symbolem naszych relacji z Bogiem. On mówi nam o dostępie człowieka do Boga poprzez ofiarę. Człowiek ma dostęp do Boga tylko przez ołtarz. Dlaczego? Ponieważ Bóg jest Święty, a człowiek jest grzeszny, dlatego też Bóg wymaga niewinnej ofiary w miejsce winnego człowieka. Bóg nie może mieć społeczności z człowiekiem, który przychodzi do Niego w jakikolwiek inny sposób, za wyjątkiem drogi ofiary. A Bogu podoba się i jest miła tylko jedna ofiara, a mianowicie Syna, Jezusa Chrystusa, która dokonała się na krzyżu Golgoty. Dzięki niej mamy teraz bezpośredni dostęp do Boga i ona umożliwia nam stałą modlitewną społeczność z Nim.
Kochani, jak ważne jest to, abyśmy nie zapominali o tym, że podobnie jak dostęp grzesznika do Boga jest możliwy tylko dzięki śmierci i zasługom Chrystusa, tak i nasza modlitewna społeczność z Bogiem jest możliwa tylko dzięki śmierci Jezusa Chrystusa i Jego zasługom. Sekret nienaruszalnej społeczności z Bogiem tkwi właśnie w tym, że my stale przebywamy przy ołtarzu. Ilekroć Abraham zaniedbywał ołtarza, on zawsze popadał w grzech. Tak, wielkie znaczenie ma ołtarz w życiu człowieka wierzącego. Tutaj Bóg objawia nam Swoje tajemnice, tutaj zaczynamy poznawać Jego głos i tu na końcu Pan przywodzi nas do pełnego oddania się Mu. Po wielu latach Abraham mógł bez narzekania i sprzeciwu przynieść ofiarę Bogu, to co miał najcenniejszego, swojego syna - Izaaka. Ale mógł to uczynić tylko dlatego, że zaraz po swoim wyjściu z Ur on zbudował ołtarz i przebywał przy nim.
Drodzy bracia i siostry, nie zaniedbujcie swojego ołtarza. Tam Pan wskaże wam co czynić, tam objawi Swoją wolę. Zanim zakończę, chcę zapytać: jakie są wasze relacje z Bogiem? Tym zaś, którzy jeszcze nie przyszli do Jezusa Chrystusa z radością chcę oświadczyć, że mogą to uczynić teraz. Tak, teraz drogi przyjacielu możesz przyjąć Jezusa Chrystusa, Który dokonał całkowitego odkupienia za Twoją duszę. Powiedz teraz Temu, Który puka do drzwi Twojego serca: Panie, wejdź do mojego serca i bądź moim Zbawicielem. Jestem grzesznikiem, ale Ty obiecałeś przebaczyć i oczyścić od wszelkiego grzechu. Wyznaję mój grzech, chcę być Twoim dzieckiem. Proszę Cię o to. Amen.