RSS

Jam jest Pan, Bóg twój…


 Myślę, że niewielu z nas będzie spierać się o to, że obecna cywilizacja znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie. Nie ma słów którymi można opisać groźbę wojny atomowej i śmiertelną sytuację w której znajduje się cały świat w obliczu tej strasznej możliwości. Rasowa nienawiść rośnie coraz bardziej, a tym samym groźba wojny atomowej jest jeszcze bliższa.                                                                                                                                              Prawie 2000 lat temu Chrystus mówiąc o naszych czasach powiedział, że: „Ludzie omdlewać będą z trwogi w oczekiwaniu tych rzeczy, które przyjdą na świat…" (Łuk. 21:26).                                                                                                                                          Ludzkość nigdy nie doszła do tak wielkich osiągnięć, jak obecnie. W naszej wędrówce wznosimy się coraz wyżej, być może dotrzemy na Marsa. Poznaliśmy najgłębsze miejsca na Ziemi. Coraz szybciej poruszamy się na lądzie, wodzie i w powietrzu.                                      Tak, nikt nie zaprzecza, że ​​kultura, wiedza, technologie i społeczeństwa wykonały ogromny skok, ale w tym samym czasie stoi przed nami ważne zadanie. Im bardziej rozwijamy się intelektualnie, materialnie, tym bardziej zbliżamy się do zniszczenia ludzkości. I można lepiej wyjaśnić to zadanie słowami jednego z kaznodziejów - człowiek w całej swojej edukacji naukowej  i materialnych osiągnięciach jest jak winda, na której jest napisane: w górę, ale chodzi o to, że serce człowieka pozostaje takie samo i wznosząc się do góry on zabiera swój grzech ze sobą.

Drodzy przyjaciele, główny, podstawowy fakt naszych czasów zawiera się w tym, że pomimo wszystkich naszych osiągnięć i starań, korzeniem wszelkich naszych zmartwień i trosk nie jest nic innego, jak grzech w człowieku. Głównym powodem wojen i wszystkich innych trudności i problemów jest to, że relacja między Bogiem a człowiekiem została przerwana. A w konsekwencji powstały między ludźmi podziały i żadna ludzka pomysłowość czy dyplomacja nie poprawi tej sytuacji. ONZ jest tego najlepszym przykładem.

Dlatego najlepsze co człowiek może uczynić w naszych czasach zawiera się w tym, by najpierw sam pojednał się z Bogiem, a następnie innym pomógł uczynić to samo. Bóg, Który jest Władcą wszechświata tak stworzył i ustanowił człowieka, że on może znaleźć rzeczywistą satysfakcję zarówno indywidualną, jak i społeczną w realizacji dwóch podstawowych obowiązków: w swoim stosunku do Boga i do bliźniego. Dlatego naruszenie jednego z tych obowiązków musi doprowadzić go do katastrofy czasowej i wiecznej.

Teraz jest pytanie: jak możemy wiedzieć, jakie są te obowiązki? Zostały one dane nam przez samego Boga w formie dziesięciu przykazań. Dzisiaj z Bożą pomocą chciałbym krótko prześledzić je po kolei, zwracając uwagę na znaczenie jakie mają one dla każdego z nas.     Przede wszystkim zauważmy, że pierwsze cztery przykazania dotyczą naszych relacji z Bogiem, a pozostałe sześć wskazują na nasz stosunek do naszego bliźniego.

"Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli; Nie będziesz miał innych bogów przede mną. " (2Mojż. 20:2-3).                                                       Jest to pierwsze przykazanie i można powiedzieć, że wszystkie inne od niego zależą. Ono jest kamieniem węgielnym Dekalogu, ono wskazuje na obiekt naszej czci i naszego uwielbienia. Kto by lub co by nie zajmowało pierwsze miejsce w naszym życiu, jest naszym bogiem.                                                                                                                                                 Twój Stwórca przyjacielu wymaga tego miejsca. Ten, Który Cię stworzył pragnie zająć pierwsze miejsce w Swoim stworzeniu. W przeciwieństwie do ogólnego pojęcia my nie jesteśmy stworzeni dla naszego zadowolenia, ale dla Boga.

Dlatego głównym grzechem człowieka, który prowadzi do wszystkich pozostałych grzechów, jest pycha i niechęć do dania Bogu właściwego dla Niego w naszym życiu miejsca. Ona jest odrzucaniem Bożego autorytetu i doprowadziła obecnie do negacji wszelkiej władzy i jest główną przyczyną problemów społecznych, narodowościowych i międzynarodowych. Człowiek jest tak stworzony, że powinien czcić coś lub czcić kogoś. Jedni kłaniają się władzy, uwielbiają pieniądze, przyjemności, wiedzę, inni – oddają się cielesnym pożądliwościom. Samouwielbienie, w takiej czy innej formie zajęło miejsce ​​Boga w naszym życiu. To jest źródło wszelkiego zła.                                                                                               Teraz sprawdź sam siebie przyjacielu - czy jesteś winny, czy nie jesteś.

Drugie przykazanie - „Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym. " (2Mojż. 20:4-5).                                                                                                                                                     To przykazanie określa charakter naszej czci i uwielbienia. Moc tego przykazania zawiera się w tym, że sposób oddawania czci powinien być duchowy, a nie zmysłowy (duszewny). "Bóg jest Duchem" mówi Chrystus, "a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie. " (Jana 4:24). To przykazanie potępia wszelkie uwielbienie, które składa się głównie z uczuć, tj. oddawanie czci, która zaspokaja zmysły, jak na przykład jakiś obraz, rzeźba. Zaspokaja oczy, ale zmienić naszego życia nie jest w stanie.

Dalej, nasze pojmowanie Boga musi być właściwe. Musimy wielbić Boga tak, jak Duch Święty objawił Go nam w Piśmie Świętym, a nie tak, jak wyobraża Go sobie nasz cielesny umysł. Wszelkie inne rodzaje uwielbienia są bałwochwalstwem, ponieważ Wszechmogący nie pozwoli się tak poniżać, aby utożsamiano Go z tym, co stworzyły nasze ręce lub nasz umysł.

Trzecie przykazanie - "Nie nadużywaj imienia Pana, Boga twojego, gdyż Pan nie zostawi bez kary tego, który nadużywa imienia jego. " (2Mojż. 20:7), określa sposób w jaki czcimy Boga. Nie używaj imienia Boga twego nadaremno – znaczy to, że nie powinienem wymawiać imienia Boga ustami w rozmowach bez czci dla Jego wielkości i chwały.                                     Tak drodzy przyjaciele, ilekroć my nie szczerze wyznajemy nasze grzechy lub ustami dziękujemy i śpiewamy pieśni pochwalne nie szczerze, to używamy Jego imienia na próżno. Któż z nas w tym nie jest bez winy.

Następnym przykazaniem, które jest ostatnim dotyczącym naszych relacji z Bogiem, jest przykazanie czwarte, które brzmi tak: "Pamiętaj o dniu szabatu, aby go święcić." (2Mojż. 20:8). Przypomnijmy, że ustanowienie szabatu było jednym z pierwszych Praw Boga po tym, jak świat został stworzony. W Nowym Przymierzu nie odpoczywamy w szabat, ale w dzień Pański i na cześć Pana Szabatu, który tego dnia, czyli w niedzielę, powstał z martwych. Przykazanie to jednak nigdy nie zostało odwołane.                                                     Czy wyróżniasz przyjacielu ten dzień od wszystkich innych dni wyłącznie po to by oddawać cześć Twojemu Stwórcy, czy też bezcześcisz go wykonując swoje zwykłe czynności i wykorzystując go dla swoich osobistych przyjemności.
W księdze proroka Izajasza czytamy takie słowa: „Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia szabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał szabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go …Wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi." (Iz. 58:13-14). Jak stoimy przed tym przykazaniem – winnymi, czy też niewinnymi.

Jak już wspominałem, ostatnich sześć przykazań dotyczy naszych relacji z bliźnimi, człowieka z człowiekiem. Pierwsze z nich mówi: "Czcij ojca swego i matkę swoją, aby długo trwały twoje dni na ziemi ..." (2Mojż. 20:12). Jest to między innymi pierwsze przykazanie obietnicy. Po tym jak oddajemy cześć Bogu, należy czcić także naszych rodziców. W nasze młodzieńcze lata, zanim dojrzeliśmy by zrozumieć wolę Bożą, jestem w pełni przekonany, że polecenia rodziców są nie mniej ważne, jak polecenia Boże, z jednym wyjątkiem, gdy polecenie rodzicielskie jest wyraźnie sprzeczne z wolą Bożą. Czy zawsze byłeś posłuszny rodzicom, czy czciłeś ich tak, jak nakazał Pan? Pamiętajmy o słowach Jakuba: "Kto bowiem przestrzega całego prawa, a przekroczy jedno [przykazanie], staje się winnym wszystkich. " (Jak. 2:10). Kto nie jest winny przed tym przykazaniem?

Kolejne przykazanie dotyczy naszego życia z bliźnimi. Spójrzmy co mówi: "Nie zabijaj." (2Mojż. 20:13). Morderstwo jest pogwałceniem tego przykazania. Ale ktoś     powie: to jest jedno przykazanie, które mogę powiedzieć z pewnością – nie naruszyłem. Nikt nie może powiedzieć, że jestem mordercą, bo nikogo nie zabiłem. Ale kochani, można popełnić morderstwo nie tylko karabinami, czy też inną bronią, ale można to uczynić za pomocą serca i języka.                                                                                                                                            W kazaniu na Górze Jezus powiedział: "Każdy, kto się gniewa na swego brata bez przyczyny, podlega sądowi, a kto powie swemu bratu: Głupcze, podlega [karze] ognia piekielnego. " (Mat. 5:22). Każde takie uczucie gniewu lub kłótliwość w rozmowie są takim samym morderstwem. Dlatego apostoł Jan w swoimi Liście jasno i wyraźnie mówi: "Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest mordercą… " (1Jana 3:15).                                                        Powiedzcie mi, czy w naszych sercach nigdy nie było tego strasznego uczucia nienawiści czy gniewu? Kto z nas nie jest winny przed tym przykazaniem dotyczącym naszego bliźniego. Niech Bóg będzie naszym Sędzią.

Siódme przykazanie dotyczy naszej powściągliwości względem naszego bliźniego. Ono mówi: „Nie cudzołóż. ” (2Mojż. 20:14). Ponownie w Ewangelii Mateusza w Kazaniu na Górze Pan objaśnia i to przykazanie, wskazując że grzech ten nie ogranicza się tylko do czynności fizycznych, ale dotyczy także skrytych myśli i pragnień. Spójrzmy co Chrystus mówi: "Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie będziesz cudzołożył. Lecz ja wam mówię: Każdy, kto patrzy na kobietę, aby jej pożądać, już popełnił z nią cudzołóstwo w swoim sercu. " (Mat. 5:27-28).                                                                                                             Czy nikt z nas nie jest winny przed tym przykazaniem?

Następne przykazanie dotyczy własności bliźniego. Ono mówi: "Nie kradnij. " (2Mojż. 20:15). Komu nie są jasne te słowa? Ale dodając do ogólnie przyjętego pojęcia o kradzieży to przykazanie ma także na myśli wiele innych przestępstw, jak np. zapłatę długów, niezwrócenie pożyczonych rzeczy, unikanie płacenia podatków, przyswojenie sobie rzeczy bez zapłaty za nie. Powiedzcie mi – czy jesteście winni czy też nie.

A co z dziewiątym przykazaniem. Kto go nie naruszył? Ono dotyczy reputacji naszego bliźniego. "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. " (2Mojż. 20:16). Wielu nam na myśl nawet nie przychodzi by zabić lub okraść kogoś, a jakże często bez zastanowienia odbieramy człowiekowi najcenniejszą rzecz jaką posiada - jego dobre imię. Często przemilczając, gdy należy powiedzieć coś w obronie człowieka lub gdy dodajemy lub ujmujemy od prawdy w naszej rozmowie ulegając naszym fałszywym odczuciom lub pochopnym osądom. A przez to dajemy fałszywe świadectwo o naszym bliźnim.

Tutaj można by zatrzymać się i zakończyć i bez przesady powiedzieć, że: "Nie ma ani jednego sprawiedliwego. " (Rzym. 3:10). Wszyscy przed Bogiem jesteśmy winni. Czy tak nie jest. Ale jak już prześledziliśmy dziewięć przykazań, to nie powinniśmy opuszczać tego ostatniego, ponieważ to przykazanie odnosi się do naszego wewnętrznego człowieka. Ono jak żadne inne przykazanie osądza myśli i zamiary naszego serca. Ono potępia i oskarża nasze pragnienia, które wynikają z uczucia zazdrości, niezadowolenia i frustracji.

To przykazanie mówi: "Nie pożądaj. " (2Mojż. 20:). Czy uważasz siebie przyjacielu za winnego, czy za niewinnego?                                                                                                                  A teraz, gdy właściwie określimy powagę naszej sytuacji, to musimy pamiętać, że naruszenie to jest mierzone w zależności od tego przeciwko komu uczyniliśmy przestępstwo.                                                                                                                             Niezależnie od tego, czy my chcemy przyznać się do naruszenia tych przykazań, czy też nie, Sędzia całej Ziemi, Który bada nasze serca, objawił nas winnymi. W Liście do Rzymian w rozdziale 3, werset 19 czytamy: „wiemy, że wszystko, co mówi prawo, mówi do tych, którzy są pod prawem, aby wszystkie usta zostały zamknięte i aby cały świat podlegał karaniu Bożemu. "

Dlatego każde naruszenie myślą, słowami lub czynem w odniesieniu do przykazania Bożego jest bezpośrednią i osobistą obrazą autorytetu i wielkości Wszechmogącego Boga. Bóg patrzy i tak osądzi, że ​​kto narusza choćby jedno z Jego przykazań już jest pod przekleństwem, bo napisane jest: „Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. " (Gal. 3:10). Co więcej, to przekleństwo nie jest tylko w słowach, ale jest wyrokiem śmierci. "Dlatego, tak jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech - śmierć, tak też na wszystkich ludzi przeszła śmierć, ponieważ wszyscy zgrzeszyli. " (Rzym. 5:12).

Dlatego drodzy bracia i siostry wszystko co dzieje się w dzisiejszych czasach wskazuje na to, że mimo wszystkich osiągnięć i wielkiego postępu ludzie nie uwolnili się od grzechu, ale wzięli go ze sobą, a wszystkie trudności które teraz przeżywamy wskazują, że jesteśmy pod sądem Bożym.
Jeśli na tym miałbym zakończyć, to byłaby to tylko część prawdy, a nie chciałbym ukrywać przed wami prawdy o cudownym wyjściu z tej strasznej sytuacji.                                               Tą prawdą jest Jezus Chrystus, Który jest jedyną, doskonałą i wieczną odpowiedzią na ten stan rzeczy. Chwała Bogu na wieki, że przez Swoją śmierć Chrystus może nas uwolnić od winy i kary za nasze grzechy, a Swoim życiem On uwalnia nas od jej mocy. Tak wszechogarniające i niszczycielskie były rezultaty grzechu i tak człowiek był bezradny, aby zbawić siebie lub zmienić swoje położenie, że potrzebna była osobista interwencja samego Boga w osobie Jezusa Chrystusa. "Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. " (Jana 3:17-18).

Drodzy przyjaciele, w głębi serca wiecie, że naruszyliście prawo Boże, ale wiecie też, że wszystko co Jezus objawił to prawda, że On jest Synem Bożym i że On umarł za nas. Pan wzywa was, byście dali mu pierwsze miejsce w swoim życiu, dlatego że ta chwila już nigdy się nie powtórzy w waszym życiu. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY