RSS

Proś, co ci mam dać?


Załóżmy, że Pan objawiłby się nam w nocy i powiedział: " Proś, co ci mam dać? " Jakbyśmy na to odpowiedzieli? Mamy pełną swobodę wyboru, więc możemy otrzymać wszystko, czego pragniemy!
Jeśli poważnie pomyśleć o takiej możliwości, to tak naprawdę, czy jesteśmy gotowi dzisiaj dać odpowiedź?

W Biblii istnieje kilka przykładów pokazujących człowieka stojącego właśnie przed taką możliwością. Klasycznym przykładem jest król Salomon. Bóg powiedział do niego we śnie "Proś, co ci mam dać? " (IKs.Król. 3:5). A jaka była odpowiedź? Król Salomon odpowiedział: " Daj przeto twojemu słudze serce rozumne, aby umiał sądzić twój lud, rozróżniać między dobrem a złem, inaczej bowiem któż potrafi sądzić ten twój ogromny lud. " (IKs.Król. 3:9). Zaraz po tych słowach Salomona czytamy w Biblii: " I podobało się Panu, że Salomon prosił o taką rzecz. " (IKs.Król. 3:10).

W IIKsiędze Królewskiej w 2 rozdziale opisane jest ostatnie zdarzenie z życia proroka Eliasza, tj. jego wstąpienie wśród burzy do nieba. Ale zanim to nastąpiło prorok Eliasz mówi do swojego duchowego spadkobiercy i przyszłego następcy, Elizeusza:  " Proś, co mam dla ciebie uczynić, zanim zostanę wzięty od ciebie…" (IIKs.Król. 2:9). Pełna swoboda wyboru: proś o co chcesz! I jak odpowiedział Elizeusz na taką propozycję Eliasza? A oto jego słowa: " Proszę, niech będzie dwójnasobny duch twój we mnie. " (IIKs.Król. 2:9)BG. On chce, aby "duch", który był w Eliaszu, był i w nim, ale podwójnie.                                         A jak Eliasz odpowiada mu: " O trudną rzecz poprosiłeś. Lecz jeśli mnie ujrzysz w chwili, gdy będę od ciebie wzięty, spełni ci się to, a jeśli nie, to się to nie spełni. " (IIKs.Król. 2:10).

Przypomnijmy, co Chrystus powiedział do Swoich uczniów: "... proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. " (Jana 15:7). Także pełna swoboda wyboru!                                            W Swojej ostatniej rozmowie z uczniami niedługo przed śmiercią Pan powiedział do nich: "... o cokolwiek byście prosili Ojca w imieniu moim, da wam. " (Jana 16:23).                              O co mają prosić? Jaka wspaniała możliwość była im dana: "... proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam... O cokolwiek, byście prosili Ojca w imieniu moim, da wam. " (Jana 15:7, 16:23)! Jak ważne jest mądrze korzystać z tej możliwości.                                                   Nie ulega wątpliwości, że Pan chciał dać im coś wyjątkowego, ponieważ dalej mówi: "Dotąd o nic nie prosiliście w imieniu moim; proście, a weźmiecie, aby radość wasza była zupełna. " (Jana 16:24). Lekkomyślna odpowiedzieć na taką propozycję byłoby największym głupstwem. Odpowiedź musi być przemyślana, a na to trzeba czasu i przygotowania.

A teraz powracając do biblijnych przykładów. Co pobudziło Salomona by prosić o "serce rozumne"? (IKs.Król. 3:9). Wówczas miał już czterdzieści lat, był więc człowiekiem dorosłym. Jego ojciec, król Dawid umiera. Salomon zostanie więc następcą tronu. Jeszcze przed śmiercią król Dawid przykazał swojemu synowi: " Przestrzegaj wiernie służby Pana, Boga swego, i chodź jego drogami, przestrzegając jego ustaw ... aby ci się wiodło we wszystkim, co będziesz czynił ..." (IKs.Król. 2:3).                                                                            Salomon zrozumiał i uświadomił sobie, że nie poradzi sobie z obowiązkami króla, jeśli mu nie dopomoże Bóg.
Kiedy więc Pan ukazał mu się we śnie i rzekł: " Proś, co ci mam dać ", Salomon był gotowy dać odpowiedź. On widział, jak jego ojciec Dawid rządził narodem i słyszał polecenia ojca, dlatego mówi: "...Panie, Boże mój, Ty ustanowiłeś królem twego sługę w miejsce Dawida, mojego ojca, ja zaś jestem jeszcze bardzo młody [spójrzmy, jaka pokora] i nie wiem, jak należy postępować. A twój sługa jest pośród twojego ludu, który wybrałeś, ludu licznego, który trudno dokładnie zliczyć z powodu wielkiej jego ilości. " (IKs.Król. 3:7-8). I prosi Boga, aby dał mu "serce rozumne" (IKs.Król. 3:9). " I podobało się to Panu, że Salomon prosił o taką rzecz. Toteż rzekł Bóg do niego: Dlatego że o taką rzecz prosiłeś, a nie poprosiłeś dla siebie ani o długie lata życia, ani… o bogactwo, ani… o śmierć dla twoich wrogów, lecz prosiłeś o rozum, aby umieć być posłusznym prawu. Przeto uczynię zgodnie z twoim życzeniem: Oto daję ci serce mądre i rozumne, że takiego jak ty jeszcze nie było przed tobą i takiego jak ty również po tobie nie będzie. Oprócz tego daję ci to, o co nie prosiłeś, a więc bogactwo, jak też sławę, tak iż takiego jak ty męża nie będzie między królami po wszystkie dni twoje. " (IKs.Król. 3:10-13).

Co możemy powiedzieć o Elizeuszu i jego prośbie? Być może powinien prosić o coś innego? Jaka niezwykła i śmiała była jego prośba! Prosi o ducha, ale w dwójnasób, będącego w najmocniejszym proroku w historii ludu izraelskiego.                                                                  Czy ta prośba brzmi nieskromnie? Otóż nie, w tej prośbie widzimy pokorę Elizeusza. Zdaje on sobie sprawę, że wybrany został na następcę męża Bożego - Eliasza, dlatego w czasie posługi potrzebna mu będzie podwójna moc. Eliasz zaś mu powiedział: " Proś, co mam dla ciebie uczynić. " Elizeusz pomyślał: " Dobrze, będę prosił o to, co jest najbardziej konieczne: " Proszę, niech będzie dwójnasobny duch twój we mnie " - w przeciwnym razie nie poradzę sobie.                                                                                                                                                  Zauważmy, że on chodził za Eliaszem już kilka lat. Słuchał jego poleceń, obserwował jego posługę i zrozumiał, że żyć jak tak Eliasz można tylko w mocy Ducha Bożego. Teraz on już wiedział i był gotowy dać odpowiedź na słowa Eliasza.

Wyobraźmy sobie, jak nierozsądne postąpiłby Elizeusz gdyby rzekł do Eliasza: " Daj mi dar prorokowania, który ty ​​masz " lub " Daj mi moc, która może zesłać ogień z nieba. " lub " Daj mi wiarę, abym mógł otwierać i zamykać okna nieba jak ty czyniłeś." Jak ograniczone byłyby te jego prośby! Elizeusz poprosił więc: " Daj mi ducha, który jest w tobie, ale w dwójnasób. " Zrozumiał, że mając Ducha Bożego będzie miał wszystko - nie tylko dar prorokowania czy moc sprowadzania ognia z nieba, lub wiarę zamykającą i otwierającą niebiosa, ale będzie miał możliwość czynić wszystko, absolutnie wszystko, co rozkaże mu Bóg. On będzie miał nie tylko dary, ale i Samego Dawcę.

Jezus Chrystus dał taką samą możliwość swoim uczniom. Powiedział im: " ... proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam. " (Jana 15:7). I rzekł to do nich kilka razy, choć w różny sposób.                                                                                                                              Zauważmy, że Chrystus powiedział te słowa przy końcu Swojej misji na ziemi, dzień przed Swoją śmiercią. Uczniowie przebywając z Nim przez trzy i pół roku cały ten czas słuchali Jego nauczań, widzieli cuda, które ​​Chrystus czynił, a teraz mówi, że musi ich opuścić. Ale przed tym, jak odejdzie Pan mówi im: " Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we Mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te uczyni, bo Ja idę do Ojca. " (Jana 14:12).

Zastanówmy się, co przeżyli i co myśleli uczniowie słysząc te słowa? Przecież powiedział, że idzie do Ojca, Jezus pozostawia ich, ale w tym samym czasie mówi im, że będą dokonywać uczynków, które On czynił i nawet większe niż On. Jak to możliwe? Czy to jest możliwe? A zaraz potem Chrystus mówi do nich: "… o cokolwiek prosić będziecie Ojca w imieniu moim, to uczynię ..." (Jana 14:13). Jeśli nam poruczono dokonywać dzieła, które On czynił, a może i większe, to co jest nam potrzebne? W takim razie, o co możemy prosić? Uczniowie prawdopodobnie byli zakłopotani. Oni nie wiedzieli o co prosić.

Ale nie śpieszmy się - trzeba wysłuchać to, co Jezus mówi dalej, On wiedział co im jest potrzebne. I zaraz mówi im: " Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki… " (Jana 14:16). Innego Pocieszyciela? Jakże to!
Uczniowie nie rozumieli tych słów Chrystusa. Kto mógłby zająć miejsce Jezusa! My Go znamy, miłujemy – czy możliwe jest by ktoś był lepszy od Niego? Kim jest ten inny Pocieszyciel? Nie, Panie, my chcemy, abyś pozostał z nami. Bez Ciebie my nigdzie nie pójdziemy, my nie chcemy żyć bez Ciebie. Ty Jesteś wszystkim dla nas. Prosimy: nie zostawiaj nas. "- takie myśli przychodziły zapewne do głowy uczniom. Chrystus znał ich myśli, więc rzekł do nich: " Ale że wam to powiedziałem, smutek napełnił serce wasze. " (Jana 16:6). I dalej Jezus mówi: " Lecz Ja wam mówię prawdę: Lepiej dla was, żebym Ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was. " (Jana 16:7).

Tak więc z tych słów, które Chrystus powiedział do uczniów było jasne o co należało prosić. Załóżmy, że uczniowie prosiliby Pana by ich nie opuszczał, dlatego, że im lepiej być z Nim niż z nieznanym im Pocieszycielem, to czy mądrze by oni postąpili? Nie - mówi Chrystus - Lepiej dla was, żebym Ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie. Kiedy On przyjdzie, On będzie nie tylko z wami, jak Ja byłem, ale On będzie w was. " Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was. " (Jana 14:18).

Przypomnijmy, dlaczego lepiej, aby Pocieszyciel przyszedł do nas. To jest ten sam Ja. Chrystus mówi: Ja Duchem Świętym będę nie tylko z wami, ale Ja także będę w was. Chcę, byście prosili o Pocieszyciela, a Ojciec da go wam, Ducha prawdy. On wszystkiego was nauczy. Abyście mogli Go mieć, to Ja muszę iść na krzyż Golgoty, aby wykupić was Swoją śmiercią.
" Ogień przyszedłem rzucić na ziemię - mówi Chrystus do Swoich uczniów - i jakże bym pragnął, aby już płonął! " (Łuk. 12:49). Mówi im o Duchu Świętym. Pragnieniem Jego serca było to, aby Ten oczyszczający i ożywiający ogień zapalił się w sercach tych, którzy w Niego wierzą. " Ale – mówi im - nie mogę dać Go, dopóki nie dopełni się przebłagalna ofiara: Chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni! " (Łuk. 12:50).

I tak, gdy dopełniła się Jego ofiara, Chrystus zmartwychwstał, a w dniu Pięćdziesiątnicy wierzący w Niego nie tylko otrzymali dary, moc lub błogosławieństwo - ale teraz zostali napełnieni Bogiem: posiadali Ducha Świętego, Boga Wszechmogącego. A jeśli Wszechmogący Bóg jest nie tylko z nami, ale i w nas, to czy coś dla nas jest niemożliwe? W ciele Chrystus był Immanuelem, co oznacza "Bóg z nami", a Duchem Świętym - On - Bóg zamieszkał  i przebywa w nas. To właśnie jest obietnica Ojca, dar Ducha Świętego.

Wracając do możliwości, od której zacząłem ten rozdział: " Proś, co ci mam dać? " - niech każdy z nas zastanowi się jak na nią odpowie? O co teraz poprosi? Pierwszy krok, który musi uczynić jest bardzo prosty – przyjść do Pana ze słowami szczerego upamiętania i prosić! Co może być prostszego, niż prosić? Każdy może przyjść i prosić, gdyż my potrzebujemy jednego, potrzebujemy Boga.                                                                                       Po to i przyszedł Chrystus na ziemię, aby nas odkupić i dać nam wspaniały dar życia. Gdy mamy Chrystusa, mamy wszystko.                                                                                                 Apostoł Piotr w dzień Pięćdziesiątnicy mówi: " Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. Obietnica ta bowiem odnosi się do was i do dzieci waszych oraz do wszystkich, którzy są z dala, ilu ich Pan, Bóg nasz, powoła. " (Dzieje 2:38-39).
  1. ~elżbieta

    6 kwietnia 2015 20:59

    W pierwszym liście Jana jest napisane,że jeżeli prosimy o coś według woli Jego,to Bóg słyszy nas i otrzymamy to o co prosimy.Tak wiele razy Bóg wysłuchał moich modlitw.
    Często prosiłam zrozpaczona tak naprawde nie zastanawiając sie czy jest to zgodne z wolą Boża.
    Tak wiele tych próśb Bóg wysłuchał.I wierze że wiele jeszcze będzie wysłuchanych.Bywało,że ledwo śmiałam pomyślec o czymś ,a Pan spełniał te schowane gdzieś głeboko pragnienia.Czasem Bóg wprost obsypywał mnie prezentami.Ja tego doświadczyłam wiele razy.Wciąż wołam o moje nienawrócone dzieci.Już zupełnie dorosłe,a jednak wciąż bez Boga na tym złym świecie.Jest napisane,że
    Bóg nie chce aby ktokolwiek zginąl,ale żeby wszyscy przyszli do upamiętania..Nie musimy byc Salomonem Elizeuszem czy Apostołem,żebyśmy mieli przywilej proszenia.To wielka łaska.Mogłabym napisac ksiązke o wszystkich wysłuchanych prośbach.Moja wdzięcznośc nie ma granic.Nie ma takich słów które mogłyby ją wyrazic.Chwała Królowi królów i Panu panów

  1. ~Elżbieta

    24 kwietnia 2015 14:02

    Wiem że to nie na temat ale warto przeczytac
    http://kpjch.pl/czytelnia/1014-o-kompromisie-slow-kilka
    Pozdrawiam w Panu

  1. levit57

    26 kwietnia 2015 16:47

    Witam.
    Bardzo ciekawa strony, też często tu zaglądam. Przede wszystkim przeglądam kazania, słucham muzyki. Oby więcej takich stron niosących przebudzenie wśród tych którzy korzystają z internetu.

    Pozdrawiam w Chrystusie.

    Włodek

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY